Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dokąd powinni odchodzić Świadkowie Jehowy?


  • Please log in to reply
79 replies to this topic

#61 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-01-25, godz. 09:52

Arek ty nie rozumiesz chyba idei tych punktów.
Zgadzam sie, ze trochę wiedzy mi brakuje, nie przeczytałem bowiem wszystkiego co tam wymieniłeś, ale mimo wszystko będę się upierał gdyż popełniłeś podstawowy błąd, przeniosłeś pierwszych chrześcijan do dzisiejszych czasów. Dzisiaj nie ma już pogan w takim sensie jak byli w I wieku naszej ery. Więc ptakie przyrównanie nie ma sensu. natomiast wtedy też to nie wyglądało jak próbujesz to opisywać.


Nowe dla Żydów: zmiana dotycząca spojrzenia na Zakon (toż to rewolucja!), na Syna Bożego (kto z Żydów oprócz Filona słyszał o kimś takim?), na udział pogan w zbawieniu, na kwestię usprawiedliwienia ("z uczynków" vs "z wiary"), na kwestię odrzucenia od łaski Izraela itd, itp.


Z formalnego widzenia była to kontynuacja religi zydowskiej. Dla postronnego obserwatora zaznajomego z pismiennictwem Żydów była to sprawa oczywistwa. proroctwa się spełniły, przyszedł mesjasz. A to, ze częśc uczonych miałą to w nosie to inna sprawa.

Nowe dla pogan: wyjście z pogrążonego w moralnej degrengoladzie i wielobóstwie imperium rzymskiego, poznanie prawdziwego Boga, poznanie Zbawiciela. Odwrót od takich praktyk jak: możliwość zabijania noworodków, traktowanie niewolników jako podludzi, udział w orgiach, udział w walkach gladiatorów, chadzanie do teatrów (tak, tak  ). Możnaby tego wymieniać więcej. Dla osoby, która nawróciła się na chrześcijaństwo w pierwszych dwóch wiekach, była to całkowita zmiana prowadzonego dotąd życia.


Uogólniasz. To że warstwy wyższe się szlajały i piły nie oznaczało wcale, ze robili to wszyscy.Wręcz przeciwnie. Znaczna część społeczeństwa nie miała okazji się zabawić. Tylko od czasu do czasu urządzano wielkie uczty na 100 tysięcy ludzi ale to były sporadyczne wypadki. A Rzym liczył wtedy około miliona mieszkańców.
A tearty budowane wtedy (koloseum jeszcze nie było) mogły pomieśćić góra 30-40 tys widzów. A reszta, ubogiej ludności nic z tego nie miała, nie miała również niewolników. Druga sprawa: istniały grupy ludzi którym ten stan się nie podobał: z jednej strony rzymianie z dziada pradziada którzy uważali, że ten stan rzeczy jest zły i powinna panować surowość obyczajów (temu pogladowi patronował sam Oktawian August) z drugiej strony przedstawiciele wielu kierunków filozoficznych np: stoicy (wtedy był to bardzo modny kierunek)
Ubogie warstwy ludności nie uczestniczyły w tym "cyrku" dlatego własnie tak chetnie przyjeła chrześcijaństwo, bo dostały nadzieje, czego ówczesny świat im nie dawał. Ci ludzie żyli skromnie i nierzadko ucziwie więć na prawdę nie musieli zbyt wiele zmieniać.

Zdecydowanie. Sprowadzenie wielości do jedności zazwyczaj upraszcza problem. Poza tym, chrześcijaństwo dawało nadzieję prostym ludziom w niełatwym przecież wówczas życiu. Zrównywało w Chrystusie zarówno pana jak i niewolnika, doczesne życie traktując jedynie jako rodzaj pielgrzymki, której uwieńczeniem jest niebo. Myślę, że w chaosie tysiąca bóstw, którym trzeba było składać ofiary, wiara w Jedynego była zdecydowanie uporządkowaniem tego chaosu

.

Zazwyczaj upraszcza. Ale nie w sytuacji kiedy mamy "realnych" Bogów którzy są podobni do nas w wadach i zaletach, a także nie wtedy kiedy każdy ma swojego prywatnego boga lub bożka (np: ducha przodków). Wprowadzenie wtedy jednego jedynego Boga w dodaku idealnego i duchowego raczej gmatwa sprawe niź upraszcza. Oczywiście nie dla wszystkich.

Ja myślę, że ŚJ także nie chodzi o to, że ich wiara "rozwiąże jakiekolwiek problemy" w znaczeniu takim, że nic złego ich w życiu doczesnym nie spotka. Tego nie głosili zarówno pierwsi chrześcijanie, jak i dzisiejsi ŚJ. Natomiast wszystkie społeczności chrześcijańskie podkreślają to, że wierzący nie tyle pozbędzie się wszystkich problemów, ile przez życie będzie szedł z Kimś, kto te problemy będzie pomagał rozwiązywać. To dobra idea.


Tu się mogę zgodzić, tylko ,ze SJ głoszą, ze juz dziś zyja w duchowym raju.

Rozmawiamy o pierwszych chrześcijanach, a nie o mnie. Natomiast także dla mnie nie ulega wątpliwości, że uznawali oni Jezusa za Boga. Natomiast kwestia znaczenia jakie przypisywali temu terminowi i jego związku z trójjedynością, to zupełnie odrębny temat. Tak czy siak, pierwsi chrześcijanie podpadają pod ten punkt bezapelacyjnie.

Problem w tym, że ich guru czy też pierwsi mistrzowie robili takie cuda o jakich współcześni przywódcy takich grup mogą pomarzyć. A to duża różnica.

Zbawienie wszystkich? Czy niektórych? Czy głosili coś o ognistym Dniu Pańskim? O tym, że bestia Rzymska zostanie zniszczona? O tym, że otaczający ich świat zasługuje na zniszczenie? Arturze, czy czytałeś Ignacego, Ireneusza, Tertuliana, Orygenesa, że wygłaszasz takie sądy? Skąd czerpiesz wiedzę o wierzeniach pierwszych chrześcijan? Mógłbyś podać jakieś źródła?

Może Biblia? To, co, ze głosili ,ze rzym upadnie przecież i tak upadł. Nie można się dziwić pierwszym chrześcijanom przecież to Rzym ich przesladował, więc uważali go za zło. Zresztą nigdy mu tego nie zapomnieli, bo nawet kiedy chrześcijaństwo stało się religią panującą i tak nie kiwnieto palcem aby ratować imperium.
Owszem wierzono ,ze nastapi szybko koniec ale nie wyznaczano dat i nie bano sie tego końca. Nawet modlono się o niego, zeby Jezus przyszedł i skrócił meki prześladowanego swojego ludu. A pozatym oni nie twierdzili, ze wiedzą jak uratować świat.

No to poczytaj co Tertulian miał do powiedzenia na temat filozofii. Pierwsi chrześcijanie, to głównie tacy, o których wspominał Paweł ("niewielu jest wśród was mądrych, niewielu wysokiego rodu, lecz to co głupiego u świata, to jest mądrego u Boga"). Nie zamierzam w tym miejscu wygłaszać pochwały na rzecz "niekształcenia się" lub czegokolwiek w tym rodzaju. Fakt pozostaje faktem, że początkowo uczonych wśród chrześcijan było niewielu. Co tu zresztą dużo szukać, wystarczy przyjrzeć się "wykształceniu" większości z apostołów.



I fajnie. A co to ma z nakłanianie do niechodzenia do szkół wspólnego?

Ten "niejaki Celsus" to autor jednej z najbardziej rozpowszechnionych prac atakujących chrześcijaństwo. Autor, któremu musiał stawić czoło sam Orygenes, a on byle komu czoła nie stawiał . Arturze, Celsus to ważna postać, nie wiedząc o tym, zdradzasz nieznajomość tematyki początkowego chrześcijaństwa

.

Celsus się mylił. A krytycy takich grup się na ogół nie mylą, ot co.

No, akurat ŚJ mówią to samo . Więc masz jeszcze jeden punkt wspólny z pierwotnym chrześcijaństwem. Tak czy siak, pierwsi chrześcijanie stanowili bardzo zwartą opozycję względem otaczającego ich świata poganskiego. Nie dziwiło ich to, bo pamiętali na słowa Jezusa, że: "jeśli świat mnie nienawidzi, to i was nienawidzić będzie


Aż tak prześladowani nie byli. Tu nie ma co porównywać.


O ile dobrze pamiętam czasy w Organizacji, to nikt tam nie jest namawiany do zrywania relacji z niewierzącym mężem lub żoną. Chyba, że jest jakieś nowe światło . Natomiast niejaki apostoł Paweł pisał co nieco o tym by: "nie wstępować we wspólne jarzmo z niewierzącymi", "pobierać się w Panu" itd.. itp.


No się zmieniło trochę. Niewiara męża lub żony jest przesłanką do rozwodu jeżeli ten przeszkadzac w wielbieniu. Poza tym wskazówki dotyczyły małżeństw i uczt ofiarnych ale nie normalnego życia rodzinnego.


Na przykład mogli kraść "na chwałę Pana"? Albo się upijać? Albo cudzołożyć? Albo zabijać? Albo żyć niemoralnie? Arturze, poziom moralny, który prezentowali pierwsi chrześcijanie był bardzo wysoki. Oczywiście była wolność, ale dotyczyła ona nie tyle wolności w spaniu z dziewczyną przed ślubem, ile w kwestii obchodzenia sabatów, spożywania pewnego rodzaju pokarmów itp. Jeśli ktoś tych wysokich standardów moralnych nie przestrzegał, był wyłączany ze społeczności, ponieważ wychodzono z założenia, że Oblubienica Chrystusa musi być czysta i nieskalana. Dzisiejsze chrześcijaństwo jest karykaturą tego co było w wieku I i II. No i, oczywiście chrześcijaństwo było traktowane jako "jedyna droga do zbawienia".


Tak się składa, ze kradzież i zabójstwo były karane w prawie rzymskim. Cudzołóstwo tez było przez pewne srodowiska potępiano jako niemoralne i sprzeczne z obyczajem rzymskim. Przed ślubem nie wolno było spać z kobietą istniała nawet specjalna ceremonie rozdziewiczania w świątyni aby tego dowieść.
Te standary istniały dużo wcześniej. Chrześcijanstwo ich przestrzegało. I nie operuj frazesami typu poziom był bardzo wysoki, bo nie wiesz co każdy w domu robił. To w dalszym ciągu byli tylko ludzie.

"Ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego", "jakże ujdziecie przed sądem Gehenny?", "uwierz w Jezusa a zbawiony będziesz" itd. itp. Uwaga! To nie są słowa Strażnicy .


A gdzie słowa: dzisiaj, zaraz, juz, natychmiast?



Byli ludzie, którzy byli przyjaciółmi chrześcijan ukrywali ich ale nigdy nie zostali ochrzczeni albo dopiero pod koniec życia. A sami np palili ognie bóstwom opiekuńczym. Natomiast u tego typu grup da się wyczuc olbrzymi nacisk na szybkie wstąpienie. Nawet u ŚJ. I doświadczyłem tego na własnej skórze więc bez gadek w stylu, ze to nie prawda.


Albowiem miłość Boża rozlana jest w sercach naszych, przez Ducha Św., który nam został dany". Nawrócenie, wyjście z tego świata i otrzymanie Ducha, to potężne przeżycie. Bycie chrześcijaninem, to nie intelektualna rozrywka ani nie cotygodniowe chodzenie do Kościoła. Bycie chrześcijaninem to społeczność z żywym Bogiem, odczuwanie Jego obecności i działania w naszym życiu. To jest ogromne przeżycie, zapewniam Cię. Kto tego doświadczył, ten o tym zaświadczy. Natomiast nie zmienia to faktu, że napisano: "abyście byli bogaci we wszelkie POZNANIE i wszelkie DOZNANIE". A więc, ważny jest zarówno uświęcony intelekt, jak i uświęcone serce; doświadczenie intelektualne i "przeżycia uczuciowe".


Najpierw poznanie potem przeżycie, choc są wyjatki ale wtedy jest przeżycie- poznanie - większe przeżycie a nie przeżycie , wieksze przezycie a potem poznanie albo i nie bo co skoro juz przeżywa.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#62 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-26, godz. 16:23

Arek ty nie rozumiesz chyba idei tych punktów.
Zgadzam sie, ze trochę wiedzy mi brakuje, nie przeczytałem bowiem wszystkiego co tam wymieniłeś,


Obawiam się, że nie przeczytałeś niczego z tego co wymieniłem.

ale mimo wszystko będę się upierał gdyż popełniłeś podstawowy błąd,


Z dalszą polemiką poczekam, aż "ktoś uzupełni wiedzę" (zgodnie z Twoją radą). Wówczas chętnie wrócę do rozmowy. Na razie rozmawiać nie będziemy. Trudno bowiem rozmawiać o pierwszych chrześcijanach z kimś, kto o nich niewiele wie.

#63 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-01-26, godz. 16:36

I tu się mylisz.

Problem w tym, ze trzeba patrzeć na ówczesny świat i iwedziec jaki był przekrój społeczny ówczesnego społeczeństwa. Którego chyba ty po prostu nie znasz. A do wiary pierwszych chrześciaj w pierwszej kolejności potrzebna jest Biblia, potem Tertulian i inni chłopacy. Zresztą to miło, ze czytasz Ojców Kościoła.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#64 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-26, godz. 16:48

Miło, zachęcam i Ciebie. Moja propozycja jest aktualna. Poczytaj, a potem pogadamy. Choćby i za pół roku.

#65 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-02-01, godz. 19:49

odpowiem na pytanie zawarte w temacie:swiadkowie Jehowy jak wszyscy ludzie po traumatycznych przezyciach powinni udac sie do psychologa a nie do nastepnej wspanialej religi ktora namiesza im jeszcze bardziej w glowach .

kiedy po wieloletnim leczeniu [u psychologa lub psychiatry ] z uzaleznienia od niewolnika ktory byl jego panem [to dopiero dowcip] zacznie myslec samodzielnie - wowczas niech wybierze sie do
nastepnej jedynej prawdziwej religii...

#66 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-02-01, godz. 21:44

Gdzieś tam na forum Bellastar napisał tak:
"...Bardzo chciałbym, żeby to co napiszę nie było odebrane jako jakaś wskazówka, czy sugestia. Być może umieszczę (i rozwinę ten wątek) w temacie „Dokąd powinni odchodzić ŚJ”
Ale do rzeczy. Nie jest łatwo w naszym życiu znaleźć coś stałego, a przez całe życie przynajmniej niektórzy czegoś takiego stale poszukują. Szczególnie gorączkowo (co zrozumiałe i piękne) szukamy w czasie dorastania. Zdarza się, że czymś „urażeni” bądź rozczarowani odwracamy się od wiary naszych rodziców, naszych przodków. Zdarzyło się to i piszącemu te słowa, ale to już historia. Dziś mam to już za sobą.

Nie tak dawno chyba u Drzyzgi w programie (tytułu nie pamiętam) wystąpił człowiek i opowiedział o swoim poszukiwaniu Boga, w Którego wiarę zatracił. Szukał go „prawie wszędzie i prawie u wszystkich”. Aż pewnego dnia (na oko miał 40-45 lat) znalazł się przy Ścianie Płaczu. Tam wielce już zdesperowany i zrezygnowany rozpłakał się i głośno, po polsku, nawet chyba wykrzykiwał apele o to, że jeśli Jest to niech się mu „okaże” bo Go bardzo poszukuje i pragnie by mu się objawił.
Trafem usłyszał to pewien stary Żyd i również... po polsku tak oto do niego przemówił:
-A więc jesteś z Polski tak?
-Ano tak
-I poszukujesz Boga?
-Ano tak
-To co ty tu robisz? Twoi dziadkowie, może i rodzice, pewnie są tam pochowani?
Czy tak?
-Tak
-To co ty tu robisz?
-Wracaj do Polski i tam szukaj swojego Boga.
-Swojego Boga szukaj u siebie w domu. Na grobach swoich przodków, tam szukaj Boga. Tam jest twój Bóg.

Tak „cytując z pamięci” wyglądała ta rozmowa. Wstrzymam się tu o wszelkiego komentarza. Stwierdzić jednak pragnę, ze postawa i słowa tego Żyda zapamiętam do końca życia. Zaimponował mi swoją dobrocią i mądrością.
Poza wszystkim tym, czym chciałbym, aby ten opis przemówił, czy wyobrażacie sobie taką postawę u ŚJ ? Który napotkałby taką zagubioną owieczkę na swej drodze?..."

Tyle Bellastar.
Ja powiem tak, róbta co chceta, ale jeśli to nie jest wskazówka dokąd powinni odchodzić ŚJ to ja jestem święty turecki.

#67 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-01, godz. 21:59

Niestety, jest problem...

Żyd miał zakorzenienie w swojej tradycji, a Polak w swojej, mieli wspólna płaszczyznę.
Polak nie wyparł się swojej tradycji, miał gdzie wracać.

Wielu ¦J zostało wykorzenionych i wynarodowionych i sa jak pył, który leci tam, gdzie wiatr zawieje.

#68 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-02-23, godz. 18:09

JESLI CHODZI O PYTANIE ZAWARTE W TEMACIE PONOWNIE APELUJE .
SWIADKOWIE !
wykluczeni i odstepcy, opowiedzcie psychologowi lub psychiatrze swoja opowiesc swoje zycie .
nie idzcie do nowej wspanialej religii to nastepna bajka .
czasem horror.
ale popieram wasze decyzje,to jedyne WASZE OSOBISTE decyzje.

#69 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-10, godz. 08:54

Człowiek, który odchodzi ze Stowarzyszenia SJ jest jak rozbitek na morzu ! mało to w tym morzu pływają rekiny i czyhają kogo by pożreć ! dużo racji ma Aurora, który pisze o udaniu się do psychiatry !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#70 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 19:33

dopóki tkwi w człowieku wpojony przez strażnicę jad antykatolicki, takie porady są słuszne.

Można jednak wyzwolić się mentalnie w sposób całkowity.
Pokochać to, co ŚJ nienawidzi, unikając znienawidzenia tego, co ŚJ kochają.

A swoją drogą, co pomoże człowiekowi psychiatra. Wysłucha. To cenne.
A co poza tym? Jeśli ktoś nie potrzebuje np. leków przeciwdepresyjnych,
to co mu da wizyta u psychiatry?

#71 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2006-03-11, godz. 20:18

Sebastianie, a byłeś kiedyś u psychiatry?...
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#72 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-03-13, godz. 10:17

"Pokochać to, co ŚJ nienawidzi, unikając znienawidzenia tego, co ŚJ kochają.

A swoją drogą, co pomoże człowiekowi psychiatra. Wysłucha. To cenne.
A co poza tym? Jeśli ktoś nie potrzebuje np. leków przeciwdepresyjnych,
to co mu da wizyta u psychiatry"


widze ze masz szeroka wiedze na temat potrzeb ludzi w kryzysie zyciowym....
po to sa lekarstwa w kryzysie z nich korzystac dla latwiejszego poradzenia sobie z problemami .


pokochac to czego nie nawidza swiadkowie...glupszej rady nigdy w zyciu nie przeczytalem jak zyje .
znaczyloby to doslownie ze maja pokochac SZATANA i jego braci ...
czy jest na sali psychiatra???!!!
mysle ze dobrze bys zrobil wypowiadajac sie w tematach w ktorych masz wiedze...

#73 george27

george27

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 331 Postów

Napisano 2006-03-14, godz. 10:21

Sebastian znow mi sie Ciebie zal robi, jad antykatolicki myslisz ze jest taki ogromny u SJ zapraszam na wyklady apokaliptyczne do k. Adwentystow,bylem wczoraj na jednym az sie przerazilem wrogoscia do watykanu.Udajac sie na takie same wyklady do k. pentekostalnego(zielonoswiatkowcow) uslyszymy to samo.
To nie jad Sebastian to nawolywanie do ludzi szczerych aby opuscili k. katolicki
WYJDZCIE Z NIEJ LUDU MOJ
Początkowo jej kult jako Królowej Niebios uznawany był za herezję. „Niech nikt ni czci Marii” –
zakazywał św. Epifaniusz, doktor Kościoła.


#74 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-14, godz. 11:19

george a to musiały być ciekawe doświadczenia :D
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#75 george27

george27

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 331 Postów

Napisano 2006-03-14, godz. 11:44

centralnie Pastor z ambony krzyczal 666 to liczba kosciola k.
ja zreszta juz tu o tym kiedys pisalem ze wszyscy o tym wiedza ze KK to babilon wielki ale niektorym nie przetlumaczysz zrozumia jak bedzie juz zapozno
Początkowo jej kult jako Królowej Niebios uznawany był za herezję. „Niech nikt ni czci Marii” –
zakazywał św. Epifaniusz, doktor Kościoła.


#76 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-14, godz. 13:35

No to szkoda że mnie tam nie było :D hehe dobre No cóż widocznie zaliczam się właśnie dotych co nie przetłumaczysz :D
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#77 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-15, godz. 00:42

A swoją drogą, co pomoże człowiekowi psychiatra. Wysłucha. To cenne.

Powiedziałbym: to nawet bardzo cenne. :) Szczególnie na początku, gdy jest się bardzo często samemu jak palec. To trochę tak jakby rozbitek, od kilku dni samotnie pływający w małej łupinie na morzu, którego towarzysze wyrzucili ze statku w otchłań morza, zobaczył w oddali na niebie nadlatujący samolot. To jeszcze nie jest ratunek, ale niesie ze sobą obietnicę pomocy, radość, nadzieję. :)

A co poza tym? Jeśli ktoś nie potrzebuje np. leków przeciwdepresyjnych,
to co mu da wizyta u psychiatry?

Taki psychiatra, może wtedy skierować do psychologa. A psychologia ma to do siebie, że nie leczy lekiem, ale słowem. :) Wielu świadków Jehowy to osoby z wyuczoną bezradnością, nauczone, że na najważniejsze pytania w życiu dostaną odpowiedź prędzej, czy później od niewolnika. Nagle taki ex, gdy odbiera mu się jego mannę staje się łatwym łupem dla innych sekt i organizacji psychomanipulacyjnych. I wtedy właśnie pole do popisu ma psycholog. Może nauczyć na nowo takiego odludka ;) zaufania do siebie, do własnej mądrości i do innych ludzi.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#78 george27

george27

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 331 Postów

Napisano 2006-03-15, godz. 07:11

Pawel nikt na sile nie chce wpajac w Ciebie takiego poglądu ale musisz sobie uzmysłowić co sie dzieje wśród kochającej społeczności chrześcijan. Dlaczego jest tak ze wszyscy wierza w Jezusa lecz jeden drugiemu wytyka ze Ty do nieba i tak nie pojdziesz bo sluzysz szatanowi. Chrzescijan jest na swiecie ponad 2 miliardy z czego 45 pr. to katolicy a dalsze 25pr. czyli ponad 500 mln twierdzi ze ci katolicy naleza do opisanego w Bibli babilonu wielkiego,spojrz na karty historii ,czyje to grzechy siegly samego nieba?
Początkowo jej kult jako Królowej Niebios uznawany był za herezję. „Niech nikt ni czci Marii” –
zakazywał św. Epifaniusz, doktor Kościoła.


#79 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-15, godz. 09:38

mysle, że te wszystkie religie, sekty itp. wcześniej czy później zaczną "grzeszyć" przeciw swoim bogom !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#80 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-15, godz. 09:53

Pawel nikt na sile nie chce wpajac w Ciebie takiego poglądu ale musisz sobie uzmysłowić co sie dzieje wśród kochającej społeczności chrześcijan.

Myślę że sobie uzmysławiam ;)

Dlaczego jest tak ze wszyscy wierza w Jezusa lecz jeden  drugiemu wytyka ze Ty do nieba i tak nie pojdziesz bo sluzysz szatanowi.

Nie wiem czemu tak się dzieje. Jedyne co moge dodać to to, że kościół katolicki czegoś takiego nie głosi.

Cóż czemu jedni tak głosza inni inaczej? Jedni na drugich wieszają koty? nie wiem może ułomnośc ludzka... kto wie... pewnie w tym tkwi grzech...
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych