Czesiu nie wypowiadam się, bo nie wiem. oczywiście nie zaprzeczam, żeby było jasne. zastanawia mnie jedna kwestia. jeżeli szef był ŚJ to nie bardzo rozumiem skąd problemy związane z porą zebrań. normalnie to się powinni bez problemu dogadać, wiedząc, że zebrania są ważnym aspektem w życiu "duchowym" nie zmienia to jednak sytuacji w odniesieniu do ogółu opiniiMacieju
Sytuacja się zmienia, jak śJ w zakładzie pracy jest więcej. W pewnej firmie znana mi osoba, katoliczka pracowała ze śJ. Na początku mili i uprzejmi dla niej, ale to się zmieniło, jak wyszło na jaw, że nie jest śJ. Zaczęto ją tam traktować z góry i wyniośle pokazując co śJ myślą o katolikach. A już naprawdę dla niej gorszący był ich stosunek do szefa (śJ) i do pracy, szczególnie jak zblizał się czas pójścia na spotkanie.
Duma narodowa, patriotyzm kibiców, służba ojczyźnie
#41
Napisano 2007-01-04, godz. 14:11
#42
Napisano 2007-01-04, godz. 14:14
Czesiu, gdyby tak było, to nie było by aż tak pozytywnej opinii na temat ŚJ.
Macieju
reklama dzwignią handlu - znasz takie powiedzenie? Nawet g... ładnie opakowane i dobrze zareklamowane dobrze się sprzeda.
Tak śJ robią sobie niezłą reklamę jacy to oni nie są. A jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że śJ tłumaczą się, że przecież są tylko niedoskonałymi ludźmi.
A osoby która mi to opowiadała nie posądzam o kłamstwo, bo nie wie, że zajmuję się tematyką śJ, ot tak po prostu mówiła co jej na sercu leżało.
#43
Napisano 2007-01-04, godz. 14:35
#44
Napisano 2007-01-04, godz. 14:42
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#45
Napisano 2007-01-04, godz. 14:54
no widzisz Czesiu jak ładnie. zaraz mósi się pojawić jakieś "g...", autoreklama i "nie posądzam o kłamstwo". czesiek czy Ty wogóle czytasz co piszę ? chyba nie do końca jak czytam. wspomniałem tylko o tym jak ludzie postrzegają ŚJ i, że nie jest to opinia głównie ŚJ o nich samych. chciałbym wskazać, że opinie pojawiające się na tym forum jak również ich uczestnicy stanowią niewielki wycinek z całości. czy to tak trudno zrozumieć ?
A ja ci Macieju chciałem zwrócić właśnie uwagę na to, że poprzez swoje publikacje WTS reklamuje "organizację" jaka to ona wspaniała, i jacy to wspaniali ludzie w niej są. Także nieraz już od śJ słyszałem jak powtarzają za WTS-em, jaka to wspaniała jest ich organizacja, a do tego jaki to paskudny jest KK.
Opinia zaś osób, które niewiele mają styczności ze śJ jest często oparta na stereotypach tworzonych przez samą "organizację". A te stereotypy w zetknięciu z realnymi osobami często okazują się fałszywe. Bo tak jak w całym społeczeństwie, tak też wśród śJ są różni ludzie i zachowujący się różnie stąd w rozmowach na temat tego jak zachowują się śJ tak często pada z ich strony zdanie, że "w organizacji są przecież niedoskonali ludzie i takie rzeczy się zdarzają".
A co do opini forumowiczów, to akurat tu przeważnie znajdują się i wypowiadają się osoby, które mają styczność ze śJ lub same były śJ, bądź zajmują się tą tematyką. I nie tak łatwo dają się nabrać na stereotypy jakie o sobie produkuje WTS.
#46
Napisano 2007-01-04, godz. 15:00
czyją opinię reprezentujecie bracie_jaraczu ? OGÓLNĄ ? stary. proszę cię nie rozwalaj mnie. czy z Twojej sugestii mam np. wywnioskować, że to co pisze np. czasopismo Fakty i Mity na temat Kościoła jest odzwierciedleniem OGÓLNEJ opinii na jego temat ? właśnie bracie. na całe szczęście "czytelnicy wiedzą swoje" i liczę również na to, że ich opinia jako OGÓŁU nie będzie stronnicza, lecz obiektywna w świetle różnych dostepnych faktów, a nie tylko oparta o stronę watchtower. org.pl jako nie REPREZENTATYWNĄ część OGÓŁU
Miałem dziś ciężki dzień, więc nie chce mi się za dużo produkować, a zatem ograniczę się do powtórzenia słów kolegi Pawła:
"Natomiast o wysokich miernikach moralnych które jakoby stosują śJ TYLKO słyszę od śJ i jak na razie na słuchaniu takich pięknych rzeczy jak dotychczas się kończy bo jakos nie mogę przykładu z życia znaleźć z dnia codziennego".
Tak się składa, że my widzimy i słyszymy trochę więcej .
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#47
Napisano 2007-01-04, godz. 15:10
Czesławie w tym kraju mieszka ponad 30 mln ludzi. wielu z nich miało sposobność poznać ŚJ nie tylko podczas otwarcia drzwi swojego domu lub mieszkania, albo na ulicy, ale również w pracy, szkole lub w okolicy zamieszkania. dajmy na to moja żona pracuje w mediach. jest jedynym ŚJ w zakładzie pracy w której jest może jeszcze jakieś 100 osób. z pewnością nie wszyscy, ale większość zatrudnionych w jej zakładzie osób wie, że jest świadkiem, wie jak się zachowuje, jakie reprezentuje poglądy, jaki ma stosunek do pracy i wielu innych dziedzin codziennego życia. dzięki temu te osoby moga sobie wyrabiać opinię na jej temat, a co za tym idzie również na temat ŚJ. Czesiu, a te różnice są naprawdę widoczne. jeśli nie świętujesz z kolegami w pracy, jeśli nie bierzesz udziału w np. sprośnych żartach, albo obgadywaniu szefa, jeżeli wyrażasz otwarcie swój stosunek do pewnych rzeczy np. lewych zwolnień, albo szacunku dla moralnego prowadzenia się. żadnych skoków w bok itd. wtedy te rzeczy są widoczne. można mówić co się chce. jest to szczególnie widoczne w przypadku osób, które czasem diametralnie zmieniają swoje postępowanie. i z całym szacunkiem nie zamierzam, ani podważać opinii forumowiczów, ani upierać się przy twierdzeniu, że ŚJ są czyści jak łza. wspomniałem tylko, że to właśnie ogół społeczności wystawia im opinię. i tyle
Ja znam wielu Rzymskich Katolików, którzy stosują się do podanych wyżej zasd - i jakoś nie trąbią o tym wszem i wobec. Ze swojego doświadczenia wiem, iż wiele czynów u ŚJ to wynik ugrzecznienia pod publiczkę. Oczywiście nie zawsze bo różnie z tym bywa. tak jak w każdej denominacji.
I jeszcze co powiesz o tych którym "noga się powinęła" i zostali wywaleni z grona ŚJ by Organizacja była "czysta jak łza"
Jak byś się pytał, to osobiście znak kilku "cwaniaków" w szeregach ŚJ, którzy na bakier są z pewnymi sprawami, lecz ich współwyznawcy nie wiedzą o nich tego bo się "ukrywają".
#48
Napisano 2007-01-04, godz. 18:23
Wojtku co do tych "cwaniaków" to sami sobie zakładają sznur na szyję. zważ na fakt, że przed ludźmi mozna ukryć wiele rzeczy, ale przed Najwyższym już chyba nie. jak mówi Jego Słowo "Bóg nie pozwoli z siebie drwić". zatem pozostaje liczyć, że "cwaniaczkom" predzej lub później "szczęście" przestanie dopisywać, a wtedy kto wie może też zostaną "wydaleni"
#49
Napisano 2007-01-04, godz. 18:39
#50
Napisano 2007-01-04, godz. 19:27
Wojtku. powiem tak. nie wiem co masz na myśli mówiąc o pojęciu "noga się powinęłą". może powijała się zbyt często, a może po jej powinięciu winowajca stwierdził, że wogóle nie widzi problemu.
Tak się składa iż w KRzK grzeszników nikt nie wywala poza społeczność Kościoła, jak u ŚJ - by nikt nie mógł powiedzieć że jest lepszy od tego, czy tamtego "biedaczka".
Użytkownik wojtek37 edytował ten post 2007-01-04, godz. 19:30
#51
Napisano 2007-01-04, godz. 19:35
jakże to inne od pierwszych chrześcijan, którzy jednak korzystali z "dobrodziejstwa" odsuwania niektórych członków społeczności dla dobra ogółuTak się składa iż w KRzK grzeszników nikt nie wywala poza społeczność Kościoła, jak u ŚJ - by nikt nie mógł powiedzieć że jest lepszy od tego, czy tamtego "biedaczka".
#52
Napisano 2007-01-04, godz. 19:43
jakże to inne od pierwszych chrześcijan, którzy jednak korzystali z "dobrodziejstwa" odsuwania niektórych członków społeczności dla dobra ogółu
Możesz podać jakiś przykład, z Ojców Kościoła i z Organizacji ŚJ ?.
Użytkownik wojtek37 edytował ten post 2007-01-04, godz. 19:43
#53
Napisano 2007-01-04, godz. 20:15
widzisz Czesiu jakoś nie przemawia do mnie ta argumentacja. wiesz dlaczego ? ano z prostej przyczyny. jak twoim zdaniem organizacja moze tworzyć stereotypy, które będą oddziaływały na ogólne społeczeństwo. czy WTS poza czasopismami ma jeszcze jakieś spektrum informacji o sobie na zewnątrz. chyba nie. ani w radio ani w telewizji. no i powiedzmy sobie ilu ludzi wyrabia sobie opinię o ŚJ na podstawie czasopism. ja się osobiście nie spotkałem.
Ależ oczywiście Macieju, WTS nigdy nie korzystał z radia, nigdy też nikt ze śJ nie występował w telewizji, a prasa nigdy nie przeprowadzała wywiadów ze śJ czy też przy okazji opisywania zgromadzeń nie podawała informacji jakie o sobie rozpowszechniają śJ.
właśnie Czesiu ja się nie daje nabrać na stereotypy jakie o sobie tworzy kościelna hierarchia. ci, którzy się mienią następcami Apostoła Piotra. tak zgodnie z Twoim przypuszczeniem teraz mam swoje 5 minut. nie dość, że "pasterz" Wielgus prawdopodobnie okaże się kłamcą to jeszcze może pociągnie za sobą największego w hierarchii, który za niego "poręczył". tu chętnie posłucham komentarzy i prób solidarnego "wybielenia". zmykam (oczywiście na wiadomości wieczorne)
Macieju
czy ty naprawdę sądzisz, że kiedy będziesz w swoich wypowiedziach pokazywał jacy są "pasterze" w KK, to tym samym udowodnisz prawdziwość nauczania WTS-u? Tylko zapomniałeś, że na mnie to nie działa, bo nie jestem katolikiem.
#54
Napisano 2007-01-05, godz. 08:36
Czesiek podaję tylko pewne skrajności. moim celem nie jest jakiekolwiek "oddziaływanie" na Ciebie. naturalnie, że wiem iz nie jesteś katolikiem. niemniej jednak uważasz się za chrześcijanina. i wiesz zapewne, że kościół katolicki uważający się za następce Apostoła Piotra był pierwszym po chrześcijanach z pierwszego wieku. oczywiście na przestrzeni wieków "modyfikował" to pierwsze apostolskie nauczanie i wierzenia, a dopiero póżniej zaczęły się tworzyć różne odłamy z Kościoła nie zgadzające się z niektórymi jego naukami. zapewne rónież społeczność do której przynależysz wywodzi się z Kościoła. bo chociaż może jakieś drobne elementy są odmienne to te podstawowe nauki zgodne z Kościołem są zachowane. nieprawdaż ?Macieju
czy ty naprawdę sądzisz, że kiedy będziesz w swoich wypowiedziach pokazywał jacy są "pasterze" w KK, to tym samym udowodnisz prawdziwość nauczania WTS-u? Tylko zapomniałeś, że na mnie to nie działa, bo nie jestem katolikiem.
Wojtku mnie nie interesuje przykład Ojców Kościoła. wystarczy, że sobie poczytam listy z NT w którym są opisane przypadki odsunięcia wyznawcy ze społeczności jak również zalecenia Apostołów jak zachowywać się w tego typu sytuacjachMożesz podać jakiś przykład, z Ojców Kościoła i z Organizacji ŚJ ?.
#55
Napisano 2007-01-05, godz. 09:23
no tak tego się mogłem spodziewać. chcesz jakiś przykładów, podaję. za chwilę wnikasz w strukturę autora starając się wskazać, że nie należy go brać poważnie. znajdę kolejnych sześciu o podobnych wypowiedziach i dalej będzie to samo.
to tak jakbyśmy mieli rozpatrywać Franza autora "Kryzysu sumienia" pod kątem jego charakteru emocji itd. naprawdę, daj spokój Padre.
Macieju, znowu nie odpowiadasz na pytanie. Nie zarzuciłem Ci tego, że cytujesz słowa profesora historii kościoła katolickiego, tylko zapytałem co takiego szczególnego wynika z jego wypowiedzi, z cytatu który umieściłeś?
Z drugiej strony wolał bym abyś zacytował słowa ateisty historyka
Teraz do tematu przykładnego życia ŚJ-wy.
Piszesz Macieju, że znasz wiele przykładów przykładnego życia ŚJ-wy. Ja też. Wychowałem się w tej religii i prawie cała moja rodzina jest ŚJ-wy, mam wielu znajomych i byłem w kilku zborach.
Przyznaję - jest dużo przykładów przykładnego życia, zgodnego z miernikami Biblijnymi.
Jednak conajmniej taką samą część stanowią zachowania które - z założenia ŚJ-wy - chrześcijanom nie przystoją.
ŚJ-wy prowadzący działalność gospodarczą nagminnie migają się przed prawidłowymi rozliczeniami z fiskusem, używają pirackiego oprogramowania (starsi zboru i młodzież wiodą tu prym), mają kryzysy małżeńskie których często nie rozwiązują w duchu miłości - tutaj rekordy biją stosunkowo młode małżeństwa, powiedzmy sobie pokolenie lat 70-80 tych. Podałem naprawdę pospolite przykłady, bo o bardziej kontrowersyjnych nie ma tutaj sensu mówić.
Podajesz Macieju subiektywną ocenę, bo dobrze wiesz, że najwięcej problemów i powodów do zgorszenia nie wychodzi na zewnątrz. Propaganda zaczyna się już na zebraniach i w NSK - "na kongresie zachowujmy sie godnie, po kongresie nośmy plakietki i zachowujmy się przykładnie, żeby dawać świadectwo". Po co takie teksty? nie lepiej napisać "zachowujcie się jak codziennie"? Co, na codzień ŚJ-wy są inni? To jacy są na codzień widać na parkingach podczas kongresów, czasami muszą interweniować pożądkujący - byłem w takiej służbie więc wiem. Bluzgi też czasem lecą od "braci" na "braci".
Ludzie jak ludzie.
Około 100 lat po śmierci Jezusa chrześcijaństwo jeszcze się jakoś trzymało. Sam zauważyłeś, że potem zmieniali nauki, szli ku gorszemu (wg Ciebie).
A jak wygląda historia ŚJ-wy? Powiedzmy sobie szczerze, że działają ok 90 lat, a już w połowie swojego istnienia zmienili wiele nauk. Doprowadzili do śmierci tysięcy ludzi - nie mówię tu o krwii tylko o Malawii, kiedy w Meksyku nawet nikt nie poszedł so więzienia w takim samym - a nawet lżejszym - przypadku.
Czemu pokładasz ufność w tej religii? Skąd masz pewność, że jest prawdziwa?
#56
Napisano 2007-01-05, godz. 09:48
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#57
Napisano 2007-01-05, godz. 12:20
Macieju Sytuacja się zmienia, jak śJ w zakładzie pracy jest więcej. W pewnej firmie znana mi osoba, katoliczka pracowała ze śJ. Na początku mili i uprzejmi dla niej, ale to się zmieniło, jak wyszło na jaw, że nie jest śJ.
Szanowny Panie Czeslawie
Pozwole sobie zakwalifikowac to opowiesc do dzialu "basnie i historie opowiadane przez stare babki"
Dlaczego ?
Otoz w odroznieniu od katolikow, protestantow, czy tez przedstawicieli innych religii , my sie znamy miedzy soba .
Jest wiec niemozliwe aby traktowali ja na poczatku jako SJ.
Skoro nie znali jej jako SJ to byla dla nich czlowiekiem ze Swiata .
Obojetne dla nas jest czy ktos jest katolikiem czy protestantem czy tez ateista .
Oni wszyscy nie naleza do Zboru i to jest dla nas najwazniejsze .
A wiec bzdura jest historia ktora ci opisano , ze dopiero po pewnym czasie SJ dowiedzieli sie ze ktos nie jest SJ .
Zyczac ciekawszej lektury
HC
Tak się składa, że my widzimy i słyszymy trochę więcej .
I tylko to co chcecie widziec i slyszec
I jeszcze co powiesz o tych którym "noga się powinęła" i zostali wywaleni z grona ŚJ by Organizacja była "czysta jak łza"
I chwala jej za to , przynajmniej siedze obok ludzi ktorym moge bardziejzaufac
Użytkownik homme_curieux edytował ten post 2007-01-05, godz. 12:17
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#58
Napisano 2007-01-05, godz. 12:26
Tak się składa iż w KRzK grzeszników nikt nie wywala poza społeczność Kościoła, jak u ŚJ - by nikt nie mógł powiedzieć że jest lepszy od tego, czy tamtego "biedaczka".
Chcesz powiedziec ze kosciol nie "wywala" poza spolecznosc pedofila dla przykladu ? Chcesz powiedziec ze kosciol chcialby aby ofiara i sprawca nie czuli sie inaczej ? aby taki zloczynca nie czul sie gorszy ?
Faktycznie jest w twoich slowach nieco prawdy bo takich przestepcow czesto karano przeniesieniem do innego palacu ( ale zawsze palacu patrz biskup P. )
Użytkownik homme_curieux edytował ten post 2007-01-05, godz. 12:27
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#59
Napisano 2007-01-05, godz. 12:27
Jeśli pisze to świadek Jehowy, który postępuje według zasad Brooklynu, to można się tylko słodko uśmiechnąć . Wiadomo przecież, jak wielu wybitnych humanistów, myślicieli i filozofów skupiają wokół siebie Ci ludzie . Dobra, nie będę się już znęcał, bo nie kopie się leżącego .
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#60
Napisano 2007-01-05, godz. 12:31
No cóż Homme Curieux nie umiem tego inaczej skomentować jak:Szanowny Panie Czeslawie
Pozwole sobie zakwalifikowac to opowiesc do dzialu "basnie i historie opowiadane przez stare babki"
Dlaczego ?
Otoz w odroznieniu od katolikow, protestantow, czy tez przedstawicieli innych religii , my sie znamy miedzy soba .
Jest wiec niemozliwe aby traktowali ja na poczatku jako SJ.
Skoro nie znali jej jako SJ to byla dla nich czlowiekiem ze Swiata .
Obojetne dla nas jest czy ktos jest katolikiem czy protestantem czy tez ateista .
Oni wszyscy nie naleza do Zboru i to jest dla nas najwazniejsze .
A wiec bzdura jest historia ktora ci opisano , ze dopiero po pewnym czasie SJ dowiedzieli sie ze ktos nie jest SJ .
Zyczac ciekawszej lektury
HC
A nie przyszło ci do głowy, że mogli ją wziąć za osobę z innego miasta lub z innego zboru.
A może zastosujesz sposób Kubusia Puchatka na myślenie:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych