Dziś sięgając pamięcią wstecz mogę uznać że czas spędzony z nią był jednym z lepszych okresów w życiu (nie chodzi o finanse a o zadowolenie z życia). Niestety pozostała po niej ogromna pustka. Czas zaraz po rozstaniu wypełniałem alkoholem i innymi używkami. Jak wiadomo nic to nie dało. Po prawie roku trzeba było powrócić do życia bo mój dotychczasowy świat zaczął się walić, niestety nie potrafiłem sobie sam z tym poradzić wiec musiałem skorzystać z pomocy specjalistów. Ona w tym czasie zdążyła już wyjść za mąż za ŚJ.
Mija już ponad 2 lata od rozstania i zaczynam zadawać sobie pytanie: Czy dla tych 2 lat było warto tyle Cierpieć?? Niestety każdy na to pytanie sam powinien sobie odpowiedzieć i zastanowić się przed podjęciem decyzji czy warto jest podjąć takie ryzyko i spróbować. Niestety ja podjąłem i się nie udało.
Chciałbym na koniec przestrzec wszystkich zainteresowanych: Mimo wielu słów jakie wypowiadają świadkowie na temat wierności, szczerości, zaufaniu do partnera. NIE NALEŻY IM WIERZYĆ.
Ich uczucia i mogą się taka samo szybko zmienić jak i ich nauki. Należny przy tym pamiętać że rodzina i bracia zrobią wszystko aby związek nie przetrwał.
Pozdrawiam i życzę wielu sił
Użytkownik anonim1234 edytował ten post 2010-03-29, godz. 21:45