Czy zrozumiałeś moje pytanie?
Możesz wyjaśnić, jak dochodzisz do wniosku, że jest wiele sprzeczności, a one mają "proste" wytłumaczenie, skoro jak sam napisałeś, nie znasz nauki katolickiej, a nawet sam nie chcesz jej zgłębiać?
Taka moja dygresja w temacie,, Dwie natury w Chrystusie, w świetle dowodów biblijnych”.
Szanowny HiFi pisze o zgłębianiu nauki katolickiej w kontekście powyższego tematu.
Tylko pytam, co tu zgłębiać i w jakim celu?
Rozważania i snucie domysłów na podobieństwo tego jak to widzieli i rozumieli Ojcowie kościoła...czyli rozumienia dosłownego (!) vide dogmat chrystologiczny...Ortodoksja na maxa (nie tylko moim zdaniem) jest na przełomie II i III tysiąclecia nie do przyjęcia z kilku względów.
Ja podam jeden.
Dogmat chrystologiczny jest tak naprawdę zdaniem bez treści bez przypisanego mu jakiegokolwiek znaczenia, ponieważ stara się usilnie pogodzić rzeczy z natury nie do pogodzenia/sprzeczne, mianowicie boskość i człowieczeństwo, wieczność i czasowość, wszechmoc i ograniczoność.
Zdaniem Hicka jest to pojęciowanie identyczne z kwadraturą koła.
***
Proponuję, aby ortodoksi z KRK byli bardziej efektywni niż efektowni w tym temacie.
Dlatego proponuję, aby swoje rozważania o Chrystusie rozpoczęli od osoby Jezusa, ale tego historycznego.
Tomasz Węcławski, Beata Anna Pokorska napisali.
Fragment...[ Zauważmy jednak, że również wiara w jedność bóstwa i człowieczeństwa w Chrystusie – w postaci, w jakiej została wyznana przez wielkie sobory starożytności, a w szczególności przez Sobór Chalcedoński (451) – zabrania traktowania ludzkiej historii Jezusa inaczej, niż jakiejkolwiek innej ludzkiej historii. Taki jest przecież sens odnoszącego się zarówno do bóstwa, jak i do człowieczeństwa Chrystusa sformułowania „asynchytos, atreptos” (bez pomieszania, bez zmiany) w formule chalcedońskiej. Pierwsze z tych określeń wyklucza wszelką choćby tylko cząstkową tożsamość między istnieniem Bożym i istnieniem ludzkim. Bóg i człowiek różnią się od siebie – i to bezwzględnie – także we wzajemnym zjednoczeniu. Określenie drugie mówi, że rzeczywistość Boga i rzeczywistość człowieka pozostają również w tym zjednoczeniu każda tym, czym każda z nich jest sama w sobie. Ani Bóg w zjednoczeniu z człowiekiem nie jest mniej (lub więcej) Bogiem, ani człowiek w zjednoczeniu z Bogiem nie jest czymś więcej (lub mniej) niż tym oto człowiekiem. Oznacza to w konsekwencji, że ludzkie życie Jezusa nie różni się od każdego innego ludzkiego życia niczym takim, co kazałoby na jego widok powiedzieć: oto Bóg, lub choćby tylko ostrzegało przed powiedzeniem: oto człowiek, jak inni.]
Całość pod tym adresem http://www.graniczne...przyjaciel.html
BB