Skocz do zawartości


Zdjęcie

Opętania przez demony


  • Please log in to reply
61 replies to this topic

#21 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-23, godz. 18:27

Poprostu chciałem dowiedzieć się jak to odbierają osoby wierzące, ale widzę że chyba same nie za bardzo potrafią to uzasadnić.

człowiek choćby wybitnie uzdolniony może kompletnie zmarnować swoje możliwości

Skąd się wzięła wiara w jakieś cudowne zdolności demonów? Padre Antonio tak mocno wierzy w mit o zdolnościach demonów, że wytłumaczenie zaprzeczające owym zdolnościom wydaje mu się nieodpowiednie. Sebastian twierdzi, że demony kiedyś miały super zdolności, ale je straciły.
A to nieprawda. Anioły/demony wcale nie są jakieś super lepsze od ludzi. To człowiek jest najdoskonalszym stworzeniem Boga. To ludzie są stworzeni "na obraz i podobieństwo" Boga, nie anioły.
I nie da się ukryć, że tu na Ziemi, ludzie mają tysiąc razy większe możliwości działania, niż demony.

#22 Haran

Haran

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2007-05-23, godz. 18:33

No i musze się odezwać, bo ja raczej jestem z tych wiernych czytelników forum niż z tych co to się udzielają na nim… dzięki Paweł za reklamę. :P
Na wstępie chciałbym tylko powiedzieć, że jestem katolikiem i będę pisał właśnie ze strony kościoła do którego należę, więc prosiłbym tych co to nie są sympatykami tegoż wyznania o powstrzymanie się od uszczypliwości w stylu „ nie modlę się przed obrazkami ani na różańcu więc mam demona (gromki śmiech )„ .
Będę pisał z gruntu osoby wierzącej ale i wiedzącej.
Padre Antonio zapytał dlaczego: Po co demony to robią ?
Kisąże piekieł (Lucyfer) jak i jego dziarska kompanija doskonale sobie zdają sprawę z tego, iż ich los jest już przesądzony, ponieważ ani myślą okazać skruchę. Jak czytamy na kartach Pisma św. jego czas jest, krótki (Ap 12:12). Dlatego, już tutaj było o tym wspomniane, jego celem jest sprawić aby jak najwięcej ludzi odeszło od Boga, lub też doznawało wszelkiego rodzaju cierpień (opętanie bynajmniej nie należy do przyjemych rzeczy)
Padre Antonio , napisałeś o tym, że szatan mógłby posługiwać się bardziej zmyślnymi środkami aby pokazać swoją moc.
Największym sukcesem szatana jest to, ze przestano w niego wierzyć….. Proces, który doprowadza człowieka do opętania lubi innej formy zniewolenia właśnie wymaga wysiłku i użycia przez Złego swojej mocy. Gdyby człowiek, który się dopuścił jakiejś formy okultyzmu, bluźnierstwa czy też w skrajnym wypadku, zapisał swoją dusze diabłu (tak, tak ! …to nie średniowiecze, takie praktyki wciąż są obecne) zobaczył z kim zadziera, uciekał by jak najdalej od tego. Dlatego Szatan nie może, z czysto praktycznego powodu, ujawnić się w sposób bardzo widowiskowy z punktu widzenia człowieka (chociażby wspomniane już rzucanie o ściany… :P :)). Wielokrotnie rozmawiałem z osobami które nie dają wiary w takie coś jak pismo automatyczne czy też seans spirytystyczny . Kwitują to śmiechem, że jak to jest możliwe, iż szklana zaczyna się sam poruszać. Przypomnę tylko, że tego typu praktyki są występkiem przeciw pierwszemu przykazaniu, bez względu na to czy ktoś to robi dla zabawy czy bierze to na serio. Zachęcam do przeczytania fragmentu z Pwt. 18 10-13.
Człowiek opętany, kiedy zda sobie sprawę z tego w jakim znalazł się stanie naturalnie chce się jakoś z niego wydostać. Szuka pomocy . To demonowi się nie podoba i używa różnych środków aby go zniechęcić (i znowu pojawia się wspomniane rzucanie o ściany… :P :) ale nie tylko to). Czasami się zdarza, że to bliscy zaczynają interweniować widząc, że coś jest nie tak (np. awersja do rzeczy świętych, ale nie tylko). W takich wypadkach zły duch dopiero się ujawnia podczas egzorcyzmu (bo musi wezwany do tego w imię Jezusa ).
Padre Antonio podałeś przykład opętań opisanych w Piśmie św. Zauważ jedną rzecz. Opętany zaczyna „szaleć” w obecności tych co mają moc wypędzania złych duchów. Nie wiemy jak zachowywał się wcześniej. No może po za jednym przypadkiem człowieka, mieszkającego w grobach Mk 5:4. Księża egzorcyści mawiają, że każdy przypadek jest inny… Opętanym można być w różnym stopniu.

Liza
Powiedz mi proszę, bo nie wiem, jak psychiatria tłumaczy nadludzką siłę, oraz wiedze na temat rzeczy ukrytych…. Bo rozumiem, że masz jakąś interpretacje tych wersetów : Mk 5:2-4 ; Dz 16:16-19 .

I tak na koniec… w naszym skrajnie racjonalnym świecie, wszystko musi być proste, tzn. zrozumiałe. Skutkiem tego jest ignorancja tego czego człowiek nie potrafi pojąć, ponieważ burzy to jego PROSTY i ZROZUMIAŁY świat.
...wszystko napisąłem z gruntu osoby wierzącej i uznającej to co jest w Pismie św za prawde....
Pozdrawiam
Haran
fides et ratio

#23 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2007-05-23, godz. 18:35

haael, jak potraktujesz słowo Boże poważnie - to zrozumiesz że demony mają wielką władzę. Nikogo to nie podnieca, to raczej smutne.
Jeśli w to nie uwierzysz, spełnia się na tobie teza że najlepszą sztuczką demonów jest to ludzie przestaną je traktować powaznie.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#24 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-23, godz. 19:28

haael, jak potraktujesz słowo Boże poważnie - to zrozumiesz że demony mają wielką władzę. Nikogo to nie podnieca, to raczej smutne.
Jeśli w to nie uwierzysz, spełnia się na tobie teza że najlepszą sztuczką demonów jest to ludzie przestaną je traktować powaznie.

Demonów nie należy lekceważyć, ale należy je traktować tak, jak na to zasługują. Czyli, m.in. nie demonizować ich :). Demony wcale nie mają takiej wielkiej władzy, jak się to o nich sądzi. Na pewno mają mniejsze możliwości działania, niż ludzie.
Naprawdę, to nie demony są przyczyną większości nieszczęść na tym świecie. To my, ludzie, za to odpowiadamy. Holokaust, atak na WTC, czy inne rzeczy, to nie demony to zrobiły, tylko ludzie.
Niejednokrotnie ludzie wycierają sobie gębę szatanem - wszystko na niego zwalają. Czasem można odnieść wrażenie, że w opinii niektórych, ludzie to niemalże chodzące aniołki, że tylko żywcem je brać do nieba, a za wszystkie wojny i nieszczęścia odpowiada szatan (albo nawet Bóg). A to nieprawda. Homo homini erinaceus est. To my jesteśmy źli. To my za to odpowiadamy. To my musimy się zmienić, nie szatan.
Może i demony posiadają wielką władzę, ale ludzie posiadają znacznie większą.

#25 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2007-05-23, godz. 19:38

Inspiracja często jest z zewnątrz, a każde żywe stworzenie rozliczy Bóg.
Demony działają w swojej dziedzinie, a ludzie w swojej, ty widzisz tę ludzką.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#26 Haran

Haran

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2007-05-23, godz. 19:49

Demony wcale nie mają takiej wielkiej władzy, jak się to o nich sądzi. Na pewno mają mniejsze możliwości działania, niż ludzie.

Skąd wiesz ? możesz to jakoś uargumentować ?

haael , zgadzam się z tobą, że za wszystko winić szatana nie można. Tylko jak zapwene wiesz szatan zwodzi!! tak jak zwóidł pierwszych rodziców... Wyszedł z ofertą a Ci ją przyjęli.

pozdrawiam
H.
fides et ratio

#27 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-23, godz. 20:21

Skąd wiesz ? możesz to jakoś uargumentować ?

Dostałeś kiedyś w pysk od człowieka? Ja tak. A od demona? Ja nie.
Czy człowiek Cię kiedyś okłamał? Mnie tak. A demon? Mnie nie, pewnie dlatego, że z żadnym jeszcze nie gadałem.
Czy zapukali kiedyś do Twoich drzwi ludzie, liczący na to, że stracisz swoją wiarę? Do mnie tak. A żaden demon nie zapukał.
Czy idąc nocą przez ciemny park bardziej boisz się ludzi, czy demonów?

Czy wiesz, że Jezus dał ludziom władzę nad demonami? Czy wiesz, że jeżeli powiesz demonowi "w imię Jezusa, rozkazuję ci, idź sobie", to demon ma obowiązek sobie pójść? Nad innymi ludźmi nie mamy takiej władzy. (Mimo wszystko nie polecam początkującym sprawdzania, czy tak rzeczywiście jest.)

Bezpośrednia obserwacja potwierdza, że ludzie stanowią dla mnie o wiele większe zagrożenie niż demony. Skutki działań ludzi widać na każdym kroku, skutki działań demonów są bardzo nieliczne i niejednoznaczne.

#28 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-05-23, godz. 21:44

Haelu mam pytanie o biblijne uzasadnienie Twojego poglądu o rzekomo niskiej mocy demonów.

moja argumentacja o ich wielkiej mocy jest następująca:
w Biblii zawarte są słowa o tym, że Stwórca uczynił człowieka "niewiele mniejszym od aniołów" a NT odnosi te słowa do Jezusa. A zatem najpotężniejszy z ludzi w swojej naturze ludzkiej (mimo władzy uciszania jeziora i czynienia innych cudów) był troszeczkę mniej potężny od przeciętnego anioła. Stąd wysnuwam wniosek że skoro Jezus był ciut mniejszy od anioła to zwykły człowiek, taki jak Ty albo ja jest dużo dużo mniejszy od anioła (obojętnie: wiernego lub zbuntowanego).

prosiłbym o wskazanie w którym miejscu powyższego rozumowania znajduje się jakiś błąd.

#29 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-23, godz. 22:12

w Biblii zawarte są słowa o tym, że Stwórca uczynił człowieka "niewiele mniejszym od aniołów" a NT odnosi te słowa do Jezusa.

Większość/mniejszość z tego psalmu nie odnosi się do mocy czynienia jakichkolwiek rzeczy, tylko do czegoś, co nazwałbym "chwałą". Ponieważ żadne stworzenie nie ma chwały samo z siebie, a jest ona jedynie odbiciem chwały Boga, więc "chwała" stworzeń zależy od bliskości Boga.
"Uniżenie" Jezusa względem aniołów rozumiem jako rezygnację z (części?) chwały podczas pobytu na Ziemi. Na pewno nie chodziło tutaj o rezygnację z mocy, ponieważ Jezus na Ziemi posiadał znacznie większą moc, niż demony (a więc także dobre anioły, według Twojej interpretacji).

Demony nie posiadają tak zdefniowanej chwały, a przynajmniej nie znajduję w Biblii umiejscowienia ich w takim kontekście.

Pośredni argument biblijny to ten, na który zwrócił uwagę Padre Antonio: demony w Piśmie Świętym nie są zdolne do czynienia wielkich znaków, mogą jedynie wywoływać choroby lub czasami okresowo przejmować kontrolę nad człowiekiem (zachowującym się wtedy irracjonalnie). Ludzie mają zdolność wypędzania demonów. Demony nad ludźmi nie mają podobnej władzy.

#30 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-05-23, godz. 22:39

Haaelu, to co napisałeś nt. chwały jako zależnej od bliskości Boga oraz oddzielenia mocy od chwały jest argumentem jak dla mnie przekonującym.

Jednak pogląd o tym, że ludzie wypędzają demony i dlatego są potężniejsi od demonów wydaje mi się fałszywy. Wg mnie człowiek jest słabiutki, a w zderzeniu z demonem wygląda jak słabiuteńki emeryt chodzący o lasce na przeciwko wysportowanego młodego skina.

To że jakiś emeryt widząc że skini biją jego sąsiada (równie słabego emeryta) może zadzwonić po policję i kilku policjantów potrafi aresztować tego skina nie oznacza że emeryt dysponuje większą siłą fizyczną od skina. Podobnie jeśli człowiek modli się, modlitwa zostaje wysłuchana, a Stwórca albo jakiś wysłany przez Stwórcę anioł ("policjant" z mojego przykładu) wygania tego demona nie oznacza że człowiek jest potężniejszy od demona.

#31 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-24, godz. 06:15

"Względem dajmona człowiek jest jak dziecko" - że posłużę się cytatem. Zakładając ich istnienie i (jednak) ograniczony wpływ na ludzi, trzeba chyba jednak przynać, że człowiek nie jest im równy. Jeśli potrafi okiełznać demony, to jedynie dzięki mocy Stwórcy, która to moc staje się dlań czymś w rodzaju extra dopalacza. Pozostawiony sam sobie niewiele może zdziałać. Zresztą są znane przypadki zgonów samych egzorcystów, nie wspominając już o opętanych... Jakoś nie słyszałem, żeby można było uśmiercić demona.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#32 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-24, godz. 07:25

Aha, zapomniałbym, pytanie brzmiało "Po co one to robią"
Odpowiedź będzie łatwiejsza gdy spojrzymy na sprawę z ich strony:
Przegrali batalię właściwie już na samym początku: Abel, Henoch, Noe,
Izaak, Jakub, Mojżesz, wielu, wielu innych, w tym sam Jezus, zdali test, udowodnili że Szatan i jego demony są w błędzie. A paradoksalnie - nie zginął do tej pory żaden zły demon. Jak można się dusić przez tysiące lat w nienawiści ?
Widząc relacje z Pisma - już wiemy.
Więc robią to dlatego że ich przegrana musi mieć gdzieś swoje ujście.


Jak narazie to wygrywają i to już od początku. Adam z Ewą - pierwsze doskonałe stworzenia zostały z łatwością "zrobione w konia". Do dzisiejszych czasów to Bóg toczy jakąś heroiczną walkę o swoją rację.
Jeśli weźmiemy pod uwagę biblijny pogląd na tą sprawę.

Skąd się wzięła wiara w jakieś cudowne zdolności demonów? Padre Antonio tak mocno wierzy w mit o zdolnościach demonów, że wytłumaczenie zaprzeczające owym zdolnościom wydaje mu się nieodpowiednie. Sebastian twierdzi, że demony kiedyś miały super zdolności, ale je straciły.
A to nieprawda. Anioły/demony wcale nie są jakieś super lepsze od ludzi. To człowiek jest najdoskonalszym stworzeniem Boga. To ludzie są stworzeni "na obraz i podobieństwo" Boga, nie anioły.
I nie da się ukryć, że tu na Ziemi, ludzie mają tysiąc razy większe możliwości działania, niż demony.


Ja nie wierzę w żaden mit- bo nie wierzę w stworzenia duchwe, to tak dla jasności.
Wystarczy poczytać Wasze posty żeby się dowiedzieć, że demony i ich zdolności są wytworem ludzi - takie wyciągam wnioski.
Są potężne, zdegenerowane, przygłupie, słabe, nie takie mocne, sprytne, przebiegłe - przymioty wymieniane przez Was wzajemnie się wykluczają, a wszyscy wierzycie w te stowrzenia.

Padre Antonio zapytał dlaczego: Po co demony to robią ?
Kisąże piekieł (Lucyfer) jak i jego dziarska kompanija doskonale sobie zdają sprawę z tego, iż ich los jest już przesądzony, ponieważ ani myślą okazać skruchę. Jak czytamy na kartach Pisma św. jego czas jest, krótki (Ap 12:12). Dlatego, już tutaj było o tym wspomniane, jego celem jest sprawić aby jak najwięcej ludzi odeszło od Boga, lub też doznawało wszelkiego rodzaju cierpień (opętanie bynajmniej nie należy do przyjemych rzeczy)
Padre Antonio , napisałeś o tym, że szatan mógłby posługiwać się bardziej zmyślnymi środkami aby pokazać swoją moc.
Największym sukcesem szatana jest to, ze przestano w niego wierzyć….. Proces, który doprowadza człowieka do opętania lubi innej formy zniewolenia właśnie wymaga wysiłku i użycia przez Złego swojej mocy. Gdyby człowiek, który się dopuścił jakiejś formy okultyzmu, bluźnierstwa czy też w skrajnym wypadku, zapisał swoją dusze diabłu (tak, tak ! …to nie średniowiecze, takie praktyki wciąż są obecne) zobaczył z kim zadziera, uciekał by jak najdalej od tego. Dlatego Szatan nie może, z czysto praktycznego powodu, ujawnić się w sposób bardzo widowiskowy z punktu widzenia człowieka (chociażby wspomniane już rzucanie o ściany… :P :))


To co jest sukcesem Lucyfera jest jednocześnie największą porażką Boga - prawda? Cóż za ironia losu :)
W Lucyfera ludzie nie wierzą - to jego sukces, bo może na nich działać, może ich opętać.
W Boga ludzie nie wierzą - to jego porażka, nie ma na nich wpływu, robią co chcą (albo co chce Lucyfer).
Trochę banalne to tłumaczenie.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#33 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-05-24, godz. 07:56

Demonów nie należy lekceważyć, ale należy je traktować tak, jak na to zasługują. Czyli, m.in. nie demonizować ich :). Demony wcale nie mają takiej wielkiej władzy, jak się to o nich sądzi. Na pewno mają mniejsze możliwości działania, niż ludzie.
Naprawdę, to nie demony są przyczyną większości nieszczęść na tym świecie. To my, ludzie, za to odpowiadamy. Holokaust, atak na WTC, czy inne rzeczy, to nie demony to zrobiły, tylko ludzie.
Niejednokrotnie ludzie wycierają sobie gębę szatanem - wszystko na niego zwalają. Czasem można odnieść wrażenie, że w opinii niektórych, ludzie to niemalże chodzące aniołki, że tylko żywcem je brać do nieba, a za wszystkie wojny i nieszczęścia odpowiada szatan (albo nawet Bóg). A to nieprawda. Homo homini erinaceus est. To my jesteśmy źli. To my za to odpowiadamy. To my musimy się zmienić, nie szatan.
Może i demony posiadają wielką władzę, ale ludzie posiadają znacznie większą.

Zgadzam sie w tym w pelni i pomyslec ,ze jestesmy stworzeni na podobienstwo Boga!!!

Dostałeś kiedyś w pysk od człowieka? Ja tak. A od demona? Ja nie.
Czy człowiek Cię kiedyś okłamał? Mnie tak. A demon? Mnie nie, pewnie dlatego, że z żadnym jeszcze nie gadałem.
Czy zapukali kiedyś do Twoich drzwi ludzie, liczący na to, że stracisz swoją wiarę? Do mnie tak. A żaden demon nie zapukał.
Czy idąc nocą przez ciemny park bardziej boisz się ludzi, czy demonów?

Czy wiesz, że Jezus dał ludziom władzę nad demonami? Czy wiesz, że jeżeli powiesz demonowi "w imię Jezusa, rozkazuję ci, idź sobie", to demon ma obowiązek sobie pójść? Nad innymi ludźmi nie mamy takiej władzy. (Mimo wszystko nie polecam początkującym sprawdzania, czy tak rzeczywiście jest.)

Bezpośrednia obserwacja potwierdza, że ludzie stanowią dla mnie o wiele większe zagrożenie niż demony. Skutki działań ludzi widać na każdym kroku, skutki działań demonów są bardzo nieliczne i niejednoznaczne.

Haael jeszcze raz zupelnie sie z Toba zgadzam , ludzie wymyslili sobie istnienie demonow aby usprawiedliwic swoje czesto podle postepowanie , choroby psychiczne i zjawiska fizyczne ktorych jeszcze nie rozumieja!!!!

#34 Asiunia

Asiunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów

Napisano 2007-05-24, godz. 15:23

Dzisiaj podano ciekawą informację na WP-->> http://wiadomosci.wp...mp;ticaid=13cd1

pzdr
asia

#35 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-06-02, godz. 12:48

Dostałeś kiedyś w pysk od człowieka? Ja tak. A od demona? Ja nie.
Czy człowiek Cię kiedyś okłamał? Mnie tak. A demon? Mnie nie, pewnie dlatego, że z żadnym jeszcze nie gadałem.
Czy zapukali kiedyś do Twoich drzwi ludzie, liczący na to, że stracisz swoją wiarę? Do mnie tak. A żaden demon nie zapukał.
Czy idąc nocą przez ciemny park bardziej boisz się ludzi, czy demonów?

Czy wiesz, że Jezus dał ludziom władzę nad demonami? Czy wiesz, że jeżeli powiesz demonowi "w imię Jezusa, rozkazuję ci, idź sobie", to demon ma obowiązek sobie pójść? Nad innymi ludźmi nie mamy takiej władzy. (Mimo wszystko nie polecam początkującym sprawdzania, czy tak rzeczywiście jest.)

Bezpośrednia obserwacja potwierdza, że ludzie stanowią dla mnie o wiele większe zagrożenie niż demony. Skutki działań ludzi widać na każdym kroku, skutki działań demonów są bardzo nieliczne i niejednoznaczne.

Haaelu
Czy kiedykolwiek czytając księgę Joba zastanowiłeś sie w jaki sposób szatan dotknął Joba i w jaki sposób pozbawił go jego majątku rodziny i zdrowia?
Często widzimy tylko to co jest skutkiem działania demonów, a co czynia ludzie, którzy dali się im zwieść lub opętać. Stąd może nie zawsze wiemy o ich działaniu lub ich rzeczywistej mocy. Po to aby to zobaczyć niektórym ludziom Duch Święty udziela daru rozróżniania duchów.
Czesiek

#36 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-06-02, godz. 12:53

Pośredni argument biblijny to ten, na który zwrócił uwagę Padre Antonio: demony w Piśmie Świętym nie są zdolne do czynienia wielkich znaków, mogą jedynie wywoływać choroby lub czasami okresowo przejmować kontrolę nad człowiekiem (zachowującym się wtedy irracjonalnie). Ludzie mają zdolność wypędzania demonów. Demony nad ludźmi nie mają podobnej władzy.


Może taki przykład mocy demona z Dziejów Apostolskich:

13. A niektórzy z wędrownych zaklinaczy żydowskich próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad tymi, którzy mieli złe duchy, mówiąc: Zaklinam was przez Jezusa, którego głosi Paweł.
14. A było siedmiu synów niejakiego Scewy, arcykapłana żydowskiego, którzy to czynili.
15. A odpowiadając zły duch, rzekł im: Jezusa znam i wiem, kim jest Paweł, lecz wy coście za jedni?
16. I rzucił się na nich ów człowiek, w którym był zły duch, przemógł ich i pognębił, tak iż nadzy i poranieni uciekli z owego domu.
17. I stało się to wiadome wszystkim Żydom jak i Grekom, którzy mieszkali w Efezie, i padł strach na nich wszystkich, a imię Pana Jezusa było wielbione.
(Dz.Ap. 19:13-17 BW)


Poza tym nie słyszałem o możliwości opętania demona przez człowieka, stąd pewnie demonom nie została dana władza wypedzania człowieka z demona.
Czesiek

#37 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-02, godz. 15:13

Zgadzam się z wnioskami płynącymi z podanych przez Ciebie przykładów (działanie demonów jest realne), co nie zmienia faktu, że uważam, co następuje:
1) Ludzie mają o wiele większą władzę, o wiele większe możliwości działania, niż demony.
2) Za większość zła na świecie odpowiadają ludzie, nie demony.
3) Na co dzień działania demonów nie trzeba brać pod uwagę. Interwencje demonów w nasz świat są rzadkimi wyjątkami.
4) Mimo obecności demonów powinniśmy się starać być lepsi, ponieważ to od nas zależy los świata, nie od demonów.

#38 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-04, godz. 13:06

Zgadzam się z wnioskami płynącymi z podanych przez Ciebie przykładów (działanie demonów jest realne), co nie zmienia faktu, że uważam, co następuje:
1) Ludzie mają o wiele większą władzę, o wiele większe możliwości działania, niż demony.


- w związku z tym, jaką moc mają demony?

2) Za większość zła na świecie odpowiadają ludzie, nie demony.


- za które zło są odpowiedzialne demony?

3) Na co dzień działania demonów nie trzeba brać pod uwagę. Interwencje demonów w nasz świat są rzadkimi wyjątkami.


- w związku z tym kiedy trzeba je brać pod uwagę, oraz które wyjątkowe interwencje są ich autorstwa?

4) Mimo obecności demonów powinniśmy się starać być lepsi, ponieważ to od nas zależy los świata, nie od demonów.


- jak udowodnić ich obecność w świetle powyższego? Czy do tego, żeby być lepszym człowiekiem, potrzebne jest jakieś złe stworzenie? To co będzie tym motywatorem w raju/niebie/krainie wiecznych łowów?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#39 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-04, godz. 13:12

ostatnie stwierdzenie dotyczyło (chyba) innej kwestii. Nie demona jako motywatora, ale stwierdzenia, że ich moc jest na tyle nie-duża, że o większości spraw decydujemy my, ludzie (nie jesteśmy bezradni), a skoro decydujemy, możemy zmieniać świat na lepsze

#40 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-04, godz. 14:11

ostatnie stwierdzenie dotyczyło (chyba) innej kwestii. Nie demona jako motywatora, ale stwierdzenia, że ich moc jest na tyle nie-duża, że o większości spraw decydujemy my, ludzie (nie jesteśmy bezradni), a skoro decydujemy, możemy zmieniać świat na lepsze


Fakt, stwierdzenie Haaela nie jest jednoznacznie sprecyzowane i można je odczytać jak zrobiłeś to Ty. Z takim odczytem się zgadzam (nie ważne czy są jekieś istoty, ważne żebyśmy ulepszali nasze życie), a nie zgodzę się z tym, że ze względu na jakieś tam istoty musimy ulepszać nasze życie.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych