Skocz do zawartości


Zdjęcie

Samoobrona, sztuki walki, szachy, etc.


  • Please log in to reply
191 replies to this topic

#121 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-27, godz. 08:12

powiem tak db. dla wielu "normalnych ludzi" wiele rzeczy jest jak najbardziej normalnymi. jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. jak już wspomniałem normalnym moze być np. palenie papierosów, okazjonalny sex, homoseksualizm, kradzież, którą da się usprawiedliwić. oczywiście, że może.


No jeśli modelarstwo to jest dla Ciebie sprawa tej samej klasy co okazjonalny seks to chyba się nie dogadamy.

niezamierzam nikomu zarzucać kłamstwa, nie gotuję się, ale staram się opierać swoje zrozumienie na Bożym Słowie. oczywiście w taki sposób, aby mieć niepodwazalne argumenty, że taka czy inna teoria ma uzasadnienie w Piśmie Swiętym. tak się składa, że rzeczy, które jeszcze jakiś czas temu były nie do pomyslenia dzisiaj są czymś normalnym. Słowo Boga jest niezmienne od tysięcy lat, ale ludzie potrafią obniżać poprzeczkę. proste. jak dla mnie. :)


Może i proste, ale jaki ma związek z tematem?
[db]

#122 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 08:49

Wybacz padre Antonio, ale to nie do końca jest prawdą z tym co jest w Japoni, czy Korei, ale to nie temat tego forum. A co do rozwrzeszczanych bachorów, to wina wychowania, nie wiary. Jakby rodzice szanowali to w co wierzą i według tego postępowali i wychowywali dzieci, to byłoby inaczej. Przynajmniej w większości wypadków.


Chciałem przedstawić tylko pewną zależność. U nas, sztuki walki kojażą się z przemocą, dresiarzami i opryszkami, którzy nabyte umiejętności zastosują do napadow rabunkowych.
W krajach azjatyckich sztuki walki (w tym narodowe) są częścią kultury i nikomu nie przychodzi do głowy takie porównanie. Często trener (lub grupa trenerów) pełni zarazem funkcję wychowawcy.

Wiem, że są patologie, powstają gangi i zorganizowane grupy przestępcze które kożystają z umiejętności walki, ale teraz kożysta się z broni palnej, terroru i narkotyków. To samo dzieje się w każdym innym zakątku świata.

Nie wiem czy przyznasz mi rację, ale nawet pomimo największych starań rodziców dzieci idą swoją drogą. Dlatego wg mnie cenny jest wkład pedagogów z prawdziwego zdarzenia (nauczyciele w szkole) i wykwalifikowanych trenerów.
Sport i sztuki walki prowadzone przez fachowca, uczą tego, że do sukcesu prowadzi ciężka praca i konsekwencja, że niedostatki fizyczne, można nadrobić techniką, itd. To później przekłada się na życie i cele które w nim się chce osiągnąć.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#123 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-27, godz. 09:17

Maciej powyżej próbował przeciwstawić zmienność ludzkich opinii moralnych niezmienności Pisma Świętego...

Bardzo dobrze, że chcesz, Macieju, opierać się na Piśmie Św.
Bardzo dobrze, że wyznajesz biblijny pogląd na homoseksualizm i na seks przedmałżeński...

Zauważ jednak, że przekonania oraz instrukcje dla ŚJ dot. samoobrony, sztuk walki, szachów, studiowania na wyższej uczelni etc. 1) nie są bezpośrednio opisane w Biblii 2) podlegają zmianom w czasie

#124 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 09:29

Dodatkowo są interpretacją lub nadinterpretacja tekstów z Biblii.
Czy słowa Jezusa: "Kto mieczem wojuje, od miecza zginie" oznaczały dosłownie, że napewno zginiemy od broni której przeciw komuś użyjemy? W jakiej konkretnie sytuacji to powiedział?

Czy nie chodziło mu o to, że agresja wywołuje agresję? Jeśli tak, to nie można być napastliwym lub agresywnym w stosunku do innych ludzi. To logicznie uzupełnia się z tym, co Jezus powiedział w kazaniu na górze Oliwnej.

Po co Izajasz napisał, że nie będą się już uczyć sztuki wojowania? O jakim czasie pisał i co miał na myśli? Co to była wg niego "sztuka wojowania"?

Świadkowie Jehowy arbitralnie orzekli, że jest to oczywisty zakaz uczenia się sztuk walki, samoobrony, strzelectwa, posiadania broni pneumatycznej (nie wskazane), czy uczestnictwa w zabawach typu paintball.
Ile ma to wspólnego ze sztuką wojowania, o której pisał Izajasz?
Ile to ma wspólnego ze słowami Jezusa?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#125 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-27, godz. 10:42

Padre. mnie się wydaje, że mamy tutaj dwa zagadnienia. z jednej strony "sztuka wojowania" czyli uczestniczenie w różnych szkołach szkoły walki, śłużba wojskowa itd.
z drugiej natomiast myślę, że chodzi o pewne postawy. jeżeli np. boks jest sportem, w którym jeden "napieprza" drugiego i oglądam to, bo mnie się podoba, to tym samym przedsawiam swój stosunek do takich rzeczy. podobnie może być z paintballem. wprawdzie jest to dosyć atrakcyjna zabawa, dająca wiele radości, ale w dalszym ciągu można ją zaliczyć do "zabijania na niby". tu również do głosu dochodzą pewne pobudki i zaprezentowanie pewnych postaw.
pamiętacie tę historię gdzie Jezus powiedział o cudzołóstwie ? ano mówi "każdy kto spojrzy pożądliwie na kobietę już dopuścił się cudzołóstwa".
jak ja to rozumiem, ano po prostu: nie tylko to jak postępuję jest ważne, ale również to jakie mam zapatrywanie na różne sprawy.

#126 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-27, godz. 10:52

zgadzam się tym co powyżej napisał Maciej. Trzeba być konsekwentnym i unikać tego, co identyfikuje nas z grzechem.
Nie zgadzam się jednak na talmudyczne regulowanie życia...

Jak to dobrze, że CK zajęło się zwalczaniem paintballa czy boksu, a nie wersetem przytoczonym przez Macieja. :)
Dzięki temu świadkówny nie muszą nosić strojów podobnych do tych, które używają muzułmanki. :)
No i nie ma całkowitego aresztu domowego dla mężczyzn od 15-65 rż. na okres całych wakacji... :)

Oczywiście, to co powyżej napisałem, to pewien żart, może nieco absurdalny.
Ale jeśli ktoś talmudyzuje życie, to może posunąć się do takich granic jak ŚJ (zakaz modelarstwa)
jak amisze (zakaz czekolady) czy jak muzułmanie (dziwaczne ubiory dla kobiet)

#127 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-27, godz. 11:11

Oczywiście, to co powyżej napisałem, to pewien żart, może nieco absurdalny.
Ale jeśli ktoś talmudyzuje życie, to może posunąć się do takich granic jak ŚJ (zakaz modelarstwa)
jak amisze (zakaz czekolady) czy jak muzułmanie (dziwaczne ubiory dla kobiet)


Trafne zestawienie absurdów.
[db]

#128 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 11:30

Jak to dobrze, że CK zajęło się zwalczaniem paintballa czy boksu, a nie wersetem przytoczonym przez Macieja. :)
Dzięki temu świadkówny nie muszą nosić strojów podobnych do tych, które używają muzułmanki. :)
No i nie ma całkowitego aresztu domowego dla mężczyzn od 15-65 rż. na okres całych wakacji... :)

Oczywiście, to co powyżej napisałem, to pewien żart, może nieco absurdalny.
Ale jeśli ktoś talmudyzuje życie, to może posunąć się do takich granic jak ŚJ (zakaz modelarstwa)
jak amisze (zakaz czekolady) czy jak muzułmanie (dziwaczne ubiory dla kobiet)
[/quote]

Chwała Brooklynowi za wspaniałą "wolność chrześcijańską" :D :P . Proponuję przymusowe, farmakologiczne zbijanie stężenia testosteronu u wszystkich mężczyzn w wieku 14-73 lat (piszę 73, bo ostatnio w Gdańsku taki właśnie "młodzieniaszek" zgwałcił 44-letnią znajomą). :rolleyes: Amen. Wówczas już będziemy mieć niemal pewność, że chrześcijańskie sumienie będzie pod właściwą kontrolą... farmakoterapii B)

A to ciekawe, co pisze Maciej. Bo jakoś nie przypominam sobie, by SJ zakazywali OGLĄDANIA boksu. Uprawianie - to co innego. Chyba że coś przeoczyłem.

Użytkownik brat_jaracz edytował ten post 2006-10-27, godz. 11:31

"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#129 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-27, godz. 12:02

Chciałem przedstawić tylko pewną zależność. U nas, sztuki walki kojażą się z przemocą, dresiarzami i opryszkami, którzy nabyte umiejętności zastosują do napadow rabunkowych.
W krajach azjatyckich sztuki walki (w tym narodowe) są częścią kultury i nikomu nie przychodzi do głowy takie porównanie. Często trener (lub grupa trenerów) pełni zarazem funkcję wychowawcy.

Wiem, że są patologie, powstają gangi i zorganizowane grupy przestępcze które kożystają z umiejętności walki, ale teraz kożysta się z broni palnej, terroru i narkotyków. To samo dzieje się w każdym innym zakątku świata.

Nie wiem czy przyznasz mi rację, ale nawet pomimo największych starań rodziców dzieci idą swoją drogą. Dlatego wg mnie cenny jest wkład pedagogów z prawdziwego zdarzenia (nauczyciele w szkole) i wykwalifikowanych trenerów.
Sport i sztuki walki prowadzone przez fachowca, uczą tego, że do sukcesu prowadzi ciężka praca i konsekwencja, że niedostatki fizyczne, można nadrobić techniką, itd. To później przekłada się na życie i cele które w nim się chce osiągnąć.

Padre Antonio
nie o to chodziło w mojej wypowiedzi. Kultura Japoni, czy Chin doprowadziła do tego, jak łatwo żołnieże tych krajów stawali się bestiami w czasie 2 wojny światowej i (Chiny) po niej.

Drugą i do tego ważną sprawą którą poruszasz jest nauczanie związane z ćwiczeniem sztuk walki. Jest to istotne, bo od wpojonych wartości zależy jak człowiek wykorzysta zdobyte umiejętności walki.

I bardzo istotna sprawa odnośnie dyktowania innym co wolno, a czego nie wolno robić poprzez nauczycieli religijnych. Czymś innym jest powiedzenie, że pewne rzeczy są niewskazane i wyjaśnienie dlaczego lepiej ich unikać, a czym innym jest tworzenie "Zakonu" który reguluje najdrobniejsze dziedziny życia, tak ten oficjalny (np. podawany w Strażnicach) jak i nieoficjalny (nadinterpretacja starszych w zborach).

Dobrze wyszkolone sumienie, to takie, które samo potrafi uznać, czy w danym momencie zachowanie jest właściwe, czy nie. I to przede wszystkim w takich sytuacjach, kiedy Biblia nie nazywa czegoś grzechem, ale ta sama czynność może w danym momencie być grzeszna, bo szkodzi więzią międzyludzkim w Zborze, a kiedy indziej może być zupełnie obojętana i nikomu nie przyjdzie do głowy, aby się tym przejmować(przykład jedzenia mięsa ofiarowanego bałwanom sprzedawanego poza świątynią). Dobrze wyszkolone sumienie jest po prostu nastawione ne tylko na to, co złe, ale też na to, jak daną sprawę odbiorą ludzie, którzy ciebie otaczają.
Ale do tego nie potrzeba "zakonu", czy groźby zwołania KS-u, tylko wychowania połączonego z miłością i akceptacją.
Czesiek

#130 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 12:45

Nie chcę zbytnio rozdrabniać sprawy, ale chodzi mi o to jak są postrzegane sztuki walki w dwóch kulturach. nie wnikam w to, czy azjaci byli bestiami podczas wojny, bo europejczycy (I i II WŚ), czy amerykanie w wietnamie nie byli w niczym gorsi.
Chodziło mi o to jak to jest postrzegane.

Maciej - Twój sposób myślenia jest właśnie stereotypowy. Dla Ciebie boks jest "naparzaniem po gębach". Dla mnie rywalizacją sportową. Mówię tak, bo ćwiczyłem i brałem udział w dzielnicowych zawodach. Dalej nie szedłem, bo jestem za cienki. I nie chodzi mi wcale o braki fizyczne, tylko psychiczne. I nie o to, że jestem za mało agresywny, tylko przygotowania i zawody sa ogromną presją i stresem czego wtedy nie dało by się już ukryć przed rodzicami.
Bardzo lubię oglądać zawody sportów walki i nie ekscytuje sie brutalnością porównywaną przez WTS do rzymskich igrzysk, czy "zabaw" w Koloseum, tylko rywalizacją.

Bracie jaraczu - wiele straciłeś ;) Bo ŚJ-wy nie wolno cwiczyć i oglądać "przemocy". W artykule Strażnicy traktującej o rozrywce wykazano, że "prawdziwy chrześcijanin nie będzie oglądał takich rzeczy". Jak wyżej powiedziałem argumentowano to tym, że nie brali byśmy udziału w oglądaniu widowisk w Koloseum, gdzie gineli ludzie (np. chrześcijanie) lub walczyli gliadiatorzy.

W ringu nie bije się bezbronnych ludzi, nie maltretuje się ich dla idei, ani nie robi się tego pod przymusem.
Robią to dobrowolnie - jedni robią to dla pieniędzy inni z pasji (i dla pieniędzy). Oczywiście jak w każdym sporcie są patologie, ale nie większe niż w innych dyscyplinach.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#131 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-27, godz. 12:49

czy dobrze rozumiem, że oglądanie boksu jest niemile widziane, ale nie skutkuje komitetem sądowniczym?

#132 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-10-27, godz. 13:09

czy dobrze rozumiem, że oglądanie boksu jest niemile widziane, ale nie skutkuje komitetem sądowniczym?


Sebastian, dokładnie tak właśnie jest.

A co do boksu, zwłaszcza zawodowego - dla mnie jest to ucywilizowana wersja walk gladiatorów. Nie lubię i raczej mnie to brzydzi. Natomiast sprawy inaczej mają się ze sztukami walki takimi jak dżudo czy zapasy.

#133 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 13:23

Ale to chyba od niedawna, prawda? Za Chiny nie pamiętam, żeby wcześniej była o tym mowa (w kontekście oglądania). To idąc tym tropem, nie wolno również oglądać walka judo, karate, kick-boxingu etc... Ciekawe, ciekawe. A mówią, że ponoć organizacja się liberalizuje...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#134 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 13:34

Fly - kwestia gustu :) Kobiety są bardziej wyczulone pod tym względem. Ale rzeczywiście, też przyznaję że kunszt zawodnika najlepiej można dostrzec i docenić, jeśli są to zawody graplerskie (judo, zapasy, etc.). Oczywiście jeśli mamy chodź trochę pojecia w tej materii.

BJ - to nie jest takie nowe, z 10 lat conajmniej. Przynajmniej w Warszawie, albo w tych zborach w ktorych bylem.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#135 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-27, godz. 13:37

czy dobrze rozumiem, że oglądanie boksu jest niemile widziane, ale nie skutkuje komitetem sądowniczym?

sebastian nie zapędzaj się. boks był moim nawiązaniem do pewnych postaw. nie staraj się wietrzyć podstępu, bo tak właśnie tworzą się "czcze i głupie gadaniny" pozdrawiam

#136 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 13:44

Maciej - nie staraj się łagodzic tej sprawy, bo to łagodne nei jest. Jest jasne stanowisko CK w tej sprawie. Jednak mój tata i kilku braci których znam oglądają boks i inne zawody sztuk walki, tylko nikt się z tym nie obnosi.
Nie wiem czy było by tak wesoło, gdyby ktoś publicznie o tym mówił i olewał upomnienia braci. Jeśli by nie okazał skruchy, to myślę że ograniczenie jest dosyć realną konsekwencją takiego zachowania.

Jednen starszy, który ćwiczył w młodości judo powiedział mi - kiedy zwierzyłem mu się ze swojego zamiłowania do sztuk walki - że oficjalne stanowisko WTS w tej sprawie dotyczy tylko boksu. Stanowisko: ćwiczysz boks i nie rezygnujesz = wykluczenie.
Nie wiem na jakiej podstawie mi to powiedział, ale zasugerował mi że jeśli zajmę się czymś innym, to takie sankcje nie grożą.
Oficjalnie, kiedy próbował wpleść na ośrodkach pionierskich elementy ćwiczeń ogólnych , z tych stosowanych w judo (ćwiczenia gibkościowe, przewroty, ćwiczenia wdolnościowe - oczywiście dla tych którzy chcieli), to rugał go nadzorca zboru, wietrząc nieuchronne zamieszki i brutalne pobicia w obozowisku.

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2006-10-27, godz. 13:46

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#137 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 14:00

Fly - kwestia gustu :) Kobiety są bardziej wyczulone pod tym względem. Ale rzeczywiście, też przyznaję że kunszt zawodnika najlepiej można dostrzec i docenić, jeśli są to zawody graplerskie (judo, zapasy, etc.). Oczywiście jeśli mamy chodź trochę pojecia w tej materii.

BJ - to nie jest takie nowe, z 10 lat conajmniej. Przynajmniej w Warszawie, albo w tych zborach w ktorych bylem.


No, to by się zgadzało. Na ostatnim zebraniu byłem jakieś 10 lat temu, a już wcześniej średnio interesowała mnie zawartość "Straszaków" :rolleyes:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#138 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-27, godz. 14:24

Macieju, nie "wietrzyłem podstępu" tylko pytałem o kwestię mi nie znaną.

#139 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 14:35

Mi sprawa jest bardzo dobrze znana, bo chłonąłem wszystko na ten temat. Dlaczego? Chyba już to dosyć jasno opisałem ;)
No chyba, że Maciej tą kwestią też się interesował, to możemy jeszcze podyskutować.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#140 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-27, godz. 18:49

To jednak, wbrew jakiejś tam liberalizacji, krok wstecz :( . Sam pamiętam jak jako dziecko chowane "w prawdzie" chętnie oglądałem sporty walki, kupowałem "Sportowca", a później sam próbowałem boksować. No, ten ostatni etap był już "nie na miejscu", ale wcześniej nie groziły żadne sankcje za oglądanie jakichkolwiek walk w TV, a nawet na żywo. Inna sprawa, że wówczas w TV było tyle sportu co kot napłakał... ;) . Ale jednak coś od wielkiego dzwonu pokazali.
Pamiętam jeszcze jak nasze grono - owieczek z rodzin SJ - JAWNIE fascynowało się Brucem Lee, zbierało jego plakaty, a nawet znało życiorys. Uwzględniając to "światło", trzeba by takie zachowania piętnować. Wówczas jakoś nikomu nie przyszło to do głowy...

Użytkownik brat_jaracz edytował ten post 2006-10-27, godz. 18:51

"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych