ja, oczywiście, wyznaję katolicyzm.
proszę o zaznaczenie odpowiedzi i ew. o ich rozwinięcie w tym wątku
- Forum Watchtower
- → Przeglądanie profilu: Tematy: Sebastian Andryszczak 0501346907
Sebastian Andryszczak 0501346907
Rejestracja: 2005-07-05Poza forum Ostatnio: 2006-12-23, 13:19
Community Stats
- Grupa: Członkowie
- Całość postów: 589
- Odwiedzin: 6352
- Tytuł użytkownika: Domownik forum (501-1000)
- Wiek: Wiek nie został ustalony
- Data urodzenia: Data urodzin nie została podana
-
Płeć
Mężczyzna
-
Lokalizacja
Karpacz
-
Zainteresowania
ekonomia, podatki, prawo, psychologia, psychomanipulacja, telefonia komórkowa, ubezpieczenia, obrót nieruchomościami
User Tools
Moje tematy
pytanie do ex-ŚJ: czy i w co wierzysz obecnie?
2006-01-17, godz. 00:12
Kto jest szczęśliwszy ŚJ czy ex-ŚJ?
2006-01-16, godz. 20:56
proszę o szczere odpowiedzi.
Ja jestem bardziej szczęśliwy obecnie.
Ja jestem bardziej szczęśliwy obecnie.
POZNAŁEM PRAWDĘ: idąc do ŚJ czy wracając do KRzK?
2006-01-14, godz. 13:10
yoggi zadał ważne pytanie:
Kiedyś toczyły się tutaj ostre boje między użytkownikami o pojęcie prawdy. Zaczęto używać określeń: prawda, Prawda, PRAWDA, 'prawda' oraz "prawda", które różnią się przede wszystkim emocjonalnym stosunkiem piszącego do tego zagadnienia, dlatego ciężko mi odczytać intencję yoggiego, zawartą w słowie 'prawda', ale pomimo tego, postaram się odpowiedzieć...
Gdy miałem 14 lat, poznałem naukę ŚJ, ale jej niezweryfikowałem. Dlaczego?
1) powiedziano mi, że pacyfizm + J 13:34,35 + 1 J 4:8,9 dowodzi, że religie, ktore "pozwalają na zabijanie" są złe, a ta, co odmawia służby wojskowej, jest OK.
2) zadałem księdzu parę pytań, a ksiądz nie tylko nie odpowiedział, ale się przede mną skompromitował zmiennością poglądów, dot. ewolucji. Ja nadinterpretowałem to, jako kompromitację całego Kościoła Kat.
3) zagłuszałem w sobie wątpliwości, mówiąc sobie, że Stwórca jest mądrzejszy ode mnie, wie co robi, a ja mały człowiek muszę być pokorny
Po zgłębieniu tematu zmienności nauk ("Sodoma i Gomora, padnij powstań"), fałszywych proroctw (1914, 1975, itd.), a także wykorzystywania nauk do robienia interesów przez przywódców ("pałac książąt"), uznałem ŚJ za religię fałszywą.
Argumentacja biblijna z książki Bednarskiego wskazywała na zgodność Biblii z nauka Kościołą Kat., ale miałem wątpliwości, czy Stwórca posługuje się tworem "tak krwawym i obrzydliwym"... Potem te uprzedzenia odeszły, jakoś tak same...
Później, świadomie zaakceptowałem naukę katolicyzmu, a Kościół Kat. zacząłem postrzegać jako Organizację Bożą...
Dla mnie, subiektywnie, wszystko jest oczywiste..., ale zdaję sobie sprawę, że czytelnicy mogą wyrażać kilka opinii:
1) prawdę poznałem, jako nastolatek, a później nią "pogardziłem" albo zostałem "zwiedziony",
2) dałem się zwieść ŚJ, ale wróciłem do prawdziwego Kościoła Kat.,
3) dwukrotnie dałem się zmanipulować, raz ŚJ i raz katolikom, a obie religie są fałszywe,
4) szukałem prawdy i pojmowałem świat, jak umiałem, a moje wybory należy oceniać z perspektywy psychologii, a nie prawdziwości nauk religijnych,
5) albo mogą zaprezentować zupełnie inne spojrzenie.
Nie chciałbym, aby ten wątek przerodził się w apologię Trójcy lub trynitaryzmu, apologię pacyfizmu lub dopuszczalności słuzby wojskowej, itd.
Chciałbym porozmawiać na temat Waszych sposobów rozpoznawania religii prawdziwej oraz Waszej oceny własnych i cudzych motywacji, dawnych i obecnych.
które wykracza poza temat postu, w którym się pojawiło, dlatego zakładam nowy wątek.Sebastian Andryszczak, ale mniemam że poznałeś 'prawdę', czy tak?
Kiedyś toczyły się tutaj ostre boje między użytkownikami o pojęcie prawdy. Zaczęto używać określeń: prawda, Prawda, PRAWDA, 'prawda' oraz "prawda", które różnią się przede wszystkim emocjonalnym stosunkiem piszącego do tego zagadnienia, dlatego ciężko mi odczytać intencję yoggiego, zawartą w słowie 'prawda', ale pomimo tego, postaram się odpowiedzieć...
Gdy miałem 14 lat, poznałem naukę ŚJ, ale jej niezweryfikowałem. Dlaczego?
1) powiedziano mi, że pacyfizm + J 13:34,35 + 1 J 4:8,9 dowodzi, że religie, ktore "pozwalają na zabijanie" są złe, a ta, co odmawia służby wojskowej, jest OK.
2) zadałem księdzu parę pytań, a ksiądz nie tylko nie odpowiedział, ale się przede mną skompromitował zmiennością poglądów, dot. ewolucji. Ja nadinterpretowałem to, jako kompromitację całego Kościoła Kat.
3) zagłuszałem w sobie wątpliwości, mówiąc sobie, że Stwórca jest mądrzejszy ode mnie, wie co robi, a ja mały człowiek muszę być pokorny
Po zgłębieniu tematu zmienności nauk ("Sodoma i Gomora, padnij powstań"), fałszywych proroctw (1914, 1975, itd.), a także wykorzystywania nauk do robienia interesów przez przywódców ("pałac książąt"), uznałem ŚJ za religię fałszywą.
Argumentacja biblijna z książki Bednarskiego wskazywała na zgodność Biblii z nauka Kościołą Kat., ale miałem wątpliwości, czy Stwórca posługuje się tworem "tak krwawym i obrzydliwym"... Potem te uprzedzenia odeszły, jakoś tak same...
Później, świadomie zaakceptowałem naukę katolicyzmu, a Kościół Kat. zacząłem postrzegać jako Organizację Bożą...
Dla mnie, subiektywnie, wszystko jest oczywiste..., ale zdaję sobie sprawę, że czytelnicy mogą wyrażać kilka opinii:
1) prawdę poznałem, jako nastolatek, a później nią "pogardziłem" albo zostałem "zwiedziony",
2) dałem się zwieść ŚJ, ale wróciłem do prawdziwego Kościoła Kat.,
3) dwukrotnie dałem się zmanipulować, raz ŚJ i raz katolikom, a obie religie są fałszywe,
4) szukałem prawdy i pojmowałem świat, jak umiałem, a moje wybory należy oceniać z perspektywy psychologii, a nie prawdziwości nauk religijnych,
5) albo mogą zaprezentować zupełnie inne spojrzenie.
Nie chciałbym, aby ten wątek przerodził się w apologię Trójcy lub trynitaryzmu, apologię pacyfizmu lub dopuszczalności słuzby wojskowej, itd.
Chciałbym porozmawiać na temat Waszych sposobów rozpoznawania religii prawdziwej oraz Waszej oceny własnych i cudzych motywacji, dawnych i obecnych.
kupię Strażnice i Przebudżcie się! 1992-2005
2006-01-12, godz. 02:33
potrzebuję wszystkie egzemplarze z lat 1992 do 2005,
jak łatwo policzyć, jest to 14 * 24 szt strażnic plus ileś tam
przebudźcie się, czyli ponad 600 szt. czasopism
jeśli komuś zawadzają, może zrobić dobry uczynek i mi przysłać,
on opróżni sobie półkę, a ja będę mieć materiały pomocnicze
przydatne w polemikach internetowych...
oczywiście pokryję koszt przesyłki plus jakiś dodatek za fatygę.
mój adres: 58-540Karpacz, ul. Nad Łomnicą 13 Sebastian Andryszczak
PS: byłbym także wdzięczny za comiesieczne lub kwartalne
dostarczanie aktualnego "pokarmu duchowego" pocztą polską.
jak łatwo policzyć, jest to 14 * 24 szt strażnic plus ileś tam
przebudźcie się, czyli ponad 600 szt. czasopism
jeśli komuś zawadzają, może zrobić dobry uczynek i mi przysłać,
on opróżni sobie półkę, a ja będę mieć materiały pomocnicze
przydatne w polemikach internetowych...
oczywiście pokryję koszt przesyłki plus jakiś dodatek za fatygę.
mój adres: 58-540Karpacz, ul. Nad Łomnicą 13 Sebastian Andryszczak
PS: byłbym także wdzięczny za comiesieczne lub kwartalne
dostarczanie aktualnego "pokarmu duchowego" pocztą polską.
koncepcja Trójcy - luźne przemyślenia
2006-01-08, godz. 20:49
do george27:
czy mam rozumieć, że koncepcja Trójcy Św. narodziła się w 325 r. n.e.?
a więc zalegalizowane przez poganina Konstantyna chrześcijaństwo aż do 324 r.n.e. nie miało nic wspólnego z trynitaryzmem?
Czy określenia erotoman złodziej i rozpustnik mają coś wspólnego z genezą Trójcy Św.? Niech pomyślę: może to było tak: Konstantyn upił, a potem zaprosił antytrynitarnych biskupów do agencji towarzyskiej i powiedział im: "jest interes do ubicia. Wy podpisujecie dekret wprowadzający naukę o Trójcy Św., a ja za pieniądze, które ukradłem komuś tam, przyprowadze wam tyle prostytutek, ile sobie zażyczycie" Tak było, czy inaczej, geniuszu historyczny?
na koniec zdradź mi tajemnicę: czy do 324 r.n.e. chrzczono "w imię Ojca i Syna i Ducha Św." czy też może w czasie chrztu recytowano Szema Israel?
czy mam rozumieć, że koncepcja Trójcy Św. narodziła się w 325 r. n.e.?
a więc zalegalizowane przez poganina Konstantyna chrześcijaństwo aż do 324 r.n.e. nie miało nic wspólnego z trynitaryzmem?
Czy określenia erotoman złodziej i rozpustnik mają coś wspólnego z genezą Trójcy Św.? Niech pomyślę: może to było tak: Konstantyn upił, a potem zaprosił antytrynitarnych biskupów do agencji towarzyskiej i powiedział im: "jest interes do ubicia. Wy podpisujecie dekret wprowadzający naukę o Trójcy Św., a ja za pieniądze, które ukradłem komuś tam, przyprowadze wam tyle prostytutek, ile sobie zażyczycie" Tak było, czy inaczej, geniuszu historyczny?
na koniec zdradź mi tajemnicę: czy do 324 r.n.e. chrzczono "w imię Ojca i Syna i Ducha Św." czy też może w czasie chrztu recytowano Szema Israel?
- Forum Watchtower
- → Przeglądanie profilu: Tematy: Sebastian Andryszczak 0501346907
- Privacy Policy
- Regulamin ·