Nie jest fizycznie mozliwe dla człowieka czcic "nadmiernie" Chrystusa. Co to znaczy wg Ciebie nadmiernie? Człowiek i tak chocby nie wiem co robił nie bedzie w stanie oddac Zbawicielowi naleznej mu czci.
I w jaki sposób to wg Ciebie umniejsza role Ojca skoro wg katolików (zwoleninicy koncepcji trynitarnej) Ojciec i Syn stanowią jedno. Im bardziej czcisz Syna tym bardziej oddajesz nalezny hołd Jego Ojcu i odwrotnie. Nie ma zadnej sprzecznosci w takim podejsciu do sprawy.
Wprowadzasz tu jakąs szuczną rywalizacje pomiedzy Ojcem i Synem która nie istnieje.
Rozumiem ze ktos nie zgadza sie z trynitarną koncepcją postrzegania Boga i jest to jego prawo ale trzeba wiedziec co sie krytykuje.

Pozdrawiam