No jeśli nie znasz to wpadnij do nas do zboru zielonoświątkowego w Swidnicy. Tam człowiek nie jest autorytetem,z liderami można porozmawiać i zawsze przyjmą krytykę. Pastor wydając swoje opinie zawsze przyznaje,ze On jest tylko człowiekiem i jest tu by usługiwać a my mamy badać sami w Słowie Bożym bo głową Kościoła jest Chrystus. Jak ktoś przestaje być członkiem to żegna sie go z błogosławieństwem i rozmawia na ulicy. Nikt tu nie gra na poczuciu winy tylko podkreśla,ze mamy przebaczenie w Jezusie i każdy kto przyjdzie pod krzyż i okaże skruche bedzie zbawiony. Każdy może miec swoje zdanie i ma prawo je wyrażac. Może wydaje Ci sie to niemożliwe,ale tak właśnie jest. Podrawiamwg tak podanej definicji nie ma zdrowych religii są tylko chore bardzo chore i śmiertelnie chore
Twoje pytania zostaną wysłuchane bez osądzania i otrzymasz odpowiedzi.
KAŻDA religia osądza. Nie zgadzasz się heretyku, precz w ogień piekielny lub zginiesz w armagedonie lub inne wątpliwe atrakcje
-Nie ma autorytarnej struktury,
nie ma znanej mi religii bez autorytarnej struktury
decyzje zapadają demokratycznie, a kierownictwo ponosi odpowiedzialność przed członkami za wszelkie błędy.
nie znam takiej religii
-Lider przyznaje się do błędów i akceptuje konstruktywną krytykę.
po 300 latach przeprasza za spalenie galileusza albo po 30 latach piszą że oczekiwania dot. 1975 były przesadne itp.
-Nikt nie manipuluje strachem i poczuciem winy.
każda religia straszy i gra na poczuciu winy
-Ceni się krytyczne uwagi, gdyż one pomagają w rozwoju grupy.
żadna religia nie lubi uwag krytycznych
Ale oczywiście wszystko zależy od ludzi czy dają sie prowadzić Duchowi Świętemu,u nas w zborze tak właśnie jest,że Pastor nie jest g łuchy na Jego głos dlatego nie ma tu zastraszania ani manipulacji. Pewnie znajda sie takie zbory Zielonoświątkowe w których Pastor nie będzie blisko Pana i też bedzie wyglądało troche inaczej. Najważniejsze jednak jest,ze nie podają nam gotowych prawd na talerzu tylko zachęcają do czytania Słowa i słuchania tego co Duch Św do nad mówi a to na pewno nie można nazwać sektą.No jeśli nie znasz to wpadnij do nas do zboru zielonoświątkowego w Swidnicy. Tam człowiek nie jest autorytetem,z liderami można porozmawiać i zawsze przyjmą krytykę. Pastor wydając swoje opinie zawsze przyznaje,ze On jest tylko człowiekiem i jest tu by usługiwać a my mamy badać sami w Słowie Bożym bo głową Kościoła jest Chrystus. Jak ktoś przestaje być członkiem to żegna sie go z błogosławieństwem i rozmawia na ulicy. Nikt tu nie gra na poczuciu winy tylko podkreśla,ze mamy przebaczenie w Jezusie i każdy kto przyjdzie pod krzyż i okaże skruche bedzie zbawiony. Każdy może miec swoje zdanie i ma prawo je wyrażac. Może wydaje Ci sie to niemożliwe,ale tak właśnie jest. Podrawiam
Nie odpowiadam za to jak jest w innych miastach,choć poznałam wiele osób z tych zborów,które zdecydowanie są prowadzone przez Pana a nie człowieka a to jest najważniejsze. Nie będziemy zwiedzeni jeśli bedziemy polegać na Bogu a nie na człowieku. W Biblii jest napisane badajcie a nie słuchajcie co mówią wasi współwyznawcy.