Otyłość brakiem poszanowania daru Bożego?
#61
Napisano 2006-09-22, godz. 21:19
Alkohol też jest rekwizytem, ale skutki jego nadużywania są znacznie gorsze. Sprawa na tyle oczywista, że nie wymaga komentarza.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#62
Napisano 2006-09-22, godz. 21:29
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#63
Napisano 2006-09-23, godz. 07:55
Ale trzeba brać pod uwagę, że ŚJ starają się uchodzić za najwspanialszą część społeczeństwa... Dlatego negatywny odbiór nawet przez jakąś część społeczeństwa (powiedzmy 10%) już jest sygnalizowany jako psujący obraz organizacji.
Do tego trzeba brać pod uwagę, że stosunek społeczeństwa do nikotyny zmieniał się z czasem i kiedyś był bardzo negatywny. Np. w PRL w szkołach 30 lat temu, palenie było traktowane jako ciężka patologia, zdarzały się negatywne oceny ze sprawowania, uniemożliwiające naukę w liceum, "karne" przeniesienia do innej szkoły, dla młodzieży sprawiającej problemy wychowawcze itd. Miejscami w latach 70 traktowano palenie bardziej restrykcyjnie niż obecnie w XXI wieku traktuje się plagę narkomanii. I te restrykcyjne pomysły pochodziły od osób nie będących ŚJ...
Przypomnę, że w takich właśnie warunkach dojrzewał organizacyjny nakaz wykluczania za palenie tytoniu. Był on motywowany głównie negatywnym odbiorem społecznym, a wersety o czystości ciała i ducha były tylko marną podkładką.
A co do tego, czy obecnie nikotynizm jest traktowany negatywnie przez społeczeństwo...
Każdy z nas, nawet jeśli nie zgodzi się z takim poglądem, napewno słyszał wyrażane na głos opinie, że 13 latek palący papierosy "sprawia trudności wychowawcze". Nawet jeśli ktoś będzie protestował przeciwko takim "krzywdzącym uogólnieniom", napewno przyzna, że istnieją ludzie traktujący nikotynizm jako patologię...
I napewno nikt nigdy nie słyszał takich opinii ("patologia") o nastolatku ani o kimkolwiek jedzącym czekoladę.
#64
Napisano 2006-09-23, godz. 08:22
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#65
Napisano 2006-09-27, godz. 15:02
#66
Napisano 2006-09-27, godz. 16:34
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#67
Napisano 2006-09-27, godz. 16:42
A to ciekawe, bo ostatnio ogłoszono wynalezienie papierosa, który się nie pali. Jest czymś tam zasilany i pozwala zaciągać się samą nikotyną bez dymu, a więc i bez substancji smolistych. Taki wynalazek jest nie tylko mniej szkodliwy, ale i w ogóle nie stanowi problemu dla osób trzecich (bierni palacze). Ciekawe, jakie jest stanowisko SJ w tej sprawie?
Ale to przecież narkotyzowanie się lekkimi używkami, które na dodatek uzależnia. Czy to może byc coś godnego do polecenia?
Ale jeśli w Wyśpijcie się zachwalano piwo jasne to czemu nie to?
#68
Napisano 2006-09-27, godz. 17:35
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#69
Napisano 2007-03-21, godz. 10:50
http://wiadomosci.o2...l/?s=512&t=8555
--
Do wszystkich: pamiętajmy, by trzymać się tematu i zachowywać należyty poziom wypowiedzi. | moderator
#70
Napisano 2007-03-21, godz. 19:46
#71
Napisano 2007-03-21, godz. 20:50
Gdyby ŚJ mogli palić i robili to zamiast się "obżerać" tego grzechu zapewne nie było by widać.
Zaraz, zaraz, a widziałaś jakiegoś świadka otyłego na skutek "grzechu" czyli obżarstwa?
Teraz jak sięgam pamięcią wstecz to nie mogę sobie przypomnieć ani jednej młodej osoby wśród SJ, która byłaby otyła, a wśród osób w średnim wieku pamiętam tylko jedną. Wszystkie otyłe osoby, które znałam, były w starszym wieku. To gdzie widać ten "grzech"?
Odnośnie linku, który podał PA:
W zeszłym roku byłam na wakacjach na Dominikanie i było tam wielu Amerykanów. Wszyscy, dosłownie wszyscy, od dzieci począwszy na dorosłych skończywszy, wyglądali tak, jak osoba na zdjęciu. Czyli faktycznie Amerykanie są bardzo otyłym narodem.
Byłam też na zgromadzeniu w Chorzowie, gdzie było wielu delegatów ze Stanów i były to osoby szczupłe. Może więc jednak SJ w USA bardziej przejmują się dietą niż ich rodacy?
Użytkownik ewa edytował ten post 2007-03-21, godz. 21:07
#72
Napisano 2007-03-22, godz. 08:16
Ja znam wielu takich. To ze Ty sie z tym nie spotkalas nie znaczy ze nie ma takich przypadkow.Zaraz, zaraz, a widziałaś jakiegoś świadka otyłego na skutek "grzechu" czyli obżarstwa?
Teraz jak sięgam pamięcią wstecz to nie mogę sobie przypomnieć ani jednej młodej osoby wśród SJ, która byłaby otyła, a wśród osób w średnim wieku pamiętam tylko jedną. Wszystkie otyłe osoby, które znałam, były w starszym wieku. To gdzie widać ten "grzech"?
(...)
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#73
Napisano 2007-03-22, godz. 08:31
Zaraz, zaraz, a widziałaś jakiegoś świadka otyłego na skutek "grzechu" czyli obżarstwa?
Teraz jak sięgam pamięcią wstecz to nie mogę sobie przypomnieć ani jednej młodej osoby wśród SJ, która byłaby otyła, a wśród osób w średnim wieku pamiętam tylko jedną. Wszystkie otyłe osoby, które znałam, były w starszym wieku. To gdzie widać ten "grzech"?
Odnośnie linku, który podał PA:
W zeszłym roku byłam na wakacjach na Dominikanie i było tam wielu Amerykanów. Wszyscy, dosłownie wszyscy, od dzieci począwszy na dorosłych skończywszy, wyglądali tak, jak osoba na zdjęciu. Czyli faktycznie Amerykanie są bardzo otyłym narodem.
Byłam też na zgromadzeniu w Chorzowie, gdzie było wielu delegatów ze Stanów i były to osoby szczupłe. Może więc jednak SJ w USA bardziej przejmują się dietą niż ich rodacy?
Ewa, w Warszawie naprawdę nie trudno spotkać takie osoby. Znam taką puszystą siostrę mamusię, która wychowuje dziecko na kolejnego grubasa. Nastoletnie dziecko ma już problemy z kolanami, a na nieśmiałe próby zwracania uwagi przez starszych manifestują to obrażaniem się
Znam też takiego brata, który na zebraniu zajmuje dwa krzesła, a na śniadanie zjada bochenek chleba. Dzieci też pulchniutkie, a żona nie ma czasu przytyć, bo musi jakoś wykarmić tą gromadkę z apetytem pisklaka
#74
Napisano 2007-03-22, godz. 08:36
Padre zapewniam ze takie sytuacje sa nie tylko w Wawie ale i w calej Polsce (za inne kraje sie nie wypowiadam bo nie widzialem na wlasne oczy)Ewa, w Warszawie naprawdę nie trudno spotkać takie osoby. Znam taką puszystą siostrę mamusię, która wychowuje dziecko na kolejnego grubasa. Nastoletnie dziecko ma już problemy z kolanami, a na nieśmiałe próby zwracania uwagi przez starszych manifestują to obrażaniem się
Znam też takiego brata, który na zebraniu zajmuje dwa krzesła, a na śniadanie zjada bochenek chleba. Dzieci też pulchniutkie, a żona nie ma czasu przytyć, bo musi jakoś wykarmić tą gromadkę z apetytem pisklaka
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#75
Napisano 2007-03-22, godz. 09:23
Padre zapewniam ze takie sytuacje sa nie tylko w Wawie ale i w calej Polsce (za inne kraje sie nie wypowiadam bo nie widzialem na wlasne oczy)
na str. świadków są zdjęcia z kongresów więc może znajdziemy paru grubasków i organizacja się odchudzi wyrzucając ich na czas kuracji odchudzającej
A tak POWAŻnie no nie to otyłość nie musi wynikać z obżarstwa
zachwiana równowaga hormonalna lub zaburzenia przemiany materii powodowane różnymi przyczynami są też powodem otyłości
Użytkownik dawid1234 edytował ten post 2007-03-22, godz. 09:23
#76
Napisano 2007-03-22, godz. 09:31
Ja nie mowie o otylosci tylko o obrzarstwie ktore tak bardzo wytykaja SJ np biskupom katolickim a samo robia dokladnie tak samo.
na str. świadków są zdjęcia z kongresów więc może znajdziemy paru grubasków i organizacja się odchudzi wyrzucając ich na czas kuracji odchudzającej
A tak POWAŻnie no nie to otyłość nie musi wynikać z obżarstwa
zachwiana równowaga hormonalna lub zaburzenia przemiany materii powodowane różnymi przyczynami są też powodem otyłości
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#77
Napisano 2007-03-22, godz. 09:33
na str. świadków są zdjęcia z kongresów więc może znajdziemy paru grubasków i organizacja się odchudzi wyrzucając ich na czas kuracji odchudzającej
A tak POWAŻnie no nie to otyłość nie musi wynikać z obżarstwa
zachwiana równowaga hormonalna lub zaburzenia przemiany materii powodowane różnymi przyczynami są też powodem otyłości
Dawid, jako instruktor kulturystyki i fitness, interesujący się fizjologią i dietetyką zapewniam Cię, że jednostki chorobowe stanowią nieznaczny procent wśród ludzi otyłych.
#78
Napisano 2007-03-22, godz. 09:48
ale Ale ALE AALEEE sąDawid, jako instruktor kulturystyki i fitness, interesujący się fizjologią i dietetyką zapewniam Cię, że jednostki chorobowe stanowią nieznaczny procent wśród ludzi otyłych.
ja przed chwilą wszedłem na str z zdjęciami i roi się od grubasków
pozdrówka
sam jestem smukły
lubię dobrze zjeść dobrze wypić i ciężko pracować
oczywiścieJa nie mowie o otylosci tylko o obrzarstwie ktore tak bardzo wytykaja SJ np biskupom katolickim a samo robia dokladnie tak samo.
ja tak żartobliwie
a poważnie przywary są wszędzie tylko świadkowie niechętnie się przyznają , jak z nimi rozmawiać to na wszeki wypadek przeczą wszystkiemu co powiesz
#79
Napisano 2007-03-22, godz. 10:18
ale byłoby czuć.Gdyby ŚJ mogli palić i robili to zamiast się "obżerać" tego grzechu zapewne nie było by widać.
#80
Napisano 2007-03-22, godz. 10:28
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych