Równie dobrze tytuł Ojciec stał się w ich mniemaniu imieniem, jak inne tytuły. Ale to de facto nie musi wykluczać zasadności dalszej czci dla imienia Jahwe.
Myślę, że masz rację. Nie ma powodu byśmy UNIKALI nazywania Boga imieniem Jahwe.
On sam się tak nazywał, więc i my możmy Go tak nazywać.
W sumie każde z imion Boga można używać.
Czy my MUSIMY go tak nazywać? Czy od znajomości jego zależy nasze życie?
Napisano, że "każdy kto będzie wzywał imienia Jahwe zbawiony będzie".
Paweł cytując te słowa zadaje pytanie: "A jakże mają wzywać tego, o którym nie słyszeli?"
Zwróćcie uwagę na to, że pisze te słowa do Żydów, którzy dobrze znali imię Jahwe!
Czyżby ich znajomość imienia Jahwe nie oznaczała znajomości Boga?
Żydzi byli pewni, że wzywają imienia Jahwe,a jednak nie zostali zbawieni!
Jezus powiedział im: 'Nie znacie Boga' i 'jesteście dziećmi diabła'!
Swego czasu imieniem Jahwe ochrzcili Złotego Cielca!
Jaki fałszywy obraz Boga nosili w sercach, gdy wołali "Jahwe Zbaw!"?
Oni nadal pozostawali bałwochwalcami przypisujac Bogu czyny jakich nie popierał!
Chcieli oswoić Ducha Bożego, "zamrozić" go w literze Prawa.
Nie rozpoznali działającego Ramienia Pańskiego w Jezusie, nie znali jego dróg.
Nie byli Mu posłuszni choć nazywali go "Ojcem naszym"!!!!
[u]Czym jest zatem "imię Jahwe" skoro nie jest ono nazwą Jahwe?Chodzi o INDYWIDUALNE objawienie Boga danemu człowiekowi, jakie dokonuje się w związku z głoszoną Ewangelią o Jezusie.
Paweł wspomina o tym cytując w kontekście Rz 10 rozdziału pytanie Pisma: "A komu objawiło się Ramię Pańskie?"
A w czym ma się objawiać się każdemu z nas Ramię Pańskie?
W wybawieniu tych, którzy uwierzą spod potępienia za grzechy, w błogosławieniu w odwracaniu się od grzechów!
To zbawienie otrzymujemy z Ręki Pana Jezusa, gdyż to jego Duch dotyka nas i obmywa!
W ten sposób Bóg Wszechmogący objawia się nam W PANU JEZUSIE! Nic dziwnego, że imie Jezus znaczy "JAH ZBAWIAJĄCY"
Wiem, że stanę się taki jak Jezus, więc określam Boga poprzez relację jaką miał On z Jezusem.
A dla Jezusa Bóg jest właśnie Ojcem!
Nazywanie Boga Ojcem w ciekawy sposób wskazuje na nasze przeznaczenie a także na fakt, że
Boga POZNAJEMY poprzez BŁOGOSŁAWIEŃSTWO jakiego doświadczamy za pośrednitwem Syna Bożego.Jednak to nie koniec tematu. Jeśli przypominasz sobie książkę Jeana Danielou "Teologia Judeochrześcijańska" o poglądach pierwszych chrześcijan, to
pewnie przypominasz sobie również, że imieniem które w pełni ujmuje naturę Boga nie jest żadne słowo, ale OSOBA - Syn Boga.
Ta dziwna sprawa ma swoją analogię w dziedzinie zwracania sie do Boga.
Paweł mówi, że Duch Świety woła przez nas ABBA, Ojcze,
ale jednocześnie mówi wyraźnie, że są to "westchnięcia niewysłowione",
że nikt nie rozumie tych słów, nawet wypowaidajacy je.
Zatem potwierdza to dodatkowo twierdzenie, że Duchowi Bożemu nigdy nie chodziło o nazywanie Boga jakimkolwiek słowem,
ale o nasze posłuszeństwo jego słowu. Będąc posłuszni stajemy się odbiciem tego słowa i w tym obrazie oglądamy Boga.
Stając się dziećmi poznajemy Ojca.Tu jest rónież analogia do odpowiedzi jaką otrzymał Jakub od Boga na pytanie "Jakie jest Twoje imię"
Jakub chciał mieć w ręku słowo-klucz, ale Bóg nie dał mu żadnego.
Zamiast nazwy jaką mógłby wzywać Boga, dał mu Bóg obietnicę osobistego BŁOGOSŁAWIEŃSTWA zawartą w jego NOWEJ NAZWIE (imieniu Izrael).Nowe imię, Izrael, przypominało Jakubowi o obietnicy Bożego błogosławieństwa.
Wysławiał Boga za nie! Ono stanowiło dla Izraela IMIĘ jakim nazywał Boga.
Zupełnie tak samo, jak Dziesięć Plag, którymi Bóg wyzwolił Izraela stanowiły imię Boga.
Powiedział bowiem "uczyniłem sobie imię, aby opowiadano je po całej ziemi".
W ten sposób Bóg określał Siebie poprzez relację do swoich sług.
Gdy więc objawiał sie Mojżeszowi przedstawił się jako "Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba"
Tak to Bóg uczynił sobie imię w przeszłości i tak to czyni to imię po dziś dzień.
Użytkownik bury edytował ten post 2008-12-19, godz. 23:41