Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#1181 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-04-27, godz. 18:25

Moj partner od 18 r zycia przestal uczeszczac na te zborowe spotkanka ale mial pare lat temu maly epizod powrotowy ale mu sie nie udalo.. bo w tym czasie poznal mnie.


Podstawowe pytanie: czy był ochrzczonym ŚJ? Czy został wykluczony?

Zadalam pytanie jaki bedzie jego stosunek do dziecka jak je ochrzcze?


Napisałem jaki powinien być jego stosunek z punktu widzenia religii ŚJ. A co on zrobi to nie wiem. Jednak biorąc pod uwagę wszystkie traumatyczne przeżycia o których piszesz, pewnie będzie jeszcze gorzej.

Nie wiem jaki maja stosunek Sj do tego typu sytuacji ....chcialabym aby spisal moje dziecko na straty :unsure: ( w sensie religi)


Już ci napisałem jaki stosunek do tego ma religia ŚJ. Przemoc po każdym względem jest zabroniona i jeśli on się tego dopuszcza to łamie zasady tej religii. Nie możesz mu jednak zabronić wychowywać syna zgodnie z naukami ŚJ. Jako jego biologiczny ojciec ma do tego prawo chyba że zostanie pozbawiony praw rodzicielskich.

Nie wiem jak mam postepowac aby uchronic mojego syna przed tym wszytkim...


Przeprowadź z nim szczerą, spokojną ale stanowczą rozmowę. Jeśli nie zmieni swego postępowania - odejdź od niego.

jestem strasznie zagubiona :( mam mala wiedze na temat Sj :(


Bardzo ci współczuję. Każdy z nas miał kiedyś małą wiedzę na ich temat.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-04-27, godz. 18:33


#1182 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-04-27, godz. 18:51

aisak, ja byłem ŚJ przez ćwierć wieku, więc znam to środowisko na wylot. I mówię Ci, że zachowania tego człowieka które opisujesz nie nadają się do komentowania. Ten człowiek łamie wszelkie zasady jakich nauczają ŚJ. Z tego co piszesz wynika, że gdyby był ochrzczony, to podpadałby pod komitet sądowniczy i mogłoby mu nawet grozić wykluczenie (ekskomunika), a tzw. "ograniczenie przywilejów" w zborze miałby wręcz gwarantowane. Proponowałbym umówić się na rozmowę ze starszymi z jego zboru i opowiedzieć im wszystko. Jeżeli są porządnymi starszymi, to powinni z nim porozmawiać i przemówić mu do rozumu.

Z Twojego opisu wynika że jego matka to jakiś przypadek psychopatyczny, a jej synuś ma poważne zadatki na psychopatę. Bo socjopatą to najprawdopodobniej już jest. Przepraszam za brutalną szczerość, ale jestem zbulwersowany. Głęboko Ci współczuję. Trzymaj się, zadbaj o dobro dzieci. Idź do starszych.

Powodzenia.




pozdrawiam

stary piernik Gandalf


After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#1183 aisak

aisak

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Plska-Wroclaw & Ie

Napisano 2010-04-27, godz. 19:33

sorry ale nie mam jak pisac..

wiec tak

ochrzczony nie jest to wiem napewno , zwracac sie do starszych zboru nie bede bo nie wiem do kogo a zreszta on i tak nie chodz na spotkania od dluzszego czasu.
Matka teraz zaczela uczeszczac i mam wrazenie ze on od jakiegos czasu jest pod jej wplywem gdyz w ostatnie swietwa Wielkanocne wyrwal malemu pisanke z rak i zaczal krzyczec ze nie bedzie tu poganskich zwyczajow uskuteczniac
z matak jego tez nie ma co rozmawiac ,nie bede bo juz kiedys probowalam to uslayszalam stek bzdur..mataka byla swiadkeim jak on po chamsku sie do mnie odnosi ,, skwitowala to tylko tak ze teraz ludzie sie tak do siebie odzywaja ,, no chyba u niej w domu ... wiec od tamtej pory postanowilam ograniczyc do minimum kontakty a teraz juz w ogole nie mam z nia kontaktu nie bywa u Nas , nie bede ukrywac ze nasz oststni kontak nie byl dla niej mily wrecz bylam wolgarna....no ale przeciez ludze teraz sie do siebie tak odzywaja :unsure:

od 4 lat zyjemy w Irlandii i tak naprawde tu dopiero sie zaczelo to wszystko w Polsce jakos sie chamowal chodz tez mial zapedy dosc dziwne....a ja glupia zaufalam :(

Użytkownik aisak edytował ten post 2010-04-27, godz. 19:35


#1184 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-04-27, godz. 19:36

jozek- nie zrozumiałes mnie ona studiuje biblie z zona starszego zboru,a "matka duchowa" to jest okreslenie soby przez ktora poznaje prawde!!!


Przepraszam najmocniej za tą pomyłkę, nie doczytałem.

Przykre, że ktoś ją tak mocno skrzywdził, przykre, że "Wy" teraz jesteście w takiej sytuacji.

Powiem ogólnie, zwalił mnie z nóg argument pewnych sióstr, że "nie ważne jaki, ważne, że ŚJ"

#1185 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-04-27, godz. 20:07

aisak,
ogromnie mi przykro.
Z tego co napisałaś ten człowiek, żyje z ogromnym poczuciem winy, że nie jest taki, jaki powinien ( w swojej wyobraźni ) być. Swiadkowie potrafią to robić najlepiej ze wszystkich, wzbudzać poczucie winy. Jego matka robi to samo, czego nauczyła ją organizacja wzbudza poczucie winy.
Co do dzieci, jestes w nieciekawej sytuacji, masz z nim dziecko..... Ale masz jeszcze dwójkę dzieci.......
Czy z nim wogóle da się spokojnie porozmawiać?????? Pozdr
nie potrafiłam uwierzyć.......

#1186 aisak

aisak

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Plska-Wroclaw & Ie

Napisano 2010-04-27, godz. 20:27

qwerty

Kurcze zawsze sie zastanawialam dlaczego i po co ...ona sie tak zachowuje jaki ma w tym swoj cel..Moze faktycznie jest tak jak piszesz :( ale to nie moja wina ze nie podolala..czy nie podolali jako rodzina.

Z nim sie nie da rozmawiac spokojnie a krzyczec tez nie bede wystarczajaco duzo krzyku bylo w moim domu ...postanowilam z nim nie rozmawiac , dzis mu powiedzialam ze mam go serdecznie dosc szargaja mna zle uczucia w stosunku do jego osoby, milasc sie wypalial,jest teraz nienawisc....

nie mam sily na dalsze trwanie w tym zwiazku.

Ale jest dziecko o ktore sie strasznie boje

#1187 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-04-28, godz. 07:50

ochrzczony nie jest to wiem napewno , zwracac sie do starszych zboru nie bede bo nie wiem do kogo a zreszta on i tak nie chodz na spotkania od dluzszego czasu.


Jeśli nie jest ochrzczony to zwracanie się do starszych nic nie da. Pokiwają głowami i wrócą do swojej "papierkowej roboty".

nie mam sily na dalsze trwanie w tym zwiazku.


Więc daj sobie z nim spokój i poszukaj mądrego i odpowiedzialnego faceta.

Ale jest dziecko o ktore sie strasznie boje


Jeśli będzie robił jakieś problemy, zawsze możesz zadzwonić na Policję i/lub skierować sprawę do sądu. O ile się nie mylę dodatkowo może dostać karę od sądu za fanatyzm religijny który doprowadził do znęcania się nad dziećmi. Jeśli chce popaść w konflikt z prawem to jego wybór. I matka ani bracia ze zboru mu nie pomogą. Przypadki ekstremistycznego fanatyzmu religijnego prowadzące do przemocy w rodzinie należy zgłaszać odpowiednim władzom. Prawo gwarantuje nietykalność matki i dzieci.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-04-28, godz. 07:53


#1188 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-04-28, godz. 17:05

Witaj Aisak
po Twoim pisaniu Ciężko mi ocenić stan Twojego ducha:)
Nie wiem czy piszesz tak, że miłość się wypaliła bo juz naprawdę Cię nie obchodzi, czy jeszcze obchodzi .... Cięzko to ocenić nie będąc przy Tobie :)
Chyba musisz zrobić taki mały rachunek na plus na minus, czy może gdzies tam w głębi, gdyby chciał zrozumieć, jeszcze go kochaz..... może warto porozmawiaqc o swoich emocjach i uczuciach, może jak opowiesz co czujesz , może to pozwoli mu zrozumieć , może kiedy on powie Ci co czuje może pozwoli to Tobie zrozumieć......
takie gadanie bez sensu..... wiem..... ale rodzina to to o co warto walczyć. A przecież kiedyś byliście sobie bliscy.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#1189 aisak

aisak

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Plska-Wroclaw & Ie

Napisano 2010-04-28, godz. 18:40

Ble dziekuje :)

Qwerty wiem ze rodzina jest czyms o co warto walczyc, jestem rozdarta ale....
juz tyle razy probowalam z nim rozmawiac glosno mowilam ze jestem nieszczesliwa, ze niechce takiego zycia takiego traktowania moich dzieci ,probowalam na spokojnie , probowalam zloscią krzykiem i jak grochem o sciane .Zdąrzylam zauwazyc przeez te pare lat ze On potrzebuje kobiety spolegliwej a ja taka nie jestem jestem harda i twarda..zauwazylam tez ze on jest slaby , msciwy i zawzięty ,najpierw robi.. mowi ,pozniej mysli....i to ze jak ma noz na gardle to zaczyna konstruktywnie myslec ale ja nie moge juz go wiecznie starszyc bo on juz przywykl do tego i sobie z tego nic nie robi.... tak tez jest teraz w tym momencie naszego zwiazku . Mysli ze to z mojej strony kolejne strachy na lachy :unsure:, sytuacja miedzy nami jest nieciekawa od grudnia zeszlego roku...a teraz po tym co oststnio do mnie powiedzial zaczelam sie zastanawiac czy przypadkiem on czegos nie kombinuje i to co wykrzykuje do mnie nie jest spowodowane tym ze ma gdzies wsparcie i ktos mu doradza...On zawsze byl bardzo za mną a od pewnego czasu przy nadarzajcej sie okazji wykrzykuje do naszego syna ze on go uwolni odemnie od dziewczynek... zabierze. Traktuje nasze dziecko jak przedmiot i swoją i tylko swoją wlasnosc ...


A w zwiazku z tym ja zaczelam sie glebiej zastanawiac nad wszystkim, ukladac fakty .... weszlam na forum troche poczytalam i mysle ze On zrobi wszytko zeby malemu wtloczyc do glowy te bzdety w jakich zostal wychowany....bo jego matka tez im wtlaczala do glowy to ze ich ojciec jest zly a tak naprawde to On jeden w tej rodzinie jest normalny lecz zaszczuty zachowuje sie jakby byl ubezwasnowolniony... zreszta wszyscy tam sie tak zachowuja .. to wyglada tak: jest decyzja do podjecie wszyscy leca do matki ... matka orzeka i resza wykonuje... czy sie komus podoba czy nie.

Użytkownik aisak edytował ten post 2010-04-28, godz. 18:49


#1190 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-04-28, godz. 21:31

Jesli jestes pewna, ze wytrzymasz pozniejszy napór psychiczny i mozliwa nagonke na Twoją osobe i Twoje dzieci oraz jestes pewna ze dasz im odpowiednie psychologiczne wsparcie by nie miały możliwosci wpaść w szykowane im bagienko, to jestem pewien, że z innymi rzeczami sobie poradzisz jeśli radzisz sobie teraz i jeszcze sie nie poddajesz. Skieruj swoje siły na cos lepszego dla Ciebie i dzieci.




Ot, tak sądze, zakładając ze mówisz jedynie fakty.


niemniej powodzenia i powodzenia :)

#1191 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-04-28, godz. 21:47

Kobieto, ewakuuj siebie i dzieci puki nie jest za późno! Bycie świadkiem Jehowy (choćby i nieochrzczonym) jest raczej najmniejszym problemem tego człowieka, on ma pokręconą psychikę i jest nieobliczalny. Chroń dzieci!
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#1192 aPsik

aPsik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 49 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Szklarska Poręba/Wrocław

Napisano 2010-04-29, godz. 07:49

Uważam, że w jakiejkolwiek religii by ten człowiek nie był to i tak byłby psychopatą... Wybacz że to mówię, ale nie ma tu znaczenia to, że on jest czy chciałby być ŚJ. Znam tę religię, dużo można im zarzucić, jest wiele pokręconych rodziców, którzy zmuszają do wierzeń swoje dzieci.
A Twój mąż/partner do nich nie pasuje... ten przypadek to nie wina WTSu ale genów... :(
Współczuję, jeśli masz na tyle odwagi i siły w sobie to uciekaj, póki Twoje dziewczyny jeszcze nie znienawidziły Ciebie, że pozwalasz na to co robi im... Póki Twój syn nie rozumie tego co on mówi...

"Dla religii tylko to jest prawdziwe, co jest święte; dla filozofii tylko to jest święte, co prawdziwe."

Ludwig Feuerbach


#1193 smile

smile

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 12 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-06-05, godz. 21:30

No i proszę... po pół roku zaczęło się. Bo rodzicom nie podoba się to, nie podoba się tamto. bo nie wykazuję chęci bycia ŚJ, bo zaglądam a to do neopogan, a to do buddystów, a to do mormonów. nie podoba się to, że pracuje zamiast chodzić na zebrania. nie podoba się, że moja rodzina to katolicy.
tylko nie powiedzą mi tego wprost. on nie chce konfrontacji. twierdzi, że niczego nie wskóram a mogę pogorszyć sytuację.
zostawić mnie nie chce. sama nie odejdę, bo... boję się o niego. wariuję.
nie pozwolę na to by odszedł z organizacji... widzę jak bardzo jest z nią związany. nie pozwolę by dla mnie rezygnował z własnego życia (choć kilka razy zasugerował, że o tym myślał).
nerwy... i z jego strony i z mojej. i nie mam pojęcia co dalej.
rada... hmm... tu nie ma dobrego rozwiązania.
zobaczymy

#1194 prosta

prosta

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2010-06-06, godz. 20:32

na studium sie zapisz to im może na czas jakiś oczy zamydli ;-)

#1195 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-06-06, godz. 20:40

Na dłuższą metę to w ogóle nie ma sensu
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#1196 prosta

prosta

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2010-06-06, godz. 20:46

zdaję sobie z tego sprawe Gandalfie, zażartowałam tylko :-)(już nic innego mi nie zostało przecież, jak tylko żarty na ten temat, inaczej może mi odbić i to poważnie)

#1197 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-06-06, godz. 20:55

Wiem, wiem, to było tak raczej w kwestii formalnej ;-)
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#1198 prosta

prosta

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2010-06-06, godz. 20:59

no jak w kwestii formalnej to ja rozumiem :-)
a co tam u was wszystkich borykajacych sie z uczuciem do "swoich" świadków?tak z ciekawosci sobie pytam

#1199 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-06-07, godz. 06:12

nie pozwolę na to by odszedł z organizacji... widzę jak bardzo jest z nią związany. nie pozwolę by dla mnie rezygnował z własnego życia (choć kilka razy zasugerował, że o tym myślał).

Ale dlaczego nie pozwolisz? czy oceniasz to za zamach na jego wolność? na jego prawo wyboru? Jako urodzony w matrixie zapewniam Cię, że bycie śJ nie jest jego świadomym wyborem. Jeśli myślał o wyrwaniu się z systemu zniewolenia, to może właśnie warto mu w tym pomóc?

Jeśli ktoś chce zerwać z alkoholem lub narkotykami, to może lepiej mu w tym pomóc, niż uszczęśliwiać go poprzez zapewnianie, że nie chcemy by rezygnował z własnego dotychczasowego życia?...nie wiem - tak tylko się pytam.

Co innego, gdy ktoś sam świadomie dokonał takiego wyboru, jest mu z tym dobrze i cenę za ten wybór nie płaci nikt więcej poza nim samym.

...................

Z wieloletniej perspektywy oceniam, że bycie w tzw "organizacji", to marnowanie życia dla amerykańskiej firmy wydawniczej. That's all.

#1200 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2010-06-07, godz. 10:19

Podstawowe pytanie: czy był ochrzczonym ŚJ? Czy został wykluczony?



Napisałem jaki powinien być jego stosunek z punktu widzenia religii ŚJ. A co on zrobi to nie wiem. Jednak biorąc pod uwagę wszystkie traumatyczne przeżycia o których piszesz, pewnie będzie jeszcze gorzej.



Już ci napisałem jaki stosunek do tego ma religia ŚJ. Przemoc po każdym względem jest zabroniona i jeśli on się tego dopuszcza to łamie zasady tej religii. Nie możesz mu jednak zabronić wychowywać syna zgodnie z naukami ŚJ. Jako jego biologiczny ojciec ma do tego prawo chyba że zostanie pozbawiony praw rodzicielskich.



Mozesz mu zabronic wychowywac dzieko w tej nazwijmy "religii" nie sluchaj glupot bo i Ty wpadniesz w ten rodzaj poczucia winy , Matka odpowiada za religie dziecka , tym bardziej ze Twoj maz jest jak widac idiota , odlacz sie psychicznie i fizycznie od tej holoty , szukaj pomocy u ludzi normalnych , psychologow , pomocy spolecznej , jezeli jestes na tyle slaba aby sama sobie z tym poradzic....!
Twoje dzieci sa najwazniejsze i ich przyszlosc . Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych