Skocz do zawartości


Zdjęcie

ilu świadków Jehowy walczyło na froncie? (część II.)


  • Please log in to reply
82 replies to this topic

#81 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-07-19, godz. 19:07

naturalnie ze jesli w czasie wojny mialbym okazje ( nie pasuje mi to slowo) komus pomoc, opatrzec, nakarmic, niesc, ratowac to zrobilbym to, tak jak moge najlepiej. ale to wcale nie znaczy ze z tej checi pomagania innym zaciagne sie do wojska do oddzialu sanitarnego lub czegos takiego. nie wyobrazam sobie tez siebie biegajacego w mundurze czy w fartuchu po polu walki i szukajacego rannych wsrod poleglych. Tak jak zrobilbym to w czasie pokoju tak wojna nie jest wyjatkiem.
ja nie jestem pacyfista Sa, zle mnie jak zwykle oceniasz. ja jestem neutralny politycznie i militarnie. nie czuje sie patriota bo dla mnie patriotyzm to tylko eufemizm dla slowa narodowy sowinista lub narodowiec.
jestem uczuciowo zwiazany z moja *mala ojczyzna* a ta jest Slask. nie jednak na tyle by umierac dla tej ojczyzny lub mieszac sie w jej sprawy polityczne. tak wiec Pacyfista to zle slowo SA.
[font=Tahoma]

#82 Nilrem0

Nilrem0

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 454 Postów
  • Lokalizacja:KIELCE

Napisano 2007-07-19, godz. 19:54

To że żołnierze byli, są, i pewnie będą wykorzystywani do własnych celów przez "klasę rządzącą" wiadomo nie od dziś.

ale robi mi roznice zalozenie munduru z orzelkiem lub czarnym orlem jak kto woli.


nie wyobrazam sobie tez siebie biegajacego w mundurze czy w fartuchu po polu walki i szukajacego rannych wsrod poleglych. Tak jak zrobilbym to w czasie pokoju tak wojna nie jest wyjatkiem.


Tego nie rozumiem. Co za różnica zakładanie ciuchów w takich samych kolorach jak inni ?
Łatwiej przecież w masowej produkcji produkować odzież która wygląda tak samo.
Jesteś w stanie rozpoznać po mundurze "swoich", po to żeby nie wbiec wprost pod karabiny innych.

Jak rozumiem jesteś zwolennikiem "filozofii" - każdy na własną rękę. Mi się jednak wydaje że zorganizowanie - jakiekolwiek - kilku osób przynosi o wiele lepsze efekty, niż jakby każdy miał to robić na własną rękę. Chociażby wspomniana wyżej pomoc w opatrywaniu rannych. Jeden nosi opatrunki, drugi leczy, trzeci coś tam. Inni zajmują się transportem itp. itd...
To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.

#83 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-07-19, godz. 19:58

ok, zrozumiałem, pacyfista to złe słowo.

ja jestem pacyfistą, bo unikam wszelkiej przemocy, a w szczególności nie popieram konfliktów zbrojnych.

Dzisiaj problem może się wydawać nieco teoretyczny, bo mam kategorię "E", ale jakby wojna nie tylko wybuchła, ale trwała i ciągła się dość długo, to w pewnym momencie nikt by nie respektował ważności dokumentów takich jak książeczka wojskowa, ale mogliby mnie wziac siłą (ignorując fakt ekonomiczny że wydać takiemu "żołnierzowi" jak ja mundur znaczy narazić wojsko na stratę finansową).

W każdym razie, migałbym się pod dowolnym legalnym pretekstem. Np. jeśli nie braliby osób posiadających 2ha ziemi to (choćbym miał sprzedać mieszkanie a potem tułać się = wynajmować od kogoś) kupiłbym sobie tę ziemię. itp.

Ale jeżeli siłą i wbrew woli znalazłbym się na froncie i koło mnie leżałby człowiek wymagający opatrzenia ran, to nie odmówiłbym mu pomocy.

osoby, którym wydaje się, że to co napisałem może być niezgodne z nauką kościoła katolickiego, proszę o odczytanie punktu 2311 katechizmu kościoła katolickiego.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych