Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dobre strony Świadków Jehowy.


  • Please log in to reply
74 replies to this topic

Ankieta: Czy twoim zdaniem Świadkowie Jehowy posiadają dobre cechy?

Czy twoim zdaniem Świadkowie Jehowy posiadają dobre cechy?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2005-08-04, godz. 13:44

Surfer, on 2005-08-03 06:06, said:

titam, on 2005-07-25 21:51, said:

Zygus, on 2005-05-24 00:09, said:


Miłosc w organizacji=posłuszenstwo, nie jestes posluszny=brak miłosci(w 90%, zalezne od zboru).Czy prawdziwą miłosc da sie włańczac i wyłanczac?

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

A myslalam ze to tylko w moim przypadku tak jest... Czlowiek najblizszy mojemu sercu mowi, ze jesli nie przyjme "prawdy" to bedzie oznaczalo ze moja milosc nie jest prawdziwa i szczera i on rowniez przestanie kochac tą... do ktorej wyrywal sie z domu 3 razy dziennie... Cudowne mam ultimatum... :(

Ja przepraszam za wyrażenie, którego za chwilę użyję, ale czy Organizacja facetom jaja ucina??? Serdecznie współczuję :(

Wiesz najprawdopodobniej te jaja inaczej zaczynają funkcjonować :D chociaż za Rządów Josepha Rutherford coś było o wskazaniach ich nie używania :D

Pozdr :ph34r:
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#42 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-23, godz. 21:48

Titam, współczuję Ci z całego serca, to musi być okropne...

Jesteś poddawana manipulacji i to naprawdę wielkiej.
Twój chłopak jest i ofiarą i sprawcą manipulacji.

Z przerażeniem, czytam, że on 'mowi, ze jesli nie przyjme "prawdy" to bedzie oznaczalo ze moja milosc nie jest prawdziwa i szczera i on rowniez przestanie kochac'

czy prawdziwa miłość skłania kogoś do łamania mu sumienia?
czy prawdziwa miłość przymusza do przyjęcia czegoś wbrew sumieniu?

dodatkowo, widać tutaj próbę przerzucania winy na Ciebie.

to Ty masz się czuć winna, z tego powodu, że on nie umie oprzeć się presjom Organizacji i swojej rodziny. To jest WIELKIE KŁAMSTWO. Ty nie jesteś ani Bogiem ani nawet Ciałem Kierowniczym i to nie Ty jesteś winna, że Twój chłopak jest ofiarą manipulacji, wymyślonej przez faryzeuszy z Ciała Kierowniczego ŚJ.

proszę Cię, nie daj sobie wcisnąć tej nieprawdziwej prawdy.
proszę Cię, pozostań sobą. Jeśli jesteś świadoma, że on jest manipulowany, to musisz pozostać sobą, aby jemu udzielić pomoc (gdy on do niej dojrzeje).

tak naprawdę, Ty możesz mu dać bardzo dużo: miłość, objawiająca się ciepłym spojrzeniem, uśmiechem, może przytuleniem, ale BEZ OCENIANIA i bez żadania, aby dokonał wyboru między Tobą a organizacją, może być dla niego uzdrowieniem.

On nie jest ślepy, on zobaczy różnicę między miłością udawaną a prawdziwą.
On zobaczy, że inni stawiają żądania (biorą) a Ty okazujesz miłość (dajesz).

Jeśli połączysz dwie trudne rzeczy: spontaniczne okazywanie miłości, zrozumienia, wysłuchania z niezgodą na manipulację i wstąpienie do sekty, wtedy odniesiesz sukces. Droga do sukcesu wiedzie przez mękę, bo on początkowo ulegnie ich presjom, ale będzie pamiętał o miłości, którą otrzymał. Nigdy mu nie mów, że ma wybrać, że stawiasz ultimatum (a już przenigdy ultimatum z datą). Niech wie, że zawsze może wrócić, że czekasz z uśmiechem, dobrym słowem, przytuleniem się.

MIŁOŚĆ nastawiona na dawanie, a nie na stawianie żądań
to jest złoty środek, o który kiedyś prosiłaś w innym wątku.

Właśnie miłości najbardziej w organizacji brakuje. Zwykłych ludzkich uczuć, poczucia, że jest się kochanym i że nikt Ci nie wbije noża w plecy tylko dlatego, że starsi zboru mu tak kazali. Ich się mami, że taka prawdziwa miłość pojawi się w raju, bo obecnie to niby niedoskonałość nasza przeszkadza w jej okazywaniu.

g... prawda, to organizacja przeszkadza, a niedoskonałość nie ma nic do rzeczy.

kiedy dasz mu szczerą miłość, dasz mu siłę do zburzenia największych przeszkód, które organizacja wmontowała w jego psychikę.

tego Tobie szczerze życzę
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#43 Patryczka

Patryczka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 6 Postów

Napisano 2006-01-26, godz. 11:32

Olo., on 2005-05-22 00:24, said:

Piszący na tym forum, najczęściej mają w zwyczaju, eksponować złe strony Świadków Jehowy, oraz ich religii. Jednak wydaje się rzeczą nieprawdopodobną aby jakieś osoby, czy też religia miała tylko złe strony. To po prostu niemożliwe. Napiszcie więc proszę jakie zalety mają waszym zdaniem "świadkowie", oraz ich religia. Bo przecież takowe być muszą. Wasza szczera postawa może udowodnić czy to forum jest wiarygodne czy nie.

Pozdrawiam. :P :D

Olo dziękuje Ci że założyłeś takie forum.. tzn. o takim temacie... sama jestem SJ chociaż przez pare lat nie chodziłam na zebrania to postanowiłam wrócić .. chodzimy razem z moim chłopakiem na zebrania i jest bardzo fajnie... chociaż mi się pare rzeczy niepodoba to postanowiłam wrócic bo ja nie jestem SJ ze względu na ludzi ale dla Boga!! więc pomyśl w ten sposób.. niczego nie narzucam... pozdro!

#44 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2006-01-26, godz. 12:42

Witam Patryczko. :) Powiem szczerze, że gdy się człowiek nagle zetknie z nawałem argumentów antyświadkowych, wrażenie moze być bardzo nieprzyjemne i drastycznie rujnujące wiarę. Jednak gdy sie ochłonie i na spokojnie przetrawi całą tą linie argumentacji, to bardzo łatwo dostrzec w niej wile wad, błędów, niedociagnięć i przekłamań.. Co powoduje, że człowiek wraca do równowagi. Często takie osoby z którymi rozmawiałem, lub obserwuje wracają do zboru i stają się o wile mocniejsze i dojrzalsze duchowo. Po takiej lekcji życia podchodzą juz z dystansem do wszelkich tak zwanych prawd i rewelacji. Ja na przykład jeszcze bardziej zbliżam sie do Jehowy i tym razem nie dałbym się już zbałamucić. Jestem bogatszy o doświadczenie, bo wyczytałem wszystko co mozna było wyczytać przecie "świadkom" w polskim Internecie. Jednak wiara w Jehowę i tak bije na głowę wiele wyznań. A co do błędów zboru, to widzę że na przestrzeni lat dokonuje on wielu reform i przemian. Czyli jest plastyczny i uparty w poszukiwaniu prawdy o wierze pierwszych chrześcijan. Nie jest tak skostniały i statyczny jak otaczajace mnie wieksze odłamy chrześcijańskie. Poza tym jest prężny i stara się dotrzeć do wszystkich ludzi na całym świecie, a to jest jego zaletą. Myślę, że zamiast z nim walczyć, warto wpłynąć na postęp jego reformy i rozwoju w tym czego mu ewentualnie brakuje. Ale najważniejszą sprawą jest osobista więź z Bogiem i miłość z całego serca, duszy i siły. I właśnie na tym warto sie skupić i przede wszystkim o to zabiegać.

Serdecznie Cię pozdrawiam. :)
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#45 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2006-01-26, godz. 13:30

Olo

Ciekawe co miałeś na myśli pisząc : "Jednak wiara w Jehowę i tak bije na głowę wiele wyznań."

Ja jako katolik także wierzę w Jahwe. Twierdzę ponadto,że organizacje poroju śJ nie zapewniają "właściwego" rozwoju duchowego swoim wyznawcom. W Kościele powszechnym jest wolność..Czego efekty (głównie negatywne) można zaobserwować na zewnątrz i co wykorzystują do werbunku różnego rodzaju sekty..Natomiast jeśli ktoś zrobi właściwy użytek z danej mu przez Boga wolności (a szanowanej przez Kościół)-jego zycie zmienia się diametralnie. Nie potrzebuje nakazów i zakazów narzucanych przez ludzi lecz postępuje według pouczeń Ducha Świętego. Nie zaobserwowałem niczego w nauce Kościoła powszechnego co nie zgadzałoby się z moim podejściem do życia...

Rozwiń proszę fragment swojej wypowiedzi, który przytoczyłem powyżej..Pragnę Cie dobrze zrozumieć.


pozdrawiam
"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#46 kania

kania

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 76 Postów

Napisano 2006-01-26, godz. 14:53

Olo
Zazdroszcze ci ,ze masz tak empatyczny zbór i życzliwy i kochający z drugiej strony podziwiam cię ,że potrafisz widząc takie zakłamania trymać się organizacji i głosić ja tego nie potrafię Jako świadek przez 15 lat ,żyłam zborem i dla zboru a przyzwyczajenie min to druga natura człowieka (niewolnik o tym wie) a teraz czegoś brakuje i dlatego staram się ciebie rozumieć ale tego ,ze się umocniłeś nie rozumiem ? MYśle ,że Bog gdyby miał swoja organizacje to by się kłamstwem nie posługiwał bo jest potężny i inaczej może ludzi do siebie przyciągnąć To tyle co chciałm ci powiedzieć .Pozdrawiam

#47 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-01-26, godz. 14:56

Olo

Dopóki Świadkowie Jehowy będa głosić rok 1914 i wizje raju na Ziemi dopóki głosz ą fałszywą ewangelię a więc są pod klątwą według Pism św. Przykro mi ale takie są fakty.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#48 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-01-26, godz. 15:02

A i jeszcze jedno bo piszesz strasznie enigmatycznie. Jakie argumenty i dlaczego są k łamliwe i mylące. Możesz podać jakis ich zbiór czy cokolwiek?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#49 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-26, godz. 15:39

Olo, nie martw się. Dla wielu z tego forum będziesz teraz chodzącym wyrzutem sumienia :).

#50 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-01-26, godz. 15:50

Z całym szacunkiem ale dla niektórych prędzej frajerem i głupkiem, niź wyrzutem sumienia. (nie mówie o sobie)

Dopóki istnieje WTS w obecnej formie zdecydowanie odradzam powrót do Swiadków Jehowy. Nie przy tych doktrynach i wierzeniach sprzecznych z Biblią.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#51 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-26, godz. 16:17

He he. Nie mówiłem :) ?

#52 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-01-26, godz. 18:24

Faktycznie wiele faktów przeciwko swiadkom jest wyssana z palca. W publikacjach przeciwnych swiadkom ktore czytałem moze jakieś 15% argumentów miało sens.
Ale za to jaki!!! Moze jest to najblizsza prawdzie religia tylko zeby pływak powiedział ze wygrał wyscig musi przepłynąc cały dystans a nie utopic sie na metr przed brzegiem i twierdzic dalej spod wody ze tylko on umie pływać. Całym problem organizacji jest to że twierdzi ona ze tylko ona jest prawdziwym prorokiem a reszta to fałszywi, gdyby tak nie twierdziła to zostałbym SJ bez zmrużenia oka. Prawdziwy prorok nie moze jednak wypełniac zasady z Pwt Pr 18:22 (1975 itd...). Poza tym problem transfuzji. czy nie pamiętacie co Jezus powiedział o Prawie i ludzkim zyciu. Które jest wazniejsze? Czy w szabat można uzdrowic chorego, czy Dawid i jego towarzysze mogli spozyc swiety pokarm gdy byli głodni?(więc moze i nie mozna spozywać krwi ale nie jesli w gre wchodzi ludzkie zycie) Jesli organizacje myli sie w kwestii transfuzji tzn ze ma na rękach ludzka krew.
Mimo to uważam ze szeregowi ŚJ sa bardzo pozytywnymi ludzmi i statystycznie przewyzszaja czesc innych religi. Ale wynika to czesto z ich osobowości która jest pozytywna ale i tez dzieki temu naiwna i podatna na manipulacje.
Podam argument którzy ŚJ uzywają przeciwko innym religiom: "co z tego ze podano ci wspaniały pokarm(serwowany przez niewolnika), obfita ucztę, skoro jedna potrawa została zatruta
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#53 ktoś

ktoś

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 74 Postów
  • Lokalizacja:Jastrzębie Zdrój

Napisano 2006-01-26, godz. 21:11

W tym pytaniu masz na myśli Swiadków Jehowy jako organizacje, czy chodziło Ci o poszczególnych członków?

Dla mnie jest to duża różnica,
bo jeśli chodzi o członków organizacji to ja osobiście mam dobre zdanie o wielu z nich i szczerze mówiąc jakoś nie przypominam sobie abym zaznała od nich jakiejś większej przykrości ( pomijam tutaj ich zachowanie po moim odłączeniu, bo to już nie była ich osobista i samodzielna decyzja, ale wpływ chorej organizacji )
czego oczywiście nie mogę powiedzieć o całym Towarzystwie Strażnicy jako organizacji :angry:
raczej miałabym tutaj problem z podaniem chociaż jednej dobrej strony , chyba musiałabym się naprawdę długo zastanawiać i doszukiwać ... <_<

#54 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-26, godz. 22:46

Arek Wiśniewski, on 2006-01-26 17:39, said:

Olo, nie martw się. Dla wielu z tego forum będziesz teraz chodzącym wyrzutem sumienia :).

BUHAHAHA :D :D :D . Dobre! Jak dotąd największe wyrzuty sumienia mam w stosunku do ludzi, którym zawracałem głowę, pukając do ich drzwi. Nie wspomnę już o tych, z którymi prowadziłem studia. Na szczęście większość moich "studentów" jest już poza WTSem :) . Część z nich udało mi się przeprosić za błędy przeszłości. Ale mam jeszcze trochę do zrobienia w tym temacie...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#55 bellastar

bellastar

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 180 Postów

Napisano 2006-01-26, godz. 22:46

Arek Wiśniewski:

Quote

Olo, nie martw się. Dla wielu z tego forum będziesz teraz chodzącym wyrzutem sumienia .

W temacie "ex Świadkowie w Koszalinie i okolicach" można przeczytać taki oto wpis:

Quote

A. witaj Dawidusie, ja jestem exem ze zboru w Rosnowie, niedaleko Koszlaina, pare osob z Koszalina znam niewiele, jestem poza organizacja od 1997. w organizacji bylam 10 lat.Zmarnowana mlodość...
B. Mam nadzieję siostro ze pozostała ci wiara w Boga Najwyższego , bez niego to dopiero marnowanie czasu.Pozdrawiam ja mam kochającą żonę i dwóch wspaniałych chłopaków.
A. nie, Gobo, nie jestem juz dla nikogo siostra oprócz moich rodzonych braci.
czy w boga wierze?
chcialabym, ale chyba nie.

To forum naszpikowane jest zwierzeniami ludzi ze złamanymi życiorysami jak u osoby A. Wielu kończy pobyt w nieskalanej rozchwianymi emocjami, znane są przypadki samobójstw.
Doświadczenie z jedynie słuszną prawdą u wielu kończy się dramatem i utratą rzeczy niepowtarzalnej : wiary w Boga
A ty z roześmianą gębą widziałbyś u tych ludzi wyrzuty sumienia?
Człowieku, a gdzie jest twoje sumienie?

#56 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-26, godz. 23:05

Bellastar,

Quote

To forum naszpikowane jest zwierzeniami ludzi ze złamanymi życiorysami jak u osoby A. Wielu kończy pobyt w nieskalanej rozchwianymi emocjami, znane są przypadki samobójstw.
Doświadczenie z jedynie słuszną prawdą u wielu kończy się dramatem i utratą rzeczy niepowtarzalnej : wiary w Boga
A ty z roześmianą gębą widziałbyś u tych ludzi wyrzuty sumienia?
Człowieku, a gdzie jest twoje sumienie?


Widzisz, ja na to nie patrzę jednostronnie. Znam przypadki osób, które skończyły bardzo źle po wyjściu z organizacji. Ale znam też przypadki osób, którym organizacja wyprostowała i uratowała życie. Z Twoich postów, i z postów wielu innych uczestników tego forum bije wielkie zacietrzewienie, utożsamianie WTS ze wszystkim co złe i najgorsze. Część z forumowiczów to grupka cwaniaczków, którzy wiarę w Boga po wyjściu z organizacji pozostawiła hen daleko. A teraz z kpiącym uśmieszkiem na ustach próbuje przekonywać co poniektórych z wątpliwościami, w jakim to nędznym stanie znajdują się, przebywając nadal w organizacji. I do takich cwaniaczków adresowany był mój post o "wyrzutach sumienia". Widzisz, mi nie musisz tlumaczyć jak to jest, gdy się z organizacji wychodzi. Wiem to. Odchodząc stamtąd zostawiłem dziewczynę, którą mocno kochałem i z którą za pół roku miałem się żenić. Nie było lekko. Jednak mnie nie interesuje walka z WTS jedynie po to, by zaspokoić swoje poczucie niechęci do nich. Interesuje mnie POMOC tym, którzy pragną tej pomocy a nie niszczenie ich wiary, która może skończyć się dla nich tragicznie, nawet samobójstwem. Kiedy widzę rozchwianego człowieka, który jest jedną nogą poza organizacją, ale jednocześnie widzę też, że nie może sobie znaleźć miejsca w otaczającym go świecie, ani nie może sobie znaleźć miejsca w innej społeczności chrześcijańskiej, to wolę by wrócił do WTSu. Bo nawet jeśli się tam ponownie znajdzie, to będzie to już inny człowiek, człowiek, który spogląda na świat nieco innymi oczyma niż wtedy, gdy był jeszcze przed kryzysem. Ponieważ Ola co nieco znam i znam też trochę jego doświadczeń i problemów, więc cieszę się, że staje na nogi. Powtórzę: cieszę się. Nawet jeśli pozostanie w WTSie do końca swego życia. Bo interesuje mnie, drogi Bellastarze, jego dobro, a nie zaspokojenie swych wewnętrznych pragnień wyciągnięcia stamtąd jak największej liczby osób, choćby to miało skutkować rozpiciem się tychże osób, czy też stoczeniem na krawędź społeczeństwa. Jeśli ktoś pragnie stamtąd wyjść, pomogę mu. Ale jeśli widzę, że może się to skończyć tragicznie, to będę się cieszył, że tam pozostanie. Natomiast mam wrażenie, że ty cieszysz się z każdej duszyczki stamtąd wyrwanej, nawet jeśli efektem owego wyrwania będzie zupełnie zniszczone i rozchwiane życie. Co najwyżej posłuży Ci to jako przykład pokazujący jaka to be jest ta organizacja. Ale może warto byłoby najpierw pomyśleć, czy naprawdę trzeba do każdego ŚJ podchodzić jak do kogoś gorszego od siebie? Daruj sobie te uwagi o moim sumieniu. Jest czyste. Życzę Ci, byś zaczął patrzeć na tych ludzi nie jak na nic nie warty plebs godny pogardy, lecz jak na ludzi, którym warto okazać miłość. Na ludzi, którzy niejednokrotnie mają większą i głębszą wiarę od nas.

#57 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2006-01-26, godz. 23:08

Wsrod SJ bywaja oczywiscie dobrzy ludzie. I chwala im za to, bo inaczej czekalaby ich smierc w Armagedonie ;)
Ale jeden jest mankament KAZDEGO SJ- probuje nawracac, straszac koncem swiata i mamiac obietnica zaklepanego raju na ziemii, a jakie sa tego skutki...wie kazdy, kto zakosztowal szczescia w wydaniu WTS <_<

Czepiam sie?? No ba, po to jestem miedzy innymi, na tym forum :P
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#58 ben-salem

ben-salem

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 76 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-01-27, godz. 13:25

Ad Bellastar


[,,Doświadczenie z jedynie słuszną prawdą u wielu kończy się dramatem i utratą rzeczy niepowtarzalnej : wiary w Boga”]

Ale nie dla wszystkich i Bogu niech będą dzięki.

Wiara w Boga to także zawierzenie Mu. Jeżeli oddanie siebie – poświęcenie Bogu jest warunkowe, to i skutki tego są oczywiste.
Dla tego kto rzeczywiście chce być Świadkiem Jehowy i Jego Syna ( SJ ) takie Forum jak to nie zaszkodzi. A także ,kryzysy niejednego sumienia’ mogą stanowić tylko swego rodzaju memento i na tym koniec.

Zanim powstało to Forum, był dostęp do wydawnictw zagranicznych i krajowych z rewelacjami na temat SJ. Dostępne u nas w kraju książki: ,,Fałszywi prorocy” Gustawa Barona, ,,Ku światłu chrześcijaństwa” , ,,Trzydzieści lat w niewoli Strażnicy”, itp. były uważane za ,, bat na SJ”. Można było sobie poczytać ,,prawdy o SJ”. I takie reakcje były do przewidzenia. A czego innego można było oczekiwać ? To jakby prawidłowość.
Na to trzeba wziąć poprawkę. Również na obecne i przyszłe zmiany w WTS: doktrynalne i eklezjalne.

Ważne jest czego oczekuje od nas Bóg i co sami spodziewamy się w kościele - zborze od swoich współbraci, jak widziane jest przywództwo, nauczanie, etos, itd. Czy żądać należy, że wszyscy od góry do dołów okażą się jako idealne wzory osobowości, czy raczej ludzie którzy dobrowolnie zgodzili się uczestniczyć w wielkiej próbie naśladowania Chrystusa ?
A niektórym to nie wychodzi; to nie znaczy że należy gryźć tych co nadal próbują...
Jeżeli więc Olo nadal trwa w społeczności z SJ to jest godzien szacunku. Jednakże myślę, że jego confiteor nie zostało zbyt uprzejmie potraktowane. Zresztą i miejsce to nie jest przyjaznym konfesjonałem. Dlatego też w pewnej mierze zgadzam się z Arkiem Wiśniewskim.

Mnie interesują te aspekty społeczności z SJ które stanowią bazę do uczestniczenia w tworzeniu nowego człowieka na wzór Chrystusowy i apostolski. Ale ważne są też
doktryny. Z punktu widzenia odnowy ewangelicznej, zrywanie z wcześniejszymi ,,historycznymi” naukami jest zawsze zabiegiem bolesnym i długotrwałym. Nie obywa się też bez rozterek, potknięć, błędów. I można to nazwać rozwojem doktrynalnym, dotarcia do lepszego zdefiniowania prawd zasłanianych przez stulecia...

Dla tego kto chce być SJ najważniejsza będzie jedność z JHWH, Jego Synem i tymi, którzy podobnie jak on chcą dobrowolnie uczestniczyć w świadczeniu o wielkości Boga i miłości Jezusa Chrystusa. Amen

ben-salem

#59 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-01-27, godz. 17:47

To nie jest jedność z JHWH to jest zawierzenie fałszywemu prorokowi. Malutkie pytanko: Kto jest ojcem kłamstwa? Zresztą w poprzednim poście już wyjaśniłem swoje stanowisko.
Zastanawiałem sie kiedys zeby mimo tego co wiem zostac śj bo wiem ze tam wśród tych ludzi mógłbym przestrzegac wielu moralnych nakazów z którymi moja słaba dusza niestety sobie nie radzi w Świecie ale co jednocześnie musiałbym robic?
Musiałbym naprzykład głosić ze nie wolno przyjmować krwi. Co by sie stało gdyby taki "nawrócony" zmarł bo odmówiłby transfuzji("Miłosierdzia potrzebuje, nie ofiary").
Oczywiście te zarzuty można odnieść do innych religii i ich kłamstw.
Ja rozumiem ze ludzie nie są ideałami i że "chybiają celu", kradną kłamią, molestują dzieci, mordują ale kościół powinien być czysty.
Drugie małe pytanko: Czy Bóg miłości i prawdy dopuścił by zeby owieczki w jego Organizacji pokładały ufnośc w fałszu?
Faktycznie można złamać komus zycie wyciągając go z organiizacji(sam mam taki problem patrz temat "Przekonać") ale to jest nasz obowiązek. Sekta jest sektą i nie można pozwolić żeby bliskie nam osoby tam zostały, a nasza w tym głowa zeby nic im się nie stało po opuszczeniu organizacji. Dlatego w jednym przyznam rację : nie można ludzi przekonywac jak popadnie najpierw musimy wiedziec ze to MY bierzemy odpowiedzialnośc za życie tych osób w przyszłości.
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#60 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-27, godz. 18:15

Quote

nie można ludzi przekonywac jak popadnie najpierw musimy wiedziec ze to MY bierzemy odpowiedzialnośc za życie tych osób w przyszłości.


I to jest dobre podsumowanie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych