Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy człowiek jest tylko ciałem?


  • Please log in to reply
148 replies to this topic

#101 pawel77

pawel77

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 626 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-01-02, godz. 20:17

Cytat(pawel77)
kto lub co stoi za spirytyzmem


Bóg.



Nie znajdzie się pośród ciebie nikt,[...]

kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów

i widma, zwracał się do umarłych.

Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy,

kto to czyni.

(Pwt 18, 10-12)



sporo czytania ale warto

Wywoływanie duchów
Warszawski Tygodnik Informacyjny
Jesień 2004 r.

1) Ostatnio w internecie można znaleźć wiele ogłoszeń osób, które oferują prowadzenie seansów spirytystycznych. Czy korzystanie z takich ofert jest bezpieczne?

Do medium możemy się zwrócić tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach, np. gdy ktoś nagle umarł i pozostawił po sobie ważne, nie załatwione sprawy, z którymi nie umiemy sobie poradzić, nie możemy czegoś odszukać, gdy od informacji, o którą pytamy bardzo wiele zależy. Wtedy możemy próbować spytać o to ducha, ale oczywiście nigdy nie mamy gwarancji, że otrzymamy ją od "naszego" ducha, a nie od innego który akurat znajdował się w pobliżu. Mając to na uwadze musimy wszystko, co usłyszeliśmy zweryfikować (sprawdzić pod wieloma aspektami). Nie dajmy się zwieźć pozorom w sytuacji, gdy duch opowiada o rzeczach, o których tylko my wiemy, bo każdy duch, który jest w pobliżu, a który chciałby się zabawić naszym kosztem potrafiłby odczytać nasze myśli, nadzieje i wątpliwości i w ten sposób wyprowadzić pytającego w pole. Spróbuję wytłumaczyć, jak to mniej więcej działa, ale wiedza którą chcę tu przekazać jest obszerna, zajęła prawie 300 stron mojej książki "Opętani przez duchy - Egzorcyzmy w XXI stuleciu", która wcale nie wyczerpuje tego tematu.
Otóż w większości przypadków człowiek, który umiera w krótkim czasie przechodzi na drugą stronę kurtyny śmierci. Jest to naturalny, prawidłowy proces przebiegający z korzyścią dla ducha, który odchodzi i ludzi, którzy pozostają tu na ziemi. Gdy tak się stanie żadne medium nie jest w stanie tego ducha przywołać do rozmowy, gdyż ten znajduje się poza zasięgiem, czy polem wpływów medium. Czy dzieje się tak dlatego, że spirytysta jest niewykwalifikowany lub że jest oszustem? Otóż nie. Chodzi o to, że ducha nie obchodzą już ziemskie sprawy i obniżanie na powrót jego wibracji do naszego ziemskiego poziomu kosztowałoby go bardzo wiele wysiłku, według wyższej ekonomii zbędnego.
Prawidłową odpowiedz otrzymamy od ducha tylko wtedy, gdy sprawa jest bardzo ważna i jej rozwiązaniem zainteresowany jest również sam duch. Stąd tylko znikoma ilość ludzi dostaje odpowiedzi na swoje pytania, mimo że bardzo wielu pyta. Wszystkie inne odpowiedzi pochodzą od duchów, które nie przeszły na drugą stronę kurtyny śmierci i którym jest zupełnie obojętne jakiego kalibru zrobią komuś psikusa, który nierzadko kończy się prawdziwą tragedią. Gdy słuchamy bowiem "wynurzeń" takich duchów bardzo łatwo jest wejść na niewłaściwą drogę.

2) Jakie kwalifikacje według Pani mają osoby proponujące ww. usługi? Jak rozpoznać prawdziwego spirytystę od oszusta?

Spojrzałabym na to z innej strony - najczęściej nie ma to nic wspólnego z oszustwem. Medium może mieć najlepsze chęci do jak najbardziej uczciwego przeprowadzenia seansu spirytystycznego. Niewykluczone, że medium robiło to już z bardzo dobrym skutkiem wiele razy. W związku z tym może czuć się ekspertem w tej dziedzinie. Jednak każdy nowy seans, to jak zabawa z ogniem na stogu siana. Pomimo, że uważaliśmy za chwilę wszystko już stoi w ogniu. Wcale nie chcieliśmy wzniecać ognia, chcieliśmy żeby wszystko było jak dawniej, a tu wokoło same zgliszcza. Jeden seans się uda, a za którymś razem z rzędu tracimy tyle, że nie umiemy się pozbierać czasami do końca życia. Dotyczy to nawet osób profesjonalnie zajmujących się wywoływaniem duchów. Nie mówię tu oczywiście o okazjonalnym wywoływaniu duchów dla zabawy, które prawie zawsze kończy się koszmarem.

3) Jakie zagrożenie niesie ze sobą uczestnictwo w tego typu przedstawieniach? Czy w ogóle powinniśmy uczestniczyć w seansach? Jakie są przeciwwskazania?

Cieszę się, że porusza pan ten temat, bo ofiarami opętania przez wywołane duchy stają się nie tylko osoby uczestniczące w seansie spirytystycznym, ale i wiele zupełnie przypadkowych, niczego nie świadomych ludzi, którzy z jakiś przyczyn znaleźli się w miejscu, w którym wcześniej wywoływano duchy. Tymi przypadkowymi osobami mogą być bawiące się w pobliżu dzieci lub na odwrót rodzice przychodzący z pracy, gdzie przedtem "bawiono się" w wywoływanie duchów.
Wiele osób biorących udział w takich seansach z rezygnacją w głosie stwierdza, że w ogóle nie nawiązało z duchami żadnego kontaktu, wydaje im się, że seans się nie udał. Już wkrótce jednak zaczynają się jakoś dziwnie czuć, pojawiają się w nich nieznane wcześniej emocje i myśli (duchów), wszystko zaczyna się im walić na głowę, zdrowie szwankować itd. Inni o coś pytali i dostali odpowiedź, a to zmotywowało ich do stawiania coraz to nowych pytań, które doprowadzają ich do coraz większej ruiny. Jak do tego doszło? Pytali i oczywiście dostawali odpowiedź, tyle tylko że od duchów które przypadkiem znajdowały się w pobliżu i zabawiły się kosztem uczestników seansu spirytystycznego.
Ofiar wciąż przybywa (do mnie zgłosiło się podczas mojej 30 letniej praktyki jako egzorcystka ponad 30.000 osóB). Skutki wywoływania duchów są różne: od zupełnie lekkich, prawie nie zauważalnych zaburzeń emocjonalnych, poprzez różnego stopnia depresje, obsesje, konflikty, porażki, aż po ciężkie choroby psychiczne czy fizyczne nawet prowadzące do śmierci. Symptomy nawiedzenia bardzo szczegółowo opisałam są na mojej stronie internetowej www.egzorcysta.pl.
Na pytania, które Pan mi zadaje nie można niestety odpowiedzieć w jednym, czy nawet kilku zdaniach. Tak krótki przekaz nie wyjaśni tego złożonego tematu, a być może jedynie wznieci ciekawość i namówi do tego, od czego chciałaby się odwieść. Wiem o tym z relacji moich czytelników, którzy przeczytali moją książkę, a których jest już kilkadziesiąt tysięcy. Pomimo, że w bardzo przystępny, wyjaśniający sposób opisałam tam skutki uczestnictwa w seansach spirytystycznych, to jednak znaleźli się chętni do spróbowania, jak to jest, po czym zostali moimi pacjentami.

4) Czy wywoływanie duchów na własną rękę może się wiązać z ryzykiem opętania?

Niestety w wielu środowiskach panuje moda na seanse spirytystyczne. Często przynależenie do danego kręgu towarzyskiego uwarunkowane jest braniem w nich udziału. Pożądanie wiedzy znajdującej się w świecie nie materialnym wciąga ludzi i fascynuje, wydaje się być działaniem nowym, odkrywczym. Jednak wcale nim nie jest. Czasy inkwizycji sprawiły że przez 700 lat wiedza o egzorcyzmach i duchach była nie tylko niedostępna i zakazana, ale można było za nią stracić życie na stosie.
Brak ciągłości dostępu do tej wiedzy sprawił, że zagubiła się mądrość przekazywana z pokolenia na pokolenie. Brak nam zatem tej ostrzegającej lampki, która informuje, że naruszeniu pewnej granicy będzie bolało. Teraz wszystkiego musimy nauczyć się na nowo, ale czy koniecznie na własnej skórze?
Przez te 100 lat od chwili gdy spirytyści na nowo odkryli duchy doszło już do tylu ludzkich tragedii, że możemy uczyć się na czyichś błędach, a niekoniecznie na własnych, czy naszych najbliższych.
Poza tym osoby wywołujące duchy zupełnie zapominają o tym, że człowiek który umarł nie staje się wszystkowiedzącym, wszystko mogącym duchem. Myślenie tego typu powoduje, że bardzo wielu ludzi pragnie po śmierci swojego bliskiego pozyskać go jako swojego opiekuna, doradcę, który zdejmie ciężar z ich pleców. Zamiast zwracać się do Boga o poradę, o wszystko proszą ducha. Ten jednak pozostaje dokładnie taki sam, jakim był za życia, tyle samo wie i tyle samo może. Ludzie tacy najczęściej padają łupem błąkających się duchów, którym bardzo łatwo przychodzi ich opętanie.
Aby bezpośrednio odpowiedzieć na Pana pytanie - tak, najczęściej wywoływanie duchów prowadzi do nawiedzenia.

5) Czy często spotyka się Pani z przypadkami opętania przez duchy podczas amatorskich seansów spirytystycznych ? Proszę o jakąś krótką anegdotę lub historię, z którą ostatnio Pani się spotkała.

Takich przypadków znam setki, jak nie tysiące. I nie ma znaczenia, czy seans był przeprowadzany przez specjalistę czy amatora, w grupie znajomych, czy samemu. Przykład - dziewczyna, która poprosiła mnie później o pomoc została przypadkowo zatrzymana przez Policję i przewieziona do izby dziecka. Zanim rodzice zdążyli ją odebrać, a trwało to zaledwie kilka godzin, zdążyła kilkakrotnie wywołać duchy w izbie i po powrocie do domu. Za każdym razem w seansie uczestniczyły coraz to inne, przypadkowe dziewczyny. W przeprowadzaniu seansów nie przeszkadzała obecność policjantów, czy opiekunów. Nie pomogły również sprzeciwy dziewczyny, która świadoma zagrożenia chciała się wszystkiemu przeciwstawić. Gdy pytałam, jak to się udawało bez rekwizytów odpowiedziała - jak to, zawsze noszę przy sobie igłę. Inny przykład: Młody przystojny mężczyzna, biznesmen prowadzący dość dużą firmę zobaczył u kolegi tablicę z napisami. Z dziwnym zainteresowaniem zaczął się jej przyglądać. Spytał co to takiego i do czego służy. Kolega nie miał pojęcia, wspomniał tylko o tym, że siostra ciągle się tej tablicy o coś pyta i dostaje odpowiedzi. Gdy spróbował tak go to wciągnęło, że pożyczył ją do siebie do domu. Rano nie mógł się już od niej oderwać. Gdy po paru dniach zaczęto zastanawiać się, co się z nim dzieje znaleziono go w domu zmienionego nie do poznania. Poproszono mnie wtedy o pomoc. Gdy chciał cokolwiek zrobić "coś" zmuszało go do wykonania zupełnie odwrotnej czynności. Gdy milczał - "coś" za niego mówiło, gdy mówił - bełkotał niezrozumiale. To niewiarygodne, jak szybko można stać się kandydatem na pacjenta wariatkowa. Opętał go duch, który wcale nie zamierzał odejść. Ciągle do niego wołał - "Chcę twojego ciała!". Jednym z symptomów opętania jest przymus wywoływania duchów. Znam wiele przypadków dzieci, młodzieży, która wymyka się do toalety szkolnej i tam w przerwie wywołuje duchy.

6) Czy może Pani przybliżyć ewentualny cennik jaki panuje na tym rynku. Ile kosztuje seans spirytystyczny? Czy egzorcyzmy w domu, wyrzucanie ducha z danej osoby?

Zanim powiem coś o cenach - nigdy nie przeprowadzam egzorcyzmów w obecności pacjenta. Są one zawsze wykonywane na odległość, gdyż taki egzorcyzm jest w 100%-ach bezpieczny dla mnie i pacjenta. Ponadto nie wyrzucam ducha z ciała nawiedzonego. Zawsze jest to relacja bazująca na szacunku do duchów. Zawsze staram się duchowi uświadomić jego sytuację, nakłonić do odejścia do Światła.
Co do cen - niestety nie znam cenników seansów spirytystycznych. A odnośnie cen egzorcyzmów - każdy przypadek jest inny i wymaga różnego nakładu czasu i wysiłku. Są egzorcyzmy, które trwają nawet rok, np. w wypadku, gdy mamy do czynienia z silnie nawiedzonym domem, czy autyzmem.



Dzień Dobry - Temat tygodnia
Nr. 66, Piątek, 29 pażdziernika 2004

Zrób sobie ducha

Rozmowę ze zmarłym kolegą możesz zamówić dziś jak płytę w sklepie wysyłkowym. Tylko pamiętaj! Nic za darmo. To może być twój bilet w jedną stronę.

Adam jest młodym biznesmenem. Prowadzi dość dużą firmę. Opowiada, że pewnego dnia u swojego kolegi zobaczył w pokoju dziwną tablicę z napisami. Spytał, co to takiego. Okazało się, że to "zabawka" siostry gospodarza.

- Ona twierdzi, że rozmawia z tą tablicą.

- Jak to rozmawia?

- Zadaje pytania i dostaje potem odpowiedzi - odpowiedział mu kumpel.

Adam postanowił spróbować. - Pożyczyłem tajemniczą tablicę z dziwnymi znakami do domu. Wszystko robiłem tak, jak poinstruowała mnie siostra kolegi - relacjonuje Adam. - Po kilkunastu minutach usłyszałem w głowie dziwny głos. "Coś" rzeczywiście zaczęło do mnie mówić i odpowiadać na pytania...

Przez całą noc ślęczał nad tablicą. Nie pojawił się w pracy, całkowicie zniknął z życia towarzyskiego. Nikt nie wiedział, gdzie jest i co robi. Gdy po kilku dniach znaleziono go w domu, nadal siedział nad tablicą. Wycieńczony i zmieniony nie do poznania. Mówi, że gdy chciał cokolwiek zrobić, to "coś" zmuszało go do wykonania zupełnie innej czynności. Gdy milczał, "coś" za niego mówiło, gdy chciał mówić, bełkotał niezrozumiale. W głowie wciąż słyszał zdanie: "Chcę twojego ciała"...

Teraz zajmuje się nim egzorcysta.

Zaświaty w sieci

Takich przypadków jak Adama jest ostatnio bardzo wiele - twierdzą egzorcyści. Internet roi się od różnych opisów praktyk spirytystycznych na prywatnych blogach, forach dyskusyjnych, ba, można nawet zamówić seans spirytystyczny za odpowiednią opłatą. Samemu można też bez problemu posiąść parapsychologiczną wiedzę. Wystarczy wpisać odpowiednie hasło do wyszukiwarki i już wyskakuje długa lista oferowanych do sprzedaży podręczników i poradników.

Łatwy dostęp do tego typu praktyk powoduje, że seanse spirytystyczne zaczynają zastępować popularne niegdyś porady wróżki. Organizuje się je, aby dowiedzieć się, jakie będą następne wyniki losowania totolotka, czy możliwy jest szybki awans w pracy, jakie są słabe punkty przeciwnika w biznesie...

W rozmowy z duchami bawią się zarówno nieszczęśliwie zakochane nastolatki czy studenci, jak i matki, ojcowie, poważni biznesmeni i leciwi staruszkowie. By przekonać się o aktywności, jaka panuje na tym polu, najlepiej zajrzeć na internetowe fora poświęcone zjawiskom paranormalnym. Listy dyskusyjne roją się od przekazywanych na nich rad, pomysłów i schematów, jak wejść w kontakt z inną rzeczywistością.

Taniec na cienkiej linie

Zdaniem Wandy Prątnickiej, psychoterapeutki i egzorcystki, autorki książki "Opętani przez duchy - Egzorcyzmy w XXI stuleciu" każdy seans w bliższej lub dalszej przyszłości prowadzi do pomieszania zmysłów lub opętania. Dlaczego?

- Jest jak zabawa z ogniem w stogu siana - komentuje Prątnicka i dodaje: - Jeden seans się uda, a po którymś razie z rzędu nie umiemy się pozbierać. Czasami do końca życia. Dotyczy to nawet osób profesjonalnie zajmujących się wywoływaniem duchów. Nie mówię tu oczywiście o okazjonalnym wywoływaniu duchów dla zabawy, które prawie zawsze kończy się koszmarem.

Prątnicka, jak twierdzi, zajmuje się uwalnianiem ludzi od duchów, które wtargnęły w ich życie po tego typu praktykach. Jest jednym z tzw. świeckich egzorcystów. Nigdy nie kontaktuje się bezpośrednio z opętaną osobą, jak sama mówi, ze względu na swoje bezpieczeństwo. Wszystkie egzorcyzmy odprawia na odległość.

- Wiele osób biorących udział w seansach narzeka, że w ogóle nie nawiązało z duchami żadnego kontaktu, wydaje im się, że seans się nie udał. Już wkrótce jednak zaczynają się dziwnie czuć, pojawiają się u nich wcześniej nieznane emocje i myśli. Wszystko zaczyna się im walić na głowę, zdrowie szwankować - opowiada egzorcystka. - Ofiar wciąż przybywa. Do mnie zgłosiło się podczas 30-letniej praktyki ponad 30 tys. osób.

Realne niebezpieczeństwo

Jakie mogą być skutki wywoływania duchów? Nasi rozmówcy twierdzą, że żałosne. Od zupełnie lekkich, prawie niezauważalnych zaburzeń emocjonalnych, poprzez różnego stopnia depresje, obsesje, aż po ciężkie choroby psychiczne czy fizyczne, prowadzące nawet do śmierci.

O tym, jak niebezpieczny jest to kontakt, przekonał się Jan Suliga, dyrektor Muzeum Etnograficznego w Warszawie. - Brałem udział w czymś takim w 1982 roku. Na początku traktowałem seanse jako zabawę, do chwili, gdy w moim domu nie zaczęły się dziać dziwne rzeczy, jak przesuwanie mebli, dziwne głosy. Wtedy powiedziałem sobie: - Koniec!

Zdaniem Wandy Prątnickiej osoby wywołujące duchy zapominają o tym, że człowiek, który umarł, nie staje się wszystko wiedzący. Myślenie tego typu powoduje, że bardzo wielu ludzi pragnie po śmierci swojego bliskiego pozyskać go jako swojego opiekuna, doradcę, który zdejmuje ciężar z ich pleców. - Zamiast zwracać się do Boga o poradę, o wszystko proszą ducha. Ten jednak pozostaje dokładnie taki sam, jaki był za życia, tyle samo wie i tyle samo może. Ludzie tacy najczęściej padają łupem błąkających się duchów, którym bardzo łatwo przychodzi ich opętanie - twierdzi psychoterapeutka.

Autor: Marcin Szumowski

adres http://www.egzorcyst...ywolywanie.html


np. z tego powodu nie sadze aby za tym stal Bog

Użytkownik pawel77 edytował ten post 2009-01-02, godz. 20:18

UE w walce o rowne prawa dla chrzescijan w krajach muzulmanskich

#102 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2009-01-02, godz. 20:48



Nie znajdzie się pośród ciebie nikt,[...]
kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów
i widma, zwracał się do umarłych.
Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy,
kto to czyni.
(Pwt 18, 10-12)


Tak, wywoływanie duchów może być niebezpieczne. Powyżej przytoczyłeś wypowiedzi spirytystów które to potwierdzają. Biblia też to akurat potwierdza z akcentem potrzebnym pokoleniom starożytnym w zrozumieniu powagi sytuacji. :)

z tego powodu nie sadze aby za tym stal Bóg


Bo przyjąłeś stanowisko że spirytyzm to wyłącznie seanse których nie kontrolujemy choć przekazu od duchów wyższych nie znasz nadal. ;) Można poznać filozofię a w wywoływanie duchów się nie bawić, prawda? :) Ale dobrze zrobiłeś, że wkleiłeś te wypowiedzi bo ostrzegłeś ludzi przed niebezpieczeństwem. Powiedz, kto kazał Ci to zrobić - jeśli nie Bóg? :) No i po takiej lekturze to już chyba nikt nie zakwestionuje istnienia duchów. :)

Pozdrawiam.

Użytkownik domino edytował ten post 2009-01-02, godz. 21:08


#103 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2009-01-03, godz. 13:36

Żartujesz, prawda? :lol: Tak, byłem Świadkiem dawniej a raczej inni chcieli abym nim był. Ale opisałem to już kilkanaście postów wcześniej. :) A chyba od 4 lat jestem sobie spirytystą. Nie wiem dlaczego uważasz, że to demoniczna sfera - skoro tak to powiniennem być jakimś potworem, zagrożeniem dla otoczenia. A tu kurcze ludzie mnie lubią, są dla mnie życzliwi, serdeczni, mówią że mam dobrą aurę. :) Nie wiem czy to cechy demona he he... ale nie mnie to oceniać. :)

Widzisz, dla mnie Prawo Boże to spirytyzm właśnie. Nawet nie wiesz jaki spokój ducha człowiekowi wraca kiedy ta wiedza na człowieka spływa. Znikają wszystkie strachy które zasiała religia. Spójrz sama na to co wypisuję - czy widzisz w tym coś groźnego, niebezpiecznego? ;)

Pozdrawiam po anielsku. :)




Wow, to spirytyste juz mamy wśród exów. Teraz czekamy juz tylko na porządnego sataniste.


A może już ktoś jest? :)


 

Autor: Marcin Szumowski

adres http://www.egzorcyst...ywolywanie.html


np. z tego powodu nie sadze aby za tym stal Bog


XXI wiek... a nadal ciemnote ludziom się wciska. Źródlo spirytyzmu i jego sens znajduje się w mózgu człowieka, który nie wie, jak jego mózg go robi w bambuko na każdym kroku. No ale przez to kase biją różni etatowi wywoływacze duchów (w sumie też bym to mógl zrobić, bułka z masłem). 

Użytkownik ISZBIN edytował ten post 2009-01-03, godz. 13:33


#104 pawel77

pawel77

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 626 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-01-03, godz. 15:22

XXI wiek... a nadal ciemnote ludziom się wciska. Źródlo spirytyzmu i jego sens znajduje się w mózgu człowieka, który nie wie, jak jego mózg go robi w bambuko na każdym kroku. No ale przez to kase biją różni etatowi wywoływacze duchów (w sumie też bym to mógl zrobić, bułka z masłem).



coz mysle ze gdyby to byly urojenia Bog nie bralby tego tak powaznie

Użytkownik pawel77 edytował ten post 2009-01-03, godz. 15:23

UE w walce o rowne prawa dla chrzescijan w krajach muzulmanskich

#105 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2009-01-03, godz. 15:40

coz mysle ze gdyby to byly urojenia Bog nie bralby tego tak powaznie


Mało mnie interesuje, że Ty myślisz, że twój Bóg (czy któryś tam Bóg - zupelnie nie ważne) bierze spirytyzm na powaznie. Ja pisze CZYM JEST spirytyzm, a nie zajmuje się mitologią. A spirytyzm jest rodzajem kantu, który kupują ludzie wierzący w mitologie. 

#106 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2009-01-03, godz. 16:27

XXI wiek... a nadal ciemnote ludziom się wciska. Źródlo spirytyzmu i jego sens znajduje się w mózgu człowieka, który nie wie, jak jego mózg go robi w bambuko na każdym kroku.


Jeśli spirytyzm to ciemnota która nie powinna mieć racji bytu w XXI wieku to wytłumacz nam biednym co jest jasnością na miarę wieku XXI. Niech Twoje Światło na nas spłynie Iszbinie. :) Może na początek proste pytanie - czy człowiek jest tylko ciałem? :)

Ja pisze CZYM JEST spirytyzm (...) A spirytyzm jest rodzajem kantu, który kupują ludzie wierzący w mitologie.


Wykaż więc proszę fałsz, wskaż gdzie ten kant. Zapewne dysponujesz przeogromną wiedzą jeśli idzie o te sprawy, inaczej byś nie ferował takich wyroków, mam rację? :)

Pozdrawiam.

#107 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2009-01-03, godz. 16:35

Wykaż więc proszę fałsz, wskaż gdzie ten kant. Zapewne dysponujesz przeogromną wiedzą jeśli idzie o te sprawy, inaczej byś nie ferował takich wyroków, mam rację? :)

Pozdrawiam.


Masz rację. Moja wiedza jest wystarczająca, aby to napisac. Jednak nie mam zamiaru dyskutować z Twomi mitami. 

#108 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2009-01-03, godz. 17:33

Masz rację. Moja wiedza jest wystarczająca, aby to napisac. Jednak nie mam zamiaru dyskutować z Twomi mitami. 

A tak chciałem zostać oświecony nooo... :lol: :lol:
Pozdrawiam. :)

#109 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-01-03, godz. 18:13

Żartujesz, prawda? :lol: Tak, byłem Świadkiem dawniej a raczej inni chcieli abym nim był. Ale opisałem to już kilkanaście postów wcześniej. :) A chyba od 4 lat jestem sobie spirytystą. Nie wiem dlaczego uważasz, że to demoniczna sfera - skoro tak to powiniennem być jakimś potworem, zagrożeniem dla otoczenia. A tu kurcze ludzie mnie lubią, są dla mnie życzliwi, serdeczni, mówią że mam dobrą aurę. :) Nie wiem czy to cechy demona he he... ale nie mnie to oceniać. :)

Widzisz, dla mnie Prawo Boże to spirytyzm właśnie. Nawet nie wiesz jaki spokój ducha człowiekowi wraca kiedy ta wiedza na człowieka spływa. Znikają wszystkie strachy które zasiała religia. Spójrz sama na to co wypisuję - czy widzisz w tym coś groźnego, niebezpiecznego? ;)

Pozdrawiam po anielsku. :)

:) Witaj,powiem tak,:ta cała ezoteryka ze wszystkimi "aniolami",tarotami,kombinowaniem z podswiadomościa,etc,razem z praktykami spirytystycznymi jest dosyć intrygującym zagadnieniem i wciąga jak bagno,z którego nie ma wyjscia.Wchodzi się pod bezposrednie dzialanie demonicznych i bardzo niebezpiecznych mocy.Jest to igranie z zyciem na krawedzi.Pozornie jest wszystko ok.ale z czasem oplata cie zlo.Dziwna rzecz,wielu exow zaczyna parac sie spirytyzmem,wiem o tym,bo sama tez mialam te fascynacje.Moja kolezanka,tez ex sj,tak daleko zaszla w tym wszystkim,ze demony,kazaly jej zabic meza.Dlatego mowie ci,uwazaj z tym.
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#110 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2009-01-03, godz. 18:50

:) Witaj,powiem tak,:ta cała ezoteryka ze wszystkimi "aniolami",tarotami,kombinowaniem z podswiadomościa,etc,razem z praktykami spirytystycznymi jest dosyć intrygującym zagadnieniem i wciąga jak bagno,z którego nie ma wyjscia.Wchodzi się pod bezposrednie dzialanie demonicznych i bardzo niebezpiecznych mocy.Jest to igranie z zyciem na krawedzi.Pozornie jest wszystko ok.ale z czasem oplata cie zlo.Dziwna rzecz,wielu exow zaczyna parac sie spirytyzmem,wiem o tym,bo sama tez mialam te fascynacje.Moja kolezanka,tez ex sj,tak daleko zaszla w tym wszystkim,ze demony,kazaly jej zabic meza.Dlatego mowie ci,uwazaj z tym.


Zawsze można powiedzieć "idź precz Szatanie". :) Dzięki za ostrzeżenie, wiem, że trzeba uważać bo sam doświadczyłem działania złych duchów. I w ubiegłym roku i w poprzednich latach. W tym pewnie też doświadczę. Na szczęście też mam moc - złe duchy się boją dobrych duchów. :) Nie zabiję nawet muchy - wierz mi. Niemniej jednak masz rację - każdy kto się boi tematu - niech tu nie zagląda bo dla niego jeszcze nie pora na to. ;)

Pozdrawiam.

#111 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-01-03, godz. 19:09

A jak się wcielisz w innej cywilizacji niż ziemska to kogo tam będzie obchodziło czy jesteś Polakiem czy Niemcem? :)

To może jest temat kontrowersyjny jeżeli chodzi o Chrześcijaństwo.

Mario - "Narodowość" to wymysł czysto ludzki, zaszczepia nam się ją w szkole, zaszczepiają nam ją rodzice bo ich też tak wychowano.
Nasze dusze jednak nie przynależą do poszczególnych państw.

Dokładnie, i Pismo Święte też o tym mówi:
>>> Gal. 3:28 (BW)
28. Nie masz Żyda ani Greka,
nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. <<<

Filozofia spirytystyczna ma charakter czysto informacyjny - otrzymujemy informacje, że za swój los jesteśmy odpowiedzialni my sami. Że co robimy - to do nas wraca. Robimy źle - wraca do nas zło. Czynimy dobro - otrzymujemy dobro od innych.

Tego też uczy Biblia, tylko jeśli byśmy chcieli to zauważyć, ale na podstawie naszego serca jesteśmy oceniani przez Pana Boga, a nie na podstawie tylko uczynków, bo jesteśmy niedoskonali i możemy inaczej chcieć zrobić, a inaczej nam to wychodzi.
I zachodziłoby tu pytanie:
- - - Kto powoduje, że coś wraca do nas, jak nie Pan Bóg, jak nie w tym życiu, to w wiekach przyszłych z Chrześcijańskiego punktu widzenia?

Po prostu warto dokonywać mądrych wyborów - to nam przekazują duchy wyższe.

Domino, chyba Cię rozumię :rolleyes: , ale chyba prostym ludziom nierozumiejącym istoty ducha nie należy tak mówić jak Ty tu powiedziałeś, bo nie zrozumieją Cię i jeszcze posądzą o kontakt z demonami, jak tu trochę się Tobie sugeruje. Takim ludziom trzeba by było powiedzieć, że uczysz/my się od po prostu ludzi. :) Co my wiemy, że w nas miesza jakiś Duch. Chrześcijanin za pewne by chciał żeby to był Duch Święty. :) , ale zarazem nie chce mieć nic wspólnego z Duchami, czyli ze spirytyzmem. :lol:

Ale nakazów i zakazów nie ma. Kto chce nadal czynić źle - proszę bardzo. :)

No właśnie ja w postawie Domino nic złego nie dostrzegam, a poza tym zły duch też jest od Pana Boga o czym też pisze Pismo Święte. :blink:
>>> 1 Sam. 18:10 (BW)
10. Następnego dnia wstąpił w Saula zły duch od Boga, tak iż w domu popadł w szał; Dawid grał na harfie jak co dzień, Saul zaś trzymał w ręku włócznię. <<< :unsure:
Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#112 Scavender

Scavender

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano 2009-01-03, godz. 23:45

Moja kolezanka,tez ex sj,tak daleko zaszla w tym wszystkim,ze demony,kazaly jej zabic meza.Dlatego mowie ci,uwazaj z tym.


demon czy omam, który wytworzył jej mózg i wziął za demona?

Na szczęście też mam moc - złe duchy się boją dobrych duchów.


pachnie to Kaszpirowskim i oszustką Prątnicką ;)

Po prostu warto dokonywać mądrych wyborów - to nam przekazują duchy wyższe.


co do których nie wiadomo czy są złe, dobre czy schizofreniczne ;]
Takich co to niby się kontaktowali z dobrymi duchami już sporo było - lądowali zwykle na wizycie u księdza egzorcysty i kończyło się wypędzaniem "dobrego ducha wyższego".

No właśnie ja w postawie Domino nic złego nie dostrzegam


więc przeanalizuj Biblię jeszcze raz ;)

Użytkownik Scavender edytował ten post 2009-01-03, godz. 23:46


#113 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2009-01-04, godz. 00:58

Dziwna rzecz,wielu exow zaczyna parac sie spirytyzmem,wiem o tym,bo sama tez mialam te fascynacje.Moja kolezanka,tez ex sj,tak daleko zaszla w tym wszystkim,ze demony,kazaly jej zabic meza.Dlatego mowie ci,uwazaj z tym.


''Wielu exów''? To nowe jakies badania. A Twa kolezanka powinna miec dobrego psychiatre pod ręką. A pajać to się mozna ,,zbieraniem znaczków pocztowych'', spirytyzmem mozna się bawić, jest równie groźny jak ogladanie Rambo III. No chyba, ze sie fikcji nie rozróżnia od rzeczywistosci, a to jest problem. 

#114 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-01-04, godz. 07:44

Zawsze można powiedzieć "idź precz Szatanie". :) Dzięki za ostrzeżenie, wiem, że trzeba uważać bo sam doświadczyłem działania złych duchów. I w ubiegłym roku i w poprzednich latach. W tym pewnie też doświadczę. Na szczęście też mam moc - złe duchy się boją dobrych duchów. :) Nie zabiję nawet muchy - wierz mi. Niemniej jednak masz rację - każdy kto się boi tematu - niech tu nie zagląda bo dla niego jeszcze nie pora na to. ;)

Pozdrawiam.

Możesz sobie powtarzać jak mantrę,to "idz precz szatanie".Pan Jezus kiedy to mówił w mocy Ducha Sw.,to legion demonów nie miał nic do gadania.Jak ci sie podczepi jakiś poltergeist[wiesz co to jest],przeżyjesz na własnej skórze horror.Powiedz,dlaczego cie to kręci? :blink:

''Wielu exów''? To nowe jakies badania. A Twa kolezanka powinna miec dobrego psychiatre pod ręką. A pajać to się mozna ,,zbieraniem znaczków pocztowych'', spirytyzmem mozna się bawić, jest równie groźny jak ogladanie Rambo III. No chyba, ze sie fikcji nie rozróżnia od rzeczywistosci, a to jest problem.

:P Iszbin,jak ty cos powiesz,to same refleksje,znam cie od dawna i wiem,ze swoimi postami poprostu prowokujesz,niektórzy dają sie wpuscić w maliny i wdaja sie w polemike z tobą,a ja poprostu :lol: :lol: :lol: .,pa
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#115 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2009-01-04, godz. 09:39

To może jest temat kontrowersyjny [cywilizacje pozaziemskie] jeżeli chodzi o Chrześcijaństwo.


To problem Chrześcijaństwa a nie mój. Ciekaw jestem tylko co "Chrześcijaństwo" zrobi jak ufoki w końcu na Ziemię przylecą... :rolleyes: Zaprzeczy faktom czy zweryfikuje swoje poglądy?

I zachodziłoby tu pytanie:
- - - Kto powoduje, że coś wraca do nas, jak nie Pan Bóg, jak nie w tym życiu, to w wiekach przyszłych z Chrześcijańskiego punktu widzenia?


Ewa - tylko który Chrześcijanin Ci odpowie na to pytanie? ;) Dla Chrześcijan nie istnieje życie po życiu - reinkarnacja to dla nich mit. Tak właśnie ktoś tu wyżej napisał. Sama więc widzisz.

Domino, chyba Cię rozumię :rolleyes: , ale chyba prostym ludziom nierozumiejącym istoty ducha nie należy tak mówić jak Ty tu powiedziałeś, bo nie zrozumieją Cię i jeszcze posądzą o kontakt z demonami, jak tu trochę się Tobie sugeruje. Takim ludziom trzeba by było powiedzieć, że uczysz/my się od po prostu ludzi. Co my wiemy, że w nas miesza jakiś Duch. Chrześcijanin za pewne by chciał żeby to był Duch Święty. , ale zarazem nie chce mieć nic wspólnego z Duchami, czyli ze spirytyzmem.



Pojęcie "spirytyzm" zostało wypaczone przez religie. Nie dziwne więc że się mnie posądza o różne podejrzane kontakty mimo tego, że nigdy w życiu nie brałem udziału w ani jednym seansie spirytystycznym, nigdy nie byłem u wróżki i nigdy się nie zajmowałem wywoływaniem duchów. Po prostu ludziom spirytyzm się kojarzy wyłącznie z wywoływaniem duchów i innymi tajemnymi praktykami. Taki panuje pogląd - jedni to powtarzają drugim i tak sobie wszyscy mają ten zafałszowany obraz. Ja nikogo nie przekonuję do spirytyzmu bo do niego trzeba dojrzeć a to jest proces. Informuję tu tylko że coś takiego istnieje, że odpowiada na pytania których nie wyjaśnia dostatecznie religia. I tyle... :) Terminologii używam takiej a nie innej bo lubię nazywać rzeczy po imieniu, chcę być czytelny. Jak ktoś się boi terminów, określeń - niech zapyta sam siebie dlaczego się ich boi a dostrzeże skąd bierze się jego strach.

No właśnie ja w postawie Domino nic złego nie dostrzegam, a poza tym zły duch też jest od Pana Boga o czym też pisze Pismo Święte.


Paweł77 tu wyżej poruszył fajną kwestię - mniej więcej "że spirytyzm nie pochodzi od Boga bo wiąże się też w jakiś sposób ze złymi mocami, złymi duchami". Tym samym oddziela się Boga od tego co złe ale idąc dalej tym torem można zadać pytanie - kto zatem stworzył zło?

Takich co to niby się kontaktowali z dobrymi duchami już sporo było - lądowali zwykle na wizycie u księdza egzorcysty i kończyło się wypędzaniem "dobrego ducha wyższego".


Egzorcysta katolicki podczas egzorcyzmów obraża czasem "wypędzanego" ducha - wmawia mu że jest siła nieczystą i przykleja różne głupie etykietki. Świecki egzorcysta nie osądza duchów tylko normalnie z nimi rozmawia, szanuje je. Scavender - "dobrego ducha wyższego" się nie wypędza bo taki duch nikogo nie nawiedza. Nawiedzają tylko duchy niższe i to właśnie wtedy potrzebne są egzorcyzmy. Ale skoro Ty wierzysz w moc egzorcyzmów - to znaczy, że i w duchy wierzysz. Oj uważaj bo jeszcze jakiś się do Ciebie przyklei.... :lol:

Możesz sobie powtarzać jak mantrę,to "idz precz szatanie".Pan Jezus kiedy to mówił w mocy Ducha Sw.,to legion demonów nie miał nic do gadania.Jak ci sie podczepi jakiś poltergeist[wiesz co to jest],przeżyjesz na własnej skórze horror.Powiedz,dlaczego cie to kręci?


Czy myślisz że moc Ducha Św była dana wyłącznie Jezusowi? :rolleyes: Złe duchy nie mają nad Tobą żadnej władzy gdy nie stwarzasz im możliwości jej przejęcia. Czyli wykluczone są właśnie seanse, kontakty ze zmarłymi itp... Nie martw się o mnie - one by może i chciały ale nie za bardzo mają jak ugryźć. :)
To nie tak, że mnie to kręci czy bawi. To jest dla mnie po prostu czysta prawda. Czy mam wrócić teraz do religii, do kapłana który mnie będzie piekłem bądź armagedonem straszył? :) Co mi polecisz? Która religia jest prawdziwa?

Pozdrawiam wszystkich.

#116 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2009-01-04, godz. 12:10

Jeżeli dusza jest materialna i nie jest nieśmiertelna, to jak mam rozumieć słowa zawarte w 2 Kor 5:1-10?
2Kor 5:1-10 Bw „Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny. Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana.(9) Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać.

Ten fragment i tym podobne mówią o zamianie ciał fizycznych na duchowe. Będą to ludzie, którzy mają być wykupieni z ziemi (Ob.5:9) i wzbudzeni w ciałach duchowych do nieba(1Kor.15:44, 50) a nastąpić to ma podczas obecności (paruzji) Jezusa.(1Kor.15:23)

Jeżeli dusza jest tożsama z ciałem, to jeżeli opuszczę ciało, to kto stanie przed Panem? Dowód na materialność i śmiertelność duszy, czy też na to, że dusza nie istnieje? A może jednak istnieje?

Przed Panem staną dopiero zmartwychwstali w ciałach duchowych w niebie i w ciałach fizycznych na ziemi. Pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem nie może istnieć; umysł, wzrok, słuch, uczucia itp., samodzielnie bez któregokolwiek ciała, materialnego lub duchowego. Inaczej rozumianego jako dusza, która rzekomo nie ma któregokolwiek z tych ciał. Zatem nie można stosować zamiennie ducha jako ciała z duszą w wydaniu bezcielesnym.

Podam jeszcze inny argument przemawiający na śmiertelność duszy.
J 17:12 NS "Gdy byłem z nimi, czuwałem nad nimi ze względu na twoje imię, które mi dałeś, i ustrzegłem ich, i żaden z nich nie zginął oprócz syna zagłady, żeby się spełniło Pismo."
2Tes 2:3 NS "Niech was nikt w żaden sposób nie bałamuci, ponieważ on nie nastanie, dopóki wpierw nie nadejdzie odstępstwo i nie zostanie objawiony człowiek bezprawia, syn zagłady."

Co mówią słowniki o słowie zagłada?
<<Shoah, Szoa (hebr. שואה – całkowita zagłada, zniszczenie) - synonim pojęcia Holocaust.>>
Podkreślmy; całkowita zagłada, zniszczenie i tu nie ma miejsca istnienie życia pod jakąkolwiek postacią. Słowo całkowita wyklucza w 100%, inaczej nie byłaby całkowita. Potwierdzają również następujące wypowiedzi:

2P 2:12 BT "Ci zaś, jak nierozumne zwierzęta, przeznaczone z natury na schwytanie i zagładę, wypowiadając bluźnierstwa na to, czego nie znają, podlegną właśnie takiej zagładzie jak one,"
Prz 6:15 BT "Dlatego nagle zagłada nań przyjdzie: w mgnieniu oka zniszczony - i nieodwracalnie."

Piotr przyrównując stan osób zgładzonych do zwierząt podaje tym samym, że jakikolwiek stan świadomości po śmierci nie istnieje odrębnie od ciała. Również Przypowieści mówiące o zniszczeniu nieodwracalnym, informują o niebycie, inaczej nie byłoby zniszczenia gdyby jakaś część funkcjonowała (np. dusza po katolicku).

Dalej zwróćmy uwagę na związek słów zagłada z biblijnym znaczeniem księgi u Boga.

Ap 17:8 BT "Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata - spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć."
Wj 32:33 NS "Ale Jehowa rzekł do Mojżesza: "Kto zgrzeszył przeciwko mnie, tego wymażę ze swej księgi."

Czy zdajemy sobie sprawę, że jeśli nie ma zapisu to nie można odtworzyć poprzedniego stanu? Uważam więc, że wspomniani synowie zagłady tak dalece zostali zniszczeni, że nawet nie istnieje zapis ich szczegółów w księdze życia. Taki więc brak zapisu uniemożliwia odtworzenie podczas zmartwychwstania. Powyższa analiza dowodzi więc śmiertelności duszy zarówno w definicji katolickiej jak Światków Jehowy i innych. Przeciwieństwem jest natomiast, to co niżej.

Ml 3:16 BT "Tak mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Pan uważał i to posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim dla dobra bojących się Pana i czczących Jego imię."

W tym wypadku zapis w księdze życia daje podstawy do odtworzenia poprzedniej wersji osoby podczas zmartwychwstania.

1Tes 5:23 Bw „A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.”
Człowiek jest troisty, ma ducha, duszę i ciało. Również psychologia przyznaje, że człowiek składa się z trzech elementów: materialnego, psychicznego i duchowego. Jesteśmy czymś więcej niż tylko ciałem, czymś więcej niż tylko umysłem i czymś więcej niż duchem. Zostaliśmy stworzeni jako trójca: ciała, duszy i ducha.


Gdy mowa o;'będą zachowane', to inaczej zapisane w 'księdze życia'.
Inaczej wytrącenie chociażby jednej z trzech wymienionych podstawowych uosobień, to następstwem jest niebyt. Zatem odpowiadając na pytanie, czy człowiek jest tylko ciałem? To moja odpowiedź brzmi: Człowiek żywy to ciało z duchem zwane razem również duszą. Ciało bez ducha lub na odwrót, to trup a nie dusza.
Kto za, kto przeciw tym argumentom ?
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#117 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2009-01-04, godz. 14:16

:P Iszbin,jak ty cos powiesz,to same refleksje,znam cie od dawna i wiem,ze swoimi postami poprostu prowokujesz,niektórzy dają sie wpuscić w maliny i wdaja sie w polemike z tobą,a ja poprostu :lol: :lol: :lol: .,pa




Ja prowokuje? Czy to ja pisze o:


- demonach (legionach) ?

- exach, którzy nic nie robia tylko duchy wywołuja?

- o jakis psychicznych ludziach, ee opętanych ?

- o poltergaistach (roootfl!)?

I kto tu prowokuje, bo na pewno nie ja. 

#118 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2009-01-04, godz. 14:26

(...) Zatem odpowiadając na pytanie, czy człowiek jest tylko ciałem? To moja odpowiedź brzmi: Człowiek żywy to ciało z duchem zwane razem również duszą. Ciało bez ducha lub na odwrót, to trup a nie dusza.
Kto za, kto przeciw tym argumentom ?
-- gambit


Ja akurat "za" bo wiem, że po prostu poznałeś prawdę. I to sam, bez pomocy kapłana. :) Aczkolwiek doprecyzować można jedno - ciało bez ducha to trup, duch bez ciała to nie trup, gdyż duch nie umiera.
Powodzenia w dalszych rozmyślaniach. ;)
Pozdrawiam.

Użytkownik domino edytował ten post 2009-01-04, godz. 14:28


#119 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-01-04, godz. 14:41

To problem Chrześcijaństwa a nie mój. Ciekaw jestem tylko co "Chrześcijaństwo" zrobi jak ufoki w końcu na Ziemię przylecą... :rolleyes: Zaprzeczy faktom czy zweryfikuje swoje poglądy?



Ewa - tylko który Chrześcijanin Ci odpowie na to pytanie? ;) Dla Chrześcijan nie istnieje życie po życiu - reinkarnacja to dla nich mit. Tak właśnie ktoś tu wyżej napisał. Sama więc widzisz.



Pojęcie "spirytyzm" zostało wypaczone przez religie. Nie dziwne więc że się mnie posądza o różne podejrzane kontakty mimo tego, że nigdy w życiu nie brałem udziału w ani jednym seansie spirytystycznym, nigdy nie byłem u wróżki i nigdy się nie zajmowałem wywoływaniem duchów. Po prostu ludziom spirytyzm się kojarzy wyłącznie z wywoływaniem duchów i innymi tajemnymi praktykami. Taki panuje pogląd - jedni to powtarzają drugim i tak sobie wszyscy mają ten zafałszowany obraz. Ja nikogo nie przekonuję do spirytyzmu bo do niego trzeba dojrzeć a to jest proces. Informuję tu tylko że coś takiego istnieje, że odpowiada na pytania których nie wyjaśnia dostatecznie religia. I tyle... :) Terminologii używam takiej a nie innej bo lubię nazywać rzeczy po imieniu, chcę być czytelny. Jak ktoś się boi terminów, określeń - niech zapyta sam siebie dlaczego się ich boi a dostrzeże skąd bierze się jego strach.



Paweł77 tu wyżej poruszył fajną kwestię - mniej więcej "że spirytyzm nie pochodzi od Boga bo wiąże się też w jakiś sposób ze złymi mocami, złymi duchami". Tym samym oddziela się Boga od tego co złe ale idąc dalej tym torem można zadać pytanie - kto zatem stworzył zło?



Egzorcysta katolicki podczas egzorcyzmów obraża czasem "wypędzanego" ducha - wmawia mu że jest siła nieczystą i przykleja różne głupie etykietki. Świecki egzorcysta nie osądza duchów tylko normalnie z nimi rozmawia, szanuje je. Scavender - "dobrego ducha wyższego" się nie wypędza bo taki duch nikogo nie nawiedza. Nawiedzają tylko duchy niższe i to właśnie wtedy potrzebne są egzorcyzmy. Ale skoro Ty wierzysz w moc egzorcyzmów - to znaczy, że i w duchy wierzysz. Oj uważaj bo jeszcze jakiś się do Ciebie przyklei.... :lol:



Czy myślisz że moc Ducha Św była dana wyłącznie Jezusowi? :rolleyes: Złe duchy nie mają nad Tobą żadnej władzy gdy nie stwarzasz im możliwości jej przejęcia. Czyli wykluczone są właśnie seanse, kontakty ze zmarłymi itp... Nie martw się o mnie - one by może i chciały ale nie za bardzo mają jak ugryźć. :)
To nie tak, że mnie to kręci czy bawi. To jest dla mnie po prostu czysta prawda. Czy mam wrócić teraz do religii, do kapłana który mnie będzie piekłem bądź armagedonem straszył? :) Co mi polecisz? Która religia jest prawdziwa?

Pozdrawiam wszystkich.

:rolleyes: Domino,nie ma religii prawdziwej,w takim sensie,jak to np.swiadkowie pojmuja.Ja odnoszę sie li tylko do chrześcijaństwa.Albo sie żyje w Chrystusie,albo nie.Jesli sie zyje w Chrystusie Jezusie,to Słowo Boze zyje w nas,wtedy człowiek przejawia owoce Ducha,w jego zyciu manifestują sie dary Ducha,jest się poprostu chrześcijaninem.Natomiast pojecie religii kojarzy sie z jakimiś dogmatami,które ktos wymyslił,katechizmami,jakimis rytuałami,ustalonym porzadkiem.Religia tak naprawde zabija Jezusa w nas,bo nie On jest najwazniejszy tylko to,co ktos poustalał ,wymyslił w chorej wyobrazni.Prawdziwy naśladowca Chrystusa bedzie kierowany Duchem Bozym,a jesli grzech wyłaczy go z Jego kierownictwa,to zawsze może wrócic pod Krzyz,prosic o przebaczenie. :)

Ja prowokuje? Czy to ja pisze o:


- demonach (legionach) ?

- exach, którzy nic nie robia tylko duchy wywołuja?

- o jakis psychicznych ludziach, ee opętanych ?

- o poltergaistach (roootfl!)?

I kto tu prowokuje, bo na pewno nie ja.


:rolleyes: Iszbin,no nie,lubie cie,bez ciebie byłoby tu smutno i posepnie,uzywaj sobie,moze ty musisz?????
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#120 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2009-01-05, godz. 08:30

:rolleyes: Domino,nie ma religii prawdziwej,w takim sensie,jak to np.swiadkowie pojmuja.Ja odnoszę sie li tylko do chrześcijaństwa.Albo sie żyje w Chrystusie,albo nie.Jesli sie zyje w Chrystusie Jezusie,to Słowo Boze zyje w nas,wtedy człowiek przejawia owoce Ducha,w jego zyciu manifestują sie dary Ducha,jest się poprostu chrześcijaninem.Natomiast pojecie religii kojarzy sie z jakimiś dogmatami,które ktos wymyslił,katechizmami,jakimis rytuałami,ustalonym porzadkiem.Religia tak naprawde zabija Jezusa w nas,bo nie On jest najwazniejszy tylko to,co ktos poustalał ,wymyslił w chorej wyobrazni.Prawdziwy naśladowca Chrystusa bedzie kierowany Duchem Bozym,a jesli grzech wyłaczy go z Jego kierownictwa,to zawsze może wrócic pod Krzyz,prosic o przebaczenie. :)


Cały myk polega na tym, że spirytyzm się w pełni pokrywa z naukami Jezusa :) Nie ma żadnych tarć na tej linii. Można więc - jak to mówisz "żyć w Chrystusie" Chrześcijaninem nie będąc. Chrześcijaństwo sobie Jezusa jakby "przywłaszczyło" ale zwróć uwagę, że on przemawiał do wszystkich ludzi, nie wybierał sobie konkretnego audytorium. :)

Pozdrawiam.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych