Skocz do zawartości


Zdjęcie

Mk 2:28 - KYRIOS bez rodzajnika


  • Please log in to reply
71 replies to this topic

#1 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-11-11, godz. 17:07

Mk 2:28 Bg „Dlatego Syn człowieczy jest Panem i sabatu.”

Mk 2:28 Bw „Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również i sabatu.”

Mk 2:28 NP „Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również szabatu.”


Mk 2:28 NS „toteż Syn Człowieczy jest również Panem sabatu".”

Mk 2:28 NW „hence the Son of man is Lord even of the sabbath. ”

Mk 2:28 WH „ωστε κυριος εστιν ο υιος του ανθρωπου και του σαββατου”

Ktoś mógłby spytać: co tu jest źle? Dla zwykłego śmiertelnika oczywiście wszystko jest w porządku. ;) Jednak wnikliwy badacz Biblii wykryje tu następną niekonsekwencję twórców Przekładu Nowego Świata. Otóż gdy zajrzymy do greckiego tekstu, zauważymy, iż słowo KYRIOS jest tutaj orzecznikiem w zdaniu, stoi przed czasownikiem ESTIN i pozbawione jest rodzajnika. Taką samą wręcz konstrukcję gramatyczną w J 1:1 Strażnica oddaje jako "the Word was a god". Dlaczego więc i tutaj nie powinno byc analogicznie: "the Son of man is a lord"? Albo odwrotnie, jeśli tutaj Strażnica tłumaczy greckie wyrażenie KYRIOS ESTIN jako "is Lord", dlaczego konsekwentnie nie powinna też oddać identycznego wręcz gramatycznie sformułowania THEOS EN jako "was God"? To niestety tylko Świadkowie Jehowy mogą wiedzieć!
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#2 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-11, godz. 17:42

Ja wiedziałem... Od dawna podejrzewałem, że w tym całym spisku uczestniczą także tłumacze Biblii Tysiąclecia. Najpierw specjalnie usunęli imię Jahwe, po to by dać ŚJ argument przeciwko KrK, a teraz w dodatku bezczelnie przetłumaczyli ten tekst podobnie jak PNŚ:


Mr 2:28
28. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu.
(BT)


Niewtajemniczeni pewnie będą sądzić, że to przypadek, ale my z Mirkiem wiemy, że to spisek mający pozbawić Jezusa Jego boskości :ph34r: . Doskonale zdajemy sobie sprawę jak wiele łączy benedyktynów tynieckich i komitet tłumaczy PNŚ. Nie zwiedzie nas także to, że tak samo jak PNŚ przetłumaczył ten tekst znany kryptounitarianin - ks. Wolniewicz. Nie popuścimy i będziemy piętnować na każdym kroku takie krętactwa. Howgh!

#3 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-11-11, godz. 17:55

Ja wiedziałem... Od dawna podejrzewałem, że w tym całym spisku uczestniczą także tłumacze Biblii Tysiąclecia. Najpierw specjalnie usunęli imię Jahwe, po to by dać ŚJ argument przeciwko KrK, a teraz w dodatku bezczelnie przetłumaczyli ten tekst podobnie jak PNŚ:

Co ty pleciesz? Przecież Przekład Nowego Świata przetłumaczył ten tekst z dużej litery:

toteż Syn Człowieczy jest również Panem sabatu

Wszystkie znane przekłady Biblii tłumaczą ten werset jako KYRIOS - LORD jakościowo:

Mk 2:28 AKJV „Therefore the Son of man is Lord also of the sabbath.”

Mk 2:28 BBE „So that the Son of man is lord even of the Sabbath.”

Mk 2:28 Common „So the Son of Man is Lord even of the Sabbath."”

Mk 2:28 DR „Therefore the Son of man is Lord of the sabbath also.”

Mk 2:28 HNV „Therefore the Son of Man is lord even of the Shabbat.?”

Mk 2:28 KJV „Therefore the Son of man is Lord also of the sabbath .”

Mk 2:28 Rotherham „So that the Son of Man is, Lord, even of the Sabbath.”

Mk 2:28 RWebster „Therefore the Son of man is Lord also of the sabbath .”

Mk 2:28 Twenty „So the Son of Man is lord even of the Sabbath."”

Mk 2:28 Websters „Therefore the Son of man is Lord also of the sabbath.”

Mk 2:28 Weymouth „so that the Son of Man is Lord even of the Sabbath."”

Mk 2:28 NWT „hence the Son of man is Lord even of the sabbath. ”


Tak jak i w J 1:1 greckie słowo THEOS - GOD:

J 1:1 AKJV „In the beginning was the Word, and the Word was with God, and the Word was God.”

J 1:1 BBE „From the first he was the Word, and the Word was in relation with God and was God.”

J 1:1 Common „In the beginning was the Word, and the Word was with God, and the Word was God.”

J 1:1 DR „IN the beginning was the Word, and the Word was with God, and the Word was God.”

J 1:1 HNV „In the beginning was the Word, and the Word was with God, and the Word was God.”

J 1:1 KJV „In the beginning was the Word , and the Word was with God , and the Word was God .”

J 1:1 Rotherham „Originally, was, the Word, and, the Word, was, with God; and, the Word, was, God.”

J 1:1 RWebster „In the beginning was the Word , and the Word was with God , and the Word was God.”

J 1:1 Twenty „In the Beginning the Word was; and the Word was with God; and the Word was God.”

J 1:1 Websters „In the beginning was the Word, and the Word was with God, and the Word was God.”

J 1:1 Weymouth „In the beginning was the Word, and the Word was with God, and the Word was God.”


Tylko Strażnica tak nie tłumaczy:

J 1:1 NWT „In [the] beginning the Word was, and the Word was with God, and the Word was a god.

Czym to wyjaśnić?
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#4 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-11, godz. 18:11

Ach, to teraz wiemy, że jak tłumaczą z dużej litery to znaczy, że jakościowo, a jak z małej to znaczy, że nie-jakościowo. Fajnie.

#5 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-11-11, godz. 18:35

Ach, to teraz wiemy, że jak tłumaczą z dużej litery to znaczy, że jakościowo, a jak z małej to znaczy, że nie-jakościowo. Fajnie.

Bo to rozsypuje całą argumentację antytrynitarian w proch :lol: Jakim bowiem Panem jest Jezus, skoro słowo KYRIOS występuje przy nim bez rodzajnika? Czyżby był mniejszym Panem od samego Boga Jahwe? Podobnie jest w Łk 6:5:

Lk 6:5 Bg „I rzekł im: Syn człowieczy jestci Panem i sabatu.”

Lk 6:5 Bw „I rzekł im: Syn Człowieczy jest Panem sabatu.”

Lk 6:5 Bp „I mówił im: - Syn Człowieczy jest Panem szabatu.”

Lk 6:5 NS „I jeszcze im rzekł: "Syn Człowieczy jest Panem sabatu".”


Lk 6:5 WH „και ελεγεν αυτοις κυριος εστιν του σαββατου ο υιος του ανθρωπου”

Lk 6:5 KJV „And he said unto them , That the Son of man is Lord also of the sabbath .”

Lk 6:5 NW „And he went on to say to them: “Lord of the sabbath is what the Son of man is. ”


Zawsze mnie zastanawiała taka sprawa: w Starym Testamencie Panem i Bogiem w sensie absolutnym był Jahwe. W Nowym Testamencie Panem i Bogiem w sensie absolutnym jest też nazwany Jezus. Dla antytrynitarian jednak tylko Jezus jest Panem w sensie absolutnym, natomiast mniejszym bogiem. Jak to można teraz pogodzić z faktem, iż Bilbia mówi, iż jest tylko jeden Pan! To co, dla antytrynitarian istnieje dwóch Panów? A może Jezus jest mniejszym panem niż Jahwe, bo również w tekście greckim występuje bez rodzajników? Hm.... :o
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#6 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-11, godz. 19:10

Bo to rozsypuje całą argumentację antytrynitarian w proch laugh.gif Jakim bowiem Panem jest Jezus, skoro słowo KYRIOS występuje przy nim bez rodzajnika? Czyżby był mniejszym Panem od samego Boga Jahwe? Podobnie jest w Łk 6:5:


Nikt nie twierdzi, że użycie/nieużycie rodzajników przy kimś czyni go mniejszym/większym od kogoś innego :). Ja myślałem, że po kilkutygodniowej dyskusji zauważyłeś choć tą drobną rzecz :). Ale gdzie tam... Nie zauważyłeś :). Całe moje i Matuzalema pisanie na nic.

Zawsze mnie zastanawiała taka sprawa: w Starym Testamencie Panem i Bogiem w sensie absolutnym był Jahwe. W Nowym Testamencie Panem i Bogiem w sensie absolutnym jest też nazwany Jezus.


Nie jest. Jest monogenes theos - jednorodzonym Bogiem/bogiem. Ma swojego Boga, ma swoją głowę, jest tej głowie poddany, wypełnia wolę tej głowy, nie wie tego co wie Jego Bóg itd. itp.


Dla antytrynitarian jednak tylko Jezus jest Panem w sensie absolutnym, natomiast mniejszym bogiem.


Nie jest Panem w sensie absolutnym, ponieważ istnieje ktoś, kto ustanowił Go Panem:

Dz.Ap. 2:36
36. Niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście.
(BW)


Jak to można teraz pogodzić z faktem, iż Bilbia mówi, iż jest tylko jeden Pan! To co, dla antytrynitarian istnieje dwóch Panów?


Oczywiście :). Weź do ręki konkordancję i sprawdź desygnaty terminu kyrios.

A może Jezus jest mniejszym panem niż Jahwe, bo również w tekście greckim występuje bez rodzajników?


Rodzajniki same w sobie nie decydują i nigdy nie decydowały o wyższości/niższości. Rodzajniki służą (m.in) do identyfikacji a nie do określania stopnia wyższości/niższości.

#7 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-11-11, godz. 23:13

Nikt nie twierdzi, że użycie/nieużycie rodzajników przy kimś czyni go mniejszym/większym od kogoś innego . Ja myślałem, że po kilkutygodniowej dyskusji zauważyłeś choć tą drobną rzecz . Ale gdzie tam... Nie zauważyłeś . Całe moje i Matuzalema pisanie na nic.

Właśnie całe moje pisanie na nic. :lol: Bo jeśli twierdzisz, że brak czy występowanie rodzajnika nie ujmuje Bóstwa Jezusa czy Boga Ojca, to dlaczego tłumaczysz J 1:1 jako "the Word was a god"? Błędne koło! Jak spytać się Swiadków Jehowy dlaczego Strażnica tak oddała ten werset, to powiedzą Ci, że z powodu braku rodzajnika. Gdy im pokazać, iź również do określenia Boga Ojca nie używano rodzajnika, to mówią, że rodzajniki nie odgrywają roli. Paranoja! To w końcu jaka reguła upoważnia do takiego tłumaczenia wersetu? Odpowiem za ciebie i pomogę Ci: żadna, tylko własne widzimisię i kolejna próba pozbawienia Jezusa Boskości.

Nie jest Panem w sensie absolutnym, ponieważ istnieje ktoś, kto ustanowił Go Panem:

skoro jest mniejszym Panem, do dlaczego Strażnica nie oddaje konsekwentnie omawianego w tym wątku wersetu jako "panem Sabatu"? Jeśli dla Strażnicy Jezus jest Panem mniejszym od Jahwe, to powinna być chociaż konsekwentna. A tej konsekwencji raczej nie widać. Bo J 1:1 tłumaczy "the Word was a god" a Mk 2:28 "the Son of man is Lord" a nie "the Son of man is a lord". I gdzie tu konsekwencja? A jeszcze jedno, jeśli dla unitarian istnieje dwóch Panów, jeden mniejszy - Jezus i drugi większy - Bóg Ojciec, to dlaczego Paweł pisał, że jest TYLKO jeden PAN? To co, dla niego już Bóg Ojciec przestał być Panem? Jeśli jedynym Panem był jednak Jezus, to dlaczego do Boga Ojca używano też tego tytułu? Masło maślane mają ci unitarianie! :ph34r:

Nie jest. Jest monogenes theos - jednorodzonym Bogiem/bogiem. Ma swojego Boga, ma swoją głowę, jest tej głowie poddany, wypełnia wolę tej głowy, nie wie tego co wie Jego Bóg itd. itp.

Widzę, że znowu wracasz do rzeczy, które trynitaryści dobrze wyjaśniają. Czyżbyś nie wiedział, iż Jezus wyparł sie samego siebie (Flp 2:5-11 Kol 2:9) i stał się człowiekiem? A skoro się uniżył, to znaczy, że wyparł się wszystkich atrybutów swego Bóstwa, w tym również swojej wszechwiedzy. Zresztą istnieje gdzieś zdaje się jakiś fragment w biblii w ST, że sam Bóg Jahwe nie wszystko wie. Widać więc, że argument o wszechwiedzy, nie jest trafny. Bo skoro Bóg wszystko wie, to dlaczego nie wiedział, iż Adam z Ewą popełnią grzech, a jeżeli wiedział, to dlaczego za to ma ukarać diabła?
Kiedy jednak Bóg przyjął ciało (J 1:14) i stał się człowiekiem, wtedy jego Boska Natura została przesłonięta człowieczeństwem. Jeśli czytałeś książkę Marka Twaina pt. "Królewicz i żebrak" lepiej to zrozumiesz. Jezus to królewicz, Boskość to jego bogata królewska szata, człowieczeństwo to żebracze łachmany. Dopóki królewicz chodził w swej królewskiej szacie, w otoczeniu zbrojnego orszaku, po pałacowych ogrodach, wszyscy byli mu poddani i nikt ze złoczynców występujących w tej powieści nie mógł się do niego zbliżyć ani wyrządzić mu krzywdy. Gdy jednak ubrał się w łachmany, opuścił pałac, przydarzyło mu się wiele niebezpiecznych przygód i cierpień ze strony złych ludzi, których nie był już panem. ale przecież nie przestał być królewiczem, którego bogata szata czekała na niego w szafie i w którą mógł się ubrać kiedyby tylko chciał.

Zauważam też u Ciebie pewne pomieszanie pojęc niższy - wyższy, podporządkowany - niepodporządkowany, jako synonimy pojęć równy - nierówny. Otóż Jezus jest równy swojemu Ojcu, tak jak człowiek jest równy człowiekowi. Równość ta nie wyklucza jednak podporządkowania w pewnych sytuacjach. Na przykład: cżłowiek - robotnik podporządkowany jest w procesie pracy człowiekowi - dyrektorowi. Są jednak sobie absolutnie równi. Podobnie w rodzinie: mąż jest głową żony, co nie znaczy, że kobieta stoi genetycznie niżej niż mężczyzna. Obydwoje jako gatunek ludzki są sobie równi. Również Jezus nie jest ani niższy ani wyższy od swojego Ojca, obydwoje jako posiadający natury boskie są sobie równi, co nie znaczy, że w ramach realizacji planu zbawienia nie ma elementów podporządkowania, jest to jednak efekt własnej woli Syna Bożego, a nie jego genetycznej niższości (J 10:18)

A powiedz mi jeszcze, czy jeżeli mąż jest głową żony, to oznacza to, iż kobieta nie jest równa mężczyźnie i stoi genetycznie niżej niż on? Ciekawe, że nigdzie w Biblii nie znajdziemy żadnego wersetu, mówiącego, iż kobiety są równe mężczyznom, chociaz jako żony powinny być podporządkowane swoim mężom. To skąd wiemy, że kobieta nie stoi niżej genetycznie niż mężczyzna, skoro nie jest o tym napisane w Biblii? Skąd wyciągamy taki wniosek?

Piszesz też, iż Jezus nazywa swojego Ojca Bogiem. Tym stwierdzeniem umacniasz mnie w przeświadczeniu, iż nie znasz Biblii oraz nie potrafisz myśleć logicznie. Nazywanie bowiem Ojca przez Jezusa swoim Bogiem nie musi oznaczać nierówności. Popatrz na ten fragment bibijny:

lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (Hbr 1:8-10, BW)

Tu Bóg Ojciec zwraca się do Syna przez "o Boże" i wzywa go "Panie". Z Biblii wynika więc, iż dla Syna Ojciec jest zarówno Bogiem jak i Panem, oraz dla Ojca Syn jest też również Bogiem jak i Panem. Są więc wobec tego równi. Nic dziwnego, skoro są to osoby Boskie równe pod względem natury.

Tutaj troszkę więcej szczegółow dotyczących tego wersetu:

http://www.trinitari...p?artykulID=244

A tak na marginesie, to poruszałem już te tematy w kilku poprzednich moich wątkach, ale nikt jakoś nie miał ochoty na nie odpowiedzieć:

http://watchtower.or...?showtopic=1104

http://watchtower.or...?showtopic=1093

http://watchtower.or...?showtopic=1054

http://watchtower.or...?showtopic=1163
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#8 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-12, godz. 00:16

lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (Hbr 1:8-10, BW)

Tu Bóg Ojciec zwraca się do Syna przez "o Boże" i wzywa go "Panie". Z Biblii wynika więc, iż dla Syna Ojciec jest zarówno Bogiem jak i Panem, oraz dla Ojca Syn jest również Bogiem jak i Panem. Są więc wobec tego równi.


A wiesz Mirku co też za fragment autor listu do Hebrajczyków cytuje w 1:8,9?

#9 Bogdan Braun

Bogdan Braun

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 401 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-13, godz. 02:49

Mirek napisał:

Jezus wyparł sie samego siebie (Flp 2:5-11 Kol 2:9) i stał się człowiekiem? A skoro się uniżył, to znaczy, że wyparł się wszystkich atrybutów swego Bóstwa, w tym również swojej wszechwiedzy.


Pisząc, że Jezus wyparł się wszystkich atrybutów swego Bóstwa, piszesz o Jego kreatywności czy masz coś innego na myśli?


Kiedy jednak Bóg przyjął ciało (J 1:14) i stał się człowiekiem, wtedy jego Boska Natura zostąła przesłonięta człowieczeństwem


Na czym i w oparciu, o jakie argumenty możesz opisać to przesłonięcie człowieczeństwem Boskiej Natury Jezusa, skoro w myśl dogmatów Jego wola ludzka idzie za wola Boską? Czy taki imperatyw, o jakim piszesz da się go wydobyć z tekstu biblijnego?
W dowodzeniu słuszności własnych racji patrzmy na bliźniego jak na siebie samego.

#10 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-14, godz. 21:58

Mirku,

Właśnie całe moje pisanie na nic. laugh.gif Bo jeśli twierdzisz, że brak czy występowanie rodzajnika nie ujmuje Bóstwa Jezusa czy Boga Ojca, to dlaczego tłumaczysz J 1:1 jako "the Word was a god"?


Nie, ja tego tak nie tłumaczę :). Ja twierdzę, że takie tłumaczenie jest gramatycznie dozwolone. Mój faworyt to chyba: "and the word was a divine being", albo "and the word was divine". Oczywiście z koniecznie umieszczonym przypisem o możliwych wariantach oddania tego tekstu.

Jak spytać się Swiadków Jehowy dlaczego Strażnica tak oddała ten werset, to powiedzą Ci, że z powodu braku rodzajnika.


Zapewne będą tacy, którzy tak odpowiedzą. Poziom wiedzy ludzi jest różny. Natomiast ci bardziej "kumaci" ŚJ podadzą takie przyczyny: brak rodzajnika i kontekst (bliższy i dalszy). Tak też tłumaczy to WTS.

skoro jest mniejszym Panem, do dlaczego Strażnica nie oddaje konsekwentnie omawianego w tym wątku wersetu jako "panem Sabatu"?


Przyczyna, moim zdaniem, jest taka, że w języku polskim nazwanie kogoś Panem (z dużej litery) nie oznacza utożsamienia kogoś z Panem - Jahwe. Natomiast w przypadku Boga, rzecz ma się już inaczej.

A jeszcze jedno, jeśli dla unitarian istnieje dwóch Panów, jeden mniejszy - Jezus i drugi większy - Bóg Ojciec, to dlaczego Paweł pisał, że jest TYLKO jeden PAN?


Dlatego, że miał na myśli Pana przez którego jest wszystko, i który został dziedzicem wszechrzeczy, sprawując tą funkcję z woli Ojca. Biorąc pod uwagę to pojęcie (dzięki Gonzalo :) ) Pana, Pan jest tylko jeden i jest nim Jezus.

To co, dla niego już Bóg Ojciec przestał być Panem?


Nie, ale jest innym Panem.

Jeśli jedynym Panem był jednak Jezus, to dlaczego do Boga Ojca używano też tego tytułu? Masło maślane mają ci unitarianie!


Terminu "światłość świata" używano w stosunku do Jezusa i do uczniów, a terminu "król królów" do Jezusa i Nabuchodonozora :).

Widzę, że znowu wracasz do rzeczy, które trynitaryści dobrze wyjaśniają. Czyżbyś nie wiedział, iż Jezus wyparł sie samego siebie (Flp 2:5-11 Kol 2:9) i stał się człowiekiem? A skoro się uniżył, to znaczy, że wyparł się wszystkich atrybutów swego Bóstwa, w tym również swojej wszechwiedzy.


Według nauki trynitarnej, Jezus podczas swego pobytu na ziemi był w pełni Bogiem, posiadając atrybuty boskie, lecz z nich nie korzystając. Tak więc, Jezus był wszechwiedzący, choć z tej wszechwiedzy mógł nie korzystać. Co nie zmienia faktu, że Panem Jezusa uczynił Bóg :).

Zresztą istnieje gdzieś zdaje się jakiś fragment w biblii w ST, że sam Bóg Jahwe nie wszystko wie. Widać więc, że argument o wszechwiedzy, nie jest trafny. Bo skoro Bóg wszystko wie, to dlaczego nie wiedział, iż Adam z Ewą popełnią grzech,


A nie wiedział?

a jeżeli wiedział, to dlaczego za to ma ukarać diabła?


A dlaczego wiedza Boga o czyimś grzechu ma sprawiać, że grzesznik nie zostanie ukarany?

Kiedy jednak Bóg przyjął ciało (J 1:14) i stał się człowiekiem, wtedy jego Boska Natura została przesłonięta człowieczeństwem. Jeśli czytałeś książkę Marka Twaina pt. "Królewicz i żebrak" lepiej to zrozumiesz. Jezus to królewicz, Boskość to jego bogata królewska szata, człowieczeństwo to żebracze łachmany. Dopóki królewicz chodził w swej królewskiej szacie, w otoczeniu zbrojnego orszaku, po pałacowych ogrodach, wszyscy byli mu poddani i nikt ze złoczynców występujących w tej powieści nie mógł się do niego zbliżyć ani wyrządzić mu krzywdy. Gdy jednak ubrał się w łachmany, opuścił pałac, przydarzyło mu się wiele niebezpiecznych przygód i cierpień ze strony złych ludzi, których nie był już panem. ale przecież nie przestał być królewiczem, którego bogata szata czekała na niego w szafie i w którą mógł się ubrać kiedyby tylko chciał.


Rzecz w tym, że ów królewicz cały czas posiadał swe atrybuty, których co najwyżej nie wykorzystywał. Tymczasem Jezus zaprzeczył posiadaniu przez siebie atrybutu wszechwiedzy.

Zauważam też u Ciebie pewne pomieszanie pojęc niższy - wyższy, podporządkowany - niepodporządkowany, jako synonimy pojęć równy - nierówny. Otóż Jezus jest równy swojemu Ojcu, tak jak człowiek jest równy człowiekowi. Równość ta nie wyklucza jednak podporządkowania w pewnych sytuacjach. Na przykład: cżłowiek - robotnik podporządkowany jest w procesie pracy człowiekowi - dyrektorowi. Są jednak sobie absolutnie równi. Podobnie w rodzinie: mąż jest głową żony, co nie znaczy, że kobieta stoi genetycznie niżej niż mężczyzna. Obydwoje jako gatunek ludzki są sobie równi. Również Jezus nie jest ani niższy ani wyższy od swojego Ojca, obydwoje jako posiadający natury boskie są sobie równi, co nie znaczy, że w ramach realizacji planu zbawienia nie ma elementów podporządkowania, jest to jednak efekt własnej woli Syna Bożego, a nie jego genetycznej niższości (J 10:18)


OK, ale to podporządkowanie nie polega chyba na tym, że jeden ustanawia drugie Panem, skoro ów tym Panem był, jest i będzie. Poza tym, zwracam łaskawie uwagę, że wierzysz w dwóch Bogów.

A powiedz mi jeszcze, czy jeżeli mąż jest głową żony, to oznacza to, iż kobieta nie jest równa mężczyźnie i stoi genetycznie niżej niż on? Ciekawe, że nigdzie w Biblii nie znajdziemy żadnego wersetu, mówiącego, iż kobiety są równe mężczyznom, chociaz jako żony powinny być podporządkowane swoim mężom. To skąd wiemy, że kobieta nie stoi niżej genetycznie niż mężczyzna, skoro nie jest o tym napisane w Biblii? Skąd wyciągamy taki wniosek?


Nie wiem, kombinuj jeśli Cię to interesuje. Natomiast w podanym przeze mnie przykładzie pokazana jest pewna hierarchia: żona>mąż>Chrystus>Bóg. Nie chodzi o naturę, chodzi o autorytet. Chrystus posiada nad sobą kogoś, w dodatku ten ktoś, to Bóg. Bóg zaś, z definicji, nad sobą nie posiada nikogo.

Piszesz też, iż Jezus nazywa swojego Ojca Bogiem. Tym stwierdzeniem umacniasz mnie w przeświadczeniu, iż nie znasz Biblii oraz nie potrafisz myśleć logicznie. Nazywanie bowiem Ojca przez Jezusa swoim Bogiem nie musi oznaczać nierówności. Popatrz na ten fragment bibijny:

lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (Hbr 1:8-10, BW)

Tu Bóg Ojciec zwraca się do Syna przez "o Boże" i wzywa go "Panie". Z Biblii wynika więc, iż dla Syna Ojciec jest zarówno Bogiem jak i Panem, oraz dla Ojca Syn jest też również Bogiem jak i Panem. Są więc wobec tego równi. Nic dziwnego, skoro są to osoby Boskie równe pod względem natury.


Bóg też nazywa inne istoty elohim/theoi:

Ps. 82:1,6
1. Psalm Asafowy. Bóg wstaje w zgromadzeniu Bożym, Pośród bogów sprawuje sąd.
...
6. Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego,
(BW)

Czy to znaczy, że te istoty są bogami DLA Boga? Nie. Cały problem polega na tym, że Jezus nazywa Boga SWOIM Bogiem. Różnica taka, jak w przypadku nazwania kogoś prezydentem, i nazwania kogoś swoim prezydentem. Z drugiej zaś strony Ojciec nigdzie nie nazywa Syna "swoim Bogiem".

#11 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-06-10, godz. 16:10

Z drugiej zaś strony Ojciec nigdzie nie nazywa Syna "swoim Bogiem".

Nazywa, zauważ, że apostoł Paweł w Hbr 1:10-12 cytuje Psalm 102 jako słowa Ojca do Syna:

Ps 102:2 Bw „Panie, wysłuchaj modlitwy mojejI wołanie moje niech dojdzie do ciebie!”
Ps 102:25 Bw „Rzekłem: Boże mój, nie zabieraj mnie w połowie dni moich, Wszak lata twoje trwają z pokolenia w pokolenie.”
Ps 102:26-28 Bw „Tyś z dawna założył ziemię, A niebiosa są dziełem rąk twoich.(27) One zginą, Ty zaś zostaniesz, I wszystkie jak szata się zużyją; Jak szata, która się zmienia, one się zmienią.(28 ) Ale ty pozostaniesz ten sam I nie skończą się lata twoje.”


Te słowa były kierowane do Stwórcy nieba i ziemi. I takim Stwórcą nazywa Syna własny Ojciec:

Hbr 1:10-12 Bw „Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich;(11) one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się,(12) i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje.”
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#12 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-10, godz. 21:25

Ale to już było :). Jest różnica pomiędzy nazwaniem kogoś "ojcem" i "swoim ojcem". To proste.

#13 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-06-11, godz. 07:02

A jeszcze jedno, jeśli dla unitarian istnieje dwóch Panów, jeden mniejszy - Jezus i drugi większy - Bóg Ojciec, to dlaczego Paweł pisał, że jest TYLKO jeden PAN? To co, dla niego już Bóg Ojciec przestał być Panem? Jeśli jedynym Panem był jednak Jezus, to dlaczego do Boga Ojca używano też tego tytułu? Masło maślane mają ci unitarianie! :ph34r:

Chciałbym zauważyć, że kojarzenie poglądów Arka Wiśniewskiego z unitarianizmem jest nieścisłością z religioznawczego punktu widzenia. Po przeczytaniu książki jego autorstwa pt. "TRÓJCA ŚWIĘTA - mit czy rzeczywistość?" stwierdzam, że pozycja ta nie przedstawia takiego stanowiska. Unitariańskie przekonania wiary brzmią zupełnie inaczej. Wyjaśnienia dotyczące prologu Janowego także są odmienne od ariańskich wywodów. Zborek mniejszy Kościoła ewangelicko-reformowanego znany jako Bracia Polscy odżegnywał się od arianizmu, chociaż pojawiały się wśród nich takie poglądy. Jednakże w głównym nurcie tj. socynianizmie takich dylematów nie było. Podobnie jest dzisiaj we współczesnej Jednocie BP, bo XVI-wieczne problemy wciąż są żywe: jedni judaizują inni nie, mamy binitarianizm, tryteizm...
Dołączona grafika

#14 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-11, godz. 10:12

Unitarianizm to pojęcie, którego można używać w szerszymi i węższym znaczeniu. W węższym niewątpliwie odnosi się on bardziej do socynianizmu. Wiąże się to z niewiarą w preegzystencję Pana Jezusa na przykład. Jednakże unitarianizm w szerszym znaczeniu obejmuje także poglądy ariańskie bądź semiariańskie (najbliższe moim). Dodam, że wśród dość znanych osób prężnego XIX wiecznego amerykańskiego kościoła unitariańskiego były osoby o poglądach stricte ariańskich, choć stanowiły oczywiście mniejszość. Ale ja się nie upieram przy kojarzeniu mnie z unitarianizmem :). Nawet się bardzo nie upieram :D.

Użytkownik Arek Wiśniewski edytował ten post 2007-06-11, godz. 10:14


#15 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-06-11, godz. 10:28

Ale ja się nie upieram przy kojarzeniu mnie z unitarianizmem :)

Ja to napisawszy do Mirka ;) Jednak dzięki za odniesienie się do mojej wypowiedzi :D
Dołączona grafika

#16 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-06-11, godz. 10:54

Unitarianizm to pojęcie, którego można używać w szerszymi i węższym znaczeniu. W węższym niewątpliwie odnosi się on bardziej do socynianizmu. Wiąże się to z niewiarą w preegzystencję Pana Jezusa na przykład. Jednakże unitarianizm w szerszym znaczeniu obejmuje także poglądy ariańskie bądź semiariańskie (najbliższe moim).

Unitarianizm to wyznawanie poglądu, że istnieje jeden Bóg (Ojciec) i jeden Pan (Jezus). Skolei u-uniwersaliści wpadli na pomysł, że Jezus nie jest nawet Panem. Typowanie Józefa na ojca Chrystusa jest dla mnie nie do przyjęcia podobnie jak to, że Ojciec stworzył Syna, co głosi arianizm. A co to za nowy nurt: semi-a?

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-06-11, godz. 10:55

Dołączona grafika

#17 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-11, godz. 13:45

Unitarianami w szerokim tego słowa znaczeniu są osoby wierzące, iż jest jeden Bóg. Zaliczają się do nich zarówno zwolennicy preegzystencji i stworzoności Syna, jak również ci, którzy takowym zaprzeczają. Semiarianizm to nazwa określająca grupę chrześcijan z czasów kontrowersji ariańskiej, która była niejako pośrodku pomiędzy nicejczykami a arianami. Głosili, że Pan Jezus był zrodzony przed wszelkim stworzeniem, odrębny od Boga ale także odrębny od stworzenia. Według niektórych źródeł była to najliczniejsza i najbardziej umiarkowana frakcja w łonie wschodniego chrześcijaństwa w owych czasach (być może nawet dotyczy to całego chrześcijaństwa). Prawdopodobnie takie poglądy miał Euzebiusz z Cezarei, autor znanej "Historii Kościoła". Poglądy takie można znaleźć też na przykład u Justyna Męczennika (pierwsza połowa II wieku) a więc bardzo wcześnie.

#18 obrońca wiary

obrońca wiary

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 48 Postów

Napisano 2007-06-11, godz. 18:06

semiarianizm czyli tak zwani homojouzjanie byli to w większości ortodoksyjni chrześcijanie którzy nie godzili się na termin homousion (współistotny) wiążąc go z teoriami Pawła z Samosaty, dopiero zdefiniowanie termin współistotny jako różna osoba a ta sama istota (ousia, substancia - ale nie prosopon, persona) pozwoliło tak zwanym semi-armianom na zaakceptowanie termin homousion.
Paweł z Samosaty używał terminu współistotny jako próbę ukazania że Ojciec i Syn to JEDNA OSOBA, która po prostu inaczej się objawia (modus) stąd nazywano go modalistą lub monarchistą.

Semiarianizm głosili wielcy doktorzy jak Jan Chryzostom, ale nie kwestionowali bóstwa Jezusa! Arianizm z kolei dzielił się na homejczyków i anomejczyków, jedni głosli że SYN jest podobny Ojcu (homoi) a drudzy że jest całkowicie niepodobny (anomojos).

Polecam Sokratesa Scholastyka i jego Historie Kościoła
"Dominus noster Christus veritatem se, non consuetudinem cognominavit"
- Tertulian

christianos.pl

#19 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-06-11, godz. 21:49

Polecam Sokratesa Scholastyka i jego Historie Kościoła

Dziękuję, na pewno skorzystam.
Dołączona grafika

#20 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-11, godz. 22:14

Racja. Faktycznie, o ile mi wiadomo, pierwszym który "wynalazł" termin "semiarianie" był Epifaniusz i stosował go właśnie do homojuzjan. Warto zauważyć jednak, że o ile część homojuzjan koniec końców dogadała się z nicejczykami, to jednak część nie. Wydaje się więc, że definicje podane przez Ojców Kapadockich nie przekonały wszystkich, a co za tym idzie, nie była to dla wielu kwestia tylko i wyłącznie rozróżnienia ousia od hypostasis. Dodatkowo, o ile mnie pamięć nie myli, spotkałem się w literaturze z nieco szerszym pojmowaniem semiarian niż jedynie z obozem homojuzjan. Ale pewien nie jestem.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych