Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zakazane książki


  • Please log in to reply
51 replies to this topic

#21 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-05-15, godz. 19:23

Oto jak się dokonuje przeinaczania myśli autora.

Dziękuję za porównanie do szatana, już mnie oceniłeś.

Idąc metodami którymi się posługujesz 'and', to mógłbym Cię oskarżyć, że robisz ze mnie kata a ze siebie ofiarę. W ten sposób chcesz wyrobić współczucie w stosunku do siebie, natomiast do mnie wzbudzić nienawiść innych. Wiedz, że nie miałem na myśli jakiegokolwiek porównania Ciebie z szatanem, lecz tylko podany cytat biblijny wraz z postawionymi pytaniami miał uzmysłowić, że akceptowani chrześcijanie I wieku przez Boga, też mieli negatywny stosunek do poszczególnych książek (Dz 19:19).

Uważałem, że gdy pokazywałeś synowi książkę "Byłem Świadkiem", było właściwe, jak i jego odmowa była właściwa w jego zachowaniu. Tymczasem dostrzegam, że wielu chce narzucić ŚJ lekturę niektórych książek, jako obowiązkową. Od kiedy to tak jest, że to ŚJ muszą czytać to co im ktoś narzuci? Podobnie odwrotnie; czy wszyscy nie będący ŚJ muszą czytać, to co ŚJ kolportują? Ponadto, nie chyba, ale na pewno się mylisz zrównując pojęcia zakaz od zalecania.

Oficjalnie Towarzystwo Strażnica nie zakazuje, tylko zaleca, co oznacza to samo.


Użytkownik gambit edytował ten post 2010-05-15, godz. 19:25

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#22 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-05-15, godz. 20:09

Myślę, że tutaj and miał na myśli fakt, że dla wielu ŚJ jak coś Organizacja nie zaleca, to tak jakby zakazywała, co automatycznie powoduje psychiczną barierę, wstręt do tego typu rzeczy.

#23 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-05-15, godz. 21:21

Cytaty (podaję za: C. Podolski, „Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy” oraz R. Watters, „Wykluczenie”) odnoszące się do zapoznawania się z literaturą odstępców:


Jak się zachowasz, gdy się spotkasz z przewrotna nauką, a więc z przebiegłą argumentacją odstępców twierdzących, że to, w co wierzysz jako Świadek Jehowy, nie jest prawdą? Co na przykład zrobisz, gdy otrzymasz list lub jakieś pisemko i stwierdzisz, że ten materiał pochodzi od odstępcy? Czy ciekawość skłoni cię do przeczytania go, po prostu żeby zobaczyć, co tacy mają do powiedzenia? Może sobie pomyślisz: 'To mi nie zaszkodzi; przecież mocno stoję w prawdzie. A poza tym jeśli rzeczywiście poznałem prawdę, nie mam się czego bać. Prawda przetrzyma każdą próbę'. Byli już ludzie, którzy tak sądząc nakarmili swoje umysły odstępczym rozumowaniem, wskutek czego uwikłali się beznadziejnie w pytania i wątpliwości.(...) Dzięki serdecznej pomocy troskliwych braci niektórzy zarażeni wątpliwościami posianymi przez odstępców odzyskali równowagę po przykrym okresie wahań i duchowego załamania. Mogli jednak w ogóle uniknąć takich cierpień.
--
źródło: "Strażnica" 1986, nr 15, s. 7, wyd. pol.


Dlatego postanów sobie w sercu, że nigdy nawet nie tkniesz trucizny podsuwanej przez odstępców.
--
źródło: "Strażnica" 1986, nr 15, s.15


Świadkowie Jehowy postępowaliby więc nierozważnie, przyjmując literaturę, która ma na celu zwodzić, i traciliby cenny czas na czytanie tego. Nie chcą się znaleźć w takim żałosnym stanie jak Żydzi, o których Paweł napisał, że 'prawdę Bożą zamienili na kłamstwo' (Rz 1:25). Ponadto literatura religijna, do której czytania ludzie mogą namawiać Świadków Jehowy, jest niekiedy pisana przez odstępców lub zawiera ich poglądy. Prawdziwym chrześcijanom polecono unikać takich osób (2 Jana 9,11: Tyt 3:10,11)".
--
źródło: "Strażnica" 1984, nr 21, s. 28 (wyd. pol.)


Skorowidz odsyła także do „Strażnicy” z 1985 roku:

ODSTĘPCY
[...]

wystrzegać się literatury 85/7 9


.jb

#24 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-05-16, godz. 08:10

Jb, pokazała cytaty z publikacji strażnicy zakazujące czytania materiałów pochodzących od odstępców, lecz świadek przyjmie to nie jako zakaz towarzystwa, lecz, że to jest jego własna i nie wymuszona decyzja - "nikt mi nie nakazuje, ja sam podjąłem taką decyzję(i to stosowny werset)"

Gambit, nie przeinaczałem twoich słów tylko to tak odebrałem. Podając werset automatycznie przyrównałeś mnie do niego.
pozdrawiam Andrzej

#25 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-05-16, godz. 11:29

Nieoficjalnie kursowało wśród ŚJ ostrzeżenie przed słuchaniem takich oto piosenek (podaję powielany skan):

Dołączona grafikaDopiski własnoręczne były dokonane na moich oczach, przez jednego ze "starszych" ŚJ. Co kto na to? Czy są niegroźne podane pozycje - nie tylko dla ŚJ?

Dla porównania. Czy jest to prawidłowość do rozpowszechniania?

Marilyn Manson podczas koncertu w Szwajcarii.[z knypem] [tu zobacz zdjęcie]

Różnica indeksów niepolecanych, ostrzegawczych, będących przestrogą jest taka, że nikogo się nie karze. Natomiast zakazanie charakteryzuje się tym, że pociąga się do odpowiedzialności karnej. Na przykład jak to miało miejsce przed 1966 rokiem, co ukazują poniższe cytaty.

nie wolno było czytać, posiadać i rozpowszechniać wiernym bez zezwolenia władz kościelnych, pod groźbą ekskomuniki.
[...]
Kościół Rzymskokatolicki od chwili prawnego uznania przez Cesarstwo Rzymskie jego istnienia w IV wieku sam lub za pośrednictwem sprzyjającej mu władzy świeckiej wydawał zakazy przechowywania i czytania różnych dzieł postrzeganych jako heretyckie. Cesarz Konstantyn pod karą śmierci zażądał od poddanych oddania wszystkich dzieł napisanych przez Ariusza i jego zwolenników. [wyróżnienie moje] Wikipedia

Wobec tego, jeżeli ŚJ zakazują, to proszę o konkretny oficjalny dokument, że jakiś ŚJ został jakąkolwiek karą ukarany za samo czytanie, słuchanie lub posiadanie wymienionych treści. Bo dopóki nie będzie dowodu kary, to nie można kwalifikować do zakazanych, a jedynie mający charakter przestrogi. Zatem rozróżniajmy rozumienie zakazu od ostrzeżenia.

Użytkownik gambit edytował ten post 2010-05-16, godz. 11:38

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#26 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-05-18, godz. 12:27

Jaki masz dowód na zakaz czytania jakichś książek przez WTS?

Czy jest gdzieś wyszczególnione (oficjalnie) w jakiejś literaturze ŚJ, mówiącej o takim zakazie? Czy wykluczono kogoś, czy też chociażby pozbawiono przywileju z tego powodu?

Książki polemizujące z doktryną i napisane przez przedstawicieli innych wyznań bywają tolerowane. Nawet kiedyś na ośrodku pionierskim kiedy ktoś dostał od rozmówcy taką kilkudziesięciostronicową broszurkę typu "błędy doktrynalne śJ" (nie pamiętam dokładnego tytułu) to wszyscy ją sobie przeglądaliśmy jako ciekawostkę. Natomiast za posiadanie materiałów autorstwa odstępców jest raczej natychmiastowy komitecik.
[db]

#27 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-24, godz. 09:20

Wobec tego, jeżeli ŚJ zakazują, to proszę o konkretny oficjalny dokument, że jakiś ŚJ został jakąkolwiek karą ukarany za samo czytanie, słuchanie lub posiadanie wymienionych treści. Bo dopóki nie będzie dowodu kary, to nie można kwalifikować do zakazanych, a jedynie mający charakter przestrogi. Zatem rozróżniajmy rozumienie zakazu od ostrzeżenia.



hipotetyczna sytuacja:

Wpada brat do Twojego domu, idziesz do kuchni zrobić herbatę, brat przegląda twoje półki z książkami "Kryzys Sumienia" "Bóg Urojony" "Byłem Swiadkiem Jehowy". Wchodzisz z herbatą do pokoju, a brat wygląda jakby wlasnie najadł się mordoklejek. Rozpuszcza mordoklejki herbatą i mowi, ze sie spieszy. Za kilka dni na zebraniu podchodzi do Ciebie dwoch starszych, mowia, ze są zaniepokojeni, bo doszło do nich, że masz w posiadaniu niestosowną literaturę. Sprawa się nagłaśnia, przyjezdza NO, zadaje Ci pytania, co sadzisz o organizacji, co myslisz o niewolniku, jestes szczerą osobą, mówisz, ze masz watpliwosci i nie za bardzo Ci sie chce wierzyc, ze ktos moze kierowac jakąś grupą ludzi na ziemi za pomocą łącznosci międzyniebiańskiej. Jestes poproszony o przyjscie na rozmowę do sali krolestwa, o 20:30 w biblioteczce. Padają jeszce raz te same pytania, odczytywany jest Ci stosowny werset kamienujący Cię emocjonalnie, po czym oglasza sie, ze jestes wykluczony.

Jaki oficjalny, dostępny dokument istnieje w wypadku takich sytuacji, ktore przeciez sie zdarzają? Przeciez nikt nie wlamie sie do sekretarza zboru lub do Nadarzyna i nie wyciagnie papieru z czerwonej koperty, w ktorym jest notatka o powodzie wykluczenia - odstępstwo, czytanie niewlasciwej literatury.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-09-24, godz. 09:28

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#28 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-09-24, godz. 20:01

hipotetyczna sytuacja:


Ha, ha, ha :lol: Jak się długo przebywa w Organizacji ma się wysoce rozwinięty świadkowski instynkt samozachowawczy. Nigdy nie kładę wątpliwych książek na łatwo dostrzegalnym miejscu, bo wiem jakie czekałyby mnie konsekwencje gdyby nieopatrznie ktoś ze współwyznawców znalazł u mnie podejrzaną książkę. A nie należę do osób przejawiających nadmierną gościnność. :) Choć przeleciał przez mój umysł karkołomny pomysł wystawienia się na zainteresowanie komiteciku sądowniczego...gdyby tak zamówić odstępczą pozycję pocztą. Jeden z braci jest listonoszem. Korci mnie. Może by tak zweryfikować dotrzymywanie tajemnicy korespondencji u brata? :D

--
Dalsze treści przeniesiono: link | Moderator
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#29 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-27, godz. 21:12

hipotetyczna sytuacja:

Wpada brat do Twojego domu, idziesz do kuchni zrobić herbatę, brat przegląda twoje półki z książkami "Kryzys Sumienia" "Bóg Urojony" "Byłem Swiadkiem Jehowy". Wchodzisz z herbatą do pokoju, a brat wygląda jakby wlasnie najadł się mordoklejek. Rozpuszcza mordoklejki herbatą i mowi, ze sie spieszy. Za kilka dni na zebraniu podchodzi do Ciebie dwoch starszych, mowia, ze są zaniepokojeni, bo doszło do nich, że masz w posiadaniu niestosowną literaturę. Sprawa się nagłaśnia, przyjezdza NO, zadaje Ci pytania, co sadzisz o organizacji, co myslisz o niewolniku, jestes szczerą osobą, mówisz, ze masz watpliwosci i nie za bardzo Ci sie chce wierzyc, ze ktos moze kierowac jakąś grupą ludzi na ziemi za pomocą łącznosci międzyniebiańskiej. Jestes poproszony o przyjscie na rozmowę do sali krolestwa, o 20:30 w biblioteczce. Padają jeszce raz te same pytania, odczytywany jest Ci stosowny werset kamienujący Cię emocjonalnie, po czym oglasza sie, ze jestes wykluczony.

Jaki oficjalny, dostępny dokument istnieje w wypadku takich sytuacji, ktore przeciez sie zdarzają? Przeciez nikt nie wlamie sie do sekretarza zboru lub do Nadarzyna i nie wyciagnie papieru z czerwonej koperty, w ktorym jest notatka o powodzie wykluczenia - odstępstwo, czytanie niewlasciwej literatury.



Oj Drab znowu robisz przekłamania. Nawet w twoim wielce uproszczonym i hipot4etycznym przykładzie jest stwierdzenie: "nie za bardzo Ci sie chce wierzyc, ze ktos moze kierowac jakąś grupą ludzi na ziemi za pomocą łącznosci międzyniebiańskiej" a to jest już podważanie wiary w odpowiedz na drugie pytanie podczas chrztu. Czy wierzysz że ŚJ są kierowani duchem Bożym. ( parafrazowałem pytanie) Jeśli nie wierzysz i nie chcesz wierzyć pomimo że kiedyś wierzyłeś i pomimo argumentów to bycie ŚJ w takim wypadku jest bezcelowe, to nie klub wzajemnej adoracji. To Organizacja Boża mająca do wykonania określoną pracę.
Więc nie zostajesz wykluczony za czytanie ale za poglądy.
Widziałem różne biblioteczki u braci. Ich biblioteczka ich sprawa. Rady są dobre ale co ty z nimi zrobisz to juz twoja sprawa. "Każdy sam poniesie swój ciężar"

Ido, dalej nie rozumie dola czego boisz się pytać starszych o sprawy co cię "bolą". Ja chętnie bym pogadał o jakiejś książce odstępców z kimś gdybym miał wątpliwości. Z rozrzewnieniem pamiętam jak "studiowałem" z bratem książkę bodajże: "Biblia zaprzecza nauką ŚJ" To było wydanie katolickie, ten brat został potem starszym. Niedawno z innym starszym omawialiśmy "kryzys sumienia" on ja czytał całą a ja fragmentami.
Wszystko zależy z jakim nastawieniem rozmawiasz. Czy pytasz czy atakujesz, starszy to tez człowiek i ma uczucia, jak jest atakowany to się broni i zamyka umysł tak jak i atakujący.
No to jak, listonosz przyniesie?
Pamiętaj "do odważnych świat należy" a "kto pyta nie błądzi".

#30 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-09-28, godz. 19:20

Ido, dalej nie rozumie dola czego boisz się pytać starszych o sprawy co cię "bolą". Ja chętnie bym pogadał o jakiejś książce odstępców z kimś gdybym miał wątpliwości. Z rozrzewnieniem pamiętam jak "studiowałem" z bratem książkę bodajże: "Biblia zaprzecza nauką ŚJ" To było wydanie katolickie, ten brat został potem starszym. Niedawno z innym starszym omawialiśmy "kryzys sumienia" on ja czytał całą a ja fragmentami.
Wszystko zależy z jakim nastawieniem rozmawiasz. Czy pytasz czy atakujesz, starszy to tez człowiek i ma uczucia, jak jest atakowany to się broni i zamyka umysł tak jak i atakujący.
No to jak, listonosz przyniesie?
Pamiętaj "do odważnych świat należy" a "kto pyta nie błądzi".


Iam dzięki za duchową troskę. :) Nie boję się pytać starszych o wątpliwości, bo już wiele watpliwości zostało rozwiane i ich zwyczajnie nie mam. Za to mam przekonania, które nie są jednomyślne z nauczaniem niewolnika. Kilka lat temu przy okazji wizyty duszpasterskiej porozmawiałam sobie o tym, co mnie boli i przedstawiłam nieakceptowalne przeze mnie nauki głoszone przez Organizację. Więcej, zaprezentowałam nieśmiało swoje doktrynalne przypuszczenia, bo wtedy nie miały one charakteru ostatecznych wniosków zrodzonych pod wpływem studiowania PŚ. Brat na koniec zapytał się czy nie mam kontaktu, z jakimś innym kościołem. Dałam wymijającą odpowiedź, choć wtedy w istocie nie byłam mentalnie ani fizycznie związana się z żadną denominacją, poza zborem śJ. Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo poczułam bliskość w wierzeniach i interpretacji Biblii z innymi chrześcijanami. Obecnie nikt nie zadaje mi niewygodnych pytań, a mnie specyjalnie nie zależy na tych pytaniach.
Moim kamieniem potknięcia nie były sprawy dotyczące aspektów funkcjonowania Organizacji, ale sposób podejścia i interpretacji niektórych nauk biblijnych.

Nigdy nie gustowałam w dziełach odstępców. Prawdę mówiąc, oprócz Kryzysu sumienia, niewiele pozycji przeczytałam w całości. Po prostu nie szukałam haka na WTS i nie interesowałam się gorliwie krytyką Organizacji, bo nie wierzę w idealne systemy religijne. Szukałam raczej prawdy o Chrystusie i przesłania jego idei, najpełniej i najpiękniej wyrażonej w czystej myśli chrześcijańskiej. W związku z tym raczej nie zamówię odstępczej literatury i nie wystawię brata-listonosza na próbę lojalności wobec Organizacji. Nie wydaje mi się, aby takie działanie dawałoby mi jakąkolwiek satysfakcję. Zresztą nie wiem, może nie byłoby żadnych dochodzeń odnośnie doboru lektur. Przecież zbór ma znacznie poważniejsze sprawy do pilnego rozpatrzenia. :)

Ps. Przy okazji bardzo dziękuję rycerzowi z herbu Gruby Drab za nadstawienie swojej dzielnej piersi w temacie... gdzieś mi zaginął, a rzekłabym że to było w tym miejscu. :)
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#31 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-28, godz. 20:24

Lam i Gambit grają tu pierwsze skrzypce adwokatów WTS-u
i w tak niewinnym bajkowym świetle ukazują Organizacje
jak to czytują sobie do poduszki R.Franza ze Starszymi
analizują, polemizują otwartym umysłem...etc. że na
najbliższe Zebranko przyniosę encykliki J.PawłaII i
niby przypadkiem wyciągnę z inną literaturą..-

Sprawdzę jaka będzie reakcja Starszych...i czy nie
przesuną mojego terminu chrztu na dalszy plan ? :blink:

Wynik eksperymentu podam do ogólnej wiadomości ;)

#32 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-09-28, godz. 21:40

Lam i Gambit grają tu pierwsze skrzypce adwokatów WTS-u

No, no, tylko sprawdź dokładnie, to może dojdziesz do tego, że jestem nasłanym agentem Nadarzyna, który sobie kpi ze zdemaskowania :P .

na najbliższe Zebranko przyniosę encykliki J.PawłaII i
niby przypadkiem wyciągnę z inną literaturą..-
[...]
Wynik eksperymentu podam do ogólnej wiadomości ;)

W ,,Strażnicy" z 01-X-2004 str 30 opisuje jak doszło do prelekcji w jednej ze szkół u nas w Polsce. Magdalena (uczennica) z Wojciechem (pełno czasowy), zaczęli od omówienia broszury Świadkowie Jehowy XX wieku, potem film. Natomiast podczas dyskusji Wojciech posłużył się również starym katechizmem katolickim, którego był posiadaczem. Ponadto, ileż to literatura ŚJ podaje cytatów z opracowań katolickich i innych religii. Jak by mogli je cytować gdyby ich sami nie mieli i ich nie czytali. ,,Przebódźcie się" też zawierają nawet na tytułowej stronie Marię, czy Papieża. Zdarzyło się też, że jedna ze starszych sióstr wycięła ilustrację z kalendarza ŚJ, która ukazywała Jezusa i apostołów podczas Wieczerzy. Chociaż były z nią rozmowy 'starszych', ale nie zakończyło się usunięciem ze ściany, ani wykluczeniem, czy nawet innymi restrykcjami. Zatem ich posiadanie, nie jest problemem, lecz ich sposób i cel używania, oraz, czy reakcja innych osób nie przyczynia się do zgorszenia?

Nie wiem, czy twoje eksperymentowanie jest właściwym posunięciem? W liście Jakuba 1:13 jest, że 'Bóg nikogo nie doświadcza'. Również prawo świeckie gani prowokacje a nawet jest karalne, jeśli n.p. ktoś chce wręczać łapówkę, by go przyłapać na przestępstwie. Zatem, czy Tobie 'oskar' nie przyświeca podobny cel?

Użytkownik gambit edytował ten post 2010-09-28, godz. 21:43

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#33 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-28, godz. 22:05

poczułam bliskość w wierzeniach i interpretacji Biblii z innymi chrześcijanami.

Moim kamieniem potknięcia nie były sprawy dotyczące aspektów funkcjonowania Organizacji, ale sposób podejścia i interpretacji niektórych nauk biblijnych.

Szukałam raczej prawdy o Chrystusie i przesłania jego idei, najpełniej i najpiękniej wyrażonej w czystej myśli chrześcijańskiej.


Ciekawe co piszesz, mam podobne przeświadczenie i od 25 lat zdecydowany jestem że będę tam gdzie jest Bóg, tak gdzie prawda o nim. W tym okresie zetknąłem się z wieloma ruchami i nie znalazłem alternatywy.

Może cos więcej powiesz?
"wierzeniach i interpretacji Biblii" Jakie wierzenia?
"interpretacji niektórych nauk biblijnych." Jakich nauk?

#34 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-09-29, godz. 06:13

W ,,Strażnicy" z 01-X-2004 str 30 opisuje jak doszło do prelekcji w jednej ze szkół u nas w Polsce. Magdalena (uczennica) z Wojciechem (pełno czasowy), zaczęli od omówienia broszury Świadkowie Jehowy XX wieku, potem film. Natomiast podczas dyskusji Wojciech posłużył się również starym katechizmem katolickim, którego był posiadaczem. Ponadto, ileż to literatura ŚJ podaje cytatów z opracowań katolickich i innych religii. Jak by mogli je cytować gdyby ich sami nie mieli i ich nie czytali. ,,Przebódźcie się" też zawierają nawet na tytułowej stronie Marię, czy Papieża. Zdarzyło się też, że jedna ze starszych sióstr wycięła ilustrację z kalendarza ŚJ, która ukazywała Jezusa i apostołów podczas Wieczerzy. Chociaż były z nią rozmowy 'starszych', ale nie zakończyło się usunięciem ze ściany, ani wykluczeniem, czy nawet innymi restrykcjami. Zatem ich posiadanie, nie jest problemem, lecz ich sposób i cel używania, oraz, czy reakcja innych osób nie przyczynia się do zgorszenia?

Gambit ........

po 1. wiekszość tu obecnych wie jak bardzo wiarygodne (a raczej mało wiarygodne) są historie i opowiadania ze strażnic


po 2. WTS w wiekszosci stosuje publikacje katolickie by tym samym katolikom dokopac, kłamliwie wycinajac z nich teksty niewygodne, kompletnie zmieniając kontekst, też o tym wiesz


po 3. mam przeogromne wrazenie, ze Twoj post jest argumentem na siłę; ale do takiego stopnia, że po prostu chce się załamać ręce;

po 4. "przebódźcie się" nooooooo proszę! :wacko:

#35 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-29, godz. 06:25

Oj Drab znowu robisz przekłamania.
to nie klub wzajemnej adoracji. To Organizacja Boża mająca do wykonania określoną pracę.
Więc nie zostajesz wykluczony za czytanie ale za poglądy.




kłamstwo? :(

tak przedstawiles charakter organizacji jakby byla jakas hitlerjugend.
gdybys byl w moim komitecie sądowniczym, przyznam, ze zatkałoby mnie i nie wiedzialbym co odpowiedziec, bo w glowie mam obraz kochajacych i rozumiejących mnie wujków, a to zdanie uderzyloby mnie i jedyną szybką podswiadomą reakcją, bylby obraz odslaniajacej sie powoli strasznej, groźnej twarzy... pozbawionej wyrazu szepcącej w ucho:

"to nie klub wzajemnej adoracji, cos Ty sobie wyobrazał, masz do wykonania zadanie, ktore ci wyznaczylismy i do tego masz nam sluzyc"


twoje argumenty są tak przewrotne i wyrafinowane, jakbys byl ksiedzem na inkwizycji twierdzacym, ze bedziesz łamany kołem nie za czytanie biblii, ale za poglądy. robisz dokladnie to samo, ale wątpie czy na tym etapie jestes w stanie to dostrzec.

smutne to, ze jestes tak tym przesiąknięty, aż niemożliwe :(

proszę o odpowiedz na to pytanie, dlaczego wykluczenie za (czytanie) poglądy jest dobre?

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-09-29, godz. 06:32

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#36 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-09-29, godz. 17:00

Ciekawe to co wspomniał gambit, przecież ktoś te książki musiał czytać, skoro znalazły się w bibliografi na końcu czasopism. Weźmy broszurę "Czy życie zostało stworzone?", zaglądamy a tam R. Dawkins, K. Darwin itd. Czyli nie ma co się martwić na zapas, tylko zabrać się do przyjemnej lektury :lol:
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#37 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2010-09-29, godz. 17:15

Najbardziej zakazanymi publikacjami nie są dzieła odstepcow. Najbardziej zakazanymi są archiwalne wydania WTSu bowiem całkowicie osmieszaja Towarzystwo Strasznica.
Umbre Summum

#38 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-29, godz. 18:43

Na indeksie są lub mogą się znaleśc : "Dialogi" Konfucjusza,a napewno "Szatańskie Wersety" Salmana Rusdie,tę książkę jak zauważyli u mnie starsi,to się przerazili:lol: :lol: i już chcieli komitecik zwołac,ale ja ich trochę nie oświecone i zaściankowe umysły na kierowałem na odpowiedni tor,ale i tak byłem już ... "naznaczony szatańskimi wersetami" i to ja się stałem jakby na 'indeksie' złego towarzystwa,co jescze oliwy do ognia dolałem po przez memoriał do Centrali:) :)

Użytkownik caius edytował ten post 2010-09-29, godz. 18:44

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#39 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-29, godz. 19:46

No, no, tylko sprawdź dokładnie, to może dojdziesz do tego, że jestem nasłanym agentem Nadarzyna, który sobie kpi ze zdemaskowania :P .


W ,,Strażnicy" z 01-X-2004 str 30 opisuje jak doszło do prelekcji w jednej ze szkół u nas w Polsce. Magdalena (uczennica) z Wojciechem (pełno czasowy), zaczęli od omówienia broszury Świadkowie Jehowy XX wieku, potem film. Natomiast podczas dyskusji Wojciech posłużył się również starym katechizmem katolickim, którego był posiadaczem. Ponadto, ileż to literatura ŚJ podaje cytatów z opracowań katolickich i innych religii. Jak by mogli je cytować gdyby ich sami nie mieli i ich nie czytali. ,,Przebódźcie się" też zawierają nawet na tytułowej stronie Marię, czy Papieża. Zdarzyło się też, że jedna ze starszych sióstr wycięła ilustrację z kalendarza ŚJ, która ukazywała Jezusa i apostołów podczas Wieczerzy. Chociaż były z nią rozmowy 'starszych', ale nie zakończyło się usunięciem ze ściany, ani wykluczeniem, czy nawet innymi restrykcjami. Zatem ich posiadanie, nie jest problemem, lecz ich sposób i cel używania, oraz, czy reakcja innych osób nie przyczynia się do zgorszenia?

Nie wiem, czy twoje eksperymentowanie jest właściwym posunięciem? W liście Jakuba 1:13 jest, że 'Bóg nikogo nie doświadcza'. Również prawo świeckie gani prowokacje a nawet jest karalne, jeśli n.p. ktoś chce wręczać łapówkę, by go przyłapać na przestępstwie. Zatem, czy Tobie 'oskar' nie przyświeca podobny cel?


Czym mogę zgorszyć mój Zbór ?
Podobno Franza czytują na co dzień więc ich nie zdziwi moja
kserokopia (nawet mogę podarować chętnym)...no a katolickie
czyli też chrześcijańskie publikacje są przecież cytowanym
pożytecznym materiałem do analogii..etc.

Jedyne co mi przyświeca Gambit to PRAWDA
tak już mi zostało po dziadku w genach..

Użytkownik oskar edytował ten post 2010-09-29, godz. 19:52


#40 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-29, godz. 20:39

kłamstwo? :(

tak przedstawiles charakter organizacji jakby byla jakas hitlerjugend.


Nie kłamstwo. Natomiast twoje porównanie niestety w twoim stylu nie moim. Nie spotykamy się w zborach po to aby miło spędzić czas ale aby uczyć się spełniać wolę Boga. To że jest miło to efekt dodany.
A teraz jedno z nielicznych przykazań danych przez Jezusa swoim uczniom:

Mt 28:19 "Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów; chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy".
Dz 1:8 NS "Będziecie moimi świadkami zarówno w Jerozolimie, jak i w całej Judei i Samarii, i aż do najodleglejszego miejsca na ziemi". A gdy to powiedział i gdy oni się przyglądali, został uniesiony w górę i obłok zabrał go im z oczu."

To są ostatnie słowa Jezusa do uczniów przed wniebowstąpieniem.


gdybys byl w moim komitecie sądowniczym, przyznam, ze zatkałoby mnie i nie wiedzialbym co odpowiedziec, bo w glowie mam obraz kochajacych i rozumiejących mnie wujków, a to zdanie uderzyloby mnie i jedyną szybką podswiadomą reakcją, bylby obraz odslaniajacej sie powoli strasznej, groźnej twarzy... pozbawionej wyrazu szepcącej w ucho:

"to nie klub wzajemnej adoracji, cos Ty sobie wyobrazał, masz do wykonania zadanie, ktore ci wyznaczylismy i do tego masz nam sluzyc"


Nie ludzie te zadanie wyznaczyli i nie ludziom mamy służyć. Wychowany w prawdzie a nie wie, coś tu nie gra. Jeśli wierzysz w Jehowę
i się ochrzciłeś to dobrowolnie oddałeś mu sie na służbę pełnioną poprzez posłuszeństwo nakazom Jezusa. Sorrry zapomniałem że nie wierzysz w Jehowę, a czy się ochrzciłeś?

Rz 6:11 "Podobnie też wy: uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, ale żyjących dla Boga przez Chrystusa Jezusa."

Rz 14:7 NS "W gruncie rzeczy żaden z nas nie żyje tylko dla siebie i nikt nie umiera tylko dla siebie; bo czy żyjemy, żyjemy dla Jehowy, czy też umieramy, umieramy dla Jehowy. Dlatego czy żyjemy, czy też umieramy, należymy do Jehowy. Chrystus bowiem w tym celu umarł i ożył, żeby być Panem zarówno umarłych. jak i żywych."

proszę o odpowiedz na to pytanie, dlaczego wykluczenie za (czytanie) poglądy jest dobre?


Mówiłem o tym juz wielokrotnie, ale przypomnę.

Jest rzeczą normalną że pewne grupy osób i pewne społeczności łączą wspólne poglądy na pewne sprawy. W partiach są osoby o podobnych poglądach na sprawy polityczne i często też gospodarcze. Jeśli w danej partii np. konserwatywnej ktoś ma odmienne poglądy od "obowiązujących" to sam odchodzi a jeśli nie chce odejść i na dodatek głośno je wygłasza to jest ... grzecznie a usilnie proszony o zmienienie barw partyjnych.
Podobnie jest w związkach religijnych. Słyszałeś o reformacji? O Husytach? Chyba wystarczy przykładów.

Każdy sam dobrowolnie przystępuje do ŚJ zgadzając się i ich poglądami a nawet powiem identyfikując się z poglądami. Nikt nie zabrania zmiany poglądów, nikt nie zmusza do bycia ŚJ na zawsze. Poza ŚJ na tej ziemi są też inni ludzie. Poza zborem też jest życie. Wykluczenie albo odejście ze zboru to nie zesłanie na Syberię albo bezludną wyspę, to też nie ukamienowanie.

Inna sprawa to to iż wiary nikt nie może wyssać z mlekiem matki. Strażnica wielokrotnie o tym mówiła. Nikt nie może oczekiwać że jego dziecko pójdzie w jego ślady. Miałem to szczęście że moi rodzice o tym wiedzieli a nie byli ŚJ. W zborze też każdy rodzic powinien o tym pamiętać. W moim jest kilkoro takich już dorosłych dzieci, czasami pojawiają się na zebraniach. Są zawsze mile widziani. Są grzeczni, mówią dzień dobry na ulicy i się uśmiechają. Jedna pannica do dzisiaj mówi mi wójku. A z jednych młodym mężczyzną nawet się zaprzyjaźniłem, razem pracujemy i czasem chodzimy na piwo. Cenię ich za to że nie widząc się w organizacji nie kłamali i nie ochrzcili się, mimo że na pewno rodzicom by to sprawiło radość. Na prawdę da się.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych