Strażnica z 1 kwietnia
#81
Napisano 2007-05-14, godz. 11:16
pierwsza: Padre Antonio relacjonuje jak to gładko przeszedł temat na strażnicy. A czego się spodziewałeś? Że pojawi się 10 nieprawomyślnych komentarzy?
Prawdopodobnie Ty również, PA milczałeś. A inni patrząc na Twoje milczenie myśleli sobie "ten brat (PA) taki inteligentny, takie ma szerokie horyzonty a on też chyba łyknął to co CK zaserwowało, jakie to smutne"...
Możliwe, że kilkanaście lub ponad dwadzieścia osób na sali miało nieprawomyślne przemyślenia i żadna się nie ujawniła i każdej wydawało się że jest jedyną myślącą krytycznie.
druga skrajność: wydaje wam się że starzy umrą i będzie koniec. Nieprawda. W każdym społeczeństwie jest do 3% ludzi kompletnie zagubionych i wystarczająco naiwnych, aby uwierzyć w nauczanie Brooklynu. Zawsze istnieć będzie i popyt i podaż na takie bajki. Dziwię się, że przy tak szerokiej akcji propagandowej tylko 130 tys. Polaków, a nie np. milion jest obecnie ŚJ., nie przypuszczam, aby szeregi ŚJ znacząco się zmniejszyły przez najbliższe 20-50 lat.
#82
Napisano 2007-05-14, godz. 11:38
a ja myślę, że formułując powyższe oceny popadacie w dwie skrajności.
pierwsza: Padre Antonio relacjonuje jak to gładko przeszedł temat na strażnicy. A czego się spodziewałeś? Że pojawi się 10 nieprawomyślnych komentarzy?
Prawdopodobnie Ty również, PA milczałeś. A inni patrząc na Twoje milczenie myśleli sobie "ten brat (PA) taki inteligentny, takie ma szerokie horyzonty a on też chyba łyknął to co CK zaserwowało, jakie to smutne"...
Możliwe, że kilkanaście lub ponad dwadzieścia osób na sali miało nieprawomyślne przemyślenia i żadna się nie ujawniła i każdej wydawało się że jest jedyną myślącą krytycznie.
druga skrajność: wydaje wam się że starzy umrą i będzie koniec. Nieprawda. W każdym społeczeństwie jest do 3% ludzi kompletnie zagubionych i wystarczająco naiwnych, aby uwierzyć w nauczanie Brooklynu. Zawsze istnieć będzie i popyt i podaż na takie bajki. Dziwię się, że przy tak szerokiej akcji propagandowej tylko 130 tys. Polaków, a nie np. milion jest obecnie ŚJ., nie przypuszczam, aby szeregi ŚJ znacząco się zmniejszyły przez najbliższe 20-50 lat.
1. Sebastian - o moich światopoglądach nikt w zborze nie wie - primo.
2. Czy temat przeszedł gładko starałem się sprawdzić u co bardziej liberalnych ŚJ-wy w moim zborze. Przeszedł gładko - ultimo.
Ale oczywiście zgadzam się z Tobą - marne moje szanse na weryfikację stanu faktycznego. Choćby z tego samego powodu co pkt 1
Co do przetrwania ŚJ-wy to powiem Ci co zaobserwowałem. Na dzień dzisiejszy z mojego otoczenia znajomych ŚJ-wy z mojego lub bliskiego rocznika wykluczono lub odłączyło się ponad 10 osób. Z tego conajmniej kilka kolejnych jest w takim samym stopniu ŚJ-wy co ja. Większość z nich było w zborze lub jeszcze jest z powodu rodziców i/lub znajomych. Rodzice wiecznie nie żyją, albo nie całe życie mają taki wpływ jak w dzieciństwie.
Dlatego wyciągam takie wnioski.
#83
Napisano 2007-05-14, godz. 11:42
#84
Napisano 2007-05-14, godz. 12:32
wg moich obserwacji zbory ŚJ nie zanikają ale stają się coraz podobniejsze do parafii katolickich: znaczna część ŚJ nie czyta Biblii, nie ma pojęcia w co wierzą, nie praktykują, nie chodzą na zebrania a nawet głoszenie czynią "na odczep się", byleby tylko owoc zdać.
Dokładnie tak. Po ponownym zastanowieniu się nad wypowiedziami Twoimi i moimi dochodzę do wniosku, że być może będzie to nie tyle spadek ilości, tylko jakości i zapału.
Teraz nie ma prześladowań, nawet akcje w stylu "Kres religii ..." minął praktycznie bez echa. Umieranie od nieprzyjmowania krwi jest marginalne, bo medycyna poszła do przodu. Nieobchodzenie urodzin i imienin jest coraz bardziej powszechne wśród innych ludzi. Moda na niepalenie rozrasta się coraz mocniej. Etc, etc ...
Czymś trzeba się wyróżniać. Trzeba tworzyć sobie wyimaginowane prześladowania (brak prześladowań = podstęp Szatana), wracać do lat komunistycznego reżimu, wspominać cierpienia z obozów, opowiadać o ofiarach wojen plemiennych, skupiać się na naturalnych katastrofach, wypadkach, kradzieżach, głupocie młodzieży, na wpadkach przedstawicieli innych kościołów (szczególnie upodobany KrK), itp.
Tak teraz wygląda motywator Świadków Jehowy.
Problemy których nie ma, a przynajmniej nie są takie straszne jak je WTS maluje. Poprostu są z nami od wieków, a teraz więcej ludzi się o nich dowiaduje.
Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2007-05-14, godz. 12:33
#85
Napisano 2007-05-14, godz. 12:53
głoszenie powoli zanika, staje się formalizmem...
#86
Napisano 2007-05-14, godz. 14:14
coraz częściej ludzie "poznają prawdę" albo "ocierają się" o "prawdę" nie podczas głoszenia, ale wskutek znajomości na tle matrymonialno-towarzyskim (dziewczyna nagle dowiaduje się, dlaczego chłopak nie złożył jej życzeń na dzień kobiet itp.)
głoszenie powoli zanika, staje się formalizmem...
Tys prowda
#88
Napisano 2007-05-14, godz. 16:52
#89
Napisano 2007-06-15, godz. 07:46
Nie bardzo rozumiem... Akuratnie przechodzę przez kurs biblijny i na nim uczą mnie, że Chrystus przybył w 1914 roku. Prosze o oświecenie w tej materiiCzy w świetle powyższego przed 1919 Jezus nie posługiwał się WTS-em?
Czyżby to była próba wymigania się od odpowiedzialności za brak końca świata w 1874, 1878, 1914, 1915 i 1918 roku?
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#90
Napisano 2007-06-18, godz. 13:49
Na jakim kursie Biblijnym głosi się, że Chrystus przyszedł w 1914 roku? Czyżby chodziło ci o studium książki "Wiedz" lub "Czego naprawdę uczy Biblia"? Poza tym wg Strażnicy to już po raz drugi Pan Jezus przyszedł dwa razy (1914 i 1918) natomiast do tego ma jeszcze raz powrócić. Omówienie odnośnego fragmentu Strażnicy znajdziesz tu:Nie bardzo rozumiem... Akuratnie przechodzę przez kurs biblijny i na nim uczą mnie, że Chrystus przybył w 1914 roku. Prosze o oświecenie w tej materii
http://watchtower.or...s...post&p=1659
#91
Napisano 2007-06-20, godz. 07:36
okazał się "wierny"... tylko komu?
Okazuje się wierny słowu Bożemu! A jeśli chodzi o mataczenie to polecam lekturę apologety katolickiego pana Lewandowskiego, który z wielbłada usiłuje zrobić żabę i odwrotnie. Pozdrawiam ludzi trzeżwo myślących.
#92
Napisano 2007-06-20, godz. 07:50
Czy ja jako "zatwardziały" odstępca jestem stronniczy, czy Wam również te strażnicowe nawoływania do lojalności przypominają stare komunistyczne hasełko "partia z narodem, naród z partią" albo "program partii programem narodu"?
Sebastianie, że stałeś się apostatą to nic zdrożnego, każdy ma prawo do swoich przekonań. Ale nie bądż demagogiem w stylu" Ojca" Rydzyka. Pozdrawiam.
#93
Napisano 2007-06-21, godz. 19:33
Niewolnik wieryn Słowu Boga? Niezły dowcip, nawet nie szanuje nauk swoich założycieli i ustawicznie je zmienia pod pozorem jaśniejszego światła od Boga.Okazuje się wierny słowu Bożemu! A jeśli chodzi o mataczenie to polecam lekturę apologety katolickiego pana Lewandowskiego, który z wielbłada usiłuje zrobić żabę i odwrotnie. Pozdrawiam ludzi trzeżwo myślących.
#94
Napisano 2007-06-22, godz. 07:28
Moim zdaniem ten artykuł to bezczelna kpina z Jezusa Chrystusa.
Jezus "wnikliwie" ocenił działania WTS-u i mistrzów świata w mataczeniu ustanowił swoimi przedstawicielami na ziemi...
Czy autorzy strażnic naprawdę w to wierzą, czy bezczelnie sobie kpią i z Jezusa i z nas, czytelników?
Co do mataczenia: Wczoraj wypomniałem jednemu świadkowi, że tyle już razy przepowiadali "koniec tego systemu rzeczy" i nic. W odpowiedzi usłyszałem, że przeciez nikt kategorycznie nie stwierdził, że na pewno tak się stanie, ale że "należy przypuszczać". W ten sposób mozna mówić cokolwiek, np. nalezy przypuszczać, że dzisiaj, około godziny 16, a dokładnie o 16.23 nastąpi koniec czegoś-tam. Jeśli nie nastapi, to przeciez nie było to twierdzenie, ale przypuszczenie:-) Tak więc wynika z tego, że "wiesci" ze Strażnicy są po prostu prawdopodobne - nalezy przypuszczać, że "prawo boże" zakazuje transfuzji, szczepień, jedzenia zielonego groszku i plucia pod wiatr na przykład. Za dwa lata, po "wnikliwych" studiach, prawdopodobne jest, że nie chodziło o groch, ale o wędzonkę i tatara. Ten tok myślenia u "świadka" powoduje, że organizacji nie można zarzucić ani mataczenia, ani kłamstwa, ani nawet kpiny. Oni po prostu są prawdopodobni:-))))
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#95
Napisano 2007-06-22, godz. 08:16
#96
Napisano 2007-06-22, godz. 10:15
#97
Napisano 2007-07-07, godz. 11:51
#98
Napisano 2007-07-07, godz. 12:21
niewolnikiem w. i r. jest ostatek klasy niebiańskiej, czyli ci, co spożywają emblematy. Nie myl ich z Ciałem Kierowniczym (CK)Jeszcze za czasów Russella, zatrudnieni w Brooklynie badacze Pisma Świetego dlugo zastanawiali się nad tym kim jest ten "niewolnik wierny i roztropny". Wreszcie Russell, który byl czlowiekim, nieznoszącym sprzeciwów i uważał sie za kogos wyjatkowego oswiadczył: 'prawdopodobnie ja nim jestem". I tak juz zostalo. Kolejni prezesi Towarzystwa Strażnica byli niewolnikiem w jednej osobie, co zreszta bylo wbrew Biblii, Dopiero od niedawna niewolnika stanowi grupa, w tej chwli, bodajże 11 osob.
#99
Napisano 2007-07-07, godz. 12:29
Można prosić jakieś źródło tych rewelacji?Wreszcie Russell, który byl czlowiekim, nieznoszącym sprzeciwów i uważał sie za kogos wyjatkowego oswiadczył: 'prawdopodobnie ja nim jestem". I tak juz zostalo.
W ten sposób możemy każdego zdeprecjonować.
#100
Napisano 2007-07-09, godz. 07:41
hmmm.. to w takim razie tez nie biblijnie bo przeciez Jezus wybral 12 apostolow, pozniej jak Judasz Iskariot go zdradzil to tymczasowo bylo ich 11, pozniej na zgromadzeniu apostolskim z 2 najlepszych wybrano Macieja na 12 apostoła...niewolnikiem w. i r. jest ostatek klasy niebiańskiej, czyli ci, co spożywają emblematy. Nie myl ich z Ciałem Kierowniczym (CK)
oczywiscie kazdy z nich posiadal Ducha Sw,(dalej nie jestem w 100% pewien informacji) a tu CK sklada sie z namaszczonego ostatka + zwyklejsi szeregowcy - pismacy itp.
Użytkownik Xiondzu edytował ten post 2007-07-09, godz. 07:42
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych