Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#581 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-14, godz. 19:56

równie dobrze mógł mieć ustawione na "wibracje", bo był na zebraniu, albo w służbie :) dlatego nie odebrał

W sumie nie chodzi juz tak o te sygnaly :P
Ale ogolnie zadalam sobie sprawe,ze to nie ma sensu,dopoki on nie zrozumie.
Tak to ani slubu,ani nic.Bez sensu.

#582 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-14, godz. 20:45

Tak to ani slubu,ani nic.Bez sensu.

What!??? :blink:

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#583 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-12-14, godz. 20:50

[db]
Ty nigdy nie miałeś 16 lat? (no dla faceta to jakieś 18-19)


Miałem. Na szczęście wtedy nie było internetu ;)
[db]

#584 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-12-14, godz. 21:03

' date='2006-12-14 20:46' post='45850']
No tak, jak "po dwóch sygnałach nic", to musi oznaczać koniec dozgonnej miłości...

16 lat. Nic dodać nic ująć.

Uszy do góry. Następna będzie równie wielka i równie dozgonna. Może już za tydzień. Albo za dwa kolejne sygnały.



What!??? :blink:


Dajcie dziewczynie spokój nie kpijcie sobie...
Pewnie że to nie była jej ostatnia miłość... Ale skąd ona ma to wiedzieć, skoro ma tylko 16 lat. My tez wtedy tego nie wiedzieliśmy. Gorzej, czasem nawet teraz tego nie wiemy. Puściła dwa sygnałki. W ich wieku to tak jakby napisała dwa listy...

Ja wiem ze swojego doświadczenia że nieodpuszczony sygnełek może świadczyc o tym że ktoś nie ma nic na koncie a moze też oznaczać KONIEC. Durny nieodpuszczony bączek...

Pamiętajmy tez że nie miała szansy przeżyc normalnego uczucia, bo zostało ono ucięte dzieki "jedynym prawdziwym chrześcijanom."
Takie coś jest gorsze niż miłość nieodwzajemniona albo zdradzona. Dwie osoby się kochają i nie wolno im być ze sobą... To jest paranoja...

444
podoba mi się twoje podejście. "Nie mam zamiaru byc z niedojrzalym maminsynkiem." To jest to o co chodzi wielu forumowiczom... gdybyście mieli np 20 lat on mógłby udowodnic że cię kocha i pier...nąć rodziców. Wtedy moglibysmy się zastanawiac że to może coś powaznego...
Ale teraz to tylko 16-latek którego mamusia pewnie jeszcze przytula i moze robi kanapki do szkoły... Ale to tez nie jego wina... Ty tez byś dokonała takiego wyboru jak on...

Aha i to się nie skończy jeszcze wiele razy będziesz tak cierpieć... Ale jak to mówi mój stary: "Czego się nie robi! żeby miec wnuki" ;)

Użytkownik Kris edytował ten post 2006-12-14, godz. 21:08

gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#585 danielqwerty

danielqwerty

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 67 Postów
  • Lokalizacja:Świętokrzyskie

Napisano 2006-12-14, godz. 21:07

No tak , dobijajcie dziewczyne! Mi też tak mówiono - jesteś młody itp hormony te sprawy.... szkoda tylko źe tacy ludzie nie wiedzieli co czułem i czuje. Ja tam Cie rozumiem Karolinko. I wiem co to znaczy kiedy ta druga strona chce zniechęcić, nie odzywa się a jeśli już to tak, że szkoda słów... współczuję. Ale wiem, ze znajdziesz swoje szczęscie, trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość :]
Strumień ostry jak nóż
spowija nutami policzki
jak wąż - Szatan to gra
na fortepianie życia...
wije sie łzami po twarzy
odwodząc serce od szczęścia
szyderczo - w Twych oczach
w grzech mnie otulił...

#586 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-14, godz. 21:15

Dajcie dziewczynie spokój nie kpijcie sobie...


No tak , dobijajcie dziewczyne!

What!???? :blink:

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#587 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-12-14, godz. 21:16

444 miłość w Twoim wieku to wielkie wyzwanie i piękny czas. Zazdroszczę Ci tego. Dbaj o siebie i wymagaj od drugiej strony i siebie wyzwań w poznawaniu Dojrzałej Prawdziwej Miłości - pamietaj wymagaj...

Użytkownik pawel r edytował ten post 2006-12-14, godz. 21:17

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#588 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-12-14, godz. 21:18

What!???? :blink:


Jajco!!! :lol:
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#589 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-14, godz. 21:22

To jest to o co chodzi wielu forumowiczom... gdybyście mieli np 20 lat on mógłby udowodnic że cię kocha i pier...nąć rodziców. Wtedy moglibysmy się zastanawiac że to może coś powaznego...
Ale teraz to tylko 16-latek którego mamusia pewnie jeszcze przytula i moze robi kanapki do szkoły... Ale to tez nie jego wina... Ty tez byś dokonała takiego wyboru jak on...

Hmm .. on ma 20 lat przeciez wlasnie ! Pisalam juz o tym.
No dobra z tym slubem to moze sie wyglupilam,ale powaznie o nim myslalam.
Odpuscil sygnala po jakichs 19 h ... Ja nic nie robie juz.Nie wiem co mam robic,wiec czekam na znak od niego.Jutro pewnie napisze cos,bo jade na badania zwiazane z moja choroba.

#590 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-14, godz. 21:50

Jajco!!! :lol:

Kris, robisz sobie jajca z tak poważnego tematu? :rolleyes:

Hmm .. on ma 20 lat przeciez wlasnie ! Pisalam juz o tym.
No dobra z tym slubem to moze sie wyglupilam,ale powaznie o nim myslalam.
Odpuscil sygnala po jakichs 19 h ... Ja nic nie robie juz.Nie wiem co mam robic,wiec czekam na znak od niego.Jutro pewnie napisze cos,bo jade na badania zwiazane z moja choroba.

444, miłość potężna jest jak śmierć, człowiek nie odda za nią żadnych skarbów. ;) Nie wiem, jak bardzo zakochana jesteś w nim, czy w uciechach cielesnych, których wspólnie doświadczaliście (wspomniana wcześniej przez Ciebie czułość ;)). W każdym bądź razie zakochanie się każdemu zdarza, i chyba nikt nie jest na to odporny. Nawet taki stary pryk, jak ja. ;) Różnica w moim przypadku polega na tym, że w wieku młodzieńczym walczyłbym, o miłość jak lew, z całych sił, bez względu na cokolwiek (oj zdarzało się ;)). Dzisiaj też, owszem zawalczył bym, ale jak by ktoś dał mi wyraźnie do zrozumienia, że nie chce ze mną być, to dałbym sobie spokój. ;) Czy to trudne? Pewnie. Najgorszy nałóg z jakimkolwiek musiałem się uporać. ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#591 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-14, godz. 22:10

Kris, robisz sobie jajca z tak poważnego tematu? :rolleyes:

444, miłość potężna jest jak śmierć, człowiek nie odda za nią żadnych skarbów. ;) Nie wiem, jak bardzo zakochana jesteś w nim, czy w uciechach cielesnych, których wspólnie doświadczaliście (wspomniana wcześniej przez Ciebie czułość ;)). W każdym bądź razie zakochanie się każdemu zdarza, i chyba nikt nie jest na to odporny. Nawet taki stary pryk, jak ja. ;) Różnica w moim przypadku polega na tym, że w wieku młodzieńczym walczyłbym, o miłość jak lew, z całych sił, bez względu na cokolwiek (oj zdarzało się ;)). Dzisiaj też, owszem zawalczył bym, ale jak by ktoś dał mi wyraźnie do zrozumienia, że nie chce ze mną być, to dałbym sobie spokój. ;) Czy to trudne? Pewnie. Najgorszy nałóg z jakimkolwiek musiałem się uporać. ;)

Nie chodzi o uciechy cielesne.Chodzi o to,ze nie mam prawa napisac mu rano lub wieczorem,ze go kocham,pomyslec,ze niedlugo przyjedzie do mnie i bedziemy znowu bic sie i laskotac do upadlego,ze jak zwykle pocaluje mnie w nos,zlapie za dlon i powie,ze kocha jak nikogo na swiecie :( Moze jednak stwierdzil,ze nie kocha mnie tak mocno i nie chce walczyc.No coz przykro i ciezko ....

#592 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-12-15, godz. 00:10

Nie chodzi o uciechy cielesne.Chodzi o to,ze nie mam prawa napisac mu rano lub wieczorem,ze go kocham,pomyslec,ze niedlugo przyjedzie do mnie i bedziemy znowu bic sie i laskotac do upadlego,ze jak zwykle pocaluje mnie w nos,zlapie za dlon i powie,ze kocha jak nikogo na swiecie :( Moze jednak stwierdzil,ze nie kocha mnie tak mocno i nie chce walczyc.No coz przykro i ciezko ....


Jeśli naprawdę go kochasz, daj mu czas. Miłość to nie tylko branie. To także trochę cierpliwości dla jego słabości, dylematów, trudnych decyzji. Daj mu czas na przegryzienie się z tym. On ma naprawdę poważne problemy i nawet w wieku 20 lat taka decyzja to nie jest bułka z masłem jeśli na jednej szali leżą na przykład Twoje studia za które rodzice płacą. Odejść to jest łatwe, ale co potem? Zostać sprzątaczem? Chemię wykładać w Biedronce? Będziesz go kochała nadal tak samo jak nie będzie miał dla Ciebie czasu, bo będzie pracował po 10h dziennie? Będziesz go kochała za 10 lat, kiedy on nadal będzie zarabiał minimalną krajową, bo ma tylko średnie wykształcenie?

Pozostanie w ukryciu jest opcją boleśniejszą (przede wszystkim dla jego rodziców) potem, kiedy już przyjdzie czas na zdarcie zasłony. Ale kiedy na drugiej szali leży miłość i jest to prawdziwa miłość...

Pozwól mu zdecydować.

Być może zdecyduje tak jak ja niegdyś. Jeżeli to jest prawdziwa miłość...
[db]

#593 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-15, godz. 06:38

' date='2006-12-15 01:10' post='45899']
Jeśli naprawdę go kochasz, daj mu czas. Miłość to nie tylko branie. To także trochę cierpliwości dla jego słabości, dylematów, trudnych decyzji. Daj mu czas na przegryzienie się z tym. On ma naprawdę poważne problemy i nawet w wieku 20 lat taka decyzja to nie jest bułka z masłem jeśli na jednej szali leżą na przykład Twoje studia za które rodzice płacą. Odejść to jest łatwe, ale co potem? Zostać sprzątaczem? Chemię wykładać w Biedronce? Będziesz go kochała nadal tak samo jak nie będzie miał dla Ciebie czasu, bo będzie pracował po 10h dziennie? Będziesz go kochała za 10 lat, kiedy on nadal będzie zarabiał minimalną krajową, bo ma tylko średnie wykształcenie?

Pozostanie w ukryciu jest opcją boleśniejszą (przede wszystkim dla jego rodziców) potem, kiedy już przyjdzie czas na zdarcie zasłony. Ale kiedy na drugiej szali leży miłość i jest to prawdziwa miłość...

Pozwól mu zdecydować.

Być może zdecyduje tak jak ja niegdyś. Jeżeli to jest prawdziwa miłość...

Czekam,ciagle czekam.Boli strasznie.Nie chodzi o to,ze chce tylko brac chce tez dawac,ale nawet tego nie moge.Napisalam mu,ze ciezko mi z nim rozmawiac,bo czasami odzywal sie na gg,a teraz nic - zero kontaktu.Nie wiem co to znaczy i jak mam to rozumiec... Chcialabym,zeby chociaz puscil czasem sygnala malego,dal mi przez to do zrozumienia,ze dalej mysli.Mam mu pierwsza napisac cos,czy to znaczy,ze on nie chce po prostu ze mna kontaktu ? Nie chce sie narzucac.Ja juz nie wiem co mam robic.Puscilam sygnala odpuscil po 20 h :'/ Pisal,ze chce utrzymywac ze mna kontakt podobno... nie wiem juz nic :unsure:

#594 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-12-15, godz. 18:50

Hmm .. on ma 20 lat przeciez wlasnie ! Pisalam juz o tym.
No dobra z tym slubem to moze sie wyglupilam,ale powaznie o nim myslalam.
Odpuscil sygnala po jakichs 19 h ... Ja nic nie robie juz.Nie wiem co mam robic,wiec czekam na znak od niego.Jutro pewnie napisze cos,bo jade na badania zwiazane z moja choroba.



Sorry nie wczytałem się, nie mam do tego czasem cierpliwośći... ;)
Jeśli ma 20 lat to powiniem przynajmniej umieć to załatwić...
Myśle że nawet jak by ci powiedział np: "Kochanie daj mi 3 miesiace muszę to wszystko przemyśleć. Kocham cie bardzo, ale muszę sie zastanowic kim chće w życiu być i co robić. Nie kontaktujmy się na razie ale jak by co to możesz na mnie liczyć..." Lub coś w tym rodzaju... Opisz mu jak się czujesz i że nie wiesz co robić. Niech powie ci co dalej... Niech nawet powie że nie wie co dalej i ta tobie i sobie trochę czasu...
Tak sobie radzę ci, choć moze znowu się gdzies nie wczytałem... ;)

Jak się okazuje faceci śj też wywołują podobne problemy jak kobiety... 444 nawet nie wiesz jak ja często "nie wiedziałem już nic"... Raz byłem tym jedynym a za chwile cisza im brak kontaktu... Jak na kolejce w wesołym miasteczku, raz na górze a za moment na dole... Nic nie wiadomo...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#595 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-15, godz. 19:05

Sorry nie wczytałem się, nie mam do tego czasem cierpliwośći... ;)
Jeśli ma 20 lat to powiniem przynajmniej umieć to załatwić...
Myśle że nawet jak by ci powiedział np: "Kochanie daj mi 3 miesiace muszę to wszystko przemyśleć. Kocham cie bardzo, ale muszę sie zastanowic kim chće w życiu być i co robić. Nie kontaktujmy się na razie ale jak by co to możesz na mnie liczyć..." Lub coś w tym rodzaju... Opisz mu jak się czujesz i że nie wiesz co robić. Niech powie ci co dalej... Niech nawet powie że nie wie co dalej i ta tobie i sobie trochę czasu...
Tak sobie radzę ci, choć moze znowu się gdzies nie wczytałem... ;)

Jak się okazuje faceci śj też wywołują podobne problemy jak kobiety... 444 nawet nie wiesz jak ja często "nie wiedziałem już nic"... Raz byłem tym jedynym a za chwile cisza im brak kontaktu... Jak na kolejce w wesołym miasteczku, raz na górze a za moment na dole... Nic nie wiadomo...

Przeciez powiedzial,ze to koniec,czyli wybral juz.Chociaz w sumie to ja powiedzialam,ze musimy sie rozstac,bo nie chce niszczy jego relacji z rodzicami.Nie umiem sie do niego 1-sza odezwac.Olal juz mnie raz i teraz sie boje ...

#596 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-12-15, godz. 19:30

Wybrał ze strachu czy z przekonania? Zrobił to bo nie miał wyjścia i ze wzgledu na rodziców, czy wybrał czując że tak będzie lepiej np wobec Organizacji... Nie wiem czy zrozumiesz o co chodzi w moim pytaniu.
Został zmuszony do jakiejs decyzji ale moze czuje że ona jest właściwa, mimo że cię kocha? Jeśli tak to... :(
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#597 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-15, godz. 19:52

Wybrał ze strachu czy z przekonania? Zrobił to bo nie miał wyjścia i ze wzgledu na rodziców, czy wybrał czując że tak będzie lepiej np wobec Organizacji... Nie wiem czy zrozumiesz o co chodzi w moim pytaniu.
Został zmuszony do jakiejs decyzji ale moze czuje że ona jest właściwa, mimo że cię kocha? Jeśli tak to... :(

Mysle,ze na 99 % wybral tak ze wzgledu na rodzicow.

#598 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-12-15, godz. 20:14

Czyli że w głebi duszy czuje że wszyttko jednak powinno być inaczej.
Dlatego tak cię o to pytam ponieważ zastanawiałem się że jesli jest very wierzący to gdzieś tam w środku będzie się "cieszył" że uwolnił się od "pokusy". I już nic dalej z tego na bank nie będzie...Chyba że zaczęła byś go nawracać.
Ale jeśli jest inaczej, jesli zostao to w niego wmuszone wbrew jego najgłebzym przekonaniom i emocjom to może... jeszcze coś sie zmieni...
On naprawde nie ma wyjscia... ładnie go uziemili...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#599 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-16, godz. 19:42

Czyli że w głebi duszy czuje że wszyttko jednak powinno być inaczej.
Dlatego tak cię o to pytam ponieważ zastanawiałem się że jesli jest very wierzący to gdzieś tam w środku będzie się "cieszył" że uwolnił się od "pokusy". I już nic dalej z tego na bank nie będzie...Chyba że zaczęła byś go nawracać.
Ale jeśli jest inaczej, jesli zostao to w niego wmuszone wbrew jego najgłebzym przekonaniom i emocjom to może... jeszcze coś sie zmieni...
On naprawde nie ma wyjscia... ładnie go uziemili...

Nie odzywa sie dalej.Napisalam mu wczesniej,ze ciezko mi z nim rozmawiac,ale moglby napisac chociaz smsa albo zapytac sie jak poszly badania.Nic.Zero.Przykro troche.Myslalam,ze nie odzywa sie moze dlatego,ze napisalam,ze ciezko mi z nim rozmawiac,ale sygnal tez odpuscil dopiero nastepnego dnia wieczorem,wiec rozumiem przez to,ze ogolnie nie chce kontaktu ze mna.Napisalabym sama cos,ale czuje jak bym sie narzucala,wiec nie robie nic.Powiedzcie czy dobrze robie ?

#600 słowiczek

słowiczek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-12-17, godz. 21:22

444 - według mnie nie bój się pisać mu smsa raz na jakis czas bo wtedy pokazujesz ze Ci zalezy. Ja też usłyszałem od mamy albo zrywasz z dziewczyna albo odciecie od pieniedzy i wyprowadzasz sie z domu. Pracy niemam wiec bylo by ciezko, ale mimo to niezerwalem i szukam pracy zeby moc sie usaodzielnic i zyc MOIM a nie mojej MAMY zyciem. Niestety Twoj chlopak(jak wiekszosc sJ) zyje wedlug tego co mu kaza rodzice. On niema prawa wybrac swojej drogi w zyciu tylko ta ktora mu rodzice NAKAZUJA.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych