Dla mnie wypowiedzi Haaela są czytelne i logiczne, nie wiem skąd tyle wrogości i wzburzenia u Matt'a.
Wrogości nie, wzburzenia owszem. Oto objawia się nam haael i twierdzi co twierdzi, obrażając ateistów, czyli mnie. Może i obraża wierzących, nie wiem, nie jestem. Kiedy wskazuję mu, że pisze, hmm, powiedzmy nielogicznie, to robi wycieczki personalne pod moim adresem. Jednocześnie chce merytorycznej dyskusji i żali się, że nikt z ateistów nie chce z nim rozmawiać. Stąd moje ostre posty.
Moja sygnaturka nie odnosi się tylko do świadków Jehowy.