Nowy tekst
Cytat z publikacji TS
From: "qamil" [email protected]
Newsgroups: pl.soc.religia
Subject: Re: do SJ
Date: Thu, 7 Dec 2000 12:35:35 +0100
Message-ID: <[email protected]>
Xref: news.tpi.pl pl.soc.religia:36093
Marcin Majchrzak napisaĹ(a) w wiadomoĹci: [email protected]...
>
>Udowodnij mi, Ĺźe cytaty sÄ
wyrwane
>z kontekstu.
Juz to zrobil Balbin. Nie bede sie wiec powtarzal.
>>nie przeczytalem, ze w 1975 ma nastapic Armagedon.
>Pokaz,
>> gdziez to widzisz?
>
>W sĹowach: "przed jego koĹcem Chrystus musi panowaÄ jeszcze 1000 lat"
Masz poczucie humoru. Nie ma ani o roku 1975, ani o Armagedonie. Twoj
powyzszy cytat tylko potwierdza Twoje naciagarstwo.
>> > To jak mam z takim Ĺlepcem rozmawiaÄ?
>>
>> Cytat z Marcina mardosci: "postaram siÄ nie robiÄ osobistych wycieczek
>w
>> twoim kierunku".
>
>Co nie znaczy, Ĺźe nie bÄdÄ.
Wiec nie stroj sie w piorka ciotki przyzwoitki. Wal smialo, mnie to ani
ziebi ani parzy.
>Opowiedz wiÄc proszÄ, jak majÄ
wedĹug waszych nauk wyglÄ
daÄ chwile od
>pierwszych biblijnych oznak nadejĹcia Chrystusa do zakoĹczenia
>sabatniego panowania Chrystusa na ziemii.
Cytaty biblijne juz podawalem. Prosze o zwrocenie na nie uwagi. Podane byly
w tym wlasnie liscie, tyle ze na dole. Nie doczytal?
>> Buzi.
>
>Nie jestem homoseksualistÄ
, wiÄc odmawiam.
Buzi to nie propozycja stosunku seksualnego. Nigdy nie pocalowales swego
kumpla, albo tata Cie nie calowal?
>"BĂłg przygotowaĹ ZIEMIÄ na mieszkanie (...) a przed jego koĹcem Chrystus
>musi panowaÄ jeszcze 1000 lat"
>
>Gdzie jest to panowanie Chrystusa na ziemi?
Przeciez fragment o tym nie mowi. A juz napewno nie mowi o roku 1975 i
Armagedonie.
>> Orygenes kiedys o jednym z krytykantow
>> pisal: "Moze Celsus uslyszal 'wiem wszystko' od jakis glupcow, nie
>zdajacych
>> sobie sprawy ze swej glupoty, i otrzymawszy od nich wyksztalcenie
>uznal, ze
>> i sam wie wszystko?"
>
>Pasuje jak ulaĹ do Ciebie.
Nie ja popisuje sie tu tak publicznie nieznajomoscia pogladow SJ. I nie ja
kompromituje sie manipulacja i wycinkami cytowanych materialow. Nie ja tu
folguje rzucaniem oszczerstw wobec innych o falszywym prorokowaniu. Nie ja
tu w koncu zadaje pytania "o co chidzi" w cytowanych materialach, co
swiadczy o Twoim braku ich zrozumienia. Pisac dalej?
>> >"Jezus powiedziaĹ w czasie swej ziemskiej sĹuĹźby, Ĺźe nie zna dnia ani
>> >godziny (Mat 24;36)" JeĹźeli siÄgniesz do Biblii (gdzie z Ĺapami, do
>> >Biblii, qamil, nie do StraĹźnicy!)
>> >"Niemniej chronologia biblijna wskazuje, iĹź Adam zostaĹ stworzony
>> >jesieniÄ
roku 4026 p. n. e., co na rok 1975 n. e. wyznacza chwilÄ, w
>> >ktĂłrej upĹynie 6000 lat dziejĂłw ludzkich, po czym czeka nas 1000 lat
>> >panowania KrĂłlestwa Chrystusa."
>>
>> A wiec jednak SJ nie pisza, ze chowac sie do schronow, bo Armagedon po
>> jutrze.
>
>Ale jednak piszÄ
co to bÄdzie w 1975.
Tak. Zakonczy sie okres 6000 lat istnienia czlowieka na ziemi. A wiec
JEDNAK nie pisza o Armagedonie w roku 1975.
>polecam Pwt 18:20-22.
A ja Tobie dedykuje ten fragment: "Kto kopie dol, wpadnie do niego, a kamien
wroci do tego, kto go odtacza" (Prz.26:27).
>> Panie Doktorku, ja odnosze sie do pana oszczerstwa, a nie do pana
>pogladow.
>
>Najpierw trzeba poznaÄ moje poglÄ
dy aby siÄ do nich odnieĹÄ
Czego Tobie zycze w stosunku do SJ.
> a nie rzucaÄ
>bezmyĹlnie oszczerstwa.
No wlasnie.
>UwaĹźasz, Ĺźe cytaty podane przeze mnie nie popierajÄ
tezy ktĂłrÄ
>przedstawiam.
Kompletnie.
> Musisz mieÄ wiÄc innÄ
interpretacjÄ. ProszÄ o niÄ
juĹź
>dĹuĹźszy czas,
Od samego poczatku twierdzilem, ze nie spotkalem sie z tym, by SJ pisali w
Straznicach, ze w roku 1975 nastapi "koniec swiata", Armagedon. Od samego
poczatku nie zgadzalem sie z Twoim odkurzonym zarzutem, stawianym zazwyczaj
SJ. Ot cala moj poglad. Prosze mi pokazac, ze sie myle. Prosze mi takze
pokazac, ze Twoja teza jest poparta w tekscie publikacji SJ, i ze SJ
faktycznie oglosili rok 1975 rokiem Wielkiej Jatki.
>Dobry cytat. ...
>Z jakiego to pisma Celsusa?
"Prawdziwe slowo"
>Ja przedstawiam argumenty
Poczytaj jakie i do jakiej tezy. Zadajesz ciosy, jak gdybys uderzal
powietrze (1Kor.9:26)
>> >> Stanowczo zadam materialu mowiacego, ze SJ oglosili rok 1975,
>rokiem
>> >> Armagedonu. Inaczej zadam przeproszenia ich, w tym takze i mnie.
>>
>> Czekam.
Czekam wciaz.
>> Ktory z podanych przez Ciebie cytatow publikacji SJ
>mowi o
>> tym, ze w roku 1975 nastapi "koniec swiata", Armagedon? Masz tu okazje
>sie
>> wykazac. Zauwazylem u Ciebie unikanie odpowiedzi na to pytanie.
>
>Zawsze kiedy o to pytasz, ja odpisujÄ: "kaĹźdy o panowaniu Chrystusa na
>ziemi". Albo i ten: "czy Armagedon oraz zwiÄ
zanie Szatana nastÄ
piÄ
przed
>upĹywem roku 1975... Byc moĹźe. Ale tego nie twierdzimy.
A wiec SJ pisza, ze wcale NIE twierdza to, co Ty twierdzisz. Jestes dobry,
skoro przedstawiasz argumenty obalajace samego siebie.
> Po roku 1966 w
>duchu tej rady postepowaĹo wielu ĹwiadkĂłw Jehowy. JednakĹźe opublikowano
>teĹź inne wypowiedzi na ten temat, a niektĂłre byĹy chyba zbyt stanowcze".
>I co? Nie ma nic o Armagedonie?
No o to chodzi, ze NIE. NIE MA nic o tym, ze Armagedon mial miec swe miejsce
w roku 1975.
>WĹaĹnie jÄ
[wiedze] konfrontuje z TwojÄ
. I nie wypadasz dobrze w tej
konfrontacji
Tylko dlatego, ze Ty nie potrafisz odpowiedziec na moja prosbe? Czy tylko
tyle masz Straznic pokserowanych, ze nie potrafisz odnalezc jasnej
deklaracji SJ, iz w 1975 nastapi Armagedon??? Wez sie za robote, a nie
zwalasz wine na mnie. Nie ladnie to.
>BÄ
dĹş rĂłwnie konkretny jak ja i pokaĹź mi kilka cytatĂłw (na poczÄ
tek 4 -
>tak jak ja), opublikowanych przed jesieniÄ
1975 roku, ktĂłre stanowoczo i
>jednoznacznie mĂłwiÄ
, Ĺźe w roku tym nie bÄdzie Armagedonu/krĂłlestwa/koĹca
>czasĂłw.
Jedna z takich wypowiedzi Ty posiadasz osobiscie, ale wyciales ten fragment.
Balbin zacytowal go. Reszty nie mam potrzeby przytaczac, bo to nie ja
udowadniam, ze krowa jest motylem.
>> >A co, niemile zaskoczony?
>>
>> No nie. Tym zazwyczaj konczy sie nieprzemyslana i pusta teza.
>
>He, he,
Nie wiem, czy powinno byc Ci do smiechu, wszak ciagle nie podales ani
jednego cytatu, o ktory prosilem. Z powodu swej bezradnosci starasz sie
teraz przezucic ciezar dowodowy na moja strone. O nie, kolego. To Ci sie nie
uda. Szperaj dalej i wskaz na oswiadczenie SJ, ze Armagedon nastapi w 1975.
Jak masz za malo ksero Straznic, to zwroc sie do SJ, udostepnia. A co do
Twojej wesolosci, to Seneka nazywa ja "wesola odmiana szalenstwa". I zaraz
dodaje: "Lecz nie jest to wesolosc dlugotrwala".
> skoro taka nieprzemyĹlana i pusta, to czemu jeszcze jej nie
>podwaĹźyĹeĹ?
Wystarczy, ze powiem NIE1. To uczynilem na samym poczatku. Jesli uwazasz, ze
moje zaprzeczanie jest bezpodstawne, powinienes zamknac mi buzie
oswiadczeniem SJ, a tego nie potrafisz przyzwoicie uczynic, wiec uciekasz
sie do kretactwa.
>> >Czy ty wciÄ
Ĺź nie widzisz, Ĺźe mowa jest o krĂłlestwie boĹźym,
>>
>> A mialo byc o Armagedonie w roku 1975. Widzisz sam, ze piszesz nie na
>> temat. Zepnij sie Marcin.
>
>A Armagedon miaĹ poprzedzaÄ krĂłlestwo BoĹźe.
Bzdura2.
>> >MoĹźe objaĹnisz wszystkim na tej
>> >grupie, w swej jedynie sĹusznej mÄ
droĹci, jak majÄ
wyglÄ
daÄ czasy od
>> >chwili pierwszych biblijnych oznak aĹź po wieczne Ĺźycie ĹJ na tym
>> >Ĺwiecie?
>>
>> Tu zdam sie na madrosc Syna Bozego, Jezusa.
>
>Zdaj siÄ na "mÄ
droĹÄ" StraĹźnicy i objaĹnij wszystkim zainteresownym na
>tej grupie, jak StraĹźnica to przedstawia.
Jestem Swiadkiem Jehowy. Uznaje Biblie. Jej poglad przedstawilem. Ty go
wyciales. Twoja sprawa. Mam nadzieje tylko, ze czytelnicy nie dadza sie
oglupic z powodu Twojej metody.
>> Nie, kretaczem to ja Ciebie nazwalem.
>
>I za to powinieneĹ przeprosiÄ
Przeprosze, jak przestaniesz krecic i manipulowac, a pomimo tego znow Cie
tak nazwe. Wtedy przeprosze. Ty jednak nadal brniesz w swoim klamstwie. "Kto
knuje zlo, bedzie zwany mistrzem niegodziwych zamyslow" (Prz.24:8).
>> Kazdy praktyke kretacza zna i moze ja
>> dostrzec w Twoich postach dotyczacych Armagedonu w roku 1975.
>
>Tylko Ĺźe ja podaĹem cytaty
Nie mowiace to, co ulozyles w swym 'widzeniu'.
>> >Co do ĹJ, to gdzie ich obraziĹem?
>>
>> Klamliwie twierdzisz, ze pisali, iz w roku 1975 nastapi Armagedon.
>
>"inne wypowiedzi zbyt stanowce" oszczerco.
Podtrzymuje swoje slowa. Obrazasz SJ. Nalezy im sie slowo 'przepraszam'. Na
rozprawie sadowej dostal bys jeszcze kare pieniezna, za przedstawianie
takich argumentow. Moze nawet grozilaby Ci kara za obraze sadu, i zawracanie
im glowy eksponowaniem swojej nieudolnosci w uzasadnianiu oskarzenia.
>MoĹźe byĹ tak podwaĹźyĹ
>moje argumenty a nie obrazowo popisywaĹ siÄ wiedzÄ
co sÄdzia zrobi.
Na sali sadowej obowiazuje 1/ postawienie zarzutu oraz jego uzasadnienie 2/
domniemana niewinnosc oskarzonego 3/ Przeprowadzenie postepowania dowodowego
(powtarzam: DOWODOWEGO) 4/ Watpliwe dowody (zwane poszlakami, przeslankami)
tlumaczy sie na korzysc oskarzonego 5/ Oskarzonemu przysluguje prawo odmowy
skladania wyjasnien oraz zeznan 5/ Nie oskarzony musi udowodnic, ze nie jest
wielbladem, lecz prokurator musi to uczynic (i napewno nie jest do tego
podstawa noszenie przez oskarzonego skarpetek z wielbladziej welny). A wiec
nie ja tu mam za zadanie podwazac Twoje argumenty, lecz Twoim zadaniem jest
je najpierw przedstawic. Na razie zaprezentowales zarzut i go uzasadniles
(dosc dobrze). Twoj jednak blad polega na tym, ze uzasadnienie traktujesz
jako dowod, co jest zwykla bzdura. Sad z takim czyms wygonilby Cie
na cztery wiatry.
>> >Co do grupowiczĂłw: jeĹźeli ktĂłryĹ z grupowiczĂłw (nie ĹJ - jako strona
>w
>> >tym sporze) czuje siÄ obraĹźony i uzasadni mi, czym go obraziĹem,
>jestem
>> >gotĂłw go przeprosiÄ.
>>
>> Mam nadzieje, ze nikt nie dal sie zwiesc Twojemu kretactwu.
>
>Trudno daÄ siÄ zwieĹÄ czemuĹ, czego nie ma.
Lub czemus, w co sie chce wierzyc ze nie ma. Mam nadzieje, ze czytelnicy
byli dosc bystrzy.
WALDEK
Uwagi:
1 RzeczywiĹcie, niezbity, niezwykle inteligenty argument.
"Wystarczy, Ĺźe powiem NIE"...
2 KĹamstwo po raz trzeci. Albo ignorancja qamila. Jak faktycznie brzmiÄ
nauki StraĹźnicy zobacz tutaj.
Odpowiedzi:
Marcin Majchrzak
wrĂłÄ
BROOKLYN