105 replies to this topic

[ariel]

Jak wynajmuję na wesele salę na ogródkach działkowych :-) to mogę sobie nie życzyć byś tam przebywał. I ciężko byłoby mi znaleźć "działkowych ochroniarzy", którzy zabroniliby wejścia bardziej uprzejmie, niż zrobili to ŚJ na kongresie.

Napisze krótko: chrzanisz.

Thanx. Z Twoich ust to najlepszy komplement.

[Patmos]

Widzę, że grono osób popierających postępowanie Iszbina jakby wzrastało, ale poziom ich wypocin ma tendencję spadającą jak pot z czoła biegnącego bez celu Masaja.

Prosiłem w poprzednim moim poście, aby ktoś z obrońców postępowania Iszbina i sam Iszbin przedstawił podstawę prawną, że ŚJ złamali prawo nie wpuszczając Iszbina na stadion .
Panie , Panowie miejcie za grosz kultury i zastanówcie się, co piszecie .

Jak można pisać jak to robi Ma [Uważam, że na Kongres jako imprezę publiczną może wejść każdy].
Ma , proszę o przedstawienie, na jaki paragraf lub ustawę powołasz się w dowodzeniu słuszności swojej tezy ? Czy aby nie są to tylko Twoje subiektywne odczucia nie mające z prawem obowiązującym w Polsce nic wspólnego?
Porządkowi podczas takiego kongresu mogą każdemu podać kilkanaście powodów, dla których danego delikwenta nie wpuszczą na stadion i mają do tego prawo. Mogą powołać się Choćby na swój wewnętrzny regulamin obowiązujący podczas takich kongresów.

Profanka idąc w zaparte w popieraniu Ma popełnia kuriozalny błąd pisze [Zaproszono mnie również niedawno na spotkanie Wolnych Chrześcijan i nikt nie zrobił tam najmniejszej aluzji do moich poglądów.]
Profanko mam do Ciebie pytanie, czy Iszbin miał zaproszenie wydane przez ŚJ na kongres w Legnicy?
Zanim odpowiesz to przemyśl, co napisać , a jeśli znowu coś popłatasz to zrób to z klasą abyśmy wszyscy się śmiali.

Brat jaracz na moje pytanie to już nie odpowie , brakło wiedzy prawniczej?

Swoją drogą to żal mi Iszbina, biedne chłopisko poszło na kongres , a oni Go nie przyjęli. Sprawdza się słynne powiedzenie ,, stara miłość nie rdzewieje,, tylko , że finał jest taki jak w filmie ,,Przeminęło z wiatrem ,, Iszbin głowa do góry, za rok będziesz miał znowu okazję spotkania się na kolejnym kongresie , tylko pozostaje ciągle ta obawa, że mogą potraktować Cię tak jak to ładnie ująłeś [Daliście najohydniejszy pokaz swej bezczelności, arogancji i sk***ysyństwa].

Żywię nadzieje, że tak nie będzie.

[Profanka]

Patmos upraszam abyś uważniej czytał moje wypowiedzi a potem możesz płatać do woli . Poparłam Ma tylko w tej mierze ,że Iszbin powinien był móc wejść na kongres. Pamietam z dawnych lat brutalne wyrzucenie z Kongresu na Stadionie Śląskim pewnego dobrze mi znanego ,spokojnego człowieka bo inny brat który miał do niego "ale" pokazał go porządkowym. Ci zaś wywlekli delikwenta za bramę. Co do drugiej sprawy moje rozróżnienie było celowe. Chodziłam na zaproszenie i bez.
Wiem ,że Iszbin nie jest "barankiem" ale skoro są porządkowi to chyba nie było się czego obawiać.

[brat_jaracz]

Patmos, powiedziałem już raz: kończę ten wątek. Bo dla mnie nie ma o cym mówić. A jeśli chodzi o wiedzę prawniczą, to przychodzi mi na myśl pewien werset o perłach i wieprzach

Bez urazy.

[sebol]

Prawo do wolności i nietykalności Iszbina zostało naruszone. Nie spotkałem się jeszcze aby z Kościoła kogos wyrzucono, każdy ma prawo wejsć i pomodlić sie - no chyba zę coś konbinuje ;-)

[Matuzalem]

Matuzalem, ja nie mam Ci zamiaru udowadniać, że w Wiśle płynie woda, a nie ciekły azot. Kodeks postępowania cywilnego, to NIE KODEKS KARNY biggrin.gif . Chłopie, tam są - mówiąc prosto z mostu - wskazówki co należy czynić, aby bliźniemu nie szkodzić, a nie czego czynić nie należy. Łapiesz różnicę biggrin.gif ? Jeszcze raz polecam lekturkę, zwłaszcz odnośnie obowiązków organizatora imprez masowych.

Aha... czyli kodeks postępowania cywilnego zawiera takie "dobre rady" co należy czynić, żeby bliźniemu nie skodzić...

... a ja myślałem, że kodeks postępowania cywilnego to - mówiąc prosto z mostu - "prawo procesowe" (ale może się mylę, bo nie znam się na tym jak Ty czy inni, którzy się prawa uczyli).

A jeśli chodzi o wiedzę prawniczą, to przychodzi mi na myśl pewien werset o perłach i wieprzach 

... proszę się nie wykręcać swoimi "perłami". Jeśli tak bardzo Ci nie odpowiada nasz niski poziom, że nie chcesz odpowiedzieć na proste pytania, to co tutaj robisz?

Gdzie kodeks postępowania cywilnego popiera to co mówiłeś? Wystarczy nam kilka odnośników, a nawet jeden - zamiast kupy wykrętów o wodzie w Wiśle, ciekłym azocie, perłach i świniach. Albo jesteś konkretny, albo zajmij się czymś innym, proszę.

[brat_jaracz]

Ufff... miałem już się nie odzywać, ale trudno, to naprawdę ostatni raz, więc powiem tylko tyle: Dz.U. RP z 2001 r. Nr 120, poz. 1298, Nr 123, poz. 1353 oraz z 2002 r. Nr 25, poz. 253.

Tak, tak, wiem, że to nie KPC, ale nie chce mi się wertować

Do tego mógłbym dorzucić jakiś paragrafik o niektykalność osobistej, ale też mi się nie chce

[ISZBIN]

Widzę, że grono osób popierających postępowanie Iszbina jakby wzrastało, ale poziom ich wypocin ma tendencję spadającą jak pot z czoła biegnącego bez celu Masaja.

Patmos, tu nie chodzi o to, czy cos sie popiera, czy nie. Problem w tym, ze twa argumentacja jest nie na temat.

1. Po zakazie wjazdu na kongres (pomijajac sposób, w jaki to zrobiono), uszanowałem ich niechęć, żebym tam był, choć podobno to ze szcześcia wprost sikają, jak przychodzi ktokolwiek, bo sa wszyscy mile widziany, chcesz cytatów z ich propagandy?

Zatem, cały dalszy Twój wywód nie ma sensu, bo pic polegał na tym, że:

2. Film kręciłem spoza kongresu i tu ochrona dała ciała na całej linii (zresztą po cichu na to liczyłem, bo skoro już się wysiliłem, żeby tam pojechac, to warto było się też wyslić, żeby jakiś materiał był na stronie.

A teraz w związku z pkt. 2 powertuj jakie to prawa połamali ochroniarze. Jakie brednie walili itd.

WARTO JEDNAK BYŁO TAM POJECHAC, bo widzę, że dyskusja jest ostra, zatem nowy wątek:

Czy PUBLICZNIE można propagować swoje przekonania?

[Ma]

" Art. 17. 1. Służby porządkowe organizatora imprezy masowej są obowiązane:

1) nie wpuścić na imprezę masową:

a) osób, wobec których zostało wydane orzeczenie:

- zakazujące wstępu na imprezę masową, w razie ukarania za wykroczenia, o których mowa w art. 22,

- zobowiązujące do powstrzymania się od przebywania w miejscach przeprowadzania imprez masowych, wydane przez sąd wobec skazanego w związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności albo wobec nieletniego na podstawie art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich (Dz. U. Nr 35, poz. 228, z 1992 r. Nr 24, poz. 101 i z 1995 r. Nr 89, poz. 443),

osób odmawiających poddania się czynnościom, o których mowa w art. 16 ust. 1 pkt 1-3,

2) usunąć z miejsca przeprowadzania imprezy masowej osoby, które swoim zachowaniem zakłócają tę imprezę "

Z tego co wiem Iszbin nie jest skazanym, nie zakłócał porzadku i nie popełnił wykroczenia z par.22. a może jest inaczej?

[brat_jaracz]

Mniej więcej to samo napisałem kilka postów wcześniej, robiąc wyliczankę Ale jakie to ma znaczenie...? "Obrońcy prawdy" i tak znają swoją wersję... prawdy

[Matuzalem]

Nie twierdziłem, że Iszbin nie miał prawa nakręcać swój film spoza terenu kongresu, ale mówiłem tylko to, że nie zostało złamane prawo, kiedy nie został wpuszczony (czego się uczepili niektórzy).

Art. 17. 1. Służby porządkowe organizatora imprezy masowej są obowiązane:

Ma, to są obowiązki (czyli kiedy muszą nie wpuścić albo usunąć), a nie prawa organizatorów.

Gdyby ktoś kamerował na terenie obiektu mogłoby to być podstawą do zarzutu o zakłócanie porządku. Przecież każda czynność mogłaby się stać zakłócaniem porządku - wszystko zależy od okoliczności i sposobu jej wykonywania.

Poza tym Iszbin sam się przyznał, że poszedł tam prowokować. Więc nie wchodząc na obiekt mógł de facto być na imprezie masowej i zakłócać porządek. Wszystko zależy od okoliczności, a tych nikt na tym forum poza Iszbinem nie zna. Wiemy tylko, że jest oburzony, że złamano prawo.

[sebol]

Matuzalem : logiczne wyjasnienia! ;-) (teraz bedzie dobrze) ale mam pytanie czy Iszbina czasem nie należy potraktować jako dziennikarza - no bo przecież pojechał tam z myślą zrobienia materiału na swoją stronę? czy dziennikarze np. TV TRWAM mogliby byc też tak potraktowani!?

[Matuzalem]

Matuzalem : logiczne wyjasnienia!?

Nie rozumiem, co masz na myśli...

ale mam pytanie czy Iszbina czasem nie należy potraktować jako dziennikarza - no bo przecież pojechał tam z myślą zrobienia materiału na swoją stronę? czy dziennikarze np. TV TRWAM mogliby byc też tak potraktowani!?

Nie ma problemu - legitymacja prasowa i wizyta u rzecznika prasowego.

[sebol]

Nie ma problemu - legitymacja prasowa i wizyta u rzecznika prasowego.

no i szafa gra na drugi raz bedzie to miał i ciekawi mnie to czy wtedy go wpuszcza;-)

[Patmos]

Zauważam, że ten rozdmuchany problem Iszbina można nazwać spokojnie,, Iszbingate,,.
Bo to jest w jakimś stopniu afera.!?

Kochani, jeśli Iszbin i wielu z was uważa, że ŚJ złamali prawo, jakie obowiązuje w Polsce, nie pozwalając Iszbinowi na uczestniczenie w ich spotkaniu [ kongresie].
W takim układzie niech Iszbin w oparciu o własny materiał dowodowy i zeznania policjantów, z którymi rozmawiał, skieruje swój żal do sądu z powództwa cywilnego, przeciw organizatorom i służbom porządkowym kongresu ŚJ w Legnicy, za dotkliwe szkody moralne i niepozwalanie na filmowanie bez podania podstawy prawnej.

P.s., Jeśli Iszbin był na tym kongresie w charakterze dziennikarza no to powinien zgłosić się do biura prasowego celem otrzymania akredytacji prasowej/ konta akredytacyjnego na wykonywanie swojej działalności dziennikarskiej.
Tylko, że takie sprawy załatwia się zwykle wcześniej.

[ewa]

Miałam w zasadzie zamiar się nie wypowiadać, bo temat jest rzeczywiście żenujący, ale nie lubię, jak ktoś się o mnie wyraża prawnik-amator

Dzisiaj sobie troche poszperałam na temat, ale wszystkie materiały zostawiłam w pracy (skleroza ).

Jutro natomiast wrzucę więcej info.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

[ISZBIN]

Poza tym Iszbin sam się przyznał, że poszedł tam prowokować. Więc nie wchodząc na obiekt mógł de facto być na imprezie masowej i zakłócać porządek. Wszystko zależy od okoliczności, a tych nikt na tym forum poza Iszbinem nie zna. Wiemy tylko, że jest oburzony, że złamano prawo.

Gdzie to przyznałem, że pojechałem tam prowokować???? Cytacik proszę.

POZA ichnim obiektem, to od tego jest policja a nie Ci, co sobie podeszli do mnie, bo nie MIELI DO TEGO PRAWA, z tekstami typu: abym nie filmował, abym tam nie był, zakłocam ''status zgromadzenia'' (ten tekst jest tak hitowaty, że warto go powtórzyć) itd. Filmowanie masowej imprezy, poza obiektem masowej imprezy to zakłócanie masowej imprezy. Jesteś żałosny.

W środku to mógłbym nierównomiernie oddychnąc i już mogliby rzec, że zakłócam ich impreze:)) Stad wybrałem wariant zewnętrzny, sądzac po ilości piany u niktórych i skuteczny i efektywny (ukazanie obłudy bajek o mile widzanych wszystkich na kongresach).

PS
Co do tego, czy nasza www jest periodykiem, czyli czy możemy sobie wyrobić np. legitymacje prasowe, zarejestrowac stronę etc.

Stan prawny w Polsce jest taki, że jak to w Polsce bywa (i urokiem jest prawa wynikającego z ustawy a nie precedensowego), wyroki róznych sądów wydają sprzeczne decyzje w tej sprawie. Koniec w tym wątku, interesuje mnie bardziej wątek, który wywołałem.

[Matuzalem]

Gdzie to przyznałem, że pojechałem tam prowokować???? Cytacik proszę.

Wydawało mi się, że pisałeś, że wysilałeś się, żeby ochrona dała "ciała na całej linii" i by to zarejestrować:

(...) ochrona dała ciała na całej linii (zresztą po cichu na to liczyłem, bo skoro już się wysiliłem, żeby tam pojechac, to warto było się też wyslić, żeby jakiś materiał był na stronie.

Filmowanie masowej imprezy, poza obiektem masowej imprezy to zakłócanie masowej imprezy.

Tego nie napisałem. Napisałem, że nie trzeba być NA/W OBIEKCIE gdzie odbywa się masowa impreza, żeby ją zakłócać. A co tam robiłeś nie wiem.

Jesteś żałosny.

Wiemy, że umiesz docinać...

[MadHamish]

Isz, chyba jednak trochę o prowokację Ci chodziło. Nawet jak tego głośno nie powiedziałeś.

[ewa]

A propos prowokacji, przypomniałam sobie jedną historię, którą usłyszłam kiedyś, nota bene podczas zgromadzenia w Kaliszu.

Pewien brat miał zwyczaj wjeżdżać rowerem do kościoła podczas mszy niedzielnej. Demonstrował w ten sposób swoją nieaprobatę dla nauk głoszonych w KK

Nie wiem, na ile to jest prawda, a na ile plotka. Sam "autor" tego czynu nie rozmawiał ze mną, choć został mi przedstawiony. W sumie jednak SJ szczycą się tym, że zawsze mówią prawdę, a informację przekazała mi "dojrzała duchowo" siostra pionierka. Można zatem mniemać, iż historia ta plotką nie jest


Pozdr