Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Nik

Odnotowano 112 pozycji dodanych przez Nik (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-05 )



Sort by                Order  

#139651 Słaba wolna wola

Napisano przez Nik on 2010-10-31, godz. 14:05 w Ogólne

Ja już to gdzieś pisałem: wolna wola to wolność! Wolno mi co chcę, sam o tym decyduję. W szczególności korzystam z prawa, że nie skorzystam. I tu jest związek z przykazaniami i nauką Jezusa. Mogę zrobić co chcę, ale rezygnuję z niektórych wyborów, ograniczam się, aby moje "JA" nie zasłoniło dobra ogólnego, w tym mogę dokonać wyboru zgodnego z przykazaniami ( nie mylić z nakazami, kodeksem karnym, lub podobnie - to są PRZYKAZANIA! - dobre rady). Przykazania jako dobre rady dla człowieka. Jak skorzystasz z nich (najlepiej w poczuciu miłości do Boga i bliźniego) to wyjdzie ci to na dobre, jeśli nie to możesz sobie nieźle nagrzebać i wcale Bóg nie musi cię za to karać. Swoim postępowaniem możesz zwalić na głowę potężne kłopoty od innych ludzi. Wolna wola, to jest to co człowiek dostał od Boga, a co w nieodpowiednich rękach jest jak bomba atomowa, trzeba umieć z tym się obchodzić - pewno tu się ze mną zgodzicie?



#139729 Słaba wolna wola

Napisano przez Nik on 2010-11-02, godz. 08:20 w Ogólne

No właśnie! W tym postrzegam boskość Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, że obdarzył nas wolną wolą. On chce, żebyśmy sami z siebie, z "serca" zdecydowali, czy go wybierzemy. Żadna ludzka instytucja nie powinna robić tego za nas, skoro nawet Bóg tego nie chce.



#139847 studiuję Biblię

Napisano przez Nik on 2010-11-04, godz. 23:13 w Obowiązki teokratyczne

Mnie słabo wychodzi wspólne "studiowanie" Biblii ze ŚJ. Niby czytamy to samo, a do innych wniosków dochodzimy. Na różne sposoby próbowałem znaleźć jakiś wspólny punkt, ale nie bardzo go mogę znaleźć. Niby jest jeden Bóg, ale inaczej go postrzegamy. Niby Jezus jest Mesjaszem, ale inaczej go postrzegamy. Niby uczył publicznie, ale co innego usłyszeliśmy (wyczytaliśmy) z jego nauk itd. Jakiś tępy jestem albo jak?



#141970 studiuję Biblię

Napisano przez Nik on 2010-12-20, godz. 17:00 w Obowiązki teokratyczne

Szybko to się pchły łapie, a Pismo Święte to ja studiuję ponad 20 lat i jeszcze mi daleko do końca...



#141831 Nowe forum

Napisano przez Nik on 2010-12-13, godz. 09:50 w Strony polemizujące z Brooklynem

Czy ty wiesz o czymś czego ja nie wiem, a moja żona wie? Albo co gorsza, mam być dziadkiem? :) :) :)



#141833 Nowe forum

Napisano przez Nik on 2010-12-13, godz. 10:05 w Strony polemizujące z Brooklynem

AAAAAA o to chodzi.... No to już wiem, jak ostatecznie uspokoję palpitacje serca to się odezwę. Do zobaczenia na brooklinie....



#141827 Nowe forum

Napisano przez Nik on 2010-12-13, godz. 08:37 w Strony polemizujące z Brooklynem

Co się dzieje? Jakaś zadyma?



#139356 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-24, godz. 11:03 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Pewnie Caius, jest dużo prawdy w tym co piszesz. Ja sam byłbym ostrożny, gdyby ktoś ze świadków nagle zapałał do mnie przyjaźnią. Był taki czas gdy nie ufałem wszystkiemu co się z nimi wiąże. A jednak poznałem od nich ludzi, którzy są inni. Ale są inni i w innych sprawach więc może dlatego są inni. Ufam, że wszędzie są dobrzy ludzie i w swojej naiwności staram się otwierać na każdego, cóż czasami trzeba za to ponosić odpowiedzialność. Ciekaw jestem, czy ktoś ma podobne jak ja doświadczenia i mógłby o świadku powiedzieć, to jest mój znajomy, którego lubię, być może ufam mu...



#139363 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-24, godz. 12:14 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No tak, masz rację. Ci moi są pod pięćdziesiątke... On siedział za odmowę, a ona jest pracownikiem urzędu i pewnie przez to ma kontakt z wieloma nie świadkami i łatwo jej nawiązywać znajomości. Nie są też uzależnieni od wąskiego grona tylko świadków. A to co młodych piszesz być może się potwierdzi wkrótce. Pewne młode małżeństwo od nich próbuje się z nami zaprzyjaźnić.



#139372 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-24, godz. 14:43 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Masz Iam racje, albo przyjaźń, albo koleżeństwo - coś mało zobowiązujące. W pierwszym, moim przypadku, mimo wszystko to przyjaźń, w drugim na razie tylko koleżeństwo i to ostrożne z obu stron



#139177 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 19:03 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie wiem jak to się stało, ale mam znajome małżeństwo z pośród świadków. Po okresie krótkiego podchodzenia, uznaliśmy, żę w sprawach wiary nie dogadamy się i nie będziemy tych tematów poruszać. Od tej pory jest całkiem fajnie, znamy się dobrych dziesięć lat. To bardzo mili ludzie i jak na świadków trochę nietypowi. Pan domu chętnie pije ze mną piwko i griluje, częstujemy się od czasu do czasu nalewkami, obaj próbujemy z róznymi owocami. Nasze żony często wymieniają przepisy kulinarne. Ich syn przyjaźni się z moim. Może to jacyś nietypowi świadkowie (mimo wszystko innych za bardzo nie znam).



#139409 PROWADZENIE ROZMÓW NA PODSTAWIE PISM część 2

Napisano przez Nik on 2010-10-25, godz. 07:46 w Książki na temat ŚJ

Bardzo ciekawy wątek, ale co dalej? Czy ktoś ma jakieś wyniki tej pracy? Jestem zainteresowany, mogę też pomóc.



#140568 USA: ŚJ ofiarą dyskryminacji w pracy

Napisano przez Nik on 2010-11-16, godz. 17:27 w Nowości z kraju i zagranicy

Wydaje się, że powstają, jakby, dwa problemy:
1. Czy pracodawca Ma prawo nie zatrudnić osoby ze względu na jej przekonania religijne (moralne, etyczne)?
2. Czy pracownik ma prawo domagać się aby nie przenoszono go na stanowisko, które wymaga wykonywania czynności sprzecznych z jego przekonaniami religijnymi (moralnymi, etycznymi)

W obu przypadkach uważam, że odpowiedź powinna być twierdząca.

W przypadkach:
1. Czy pracodawca ma prawo zwolnić osobę z powodów religijnych (etycznych, moralnych), o których został wcześniej poinformowany w momencie zatrudnienia?
2. Czy pracownik ma prawo domagać się odszkodowania lub przymusu zatrudnienia, jeśli pracodawca nie chce go zatrudnić dowiedziawszy się w momencie zatrudnienia o jego przekonaniach religijnych (moralnych, etycznych)?

W obu przypadkach uważam, że odpowiedź powinna być negatywna.

Co zrobić z pracownikiem, który nie poinformował o swoich poglądach religijnych (moralnych, etycznych), a które stoją w sprzeczności z wykonywaną przez niego pracą? Jak powinien zachować się pracodawca? Jak powinien zachować się pracownik?

Uważam, że pracodawca powinien mieć prawo do zwolnienia pracownika, jeśli nie można go przesunąć na inne stanowisko, które nie kolidowało by z jego (pracodawcy i pracownika) poglądami religijnymi bez odszkodowania. Pracownik, powinien zdecydować: czy zachowuje dalej swoje poglądy i się zwalnia, czy rezygnuje ze swoich przekonań i decyduje się podjąć pracę na takim stanowisku bez odszkodowania.

Jako inny przykład podam głośną nie dawno sprawę: Czy dyrekcja szkoły katolickiej może odmówić pracy nauczycielce deklarującej swoje homoseksualne skłonności? (sprawa teoretyczna na szczęście , na razie)

Nie znam dokładnie prawa w tej dziedzinie, ale to co napisałem wydaje mi się zdroworozsądkowe, jeśli jest inaczej to być może trzeba pomyśleć dokąd zmierzamy?



#140489 Czy Bóg uczestniczył w II Wojnie Światowej?

Napisano przez Nik on 2010-11-15, godz. 09:44 w Neutralność

"Miało być o tym, czy Jehowa bronił ŚJ> w czasie II Wojny Światowej"

No cóż, z tego punktu widzenia to najbardziej zawiódł Bóg Izraela i Bóstwa germańskie.
Naszą miarą, ludzką, to Bóg ma nas chronić, aby włos z głowy nam nie spadł. Boża miarą jest dać świadectwo o sobie. Czy ci co oddawali życie za innych (nie tylko Maksymilian Kolbe, ale żołnierze przykrywający swoim ciałem granat by ratować pozostałych i podobne przypadki) dawali świadectwo? Wojna to "sprawa ludzkiego grzechu", Bóg może odwrócić jej zło i zamienić w dobro i często czyni to przez człowieka. Ale Bóg postępuje w sposób wymykający się ludzkiej ocenie i często oskarżamy go, niesłusznie, o to co tak naprawdę sami, naszą "wolną wolą" czynimy drugiemu człowiekowi. To piękne motto pokazuje kto odpowiada za zło wojny: Człowiek człowiekowi zgotował ten los. To motto odnosi się przede wszystkim do widoku obozów koncentracyjnych. To człowiek, nie Bóg zgotował ten los.



#140289 Czy Bóg uczestniczył w II Wojnie Światowej?

Napisano przez Nik on 2010-11-11, godz. 08:12 w Neutralność

No więc on jest potężny i nawet już zawisnął, na krzyżu, tyle tylko, że za nasze grzechy, albo inaczej, za nasze wyobrażenie Jego, które to wyobrażenie powoduje, że się wzajemnie nienawidzimy i zabijamy. On jednak dobrowolnie umierając za WSZYSTKICH, pokazał na czym polega szalona, wielka miłość. Pokazał, że Bóg, to jest ktoś inny niż jego wyobrażenie widziane miarą i głupotą człowieka. Stąd też i ja z naukami WTS-u się nie zgadzam, a na przykład z nauką KK tak.



#140208 Czy Bóg uczestniczył w II Wojnie Światowej?

Napisano przez Nik on 2010-11-10, godz. 11:53 w Neutralność

Jak zobaczyłem ten wątek, to mało nie spadłem z krzesła. Co nieco na temat II WŚ wiem, dużo czytam o tym dyskutuję, a nawet (pochwalę się, a co!) piszę. Od tej strony jednak jeszcze tego nie "badałem". No i okazało się, że za cienki jestem! Przy was wysiadam. Ale też zaczynam rozumieć Padre Antonio jak co niektórym musi odpowiadać na tematy, które dobrze zna, a które miesza się w dowolny sposób na płaszczyznach materialnych i teologicznych. Mam nadzieję, że nie będziemy tu toczyć sporów o wpływ decyzji Manstaina na Łuku Kurskim, na zbawienie żołnierzy Waffen-SS i podobne. Co do przeżyć indywidualnych to jedni się nawracali inni tracili wiarę. Paru świętych męczenników mamy dzięki tej wojnie i kilku sk.... synów też.
Co do szczegółów odsyłam na fora o II WŚ. Ja tu bym porozmawiał raczej czy i jak studiować strażnicę...



#139187 Odchodzę !

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 20:21 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Pełen szacun dla Ciebie Sky. Trzeba mieć jaja, żeby być takim jak Ty. To nie religia przez nas wyznawana decyduje jakimi jesteśmy, to my decydując się na coś wybieramy kim chcemy być - to jest nasza wolność, którą Bóg szanuje. On pozwala nawet na to byśmy się go wyparli, bo chce abyśmy mogli wybrać go dobrowolnie. W tym przejawia się Jego miłość. Nie uważam, że odejście od grupy wyznaniowej oznacza jednoznacznie odejście od Boga.
Sky szukaj, a znajdziesz...



#141798 "Farsa sądownicza Ś.J.

Napisano przez Nik on 2010-12-12, godz. 08:30 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Obawiam się , że ta pani mówi o czymś czego nie rozumie i o kimś kogo nie zna...



#141786 "Farsa sądownicza Ś.J.

Napisano przez Nik on 2010-12-11, godz. 18:15 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Gambit, przyjacielu, jeśli Cię wykluczyli i tak jak cytujesz, postępują, to po co do nich wracać? Rozumiem, że masz żal, za co cię tak naprawdę wykluczyli. Czytając Ciebie zwróciłem uwagę, że starasz się czasami bronić niektóre nauki WTS. Daj sobie spokój. Jeśli Pan będzie chciał Ci się objawić to to zrobi, ze świadkami albo bez. A tak w ogóle to jak oni mogli takiego przesympatycznego faceta usunąć? W głowie się nie mieści... :)



#141293 Ojcze Nasz...

Napisano przez Nik on 2010-11-29, godz. 08:08 w Tematyka ogólna

Mocne Oskar! też mam podobne odczucia. A swoją drogą zachęciłem żonę, żebyśmy modlili się wspólnie właśnie tą modlitwą i zgodziła się. Więc albo ma przechlapane w armagedonie, że z katolikiem się tak modli, albo Bóg nas wysłucha i może nas ocali w tym armagedonie...



#141296 Ojcze Nasz...

Napisano przez Nik on 2010-11-29, godz. 09:02 w Tematyka ogólna

To może jeszcze rozszerzyć to na jakieś psalmy? Czy psalmy dla ŚJ mogą być modlitwą, czy raczej to tylko "klepanie wyuczonych formułek"?



#141299 Ojcze Nasz...

Napisano przez Nik on 2010-11-29, godz. 10:14 w Tematyka ogólna

Czy ktoś w związku z tym co wyżej napisał romeo, pokusiłby się o porównanie i krytykę literacką psalmów i pieśni ze śpiewnika ŚJ (ja nie bardzo gustuję w kopaniu leżącego). Czy, pomijając przekłady psalmów dokonane przez poetów (por. psalmy w przekładzie Cz. Miłosza), one same w sobie są już sztuką, można w ogóle porównywać poezję biblijną (za taką uważam między innymi księgę psalmów, ale nie tylko) z "poezją" śpiewnika śj?



#139404 nowa religia z nową lepszą prawdą czy nowa niewola?

Napisano przez Nik on 2010-10-25, godz. 06:45 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Moim bardzo skromnym zdaniem wolność polega min. na tym, że mogę powiedzieć: mam prawo, ale z niego nie skorzystam. Wolność to świadomość odpowiedzialności swoich czynów, mogę zgrzeszyć - kto mi zabroni?. Ale nie zgrzeszę bo to jest złe. Bóg dał nam taką wolność, że możemy go nawet zanegować. ( A on i tak nas będzie kochał)



#139507 nowa religia z nową lepszą prawdą czy nowa niewola?

Napisano przez Nik on 2010-10-26, godz. 15:32 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Kiedy tak czasami myślę ( to zaskakujące, że w ogóle myślę), to wydaje mi się, że Bóg poprzez Jezusa Chrystusa pokazał jak można zastosować wolność. Bogu wolno Wszystko (?), a jednak uniżył się w osobie Jezusa i jako sługa przyszedł do człowieka aby go uratować przed samym sobą (znaczy przed samym człowiekiem), wiedząc, że zapłaci za to ogromną cenę, cenę życia kochanego Syna. Kiedy tego wszystkiego dokonał, to nie zemścił się na tych, którzy go nie zrozumieli, ale dał im szansę nawrócenia (Paweł z niej skorzystał). A zatem wolność to nie tylko: "daj", "należy mi się" "to moje i wara ci od tego", ale to również możliwość samoograniczenia dla drugiego z miłości i za darmo. Właśnie to "za darmo", bez powodu i bez oczekiwania na rewanż jest bardzo ważne.



#140344 [Drastyczne] Przechowywali zwłoki syna przez 6 dni, bo mieli nadzieję na zmar...

Napisano przez Nik on 2010-11-12, godz. 08:02 w Nowości z kraju i zagranicy

Można to sparafrazować słowami modlitwy: I chroń nas Panie od naszych przyjaciół, z wrogami poradzimy sobie sami. Albo: Jak Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera. Cóż czasami trzeba myśleć, a nie tylko działać. A nadgorliwość, jak powiadają uczeni, jest gorsza od faszyzmu.