ŚJ kontra argumenty ex'ów
#101
Napisano 2006-10-20, godz. 09:30
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#102
Napisano 2006-10-20, godz. 10:14
Problemem jest to, że Świadkowie Jehowy oświadczają wszem i wobec, iż nie chcą mieć nic wspólnego z tym światem.
Widzisz, tutaj mozemy zacząć kłócić się o słowa. Bo Świadkowie Jehowy rejestrują swoje organizacje, narzędzia prawne, w wielu rządach będących częścią świata. Nie narusza to jednak zasady neutralnosci. Twoje zrozumienie pojęcia "nie być częścią świata" najwyraźniej kłóci się z tym, jak tę sprawę widzą Świadkowie Jehowy.
Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.
#103
Napisano 2006-10-20, godz. 10:36
Antonio bez przesady, bycie listonoszem ma to do siebie, że dostarczasz wszelkie przesyłki bez względu na to, kto jest ich adresatem. bedąc pracownikiem poczty nie masz wpływu na to jaka korespondencja się tam "przewala". co innego gdybyś miał własną firmę kurierską. tutaj miałoby to już istotne znaczenie jakich klientów obsługujesz. podobnie ze sprzataczką. jeśli pracuje w firmie, która obsługuje np. Kościół, mogłaby otrzymać zlecenie na jego sprzątanie. niemniej jednak to nie ona jest właścicielem firmy, która te zlecenia pozyskuje. poza tym istnieje jeszcze kwestia sumienia. może być tak, że ŚJ podejmujac pracę w firmie sprzątającej, mógłby zwrócić się z prośbą do kierownika lub właściciela o nie kierowanie do takich czy innym placówek, ze względu na swoje przekonania religijne i po sprawie. tak więc nie można tego tak jednoznacznie kwalifikować, bo niewątpliwie konkretna sytuacja ma wpływ na zaszeregowanie problemuJednak pomimo tak zdecydowanego odcięcia się od "tego świata" mają cokolwiek wspólnego z ONZ-tem.
Jednocześnie Świadek Jehowy będący listonoszem nie powinien roznosić listów do kościołów i wojskowych budynków państwowych, sprzątać w domach publicznych, być dozorcą w fabryce broni - właśnie dlatego, żeby nie mieć nic wspólnego z "tym światem".
U mnie osobiście pozostaje jakiś taki niesmak, pomimo tego, że staram się ocenić problem jak najbardziej obiektywnie.
#104
Napisano 2006-10-20, godz. 10:45
Maciej - widać nie jesteś na bierząco. Bo co dla Ciebie i dla mnie jest jasne, ale bracia z CK kilka miesięcy temu jasno określili co Świadek Jehowy może w pracy, a czego nie. Dlatego o tym napisałem.
#105
Napisano 2006-10-20, godz. 10:55
Maciej - widać nie jesteś na bierząco. Bo co dla Ciebie i dla mnie jest jasne, ale bracia z CK kilka miesięcy temu jasno określili co Świadek Jehowy może w pracy, a czego nie. Dlatego o tym napisałem.
W tym momencie przestaje prowadzić z Tobą dyskusje na jakiekolwiek tematy. Wydaje mi się, ze mowisz o bardzo konkretnym artykule do studium, ktory byl bardzo prosty w swoim przekazie, a ktorego absolutnie nie zrozumiales. Najprawdopobniej dotyczy to takze innych tematów. Widać wyraznie, ze nie masz pojęcia o rzeczach o ktorych mowisz, a nie ma sensu rozmawiac o poglądzie na jakąś rzecz z kims, kto nie wie jak "rzecz" wygląda i do czego słuzy. Egzystujemy na bardzo róznych poziomach swiadomosci i kontynuacja polemiki nie ma sensu. Czuje się jak ktos, kto proboje dyskutowac teorie naukowe z dzieckiem, ktore mowi "tata", "mama" i "baba". Zachęcam do nauki rozumnego czytania, a potem, do zapoznania się od nowa z naukami Świadkow Jehowy, o ktorych masz bardzo słabe pojęcie.
Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.
#106
Napisano 2006-10-20, godz. 11:01
Dlaczego Straznica kłamie?
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#107
Napisano 2006-10-20, godz. 11:05
A ja w dalszym ciagu chce odpowiedzi na jedno pytanie:
Dlaczego Straznica kłamie?
Dlaczego autorzy nagonki pt. "ONZ & WTS" kłamią?
Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.
#108
Napisano 2006-10-20, godz. 11:11
Oficjalnie potępia sie zwiazki z bestią czyli ONz-tem. I nie mówi sie o jakie związki chodzi w domyśle, więc chodzi o jakiekolwiek zwiazki. Sa zwiazki są. Przedstawiciel Straznicy bywał w budynku - bywał. Brał udział w konferencjach i spotkaniach organizowanych przez DPI? Tego nie wiemy ale założę się, ze tak. Są związki są.
To, ze niektórzy, mniej obeznani z prawem mylą niektóe pojecia, lub stosują okreslenia nie odpowiadające stanowi faktycznemu to sie zdarza (nawet zawodowcą) ale to nie zmienia istoty problemu.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#109
Napisano 2006-10-20, godz. 12:00
W tym momencie przestaje prowadzić z Tobą dyskusje na jakiekolwiek tematy. Wydaje mi się, ze mowisz o bardzo konkretnym artykule do studium, ktory byl bardzo prosty w swoim przekazie, a ktorego absolutnie nie zrozumiales. Najprawdopobniej dotyczy to takze innych tematów. Widać wyraznie, ze nie masz pojęcia o rzeczach o ktorych mowisz, a nie ma sensu rozmawiac o poglądzie na jakąś rzecz z kims, kto nie wie jak "rzecz" wygląda i do czego słuzy. Egzystujemy na bardzo róznych poziomach swiadomosci i kontynuacja polemiki nie ma sensu. Czuje się jak ktos, kto proboje dyskutowac teorie naukowe z dzieckiem, ktore mowi "tata", "mama" i "baba". Zachęcam do nauki rozumnego czytania, a potem, do zapoznania się od nowa z naukami Świadkow Jehowy, o ktorych masz bardzo słabe pojęcie.
No widzisz Azariaszu, Ty rozumiesz wszystko jak "trzeba", a bracia w moim zborze (razem ze starszymi na czele) jakoś nie bardzo. Więc co to za jedność? Może trzeba było to napisać jeszcze jaśniej?
Nauki Świadków Jehowy znam chyba nie gorzej od Ciebie, bo się na nich wychowałem i zanim zacząłem o swoich wątpliwościach z kimkolwiek rozmawiać spędziełem nie jedną godzinę na próbach ich logicznego zrozumienia.
Egzystujemy na bardzo róznych poziomach swiadomosci
To akurat wiedziałem już wcześniej.
#110
Napisano 2006-10-20, godz. 12:07
Oficjalnie potępia sie zwiazki z bestią czyli ONz-tem. I nie mówi sie o jakie związki chodzi w domyśle
Oczywiscie, ze się mowi. Chodzi o to, ze przypisywanie ludzkim organizacjom mozliwosci dokonania rzeczy, ktorych dokona dopiera Krolestwo Boze jest nie zgodne z zasadami biblijnymi. Tak samo jak naruszanie zasady neutralnosci, to jest popieranie jednej ze stron w konfliktach.
Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.
#111
Napisano 2006-10-20, godz. 13:24
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#112
Napisano 2006-10-20, godz. 14:58
Mam dokładnie te same odczucia co P.A. Może właśnie dlatego, że byłem wychowany w duchu powszechnej pogardy dla ONZ. I nawet gdyby umowa między WTS a ONZ (mówiąc w uproszeniu) polegałaby na comiesięczej wymianie sznurowadeł do butów, też bym czuł, że to jest nie w porządku. Dlatego rozumiem braci, którzy mają żal do Centrali o ten "romans". Choć mi samemu jest to w zasadzie obojętne.
Nie no, ja Cię poniekąd rozumiem, ale widzisz "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Mnie ostatnio tyle zła spotkało (i to ze strony moich katolickich "braci"), że taki problem: "ktoś mówił, że ONZ to bestia, a korzystał z jej zasobów" jest tak błahym problemem, że wręcz nieistotnym. Oczywiście, nie chodzi o to, że katolicy stwarzają mi problemy, więc teraz się na nich "mszczę" broniąc SJ, tylko chodzi o to, że w życiu są takie problemy, że w/w jest (dla mnie) zupełnie nieistotny. Albo mniej więcej tak istotny, jak pójście w niedzielę na mszę do kościoła, a wcześniej zjedzenie mięsa w piątek.
#113
Napisano 2006-10-20, godz. 15:11
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#114
Napisano 2006-10-20, godz. 19:55
To może mi ktoś mi z obrońców ŚJ w temacie ONZ wytłumaczyć powszechne zaprzeczanie ŚJ z którymi jest mi dane się spotykać i rozmawiać dlaczego zaprzeczają by ich Towarzystwo Strażnica miało COKOLWIEK wspólnego z współpracą z ONZ? Mało tego chyba zawsze jest dodane że to niemożliwe w jakiejkolwiek formie....
Paweł, szregowi ŚJ w Polsce, nie mający dostępu do internetu, nie mają pojęcia o całej sprawie. I wg to jest błąd taktyczny kierownictwa. Jeżeli, jak twierdzi Azariasz, nie mają nic do ukrycia, to powinni konkretnym komunikatem poinformować wszystkich i wyjaśnić sprawę związków z ONZ. I ja nie rozumiem dlaczego tego dotąd nie zrobili. A jak Ty to sobie tłumaczysz, Azariaszu?
#115
Napisano 2006-10-20, godz. 20:52
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#116
Napisano 2006-10-20, godz. 22:03
I o to mnie więcej również mi chodzi. Nie przyjmuję tłumaczenia, że jest to sprawa "wewnętrzna i marginalna". Bo nie jest. I nie sądzę, żeby tak szybko ucichła. Skoro nie mają niczego do ukrycia, niech rąbną "obiektywny" artykuł, jak tylko oni potrafią. I będzie po sprawie.Paweł, szregowi ŚJ w Polsce, nie mający dostępu do internetu, nie mają pojęcia o całej sprawie. I wg to jest błąd taktyczny kierownictwa. Jeżeli, jak twierdzi Azariasz, nie mają nic do ukrycia, to powinni konkretnym komunikatem poinformować wszystkich i wyjaśnić sprawę związków z ONZ. I ja nie rozumiem dlaczego tego dotąd nie zrobili. A jak Ty to sobie tłumaczysz, Azariaszu?
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#117
Napisano 2006-10-20, godz. 22:55
Widzisz, tutaj mozemy zacząć kłócić się o słowa. Bo Świadkowie Jehowy rejestrują swoje organizacje, narzędzia prawne, w wielu rządach będących częścią świata. Nie narusza to jednak zasady neutralnosci. Twoje zrozumienie pojęcia "nie być częścią świata" najwyraźniej kłóci się z tym, jak tę sprawę widzą Świadkowie Jehowy.
Całkowita zgoda. "Niepopieranie świata" nie oznacza całkowitego odizolowania się od niego. Mogę sobie korzystać z zasobów Towarzystwa Miłośników Literatury Pięknej i wcale nie być jego członkiem. Mogę nawet nie lubić tego Towarzystwa (bo np. nie lubię prezesa), co nie przeszkadza w korzystaniu z jego biblioteki.
Dlaczego kłamią?
Oficjalnie potępia sie zwiazki z bestią czyli ONz-tem. I nie mówi sie o jakie związki chodzi w domyśle, więc chodzi o jakiekolwiek zwiazki. Sa zwiazki są. Przedstawiciel Straznicy bywał w budynku - bywał. Brał udział w konferencjach i spotkaniach organizowanych przez DPI? Tego nie wiemy ale założę się, ze tak. Są związki są.
To, ze niektórzy, mniej obeznani z prawem mylą niektóe pojecia, lub stosują okreslenia nie odpowiadające stanowi faktycznemu to sie zdarza (nawet zawodowcą) ale to nie zmienia istoty problemu.
Po pierwsze, nie jestem żadnym "zawodowcą" (cokolwiek to oznacza).
Po drugie, jeszcze raz jasno i wyraźnie: nie kłamią. Przyjmij do wiadomości raz na zawsze: członkami ONZ mogą być tylko państwa, a pojęcie "członkostwa w DPI" nie istnieje.
Fly wiem wiem mnie natomiast interesuje zarzekanie się ŚJ na mieście jak spotykam że jakiekolwiek związki z ONZ są wykluczone a niby to z księzyca sie wzięło takie przeswiadczenie? I niby za każdym razem spotykam te "wyjątki" co mają błedną naukę?
O Boże, nie masz większych problemów? Ja też nic nie wiedziałam o posiadaniu przez Watykan akcji spółki produkującej prezerwatywy i jakbym spotkała jakiegoś katolika to ten pewnie też zarzekałby się, że to nieprawda. I jakoś nie przypominam sobie, żeby w kościółku zaje... prawdziwym były odczytywane jakiekolwiek komunikaty na ten temat.
#118
Napisano 2006-10-20, godz. 23:12
Aha aewo i jeszcze jedno co do określenia "członkowie" nikt nawet niesugerował że spełniają te same zadania co państwa. Myślałem że już to zostało wyjaśnione. Oczywiście teraz można nadal się rozbijać o to kto jakich słów użył. Ja nawet mimo błędnego użycia tego słowa nie widzę by ktokolwiek twierdził coś więcej niż bycie WTSu w NGO przy ONZ
Użytkownik pawel r edytował ten post 2006-10-20, godz. 23:16
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#119
Napisano 2006-10-20, godz. 23:50
ewa wiesz kk nie określa jakichś instytucji czy religii organizacjami szatana, a tym bardziej na każdym kroku tego nie czyni i nie promuje się na religię doskonałą, niejednokrotnie miałem okazje słyszeć również z ust biskupów że i w kk są błędy, wydaje mi się że to są może niewielkie sprawy ale istotne jednak akurat tu różnice. Nie uważasz?
Eee, dzisiaj nie, niemniej taką "oświeconą" instytucją jest chyba od Vaticano Secundo (może trochę wcześniej, ale generalnie niezbyt długo). Co przedtem działo się, chyba nie muszę przypominać. Kiedyś nie lubiłam rozmów typu: "bo KK w średniowieczu", a dzisiaj nie wiem, czy słusznie. Było, nie było, kościół zaje... wspaniały dopuścił się jednak większych zbrodni niż korzystanie z biblioteki organizacji, którą wcześniej nazwał "bestią".
Dla mnie KK czy WTS są religiami jednymi z miliona na świecie. W każdej jest trochę dobra i trochę zła. WTS nazywa inne religie "babilonem wielkim", KK za przynależność do innych religii kiedyś mordował (a protestanci nie byli lepsi).
I wszystkie religie wydają różne "owoce": raz lepsze, raz gorsze. Ja niestety (niestety dla wielu z Was, bo mi to jest egal) ostatnio spotykam miłych Świadkow Jehowy i obrzydliwych katolików (z mojego najbliższego otoczenia). I to dało mi do myślenia. Na dzień dzisiejszy doszłam do wniosku, że zanim zacznie się krytykować jakieś wyznanie za pierdółki (typu korzystanie z biblioteki jakiejś organizacji) należałoby się zastanowić, co reprezentuje kościół, do którego należę. I co ja reprezentuję jako człowiek.
#120
Napisano 2006-10-21, godz. 04:59
I wszystkie religie wydają różne "owoce": raz lepsze, raz gorsze. Ja niestety (niestety dla wielu z Was, bo mi to jest egal) ostatnio spotykam miłych Świadkow Jehowy i obrzydliwych katolików (z mojego najbliższego otoczenia). I to dało mi do myślenia. Na dzień dzisiejszy doszłam do wniosku, że zanim zacznie się krytykować jakieś wyznanie za pierdółki (typu korzystanie z biblioteki jakiejś organizacji) należałoby się zastanowić, co reprezentuje kościół, do którego należę. I co ja reprezentuję jako człowiek.
prosze prosze cóż za zmiany !
tak dla przypomnienia Ewo Twój post z 2005-05-29 23:16 w "dlaczego chodzicie na zebrania"
Dodam jeszcze, że pewnego dnia człowiek się budzi z ręką w .... Bez rodziny, przyjaciół "w świecie" i bez przyjaciół w zborze. Mogę powiedzieć, dlaczego ja chodziłam i dlaczego nie chodzę. Chodziłam, bo przedstawili dowody, które wydały mi się przekonujące, iż w ten sposób spełniam wolę Bożą. W imię nauk głoszonych przez CK zawaliłam studia (wtedy nauka była źle postrzegana, zwłaszcza jeśli ograbiała z czasu "niezbędnego na sprawy duchowe"). W domu zamiast obiecanego raju na ziemi miałam piekło na ziemi, ale miałam cierpieć "w imię sprawiedliwości". Rodzice wyrzucili mnie z domu, w międzyczasie zmieniło się "światło" i okazało się ze nauka jest bardzo ważna. Zostałam bez dachu nad głową, bez grosza przy duszy i bez przyjaciół, bo w myśl nowego swiatła okazało się ze jestem głupia, że przerwałam studia, leniwa itp.Aha, i ze obciążam zbór. Kiedy udało mi się pogodzić z rodzicami i kiedy podjęłam naukę a także musiałam podjąć pracę (taki był warunek rodziców) "bracia" przestali mnie poznawać na ulicy, bo nie chodziłam na zebrania. Studiując,i pracując i mając przeciwnych organizacji rodziców nie miałam już na to czasu ani sił. No cóż byłam dobra, kiedy głosiłam, chodziłam na zebrania, urządzałam liczne spotkania towarzyskie... Kiedy zabrakło pieniędzy i zaczęły się problemy "bracia" powiedzieli "adieu". Ale to taka moralność cielsko-kierowniczo-brooklińska...
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych