Nowy tekst
Cytat z publikacji TS
From: "Marcin Majchrzak" [email protected]
Newsgroups: pl.soc.religia
Subject: Re: do SJ
Date: Thu, 7 Dec 2000 23:00:42 +0100
Message-ID: <[email protected]>
Xref: news.tpi.pl pl.soc.religia:36246
qamil [email protected] w artykule news:[email protected]
pisze...
> Marcin Majchrzak napisaĹ(a) w wiadomoĹci:
<[email protected]>...
> >
> >Udowodnij mi, Ĺźe cytaty sÄ
wyrwane
> >z kontekstu.
>
> Juz to zrobil Balbin. Nie bede sie wiec powtarzal.
Balbin przedstawiĹ cytat, Ĺźe w 1975 'byÄ moĹźe' coĹ bÄdzie, a nie, Ĺźe na
pewno 'nic nie bÄdzie'. Czekam na udowodnienie mi, Ĺźe, cytaty
przedstawione przeze mnie sÄ
wyrwane z kontekstu.
> >W sĹowach: "przed jego koĹcem Chrystus musi panowaÄ jeszcze 1000 lat"
>
> Masz poczucie humoru. Nie ma ani o roku 1975, ani o Armagedonie. Twoj
> powyzszy cytat tylko potwierdza Twoje naciagarstwo.
TWOJE krÄtactwo jest oszaĹamiajÄ
ce. Skracam cytat, a ty jak gĹodny pies
czepiasz sie skrĂłtu. WiÄc przytoczÄ Ci w caĹoĹci, ĹźebyĹ nie miaĹ
problemĂłw:
"W roku 1975 upĹywa 6000 lat."; "Biblia podaje, Ĺźe BĂłg przygotowaĹ
ziemiÄ na mieszkanie dla ludzi przez 'szeĹÄ dni', czyli okresĂłw. Ze
wskazĂłwek podanych w SĹowie BoĹźym wynika, Ĺźe kaĹźdy taki dzieĹ trwaĹ 7000
lat. Z ksiÄgi Rdz. 2:2 dowiadujemy siÄ, Ĺźe Jehowa odpoczÄ
Ĺ po caĹym swym
trudzie jaki podjÄ
Ĺ. Ăw siĂłdmy dzieĹ odpoczynku BoĹźego trwa juĹź prawie
6000 lat a przed jego koĹcem Chrystus musi panowaÄ jeszcze 1000 lat"
Przeczytaj sobie Ĺaskawie korpetycje od iszbina. Masz trudnoĹci z
czytaniem? A moĹźe po prostu z logicznym myĹleniem? No to powiedz, czy
Armagedon bÄdzie poprzedzaĹ "1000 letnie panowanie Chrystusa"? Nie
widzisz pierwszego zdania "W roku 1975..."
Nie chce mi siÄ juĹź kopiowaÄ tych samych cytatĂłw. Nie zmienia to faktu,
Ĺźe takie sÄ
. Ty tylko bezmyĹlnie powtarzasz, Ĺźe to niczego nie dowodzi.
JesteĹ po prostu bĹaznem.
> >Opowiedz wiÄc proszÄ, jak majÄ
wedĹug waszych nauk wyglÄ
daÄ chwile od
> >pierwszych biblijnych oznak nadejĹcia Chrystusa do zakoĹczenia
> >sabatniego panowania Chrystusa na ziemii.
>
> Cytaty biblijne juz podawalem. Prosze o zwrocenie na nie uwagi. Podane
byly
> w tym wlasnie liscie, tyle ze na dole. Nie doczytal?
Twoje cytaty znowu nie na temat... WedĹug WASZYCH NAUK a nie Biblii. W
koĹcu "samodzielne czytanie Biblii prowadzi do doktryn odstÄpcĂłw" a samÄ
BibliÄ moĹźna zrozumieÄ "tylko przy uwzglÄdnieniu koncepcji widzialnej
organizacji Jehowy". Nie chcesz chyba aby grupowicze popadli w
odstÄpstwo czytajÄ
c BibliÄ, wiÄc wyjaĹnij im, jaka jest "koncepcja
organizacji Jehowy".
JeĹli masz problemy to skorzystaj z darmowych korepetycji od iszbina.
Cytuje TYLKO waszÄ
publikacjÄ. JeĹli nadal nie zrozumiesz, to polecam
,,Bedziesz mĂłgĹ ĹźyÄ w raju na ziemii'' str 155 akapity 1 i 3. I
"StraĹźnicÄ" nr 10/1990 artykuĹ "Kiedy Armagedon". No, nie prĂłbuj
manipulowaÄ grupowiczami i przytocz co tam napisano1.
Bo na razie to dowodzisz, Ĺźe albo nie znasz waszych wĹasnych nauk, albo
Ĺwiadomie kĹamiesz i wprowadzasz w bĹÄ
d.
> >> Buzi.
> >
> >Nie jestem homoseksualistÄ
, wiÄc odmawiam.
>
> Buzi to nie propozycja stosunku seksualnego. Nigdy nie pocalowales
swego
> kumpla, albo tata Cie nie calowal?
Od OBCEGO dorosĹego (?) faceta jest to propozycja homoseksulanego
stosunku. Nie jesteĹ moim ojcem aby mnie caĹowaÄ. Tak wiÄc raz jeszcze
odmawiam znajomoĹci tak intymnej. SprĂłbuj wĹrĂłd "braci".
> Przeciez fragment o tym nie mowi. A juz napewno nie mowi o roku 1975 i
> Armagedonie.
A o czym mĂłwi? Ciekaw jestem Twojej interpretacji sĹĂłw: "BĂłg przygotowaĹ
ZIEMIÄ na mieszkanie (...) a przed jego koĹcem Chrystus musi panowaÄ
jeszcze 1000 lat"
O zwiÄ
zkach miÄdzy Armagedonem i panowaniem Chrystusa poczytaj u iszbina
i w ĹşrĂłdĹach ktĂłre podaĹem. Jak siÄ douczysz, to przyjdĹş z odpowiedziÄ
.
> Nie ja popisuje sie tu tak publicznie nieznajomoscia pogladow SJ.
JesteĹ zabawniejszy od bĹazna. Nie znasz nawet poglÄ
dĂłw wĹasnej
organizacji. Doucz siÄ, bo poziom ignoranctwa jaki prezentujesz przynosi
haĹbÄ przede wszystkim Tobie i twojej nowej organizacji. Na poczÄ
tek
proponujÄ, abyĹ douczyĹ siÄ na podstawie WASZYCH publikacji jaki jest
zwiÄ
zek miÄdzy Armagedonem a 1000 letnim panowaniem Chrystusa na ziemii.
Bo na razie glosisz herezje i za to moĹźesz wylecieÄ. Jak siÄ dowiesz, to
napisz.
> I nie ja
> kompromituje sie manipulacja i wycinkami cytowanych materialow. Nie ja
tu
> folguje rzucaniem oszczerstw wobec innych o falszywym prorokowaniu.
Pwt 18:20-22zob
> Nie ja
> tu w koncu zadaje pytania "o co chidzi" w cytowanych materialach, co
> swiadczy o Twoim braku ich zrozumienia. Pisac dalej?
Ja je rozumiem. A Ty nie. Ale, jeĹli uwaĹźasz, Ĺźe je rozumiesz, to nie
krÄpuj siÄ i przedstaw swĂłj punkt widzenia. Od samego poczÄ
tku nie mogÄ
siÄ o to doprosiÄ, wysĹuchuje jedynie Twoich obelg i "argumentĂłw" w
stylu "ja nie widzÄ". Skoro uwaĹźasz, o wielki mÄdrcu jehowisto, Ĺźe moja
teza nie ma pokrycia w cytatach, to udowodnij, Ĺźe sÄ
wyrwane z
kontekstu. Przedstaw kontekst i dowiedĹş, Ĺźe masz racjÄ. Przytocz kilka
cytatĂłw, ktĂłre wobec "rozbudzonych oczekiwaĹ" stwierdzajÄ
jednoznacznie,
Ĺźe w 1975 NA PEWNO NIE bÄdzie Armagedonu. WykaĹź siÄ czymĹ wiÄcej niĹź
wĹasnÄ
ignorancjÄ
. Jak znajdziesz jakieĹ cytaty, to napisz.
> >Ale jednak piszÄ
co to bÄdzie w 1975.
>
> Tak. Zakonczy sie okres 6000 lat istnienia czlowieka na ziemi. A wiec
> JEDNAK nie pisza o Armagedonie w roku 1975.
"po czym czeka nas 1000 lat panowania KrĂłlestwa Chrystusa."
> >polecam Pwt 18:20-22.
>
> A ja Tobie dedykuje ten fragment: "Kto kopie dol, wpadnie do niego, a
kamien
> wroci do tego, kto go odtacza" (Prz.26:27).
He he, ja w kontekĹcie faĹszywych proroctw, a Ty znowu osobiĹcie do
mnie... Jak ja to lubiÄ, widzieÄ jak tacy gĹupcy jak ty miotajÄ
siÄ bez
Ĺźadnych sensownych argumentĂłw. Najpierw szpan, popisĂłwka, obraĹźanie a
potem wychodzi z nich totalna pustka intelektualna i merytoryczna.
JesteĹ ĹźaĹosny.
> >Najpierw trzeba poznaÄ moje poglÄ
dy aby siÄ do nich odnieĹÄ
>
> Czego Tobie zycze w stosunku do SJ.
Ja je poznaĹem. A Ty, mimo Ĺźe jesteĹ ĹJ, jeszcze nie. A moĹźe juĹź? Napisz
wiÄc, jak wg ĹJ bÄdÄ
przebiegaÄ wydarzenia od czasu pierwszych oznak
biblijnych do zakoĹczenia 1000 letniego panowania Chrystusa. ĹšrĂłdĹa juĹź
Ci wskazaĹem. Powodzenia w nauce. Napisz teĹź, czego siÄ nauczyĹeĹ.
> > Musisz mieÄ wiÄc innÄ
interpretacjÄ. ProszÄ o niÄ
juĹź
> >dĹuĹźszy czas,
>
> Od samego poczatku twierdzilem, ze nie spotkalem sie z tym, by SJ
pisali w
> Straznicach, ze w roku 1975 nastapi "koniec swiata", Armagedon.
ProsiĹem o interpretacje przytoczonych przeze mnie cytatĂłw a nie
intepretacjÄ interpretacji obecnych nauk ĹJ. Czekam. Czekam juĹź dĹugo.
Ale mam czas. Jak bÄdziesz jÄ
miaĹ, to napisz.
> Od samego
> poczatku nie zgadzalem sie z Twoim odkurzonym zarzutem, stawianym
zazwyczaj
> SJ. Ot cala moj poglad. Prosze mi pokazac, ze sie myle.
JuĹź pokazaĹem wielokrotnie. Zrozumiesz to, kiedy siÄ douczysz.
> Prosze mi takze
> pokazac, ze Twoja teza jest poparta w tekscie publikacji SJ, i ze SJ
> faktycznie oglosili rok 1975 rokiem Wielkiej Jatki.
Jest rokiem krĂłlestwa BoĹźego, 1000 letniego panowania Chrystusa i
Armagedonu. Wszystko jest ĹciĹle ze sobÄ
zwiÄ
zane. Zrozumiesz jak
troszkÄ poczytasz. Powodzenia.
Ale skoro juĹź wspomniaĹeĹ o pokazywaniu dowodĂłw, to pokaĹź mi, Ĺźe gaszono
"nadmierne oczekiwania" tekstami jednoznacznie mĂłwiÄ
cymi o tym, Ĺźe w
1975 NA PEWNO nic takiego siÄ nie wydarzy. TeĹź siÄ nie mogÄ o to
doprosiÄ. Jak znajdziesz, to napisz.
> >Dobry cytat. ...
> >Z jakiego to pisma Celsusa?
>
> "Prawdziwe slowo"
To pismo Celsusa, rozumiem? MogĹbyĹ podaÄ jakieĹ bliĹźsze namiary,
ksiÄgÄ, akapit czy wers?
> >Ja przedstawiam argumenty
>
> Poczytaj jakie i do jakiej tezy. Zadajesz ciosy, jak gdybys uderzal
> powietrze (1Kor.9:26)
No tak, jak siÄ ma pustÄ w gĹowie, to przytacza siÄ wesety z Biblii.
MuszÄ CiÄ zmartwiÄ, Karwaszewski w bibliowaniu byĹ pierwszy.
Co do argumentĂłw: Doucz siÄ, jaki jest zwiÄ
zek miÄdzy Armagedonem i
krĂłlestwem BoĹźym. Jak siÄ juĹź douczysz to napisz.
> Czekam wciaz.
Po zakoĹczeniu dyskusji i podsumowaniu zobaczymy, kto kogo powinien
przepraszaÄ. Ale najpierw musisz siÄ trochÄ podszkoliÄ, bo z wyĹźyn
ignoranctwa Ĺatwo wszystko odrzucaÄ. Niestety, dowodzi to tylko
ignoranctwa. Jak siÄ juĹź douczysz, to napisz.
> >Zawsze kiedy o to pytasz, ja odpisujÄ: "kaĹźdy o panowaniu Chrystusa
na
> >ziemi". Albo i ten: "czy Armagedon oraz zwiÄ
zanie Szatana nastÄ
piÄ
przed
> >upĹywem roku 1975... Byc moĹźe. Ale tego nie twierdzimy.
>
> A wiec SJ pisza, ze wcale NIE twierdza to, co Ty twierdzisz. Jestes
dobry,
> skoro przedstawiasz argumenty obalajace samego siebie.
DoskonaĹa manipulacja tekstem z Twojej strony: rozbiĹeĹ cytat w
najciekawszym momencie: "opublikowano teĹź inne wypowedzi zbyt
stanowcze". WykaĹź siÄ i powiedz, ktĂłre wypowiedzi byĹy zbyt stanowcze.
WskaĹź je. A moĹźe nie znasz literatury? To siÄ doucz, bo Twoja ignorancja
jest mÄczÄ
ca i ĹźenujÄ
ca.
> > Po roku 1966 w
> >duchu tej rady postepowaĹo wielu ĹwiadkĂłw Jehowy. JednakĹźe
opublikowano
> >teĹź inne wypowiedzi na ten temat, a niektĂłre byĹy chyba zbyt
stanowcze".
> >I co? Nie ma nic o Armagedonie?
>
> No o to chodzi, ze NIE. NIE MA nic o tym, ze Armagedon mial miec swe
miejsce
> w roku 1975.
Czytaj aĹź do bĂłlu i myĹl: "czy ARMAGEDON (...) nastÄ
piÄ
przed upĹywem
roku 1975... Byc moĹźe. Ale tego nie twierdzimy. JednakĹźe opublikowano
teĹź inne wypowiedzi na TEN TEMAT, a niektĂłre byĹy chyba ZBYT STANOWCZE
Pytamn siÄ Ciebie: NA JAKI TEMAT opublikowano wypowiedzi ZBYT STANOWCZE?
JeĹźeli nie widzisz oczywistoĹci, to przedstaw swojÄ
interpretacjÄ.
> >WĹaĹnie jÄ
[wiedze] konfrontuje z TwojÄ
. I nie wypadasz dobrze w tej
> konfrontacji
>
> Tylko dlatego, ze Ty nie potrafisz odpowiedziec na moja prosbe? Czy
tylko
> tyle masz Straznic pokserowanych, ze nie potrafisz odnalezc jasnej
> deklaracji SJ, iz w 1975 nastapi Armagedon??? Wez sie za robote, a nie
> zwalasz wine na mnie. Nie ladnie to.
ZnalazĹem, pokazaĹem. A tylko, Ĺźe nie widzisz. Poczytaj, doucz siÄ i
napisz, byle coĹ z sensem. W ĹźaĹosny sposĂłb piszesz tylko, Ĺźe nie
widzisz, a nie chcesz nawet podaÄ swojej interpretracji. TeĹź jej nie
widzisz? Czy moĹźe jeszcze starszy ze zboru nie podaĹ. Nie potrafisz teĹź
podaÄ cytatĂłw obalajÄ
cych mojÄ
tezÄ, tak jak Balbin znalazĹ kilka (na
inny temat). Popisujesz siÄ tylko swoim chamstwem, kĹamstwem i
ignorancjÄ
. WeĹş przykĹad z Balbina - on znalazĹ odpowiednie cytaty. WeĹş
przykĹad z EMETa, ktĂłry jest specem od Biblii. JeĹli to dla Ciebie za
wysokie ideaĹy, to masz inne: bolka, Karwaszewskiego, Diakona i
Grzegorza, ktĂłrzy nie brnÄ
w ĹlepÄ
uliczkÄ a po prostu uciekajÄ
z wÄ
tku.
MoĹźe pytania jakie stawiam sÄ
za trudne, moĹźe trudno siÄ broniÄ przed
wĹasnymi publikacjami, ale Ĺźaden z nich tak dĹugo i tak dobitnie jak Ty
nie dowodziĹ swojej ignoracji. Ucz siÄ, ucz, bo za gĹoszenie herezji
jeszcze CiÄ wylejÄ
. Jak siÄ douczysz to napisz.
> >BÄ
dĹş rĂłwnie konkretny jak ja i pokaĹź mi kilka cytatĂłw (na poczÄ
tek
4 -
> >tak jak ja), opublikowanych przed jesieniÄ
1975 roku, ktĂłre
stanowoczo i
> >jednoznacznie mĂłwiÄ
, Ĺźe w roku tym nie bÄdzie
Armagedonu/krĂłlestwa/koĹca
> >czasĂłw.
>
> Jedna z takich wypowiedzi Ty posiadasz osobiscie, ale wyciales ten
fragment.
> Balbin zacytowal go. Reszty nie mam potrzeby przytaczac, bo to nie ja
> udowadniam, ze krowa jest motylem.
[Balbin] cytujÄ "Czy to znaczy Ĺźe rok 1975 przyniesie ze sobÄ
Armagedon?
Nikt nie moĹźe co niechybnie nastÄ
pi w tym czy owym roku ."
RzeczywiĹcie, bardzo JEDNOZNACZNIE napisano, Ĺźe w 1975 NA PEWNO nie
bÄdzie Armagedonu. Staraj siÄ lepiej. Czekam na cytaty. JEDNOZNACZNE i
PEWNE.
> Nie wiem, czy powinno byc Ci do smiechu,
ĹmiejÄ siÄ juĹź z Twojej ignorancji, ale na zmianÄ chce mi siÄ pĹakaÄ,
jak ludzie mogÄ
byÄ tacy gĹupi...
> > skoro taka nieprzemyĹlana i pusta, to czemu jeszcze jej nie
> >podwaĹźyĹeĹ?
>
> Wystarczy, ze powiem NIE.
Brawo. W ten sposĂłb w dyskusji udowodniĹeĹ juĹź wszystko i wszystkim,
jednoznacznie, caĹkowicie i niezbicie. Nie zauwaĹźyĹeĹ tylko, Ĺźe jesteĹmy
na wieloĹwiatopoglÄ
dowej, niecenzurowanej, anonimowej, publicznej i
dobrowolnej liĹcie dyskusyjnej a nie w zborze. Ale rozumiem tok Twego
rozumowania. WidaÄ starszy powiedziaĹ Ci: NIE.
> >A Armagedon miaĹ poprzedzaÄ krĂłlestwo BoĹźe.
>
> Bzdura.
Poczytaj ignorancie wĹasnÄ
literaturÄ, a zobaczysz jakie pierdoĹy
wypisujesz. Namiary podaĹem. ZresztÄ
post iszbina jest na grupie. Jak
poczytasz to napisz, bo mÄczysz mnie (ale i rozbawiasz) Swoim (?)
poziomem (??) intelektu (???) i argumentacji (?????).
> >Zdaj siÄ na "mÄ
droĹÄ" StraĹźnicy i objaĹnij wszystkim zainteresownym
na
> >tej grupie, jak StraĹźnica to przedstawia.
>
> Jestem Swiadkiem Jehowy. Uznaje Biblie.
Nie pieprz bez sensu: "Biblia nie moĹźe byÄ poprawnie zrozumiana bez
uwzglÄdnienia koncepcji widzialnej organizacji Jehowy"zob. Chcesz
powiedzieÄ, Ĺźe sam sobie BibliÄ interpretujesz? No piÄknie, tylko nie
mĂłw o tym nowym "braciom", bo CiÄ wylejÄ
. A jeĹli nie sam, to nie
przytaczaj tutaj Biblii, bo kaĹźdy jÄ
ma, a jehowickÄ
interpretacjÄ, bo
to ona CiÄ obowiÄ
zuje.
> Jej poglad przedstawilem. Ty go
> wyciales. Twoja sprawa. Mam nadzieje tylko, ze czytelnicy nie dadza
sie
> oglupic z powodu Twojej metody.
Moja metoda jest taka, Ĺźe chcÄ jehowickÄ
intepretacjÄ pewnych wydarzeĹ
biblijnych. Ty siÄ wstydzisz ich podaÄ, bo jednoznacznie pokazujÄ
one,
jak okĹamywaĹeĹ mnie i czytajÄ
cych to w tych kwestiach. JeĹźeli uwaĹźaĹeĹ,
Ĺźe nikogo nie okĹÄ
maĹeĹ, to napisz, jaka jest ta interpretacja. Nie
wstydzisz siÄ przecieĹź wĹasnych doktryn, o ktĂłrych bÄdziesz mĂłwiĹ po
domach?
> >> Nie, kretaczem to ja Ciebie nazwalem.
> >
> >I za to powinieneĹ przeprosiÄ
>
> Przeprosze, jak przestaniesz krecic i manipulowac, a pomimo tego znow
Cie
> tak nazwe. Wtedy przeprosze.
No wiÄc czekam.
> >Tylko Ĺźe ja podaĹem cytaty
>
> Nie mowiace to, co ulozyles w swym 'widzeniu'.
Doucz siÄ i wrĂłÄ.
> >MoĹźe byĹ tak podwaĹźyĹ
> >moje argumenty a nie obrazowo popisywaĹ siÄ wiedzÄ
co sÄdzia zrobi.
>
> Na sali sadowej obowiazuje 1/ postawienie zarzutu oraz jego
uzasadnienie
Zrobiono
> 2/ domniemana niewinnosc oskarzonego
domnienana, byĹa. Nic z gĂłry nie zakĹadaĹem.
> 3/ Przeprowadzenie postepowania dowodowego
> (powtarzam: DOWODOWEGO)
ZrobiĹem to. To, Ĺźe oskarĹźony krzyczy, Ĺźe to nie dowody, nie zmienia
faktu, Ĺźe sÄ
to dowody.
> 4/ Watpliwe dowody (zwane poszlakami, przeslankami)
> tlumaczy sie na korzysc oskarzonego
Nie byĹo wÄ
tpliwoĹci. Dowodzi tego jakikolwiek brak zbicia tych
"wÄ
tpliwych" poszlak.
> 5/ Oskarzonemu przysluguje prawo odmowy skladania wyjasnien oraz
zeznan
Z czego z korzystasz jak z ostatniej deksi ratunku. Problem tylko taki,
Ĺźe oskarĹźony moĹźe nic nie powiedzieÄ albo napisaÄ tekst pochwalny na
swojÄ
czeĹÄ, a i tak jest winny, bo dowody mĂłwiÄ
przeciw niemu. To
dowody sÄ
decydujÄ
ce a nie widzimiÄ kogolowiek
> 5/ Nie oskarzony musi udowodnic, ze nie jest wielbladem, lecz
prokurator musi to uczynic
To teĹź uczyniĹem. To oskarĹźony krzyczy tylko ĹźaĹoĹnie, "jestem niewinny"
nie oznacza, Ĺźe jest niewinny.
> A wiec
> nie ja tu mam za zadanie podwazac Twoje argumenty, lecz Twoim zadaniem
jest
> je najpierw przedstawic. Na razie zaprezentowales zarzut i go
uzasadniles
> (dosc dobrze). Twoj jednak blad polega na tym, ze uzasadnienie
traktujesz
> jako dowod, co jest zwykla bzdura. Sad z takim czyms wygonilby Cie
> na cztery wiatry.
Przypominam, Ĺźe nie zbiĹeĹ ĹťADNEGO z moich argumentĂłw i nie
przedstawiĹeĹ ĹťADNEGO na swojÄ
obronÄ. Rozprawa trwa, ciÄ
gle masz szansÄ
na wykazanie siÄ czymĹ wiÄcej niĹź ignorancjÄ
.
Ale na razie nie wyjeĹźdĹźaj tutaj z sÄ
dowymi historiami i gdybaniem, co
by byĹo gdyby, bo nie mam pojÄcia czemu ma to sĹuĹźyÄ i co merytorycznego
wnieĹÄ do dyskusji. Ustosunkuj siÄ do argumentĂłw i przedstaw
kontrargumenty. Tylko z sensem a nie w stylu: "Wystarczy, Ĺźe powiem
NIE". Nie wystarczy. TakĹźe na Twojej wydumanej sali sÄ
dowej.
> >Trudno daÄ siÄ zwieĹÄ czemuĹ, czego nie ma.
>
> Lub czemus, w co sie chce wierzyc ze nie ma. Mam nadzieje, ze
czytelnicy
> byli dosc bystrzy.
Ja rĂłwnieĹź. ChociaĹź jeĹli chodzi o TwojÄ
nieznajomoĹÄ wĹasnych nauk, to
dowodziĹeĹ jej nad wyraz dobitnie, tak Ĺźe sÄ
dzÄ, Ĺźe niewiele trzeba
bystroĹci by to zauwaĹźyÄ.
Marcin Majchrzak
Uwagi:
1 Czy bÄdzie zaskoczeniem, jeĹli powiem, Ĺźe qamil nigdy nie przytoczyĹ
tego co tam napisano?
BROOKLYN