Nie wiem, może się powtarzam, ale przypasujcie mi jeszcze tę definicję do "mojego muminka" (Wojtek ma na imię) - jest on osobą? Nijak u niego rozumu/inteligencji ani wolnej woli (chyba tylko jak ma potrzeby fizjologiczne). Owszem - uczuciem przepełniony, dużo się śmieje i często smuci. Jaka to z niego "słownikowa" osoba? - chyba w moich urojeniach, potencjalna...[Co myślicie o takiej definicji osoby?
(...)
Podsumowując: Osoba = istota posiadająca równocześnie trzy atrybuty: wolę, uczucia i inteligencję. Czy zgadzacie się z taką definicją osoby?
Dla innych (małych) dzieci - 2-3 letnich jest Kimś, jest - Wojtkiem do zabaw i przytulania; Dla starszych - "głupim downem", wybrykiem natury, bytem konsumujacym bezproduktywnie enrgię. Ale czy jest "słownikową" osobą? Jeśli tak, to dlaczego?
Pzdr ciepło
Sylwan