Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dokąd powinni odchodzić Świadkowie Jehowy?


  • Please log in to reply
79 replies to this topic

#1 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-05-14, godz. 10:24

Kiedy już wiara Świadka Jehowy zostanie rozbita, człowiek taki traci zaufanie do swojej religii, a często i do Boga. Jak myślicie gdzie taki człowiek powinien szukać prawdy i podpory? W której religii? I dlaczego właśnie w tej?

Co można zaoferować takiemu człowiekowi w zamian za bycie Świadkiem Jehowy? Jaką naukę? Czy my piszący tu krytycznie o Świadkach Jehowy mamy do zaoferowania coś lepszego w zamian dla tych ludzi? Co o tym sądzicie?

Pozdrawiam. :)
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#2 KpC

KpC

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Lokalizacja:Jelenia Góra

Napisano 2005-05-14, godz. 11:54

Olo to bardzo dobre pytanie.
Już gdzieś było zachaczone o ten temat, ale dopiero teraz jest konkretne pytanie.
No więc : Co można zaoferować takiemu człowiekowi w zamian za bycie Świadkiem Jehowy?
Chyba najpierw trzeba podkreślić to, że nie wolno nikomu zburzyć "jego prawdy", można (i trzeba) pokazać alternatywną, zwłaszcza(a może tylko wtedy?) jeżeli sami w nią wierzymy- zresztą to samo robią sJ. Oczywiście można dyskutować, czy jak "objawiamy" takiej osobie ową "alternatywną prawdę" to czy właśnie nie burzymy jego "prawdy". Myślę, że należy zawsze pamiętać o tym aby trzymać dystans, tzn żeby dana osoba mogła SAMA zdecydować i SAMA dojść PRAWDY którą Bóg objawił nam w Biblii.
OK bo odbiegłem troche....
Wydaje mi się (zwłaszcza po lekturze postów z forum), że exSJ można tylko i wyłącznie zaoferować pomoc w postaci .....siebie samego. Wielu z tu obecnych (tych wierzących w autorytet Biblii) różnie wierzy, każdy odrzuca jakieś doktryny jakichś kościołów/wyznań. Oczywiście przebywając z exSJ chcąc nie chcąc jeżeli w coś wierzymy to w rozmowie będziemy przedstawiać swoje (czy swojego wyznania) stanowisko jako prawdziwe. Jedynym wydaje się (mi!:) ) słusznym posunięciem osoby, której zależy na pomocy exSJ (a jestem pewien że 90% z nich chce i potrzebuje pomocy-ale to moje zdanie wiec sie nie czepiać:) ) jest podkreślenie słów z Flp 2:11 (do tych słów chyba nikt wierzący się nie przyczepi jakiegokolwiek jest wyznania:) ) i tego należy się trzymać nie tylko kiedy chcemy pomóc, ale zawsze:). Oczywiście pytanie jest trudne i odnosi się tylko do tych, którzy wierzą, że On Jest i że daje się znaleźć tym, któzy Go szukają. Niestety niektórzy odchodzą i są tak gorliwymi ateistami jak gorliwymi byli sJ( :( )...ale to też musimy uszanować!
Kto Cie potrafi zdenerwować, ten Cię potrafi kontrolować.

#3 Patmos

Patmos

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 210 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2005-05-14, godz. 12:00

Leszku,

Pozwolę sobie na ocenę tego, co napisałeś .
Piszesz , że [Kiedy już wiara Świadka Jehowy zostanie rozbita, człowiek taki traci zaufanie do swojej religii, a często i do Boga.]
Leszku nie można generalizować indywidualnych postaw , każdy odchodzący od ŚJ czyni to z jakiegoś powodu lub jest wykluczony przez przełożonych z jakiegoś powodu .
Na ile takie rozstanie jest poparte argumentami bezdyskusyjnymi z obu stron to też jest sprawa indywidualna .
Dlaczego ktoś odchodzący lub wykluczony ma tracić zaufanie [wiarę] w Boga ?
Taka postawa tylko świadczy o psychice i w mniejszym stopniu o inteligencji osoby, która tak to odbiera .
Ja w moim postępowaniu, jeśli nie utożsamiam się z Krk, jeśli chodzi o naukę o Bogu , to nie jest to dla mnie powodem tracić zaufanie do Boga i wiarę w Niego ,
Ja swoją wiarę zbudowałem na treści zawartej w Biblii , a nie na tym, co głosił Jan Paweł II lub, co głosi Papa Ratzi .
Piszesz [Czy my piszący tu krytycznie o Świadkach Jehowy mamy do zaoferowania coś lepszego w zamian dla tych ludzi?]
Oferta jest ogromna jak w restauracyjnym menu , tylko to wybierający ma zdecydować, co wybierze . Nie poprzez ofertę promotora lub jak to Ty ładnie mówisz [akwizytora] , lecz ma to dokonać w ciszy swego serca i kierując się tym, co w danej chwili dyktuje mu umysł.
Nieodzowna w takiej chwili jest szczera modlitwa do Boga .
Konkludując , powiem tak , ktoś, kto traci zaufanie do Boga z powodu odejścia lub wykluczenia z danej społeczności religijnej , tak naprawdę to nie zaznał w sobie bliskości Boga lub nie było mu dane tego doświadczyć, a kieruje się emocjami, które pochodzą z wiadomego źródła .

Leszku, pozdrawiam i życzę Ci dużo zdrowia.

Roman :)

#4 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-05-14, godz. 12:19

Dziękuje Ci Romanie. Na twoje mądre wypowiedzi zawsze można liczyć. Tylko wiesz prawdę mówiąc sytuacja takich ludzi jest naprawdę skomplikowana. Sam to odczuwam. Z jednej strony znając haniebną przeszłość i obecne nauki niezgodne z Biblią wielu religii trudno im zaufać. A stanowienie jednoosobowego kościoła też wydaje się niezgodne z Ewangelią. Sam nie wiem co o tym myśleć.

Życze Ci dużo zdrowia. :)

Dziękuję też KpC.
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#5 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-05-14, godz. 13:09

Ja wogóle nie czuję się rozbita. Wcale nie mam wrażenia , że utraciłam wiare w Boga . Bóg przecież istnieje poza wszelkimi religiami i istniał przedtem zanim ktokolwiek mógł wyznawać jakąś religię. Zauważyłam jedną wspólną cechę właściwą większości piszących tutaj. Oni czuja się wolni.... To o czymś świadczy
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#6 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2005-05-14, godz. 13:30

Zastanawia mnie jedno w Waszych wypowiedziach. Znacie Biblię, czytacie, badacie inne chrześcijańskie wyznania i stwierdzacie, że nie ma takiego, które byłoby z nią zgodne. Można więc być prawdziwym chrześcijaninem, wyznawać Boga i nie należeć do żadnego kościoła czy organizacji? Jeśli dobrze pamiętam, powiedziane było: 'gdzie dwóch lub trzech zbierze się w imię moje, tam Ja jestem'. Dziwne byłoby, gdyby Bóg potępiał ludzi tylko dlatego, że nie należeli do 'właściwej' organizacji... Z drugiej strony, wierzyć w Boga, którego nikt inny nie wyznaje? Zgubiłam się...


Może buddyzm? ;)
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#7 KpC

KpC

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Lokalizacja:Jelenia Góra

Napisano 2005-05-14, godz. 14:41

Olo napisał: A stanowienie jednoosobowego kościoła też wydaje się niezgodne z Ewangelią.

Cara napisała:
Zastanawia mnie jedno w Waszych wypowiedziach. Znacie Biblię, czytacie, badacie inne chrześcijańskie wyznania i stwierdzacie, że nie ma takiego, które byłoby z nią zgodne. Można więc być prawdziwym chrześcijaninem, wyznawać Boga i nie należeć do żadnego kościoła czy organizacji? Jeśli dobrze pamiętam, powiedziane było: 'gdzie dwóch lub trzech zbierze się w imię moje, tam Ja jestem'. Dziwne byłoby, gdyby Bóg potępiał ludzi tylko dlatego, że nie należeli do 'właściwej' organizacji... Z drugiej strony, wierzyć w Boga, którego nikt inny nie wyznaje? Zgubiłam się...

No tu jest problem....ale wydaje mi się, że w dużej mierze sami (i wierzący i szukający) budujemy pewne mury. Mam nadzieje, że mogę wspomnieć Liberała (pisał o tym publicznie wiec chyba nie bedzie miał mi za złe), który ma trochę inne poglądy niż wyznanie do którego należy.....ale zachwouje to co najważniejsze, tzn to co czynili pierwsi apostołowie i za co ich prześladowano-wzywa imienia o którym napisane jest w Dz 4:12.
Caro....czy wszyscy stwierdzili, że nie ma wyznania, które nie byłoby zgodne z Biblią ??:). Wydaje mi się, że każdy właśnie poprzez szukanie, czytanie Słowa i modlitwę zostaje tam gdzie uważa iż jest "czysto". Owa "czystość" czyli zgodność tego jak rozumiemy Biblię z tym czego naucza dane wyznanie, zależy od każdego człowieka, dla mnie np. fundamentalne sprawy to nie sprawy np. tego czy dusza jest śmiertelna czy nie, ale sprawa np. bóstwa Chrystusa, która dla innych nie jest ważna(lub w bóstwo nie wierzą), natomiast ważne dla nas musi być - abyśmy byli braćmi - że Jezus Syn Boga umarł i zmartwychwstał i że w Nim jest zbawienie i tylko w nim i że On nas prowadzi do Ojca. I jeżeli ktoś tak uważa to ja akceptuje jego niewiarę w bóstwo, on moją w Boga jako trójjedynego(oczywiście to trudne i nie wiem jak wyglądałoby to w praktyce). Chrześcijaństwo coraz częściej przypomina ściganie się "elit" (każdy choć mowi, że nie, to uważa się za elitę, lub jest tak odbierany-sam w swoich postawach zauważam czasem głupotę-którą staram się usilnie zwalczać).....a Jezus mówił ...J 14:6.
Ważne jest jeszcze to, że z własnej nieprzymuszonej woli, z pełną świadomością dajemy swoje życie Jemu (nie w niewolę jak u sJ, ale każdego dnia-bo chcemy, a nie- bo jesteśmy zobligowani wpisem do rejestru) uznając swoją grzeszność i wszystko co robimy, robimy szczerze(ale bez popadania w fanatyzm), a On już się o reszte zatroszczy...
Pozdrawiam
Kto Cie potrafi zdenerwować, ten Cię potrafi kontrolować.

#8 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2005-05-14, godz. 15:37

To wygląda jak nieformalny ruch ekumeniczny... :) I tym miałby rządzić Szatan? :blink:
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#9 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2005-05-15, godz. 13:10

Olo,
Nie napiszę ci, co masz robisz, ale powiem, czego, moim zdaniem, masz unikać.

1.Nie stosuj opcji zerowej, czyli postawy typu ‘udajmy, że nie wiemy nic’ (aby na tym budować bez uprzedzeń prawdziwą teologię). To jest niewykonalne. Jak raz zaczniesz metodologicznie wątpić, to już zwątpisz we wszystko (przy odrobinie natchnienia mogę się podjąć pogodzenia Szemy z politeizmem, choć pewnie nie byłbym pierwszy).
Religia to nie nauka i tu kryterium prawdy nie musi być intersubiektywna weryfikowalność i sprawdzalność tez.
A może jednak mała rada: opisz samemu sobie swoje doświadczenie Boga i sprawdź, do jakiego wyznania ci najbliżej.

2.Nigdy, przenigdy, nie buduj swego światopoglądu w oparciu o zachowania ludzi, bo to jest argument niekonkluzywny. Mówiąc po ludzku, dobre / złe zachowanie ludzi ma się nijak do prawdziwości / fałszywości pewnych tez na temat świata. Nawet najprawdziwsza teoria może mieć wyznawcę-kanalię, a idea zbrodnicza świętego męczennika (jak niektórzy komuniści).
Judaizm miał swoje grzeszki na sumieniu, ale Jezus się od niego nie odciął.

To tyle, pozdrówka :)

#10 jaabes

jaabes

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 64 Postów

Napisano 2005-05-15, godz. 21:56

Olo, poruszyłeś bardzo ważną kwestię. Ciekawe są kolejne posty. Chciałbym i ja w tym temacie dorzuć trzy grosze.

Każdy świadek jest karmiony tezą, że prawda jest w Organizacji, która jest Boskim kanałem do wykładni prawdy z Biblii. Mocno jest wpajany pogląd, że istnieje 'jedyna prawdziwa religia' - czytaj 'organizacja religijna'. Dalej zaczyna się wyliczanka cech owej jedynej prawdziwej religii, która jak ulał pasuje do Świadków Jehowy i do nikogo innego. Kiedy pojawiają się wątpliwośći co do słuszności nauk w Organizacji, pojawia się dylemat: "jeżeli nie świadkowie, to kto?". I tu rozpoczyna się błędne koło - szukanie innego systemu religijnego, który byłby jedynie prawdziwy. I niestety takiego nie nie sposób znaleźć. Dla wielu jest to bolesne rozczarowanie.

W czym tkwi błąd? Moim zdaniem, z gruntu fałszywym założeniem, jest twierdzenie, że istnieje "jedyna prawdziwa religia" - NT, o ile mi wiadomo, nie naucza niczego takiego. Raczej religia (czy religijność) prawdziwa dot. postawy jednostki ponownie narodzonej i żyjącej na co dzień z Bogiem. Np. w Jak.1:27 jest ukazana pobożność jednostki, jako dowód prawdziwości jego religii. Taką religie możemy praktykować w różnych chrześcijańskich wspólnotach.

Natomiast "prawda jest w Jezusie" i żadna denominacja nie ma prawa zawłaszczać sobie szczególnego prawa do posiadania prawdy. Wszyscy jesteśmy "w drodze" i tyle z owej prawdy możemy posiąć, ile nam z Bożej łaski zostanie objawione. Nie ma takiego znaczenia przynależnośc denomicyjna, choć spotykanie się razem z lokalną wspólnotą ma głęboki sens - zbór tworzy klimat do wzrostu duchowego - Ef. 4. Zresztą istnienie zborów chrześcijańskich jest Bożym postanowieniem dla naszego dobra. Jaki to ma być zbór? Warto odwiedzić społeczności w pobliżu miejsca zamieszkania i prosić Boga o kierownictwo.

Dziękuję Bogu, że mam to już za sobą i bardzo cenie sobie lokalny zbór, z którym od roku jestem związany. Nie ma już dla mnie takiego znaczenia 100% "poprawność doktrynalna", ale miłość do Boga i do siebie nawzajem, która stanowi najlepsze spoiwo chrześcijan.
http://berea.pol.pl/ - zapraszam do odwiedzenia naszej stronki

#11 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2005-05-15, godz. 22:23

Amen.
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#12 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-05-15, godz. 22:37

I moje wielkie "amen" także.

#13 Marcin ex SJ

Marcin ex SJ

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 93 Postów

Napisano 2005-05-18, godz. 19:06

...dokąd mam odejść mój Panie ?

...skamlę jak pies...

szukam Cię Jaśniejące Światło...

lecz nie mogę znaleźć.

Mrok zataił ścieżkę powrotu do Ciebie.

Gdy zawołam z Otchłani...

czy usłyszysz mnie?

Coraz częsciej Światło mej duszy zaćmiewa Ciemność

Twe Słowa Prawdy już dawno wydziobały Kruki

Gdy zaprzedajemy Swe dusze czy możesz

odpuścić nasze winy?

...



[FONT=Arial]

#14 Epoka

Epoka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 263 Postów

Napisano 2005-05-21, godz. 19:05

:)

#15 kania

kania

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 76 Postów

Napisano 2005-05-23, godz. 19:42

Do Epoka
Piszesz ,że maja odchodzic do tożsamości ktorej ich pozbawiono ale czesto jest tak ,ze Ś.J zostaja ludzie z trudnym życiem z rodzin dysfunkcyjnych gdy okazuje się ,że to w co wirzyli to oszustwa po większości to maja taki mętlik w głowie nie potrafia normalnie myslec bo niby jak jak ŚJ nie chca a wcześniej żyli zaszczuci w nałogach z bardzo chorymi umysłami musza na nowo uczyc sie żyć i dlatego wielu nie chce odejść choć wie ,że tu sa kłamstwa to jest bardzo trudne na płaszczyżnie emocjonalnej być niezależnym a duchowo to dodatkowy problem.Kania

#16 Epoka

Epoka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 263 Postów

Napisano 2005-05-27, godz. 07:21

Do Epoka
Piszesz ,że maja odchodzic do tożsamości ktorej ich pozbawiono ale czesto jest tak ,ze Ś.J zostaja ludzie z trudnym życiem z rodzin dysfunkcyjnych gdy okazuje się ,że to w co wirzyli to oszustwa po większości to maja taki mętlik w głowie  nie potrafia normalnie myslec bo niby jak jak ŚJ nie chca a wcześniej żyli zaszczuci w nałogach z bardzo chorymi umysłami musza na nowo uczyc sie żyć  i dlatego wielu nie chce odejść choć wie ,że tu sa kłamstwa to jest bardzo trudne na płaszczyżnie emocjonalnej być niezależnym a duchowo to dodatkowy problem.Kania


Zdaje sobie sprawe z powagi sytuacji. To nie jest takie proste.

Wielu bedac w Organizacji pewnie pokazywalo "swiatu" swe dobre strony. Zapisano to na konto SJ. Moze czuli wtedy, ze naleza do "elity swiata " i to im pomagalo. Moze czuli , ze sa potrzebni, moze czuli ze maja Ojca...
Cokolwiek by to nie bylo zwiazali sie tak sercem z Bogiem i Jezusem a Organizacja to wykorzystala.
Jesli nie robia tego co Organizacja chce to moga czuc, ze traca milosc, uznanie itd.
Kazdy czlowiek ma WARTOSC w oczach Boga. Czyz nie tego uczyl Jezus?
Chcialabym by takie osoby uswiadomily to sobie i staraly sie zyc nie dla Organizacji lecz dla Boga, okazujac innym zyczliwosc i milosc. By wrocily do wlasnej tozsamosci i czuly sie godne.
Wciaz maja przeciez wspanialego Ojca...

#17 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-05-27, godz. 18:49

Swiadlowie J powinni jak wszyscy normalni ludzie, isc do psychologa a on zadecyduje dalej.
to pewne i bezpieczne.
[w zwiazku z tym ze to jest forum religijne ,jego celem jest kierowac ludzi do swoich religi.]
wowczas nie byloby podejrzenia o manipulowanie i zdobywanie wiernych dla kasy.

pozdrawiam

rekin

#18 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-05-28, godz. 10:35

Swiadlowie J powinni jak wszyscy normalni ludzie, isc do psychologa a on zadecyduje dalej.
to pewne i bezpieczne.
[w zwiazku z tym ze to jest forum religijne ,jego celem jest kierowac ludzi do swoich religi.]
wowczas nie byloby podejrzenia o manipulowanie i zdobywanie wiernych dla kasy.

pozdrawiam

rekin

… i psychiatry ;-) i zgadzam się z Tobą rekin - tu zbyt często zalatuje sekciarstwem, czyżby kolejna walka o dusze!
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#19 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2005-05-28, godz. 11:22

wiadlowie J powinni jak wszyscy normalni ludzie, isc do psychologa

… i psychiatry ;-)


Sebol od kiedy to normalni ludzie chodzą do psychiatry? :D
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#20 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-05-28, godz. 12:05

Sebol od kiedy to normalni ludzie chodzą do psychiatry? :D

…a czy aby trafić do psychiatry trzeba być stukniętym?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych