No i musze się odezwać, bo ja raczej jestem z tych wiernych czytelników forum niż z tych co to się udzielają na nim… dzięki Paweł za reklamę.
Na wstępie chciałbym tylko powiedzieć, że jestem katolikiem i będę pisał właśnie ze strony kościoła do którego należę, więc prosiłbym tych co to nie są sympatykami tegoż wyznania o powstrzymanie się od uszczypliwości w stylu „ nie modlę się przed obrazkami ani na różańcu więc mam demona (gromki śmiech )„ .
Będę pisał z gruntu osoby wierzącej ale i wiedzącej.
Padre Antonio zapytał dlaczego: Po co demony to robią ?
Kisąże piekieł (Lucyfer) jak i jego dziarska kompanija doskonale sobie zdają sprawę z tego, iż ich los jest już przesądzony, ponieważ ani myślą okazać skruchę. Jak czytamy na kartach Pisma św. jego czas jest, krótki (Ap 12:12). Dlatego, już tutaj było o tym wspomniane, jego celem jest sprawić aby jak najwięcej ludzi odeszło od Boga, lub też doznawało wszelkiego rodzaju cierpień (opętanie bynajmniej nie należy do przyjemych rzeczy)
Padre Antonio , napisałeś o tym, że szatan mógłby posługiwać się bardziej zmyślnymi środkami aby pokazać swoją moc.
Największym sukcesem szatana jest to, ze przestano w niego wierzyć….. Proces, który doprowadza człowieka do opętania lubi innej formy zniewolenia właśnie wymaga wysiłku i użycia przez Złego swojej mocy. Gdyby człowiek, który się dopuścił jakiejś formy okultyzmu, bluźnierstwa czy też w skrajnym wypadku, zapisał swoją dusze diabłu (tak, tak ! …to nie średniowiecze, takie praktyki wciąż są obecne) zobaczył z kim zadziera, uciekał by jak najdalej od tego. Dlatego Szatan nie może, z czysto praktycznego powodu, ujawnić się w sposób bardzo widowiskowy z punktu widzenia człowieka (chociażby wspomniane już rzucanie o ściany…
). Wielokrotnie rozmawiałem z osobami które nie dają wiary w takie coś jak pismo automatyczne czy też seans spirytystyczny . Kwitują to śmiechem, że jak to jest możliwe, iż szklana zaczyna się sam poruszać. Przypomnę tylko, że tego typu praktyki są występkiem przeciw pierwszemu przykazaniu, bez względu na to czy ktoś to robi dla zabawy czy bierze to na serio. Zachęcam do przeczytania fragmentu z Pwt. 18 10-13.
Człowiek opętany, kiedy zda sobie sprawę z tego w jakim znalazł się stanie naturalnie chce się jakoś z niego wydostać. Szuka pomocy . To demonowi się nie podoba i używa różnych środków aby go zniechęcić (i znowu pojawia się wspomniane rzucanie o ściany…
ale nie tylko to). Czasami się zdarza, że to bliscy zaczynają interweniować widząc, że coś jest nie tak (np. awersja do rzeczy świętych, ale nie tylko). W takich wypadkach zły duch dopiero się ujawnia podczas egzorcyzmu (bo musi wezwany do tego w imię Jezusa ).
Padre Antonio podałeś przykład opętań opisanych w Piśmie św. Zauważ jedną rzecz. Opętany zaczyna „szaleć” w obecności tych co mają moc wypędzania złych duchów. Nie wiemy jak zachowywał się wcześniej. No może po za jednym przypadkiem człowieka, mieszkającego w grobach Mk 5:4. Księża egzorcyści mawiają, że każdy przypadek jest inny… Opętanym można być w różnym stopniu.
Liza
Powiedz mi proszę, bo nie wiem, jak psychiatria tłumaczy nadludzką siłę, oraz wiedze na temat rzeczy ukrytych…. Bo rozumiem, że masz jakąś interpretacje tych wersetów : Mk 5:2-4 ; Dz 16:16-19 .
I tak na koniec… w naszym skrajnie racjonalnym świecie, wszystko musi być proste, tzn. zrozumiałe. Skutkiem tego jest ignorancja tego czego człowiek nie potrafi pojąć, ponieważ burzy to jego PROSTY i ZROZUMIAŁY świat.
...wszystko napisąłem z gruntu osoby wierzącej i uznającej to co jest w Pismie św za prawde....
Pozdrawiam
Haran