Przepraszam, znowu kobyła wyszła
.
Dopiero pisałem, odpowiadając Starowince, że tak się zachowują wszystkie denominacje (których nauczycieli z jakiegoś powodu tak nie cierpisz, że musisz co jakiś czas o nich wspominać, ale z ich metody korzystasz skrzętnie), gdzie chwyta się kilku wersów (wystarczą dwa jak w Twoim przypadku) i lekceważy wszystkie inne, bo te dwa są najważniejsze i jedynie słuszne. Oczywiście, dalej mówią, (identico w twoim przypadku)że Biblia nie może sobie przeczyć zatem, jak się wszystkie inne wersy podciągnie pod te dwa to będzie ślicznie,ładnie i zgodnie. Kiepska to filozofia, bo każdy ma inne dwa 'jedynie słuszne'.
O Tobie. Ty świadczysz, że Chrystus był Bogiem.
Biblia (boży świadek) stwierdza że „Bóg był Chrystusie”.
To są dwa sprzeczne świadectwa!
Akurat ten świadek jest bardzo wątłej postury, bo nawet tłumaczenie NŚ tego tak nie oddaje.
Większość tłumaczeń mówi, że "Bóg W Chrystusie,.. świat ze sobą pojednał" (BT. BW. BW-P, BP, NŚ), a tylko dwa (na 7) że "Bóg był w Chrystusie".
Tłumacze NŚ zdecydowanie przeciwni boskości Chrystusa piszą, że "Bóg jednał ze sobą świat za pośrednictwem Chrystusa, nie poczytując im ich wykroczeń, i nam Poruczył słowo pojednania".
Angielskie przeważnie faktycznie podają "Bóg był w Chrystusie", ale dowodzi to tylko tego, że nie ma 100% pewności, o co autorowi chodziło, a Ty chcesz z tego zrobić fundament wszystkiego.
NIE.
Posługujesz się słowami Pisma (świadectwem bożym), aby dowieść swoje fałszywie wyciągnięte z tych słów wnioski.
Patrz przykład powyżej.
Znakomicie Ci idzie wywijanie i wykręcanie,.. Ja 'posługuję się słowami Pisma' ty używasz jedynie słusznych świadków.
Dobra metoda, ale każdy czyta i wie, co widzi.
Szkoda czasu i miejsca.
Odniosę się do reszty natychmiast, jak tylko rozwiążemy sprawę tych dwóch zagadnień w sprawie których przywołujesz fałszywie świadectwo Pisma.
1. Udowodnij że Pismo w z 2 Corinthians 5:19 świadczy że:
a) Bóg nie był w Chrystusie
Chrystus jest Bogiem
lub że
stwierdzenie Bóg był w Chrystusie to to samo co Chrystus jest Bogiem
2. Udowodnij że Pismo w Philippians 2:6 jest zgodne z Twoim twierdzeniem (ludzkim świadectwem) że Jezus czynił się równym Bogu.
To kłóć się ze swoimi świadkami,
apostołami:
Pawłem:
byli ozdobą nauki
Zbawiciela naszego, Boga. ... oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego
Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa,
Janem
1Jn 5
(20) Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy
poznali tego, który jest prawdziwy. My
jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w
Synu jego, Jezusie Chrystusie.
On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.
i z samym Panem Bogiem, jak lubisz:
Hebr.1:
Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: .... lecz do Syna:
Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. (9) Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. (10) Oraz:
Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (11) one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się, (12) i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje.
Bóg mówi do Syna słowami z Psalmu 102:25-27, które mówią o Bogu Jahwe.
Bóg mówi do Syna: "Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich;"
Znowu się czymś posługuję? A przecież są jeszcze dziesiątki innych miejsc ŚWIADCZĄCYCH na rzecz boskości Chrystusa.
...Czy możliwe jest aby jedno świadectwo Pisma przeczyło drugiemu ?
O tym za chwile.
Jeśli raz Pismo już orzekło że Bóg był w Chrystusie, nie może Pismo w innym miejscu twierdzić że Chrystus jest Bogiem, gdyż Bóg wie że tego rodzaju stwierdzenie są ze sobą logiczne sprzeczne i niczego nie objawiają, a prowadzić mogą jedynie do niezrozumienia
No, to widzę, że nawet Pana Boga jesteś w stanie pouczyć, może nawet zastąpić, wiedząc, co On wie i co byłoby dla człowieka lepsze.
twierdzenia logicznie sprzeczne niczego nie objawiają tylko tym, którzy siedzą na płaszczyźnie i wołają przez megafony:
"Przestrzeni nie ma, nie było i nie będzie! Przestrzeni nie ma, nie było i nie będzie! Przestrzeni nie ma, nie było i nie będzie!"
O tym jest właśnie ten wątek "zdrowym rozsądku"!! Szkoda tylko, że ten "zdrowy rozsądek" jest tak zdrowy, że się nie daje naciągnąć w żadnym kierunku, poza to, co mu jest znane. Chyba lepiej oddaje to angielski termin "common sens" - co można przełożyć jako "pospolity rozsądek".
Czasem wystarczy się odrobinę wychylić poza własną płaszczyznę.
Jeśli wiem na pewno na podstawie jakiegoś twierdzenia (np. Twój świadek Pisma), że dwie proste A i B nie mogą się przecinać, a widzę (inne miejsce Pisma - jak powiadasz fałszywie zinterpretowane), że się przecinają to mam do wyboru,
a) zmienić Świadka tak, żeby pasował do tego, co widzę - tzn. twierdzić, że to prawo nie jest prawdziwe
udawać, że nie widzę tego, co widzę, lub mówić, że mi się zdaje, lub mam halucynacje.
c) zmienić perspektywę patrzenia i wtedy okazuje się, że proste A i B nie leża na jednej płaszczyźnie zatem faktycznie nie przecinają się, lecz tylko tak było je widać z tego miejsca, skąd patrzyłem poprzednio
i SPRZECZNOŚĆ 'ZNIKA'.
Mnie to uczy pokory wobec Boga, z którym mam do czynienia, a nie sztuki zapierania się "zasada jest dobra, zasada jest dobra, zasada jest dobra".
Trochę tak, jakbyś chciał zaczarować świat (Słowo Boże), żeby wyglądało inaczej niż wygląda.
Zatem patrząc z innej perspektywy, choćby tylko tego, że "dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych" twierdzenie, że "Bóg był w Chrystusie"
i to,co widzę (w Piśmie), że "Jezus jest Bogiem" zupełnie sobie nie przeczą.
Chyba, że tzw. "zdrowemu (czytaj: pospolitemu) rozsądkowi" - to owszem.
Już Ci mówiłem, ale się nie uczysz.
Po co się mam uczyć perspektywy płaszczaka. (O "płaszczakach' można sporo znaleźć w necie. Bardzo ciekawe stworki.)
Pismo decyduje. Decyduje poprzez niezachwianą niczym, wewnętrzną spójność którychkolwiek ze swoich stwierdzeń.
Raz jeszcze, skąd wiadomo że Twoje wnioski są nieprawdziwe? Czy stąd że ja mam inne zdanie? NIE. Wiadomo stąd bo kłócą się one z innym (jakimkolwiek) miejscem Pisma.
To Pismo, a nie ja czy też Ty, decyduje o tym co jest a co nie jest prawdą!
Naszym zadaniem jest tylko rozumne (oparte na logice) porównywanie dowolnych stwierdzeń z treścią Pisma.
Szkoda tylko, że to "porównywanie" polega na tym, w Twoim i wielu innych przypadku, że wybiera się jeden, dwa wersy i całą resztą dopasowuje do tych właśnie, a inne ignoruje, lub naciąga. Jedni te, drudzy inne i każdy twierdzi to samo.
Oczywiście, że Twoje zdanie jest jedynie słuszne.
Dobrze Pismo mówi, żeby się strzec tych (nauczycieli), którzy twierdzą, że coś poznali, bo to znaczy, że jeszcze nie poznali TAK JAK NALEŻAŁO POZNAĆ.
Nie stawia się piramidy na wierzchołku, tylko na szerokim spodzie. Ja usiłuje pokazać, że baaaardzo szeroka i długa jest podstawa tej piramidy, dobrze, wygodnie i pewnie stoi tylko i wyłącznie na podstawie.
Ty zaś usiłujesz cała swoją teologię postawić na jednym/dwóch wersach, może się to w końcu wykopyrtnąć (i powinno).
- - - -
Co do Flpian, może uda mi się wrócić do tego listu.