To jest tylko kwestia nazwy. Inne Kościoły nadały sobie przydomek "katolicki", ale Kościół katolicki pozostaje ten sam, i to właśnie o nim mowa, kiedy używasz tej nazwy. I co to właściwie znaczy "różne Kościoły katolickie"? Co je niby łączy, poza nazwą? Wyjaśnię, że nie ma czegoś takiego, a nazwa, której użyłaś, to sztuczny twór, mniej więcej tego samego typu, co zbiór Kościołów zawierających w nazwie literę "F".
Masz rację Haaelu, nazwa to sztuczny twór. Bo czy jeśli wyrób czekoladopodobny nazwie się czekoladą mleczną, to czy nią się stanie?
Piszesz, że Kościół Katolicki pozostaje ten sam. To ciekawe, bo to oznaczałoby, że nie chodzi o KRK, bo ten od czasu ostatniego soboru powszechnego uznawanego przez Kościół Prawosławny dość mocno się zmienił tak doktrynalnie jak i w innych dziedzinach. Więc rusz swoją moc obliczeniową i zobacz to, że to, iż taką nazwę sobie przyjął KRK to nie koniecznie musi być uznawane przez innych. Chociażby przez tych co nazywają się "Ortodoksami", a którzy uznają tylko uchwały tych soborów, które naprawdę były soborami powszechnymi.
Co jak co, ale nie odróżniać kategorii chrześcijańskiej denominacji od obrządku Kościoła katolickiego to ciężki grzech przeciwko zdrowemu rozsądkowi.
Pisałeś, że kościoły starokatolickie to te, które nie uznały uchwał Soboru Watykańskiego I. Czyli biorąc pod uwagę to, że "Kościół Katolicki pozostaje ten sam", to właśnie one bardziej zasługują na miano KK niż kościół KRK. Ciekawe co spowodowało ich odejście, czy czasami nie ta duchowa władza jaką otrzymał na tym soborze papież, a jakiej w takiej mierze (przynajmniej oficjalnie) nie miał?
A tak poza tym, to mam nadzieję, że chyba rozróżniasz kiedy piszę o kościołach katolickich innych obrządków, a kiedy piszę o kościołach katolickich innych denominacji (a o tych ostatnich przecież pisałem) i nie masz z tym większego kłopotu (chociaż patrząc na twoją argumentację mam wątpliwości). A jakby co to zawsze możesz użyć większej mocy obliczeniowej tej maszynki jaką dźwigasz na ramionach.
A pisanie o "nauce Kościoła rzymskokatolickiego" sugeruje, że jest mowa o jakiejś nauce, która wyróżnia obrządek rzymski od wschodnich. A nie ma czegoś takiego. No, chyba, że kiedy rzymscy katolicy wierzą w dogmat o wniebowzięciu, to źle, ale kiedy w to samo wierzą grekokatolicy, to wszystko jest w porządku. Tak właściwie, to dlaczego używacie sformułowania "nauka Kościoła rzymskokatolickiego" zamiast "nauka Kościoła grekokatolickiego"?
Haael
może tak wytkniesz nos ze swojego podwórka i zauważysz, że mowa jest nie o obrządkach wewnątrz twojego kościoła, ale o innych kościołach katolickich nie uznających papieża jako głowy swego kościoła. A mówienie o nauce KRK ma o tyle sens, o ile rzeczywiście odzwierciedla ona nauczanie całego twego kościoła we wszystkich obrządkach. Bo jeśli nie odzwierciedla, to jakoś z twoimi wywodami coś nie w porządku. Ale to już sprawdzaj dla siebie używając do tego swojej mocy obliczeniowej, wątpię bowiem aby coś to wniosło do dyskusji, więc szkoda byłoby zaśmiecać tym wątek.
Owszem, chodziło mi o coś innego. Nawiązywałem luźno do pełnej nazwy Kościoła katolickiego używanej w dokumentach soborowych, która brzmi jakoś "Jedyny Święty Powszechny Kościół Apostolski". Ale widzę, że takie retoryczne żarciki to trochę za dużo jak na Twoją moc obliczeniową.
Niezły żarcik mówiący innym gdzie jest ich miejsce. Jeśli KRK jest Jedynym Świętym Powszechnym Kościołem Apostolskim, to wszyscy inni to tylko falsyfikaty - zwodziciele. Ale widzę, że dla twojej mocy obliczeniowej wyciągnięcie takich wniosków to ciut za dużo, więc sobie swobodnie żartujesz z tego.
Jednak przyjmij do wiadomości, że istnieją chrześcijanie dla których to tylko nazwa nie oddająca togo o czym mówi. Że jest to wywyższanie się tego kościoła i nic ponad to. Odwieczna chęć panowania papieży nad innymi chrześcijanami.
Wyjaśnij tylko, czym jest Twoim zdaniem denominacja a czym obrządek Kościoła katolickiego i gdzie w tej hierarchii znajduje się Kościół rzymskokatolicki.
Czy wystarczy dla ciebie to co napisał Adelfos, czy potrzeba dla ciebie jakiegoś specjalnego wyjaśnienia? Czy twoja moc obliczeniowa to przetrawi?