- Forum Watchtower
- → Zawartość użytkownika Unfaithful
Zawartość użytkownika Unfaithful
Odnotowano 25 pozycji dodanych przez Unfaithful (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-16 )
#139155 Jaworzno: pożar domu świadków Jehowy
Napisano przez Unfaithful on 2010-10-21, godz. 14:56 w Nowości z kraju i zagranicy
#139146 Jaworzno: pożar domu świadków Jehowy
Napisano przez Unfaithful on 2010-10-21, godz. 13:37 w Nowości z kraju i zagranicy
[size="3"]Starsi zboru poinformowali członków na jednym z zebrań służbowych że 'zbór nie jest instytucją charytatywną'.
Rozkręciliście się w tym temacie skutecznie na podstawie powyższej informacji której nikt nie sprawdził. Chętnie się dowiem w jakim kontekście padło zdanie jak powyżej o ile w ogóle padło i w jakim zborze. W naszym nie ma problemu ze zorganizowaniem pomocy osobom poszkodowanym. Faktem jest że nie robi się tego z podium ale dla mnie to bez znaczenia - nawet lepiej bo każdy jest anonimowy i daje z serca. Ciekaw jestem też kto z was tutaj obecnych przelał tym ŚJ kilka groszy celem pomocy...
Swoją drogą Towarzystwo jako takie czasem sponsoruje sprzęt dla szpitali więc opowiadanie że jest inaczej to kolejna z wielu tutaj brednia. Nie jest to jednak organizacja charytatywna a religijna - tak jak kościół katolicki. Nie rozliczajmy jej więc z tego do czego istnienia nie została powołana...
#129224 Czy ziemia będzie trwać wiecznie?
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-15, godz. 11:17 w Wizja Raju
A teraz IDA - zerknij choćby na 1 Kronik 16:21. Ziemia i niebiosa śpiewać nie mogą więc o kogo chodzi? Biblię należy czytać uwzględniając kontekst a nie wyrywając jej fragmenty. W ten sposób rodzi nam się odstępstwo... W ten sposób powstaje nowe wyznanie ludzi którzy czekają na nową stworzoną na nowo ziemię...
Polemizowanie na temat tego czy Nat.G. jest programem naukowym czy nie - szkoda mi na to czasu. Proszę o podanie choćby jednego potwierdzonego faktu do jakiego doszli Ci prawdziwi naukowcy (nie Ci z Nat.G) który potwierdza z całą stanowczością, 100%-ową pewnością czy jak to jeszcze nazwać - że to co głoszą na temat przyszłości ziemi to nie TEORIA. Dla mnie to jest dopiero łatwowierność - opieranie się na ludziach którzy wynik badań opierają z kolei na miliardowym wycinku tego co nas otacza. To dopiero jest prawdziwa wiara !
#129144 Czy ziemia będzie trwać wiecznie?
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-13, godz. 15:30 w Wizja Raju
Tym właśnie różnią się te dwa obozy ludzi - jedni wierzą teoriom naukowców a inni obietnicom tego który sprawił że ci naukowcy żyją i mają co badać...
#129230 Czy ziemia będzie trwać wiecznie?
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-15, godz. 12:26 w Wizja Raju
A wracając do charyzmatycznego przedmówcy rhundz'a - lejesz Pan wodę. Metod badawczych jest tyle ilu naukowców, datowanie C14 itp też są tak niedokładne jak ich wiedza. Sporo wiem na temat budowy wszechświata ale to póki co mi to wystarczy by widzieć że to samo nie powstało...
#129232 Czy ziemia będzie trwać wiecznie?
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-15, godz. 12:54 w Wizja Raju
#129017 Czy ziemia będzie trwać wiecznie?
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-08, godz. 10:14 w Wizja Raju
Kwestia nowej ziemi i nowych niebios została już dobrze wyjaśniona - moim zdaniem nie ma co dodawać - trzeba tylko pokory by to zrozumieć...
#141903 Rok 607 już w sprzedaży !!!
Napisano przez Unfaithful on 2010-12-15, godz. 09:54 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne
Wiem też że w polskie wydanie będzie poprawione w związku z lukami i przekłamaniami jakie wykrył Jonsson w pierwszym wydaniu.
Skąd masz takie informacje?
#129123 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-12, godz. 14:18 w Ogólne
na podstawie nieweryfikowalnego wydarzenia czyli chodzenie po ziemi przybyszow z kosmosu, gigantow i silaczy zbudowales cos co moze miec jedynie wymiar niedojrzalego, przedmiotowego traktowania zycia ludzkiego.
??? Opowieści o gigantach chodzących po ziemi to nie wymysł samej Biblii a praktycznie każdej starszej cywilizacji. Ich istnienia nie można udowodnić jak też nie udowodnisz tego że kogoś kochałeś - ale świadectwo sąsiadów często innym wystarczy...
wlasnie to mnie tak zawsze przeraza w niektórych osobach gleboko wierzacych. sa pelni sprzecznosci jak ich biblia, no bo niby jacy maja byc? z jednej strony pelni milosci (ale warunkowej), z drugiej jednym machnieciem reki usuneliby z ziemi ten burdel. topienie ludzi uwazają za porządną lekcję. statystyka ocalalych,z ktorej nie mam zadnych osobistych korzysci jest nieistotna i nie ma znaczenia, kolejny numer w obozie zaglady.
Miłość miłością ale czy wszystko mamy nią przykrywać? Inaczej byś gadał gdyby wymordowano Ci całą rodzinę. To co działo się przed potopem było precedensem, ludzie byli ostrzeżeni ale nie skorzystali. Bóg nie mógł już tego tolerować - dziś też kary śmierci są kontrowersyjne ale tylko dlatego że często nie mamy pewności czy ktoś faktycznie na nią zasłużył. Bóg znał jednak serca tych ludzi więc wyrok z całą pewnością był sprawiedliwy w Jego oczach.
chcielibyscie zeby ktos taki byl np nauczycielem, wychowywal wasze dziecko, wpajal jakies idee?
Nie posunął bym się do tego by na siłę wpajać komuś inne poglądy jak to ma miejsce w wypadku ludzi właśnie niewierzących, zmuszających do przyjęcia teorii ewolucji której naucza się w szkołach w których 99% uczniów wierzy w Boga - paradoks...
na szczescie dla wielu ludzi polegajacych na rozumie zycie ludzkie ma inny wymiar. nie czekją na cud i wybywienie, tylko dzialaja sami, bo tyle im zostalo, dobrze wiedzą, ze trzeba zakasac rekawy i sie ksztalcic, rozszerzac wiedze, polegac na wlasnej bystrosci i umiejetnosciach.
moglibysmy do dzisiaj chodzic ze szkorbutem w paszczy i modlic sie o raj, a tu madrzy ludzie wymyslili w tym burdelu np. stomatologię
Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy - żałosne. Gdyby ci sami naukowcy poczytali Biblię to już 3 tys. lat temu wiedzieli by by przestrzegać podstawowych zasad higieny czy to że ziemia nie jest płaska. Opieranie się na własnym rozumie? Pokaż mi wynalazek który nie ma swojego odzwierciedlenia w przyrodzie. Ludzie otrzymali mózgi - owszem. Ale póki co za postępem w jednym kryje się zacofanie w innym.
Ciężko jest rozmawiać z kimś dla kogo Biblia jest zlepkiem legend i mitów, dla których jak mówisz życie ludzkie ma inny wymiar - wymiar jedynie finansowy... Póki co nie tylko ŚJ udowadniają że trzymanie się zasad zawartych w Biblii nadaje życiu sens, sprawia że jest ono pozbawione stresów i pogoni za wiatrem. I nie chodzi o nadzieję na to co będzie potem - żyje się lepiej już teraz...
#129101 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-11, godz. 15:49 w Ogólne
Sprytnie
Sprytnie? Toż to dziecinna odpowiedź znana już przedszkolakom którym brak argumentów. Puste gadanie którego nie można inaczej zakończyć a chce się postawić na swoim...
#129142 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-13, godz. 14:39 w Ogólne
Odpowiadając na post ws2005 - wcale nie uważam że ludzie byli ciemni. Czerpali jednak wiedzę z niewłaściwego źródła. Jest tak wiele do dziś niewyjaśnionych wynalazków czy budowli że oczywistym staje się fakt iż nie pochodziły one od Boga. Wskazują raczej na kult istot mu przeciwnych. Weźmy choćby rysunki z Peru - wyraźnie wskazują na Bałwochwalstwo zakazane w Biblii...
Podsumowując więc to co mam na myśli najbliższa jest mi wypowiedź IDy - gdyby ludzie najpierw postawili Biblię to rozwój naukowy z powodzeniem mógłby iść z tym w parze. Póki co jest odwrotnie - ludziom wydaje się że tak wiele osiągnęli że napisana starym niezrozumiałym do końca językiem Biblia wydaje im się kompletnie niepraktyczna a nawet podważają jej Boskie natchnienie co wyraźnie z niej przebija...
#129023 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-08, godz. 13:04 w Ogólne
#129016 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-08, godz. 10:02 w Ogólne
#129028 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-08, godz. 13:50 w Ogólne
Nawet gdyby każdy skorzystał z ostrzeżenia w potopie - czy to by coś zmieniło? Nic - ludzie nadal byli niedoskonali. Zmieniła by się tylko statystyka ocalałych - nic co dla nas ma znaczenie. Bóg nie jest człowiekiem by zmieniać zdanie co kilka minut. Pierwsze proroctwo jakie wypowiedział dotyczyło przyjścia mesjasza i zgniecenia głowy węża - to nie nastąpiło przed potopem. Dlaczego było konieczne? By nigdy więcej nikt mu nie zarzucił że ludzie mogli by sami sobie porządzić zdając się na własne rozumy jak niektórzy nadal myślą. Dał więc czas by każdy się przekonał komu lepiej się podporządkować - Bogu czy ludziom. Niczego na siłę nie wymaga - wręcz przeciwnie - prosi dla naszego dobra. Każdy ma wolną wolę i "musk" więc sam za siebie bierze odpowiedzialność.
#129021 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-08, godz. 11:52 w Ogólne
#129099 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-11, godz. 15:24 w Ogólne
no więc chodzi o to, że niewoelu ZNAJDUJE tę drogę... ale zaraz Jezus podaje kto podąża tą ściezką.... ten kto wydaje dobre owoce, jak wcześniej czyni innym dobrze! A jak czynią swiadkowie? Wyzywając katolików od światusów? Pogardzając nimi , no chybaże któryś akurat się zainteresuje? To jest ten szlachetny owoc???? Dobrych ludzi, wszyscy znają z nazwiska, Matka Teresa itd, a jak ktoś jest dobry i wydaje dobry owoc to z daleka sąsiedzi o nim mówią że to dobry człowiek..... Więc, moze chodzi o ludzi, któzy naprawde biorą sobie słowa Jezusa do serca, NIE BUDUJĄ SAL KRÓLESTWA I KOŚCIOŁÓW, tylko żyjąc w ubóstwie pomagqją innym.......
W bardzo fajnym kontekscie słowa o drodze sa ujęte
Gdzie więc mieli się zgromadzać Chrześcijanie gdy pisano by nie opuszczali wspólnych zebrań? W lasach? Miały to być jednak miejsca spotkań a nie miejsca kultu jak świątynie uważane za święte.
Mieli być znani z nazwiska za swoje dobre uczynki? Wręcz przeciwnie !
Czy dobre owoce to oddanie kasy biednym często wymigującym się od pracy ludziom? Za apostołów Paweł wiózł pieniądze jako zapomogę ale tylko braciom a nie wszystkim ludziom.
Pytanie też co dla kogo znaczy dobry - moja babka uważa że dobry to ten co pracuje, dzieci twierdzą że dobry ten co daje prezenty ale nie tak miały wyglądać "dobre owoce" wedle tego czego dowiadujemy się z Biblii. "Niech każdy da jak postanowił w sercu" a nie czytamy by dać wszystko. "Bóg miłuje dawcę rozradowanego" a nie męczennika który myśli o tym by go znano. Piszesz o wykluczaniu za grzechy - to i tak lepsze od kamienowania za czasów Biblijnych ale dokładnie o tym pisał Paweł - tacy mieli być usuwani ze społeczności. Stary testament też nie został napisany na darmo - wyraźnie z niego wynika że Bóg zawsze miał jedną organizację - mimo iż Izraelici nie byli doskonali był tylko z nimi. Pan Jezus zmienił prawo i zamiast żydów wybrał nowy naród duchowy - jak wynika z Objawienia 144 tys. A reszta? Można powiedzieć że reszta na doczepkę skorzysta z tego nowego przymierza - dla nas dobrodziejstwo jeszcze jedno - więzy krwi nie mają znaczenia i teraz każdy ma szansę - coś jak prozelici kiedyś. A czy Pan Jezus kazał zostawić wszystko, żyć w ubóstwie i usługiwać innym tylko? Oczywiście że nie - przypowieść o pszenicy świadczy że jego naśladowcy mieli rosnąć razem z chwastami aż do żniw a więc mieli żyć w tym świecie jak inni... Z dalszej części pism greckich wynika też że każdy miał inny dar - A na koniec odpowiedź na pytanie - jakie to są te owoce? Owoce ducha oczywiście. Czy do nas należy osądzanie innych ? Absolutnie ! Mamy tylko starać się je wydawać...
Osądzanie ŚJ że głoszą jest dla mnie już kompletnie bez sensu - przecież właśnie o to chodziło gdy Pan Jezus mówił o dniach ostatnich - dobra nowina miała być głoszona. A Paweł pisał "jak usłyszą bez głoszącego" ? Czy więc naprawdę najważniejsze to oddać wszystko biednym?
#128989 PROWADZENIE ROZMÓW NA PODSTAWIE PISM część 2
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-07, godz. 12:40 w Książki na temat ŚJ
Mój pierwszy post tutaj ale nie mogłem się powstrzymać. Z tego co wiem ŚJ nie rozmawiają z odstępcami więc po co komu taki poradnik? Z drugiej strony myślałem że w religii istotne jest to w co się wierzy w oparciu o daną wiedzę a nie o to kto kogo przegada. Przecież jest tylu ludzi którzy mają takie gadane że niejeden ŚJ wymięknie przy nich ale czy o to chodzi? Dla mnie wiarę trzeba samemu ugruntować na podstawie sprawdzonej wiedzy. Wiara oparta tylko na "przegadaniu" jest bez sensu...
#133165 Twoja ocena Przekładu Nowego Świata
Napisano przez Unfaithful on 2010-05-25, godz. 19:38 w Przekład Nowego Świata
Heb 10:23
(Biblia poznanska v.1.5) Trwajmy niewzruszenie w nadziei, którą żyjemy, wierny jest bowiem Ten, który dał obietnicę!
(BT-2 v.1.3) Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę.
(Bw) Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę;
(BWP v.1.1) Trwajmy niewzruszenie przy nadziei, którą żyjemy, bo prawdziwie godny jest zaufania Ten, który nam dał obietnicę.
(K¯NT v.1.1) Wytrwale trzymajmy się nadziei, jaką wyznajemy, niezachwianie; bo godny zaufania jest Ten, który dał obietnicę.
(KUL v.1.3) Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania ten, który dał obietnicę.
(NT-Wp v.1.1) Zachowajmy tę mocną nadzieję, którą głosimy, bo ten, który dał nam obietnicę, na pewno jej dotrzyma.
(PBG) I omyte ciało wodą czystą, trzymajmy wyznanie nadziei niechwiejące się; (boć wierny jest ten, który obiecał
(NW-P) Trzymajmy się mocno publicznego oznajmiania naszej nadziei, bez wahania, bo wierny jest ten, który obiecał.
(PE-NT) Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, gdyż wierny jest Ten, który złożył obietnicę.
(Wujek 1599 v.1.4) trzymajmy wyznanie nadzieje naszej nie chwiejące się (boć wierny jest, który obiecał)
Pierwszy z brzegu przykład tego że nie tylko ŚJ tak oddają ten werset. Wystarczy też zerknąć do słownika by przekonać się co często oznacza słowo wyznawać - np według wikisłownika znaczy m.in. ujawnić coś lub wyjawić a nie tylko wierzyć w coś. PNŚ tłumaczony był w oparciu nie tylko o manuskrypty lub najstarsze tłumaczenia ale przy tym brano pod uwagę kontekst by tłumaczenie miało sens oryginału. Werset powyżej nie jest więc manipulacją a po prostu najlepiej pasuje do kontekstu wypowiedzi i sensu przekazu. Wystarczy poczytać Biblię by wiedzieć czym zajmował się autor piszący list do Hebrajczyków... głoszeniem...
#129029 Drzewo życia
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-08, godz. 14:00 w Wizja Raju
Niestety strażnik ogrodu (cherub nakrywający...)okazał się zdrajcą i doprowadził do grzechu.
Zaciekawiło mnie to co napisałaś. Skąd informacja że Szatan (bo pewnie o niego Ci chodzi) był strażnikiem ogrodu?
#133144 Rola "wiedzy tajemnej" w rozwoju doktryn Strażnicy
Napisano przez Unfaithful on 2010-05-25, godz. 08:07 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica
Co do przepowiedni pozabiblijnych - nikt nie twierdzi (nawet ŚJ) że demony nie mogą czegoś wiedzieć - prawdą jest że same mają jakiś wpływ na to co się dzieje na świecie i potrafią przewidzieć przyszłość. Przykładem Biblijnym może być np. przepowiedziana Saulowi przez medium śmierć. Faktem jest iż okultyzm jest obrzydliwością dla Boga co z Biblii jasno wynika ale nie popadajmy w paranoję - udawanie się do medium a przyznanie że przepowiednie pozabiblijne istnieją i mogą w jakimś stopniu być prawdziwe to kompletnie różne sprawy. Problemem jest to iż niektórzy dadzą się im zwodzić...
#133172 Jana 8:17
Napisano przez Unfaithful on 2010-05-26, godz. 09:44 w Przekład Nowego Świata
A przeciw młodemu już to nie obowiązuje?
Czasem ktoś jest świadomym ignorantem a często brak mu tylko czasu na czytanie Biblii. Zamiast ślepo iść za tym co wciskają ludzie na forum dobrze jest samemu zbadać wnikliwie sprawę:
2 Koryntian 13:1 "Już trzeci raz przychodzę do was. „Każda sprawa ma być potwierdzona ustami dwóch lub trzech świadków
"
Hebrajczyków 10:28 "Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech"
Prawo mojżeszowe zostało zniesione ale zarówno Jezus jak i apostołowie pokazali że o ile nie obowiązywała już stara litera prawa to jego duch dalej miał być obecny. Znikły przepisy kapłańskie, składanie ofiar itp. ale Bóg nie zmienił nagle poglądu na sprawiedliwość. Przykazania obowiązywać nie przestały (choćby 10 podstawowych) a dodane do nich detale ludziom były i są nadal potrzebne...
Czasem się zdarza, że nie ma żadnych biblijnych przesłanek, lecz po prostu ktoś jest "niewygodny", a to są już nie są biblijne przesłanki.
Oczywiście masz rację - takie rzeczy też mogą się dziać - działy się za apostołów a najlepszym dowodem jest uśmiercenie Jezusa. Nie twierdzę że w zborach ŚJ się nie dzieją. Ale czy to zmienia postrzeganie Biblii czy Boga?
Przepraszam, ale albo plączesz się w wywodach albo czegoś nie rozumiem. Żeby wydać jakikolwiek osąd, to najpierw musi być sprawa zbadana, rzetelnie. To, że komitety nie często robią to rzetelnie, to raczej fakt tak jak i to, że takie spotkanie, to nic innego jak rozprawa sądowa, chociaż i tak więcej praw mamy w takiej świeckiej rozprawie. A druga kwestia, to skąd możesz wiedzieć jak należy rozumieć tą sprawę? Zbadałeś ją na tyle dokładnie? Czy może opierasz się tylko na tym, że Strażnica tak pisze?
Nie zrozumiałeś mnie - słowo osąd oznaczało kiedyś wykonanie wyroku a nie sądzenie. Sądzeniem zajmował się np. Sanhedryn a po wydaniu wyroku ludzie wykonywali wyrok (osąd). Fakt że czasem komitet sądowniczy może nierzetelnie kogoś osądzić ale częściej jest to tylko plotka rozsiewana przez osoby urażone. Znam brata wykluczonego za spanie z własnym dzieckiem - na podstawie fałszywego oskarżenia. Ciężko było mu się pozbierać ale to zrobił - nadal jest wierny Jehowie ale przy organizacji ŚJ bo niczego lepszego nie znalazł. Swoją wiedzę staram się czerpać głównie z Biblii. Strażnica czasem pomaga ale nie neguję tego że czasem i ja nie rozumiem o co chodzi CK w danym wyjaśnieniu.
ŚJ zarzucają innym, że wyrywają wersety z kontekstu, a sami to robią i to perfidnie. Jeśli nie wiesz do kogo się odnosi ten werset to przeczytaj od wersetu 7, a będzie wiadomo o kogo konkretnie chodzi i jak sprytnie, po cichu Organizacja "rozciągła" znaczenie na każdego wykluczonego.
Jak napisałem - werset ten to tylko przykład potwierdzający regułę min. dwóch świadków. Nie podałem go w innym celu i nie roztrząsałem do kogo te słowa skierowano. Niejednokrotnie sam byłem pewien że CK wyrywa coś z kontekstu ale dopiero zbadanie wnikliwe sprawy otwiera oczy. Słuchanie natomiast co mają do powiedzenia ludzie na forach jeszcze bardziej mydli sprawę.
Jeżeli Pani sprzedawczyni nie wierzy w Jezusa, że zmartwychwstał, bądź, że w ogóle ktoś taki istniał, a ja jej powiem ze zwykłej ludzkiej grzeczności, kultury, "dzień dobry", to znaczy, że jestem uczestnikiem jej niegodziwych uczynków?
Skąd ten wniosek? Inaczej nakazano traktować osoby które znały prawdę ale się odłączyły a inaczej te które jej nie przyjmują. Czy gdziekolwiek w Strażnicy przeczytałeś by tak traktować panią sprzedawczynię? Podstawowa zasada jest taka - zanim zaczniesz sobie tłumaczyć jakiś werset zapoznaj się z postępowaniem Jezusa - to najlepszy nauczyciel. Jadał z grzesznikami bo jak sam powiedział "zdrowi lekarza nie potrzebują". Dopiero wtedy weź się za czytanie głębszych myśli a je pojmiesz. W żadnym miejscu Biblii Paweł nie negował nauk Jezusa więc ich inne brzmienie musiało z czegoś wynikać. Osoba która tego nie zrozumie zarzuci innej wyrwanie słów z kontekstu podczas gdy sama o kontekście wie niewiele...
#133166 Jana 8:17
Napisano przez Unfaithful on 2010-05-25, godz. 19:43 w Przekład Nowego Świata
Ok, rozumiem. Więc obecnie można powiedzieć, że dla tych którzy uwierzyli w Jezusa, po jego śmierci nie są pod Prawem, a co za tym idzie nie obowiązuje ich zasada minimum dwóch świadków?
Długo po śmierci Jezusa napisano w 1 Tym. 5:19
"Nie przyjmuj oskarżenia przeciwko starszemu, chyba że na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków" Myślę że w tym temacie wszystko.
Co do postu powyżej ograniczę się do tego co nazwano zborem po śmierci Pana Jezusa. Otóż jest to cała społeczność braci (Chrystus jest głową zboru a nie zborów). Ciężko sobie wyobrazić sytuację by sprawę czy ktoś jest winien czy nie rozpatrywał "cały ziemski zbór" lub choćby zbór składający się obecnie z nawet 100 osób. Dlatego właśnie ŚJ biorą się za ocenę czyjegoś przewinienia tylko na podstawie Biblijnych przesłanek - min. 2 świadków i tylko w obecności komitetu sądowniczego składającego się z kilku braci. Zbór jako całość nie musi brać udziału w rozprawie. Pamiętajmy że osąd w Biblii często utożsamiany jest już z wykonaniem wyroku a nie rozprawą sądową - i tak rozumieć należy oddanie kogoś pod osąd zboru (kiedyś np. publiczne kamienowanie - dziś tylko publiczne odwrócenie się od takiej osoby zgodnie choćby z 2 listem Jana wers. 11 "Bo kto się do niego zwraca z pozdrowieniem, ten jest współuczestnikiem jego niegodziwych uczynków"
#133176 Jana 8:17
Napisano przez Unfaithful on 2010-05-26, godz. 17:05 w Przekład Nowego Świata
Niestety właśnie takie cytowanie fragmentów z Biblii bez zastanowienia jest wyrywaniem z kontekstu. Jak ktoś nie pojmuje sensu to będzie o to oskarżał innych. Nie twierdzę że nie znajdziecie przypadku że CK tak zrobiło - pytanie tylko o co wam chodzi. O prawdę czy o kopanie bliźniego?
Osobiście nie tyle obawiał bym się w życiu komitetu sądowniczego ŚJ co osądu samego Stwórcy. Zgorszenie wychodzi na złe nie tylko temu który gorszy ale i zgorszonemu... Na szczęście życie zależy od Boga a nie ludzi.
#128993 Mity chrześcijańskie wg strażnicy.
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-07, godz. 14:55 w Dusza nieśmiertelna
#129100 Mity chrześcijańskie wg strażnicy.
Napisano przez Unfaithful on 2010-01-11, godz. 15:46 w Dusza nieśmiertelna
Ale odbiegliśmy od tematu duszy więc tego wątku już nie kontynuuję...
- Forum Watchtower
- → Zawartość użytkownika Unfaithful
- Privacy Policy
- Regulamin ·