Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika KBM

Odnotowano 190 pozycji dodanych przez KBM (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-25 )



Sort by                Order  

#115566 Dusze z Obj 6:9-11

Napisano przez KBM on 2009-03-22, godz. 17:14 w Dusza nieśmiertelna

Ap 6,9-11 bt A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: "Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?" I dano każdemu z nich białą szatę i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici.

Co to są "dusze pod ołtarzem"? Wielu uważa ten werset jako dowód na nieśmiertelność duszy. Lecz Biblia udowadnia, że dusza w swej naturze jest śmiertelna, i że cały ten opis jest symboliczny.
Ap.Jan był "w zachwyceniu ducha" ("doznałem zachwycenia" - BT Ap.4,2) podczas otwierania wszystkich Siedmiu Pieczęci. Wydarzenia te widział ap.Jan "w duchu" to nie była rzeczywistość! One miały się stać "potem" (Ap.4,1).
Co ap.Jan widział? Miał on "wizję" księgi lub zwoju, który był otwierany przez Jezusa (Ap.5,5). Podczas otwierania każdej pieczęci, ap.Jan zobaczył na niebie to, co w przyszłości miało się dziać na ziemi.
Kiedy nastąpiło otwarcie przez Chrystusa Piątej Pieczeci, ap.Jan "zobaczył przed ołtarzem dusze tych, którzy byli pobici dla Słowa Bożego". Biblijną interpretacją Siedmiu Pieczęci możemy znaleźć m.in. w Ewangelii Mateusza. Piąta Pieczęć symbolizuje wszystkie prześladowania (Mt.24,9-13).
Święci doznali wielkiego prześladowania, tutaj ukazanego w symbolu, w czasie Wieków Średnich. Gdy "zostali pobici" powiedziano im "aby odpoczywali jeszcze mały czas, aż się dopełni poczet współsług ich i braci ich, którzy mają być pobici, jak i oni" (w.11).
Krzyk dusz "pomścij naszą krew", jest analogią do krwi Abla, która "krzyczała do Boga z ziemi" (1Mjż.4,10). Krew nie mówi! Ten fragment przedstawia oczywiście nie literalne ale symboliczne znaczenie.
"Dusze pod ołtarzem" to tylko symboliczny obraz męczeństwa świętych. Tak jak krew ofiar zwierzęcych Starego Testamentu była wylewana pod ołtarz (3Mjż.4,7), tak i tych świętych zobaczył ap.Jan pod ołtarzem. Tak jak modlitwy świętych są porównane do wonnego kadzidła na niebieskim ołtarzu (Ap.5,8; 8,3), tak i w symbolicznej wizji, modlitwy tych męczenników idą do Bożego Ołtarza.
Ci święci, którzy umarli w Chrystusie, nie przebywają w niebie, na ziemi, w czyśćcu, lub w jakimkolwiek innym miejscu. Oni "śpią" w grobach, oczekując na zmartwychwstanie przy drugim przyjściu Chrystusa (1Tes.4,15-17).



#114944 Kim jest Ojciec i Syn dla Ducha.

Napisano przez KBM on 2009-03-15, godz. 20:20 w Trójca

Polecam dość dobre opracowanie tego tematu w książce "A TO JEST ŻYWOT WIECZNY"
http://www.prawda.ow...wot_wieczny.pdf
Książka zawiera różne wyjaśnienia w kwestii związanej z dogmatem o Trójcy Świętej i stanowiskiem Biblii w tej sprawie.



#114936 J 2, 13-25

Napisano przez KBM on 2009-03-15, godz. 18:37 w Trójca

Przekład Nowego Świata pisze najpierw: a JA w trzy dni ją wzniosę; zaraz później zamieniając słowo: zmartwychwstał na został wskrzeszony z martwych.
Czy więc ten przykład nie ukazuje, że Jezus swoją mocą zmartwychwstał, co poświadcza o Jego wszechmocy i na czego podstawie można utożsamić Jezusa z Bogiem?

Gdyby Jezus mógł samoistnie wskrzesić się do życia, świadczyło by - że nie Umarł tak naprawdę. Człowiek z chwilą śmierci, przestaje mieć jakąkolwiek świadomość, a tym bardziej - niczego nie może czynić.
Tak samo Jezus w ludzkim Ciele - umarł na Golgocie. Jego Śmierć była pełna i całkowita. Leżał w grobie umarły, bez świadomości i jakichkolwiek możliwości "życia po śmierci". Dlatego został wskrzeszony przez Boga Ojca "mocą mieszkającego w Nim Ducha Bożego - Świętego". Podobnie wskrzeszeni zostaną wszyscy Sprawiedliwi - zostaną wskrzeszeni również mocą mieszkającego w nich Ducha Św. Oczywiście - Duch Boży zamieszkuje w człowieku podczas jego życia. To podczas doczesnego życia wierni naśladowcy Chrystusa zostają namaszczeni - napełnieni Duchem Bożym (Świętym). To o nich Pismo Św. mówi, że "zasypiają w Chrystusie", i w Chrystusie zostaną wzbudzeni.



#114891 Jak wyobrazić sobie Boga ?

Napisano przez KBM on 2009-03-14, godz. 21:00 w Trójca

Jak widać z wyobrażenia innych ludzi różnią się diametralnie.

I z tym się zgadzam.
Pozwolę sobie zacytować słowa pewnego Pastora, który w swoim kazaniu mówi m.in.:
"Wielu ludzi szuka Boga ale według swojego poznania, szuka na swoich warunkach, oni by chcieli, aby Bóg był takim, jakim oni by chcieli Go widzieć. Cała myśl współczesnych teologów stoi dzisiaj "na głowie", naprawdę, cała myśl współczesnej teologii "stoi na głowie", dlatego, że teologia pokazuje Boga według "myśli teologicznej". Natomiast kiedy czytam Biblię, Tam znajduję zupełnie coś innego. Biblia mówi o mnie - o człowieku. A jeśli przedstwawia mi Boga, to przedstawia mi Boga jakiego poznałem: poprzez Ur Chaldejskie, poprzez Wyjście z Egiptu, poprzez uwolnienie z Babilonu, poprzez Krzyż Golgoty. O takim Bogu mówi mi Biblia. Natomiast kiedy słucham teologów, oni pokazują mi zupełnie coś innego, coś naprawdę bardzo, bardzo dziwnego. Natomiast, kiedy czytam Bibię dowiaduję się, że to Ona mówi o mnie - o człowieku jakim jestem, co jest we mnie, czego mi brak, czego mi nie dostaje, skąd te zło. Biblia nie mówi nic o Bogu, o Jego Istocie, jak wygląda, Jego życiu, Jego wnętrzu, gdzie Jest. Biblia przedstawia człowieka, jaki jesteś ty. A jeśli mówi coś innego, to tak jak powiedziałem - pokazuje Ur, pokazuje Egipt, pokazuje Babilon, pokazuje Golgotę. I tylko w tych i wielu jeszcze innych podobnych obrazach - Bóg mi się przedstawia. Natomiast współczesna teologia chce nam pokazać Kim jest Bóg, ale nic nie mówi o tym, kim jest człowiek. Kiedy czytam Biblię, dowiaduję się, że Bóg zaprasza mnie do Siebie. Kiedy czytam Biblię, dowiaduję się, że to On chodzi i mnie szuka, to nie ja go szukam, ale to On chodził i mnie szukał po całej ziemi. I znalzał mnie, i znalazł każdego z nas, znalazł i pukał do twojego serca, i pukał i prosił - otwórz, pozwól mi wejść, po imieniu cię nawet znał, chodził i pukał - pozwól mi wejść."

Tak więc poszukując Boga wyzbądźmy się własnych wyobrażeń zbudowanych na własnym poznaniu, ale otwórzmy się na Głos Boga, pozwólmy Mu się odnaleźć, a wtedy zobaczymy Go takim, jakim jest naprawdę przez pryzmat Jego stosunku do człowieka, poprzez doświadczenia Jego Ludu, doświadczenia nabytego przez bohaterów, których poznajemy na stronach Biblii. Wsłuchajmy się w Jego Głos, wpuśćmy Go do naszego życia, a wówczas poszerzymy nasze poznanie i zrozumienie Boga poprzez to, jaki wpływ wywrze na nasze życie, i jak będzie nas w tym życiu prowadził, doświadczał i obdarzał. Poznamy Go najlepiej, gdy osobiście doświadczymy Jego obecności w naszych sercach i w naszym życiu.
Nie toczmy sporu o wyobrażenia powstałe w ludzkich umysłach!!!



#114609 Czy świadków Jehowy trzeba "ratować"?

Napisano przez KBM on 2009-03-08, godz. 16:30 w Tematyka ogólna

Do wszystkiego się starannie przygotowałem, zaplanowałem, ale choćbym miał planów awaryjnych tyle, ile jest literek w alfabecie, to i tak wszystko potoczyło by się samo.

Ps 55,23 bp "Zdaj swoje troski na Jahwe, a On cię podtrzyma; On nigdy nie dopuści do tego, by sprawiedliwy się zachwiał."
Ty zrobiłeś i będziesz robił wszystko co możesz. Resztę powierz Bogu, Jego Mądrości i Opatrzności. Zaufaj, że pokieruje twoimi sprawami najlepiej jak można, tylko Mu pozwól.



#114599 SPÓR NIEWOLNIKA Z BOGIEM JAHWE

Napisano przez KBM on 2009-03-08, godz. 11:33 w Tematyka ogólna

KBM
"drugie owce" z "organizacji" przyjmując naukę WTS same zrezygnowały z tego, co w swojej łaskawości Bóg daje tym, którzy ufają Jemu i Jego Synowi Jezusowi Chrystusowi. Jeśli ktoś zamiast Bogu woli bardziej ufać człowiekowi, ten poniesie konekwencję swojego wyboru.

Szatan uderza w najczulsze miejsce. Naturalnym pragnieniem człowieka tu na tej ziemi jest spokojne bezpieczne życie, piękny dom, wspaniałe i piękne otoczenie, serdeczni przyjaciele, przyjemne i miłe zajęcie, i uwolnienie od codziennych trosk. Ale to każdy w swych marzeniach "buduje" na podstawie poznania otaczającego go świata. I marzenia te mogą dotyczyć tylko doczesnego życia. I tu organizacja ŚJ uderza w te najskrytsze ludzkie pragnienia, twierdząc, że nie mogą być urzeczywistnione w doczesności, i przenosi je jako Obietnicę przyszłości. Stąd wiele osób o prostolinijnych sercach zadawala się taką Obietnicą widząc w jej spełnieniu pełnię własnego szczęścia. Jednocześnie Strażnica zamyka im oczy i uszy na jakąkolwiek wzmiankę, że może być jeszcze większe szczęście, jeszcze większa radość, i nie pozwala tym zmęczonym codziennym życiem ludziom na wyrwanie się w ich pragnieniach, poza faktyczne doznania doczesności. Dlatego trzeba im tłumaczyć, że to, co obiecuje im Strażnica z Bożym Błogosławieństwem można oczekiwać i osiągnąć, ale wyłącznie w tym życiu. A dla wybranych przygotowane jest coś znacznie większego, czego dziś ograniczony doczesnością ludzki umysł nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić.



#114598 Czy świadków Jehowy trzeba "ratować"?

Napisano przez KBM on 2009-03-08, godz. 11:20 w Tematyka ogólna

Dostałem właśnie maila od bliskiego przyjaciela, który jest śJ i któremu napisałem, że odchodzę z organizacji. Odpisał m.in. : " Potrzebuję cię teraz i na zawsze. Nie mogę się pogodzić z utratą ciebie. Czuję pomnożony ból." Takie wieści mnie przerastają. Myślałem, że takie pożegnania zdarzają się tylko w ckliwych filmach. Serce mi pęka, ale przecież nie ma innego wyjścia. Z moim przyjacielem słuchaliśmy tej samej muzyki- on pisze mi jeszcze, że się boi jej słuchać, bo na jej dźwięk szlocha...

Jednym z czynników utrzymujących ludzi w organizacji ŚJ niewątpliwie są takie właśnie zawiązane przyjaźnie. Niektórzy uważają, że tylko dzięki organizacji odnaleźli bliskich przyjaciół. Ale sam fakt, że są to pojedyńcze więzi dotyczące pojedyńczych osób ze zboru, a nie wszystkich jego członków - świadczy, że to nie jest jednak ta społeczność. Aczkolwiek potwierdza też, że są w niej ludzie szczerze poszukujący Boga.
Nie sądzę, aby wasza przyjaźń musiała się skończyć - to zależy wyłącznie od was i szczerości tej przyjaźni. Bo przyjaźń, to pomaganie sobie właśnie w trudnych sytuacjach.
Wiem, że organizacja ŚJ zabrania jakichkolwiek kontaktów z osobami odchodzącymi, wszystkim przypinając etykietkę "odstępca". Nawet, jeśli odejście jest wynikiem upadku danej osoby, to tym bardziej potrzebuje ona bliskiej osoby, aby się podnieść.
Wiem, z różnych społeczności, że właśnie dzięki przyjacielskim dłoniom i chrześcijańskiej miłości bliskich, takie osoby, które upadły podnoszą się i powracają do zboru.
Tym bardziej, jeśli ktoś z własnej woli, skutkiem głębszego zrozumienia i przejrzenia, a więc z godnością opuszcza szeregi zboru, nie powinien być w żaden sposób piętnowany, i pozbawiony kontaktów z bliskimi (takie metody narzucane przez organizację, skutkujące nawet rozbijaniem rodzin - są niebiblijne i wręcz obrzydliwe).
Dlatego powinieneś za wszelką cenę tę przyjaźń utrzymać (przynajmniej ze swojej strony), i w miarę możliwości spotkać się (spotykać się) z przyjacielem, i wyjaśnić mu swoje racje.
Szczególnie dla osób odchodzących, a tym samym napiętnowanych - niezwykle ważna, a wręcz niezbędna jest społeczność z innym, podobnie myślącymi, która może się nawzajem wspierać, powstrzymywać na duchu i budować. Oczywiście stoją otworem rózne społeczności protestanckie, ale wiem z doświadczenia, że najczęściej trudno jest zrozumieć, a tym samym przyswoić ich nauki, a przez to trudno odnaleźć się zwłaszcza w początkowym okresie w takiej społeczności (oczywiście wielu ludziom się to udaje, i chwała Bogu za to). Jednakże wymaga to czasu potrzebnego na pełniejsze zrozumienie nauk biblijnych. Stąd bardzo często, a zarazem potrzebne jest tworzenie społeczności przez ludzi odchodzących, w celu dalszego wzajemnego poznawania Boga i Prawdy Biblijnej, a także wzajemnego poszukiwania dalszej drogi.
Oby z Bożą pomocą wasza przyjaźń przetrwała tę próbę i was obydwu zbliżyła do Boga i Chrystusa.

Niepokojące są również pojawiające się tu żale i pretensje do rodziców. Zawsze trzeba mieć świadomość, że rodzice chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. I wedle własnego zrozumienia i poznania, starają się swoim dzieciom przekazać to, co najlepsze. Pamiętajmy na 5 (biblijne) Przykazanie "czcij ojca swego i matkę swoją". I w Przykazaniu tym nie ma uwarunkowania wiedzą i naukami przekazanymi przez rodziców. Jeśli nawet nauczyli was niewłaściwej wiary, a wy przejrzeliście - to również zasługa rodziców, bo to oni nauczyli was myśleć samodzielnie, rozumieć i wybrać. Odwaga w dokonywanym przez was wyborze, jest także ich zasługą.



#114578 Jak to jest z wielkim odstępstwem?

Napisano przez KBM on 2009-03-07, godz. 20:41 w Tematyka ogólna

Według nauki Strażnicy wielkie odstępstwo od wiary zaczęło się tuż po śmierci ostatniego apostoła, Jana. Ja mam w związku z tym takie pytanie: w jakim celu na uczniów Jezusa został wylany Duch Święty jak również apostoł Paweł wykonywał podróże po świecie, jeśli wszystko to miało być w najbliższym czasie zalane falą odstępstwa? Czy wylanie Ducha Świętego oraz podróże apostoła Pawła były na próżno, bowiem nie przyniosły oczekiwanego efektu? Jak myślicie?

Pokora, pokora, pokora.
Ludzki charakter nie łatwo poddaje się pokorze. Mottem współczesnego świata jest stwierdzenie, że po to człowiek ma rozum, aby go używał. Tam, gdzie człowiek zaczyna się kierować swoim rozumem, i bardziej na nim polegać niż na Bogu - zaczynają się problemy. Jeśli do tego dojdą jeszcze ludzkie ambicje - zaczyna się odstępstwo.
Chrystus znał ludzkie serca, ułomności ludzkiego charakteru, i to odstępstwo przewidział. Świadomi również tego byli apostołowie.
Chrzest wodny w Imieniu Jezusa nie jest jednoznaczny z chrztem w Duchu Świętym - tego chrztu udziela Sam Bóg. Ale poprzez tych nielicznych (stąd jakże wymowne słowa ap.Pawła "na nikogo pochopnie rąk nie wkładaj"), opieczętowanych Jego Duchem (a ta pieczęć jest "niezmywalna") w ciągu całej historii Kościoła rzeczywiście odstępczej od Prawdy Bożej wciąż istniała zawsze grupa ludzi namaszczonych Duchem Bożym, którzy wciąż trwają w Prawdzie Bożej (mimo ciężkich prześladowań - nawet "w Imię" Jezusa), i są świadectwem wobec świata. To dla ich pozyskania był cały wysiłek apostołów.
Apostołowie stali na straży Bożej Prawdy i czystości Bożej Nauki. Niejednokrotnie w swoich Listach wskazują i piętnują odstępców. Ale póki żył ostatni "strażnik" odstępcy nie mieli odwagi podnosić głowy. Z chwilą śmierci ostatniego apostoła głos odstępców był coraz donośniejszy, i coraz większe ustępstwa od Prawdy dla pozyskania jak największej ilości wyznawców spośród pogan. Głos nielicznych wiernych uczniów i spadkobierców apostołów (jak np.Tymoteusz) był coraz cichszy.



#114573 Czy świadków Jehowy trzeba "ratować"?

Napisano przez KBM on 2009-03-07, godz. 20:17 w Tematyka ogólna

Czy świadków Jehowy trzeba "ratować"? - Tak jak każdego, kto błądzi.
Głoszenie Ewangelii jest obowiązkiem każdego chrześcijanina. Ale Ewangelia to nie tylko Dobra Nowina o Zbawieniu w Chrystusie, ale również ostrzeżenie dla świata i ludzi, gdyż Ewangelia jest głoszona przede wszystkim na świadectwo. Tak więc chrześcijańską powinnością jest napominanie błądzących. To napominanie jest właśnie próbą ratowania i ostrzegania przed konsekwencjami. Oczywiście - wszystko w Ręku Boga, gdyż tylko On wie, "którzy są Jego", i bez Bożego Ducha takie upamiętanie jest niemożliwe. Ale każdy chrześcijanin jest zobowiązany do ogłaszania Prawdy i wskazywania błędów. Żaden też człowiek nie ma prawa decydować za Boga w Jego wyborze. Często trzeba wielokrotnie "pukać do drzwi" aby "otworzono" lub choćby "usłyszano pukanie".
Szczególnie członkowie organizacji ŚJ potrzebują, ale i zasługują na ratunek, gdyż najczęściej w jej szeregi trafiają naprawdę szczerze poszukując Boga i Chrystusa. Naprawdę chcą i wierzą, że zaczynają w ten sposób służyć Bogu. Zastanawiająca jest tu również przebiegłość szatana, który jakby na wezwanie wyszukując ludzi zaczynających myśleć o Bogu - stawia u ich drzwi ludzi ze Strażnicą w ręku. Przypadek? - jeśli ktoś zagłębi się w tą kwestię, jest to zbyt powszechne zjawisko, by podciągać je pod przypadek. I tak złudną obietnicą i nadzieją - szatan wyrywa Chrystusowi wiele szczerze oddanych serc.
Smutne jest trochę, gdy słyszy się o straconych latach w organizacji ŚJ. Może lepiej uznać ten okres za "dopust" Boży, za doświadczenie udzielone od Boga i nabytą przez ten czas wiedzę wykorzystać własnie dla Boga i Chrystusa, jako Dar, który można wykorzystać właśnie niosąc pomoc innym zwiedzionym, i ewentualnym przyszłym ofiarom. I Bóg i Chrystus potrzebują takich osób i ich doświadczenia, aby właśnie pomóc w ocaleniu wszystkich szczerych serc. Jeśli tak na to spojrzycie, to nie będą stracone lata, ale poprostu cenny etap na drodze służby Bożej.
Bogu dzięki za Was, za Wasze świadectwa i serca pełne troski o tych wszystkich, którzy jeszcze tkwią w szeregach organizacji ŚJ.



#114547 SPÓR NIEWOLNIKA Z BOGIEM JAHWE

Napisano przez KBM on 2009-03-07, godz. 12:21 w Tematyka ogólna

Bo królestwo niebieskie jest podobne do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem najmować robotników do swojej winnicy. Ugodziwszy się z robotnikami za denara dziennie, wysłał ich do swojej winnicy. I wyszedłszy około trzeciej godziny zobaczył innych, stojących bezczynnie na rynku. Powiedział im również: Idźcie i wy do winnicy, dam wam, co się należy. Oni poszli. Wyszedł jeszcze o szóstej i o dziewiątej godzinie i uczynił to samo. A kiedy wyszedł około jedenastej godziny, zastał innych stojących. I mówi do nich: Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie? - Mówią mu: Bo nikt nas nie najął. - Mówi im: Idźcie i wy do winnicy. A kiedy zapadł wieczór, pan winnicy mówi do swego rządcy: Zwołaj robotników i daj im zapłatę, zaczynając od ostatnich a kończąc na pierwszych. - I przyszli (którzy zostali najęci) około jedenastej godziny, i dostali po denarze. A pierwsi sądzili, że dostaną więcej. Ale i oni otrzymali po denarze. A wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni przepracowali tylko jedną godzinę, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy przez cały dzień znosili trud i upał. - Pan zaś odpowiedział jednemu z nich: Przyjacielu, nie wyrządzam ci krzywdy. Czyż nie zgodziłeś się ze mną za denara? Zabieraj, co twoje, i idź. Chcę i temu ostatniemu dać (tyle), co tobie. Czyż nie wolno mi uczynić, co chcę ze swymi pieniędzmi? Albo czyżbyś krzywo patrzył, że jestem dobry? - Tak to ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.” (Mt 20,1-16)

Niezwykła Przypowieść… Niezwykła wskutek zawartej w niej niezwykłej Obietnicy – jednakowa zapłata, jednakowa nagroda dla wszystkich sług Bożych. Bez względu na czas służby, bez względu na ilość włożonej pracy w winnicy Pańskiej – jednakowa zapłata dla każdego.

Jakże trudno się z tym pogodzić tzw. „niewolnikowi” lub jak kto woli „namaszczonemu ostatkowi”. Ów samozwańczy prorok uważa się za „pierwociny” i uzurpuje sobie pierwszeństwo, a tym samym wyższą zapłatę (nagrodę). Podobnie jak „pierwsi” z przytoczonej Przypowieści – A pierwsi sądzili, że dostaną więcej. Owe rzekome „pierwsze owce” wyłącznie dla siebie uzurpują dziedzictwo Królestwa Niebieskiego, tylko siebie widzą u boku Chrystusa Pana. Pożera ich pragnienie „królowania” nad wielką rzeszą tzw. „drugich owiec”. Mania wielkości?! A może oburzenie, że Dobry Bóg obiecał wszystkim swym sługom jednakową zapłatę?!

Tak to ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi – Te słowa jakoś umykają uwadze „niewolnika”. Wywyższając się ponad innych – skarbi sobie poniżenie. Uzurpując sobie panowanie i wyłączność królowania z Chrystusem, skazuje się na odrzucenie.

Martwi tylko jak świadomie i z premedytacją robi wszystko aby odmówić i pozbawić zapłaty (Zbawienia!) „drugie owce”, (a przecież Pan powiedział: chcę i temu ostatniemu dać (tyle), co tobie” – każdemu jednakową, identyczną zapłatę, według danej każdemu człowiekowi Obietnicy) nie trudno się domyśleć dokąd wiedzie owce taki pasterz!

Tak - to samozwańczy prorok, który sam siebie nazwał „niewolnikiem” – chce panować, rządzić, królować nad wszystkimi. Wbrew Bożemu Słowu sam sobie uzurpuje wyższą od innych zapłatę – domaga się jej od Stwórcy! Tak w tym co głosi sprzeciwia się Bożej Obietnicy – jednakowej dla każdego, szemra przeciw Gospodarzowi – wypaczając tym samym Bożą Obietnicę, przesłanie Ewangelii, oburzając się wobec Bożej Dobroci ale i Bożej Sprawiedliwości.

Jest jeszcze wiele, wiele wersetów Słowa Bożego, których treści ów „niewolnik” stanowczo się przeciwstawia.

Znamy słowa Pisma Świętego, które „niewolnik” podkreśla jako proroctwo uzasadniające rzekomo jego („niewolnika”) powołanie i istnienie: Jestże taki sługa wierny i roztropny, którego pan postawił nad swoją służbą, aby wydzielał jej żywność w określonym czasie?” (Mt 24,45).
(w niektórych zwłaszcza starojęzycznych przekładach Biblii – zamiast słowa „sługa” użyto słowo „niewolnik”).

Według „niewolnika” słowa te skierowane są w postaci proroctwa wyłącznie do owych 144.000 tzw. „pierwszych owiec”.
Czy tak jest naprawdę.
Aby się przekonać wystarczy odszukać tą samą sytuację w Ewangelii wg Łukasza: A Pan powiedział: - Czyż jest taki wierny i roztropny zarządca, którego pan postawi nad swoją służbą, aby jej wydawał żywność w odpowiednim czasie? (…) - Panie - zapytał Piotr - czy ta przypowieść jest dla nas, czy też dla wszystkich?” (Łk 12,42.41).

Czego się dowiadujemy?

Przede wszystkim, że nie jest to żadne Proroctwo ale Przypowieść! A poza tym, z ust Piotra pada jakże istotne pytanie: Panie - zapytał Piotr - czy ta przypowieść jest dla nas, czy też dla wszystkich?. No właśnie. Czy słowa te rzeczywiście skierowane są wyłącznie do 144-tysięcznego grona rzekomego „niewolnika”, czy do wszystkich chrześcijan?

W tym rozdziale Ewangelii nie znajdujemy jednoznacznej odpowiedzi, ale Piotr tą odpowiedź niewątpliwie poznał, o czym przekonujemy się wkrótce z jego słów w domu Korneliusza: „Gdy Piotr miał już wchodzić do domu, wyszedł mu na spotkanie Korneliusz, upadł do nóg i oddał mu pokłon. Lecz Piotr podniósł go natychmiast, mówiąc: Wstań, ja przecież też jestem tylko człowiekiem.” (DzAp 10,25.26). Wiemy już jaką odpowiedź usłyszał wówczas Piotr – Przypowieść ta skierowana jest do wszystkich! („Jestem takim samym człowiekiem”). Do wszystkich sług Bożych, do wszystkich dzieci Bożych, do wszystkich chrześcijan! Nie tylko do apostołów – do wybranego, szczególnie uprzywilejowanego grona – ALE DO WSZYSTKICH!

Znowu niekorzystne słowa Pisma Świętego dla „niewolnika”! Dlatego mimo afiszowania się słowami z Mt 24,45, tak zręcznie pomija tą samo zdarzenie opisane w Łk. 12,35-48 (mimo, iż właśnie Łukasz dokładniej wyraził treść i znaczenie tamtej rozmowy Jezusa z uczniami).

Spójrzmy na inne Słowa Pisma Świętego: Leczy wy nie nazywajcie się: rabbi, bo macie tylko jednego Nauczyciela, a wy (wszyscy) braćmi jesteście.” (Mt 23,8).
Kolejny dylemat „niewolnika”… Jakżeż wszyscy mogą być braćmi. „Pierwsze owce” przecież z założenia (nauk „niewolnika”) nie mogą być braćmi „drugich owiec”. Pierwsze owce są przecież braćmi Chrystusa, a drugie nie… , więc skoro „drugie owce” nie są braćmi Pana Jezusa, nie mogą być braćmi „pierwszych owiec”.

I mimo, że Pismo mówi wyraźnie: Wszyscy bowiem dzięki wierze jesteście synami Boga - w Chrystusie Jezusie.” (Gal 3,26).
Niewolnik krzyczy – „tylko pierwsze owce”!

Pismo mówi: Uświęcający bowiem i uświęceni - wszyscy pochodzą od Jednego, dlatego nie wstydzi się nazwać ich braćmi,” (Hbr 2,11).
Niewolnik mówi – tylko pierwsze owce! Nie wszyscy jak powiedział Bóg, Jezus „nie może” przecież nazywać Swoimi braćmi „drugich owiec”!

Pismo oznajmia: Wy wszyscy bowiem jesteście synami dnia i światłości. Nie należymy więc ani do nocy, ani do ciemności.” (1 Tes 5,5).
Niewolnik krzyczy – tylko my, tylko „pierwsze owce”, nie wszyscy, jak twierdzi Pan.

Jezus Chrystus uczy: Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, ze Mną, a Ja z Tobą, aby i oni byli z nami, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał.” (Jan 17,21).

Pismo potwierdza: Wszyscy wierzący stanowili jedną duszę i jedno serce… „ (DzAp 4,32).
Niewolnik protestuje – nie mogą „pierwsze owce” być „jedno” z „drugimi owcami”. My będziemy rządzić i królować, a oni („drugie owce”) będą nam usługiwać.

Jezus Chrystus powiada: Napisano u proroków: 'Wszyscy będą uczniami Bożymi'. Każdy, kto usłyszał od Ojca (wezwanie) i zrozumiał (je). przychodzi do Mnie.” (Jan 6,45).
Niewolnik protestuje: Nie! Nie! To nie tak jak mówi Jezus. Tylko my jesteśmy uczniami Boga, a drugie owce są przecież uczniami Niewolnika. I nie mogą przychodzić do Jezusa, bo tylko my („pierwsze owce”) możemy ich poprowadzić do poznania Boga, tylko my…

Boża obietnica zapewnia życie wieczne każdemu wierzącemu w Chrystusa.

aby każdy, kto wierzy w Niego, miał życie wieczne.” (Jan 3,15);

stosownie do władzy, jaką Mu dałeś nad każdym człowiekiem, aby dał życie wieczne każdemu, którego Mu dałeś.” (Jan 17,2);

Albowiem Bóg tak umiłował świat, że wydał swojego Syna Jednorodzonego, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” (Jan 3,16);

To jest bowiem wolą Ojca mojego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne; a Ja wskrzeszę w dniu ostatecznym.” (Jan 6,40);

A każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to?” (Jan 11,26).
Nie! Nie! Krzyczy niewolnik. Nie wierzcie w to. Tylko „pierwsze owce” tak naprawdę mają życie wieczne, bo to „nad nimi nie ma władzy śmierć druga” – „drugie owce” – niekoniecznie…

Jezus, żegnając się z uczniami powiedział: I wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i podał im, mówiąc: - Pijcie z niego wszyscy.” (Mt 26,27).
Jezus powiedział – WSZYSCY! Niewolnik twierdzi że tylko „pierwsze owce” mogą pić wino i spożywać chleb (spożywać tzw. „emblematy”). Drugie owce nie mają prawa, nie wolno, nie pozwalam!

Pismo uczy dalej: Ponieważ jest tylko jeden chleb, więc tworzymy jedno ciało, chociaż jest nas wielu, bo wszyscy spożywamy wspólnie ten sam chleb.” (1 Kor 10,17);

My wszyscy tworzymy jedno ciało, ponieważ zostaliśmy ochrzczeni w jednym Duchu: zarówno Żydzi, jak i Grecy, niewolnicy, jak i wolni. Wszyscy zostaliśmy też napojeni jednym Duchem.” (1 Kor 12,13).

podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami.” (Rz 12,5).

„…bo jesteście nawzajem dla siebie członkami.” (Ef 4,25).
Nie! Nie! Nie! – wrzeszczy niewolnik! Żadne jedno ciało! Nie wolno jeść chleba „drugim owcom” – nie pozwalam! Drugie owce nie mogą być członkami, mają być naszymi sługami! Nie prawda, że wszyscy mają jednego Ducha, tylko „pierwsze owce” są „namaszczone” Duchem. Nie zgadzam się – krzyczy niewolnik.

I chociaż Słowo Boże potwierdza z naciskiem i nie pozostawiając cienia wątpliwości: Nie istnieje odtąd Żyd ani Grek, nie istnieje niewolnik ani wolny, nie istnieje mężczyzna i kobieta - wy wszyscy bowiem stanowicie jedność w Chrystusie Jezusie.” (Gal 3,28).
Rzekomo „wierny i roztropny n…” uparcie powtarza – nie zgadzam się, nie wszyscy, nie wszyscy, tylko my – „pierwsze owce”, tylko my!

Ap. Jan uczy: Z Jego pełni wszyscyśmy wzięli łaskę po łasce.” (Jan 1,16).
Niewolnik oczywiście zaprzecza. Tak bardzo odmawia Łaski „drugim owcom”, że usunął to słowo z Nowego Testamentu w Przekładzie Nowego Świata. Nie ma Łaski dla „drugich owiec”!

Jezus Chrystus uczy: Pokażę wam, do kogo jest podobny każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wprowadza je w czyn:” (Łk 6,47).

Lecz On im odpowiedział: "Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je” (Łk 8,21).
Niewolnik zaprzecza, neguje. I już wiemy dlaczego wmawia swoim wyznawcom, że Prawo Boże nie istnieje, zostało zniesione, że nie ma czego wypełniać ani czego wprowadzać w czyn. Oby nie przyszło do głowy „drugim owcom” chcieć zostać braćmi Chrystusa… Nie pozwalam!

W Słowie Bożym czytamy: A wy macie namaszczenie od Świętego i wszyscy posiadacie wiedzę.” (1 Jana 2,20).
To już nie do przyjęcia dla niewolnika. „Drugie owce” miałyby mieć namaszczenie? Nie – tylko „pierwsze owce” są przecież „namaszczonym ostatkiem”. Dlatego też „drugim owcom” musi wystarczyć wiedza jakiej udziela im „niewolnik” i nie wolno im nawet szukać wiedzy gdzie indziej.

Czytamy w Słowie Bożym: Macie bowiem obietnicę wy i dzieci wasze oraz wszyscy, których z oddali wezwie Pan, Bóg nasz'” (DzAp 2,39).
Jacy wszyscy, jacy wszyscy! – oburza się „niewolnik” – Obietnica jest tylko dla „pierwszych owiec”, a dla drugich jedynie mrzonka którą ich karmimy (poprzez nauki i obietnice „Strażnicy”). Nie może być takiej samej Obietnicy dla „pierwszych” i „drugich owiec”, nie zgadzam się!

Ap Paweł, natchniony Duchem Świętym, przekazuje nam radosną wspaniałą wieść: Oto oznajmiam wam tajemnicę - nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy będziemy przemienieni.” (1 Kor 15,51).
Niewolnik mówi NIE! Tylko „pierwsze owce” będą przemienione. „Drugim” wystarczy „stara skóra”. Nie potrzebują stać się świętymi i doskonałymi.

A jaka jest konsekwencja takich nauk?
Bóg dał wszystkim ludziom Obietnicą, taką samą dla każdego. Obietnicę, której uczestnikami są wszyscy, którzy uwierzą w Chrystusa: „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.” (Rz 8,17);

to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.” (Ef 3,6).
Taka wspaniała Obietnica jest dana wszystkim ludziom. Obietnica z której „odziera” „niewolnik” swoich wyznawców. Obietnica dla wszystkich – poza „drugimi owcami”. Do tego wiedzie swoje „(drugie) owce” swoimi „naukami” niewolnik – aby przypadkiem ich, Obietnica ta nie dotyczyła. Zrobi wszystko, aby „drugie owce” nie stały się współuczestnikami Obietnicy oraz współdziedzicami Chrystusa.



#114494 Drzewo życia

Napisano przez KBM on 2009-03-05, godz. 20:17 w Wizja Raju

gdyby Adam z Ewą spożyli z tego drzewa to żyli by wiecznie? To tak jakby Stwórca nie miał wpływu na "moc" owego drzewa.

Zastanów się - na czym naprawdę polegał grzech Adama, co utracił Adam, i za czym tęsknią wszystkie pokolenia wiernych Bogu ludzi (nie chodzi o "raj utracony"), co symbolizowała "Zasłona Świątyni" i jakie było jej znaczenie.

Rzeczywiście - jak zauważył Sebastian - istotna jest symbolika, ale wbrew temu, co napisał w historii tej zawarta jest wielka mądrość i wielkie przesłanie.

Zastanów się - czym jest faktycznie owe "Drzewo Życia".



#114349 Pierwszy człowiek Adam a okup złożony przez Jezusa

Napisano przez KBM on 2009-02-28, godz. 20:27 w Tematyka ogólna

Biblia uczy, że Jezus Chrystus "umarł za grzechy świata". Zakres Jego Ofiary obejmuje wszystkich ludzi, nie wyłączając Adama. Tylko od Adama zależy (zależało) czy znajdzie się wśród wielu, którzy w Tej Ofierze otrzymają swój udział.

Biblia rzeczywiście jako pierwszego usprawiedliwionego w Chrystusie - sprawiedliwego, wspomina Abla, wymienia wielu usprawiedliwionych Starego Testamentu, ale napewno nie wszystkich. Nie wiemy - czy wśród nich jest Adam czy nie. Ten sąd należy do Boga. Nie na miejscu więc jest i niebezpieczne, aby ludzie toczyli sąd nad Adamem.

Pismo Święte podaje również, że gdy Adam miał 235 lat "zaczęto wzywać Imienia Pana" (oddawać cześć Bogu Jahwe). Pozwala to domyślać się, że Adam uznał ciężar swojej winy, przez co mógł dostąpić przebaczenia i usprawiedliwienia.

Należy też pamiętać, że Adam nie ponosi winy za grzechy całego świata, a wyłącznie za swój własny, podobnie jak każdy człowiek sam ponosi winę za swoje grzechy. (Adam jako pierwszy człowiek - jako pierwszy zgrzeszył, ale jego grzech nie obciąża nikogo poza nim samym).

Warto może zwrócić uwagę, że nie miał z tym problemu jakże zasłużony dla organizacji ŚJ J.F.Rutherford, pisząc w swoim dziele "Harfa Boża" jak niżej (str.140-143):

"238 Gdy Jezus umarł na krzyżu na Kalwaryi, przygotował cenę okupu, ponieważ była to śmierć doskonałej ludzkiej istoty, w każdym szczególe odpowiadającej doskonałemu człowiekowi Adamowi. Śmierć Adama atoli była wynikiem postradania prawa do życia. Śmierć Jezusa była ofiarą. Adam był grzesznikiem i umarł jako grzesznik. Jezus był doskonałym, świętym i bez grzechu, a jednak umarł w podobny sposób, lecz nie postradał Swego prawa do życia jako ludzka istota. Umierając więc przygotowywał w zasobie cenę, którą później mógł użyć, aby wykupić Adama i jego potomstwo od śmierci.

239 Podajemy tu przykład, który dopomoże do zrozumienia tego punktu. Weźmy, dajmy na to, człowieka, któremu na imię Jan. Jan zatrzymany jest w więzieniu, gdyż nie jest w stanie zapłacić kary w sumie stu dolarów. Ma on brata Karola, któryby chętnie zapłacił karę za swego brata Jana, lecz ten nie ma pieniędzy. Karol jest zdrów, silny, i ma dosyć czasu do pracy, więc może zapracować na daną sumę, lecz jego siła, czas i dobre chęci nie spłacą kary Jana. Pan Smith ma robotę do wykonania i chętnie zapłaci, aby mieć ją zrobioną. Karol idzie na służbę do Pana Smitha i z czasem zarabia potrzebne sto dolarów w gotówce. Pracą Karol zamienił swój czas i siłę na pieniądze, które przedstawiają pewną wartość i mogą być użyte na spłacenie długu Jana i uwolnienie go z więzienia.

240 Karol następnie stawia się w sądzie, który wydał wyrok na jego brata Jana i przedstawia swoją chęć zapłacenia kary za Jana. Pieniądze są przyjęte od Karola i Jan zostaje wypuszczony. Tą drogą Jan jest uwolniony od skutków wyroku, a jego brat Karol staje się jego wykupicielem i zbawcą.

241W tej ilustracyi, Jan reprezentuje Adama, ponieważ Adam przekroczył prawo Boże, a Jehowa sądownie postanowił, że Adam ma postradać swe życie. Wyrok ten wprowadził w czyn w okresie 930 lat, w którym to czasie Adam spłodził wszystkie swe dzieci. Skutkiem skazania Adama na śmierć, dzieci jego również podpadły karze śmierci. Adam umarł i mnóstwo z jego potomków również pomarło. Zatem możemy powiedzieć, iż Adam i wszyscy, którzy umarli znajdują się w wielkiem więzieniu śmierci— jak ją nazywa prorok Boży. — Izajasz 42:7.

242 W przykładzie pod rozwagą Karol reprezentuje Jezusa. Było to wolą Bożą, ażeby doskonały człowiek Jezus odkupił Adama i Jego potomstwo z więzienia śmierci. Jezus był chętnym spłacić dług Adamowy i odkupić go, lecz doskonały, sprawiedliwy człowiek Jezus nie mógł dokonać tego będąc w ciele dla tej samej przyczyny, co Karol, który nie mógł użyć swych sił, czasu i energii, aby spłacić ten dług swego brata Jana, lecz musiał wpierw zamienić te rzeczy na pieniądze. Tak samo Jezus musiał zamienić swe doskonałe człowieczeństwo na cenę, którą nazwiemy zasługami, wymaganą na spłacenie długu Adama i uwolnienie go od wyroku. Aby przygotować taką cenę niezbędnie było dla Jezusa umrzeć. Swą śmiercią na Kalwaryi przygotował wymaganą cenę. Lecz wartość tej ceny musiała być przedstawioną Jehowie w niebie zanim Ten mógł uwolnić Adama i jego potomstwo od skutków śmierci. I to, jak się dowiadujemy z Pisma Św., zostało czynione.

243 Natchniony Pisarz Słowa Bożego powiada nam, że było wolą Bożą, by wszyscy ludzie zostali zbawieni od śmierci przez cenę okupu, a następnie przyprowadzeni do akuratnej znajomości prawdy i skorzystali ze swych przywilejów. We właściwym czasie znajomość tych wielkich prawd otrzyma każdy członek rodzaju ludzkiego. (1 Tymoteusza 2:3-6) Cena okupu została złożona na krzyżu. Krzyż Chrystusowy jest środkową prawdą planu Bożego, z którego wszelka nadzieja dla ludzkości promieniuje. Gdy wszyscy ludzie zrozumieją te rzeczy, a wszyscy posłuszni skorzystają z błogosławieństw wynikających z ofiary okupu nastąpi wielka radość wśród rodzaju ludzkiego. Gdy na koniec wszystkie stworzenia Boże zaśpiewają wspaniałą pieśń przy wtórowaniu harfistów niebieskich, w całym wszechświecie rozlegać się będzie cześć i uznanie dla Jezusa Chrystusa i wszyscy uznają Okup, jako jedną z najgłówniejszych i najmelodniejszych strun harfy Bożej. Wtedy każdy zaprawdę zaśpiewać może: Ci! za odkupienie! Tyś założył Kościół Swój; Przez krzyż dałeś przebaczenie, Chwała Ci, o Zbawco mój!

244 Aby rodzaj ludzki mógł otrzymać korzyści z ofiary okupu, niezbędnem było dla Jezusa powstać z umarłych. Jego zmartwychwstanie przeto ma żywotne znaczenie dla ludzkości i stanowi jedną ze strun harfy Bożej, co szczegółowo omówimy w następnym rozdziale."




#111666 Omylna nieomylność publikacji Świadków Jehowy

Napisano przez KBM on 2009-01-16, godz. 21:24 w Tematyka ogólna

„Obdarzę cię wnikliwością i pouczę cię o drodze, którą masz iść. Udzielę ci rad, mając oko zwrócone na ciebie” (Ps. 32:8)." A zatem to Jehowa zapewnia kierownictwo temu niewolnikowi.

Psalm 32 - Modlitwa Dawida wyrażająca radość z odpuszczania win i słowa pokrzepienia skierowane przez Boga do Dawida.

Klasa Ezechiela przemienia się w klasę Dawida?!
A może wkrótce okaże się, że wszystkie słowa, które Bóg kierował od początku świata do Swoich wybranych - kierował do niewolnika!



#109987 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-04, godz. 11:49 w Tematyka ogólna

Kiedy połączyły się Królestwo Judy i Izraela???

Oczywiscie, ze te poglądy istniały w Kościele od poczatku - mielnaryzm jest bardzo stary - jak wiemy z historii, natomiast nie wiem czy jest słusznym poglądem czy nie jest to sie okaże na końcu wiec po co gdybać - natomiast sprzeczna z całym duchem Bibli jest wizja armagedonu i mordowania ludzi - zaprzecza podstawowemu przesłaniu ewangeli miłosci. Poza tym skoro Jezus przyjdzie widzianlnie i zabierze wiernych do nieba - to skad 1000 lat skoro czas płynie tylko na ziemi?

Zgadzam się - Bóg jest Bogiem Miłości, i to jest niezaprzeczalny podstawowy Boży Atrybut. Ale drugim podstawowym Bożym Atrybutem jest Sprawiedliwość. Tą Sprawiedliwość Bóg okazał podczas Potopu, w Sodomie i Gomorze, jak też w Ziemi Kanaan (której mieszkańcy dostali 400 lat - "Aby dopełniła się miara ich nieprawości". Czas dany i wyznaczony przez Boga uwypukla Bożą Sprawiedliwość.
Trzeba sobie uświadomić, że doczesne życie na tej ziemi - nie jest i nigdy nie było celem człowieka. Od założenia świata - celem człowieka jest życie wieczne w Królestwie Bożym. Życie doczesne jest tylko "etapem" danym człowiekowi, aby sam z własnej woli określił swój stosunek do Boga.

Królestwo Izraelskie upadło w 721 r. p.Ch. popadając w niewolę asyryjską. W 701 r.p.Ch. Asyryjczycy rozpoczęli wojny z Królestwem Judzkim. Po podbiciu Asyrii przez Babilon - Izraelici dostali się pod niewolę babilońską. W latach 598-581 p.Ch. ma miejsce przesiedlenie Judeiczyków do Babilonu. Od dekretu Cyrusa w 538 r. p.Ch. Izraelici zaczynają powracać do Ojczyzny. Ostateczny powrót pozostałych Żydów ma miejsce w 538 r. P.Ch. I mimo, że nie rozróznia się obu królestw już od przesiedlenia do Babilonu, to najczęściej datę 458 r.p.Ch przyjmuję się jako datę zjednoczenia (chronologia w/g BT wyd.IV)



#109984 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-04, godz. 11:25 w Tematyka ogólna

Nie do wiary - wygląda na to ,że KrK ma najbardziej liberalną wykłądnie Bibli - Otóż istnieje w Pismie Św coś takiego jak wielośc niewykluczających sie interpretacji - standarowym przykładem jest Pieśn nad Piesniami - ciekawe co czym mówi według Ciebie KBM - dlatego też obaj jesli chodzi o ksiegi Ezechiela i Zahariasza mozecie mieć racje - probelm w tym czy ty KBM jestes w staniej taką wielointerpretacyjność zakceptować.

Ależ jak najbardziej. Przekaz Biblijny ma wielorakie znaczenie. Oprócz tła historycznego jest nauką o Bogu, nauką moralności, i przewodnikiem w wielu sytuacjach życia codziennego. Są rzeczy, których nie zrozumiemy w tym życiu nigdy, ale wszystkie kwestie niezbędne do Zbawienia - są jasne, czytelne i precyzyjne, i nie dopuszczalna jest dowolna ich interpretacja.
W kwestiach apokaliptycznych też nie wszystko dla nas ludzi jest zrozumiałe, albowiem "nie wiemy, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują" i "nie wiemy czym będziemy". A więc nie wiemy do końca, jak wygląda Królestwo Boże w Niebie, jak dokładnie będzie wyglądać Nowa Ziemia i Nowy Świat, a nawet na czym dokładnie będzie polegać przemiana ciała śmiertelnego w doskonałe nieśmiertelne. A więc każdy dla własnego dobra musi sam nieustannie sprawdzać co robić, aby w danym nam doczesnym życiu pełnić Wolę Boga i zasłużyć na udział w Obietnicy Bożej.
Ważne jest jednak, żeby sobie uświadomić najważniejsze Prawdy, że Jedna jest Ewangelia i Jedna Obietnica dana wszystkim, że Czas Łaski skończy się w Dniu Ponownego Przyjścia Pana i drugiej szansy już nie będzie.
A przede wszystkim najważniejsze, że bazując na naszych ludzkich, cielesnych doznaniach na ludzkich tęsknotach, pragnieniach i marzeniach bazują wszyscy twórcy wielkiego zwiedzenia.

Pieśń nad Pieśniami czyli Hymn o Miłości - rzeczywiście ma wielorakie znaczenie. Jest to Pieśń o miłości. Przede wszystkim mówi o miłości Boga do człowieka, o miłości Chrystusa do człowieka. Przede wszystkim uczy człowieka prawdziwej miłości. Jest w niej też wątek apokaliptyczny i ogólnie proroczy, ale też i historyczny.
Uważne rozważenie jej może otworzyć również oczy na wiele innych zagadnień.

Co się tyczy dowolności w przypadku Ez.38 i 39r. oraz Zach.14r. - Występuje w nich wiele rzeczy i elementów, które wręcz wykluczają umiejscowienie ich w czasach apokaliptycznych. Jednocześnie występują czytelne wskazówki i symbole, pozwalające dokładnie umiejscowić opisane w nich wydarzenia.

Po drugie: Te pogolądy któe prezentujesz są własciwe dla wyznania które reprezentujesz a wiec są wczesniejsze od twoich przemysleń? Czy tylko Twoje?

Sęk w tym, że tak samo moje jak i wyznania które reprezentuje, ale też szeregu innych społeczności rozumiejących podobnie.
Kościół, który reprezentuję składa się z ludzi, którzy indywidualnie-prowadzeni Duchem Bożym doszli do identycznego lub podobnego zrozumienia i których w pewnym momencie Bóg przyprowadził do tego właśnie Kościoła.
Te poglądy (jak je nazywasz) znane były w Kościele Chrystusowym na przestrzeni wieków - z dawnych źródeł również czerpiemy wiedzę poszerzającą nasze horyzonty zrozumienia.



#109982 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-04, godz. 10:54 w Tematyka ogólna

I powiedz Mario jak to wytłumaczyć osobie, która stworzyła sobie swoją eschatologię i na wszystko co się do niej pisze patrzy poprzez pryzmat tejże eschatologii? A do tego jeszcze innym zarzuca, że nie rozumieją Biblii i tego co Ona naucza skoro nie przyjmują jego eschatologii.
Już wcześniej sygnalizowałem KBM, że ta dyskusja nie ma sensu przy takim jego nastawieniu, lecz on zaczął mi wmawiać, że napisałem, czy też sugerowałem rzeczy, których nie robiłem, stąd musiałem odpowiadać.

No widzisz - ja z Biblią w ręku poparłem taki przebieg wydarzeń dzisiątkami wersetów zaczerpniętych z całej Biblii, a więc udowodniłem rację, które przedstawiam. Ty tego nie potrafisz uczynić, i cały twój wywód i upór opiera się na twoim widzi mi się.
Nie zrozumiesz Biblii, jeśli nie zaczniesz jej czytać jej zamodzielnie i samodzielnie rozważać każde przeczytane słowo, zdanie.



#109979 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-04, godz. 10:49 w Tematyka ogólna

Panowanie Mesjasza nad Izraelem i rodami zapowiada między innymi Księga Ezechiela. Księga Zachariasza pokazuje w 14 rozdziale jak mniej więcej będzie wyglądała bitwa Armagedonu i pokazuje, że jednak będą ludzie, którzy przeżyją czas Armagedonu i czas plag 7 czasz.

Księga Ezechiela momentami zawiera pewne wskazówki eschatologiczne. Natomiast rozdziały 38 i 39 - niestety - wbrew temu, czego błędnie naucza Strażnica - nie mówią o czasach apokaliptycznych.
Wystarczy przeczytać 37 rozdział, sprawdzić kiedy połączyły się Królestwo Judy i Izraela, i będziesz wiedział kiedy to proroctwo się spełniło (niedługo po jego ogłoszeniu).

Rozdział 14 Księgi Zachariasza niestety również nie mówi o czasach apokaliptycznych. Mówi ono o nastaniu Wieku Ewangelii (przypominam, że nastapiło to z chwilą Pierwszego Przyjścia Chrystusa i ustanowieniu przez Niego Nowego Przymierza na Golgocie).



#109976 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-04, godz. 10:42 w Tematyka ogólna

A jak inaczej można zmusić tego człowieka, aby zaczął dostrzegać to, co jest napisane w Biblii.

Nie musisz mnie zmuszać, gdyż obcowanie z Bożym Słowem i nieustanne Jego rozważanie jest moją radością.
Dobrze by było, żebyś sam zaczął dostrzegać to, co pisze w Biblii i nie dostrzegał tego, czego Tam nie napisano.

Wstępne wyjaśnienia poniżej

Kiedy otworzy się 20 rozdział Objawienia i uważnie się przeczyta, to zwiera on pewien ciąg wydarzeń:
- związanie szatana na 1000 lat i zamknięcie go w otchłani
- pierwsze zmartwychwstanie i 1000 letnie królestwo Pana Jezusa
- wypuszczenie szatana
- zwiedzenie narodów i ostatnia bitwa (o ile zniszczenie przez Boga tej armii można nazwać bitwą)
- sąd ostateczny podczas którego zostaną osądzeni wszyscy ludzie jacy kiedykolwiek żyli na podstawie tego, co czynili, także ci, którzy żyli w czasie 1000 letniego panowania Mesjasza (Pana Jezusa) nad Izraelem i narodami, tymi wszystkimi, którzy przeżyli Armagedon.

No ta twoja kolejność napewno nie jest biblijna!!!
1). Ponowne Przyjście Chrystusa i Pierwsze Zmartwychwstanie (i zabranie wszystkich usprawiedliwionych do Nieba - na ziemi nie pozostanie juz nikt Zbawiony przez Chrystusa, przeznaczony do Życia Wiecznego, ani żyjący ani w grobie). Początek Jego 1000 letniego panowania.
2). Zaraz po tym nastąpi Armagedon - wyniszczenie, zagłada wszystkich pozostałych (niesprawiedliwych) na ziemi. Zagłada wszelkiego życia na ziemi. Równocześnie wobec tego, że na ziemi nie pozostanie ani jeden żywy człowiek, szatan zostanie na niej uwięziony - pozbawiony mocy.
3). Drugie Zmartwychwstanie (na ziemi pozbawionej wogóle Chwały i Obecności Bożej wciąż czeka uwięziony tu szatan, który jeszcze raz próbuje tych ludzi zbuntować, z czym nie będzie miał problemu, gdyż oni będą świadomi, że idą na zagładę ostateczną).
4). Ostateczna zagłada Ziemi jako planety i obecnego nieba
5). Zagłada szatana
6). Sąd Ostateczny i ostateczna zagłada niesprawiedliwych (wszystkich uczestników Drugiego Zmartwychwstania)
Trzeba znać całą Biblię, a wtedy prawidłowe rozumienie jest jasne i czytelne. Ale wystarczyło by przeczytać i sprawdzić wszystkie podane przeze mnie wcześniej wersety.



#109949 Czasy pogan

Napisano przez KBM on 2009-01-03, godz. 22:05 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Tylu jest tu nauczycieli...odpowiedzcie mi na kilka roznych pytan....dlaczego Bog wyznaczyl okolo 2520lat od grzechu Adama do wejscia do ziemi obiecanej?dlaczego zmienil liczenie poczatku roku od miesiaca Nisan?co oznaczala Pascha?
to narazie tyle...potem Wam zadam jeszcze inne pytania jak odpowiecie

Trochę dziwnie wyliczyłeś wiek Adama, zapominając że Biblia podając długość życia Adama liczy je nie od grzechu ale od jego stworzenia.
Koliduje trochę z twoją wiedzą biblijną brak znajomości kwestii kalendarza. W kalendarzu żydowskim pierwszym miesiącem roku był Abib. Nisan jest wzięty z kalendarza babilońskiego.
Również - czym jest Pascha? wyjaśniają II, III, III, IV Księga Mojżeszowa.



#109932 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-03, godz. 18:54 w Tematyka ogólna

Czy nie wystarczy, że otworzysz sobie Księgę Objawienia i poczytasz w kontekście te dwa werset? Czy koniecznie muszę je przepisać na forum aby do ciebie dotarł tekst Biblii? Nie bądź śmieszny, jeśli nie widzisz tak prostej rzeczy to nic ci nie pomoże.

W Biblii niejednokrotnie zdarza się, że te same wydarzenia opisane są w różnych Księgach (a nie tylko wersetach). Szczególnie Księga Objawienia po kilka razy opisuje wydarzenia tych samych okresów. Tak jest i w tym przypadku. To samo wydarzenie opisane jest pod różnym kontem spojrzenia.
Nie wolno opierać rozumienia przesłania biblijnego tylko na dwóch wyrwanych z kontekstu wersetach.
Ja przedstawiłem ci właściwe zrozumienie w oparciu o całe przesłanie Biblii, przytaczając ci wersety tak z ST jak i z NT.

Z uwagi na niesmaczny wciąż ton twoich wypowiedzi - czas zakończyć tę dyskusję.



#109926 Ef 6:18

Napisano przez KBM on 2009-01-03, godz. 18:23 w Duch Święty

Jaki masz cel aby kłamać tutaj publicznie i wmawiać mi, że napisałem, że Trójca to "Trzy istoty w jednej osobie". Dlaczego to robisz i jaki masz w tym cel? A może masz problemy z rozumieniem tekstu pisanego? Jestem zbulwersowany. Tak się nie robi.

Na mojej stronie www.piotrandryszczak.pl jest książka "Dogmatyka Kościoła Katolickiego" oraz są skany z tej książki:

kliknij tutaj

W tym artykule kliknij tutaj są cytaty z katechizmu ks. Spirago, który m.in. pisze:

"Nierozumna byłaby wtenczas nauka, gdyby powiedziano, iż trzy osoby są jedną osobą, lub trzy istoty jedną istotą. Byłoby to sprzecznością samą w sobie, wewnętrzną. Kościół jednak mówi, trzy są osoby, a jedna tylko istota" (s.116)

Proponuję sobie poczytać coś na ten temat, przejść jakiś kurs czytania ze zrozumieniem, a potem zabierać głos.

Skłaniam się do wypowiedzi Ewy.

Sprostuję tylko twój zarzut kłamstwa i wykażę że to ty masz problem ze zrozumieniem tekstu pisanego.
Zacytowałem twoje słowa z Forum Trójca - Trzy istoty w jednej osobie - A nie napisałem, że ty napisałeś, że Trójca to "Trzy istoty w jednej osobie".
Twoje wypowiedzi zaznaczone są w mojej wypowiedzi kursywą + podałem linki do stron, natomiast sens tych twoich faktycznych wypowiedzi sprowadza się do takiego stwierdzenia jakiego użyłem.
Co do wspomnianych lektur dobrze było by przeczytać całość.



#109891 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-03, godz. 15:44 w Tematyka ogólna

Ja nie sugeruje dwóch etapów Sądu ostatecznego mówiąc, że są to dwa różne wydarzenia. Więc naucz się w końcu czytać ze zrozumieniem. Nie utożsamiam też tej wojny z Armagedonem jak mi to insynuujesz. A jakbyś zapomniał, to wręcz mówiłem, że w Armagedonie nie zginą wszyscy ludzie, którzy w tym czasie będą żyli. Może to cię nieco oświeci.

Myślę, że na tym etapie można tę dyskusję zamknąć, bowiem nie dowiem się od ciebie dlaczego twierdzisz, że wydarzenia z Obj.20,9 i Obj.20,15 - to dwa różne wydarzenia, bowiem nie chcesz poprzeć swojego uzasadnienia żadnym wersetem biblijnym, a zarzucasz mi, że to ja błędnie rozumuję ten temat twierdząc, że jest to jedno wydarzenie. Jeżeli tak - należałoby z Biblią w ręku to wykazać.

Czytam ze zrozumieniem i pamiętam co pisałeś w tym temacie. Próbuję zrozumieć dlaczego tak błędnie twierdzisz, jednak nie chcesz mi o tym napisać.



#109883 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-03, godz. 14:54 w Tematyka ogólna

Wg bezsensu twego czytania nie mam z tobą o czym pisać. Gdzie ja sugeruję 3 zmartwychwstania? Zauważ w końcu, że nakładasz na moje wypowiedzi swoją interpretację i wyciągasz na tej podstawie bzdurne wnioski. Pół biedy jak czynisz to z moimi wypowiedziami, ale ty tak postępujesz z Biblią i w nią wpisujesz to, o czym ona nie naucza. Więc nie zauważasz tego, co Ona naprawdę naucza. I tym momencie i tak moje zwracanie twojej uwagi na szczegóły nic ci nie pomoże w zrozumieniu Biblii.

Biblia uczy o dwóch Zmartwychwstaniach:
1. Sprawiedliwych
2. Niesprawiedliwych
Ty twierdząc że wydarzenia z Obj.20,9 i Obj.20,15 (i tu cytuję twoje słowa: "to dwa różne wydarzenia") - sugerujesz dwa etapy Sądu Ostatecznego, a tym samym Zmartwychwstanie Niesprawiedliwych rozbijasz na dwa etapy.
Nie możesz tej wojny z Obj.20,8 utożsamiac z Armagedonem, gdyż następują one 1000 lat później. I zgadza się to ze słowami "A nie ożyli inni ze zmarłych, aż tysiąc lat się dopełni".
Więc według ciebie, albo ci z Obj.20,8 musieli by powstać wcześniej (a po swoim uśmierceniu jeszcze raz zmartwychwstać na Sąd), albo wydarzenia 20,12.13 musiały by nastąpić znacznie po upływie 1000 lat (gdyż wcześniej - po 1000 lat według ciebie odbywa się Goga i Magoga), i tak samo zniszczeni w owej wojnie musieli by ponownie być wzbudzeni na Sąd - a więc zaliczyli by już dwie śmierci i czeka ich trzecia - podczas, gdy Biblia uczy, że druga śmierć jest śmiercią ostateczną (Obj.20,14; 21,8 - a może według ciebie te wersety mówią o dwóch róznych wydarzeniach)?!

Znowu na poparcie swoich zarzutów nie masz żadnych potwierdzeń biblijnych.
Ja wszędzie podaję ci dowody biblijne - nie zgadzasz się z nimi - poprzyj to dowodem biblijnym.
Nie tylko nie starasz się zrozumieć sensu moich komentarzy, ale chyba nie całkiem również zastanawiasz się nad sensem wynikającym z twojej wypowiedzi.



#109872 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-03, godz. 13:47 w Tematyka ogólna

Podałeś mi wiele wersetów które zmanipulowałeś swoim komentarzem. Odnośnie Obj. 20 to poczytaj sobie ze zrozumieniem ten rozdział, może wtedy dotrze do ciebie ta prawda, że opisuje on pewne wydarznia następujące po sobie a nie jedno wydarzenie na różne sposoby, bo czym innym jest wojna Goga i Magoa a czym innym sąd ostateczny następującu po tym wydarzeniu. Już samo to pokazuje bezsens rozmowy w takim sylu jak ty, gdzie to co się czyta w Biblii przestaje oznaczać to, co się czyta, ale to co ty chcesz aby znaczyło.

Dalej nie tylko nie widzisz Prawdy Biblijnej w podanych przeze mnie wersetach, ale nie potrafisz w żaden sposób uzasadnić swojej hipotezy.
Wskaż, gdzie w Biblii pisze o trzech Zmartwychwstaniach (bo według sensu twojej wypowiedzi - będą trzy. Podczas, gdy Biblia naucza o dwóch).
Wyjaśnij, czym według ciebie jest kraj Goga i Magoga (podpowiem, że swego czasu te określenia odnoszono do Imperium Mongolskiego, ale tym razem pisze, że kraj Goga i Magoga rozciąga się na wszystkie strony świata). Co więc to oznacza?
Jesteś w błędzie, gdyż ta wojna (Goga i Magoga z Obozem Świętych) jest właśnie początkiem Sądu.
Proponuję, abyś przeanalizował podaną drobiazgowo kolejność "wrzucania" do "jeziora ognia". Może to pomoże ci coś zrozumieć.
Proponuję też, abyś wysuwając zarzuty przeciw moim słowom - podawał jakikolwiek dowód biblijny, bo poleganie na twoim "widzi mi się" - jest mało poważne.
Ja ci nic nie narzucam, ale dla ciebie dobrze by było abyś chociaż spróbował się zastanowić, bo jeśli wbrew temu w czym trwasz - to ja mam rację - to dokąd cię zaprowadzi twoja racja.



#109858 144000

Napisano przez KBM on 2009-01-03, godz. 12:27 w Tematyka ogólna

A do zastanowienia dla ciebie zostawiam pytanie: Do jakiej otchłani nie chciał być odesłany legion demonów, kiedy prosił Pana Jezusa, aby ich tam nie odsyłał lecz pozwolił wejść w stado świń? Czyżby demony bały się pozostać na ziemi?
Jak chcesz to odpowiedz, jak nie też nie szkodzi, twój wybór.

Proponuję abyś sam spróbował zrozumieć "Bo nie zostawisz duszy mej w otchłani i nie pozwolisz, by święty twój uległ zniszczeniu." (Dz.Ap.2,27; por.Ps.16,10), oraz DzAp 2,30-31 bt "Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi."
Nie ma cienia wątpliwości, że mowa o grobie - czyli wnętrzu ziemi.
Do tej Otchłani (do grobu) nie chciał być wrzucony legion.
Nie mam problemów z biblijnym wyjaśnianiem zadawanych pytań, a ty jak chcesz to zrozum tak jak mówi Biblia, a jak nie to twoja sprawa, twój wybór.