Nie znam nikogo na tym forum osobiście. Dlatego staram się nie atakować personalnie, a jeśli już to poglądy. Tobie życzę tego samego, a przede wszystkim zdrowia!Adwokat Padre ?
a tak poważnie...nic o mnie nie wiesz przyjacielu - pomyśl co masz
do zaproponowania owej zrozpaczonej matce wzamian Boga ? Jaką to
nadzieje ?
Ostatnie trzy długie lata walczę z rakiem trzustki...i Onkologia stała
się niemal moim domem rodzinnym - ja jestem jeszcze w dobrym położeniu
ale wielu tu których poznałem i polubiłem mogą liczyć tylko na
prawdziwy cud. Tylko i wyłącznie wiara i nadzieja pozwoliła mi
utrzymać się w jednym kawałku...nawet gdyby Bogiem miał okazać się
"Wielki Manitu"
Pozdrawiam
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-08-15, godz. 10:35