Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Roszada

Odnotowano 222 pozycji dodanych przez Roszada (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-02-19 )



Sort by                Order  

#142824 Biblia ŚJ o Bóstwie Jezusa

Napisano przez Roszada on 2011-09-21, godz. 12:54 w Jezus Chrystus

Na www.piotrandryszczak.pl dostępne są dwa artykuły ukazujące ponad 370 fragmentów o Bóstwie Chrystusa w Biblii Towarzystwa Strażnica:

Bóstwo Chrystusa w Biblii Świadków Jehowy??? (cz. 1)
Bóstwo Chrystusa w Biblii Świadków Jehowy??? (cz. 2)



#142823 Dostępne artykuły o „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?” A. Wiś...

Napisano przez Roszada on 2011-09-21, godz. 11:12 w Książki na temat ŚJ

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów w których polemizuję z antytrynitarzem (były ŚJ) A. Wiśniewskim i jego książką pt. „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?".

Wiedza Boga, Chrystusa i Ducha Świętego a „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?”
'Bóg Pana’ a „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?”
‘Głową Chrystusa - Bóg’ a „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?”
Jezus ‘Adon Jah’ a „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?” (cz. I - Ewangelia Łukasza)
Jezus ‘Adon Jah’ a „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?” (cz. II - Ewangelia Marka)
Jezus ‘Adon Jah’ a „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?” (cz. III - Ewangelia Mateusza)
1Kor 15:24-28 a „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?”
Inne artykuły polemizujące z A. Wiśniewskim i książką pt. „Trójca Święta mit czy rzeczywistość?”



#142861 Bóle porodowe Marii

Napisano przez Roszada on 2011-09-23, godz. 11:18 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Bóle porodowe Marii.

Aż do roku 2008 Towarzystwo Strażnica podtrzymywało naukę, że Maria porodziła Jezusa bez bólów porodowych.
Skorowidz tematyczny (1986-2008) zamieszczony na płycie Watchtower Library 2009 – wydanie polskie, umieścił sprawę bólów Maryi pod hasłem Daty, w dziale Kształtowanie się wierzeń, w którym napisano:

„2008: Maria rodzi Jezusa w bólach: w08 1.10 23”.

Widzimy więc, że powyższy pogląd został zaliczony do tzw. ‘nowego światła’, a we wskazanej przez skorowidz publikacji podano:

„Przyszło im nocować w stajni. (…) Zaczęły się bóle porodowe! Kobiety na całym świecie z pewnością potrafią wczuć się w położenie Marii. Jakieś 4000 lat wcześniej Jehowa zapowiedział, że z powodu odziedziczonego grzechu kobieta będzie rodzić dzieci w bólach (Rodzaju 3:16). Nie ma podstaw sądzić, że Maria była wyjątkiem. Ewangelista Łukasz dyskretnie spuszcza zasłonę na tę scenę. Mówi po prostu: ‘Urodziła syna, pierworodnego’ (Łukasza 2:7)” (Strażnica 1 października 2008 s. 23).

Jednak wcześniej, przynajmniej od roku 1921, przez wiele lat Towarzystwo Strażnica nauczało, że Maria rodziła Jezusa bez bólów:

„Gdy inni spali Marya niezawodnie zastanawiała się nad wypadkami ostatnich kilku miesięcy. I gdy tak wśród nocnej ciszy przemyśliwała, bez żadnego bólu i cierpień porodziła Jezusa” („Harfa Boża” 1921, 1929 [ang. 1921, 1940] s. 89).

„Gdy inni spali Marja niezawodnie zastanawiała się nad wypadkami ostatnich kilku miesięcy. I gdy tak wśród nocnej ciszy przemyśliwała, bez żadnego bólu porodziła Jezusa” (Strażnica 15.01 1935 s. 30).

„Chłopczyk Jezus był dzieckiem doskonałym i gdy go jego ziemska matka porodziła w Betleemie nastąpił poród doskonały; nie mamy żadnych dowodów, że porodowi temu towarzyszyły straszne bóle porodowe i że Maria »wołała rodząc i męczyła się, aby porodzić«” (Strażnica Nr 12, 1949 s. 7, art. Król na tysiąc lat).

„‘I wielki znak był widziany (...) I ona krzyczy w swych bólach i w swych udrękach rodzenia’ [Ap 12:1-2]. To nie mogło się stosować do Marii, dziewicy żydowskiej, bo ona nie była w niebie, gdy rodziła człowieka Jezusa, a jako dziecko doskonałe Jezus nie urodził się oczywiście w bólach porodowych i udrękach, jakie towarzyszyły rodzeniu niedoskonałych dzieci Ewy. (1 Mojż. 3:16)” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 [ang. 1953] s. 213-214).

Może ktoś tu zapyta, dlaczego Towarzystwo Strażnica zmieniło swój pogląd o Marii? Wydaje się, że tym zabiegiem chciało się ono odróżnić od Kościoła Katolickiego i osiągnęło to, zmieniając w 2008 roku chyba już ostatni maryjny pogląd podobny do katolickiego.



#142874 Lucyfer to nie szatan!

Napisano przez Roszada on 2011-09-24, godz. 08:44 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Lucyfer to nie szatan! Wyjaśnienie z 2002 roku.

Przez dziesiątki lat Towarzystwo Strażnica stosowało określenie „Lucyfer” dla nazwania diabła. Jednak w roku 2002 pojawił się artykuł, który wskazywał Świadkom Jehowy to, że termin Lucyfer nie jest imieniem szatana. Było to w cyklu „Pytania czytelników”. Oto najważniejsze słowa z tego tekstu:

„Najwyraźniej więc słowo »Lucyfer« odnosi się nie do istoty duchowej, lecz do kogoś z ludzi (Izajasza 14:4, 15, 16). (...) Jednakże Biblia nigdzie nie nazywa Szatana Lucyferem” (Strażnica Nr 18, 2002 s. 30).

Ponieważ artykuł ten pojawił się dopiero w roku 2002, więc z tego powodu wielu nowych Świadków Jehowy i ich adwersarzy sądziło, że publikacja ta jest objawem ‘nowego światła’ w nauce Towarzystwa Strażnica. Jednak tak nie jest, gdyż pierwszy raz zanegowano imię Lucyfer w angielskiej Strażnicy z 1 marca 1957 roku na stronie 159. Choć artykuł ten nie ukazał się wtedy po polsku, to jednak powtórzono go prawie bez większych zmian właśnie w roku 2002 w cytowanej Strażnicy (art. „Czy Biblia nazywa Szatana Lucyferem?”).
Jak widać polscy Świadkowie Jehowy musieli czekać wiele lat na ukazanie się ‘sprostowania’ ich nauki w Strażnicy.
Wydaje się, że powodem zmiany tego zapatrywania przez Towarzystwo Strażnica była chęć odróżnienia się od reszty chrześcijaństwa, które czasem używa imię Lucyfer.
Mało tego Towarzystwo Strażnica zaczęło wręcz zwalczać innych ludzi, którzy używają tego określenia. Dziwne to, bo ono samo setki, jeśli nie tysiące razy, zastosowało imię Lucyfer wobec diabła w swych wcześniejszych publikacjach. Oto krytyczne słowa Świadków Jehowy o Lucyferze, które znają dawniejsi głosiciele, gdyż pochodzą z roku 1978, bo taki fragment ukazał się wiele lat temu:

„Lud Jehowy również musi przytaczać wersety z należącą pieczołowitością, aby w działalności głoszenia i nauczania przedstawiać Słowo Boże poprawnie. Weźmy na przykład pod rozwagę spotykane czasem twierdzenie, jakoby jedno z imion nadanych szatanowi Diabłu brzmiało Lucyfer. Na dowód tego cytują niektórzy Księgę Izajasza 14:12-16. Według przekładu ks. Jakuba Wujka czytamy w wierszu dwunastym: ‘Jakżeś spadł z nieba, Lucyferze, któryś rano wschodził? Jak upadłeś na ziemię, któryś ranił narody?’ Wyraz ‘Lucyfer’ jest przeniesionym z łaciny odpowiednikiem hebrajskiego hehlel’ - ‘jaśniejący’. Użyte w tym miejscu słowo hehlel’ nie jest imieniem własnym ani tytułem, lecz raczej terminem określającym wspaniałą pozycję, którą zajmowała dynastia królów babilońskich wywodzący się od Nabuchodonozora. Nie byłoby słusznym twierdzenie, jakoby Szatan Diabeł był tym, kogo nazwano tu Lucyferem, i jakoby tak brzmiało jedno z jego imion. (...) Chociaż więc król Babilonu odzwierciedlał postawę swego ojca, Diabła, to jednak słowo Lucyfer nie jest imieniem nadanym Szatanowi Diabłowi. Należyte wykładanie ‘słowa prawdy’ wyposaża nas do przekazywania jasnych wypowiedzi Boga tak, jak je znajdujemy na kartach Biblii” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 16 s. 9).

Wydaje się, że w pewnym okresie (aż do 1957 r.) Świadkowie Jehowy wręcz uwielbiali używać słowo „Lucyfer”.
Przykładowo w broszurze pt. „Aniołowie” z 1934 r. na jednej tylko małej stronie 7-mej występuje ono aż 6 razy (dla porównania imię Jehowa 2 razy, imię Jezus 2 razy, Bóg 2 razy).
W książce pt. „Światło” (2 tom) z 1930 r. na stronie 321 użyto je 8 razy (!). Czyżby J. Rutherford (zm. 1942) chciał się przez to odróżnić od innych grup badaczy, którzy uczyli tak jak C. T. Russell (zm. 1916) i nie używali prawie tego imienia?
A może ono tak bardzo spodobało się drugiemu prezesowi Strażnicy, że postanowił je używać częściej niż określenia diabeł i szatan? Nawet nazwał on Lucyfera jakby ‘bratem’ Logosa, co zobaczymy poniżej.
Oto ponad 10 przykładów stosowania przez Towarzystwo Strażnica słowa „Lucyfer” z lat 1921-1957 (1961):

„Istota ta nie zawsze była Szatanem. Pierwotnie była doskonałą i piękną, jak gwiazda niebieska. Jej pierwotna nazwa była Lucyfer. Prorok Ezechiel mówi o nim, że był ‘cherubinem nakrywającym’, co wskazuje, iż posiadał władzę nad innymi. Dalej prorok pisze: ‘(...)’ (Ezechiel 28:14, 15). I określa go, jako piękną istotę: ‘(...)’ - Ezechiel 28:13” („Harfa Boża” 1921 s. 30; por. s. 36-37).

„Lucyfer, potężna anielska istota był w Edenie, w ogrodzie Bożym (Ezechyjel 28:13). Dowiedział się on, że człowiekowi została udzielona moc i prawo napełniania ziemi i ustanowienia rządu. Pycha go ogarnęła i on rzekł: ‘Będę równy Najwyższemu’ (Izajasz 14:12-14)” („Pożądany rząd” 1924 s. 8).

„Jehowa dał swemu synowi Lucyferowi panowanie nad człowiekiem. Lucyfer był więc księciem. Lecz od czasu buntu Lucyfera panowanie jego nad człowiekiem stało się niesprawiedliwe i dlatego też bezprawne” („Rząd” 1928 s. 92; por. s. 112).

„Imiona trzech potężnych istot, w niem wykazane znakomitemi, są: Ojciec Jehowa, Logos i Lucyfer, Jego synowie. Syn Lucyfer zorganizował i prowadził bezbożny bunt, którego Jehowa nie powstrzymuje, aż nadchodzi nato słuszny czas, a wtedy On wchodzi w drogę i poskramia ów bunt i buntowników. Przez swego lojalnego Syna, Logosa, Bóg w zupełności wyzwala ludzkość...” („Wyzwolenie” 1929 s. 5 – Przedmowa; por. s. 15-16).

„W czasie stworzenia człowieka Lucyfer był członkiem organizacji Bożej, a w tej organizacji piastował urząd, na który był pomazany. (...) Jest napisane, że Jehowa oświadczył o Lucyferze: ‘Tyś był Cherubinem pomazanym, nakrywającym; jam cię wystawił, byłeś na górze Bożej świętej’ (Ezechjela 28:14). (...) Z Pisma Św. zdaje się jasno wynikać, że Lucyfer był najwyższym urzędnikiem pewnego oddziału organizacji Bożej i że mu podporządkowane były inne duchowe stworzenia czyli aniołowie, następnie, że jego organizacja miała szczególnie do czynienia z człowiekiem na ziemi” („Aniołowie” 1934 s. 6-7).

„Pożądanie Lucyfera było zuchwałe i nieprzystojne; stał się chciwym i przestał miłować Boga. W tym przestąpił prawo Boże. Tego dowodzą następujące słowa Pisma Św., odnoszące się do stanowiska Lucyfera po popełnieniu przezeń tego wielkiego przestępstwa: ‘Jakoż to, żeś spadł z nieba (poniżony i zniesławiony), o jutrzenko, która wschodzisz rano! (...)’ (Izajasza 14:12-15). Chciwość popchnęła szatana do tego wielkiego grzechu. Następujący werset nadmienia koniec jego karjery: ‘O ty, który mieszkasz nad wodami wielkiemi! o bogaty w skarby! przyszedł koniec twój, kres łakomstwa twego’ (Jeremiasza 51:13)” („Bogactwo” 1936 s. 141).

„Bóg dał człowiekowi władzę nad niższym stworzeniem zwierzęcym i ustanowił Lucyfera, stworzenie niebieskie, aby był panem nad ludźmi (1 Mojż. 1:26; Ezech. 28:14; Iz. 14:12-17). (...) Lucyfer zapragnął uwielbienia dla siebie (Jer. 51:13)” („Faszyzm czy wolność” 1939 s. 39).

„Bieg Lucyfera stał się ‘drogą wężową na skale’ (Przypowieści Sal. 30:19). On obserwował cześć i szacunek jaki człowiek oddawał Bogu, przeto Lucyfer pożądał tą cześć dla siebie. (...) Jest proroczo napisane w proroctwie Izajasza 14:12-14: ‘Jakoż to, żeś spadł z nieba, o (ang. Lucyferze, synu zaranny) jutrzenko! (...)’.” („Prawda was wyswobodzi” 1946 s. 78).

„Szatan diabeł bez literalnych krat żelaznych, uwięził umysły ludzi, a w celu przeszkodzenia jakiemukolwiek wyłamaniu się z tego więzienia, ma on wielu widzialnych nadzorców więziennych, którzy strzegą jego duchowych więźni. Ten diabelski Lucyfer jest znany jako ten, który ‘więźniom swoim nie otwierał ciemnicy’ - wskutek tego, jego dozorcy więzienni nie mają klucza, żeby pootwierać cele” (Strażnica Nr 17, 1950 s. 2 [ang. 01.06 1950 s. 163]).

„Następnie proroctwo Izajasza mówi nam, jaką formę przybrało to okazanie nieprawości w umyśle i sercu Szatana (Lucyfera) tysiące lat później, kiedy Babilon stał się trzecią potęgą światową” (Strażnica Nr 20, 1955 s. 10 [ang. 15.03 1954 s. 186]).

Po powyższej publikacji jeszcze raz Lucyferem nazwała szatana wydana w roku 1954 książka pt. „Niech Bóg będzie prawdziwy”. Również jej kolejna edycja z ok. 1957 roku zawiera ten sam tekst. Mało tego, posiada go też jeszcze polonijna edycja tej książki z roku 1961! A przecież Towarzystwo Strażnica w roku 1957 odrzuciło imię szatana „Lucyfer”. Oto te ostatnie słowa:

„W rzeczywistości jednak poniższe słowa, skierowane do ‘króla babilońskiego’, odnoszą się do Szatana Diabła, który w swojej organizacji sam siebie uczynił Lucyferem” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954, 1961 rozdz. VIII, par. 13).

Ciekawe, że powyższe słowa sugerują, że szatan nabrał z czasem imię Lucyfer, natomiast starsze publikację mówią o tym, że on utracił te imię zaraz po grzechu, na rzecz określeń szatan, diabeł (patrz powyżej).



#142876 Kwestie dotyczące krwi

Napisano przez Roszada on 2011-09-24, godz. 08:48 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Kwestie dotyczące krwi.

Skorowidz tematyczny (1986-2009) zamieszczony na płycie Watchtower Library 2010, umieścił sprawy „frakcji krwi” i „wykorzystania własnej krwi” pod hasłem Daty, w dziale „Kształtowanie się wierzeń”, a więc zaliczył ją do „nowych świateł”, wprowadzonych w roku 2000. Napisano w nim:

„2000:
frakcje krwi: w00 15.6 29-31
wykorzystanie własnej krwi: w00 15.10 30-31; w00 15.12 30”.

We wskazanych publikacjach podano:

„Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na przetoczenie krwi pełnej oraz jej podstawowych składników. (...) Natomiast jeśli chodzi o poszczególne frakcje tych składników, każdy chrześcijanin musi sam z modlitwą wnikliwie to rozważyć i podjąć świadomą decyzję” (Strażnica Nr 12, 2000 s. 31).

„Jak Świadkowie Jehowy zapatrują się na zabiegi medyczne z wykorzystaniem krwi własnej pacjenta? Kierując się zasadami biblijnymi, Świadkowie Jehowy nie oddają własnej krwi z zamiarem późniejszego jej przyjęcia. Każdy chrześcijanin sam decyduje, co się stanie z jego krwią podczas zabiegu chirurgicznego, badań medycznych czy leczenia. Powinien brać pod uwagę to, co Biblia mówi o krwi, oraz pamiętać, że całkowicie oddał się Bogu” (Strażnica Nr 24, 2000 s. 30).

A jak uczyło wcześniej Towarzystwo Strażnica?

FRAKCJE KRWI

Za czasów prezesa N. Knorra (zm. 1977) nie pozwalano głosicielom na przyjmowanie „frakcji krwi”:

„Czy przez takie używanie krwi w medycynie wykracza się przeciw prawu Bożemu? Czy podtrzymywanie życia przez przetaczanie krwi, osocza (plazmy) lub czerwonych krwinek czy też innych składników krwi jest czymś niewłaściwym? Tak!” (Strażnica Nr 6, 1962 s. 4).
w angielskim odpowiedniku tej publikacji zamiast słów „innych składników krwi” jest zwrot various blood fractions, tzn. różnych frakcji krwi (ang. Strażnica 15.09 1961 s. 558);

„chrześcijanin dokładnie wie, co ma czynić, gdyż zasadzie tej podlega nie tylko krew jako taka, lecz też wszystko, co z krwi jest wytwarzane” (Strażnica Nr 2, 1964 s. 9).

Za czasów prezesa F. Franza (zm. 1992) etapami zezwalano na niektóre z frakcji krwi np. zawarte w lekach:

„Przyznać trzeba, że medycyna coraz bardziej odwraca się od stosowania transfuzji pełnej krwi. Dzieli się natomiast krew ludzką na podstawowe składniki, które mogą być przetaczane — krwinki czerwone, krwinki białe, płytki krwi oraz plazmę. Wyraziliśmy na ten temat opinię: »Wierzymy, że użycie krwi do transfuzji [mającej podtrzymać życie] lub zastosowanie jakiegoś składnika krwi w podobnym celu jest wyraźnie sprzeczne z biblijnym nakazem, by się ‛powstrzymywać od krwi’ (Dzieje 15:20)«.
Cóż jednak wypada powiedzieć o przyjmowaniu zastrzyków surowicy, stosowanych na przykład przeciwko błonicy, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby, wściekliźnie, hemofilii (krwawiączce) i niezgodności czynnika Rh? Wydaje się, że leży to jakby w »strefie pogranicznej«. Niektórzy chrześcijanie uważają, że przyjęcie niewielkiej ilości środka krwiopochodnego dla takich celów nie jest przejawem zlekceważenia prawa Bożego; sumienie im na to zezwala. (...). Inni jednak ze względu na sumienie czują się zobowiązani do odtrącenia zastrzyków surowicy, ponieważ zawierają krew, chociaż tylko w maleńkiej ilości. Dlatego daliśmy wyraz stanowisku, że tę kwestię każdy musi rozstrzygnąć osobiście. Zachęcamy wszystkich, by starali się mieć czyste sumienie i żywo reagowali na pouczenia zawarte w Słowie Bożym” (np. Strażnica Rok C [1979] Nr 5 s. 22-23; por. „Jak krew może ocalić twoje życie?” 1990 s. 27).

WYKORZYSTANIE WŁASNEJ KRWI

Właściwie trudno dostrzec czym różni się nauka z roku 2000 od wcześniejszej. Może tylko słowami, że „każdy chrześcijanin sam decyduje, co się stanie z jego krwią podczas zabiegu chirurgicznego, badań medycznych czy leczenia”. We wcześniejszych publikacjach trudno znaleźć takie ‘zastrzeżenie’:

„Czy byłoby słuszne, żeby oddany Bogu chrześcijanin pozwolił sobie pobrać nieco własnej krwi, aby później przy operacji wprowadzić ją z powrotem do swego ciała, chociaż przyjmowanie cudzej krwi drogą transfuzji jest sprzeczne z Pismem Świętym?
Według przepisów Biblii krew, którą wypuszczono z ciała, musiała być wylana na ziemię jak woda i zasypana. (...) Miało tak być dlatego, że we krwi jest życie i że przelana krew jest świętą w oczach Jehowy Boga. Przymierze co do świętości krwi, które zostało ustanowione po potopie, obowiązuje po dziś dzień i odnosi się zarówno do krwi zwierząt, jak i ludzi, niezależnie od tego, czy chodzi o krew własną, czy cudzą. Wobec tego pobieranie komuś krwi, przechowywanie jej i ponowne wpuszczenie jej potem w krwiobieg nawet tej samej osoby byłoby naruszeniem zasad biblijnych co do sposobu postępowania z krwią. - 1 Mojż. 9:4-6. Jeżeli natomiast podczas operacji nastąpi upływ krwi i krew ta zostanie w jakikolwiek sposób natychmiast wprowadzona z powrotem do ciała, nie można nieć nic przeciwko temu. Ze stanowiska biblijnego byłoby również dozwolone, by podczas zabiegu chirurgicznego na pewien czas przy pomocy jakiegoś urządzenia wyłączyć z krwiobiegu część ciała lub poszczególny organ, ponieważ w tym wypadku krew puszczona poza organizm pacjenta płynie przez aparat natychmiast z powrotem do jego ciała. Gdyby jednak krew miała być przechowywana - choćby tylko przez krótki czas - byłoby to już naruszeniem prawa” (Strażnica Nr 21, 1960 s. 16).

„Lekarze powiadają, że można przed operacją pobrać od pacjenta trochę krwi i przechować ją na wypadek, gdyby podczas zabiegu potrzebna była transfuzja. Jak chrześcijanin powinien się zapatrywać na takie użycie własnej krwi? (...) Toteż jeśli pracownicy służby zdrowia proponują chrześcijaninowi, żeby się zgodził na pobranie pewnej ilości jego krwi i przechowanie jej w banku krwi dla ewentualnego późniejszego przetoczenia, nie jest on pozbawiony wskazówek biblijnych co do właściwego zachowania. Może wspomnieć, że starożytnym Izraelitom powiedziano, aby krew opuszczającą organizm ‛wylano na ziemię jak wodę’, co dowodzi, iż należy do Boga i nie może służyć podtrzymaniu życia żadnego stworzenia (Powt. Pr. 12:24). Może też powołać się na wyraźny nakaz ‛powstrzymywania się od krwi’, jaki otrzymali chrześcijanie. Uwzględniwszy to wszystko, jak sługa Boży mógłby pozwolić, by jego krew gromadzono w banku krwi celem późniejszego przetoczenia jemu bądź innej osobie?” (Strażnica Rok C [1979] Nr 5 s. 22).

„Pamiętaj, że Jehowa nakazuje nam powstrzymywać się od krwi. Oznacza to, iż w żadnym wypadku nie wolno wprowadzać do organizmu krwi innych ludzi czy nawet własnej krwi, którą gdzieś przechowano (Dzieje 21:25). Prawdziwi chrześcijanie nie godzą się więc na transfuzję” („Czego wymaga od nas Bóg?” 1996 s. 25).



#142875 Drugie owce tworzą zarząd Towarzystwa

Napisano przez Roszada on 2011-09-24, godz. 08:46 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Świadkowie Jehowy z klasy „drugich owiec” tworzą zarząd Towarzystwa Strażnica!

Od 7 października 2000 roku D. Adams (ur. ok. 1925) zostaje prezesem Towarzystwa Strażnica pensylwańskiego, a M. Larson (ur. 1915) Towarzystwa Strażnica nowojorskiego, to znaczy w momencie, gdy członkowie Ciała Kierowniczego zrzekli się swych funkcji w zarządzie Towarzystwa Strażnica i przekazali je klasie ziemskiej Świadków Jehowy. Tak to oba stanowiska dotychczasowego 'podwójnego' prezesa M. Henschela (zm. 2003) i członka Ciała Kierowniczego dostały się w wyżej wymienione ręce. Oto opis tych zmian:

„pewni członkowie Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy dobrowolnie zrezygnowali z funkcji członków zarządu i prezydiów wszystkich korporacji (...) Na ich miejsce wybrano godnych zaufania braci z klasy drugich owiec” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 31).

Od tej pory prezesi Towarzystwa Strażnica są mało znaczącymi osobami, skoro nawet nie są członkami Ciała Kierowniczego, a ono stanowi jakby „radę nadzorczą” nad zarządami i prezesami.

Oto uzasadnienie dla tych decyzji oparte na Biblii (!):

„Dziś jednak zachodzi pytanie, czy istnieje jakiś biblijny powód, dla którego zarząd Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego - Strażnica musiałby się składać z członków Ciała Kierowniczego? Otóż nie ma takiego powodu” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 29).

„Nie ma też żadnego biblijnego powodu, by obstawać przy tym, iż każdy członek zarządu korporacji prawnych używanych przez Świadków Jehowy musi być namaszczonym chrześcijaninem” (jw. s. 31).

Kiedyś było zupełnie inaczej bo prezes Towarzystwa był najważniejszym członkiem Ciała Kierowniczego i na dodatek Słowo Boże (!) nakazywało temu gremium zasiadać również w zarządzie (tylko namaszczeńcom):

„Przez wiele lat prezes korporacji pensylwańskiej był zarazem najważniejszym członkiem Ciała Kierowniczego” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 29).

„Jak więc należy sobie tłumaczyć okoliczność, że członkowie ciała kierowniczego wchodzą w skład Zarządu korporacji pensylwańskiej? Dzieje się to za wolą uprawnionych do głosowania członków Towarzystwa Strażnica. Chcą oni trzymać się natchnionego Słowa Bożego. Proszą Jehowę Boga przez Jezusa Chrystusa, aby nimi kierował w sprawach wyboru członków Zarządu Towarzystwa” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 7 s. 19).

Jednak jeszcze wcześniej było również inaczej, bo do roku 1945 H. Covington mógł być nawet wiceprezesem Towarzystwa Strażnica (od 1942 r.), będąc z klasy „drugich owiec”. A przecież członkowie zarządu stanowili wtedy zarazem Ciało Kierownicze. TO JEDYNY PRZYPADEK, że „druga owca” BYŁA w Ciele Kierowniczym!!!
Oto wspomnienie o tamtych wydarzeniach:

„We wrześniu 1945 roku brat Covington uprzejmie zrezygnował z pełnienia funkcji wiceprezesa Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego - Strażnica, wyjaśniając, iż chciałby uwzględnić panujące wówczas zrozumienie, że zgodnie z wolą Jehowy wszyscy członkowie zarządu i prezydium powinni być chrześcijanami namaszczonymi duchem, gdy tymczasem on zaliczał siebie do »drugich owiec«” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 91).

Widzimy, że Towarzystwo Strażnica znajduje różne uzasadnienia „biblijne” dla swych zmian w zarządzie organizacji i w Ciele Kierowniczym.



#142822 Dostępne artykuły o "Wnikliwe poznawanie Pism"

Napisano przez Roszada on 2011-09-21, godz. 11:07 w Książki na temat ŚJ

Na www.piotrandryszczak.pl zamieszczony jest zbiór moich artykułów o leksykonie Towarzystwa Strażnica pt. "Wnikliwe poznawanie Pism".

J 20:28 i „Wnikliwe poznawanie Pism”
Alfa i Omega i „Wnikliwe poznawanie Pism”
Osobowość Ducha Świętego i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Osobowość Ducha Świętego i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Modlitwa do Chrystusa i „Wnikliwe poznawanie Pism”
Cześć dla Jezusa, Hbr 1:6 i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Cześć dla Jezusa, Hbr 1:6 i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Jezus Wszechmogący i „Wnikliwe poznawanie Pism”
Prz 8:22 i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Prz 8:22 i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Jezus Chrystus a archanioł Michał i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Jezus Chrystus a archanioł Michał i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Piotr w Rzymie i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Piotr w Rzymie i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Piotr w Rzymie i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. III)
Prymat Piotra i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Prymat Piotra i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Bracia i siostry Jezusa i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Bracia i siostry Jezusa i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Boże Narodzenie i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Boże Narodzenie i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Służba wojskowa i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Służba wojskowa i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Niedziela i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)
Niedziela i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)
Aid to Bible Understanding a „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. 1)
Aid to Bible Understanding a „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. 2)



#142859 Zmartwychwstanie nienarodzonych dzieci

Napisano przez Roszada on 2011-09-23, godz. 11:15 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Zmartwychwstanie nienarodzonych dzieci.

Skorowidz tematyczny (1986-2009) zamieszczony na płycie Watchtower Library 2010, umieścił sprawę zmartwychwstania nienarodzonych dzieci pod hasłem Daty, w dziale Kształtowanie się wierzeń, a więc zaliczył je do „nowych świateł”. Napisano w nim:

2009: nadzieja zmartwychwstania dla nienarodzonych dzieci: w09 15.4 12-13.

We wskazanym czasopiśmie i innym późniejszym podano:

„Biblia nigdzie nie omawia bezpośrednio kwestii zmartwychwstania dzieci, które umarły w łonie matki (...) Czy to wszystko oznacza, że według Biblii zmarłe przed porodem dzieci zostaną wskrzeszone? Trzeba podkreślić, iż Słowo Boże nie udziela na to pytanie bezpośredniej odpowiedzi, nie ma więc podstaw do wypowiadania się w tej sprawie dogmatycznie” (Strażnica 15.04 2009 s. 12-13).

„Czy możliwe jest zmartwychwstanie nienarodzonego dziecka?
Życie zaczyna się w chwili poczęcia. Jehowa potrafi wskrzesić człowieka w każdym wieku, ponieważ „u Boga wszystko jest możliwe” (Marka 10:27). Ale Biblia nie udziela bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy wskrzesi On dzieci, które umarły w łonie matki” (Strażnica 15.08 2009 s. 23).

Jednak wcześniej, również powołując się na Biblię, inna publikacja wyraźnie zaprzeczała temu:

„Niemniej jednak Biblia nie daje podstaw do oczekiwania na zmartwychwstanie embrionu” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 7 s. 23).

Identycznie uczono jeszcze wcześniej:

„Czy niewiasta wierna Bogu, która wydała na świat martwy płód, może mieć uzasadnioną nadzieję, że płód ten zostanie objęty zmartwychwstaniem? (...) Ale poroniony płód lub martwo urodzone dziecko, chociaż z biblijnego punktu widzenia uważane było za »duszę« już od początkowej fazy swego rozwoju, nigdy faktycznie nie żyło jako odrębna jednostka. Wydaje się więc, że tego typu przypadki nie będą podlegały zmartwychwstaniu opisanemu w Biblii. - Dzieje 24:15. Zdajemy sobie w pełni sprawę z tego, że taki punkt widzenia może bardzo rozczarować niektórych czytelników. Możemy jednak ich wszystkich zapewnić, że nie przedstawiamy go z braku serca ani nie ustanawiamy żadnego dogmatu. Odpowiadamy otwarcie i szczerze w oparciu o to, co wywnioskowaliśmy ze Słowa Bożego. Podkreślamy, że nie do nas należy osądzanie poszczególnych wypadków” (Strażnica Rok XCII [1971] Nr 24 s. 22).

Podobnie tłumaczyła tę sprawę w ang. Strażnica 15.04 1954 s. 255 (brak polskiego odpowiednika).



#142793 Dostępne artykuły o chronologii ŚJ

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 15:28 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów o chronologii i oczekiwaniach ŚJ:Prócz tego moja książka pt. "W obronie wiary" zawiera rozdziały

Pokolenie roku 1914;
Pokolenie roku 1914 raz jeszcze!;
95 i 110 lat ‘pokolenia roku 1914’!;
„To pokolenie” w Ewangelii Mateusza 24:34 i według Towarzystwa Strażnica;
Świadkowie Jehowy w USA wg „Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki” (rozdz. Rok 1914 i oczekiwania);
Wymarłe Ciało Kierownicze z „pokolenia roku 1914”;
Jak Towarzystwo Strażnica usuwało ślady swych oczekiwań związanych z „pokoleniem roku 1914”?;

Czasy Pogan – czy zmieniane przez Towarzystwo Strażnica?
Rok 606 czy 607 przed Chr. i inne daty alternatywne

Miliony ludzi obecnie żyjących nigdy nie umrą!;
„Droga do raju” Van Amburgha i ‘Książęta Jehowy’;

„Życie wieczne w wolności synów Bożych” i rok 1975;
7000 lat jako jeden dzień stworzenia oraz objaw ‘nowego światła’ w 1988 roku;
Rok 1996 datą Świadków Jehowy?;
Armagedon przed upływem 6000 lat?;
Jak Towarzystwo Strażnica usuwało ślady swych oczekiwań związanych z rokiem 1975?;
Dlaczego nie zostałem Świadkiem Jehowy?
.

Problem roku 1975 omówiłem też szeroko w książce pt. Armagedon w 1975 roku – „możliwy” czy „prawdopodobny”? (Tychy 2009).
Prócz tego moja książka pt. "W obronie wiary" zawiera rozdziały:

ROK 1914 i JEGO POKOLENIE
ROK 1915 i 1918
ROK 1925
ROK 1975
GRANICA ROKU 2000
ROK 607 PRZED CHRYSTUSEM



#142792 Dostępne artykuły o krwi i medycynie

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 15:21 w Kwestia krwi

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów o krwi, szczepieniach i przeszczepach w nauce ŚJ:

Świadkowie Jehowy a szpitale beztransfuzyjne;
Krew w dawnych wierzeniach Świadków Jehowy;
Kanibalizm w medycynie i religii według Towarzystwa Strażnica;
Przeszczepy narządów w Towarzystwie Strażnica dozwolone!;
Szczepienia dozwolone w Towarzystwie Strażnica!;
Aid to Bible Understanding a „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. 2) (rozdz. Transfuzja krwi)


Prócz tego moja książka pt. "W obronie wiary" zawiera rozdział "Krew".



#142806 Dostępne artykuły o krzyżu

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 16:57 w Krzyż czy pal?

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów o krzyżu:

„Wrogowie krzyża”;
Pisarze wczesnochrześcijańscy i krzyż Jezusa (cz. I, II, III);
Czy Klemens Aleksandryjski nauczał o śmierci Jezusa na palu?;
Czy pal jest chrześcijański?;
Czy Świadkowie Jehowy uprawiali kult falliczny?;
Pal w „Bogactwie”???;
Wyzwolenie z roku 1926 o palu???;
Pal Chrystusowy w 1932 r.???;
Znak krzyża w Kpł 16:14-15 i wieża strażnicza w symbolice Towarzystwa Strażnica;
Argumentacja biblijna na temat krzyża i pala w publikacjach Towarzystwa Strażnica z lat 1928-1936;
Czy Towarzystwo Strażnica miało coś wspólnego z masonerią? (rozdz. Krzyż i korona)


Prócz tego moja książka pt. "W obronie wiary" zawiera rozdział: "Krzyż czy pal?".



#142795 Dostępne artykuły o 'neutralności' ŚJ

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 15:35 w Neutralność

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów:

Tertulian - służba wojskowa i inne uzupełnienia;
Służba wojskowa i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I, II);
Świadkowie Jehowy „apolityczni” w „Bądź wola Twoja na ziemi”?;
Wojna 1939-1945 Armagedonem? Spóźniona ‘neutralność’?;
Sztandary, flagi i Szkoły Królestwa;
Patriotyzm pochodzi od diabła???;
Syjonizm według nauczania Towarzystwa Strażnica;
Czy Towarzystwo Strażnica miało coś wspólnego z masonerią?;
List do Rzymian 13:1 i Towarzystwo Strażnica.


Prócz tego moja książka pt. "W obronie wiary" zawiera rozdział "SŁUŻBA WOJSKOWA i APOLITYCZNOŚĆ"



#142807 Hbr 1:6

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 17:00 w Jezus Chrystus

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest mój artykuł:

Cześć dla Jezusa, Hbr 1:6 i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I, II).



#142808 Dz 7:59-60 i Ap 22:20-21

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 17:02 w Jezus Chrystus

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów:

Szczepan i Dz 7:59-60 a Towarzystwo Strażnica;
Apostoł Jan i Ap 22:20-21 a Towarzystwo Strażnica



#142791 Dostępne artykuły o duszy nieśmiertelnej

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 15:17 w Dusza nieśmiertelna

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów o duszy nieśmiertelnej i nauce ŚJ o zmartwychwstaniu:

Kiedy pojawiła się nauka o duszy według Towarzystwa Strażnica?;
Dusza nieśmiertelna i zmartwychwstanie w pismach wczesnochrześcijańskich;
Zmartwychwstanie w latach 1878 i 1918 oraz ‘nowe światło’?;
Ile osób i kto zmartwychwstanie według Towarzystwa Strażnica? (cz. 1, 2)
Patriarchowie w niebie według dawnej nauki Towarzystwa Strażnica;
Dwa razy „wielka rzesza”;
Koniec ograniczenia powołania niebiańskiego w Towarzystwie Strażnica?;
Wpływ zmiany nauki Towarzystwa Strażnica o powołaniu do nieba na ilość osób z klasy niebiańskiej
Stosunek Towarzystwa Strażnica do świętych i ich kultu;
Biblijne tytuły C. T. Russella;
„Wielbienie stworzenia” w Towarzystwie Strażnica
Cztery razy ‘owce i kozły’


Prócz tego moja książka pt. "W obronie wiary" zawiera rozdziały:

ŻYCIE POZAGROBOWE W NAUCE ŚWIADKÓW JEHOWY
DUSZA NIEŚMIERTELNA
ŁOTR W RAJU
RAJ NA ZIEMI
NIEBO i 144 TYSIĄCE
ŚWIĘCI PAŃSCY
CZYŚCIEC
PIEKŁO



#142869 O używaniu JHWH w LITURGII

Napisano przez Roszada on 2011-09-23, godz. 17:23 w Imię Boże

LIST DO KONFERENCJI EPISKOPATÓW NA TEMAT IMIENIA BOŻEGO

niedziela, 04 września 2011 16:50

Zgodnie ze wskazówkami Ojca Świętego i w porozumieniu z Kongregacją Nauki Wiary Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów uznaje za stosowne podać do wiadomości Konferencji Episkopatu następującą notę, dotyczącą tłumaczenia i wymawiania w kontekście liturgicznym imienia Bożego zawartego w świętym tetragramie, oraz dołączyć kilka wskazań.

I. Część wstępna
1. Słowa Pisma Świętego, zawarte w Starym i Nowym Testamencie, wyrażają prawdy, które przekraczają granice czasu i miejsca. Jest to słowo Boże wyrażone w słowie ludzkim, a dzięki temu słowu życia Duch Święty doprowadza wiernych do znajomości całej prawdy oraz sprawia, że słowo Chrystusa mieszka w wierzących w całym swym bogactwie (por. J 14,26; 16,12-15). Wszystkie współczesne tłumaczenia ksiąg biblijnych w zamierzeniu mają być wiernym i dokładnym przekładem tekstów oryginalnych, tak aby słowo Boże zapisane w świętych tekstach było strzeżone i przekazywane wiernie i w całości. Takie zobowiązanie literackie wymaga tłumaczenia tekstu oryginalnego jak najbardziej rzetelnie i dokładnie, bez opuszczeń ani dodatków do treści oraz bez wprowadzania objaśniających komentarzy lub parafraz, które nie należą do samego tekstu świętego.

Przy tłumaczeniu własnego świętego imienia Boga należy zachować najwyższą wierność i szacunek. W szczególności, jak podaje Instrukcja Liturgiam authenticam (nr 41):

„Zgodnie z niepamiętną tradycją, również [dosł. «już»] we wspomnianym przekładzie Septuaginty widoczną, imię Boga wszechmogącego, wyrażone po hebrajsku przez święty tetragrammat, po łacinie wyrazem «Pan», w każdym języku narodowym należy oddać wyrazem o tym samym znaczeniu”.

„Iuxta traditionem ab immemorabili receptam, immo in […] versione «LXX virorum» iam perspicuam, nomen Dei omnipotentis, sacro tetragrammate hebraice expressum, latine vocabulo «Dominus», in quavis lingua populari vocabulo quodam eiusdem significationis reddatur”].

Pomimo tak jasnego sformułowania w ostatnich latach przyjęło się używanie wymowy imienia własnego Boga Izraela, znanego jako święty lub boski tetragram, tak jak jest to zapisane czterema spółgłoskami alfabetu hebrajskiego w formie יהוה– JHWH. Zwyczaj jego wokalizacji spotyka się zarówno w lekturze tekstów biblijnych wziętych z lekcjonarzy, jak i w modlitwach oraz śpiewach, a występuje ono w różnych formach pisanych i mówionych, jak np. Yahweh, Yahwè, Jahweh, Jahwè, Jave, Jehovah [po polsku: Jahwe, Jehowa] itp.

Dlatego też naszym zamierzeniem jest wyłożenie w niniejszym liście pewnych istotnych kwestii, na których opiera się cytowana powyżej norma, oraz udzielić wskazówek, których należy w tej sprawie przestrzegać.

2. Czcigodna tradycja biblijna Pism świętych, znanych jako Stary Testament, ukazuje całą serię określeń Boga, wśród których widnieje święte imię Boże objawione w tetragramie JHWH (יהוה). Jako wyraz nieskończonej wielkości i majestatu Bożego uznawane było ono za niewymawialne i w związku z tym w lekturze tekstu świętego zastępowano je imieniem zamiennym Adonaj, co znaczy «Pan».

Greckie tłumaczenie Starego Testamentu, tak zwana Septuaginta, sięgająca ostatnich wieków poprzedzających erę chrześcijańską, konsekwentnie oddawało tetragram hebrajski greckim słowem Kyrios, co znaczy «Pan». Ponieważ tekst Septuaginty stanowił Biblię pierwszych pokoleń chrześcijan języka greckiego, w którym zostały również napisane wszystkie księgi Nowego Testamentu, ci sami wierzący z początków chrześcijaństwa nigdy nie wymawiali boskiego tetragramu. Podobna sytuacja miała miejsce wśród chrześcijan języka łacińskiego, których literatura zaczyna powstawać począwszy od końca II wieku, o czym zaświadcza najpierw Vetus latina, a następnie Wulgata św. Hieronima. Również w tych tłumaczeniach tetragram jest systematycznie zastępowany łacińskim słowem Dominus, odpowiadającym zarówno hebrajskiemu Adonaj, jak i greckiemu Kyrios. Dotyczy to także niedawnego wydania Nova Vulgata, którego Kościół używa w liturgii.

Fakt ten miał ważne konsekwencje dla nowotestamentowej chrystologii. Rzeczywiście, kiedy św. Paweł, w odniesieniu do Ukrzyżowanego pisze, że „Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię” (Flp 2,9), to ma na myśli nie żadne inne imię, lecz właśnie imię „Pan”, gdyż kontynuuje myśl w słowach: „[…] i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem” (Flp 2,11; por. Iz 42,8: „Ja jestem PANEM – to jest moje imię” – Biblia paulistów). Przypisanie tego określenia Chrystusowi Zmartwychwstałemu odpowiada ni mniej, ni więcej, tylko ogłoszeniu Jego boskości. Tytuł ten w rzeczywistości jest używany zamiennie odnośnie do Boga Izraela i do Mesjasza w rozumieniu wiary chrześcijańskiej, chociaż nie należał do tytułów mesjańskich w Izraelu. W sensie ściśle teologicznym można go spotkać na przykład już w pierwszej Ewangelii kanonicznej (por. Mt 1,20: „[Józefowi] anioł Pański ukazał się we śnie”) i regułą jest również w cytatach pochodzących ze Starego Testamentu (por. Dz 2,20: „Słońce zmieni się w ciemności, […] zanim nadejdzie dzień Pański” [Jl 3,4]; 1 P 1,25: „Słowo Pana trwa na wieki” [Iz 40,8]). Natomiast we właściwym sensie chrystologicznym – poza przytoczonym fragmentem Flp 2,9-11 – można tu przypomnieć słowa z Rz 10,9 („Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie”), 1 Kor 2,8 („[…] nie ukrzyżowaliby Pana chwały”), 1 Kor 12,3 („Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»”) oraz częste wyrażenie określające chrześcijanina jako żyjącego „w Panu” (Rz 16,2; 1 Kor 7,22; 1 Tes 3,8 itd.).

3. Dlatego też unikanie ze strony Kościoła wymawiania imienia Bożego w formie tetragramu ma swoje podstawy. Oprócz przyczyny czysto filologicznej istnieje również powód związany z wiernością Tradycji kościelnej. Od początku jej istnienia święty tetragram nigdy nie był wypowiadany w środowisku chrześcijańskim ani przetłumaczony na żaden język, na jaki została przetłumaczona Biblia.

II. Ustalenia
W świetle tego, co zostało wyłożone, należy przestrzegać następujących wytycznych:

1. W celebracjach liturgicznych, w śpiewach i w modlitwach nie należy stosować ani wymawiać imienia Bożego w formie tetragramu JHWH.
2. W tłumaczeniach tekstu biblijnego na języki nowożytne, przeznaczonych do użytku liturgicznego w Kościele, należy postępować tak, jak to zostało zapisane w Instrukcji Liturgiam authenticam nr 41, tzn. tetragram Boży należy oddać odpowiednikiem Adonaj i Kyrios, czyli Signore, Lord, Seigneur, Herr, Señor, [po polsku: «Pan»] itp.

3. W środowisku liturgicznym, przy tłumaczeniu tekstów, w których słowo hebrajskie Adonaj oraz tetragram JHWH leżą obok siebie, należy przetłumaczyć Adonaj słowem «Pan», a dla tetragramu JHWH stosować formę «Bóg» – zarówno w greckiej Septuagincie, jak i w łacińskiej Wulgacie.



W siedzibie Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, 29 czerwca 2008 r.

+ kard. Francis Arinze

Prefekt Kongregacji

+ abp Albert Malcolm Ranjith

Sekretarz Kongregacji

Tłumaczenie własne na podstawie: LIST DO KONFERENCJI EPISKOPATÓW NA TEMAT IMIENIA BOŻEGO na stronie Episkopatu Polski



#142981 "W obronie wiary"

Napisano przez Roszada on 2011-10-07, godz. 15:26 w Książki na temat ŚJ

Najnowsza wersja mojej książki pt. "W OBRONIE WIARY. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich" znajduje się na www.piotrandryszczak.pl

Tam mniej więcej co pół roku wstawiana jest nowa wersja uzupełniona o nowe dopiski i zmiany nauk ŚJ oraz dodatkowe argumenty i uściślenia.
Tam istnieje też dodatkowy plik zawierający wskazania dotyczące uzupełnień.


Link do najnowszej wersji: http://www.piotrandr...onie_wiary.html



#142820 "W obronie wiary"

Napisano przez Roszada on 2011-09-21, godz. 10:52 w Książki na temat ŚJ

Najnowsza wersja mojej książki pt. "W OBRONIE WIARY. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich" znajduje się na www.piotrandryszczak.pl

Tam mniej więcej co pół roku wstawiana jest nowa wersja uzupełniona o nowe dopiski i zmiany nauk ŚJ oraz dodatkowe argumenty i uściślenia.
Tam istnieje też dodatkowy plik zawierający wskazania dotyczące uzupełnień.



#142870 O używaniu JHWH w LITURGII

Napisano przez Roszada on 2011-09-23, godz. 17:54 w Imię Boże

To właściwie nic nowego, ale upowszechnienie dyrektywy papieża z 2008 r.

W LITURGII i przekładach LITURGICZNYCH nie używa się imienia JHWH, ale w przekładach pozaliturgicznych tak.
Biblie z imieniem Jahwe lub JHWH:

Kilkutomowa Biblia Poznańska:

wyd. I, 1974-1975;
wyd. II, 1982-1987;
wyd. III, 1991-1994 (dodruk 1999);
wyd. IV, 2003 (dodruk 2004).

Jednotomowa Biblii Poznańska:

wyd. I, 1998 (dodruki 2004, 2005, 2006, 2007, 2008 2009, 2010, 2011).

Komentarze do ST, które zawierają tekst biblijny, wydawane przez KUL od 1961 r. do dziś, też zawierają imię Jahwe (komentarz KUL do Księgi Wyjścia zawiera dodatek, tzn. rozdz. „Imię Boże Jahwe”).

Kilkakrotnie również wydawano dodruk II wydania Biblii Tysiąclecia z imieniem Jahwe.

Od 1992 roku rozpoczęto wydawanie wielotomowej Biblii Lubelskiej z imieniem Jahwe.

W 1997 roku ukazała się Biblia Warszawsko-Praska bp. K. Romaniuka. z imieniem Jahwe.

W 2006 roku rozpoczęto wydawać wielotomowy „Nowy Komentarz Biblijny” (Edycja św. Pawła), który zawiera tekst Biblii, a w nim nie imię Jahwe, ale jak w hebrajskim oryginale tetragram JHWH. Prócz tego w tomie dotyczącym Księgi Wyjścia (2009) znajduje się specjalny dodatek o tekście Wj 3:13-15, omawiający „problem pochodzenia i etymologii imienia JHWH” (s. 669).

W latach 2008-2010 wydano też Pismo Św. w kilku tomach z tzw. Prymasowskiej Serii Biblijnej (wyd. Vocatio). Jest to przekład interlinearny (międzywierszowy), który również oddaje imię Boga poprzez hebrajski tetragram JHWH.



#143009 Epizody z życia Larsona

Napisano przez Roszada on 2011-10-09, godz. 10:05 w Tematyka ogólna

Jako mąż swojej żony

„W pierwszych latach mego pobytu w Betel przyjęte reguły nie pozwalały na zawieranie małżeństw, więc podobnie jak wielu innych zadawalałem się życiem w stanie samotnym oraz swoją służbą. Kiedy jednak zmieniono regulamin obowiązujący rodzinę Betel i można było wstąpić w związek małżeński, poślubiłem 7 kwietnia 1956 roku siostrę Helen Lapshanski. Pracowała ona w Betel od roku 1951. Bardzo sobie cenimy wzajemne towarzystwo i jest ono dla nas pokrzepieniem. Już w początkach naszego małżeństwa Helen zapadła na stwardnienie rozsiane, a w ostatnich latach choroba się nasiliła. Niemniej dzięki korzystaniu z ruchomej podpory oraz wózka akumulatorowego żona nieźle sobie radzi. Zachowuje wspaniałe, radosne usposobienie i codziennie uczestniczy w naszej pracy, mając pewne zadania w administracji domu Betel” (Strażnica Nr 17, 1989 s. 30).

Jako ‘doradca budowlany’

„Budowa nowych obiektów oddziału wiązała się z dodatkowymi zadaniami. Wspomniał o tym Max Larson z Biura Głównego podczas swej wizyty w Brazylii w roku 1980. W zachęcającym przemówieniu wygłoszonym na stadionie (...) podkreślił, iż w każdym kraju dzieło głoszenia oraz budowę drukarni i Domu Betel powinni finansować miejscowi bracia” („Rocznik Świadków Jehowy 1997” s. 149).

Jako ‘powinowaty’ N. Knorra

Oto wspomnienie Audrey, żony N. Knorra:

„Z mojej najbliższej rodziny żyją już tylko Russell i Clara. Russell przekroczył dziewięćdziesiątkę. W dalszym ciągu wiernie służy w nowojorskim Betel. Należał do pierwszych, którym pozwolono tam pozostać z żonami. W roku 1952 ożenił się z Jean Larson, również zatrudnioną w biurze oddziału. Jej brat, Max, przybył do Betel w roku 1939, a w roku 1942 powierzono mu nadzór nad drukarnią; wcześniej funkcję tę pełnił Nathan [Knorr]. Max wciąż jeszcze ma wiele zadań w Betel, do których należy opieka nad żoną, chorą na stwardnienie rozsiane” (Strażnica Nr 13, 2004 s. 29).

Może to, że M. Larson był następcą N. Knorra w ‘szefowaniu’ drukarnią, jak i to, że był jego ‘powinowatym’, spowodowało, iż w roku 1977 N. Knorr (tuż przed śmiercią) zrobił go wiceprezesem nowojorskiego Towarzystwa Strażnica, pomimo, że nie należał on do „klasy niebiańskiej”.

Jako 62-letni wiceprezes nowojorskiego Towarzystwa Strażnica

„Dużym ułatwieniem w prowadzeniu różnych pertraktacji okazało się powierzenie mi 1 stycznia 1977 roku funkcji wiceprezesa nowojorskiej korporacji Towarzystwa Strażnica” (Strażnica Nr 17, 1989 s. 30).

Szkoda, że Larson zapomniał dodać, że w styczniu 1977 prezesem Towarzystwa Strażnica był jego powinowaty N. Knorr (zm. 8 VI 1977), a ta funkcja pozwalała mu na powoływanie na wiceprezesa kogo zechce:

„Przez wiele lat prezes korporacji pensylwańskiej był zarazem najważniejszym członkiem Ciała Kierowniczego” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 29).

M. Larson był też członkiem „Komitetu Administracyjnego Betel” (Strażnica Nr 23, 1998 s. 23).

Jako ‘chwalca’ Domu Betel

„Jestem głęboko przekonany, że już teraz, przed nastaniem ziemskiego raju, Betel jest najwspanialszym miejscem na świecie. (...) Pragnę z Jego [Jehowy] pomocą dalej uważać Betel za swój dom...” (Strażnica Nr 17, 1989 s. 30).

Jako 85-letni prezes nowojorskiego Towarzystwa Strażnica

Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica w oficjalnych publikacjach nigdy nie podało, że Max Larson został w roku 2000 prezesem nowojorskiej korporacji. Czyżby ta wiadomość była zastrzeżona dla szeregowych głosicieli? A może Towarzystwo Strażnica nie chce aby on jakąś ‘chwałę’ odbierał za swe stanowisko? Jednak w przeciwieństwie do prezesa pensylwańskiego Towarzystwa Dona Adamsa, nazwisko Larsona i jego funkcja umieszczone są w każdej angielskiej Strażnicy na stronie 2, w stopce redakcyjnej.

Swoim wiekiem 85 lat życia M. Larson (ur. 1915) pobił rekord F. Franza (ur. 1893), który jako 83-latek był powołany na stanowisko prezesa Towarzystwa Strażnica w roku 1977.
Również na stanowisko wiceprezesa, Larson był awansowany rekordowo późno, bo jako 62-latek. Franz posiadł tę funkcję jako 52-latek (w 1945 r.), a M. Henschel (ur. 1920) jako 57-latek w roku 1977.+



#143411 watchtower library 2011

Napisano przez Roszada on 2011-11-17, godz. 08:22 w Nowości z kraju i zagranicy

Która werjsa 2011?
Ta 2010 była już w styczniu w necie. Na ogół w styczniu pojawia się nowa wersja.



#142993 Epizody z życia Adamsa

Napisano przez Roszada on 2011-10-08, godz. 12:47 w Tematyka ogólna

D. Adams.

Jako członek kościoła episkopalnego

„W dzieciństwie chodziłam do kościoła, chociaż mój ojciec przestał tam uczęszczać w czasie I wojny światowej. W roku 1933 podczas mojej konfirmacji w Kościele episkopalnym biskup przeczytał tylko jeden werset z Biblii, a potem zaczął mówić o polityce. Mama tak się zdenerwowała, że już nigdy więcej nie poszła do kościoła” (Strażnica Nr 5, 2003 s. 23).

Jako mający braci ‘urzędników’ Towarzystwa Strażnica

Wszyscy trzej bracia Adams zaszli bardzo wysoko w Towarzystwie Strażnica, choć nie należą do „klasy niebiańskiej” Świadków Jehowy:

Don - od roku 2000 prezes pensylwańskiej korporacji Towarzystwa Strażnica. Wcześniej sekretarz jednego z pięciu komitetów Ciała Kierowniczego i członek Komitetu Domu Betel (ang. Strażnica 15.11 1982 s. 27).

Karl - Nadzorca Działu Redakcyjnego w Brooklynie. Sekretarz jednego z pięciu komitetów Ciała Kierowniczego. Wykładowca w szkole Gilead, „który usługuje w Biurze Głównym od 53 lat” (Strażnica Nr 24, 2000 s. 25-26).

Joel - Członek Komitetu Działu Służby (Strażnica Nr 11, 1992 s. 23).

Niektóre funkcje pełnione w Towarzystwie Strażnica przez braci Adams wspomina też R. Franz (ur. 1922), były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy w latach 1971-1980 (patrz „Kryzys Sumienia” R. Franz, 2006 s. 24-27, 72-74, 76, 80, 390, 443).

Jako ‘sekretarz’

D. Adams, tak jak M. Henschel, bywał (choć rzadziej) ‘sekretarzem’ N. Knorra w czasie jego podróży. Również on został później prezesem Towarzystwa Strażnica. Czyżby ‘sekretarze’ N. Knorra cieszyli się specjalnymi względami i za swe zasługi ‘sekretarzowania’ dostępowali później godności ‘prezesowskich’?
Oto jeden przykład misji Adamsa:

„w kwietniu 1956 r., w czasie odwiedzin prezesa Towarzystwa N. H. Knorra i jego sekretarza Don Adamsa, odbyła się konwencja...” (Strażnica Nr 11, 1958 s. 20).

Jako nadzorca strefy

Najczęściej jako nadzorcy strefy (wizytacja w kilku krajach i ich biurach krajowych) byli wysyłani członkowie Ciała Kierowniczego z „klasy niebiańskiej”, ale zdarzało się, że posyłano też z tą funkcją zaufanych ‘urzędników’ z Towarzystwa Strażnica z „klasy ziemskiej”. Do nich należał Don Adams:

„W roku 1957 (...) W charakterze nadzorcy strefy obecny był wówczas Don Adams z bruklińskiego Biura Głównego” („Rocznik Świadków Jehowy 1994” s. 142);

„Zbliżał się rok 1985 i Komitet ON udał się z Milange na coroczne spotkanie z nadzorcą strefy, wysłanym przez Ciało Kierownicze. Z Brooklynu przyjechał Don Adams” („Rocznik Świadków Jehowy 1996” s. 165);

„(...) w styczniu 1988 roku. Wenezuelę odwiedził w charakterze nadzorcy strefy Don Adams z bruklińskiego Biura Głównego” („Rocznik Świadków Jehowy 1996” s. 226).



#142878 Szukając drogi do oświecenia - nie znajdziesz drogi do oswiecenia,ona sama zn...

Napisano przez Roszada on 2011-09-24, godz. 17:37 w Tematyka ogólna

Pomyliłeś forum. To forum o Świadkach Jehowy a nie o Twoich oświeceniach.



#142799 Dostępne artykuły o nowych światłach

Napisano przez Roszada on 2011-09-20, godz. 15:52 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Na www.piotrandryszczak.pl dostępny jest zbiór moich artykułów o zmianach nauk ŚJ:

Czy Świadkowie Jehowy zbliżają się do katolicyzmu?;
Czy Świadkowie Jehowy mówią nam zawsze „całą” prawdę?;

Czy C. T. Russell dziś byłby wykluczony z organizacji Świadków Jehowy? (cz. I, II, III);
Czy J. F. Rutherford dziś byłby wykluczony z organizacji Świadków Jehowy?;
Czy N. H. Knorr dziś byłby wykluczony z organizacji Świadków Jehowy?;
W czym F. Franz różnił się od dzisiejszych Świadków Jehowy?;

C. T. Russell i J. F. Rutherford – porównanie nauk obu prezesów (cz. 1, 2, 3);
J. F. Rutherford i N. H. Knorr – porównanie nauk obu prezesów (cz. 1, 2);
N. H. Knorr i F. W. Franz – porównanie nauk obu prezesów;
F. W. Franz i M. G. Henschel – porównanie nauk obu prezesów;
M. G. Henschel i D. A. Adams – porównanie nauk obu prezesów (ten cykl będzie wstawiony za około pół roku);

„Nowe Światła” w książkach Świadków Jehowy;
Daty prorocze Towarzystwa Strażnica;
Kto jest sługą wiernym i roztropnym?;
Aid to Bible Understanding a „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. 1, 2)
.

Prócz tego moja książka pt. "W obronie wiary" zawiera rozdział "NIEOMYLNOŚĆ KOŚCIOŁA i OMYLNOŚĆ STRAŻNICY"



#142958 Szukam kontaktu.

Napisano przez Roszada on 2011-10-02, godz. 12:30 w Szukam kontaktu

Odwiedziłaś stronę głównie exŚJ. Dziwię się, że nie kontaktujesz się z Towarzystwem Strażnica, tylko kombinujesz jak koń pod górę.