Co zrobilbys posiadajac moc Boga?
#21
Napisano 2005-05-15, godz. 12:57
Mt 24:37-39
37 Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego.
38 Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki,
39 I nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego.
Ja myślę że potop miał miejsce tylko był zjawiskiem lokalnym, ale z punktu widzenia Noego pokrył całą zięmię w zasięgu jego wzroku. Ale nie jestem pewien.
Pozdr.
#22
Napisano 2005-05-15, godz. 13:37
A druga sprawa, woda która otaczała arkę była słodka czy słona? (padała z góry więc chyba była słodka).
A jeszcze jest taki fragment w Biblii "U Boga wszystko jest możliwe..."
#23
Napisano 2005-05-15, godz. 21:43
Ja myślę że potop miał miejsce tylko był zjawiskiem lokalnym, ale z punktu widzenia Noego pokrył całą zięmię w zasięgu jego wzroku. Ale nie jestem pewien.
Ja myslę tak samo. Trzeba przy tym pamietać, że słowo "Ziemia" w hebrajskim, czesto odnosi sie do "tej Ziemi" (Erec Israel jest tego odbiciem). Moim zdaniem, aby wierzyc w globalny potop i w zabranie WSZYSTKICH zwierząt świata na arkę naprawdę trzeba duuuuużej wiary.
Weźmy sama kwestie pokarmu i specjalnych diet np dla koali itp. Nie wchodzi tu w gre hibernacja bo relacja biblijna wyraźnie mówi, że Noe miał zgromadzić żywność dla siebie i zwierząt. Setki gatunków antylop, węży, krokodyli, małp, gady itp, trzeba naprawdę dużej wyobraźni, aby wierzyć, że to wszystko się zmieściło na arkę, i rodzina Noego dała sobie radę z ich pielegnacją. Sama kwestia odchodów Jak dla mnie potop jako zjawisko lokalne i zabranie lokalnej zwierzyny to jedyne rozsądne wytłumaczenie.
#24
Napisano 2005-05-15, godz. 22:51
Jest nad czym myśleć. Jednak kiedy przyjmie się że potop miał zasięg lokalny, prawie wszystkie wątpliwości znikają. Przynajmniej u mnie.
Pozdrawia potomków Noego.
#25
Napisano 2005-05-15, godz. 23:17
NIKT na ziemi (w chwili obecnej) nie może nawet mysles o tym co by zrobił jak by był Bogiem...
My wykorzystujemy 2% swojego mózgu, a Bóg jest madrzejszy od KAZDEGO człowieka i nie mozemy nawet tak zartowa/gdybać...
#26
Napisano 2005-05-16, godz. 04:16
a ja jestem pewny że Ty nie masz tego mózgu, bo chyba przeszedł pranie z użyciem wybielaczaOdnosnie tematu tego topika...
NIKT na ziemi (w chwili obecnej) nie może nawet mysles o tym co by zrobił jak by był Bogiem...
My wykorzystujemy 2% swojego mózgu, a Bóg jest madrzejszy od KAZDEGO człowieka i nie mozemy nawet tak zartowa/gdybać...
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#27
Napisano 2005-05-16, godz. 08:02
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#28
Napisano 2005-05-16, godz. 08:25
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#29
Napisano 2005-05-16, godz. 08:45
Potop nie był zjawiskiem lokalny ani też nie był zjawiskiem wszechswiatowym. Zalało tylko te terytoria, które były zamieszkane przez ludzi. W pasie od południa Europy do wyskości Argentyny (u Majów też funkcjonuje legenda o potopie) I mógł też mieć miejsce duzo wczśniej niź się powszchenie uważa może tuż po ostatnim zlodowaceniu. Stąd duża ilość opadów słodkiej wody.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#30
Napisano 2005-05-16, godz. 09:38
U Majów może być legenda o potopie bo oni też są potomkami Noego, tylko zawędrowali do Ameryki. To nie znaczy, że w Ameryce też musiał być potop.JEST DUŻO PROSTSZE WYTŁUMACZENIE.
Potop nie był zjawiskiem lokalny ani też nie był zjawiskiem wszechswiatowym. Zalało tylko te terytoria, które były zamieszkane przez ludzi. W pasie od południa Europy do wyskości Argentyny (u Majów też funkcjonuje legenda o potopie) I mógł też mieć miejsce duzo wczśniej niź się powszchenie uważa może tuż po ostatnim zlodowaceniu. Stąd duża ilość opadów słodkiej wody.
Pozdrawiam.
Ps. Myślę że potop też miał miejsce w Polsce bo pod Częstochową wsławił się Kmicic.
#31
Napisano 2005-05-16, godz. 15:59
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#32
Napisano 2005-05-27, godz. 19:21
u Boga wszystko jest mozliwe ...
to zalatwia sprawe?
no to odkryles tajemnice wszechswiata .
takie tlumaczenie mi sie podoba ,odkrywa ze niedorzecznosc wszelaka moze byc uzasadniona. buahahaha
pozdrawiam
rekin
#33
Napisano 2005-07-19, godz. 02:14
Miałam kiedyś pretensję do Boga za to co zrobił gdy ludzie budowali wieżę Babel. Myślałam sobie " czyżby nie chciał potęgi człowieka "?
Dopiero potem zrozumiałam ,że On tylko zapobiegł sytuacji w której ambitna jednostka mogłaby zagarnąć władzę nad wszystkimi ludżmi. To była lekcja dla mnie.
#34
Napisano 2005-07-19, godz. 03:26
a może chodziło tylko o to w tej legendzie, aby czasami człowiek sobie nie pomyślał, że może samodzielnie funkcjonować ;-) że musi mieć nad sobą bicz ;-) zwykła komuna i tyle ;-)Myślałam sobie " czyżby nie chciał potęgi człowieka "?
Dopiero potem zrozumiałam ,że On tylko zapobiegł sytuacji w której ambitna jednostka mogłaby zagarnąć władzę nad wszystkimi ludżmi. To była lekcja dla mnie.
pozdra
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#35
Napisano 2005-07-19, godz. 10:09
Czym jest owa 'moc' ? Umiejetnoscia niszczenia/tworzenia czy tez poznania swiata ? Ludzie, z natury ograniczone stworzenia, nie byliby w stanie taka 'wladza' rozporzadzac. Obecnie mamy jakies tam technologie, panstwa, polityke i jest to taka kropla w morzu calego wrzechwiata, a na tym 'malutkim skrawku swojego podworka' ludzie czesto nie daja sobie rady.
#36
Napisano 2010-08-14, godz. 10:19
Z satysfakcją rzuciłbym Padre Antonio na kolana..
#37
Napisano 2010-08-14, godz. 10:31
#38
Napisano 2010-08-14, godz. 15:43
Tak, najlepeij, żebym dała woln wole moim dwuletnim dzieciom Niech se poskacza z okna i powkladaja rece w ogien A co niech maja wolna woleAle w takim razie nie dała byś wolnej woli dzieciom.Kontrolowałabyś je od samego początku do końca pokazując swoją miłosc i... potęge.Czy byłabyś pewna ze Cie kochają?Wszystkie?Jesli nie dałabyś im zadnej wolnosci róbcie co chcecie a jak zrobicie zle to ja to wszystko naprawie.Zlikwiduje niechciane ciąze zabije piorunem hitlera, powodzie zatrzymam, sprawie by zabójca chybiła ba...ja spowoduje ze taki zabojca sie nie urodzi.Sens w tym taki ze jak nie dasz sie dziecku przekonac ze coś parzy to Ci nigdy nie uwierzy ze to była dobra rada i naprawde sie o niego troszczyc.Co do opowiesci które są zawarte w ST takich jak wielka powodz czy historia Adama i Ewy to są to mity i kazdy normalny Chrzescijanin wam to powie ,oczywiscie są tacy którzy wierzą iż Bóg naprawde stworzył człowieka w jeden dzien(24h) i to stworzył go odrazu takiego jak my dzisiaj a ewolucja to wymysł szatana.Człowiek zawsze bedzie narzekał ze zle ze cierpi ale bardzo czesto dopiero pozniej zobaczy ze to cierpienie miało sens.Cierpiałem wiele w życiu wiec wiem co mowie.Jakze szybko znika dziekczynienie Bogu gdy zaczyna dziac sie zle.
Bog jest doskonały..... my jestesmy jak dwuletnie dzieci...... wiec faktycznie wolna wola jest nam nieodzowna..... a co do kochania..... widzisz, dzieci w domu dziecka maltretowane oddane niechciane, zawsze beda KOCHAC matke....... wszystko w temacie
#39
Napisano 2010-08-14, godz. 17:27
może zamiast rzucać na kolana, kogoś byś z nich podniósł? np. gdzieś w świecie, w którymś szpitalu, zrozpaczoną matkę błagającą o życie dla swojego nieuleczalnie chorego dziecka?Hmm...co bym zrobił gdybym miał moc Boga ?
Z satysfakcją rzuciłbym Padre Antonio na kolana..
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-08-14, godz. 17:28
#40
Napisano 2010-08-14, godz. 20:15
może zamiast rzucać na kolana, kogoś byś z nich podniósł? np. gdzieś w świecie, w którymś szpitalu, zrozpaczoną matkę błagającą o życie dla swojego nieuleczalnie chorego dziecka?
Adwokat Padre ?
a tak poważnie...nic o mnie nie wiesz przyjacielu - pomyśl co masz
do zaproponowania owej zrozpaczonej matce wzamian Boga ? Jaką to
nadzieje ?
Ostatnie trzy długie lata walczę z rakiem trzustki...i Onkologia stała
się niemal moim domem rodzinnym - ja jestem jeszcze w dobrym położeniu
ale wielu tu których poznałem i polubiłem mogą liczyć tylko na
prawdziwy cud. Tylko i wyłącznie wiara i nadzieja pozwoliła mi
utrzymać się w jednym kawałku...nawet gdyby Bogiem miał okazać się
"Wielki Manitu"
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych