Skocz do zawartości


Zdjęcie

Żyć w zgodzie z prawdą


  • Please log in to reply
110 replies to this topic

#21 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-19, godz. 19:35

tak, Hubercie, ogólna zasada wydaje się sformułowana prawidłowo...

Czy jednak nawrócony złodziej, pracujący na etacie i pomagający biednym do końca życia nie ma prawa powiedzieć słówkiem na temat uczciwości? Czy nawrócona prostytutka, która jest obecnie kochającą żoną i matką nie ma prawa mówić nic o moralności w dziedzinie intymnej? Czy biblijny kanciarz podatkowy Zacheusz, ten taki mały co wszedł na drzewo, aby zobaczyć Jezusa, a potem ugościł Jezusa, a po rozmowie z nim pospłacał wszystkie wyłudzone kwoty poczwórnie, ma wg Ciebie prawo mówić o uczciwości?

Myślę, że łatwo jest ulec pokusie do odbierania innym głosu z powodu ich prawdziwych lub domniemanych grzechów.


Druga kwestia: niektórzy ludzie mówią świadkom Jehowy, np. "owszem, jestem złodziejem, żyję bez ślubu, itd., ale .." po czym artykułują krytykę organizacji, a kończą słowami "ale wy powinniście być lepsi ode mnie bo przychodzicie mnie nauczać". Czy taka krytyka jest przyzwoita i dopuszczalna moralnie?

Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-06-19, godz. 19:53


#22 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-20, godz. 20:18

tak, Hubercie, ogólna zasada wydaje się sformułowana prawidłowo...

Czy jednak nawrócony złodziej, pracujący na etacie i pomagający biednym do końca życia nie ma prawa powiedzieć słówkiem na temat uczciwości? Czy nawrócona prostytutka, która jest obecnie kochającą żoną i matką nie ma prawa mówić nic o moralności w dziedzinie intymnej? Czy biblijny kanciarz podatkowy Zacheusz, ten taki mały co wszedł na drzewo, aby zobaczyć Jezusa, a potem ugościł Jezusa, a po rozmowie z nim pospłacał wszystkie wyłudzone kwoty poczwórnie, ma wg Ciebie prawo mówić o uczciwości?

Myślę, że łatwo jest ulec pokusie do odbierania innym głosu z powodu ich prawdziwych lub domniemanych grzechów.
Druga kwestia: niektórzy ludzie mówią świadkom Jehowy, np. "owszem, jestem złodziejem, żyję bez ślubu, itd., ale .." po czym artykułują krytykę organizacji, a kończą słowami "ale wy powinniście być lepsi ode mnie bo przychodzicie mnie nauczać". Czy taka krytyka jest przyzwoita i dopuszczalna moralnie?

czas panie Sa czas. I ten nawrocony zlodziej i byla prostytut ka a obecnie matka i zona i Zacheusz potrzebowali czasu by wymazac swoje grzechy i moralnie umocowac swoje prawo do wypowiadania sie w kwestiach w ktorych wczesniej takiego prawa nie mieli.. czas
czasleczy rany... czas sprawia ze na wszystko patrzymy inazej, czas pozwala nam sie zdystansowac... ale przedewszystkim czas ... ten czas potrzebny jest innym , ktorzy beda umieli strawic gdy dz..ka bedzia uczyla moralnosci a zlodziej bedzie lajal innych co kradna..... tak wiec czas
[font=Tahoma]

#23 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-20, godz. 21:51

Hubercie, strasznie jesteś surowy w ocenach, normalnie możnaby się ciebie wystraszyć ;)

Moim zdaniem wystarczy zaniechać grzechu i o ile to możliwe zadośćuczynić. Zacheusz oddał kasę poczwórnie i tego samego dnia stał się w moich oczach człowiekiem godnym szacunku i uprawnionym do łajania innych. W przypadku zabicia człowieka np. w czasie jazdy samochodem po spożyciu alkoholu byłbym surowszy. Oczekiwałbym nie tylko przemiany wewnętrznej, ale np. dożywotniego płacenia dużych kwot na utrzymanie osieroconych dzieci. Myślę jednak, że wcale nie trzeba lat, trzeba tylko zaniechać zła a wyrządzone zło (w miarę możliwości) naprawić. ale to moja opinia.

Napewno zgadzamy się w tym że PRZED zaniechaniem grzechu wyłudzacz kredytów nie ma prawa łajać kanciarza podatkowego, plotkarz plotkarza a aktualny stały klient domu publicznego nie powinien łajać pary homoseksualnej, która żyje ze sobą.

Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-06-21, godz. 03:47


#24 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2007-06-20, godz. 22:34

Widzę Sebastianie, że masz dużo doświadczeń ze ŚJ. Jestem ciekaw, które z tych były dla Ciebie krzepiące, a które deprumujące- gorszące i co się stało, że opuściłeś szeregi tej organizacji?! :)
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#25 Łukasz

Łukasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów
  • Lokalizacja:Wawa

Napisano 2007-06-21, godz. 21:18

Widzę Sebastianie, że masz dużo doświadczeń ze ŚJ. Jestem ciekaw, które z tych były dla Ciebie krzepiące, a które deprumujące- gorszące i co się stało, że opuściłeś szeregi tej organizacji?! :)

Nie wiem jak Sebastian, ale mogę napisać coś o sobie. Nie mogę powiedzieć że nie było tych krzepiących, bo bym skłamał. Powtórze wypowiedzi które pojawiły się już na tym forum, że najbardziej krzepiące były dla mnie doświadczenia wszystkich cioć i wujków w podeszłym wieku. To byli ludzie którzy rzeczywiście wiele przeżyli, można powiedzieć że walczyli o prawdę, narażali się żeby żyć w zgodzie z Jehową. I tu już nieważne czy ich poglądy były słuszne cy nie. Z ich opowiadań czerpałem siłę, ich pogoda ducha zawstydzała mnie, szczawika, który powinien chłonąć życie całym sobą, a nie siedzieć osowiały. Podobał mi się zapał nowych głosicieli, zainteresowanych, którzy robili wszystko żeby się niejako "zrehabilitować". Ale nienawidziłem fałSZU u starych "wyg", do których zaliczali się zamianowani, słudzy, starsi, którzy z jednej strony moralizowali za przejście za rękę z dziewczyną po ulicy, a z drugiej twardo przebijali numery silników sprowadzonych aut żeby było taniej. Mało krzepiące było też że wszelkie argumenty trafiały jak groch o ścianę. Nie ma Cię na zebraniach - zginąłeś, jesteś słaby duchowo. Nieważne że zarabiasz, bo nie masz za co żyć, że próbujesz wyjść na prostą - najwidoczniej nie do końca wierzysz w Królestwo Boże i obietnice, skoro tak zabiegasz o doczesne sprawy. Tymczasem nikt nie ma prawa głośno zauważyć wyścigu szczurów jaki odbywa się wśród np. starszych. Samochody, domy remonty. Związana z tym zazdrość. Ciebie to miało kłuć w oczy, ale miałeś myśleć że to błogosławieństwo. Jeżeli byłeś przeciw temu schematowi, to jeśli dobrze Ci się wiodło to na pewno za sprawą szatana.
Poza tym wiedziałem o rzeczach jakie robią bracia, nawet zamianowani, i nie rozumiałem co pozwala im dalej być na przywileju. Czekałem na sprawiedliwość, ale przekonałem się że tu wystarczył spryt. Ja też miałem przywileje, i muszę się przyznać że nieraz modliłem śię żeby moje występki jakoś się wydały bez mojego udziału, żeby mieć to już za sobą. Tak się nie stało, i widziałem jak inni nic sobie nie robią ze swoich skoków w bok. Stwierdziłem w końcu, że wystarczy być do cholery porządnym człowiekiem z zasadami, niekoniecznie z przynależnością. Zyskałem tyle, że w końcu nie muszę żyć w zakłamaniu.
Ilu nas jest tyle też poglądów, charakterów, że szkoda życia na psucie sobie krwi wpajaniem nawet jedynych racji na siłę... A jeśli bez sprecyzowanej orientacji wyznaniowej i politycznej żyje mi się najlepiej? Czy ci, co nie szkoda im życia, będą chcieli zepsuć mi krew? "Czemu pięknie nie możemy różnić się...?"

#26 Łukasz

Łukasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów
  • Lokalizacja:Wawa

Napisano 2007-06-21, godz. 21:25

Gorąco dziękuje wam za wasze posty i PM. Nie spodziewałem się że tak gorąco i bez wątpliwości mnie przywitacie. Przepraszam że nie odpowiadam każdemu z osobna, ale nie sposób. Praca zawodowa, dom pochłania mi sporo czasu, i wynajduję każdą wolną chwilę żeby się zalogować - to tak jak ze studium osobistym B) Ale piszcie ile możecie, bo sprawdzam posty na bieżąco, i naprawdę myślę o was cały czas!
Ilu nas jest tyle też poglądów, charakterów, że szkoda życia na psucie sobie krwi wpajaniem nawet jedynych racji na siłę... A jeśli bez sprecyzowanej orientacji wyznaniowej i politycznej żyje mi się najlepiej? Czy ci, co nie szkoda im życia, będą chcieli zepsuć mi krew? "Czemu pięknie nie możemy różnić się...?"

#27 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-21, godz. 21:32

Łukaszu, żyj w prawdzie, nie tej brooklyńskiej, ale tej czysto ludzkiej...
Bez kłamania najbliższych, bez udawania lepszego niż jesteś... Po prosti bądź sobą...

Parafrazując znaną pieśń: "żyj prawdą co dnia, bo to droga do życia" :P do szczęśliwego życia...

#28 Łukasz

Łukasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów
  • Lokalizacja:Wawa

Napisano 2007-06-21, godz. 21:38

Łukaszu, żyj w prawdzie, nie tej brooklyńskiej, ale tej czysto ludzkiej...
Bez kłamania najbliższych, bez udawania lepszego niż jesteś... Po prosti bądź sobą...

Parafrazując znaną pieśń: "żyj prawdą co dnia, bo to droga do życia" :P do szczęśliwego życia...

Znana i dobra pieśń, zwłaszcza na zgromadzeniach dobrze brzmiała;) Dzięki Sebastian. Właśnie pilnuje tego żeby się nie wybielać, bo to wchodzi w nawyk. A tak naprawdę to przecież nie wstyd że przydarzają mi się rzeczy przypisane do niedoskonałości;) Że nie podaję szczegółów, wynika raczej z troski o to by się nie przechwalać, bo nie ma czym :P I podoba mi się że Ty potrafisz być sobą, co zaobserwowałem śledząc Twoją historię na forum i nie tylko
Ilu nas jest tyle też poglądów, charakterów, że szkoda życia na psucie sobie krwi wpajaniem nawet jedynych racji na siłę... A jeśli bez sprecyzowanej orientacji wyznaniowej i politycznej żyje mi się najlepiej? Czy ci, co nie szkoda im życia, będą chcieli zepsuć mi krew? "Czemu pięknie nie możemy różnić się...?"

#29 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-21, godz. 21:47

Przepraszam, że zapytam w kwestii osobistej. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj...

Czy planujesz ślub ze swoją dziewczyną? Jeśli mówimy o życiu w prawdzie, to sam rozumiesz. Mówić kocham znaczy mówić "kocham na zawsze". Jeśli się kogoś kocha, to pragnie się spędzić z tą osobą całe życie. Dla mnie oczywiste jest że osoby które się kochają, powinny dążyć do ślubu. Co sądzisz na ten temat?

#30 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2007-06-21, godz. 22:32

Mat 18,
7 „Biada światu z powodu zgorszeń! Oczywiście zgorszenia muszą przyjść, ale biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi!”


Łukaszu: Nie mogę się z Tobą swoimi przeżyciami i doświadczeniami. Zaufaj mi, że przeżyłem wiele i wiele widziałem. Nie mogę, ponieważ jest ich zbyt dużo. Nie cierpiałem, nie umierałem, nie pracowałem w kamieniołomach. Wyścig szczurów, o którym wspomniałeś- zaobserwowałem. Jednak, w żaden sposób mnie to nie zgorszyło, dlaczego? Bo nie patrze na innych. Nie obchodzi mnie, kto co robi i dlaczego? Nie jestem prokuratorem, adwokatem, tym bardziej nie sędzią. Nie boli mnie to, że inni są zaślepieni, jest tylko mi ich żal (jakże bardzo mi ich żal). Modlić się za nich, to powinniśmy robić... i nie tylko za nich- za wszystkich, braci, siostry, swoich nieprzyjaciół.

Posmutniałem teraz, tu nie widzę miejsca do żartów.

Zmienię wątek.

Sebastian wspomniał o pieśni...

Kiedyś gościł w zborze brat podróżujący. Wpadłem na zebranie bez niczego: notatnika, Biblii, śpiewnika, Strażnicy (jak się domyślacie była niedziela).

Po wykładzie owego brata, zszedł i usiadł na końcu, przy mnie... Jakie było zdziwienie, gdy śpiewałem bez śpiewnika... Był pod wrażeniem, zamieniłem z nim kilka zdań. Na stwierdzenie, że znam dobrze tą pieśń, odpowiedziałem- to jedna z moich ulubionych... Miałem może z 16 lat?!
Czas mija drodzy... tyle lat minęło... ale nadal brzmią jej słowa: „Ujrzysz tam -- jak dziki lew, - z małym dzieckiem się ba - wi, - nie ma już zła, - pokój trwa, - ból miną, - wyschły łzy...”
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#31 Ilyad

Ilyad

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 76 Postów

Napisano 2007-06-22, godz. 06:59

Po prostu bądź sobą...



Tak, tak.bądź po prostu sobą:

1 Jan. 3:3
3. I każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty.
(BW)

Hebr. 12:14
14. Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana,
(BW)

Nie staraj się naśladować Jezusa w swoim życiu - to poprostu zbędne do Zbawienia. Bądź po prostu sobą ;) :

Łuk. 14:26
26. Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim.
(BW)

Mat. 7:13
13. Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.
(BW)


Nie staraj się kroczyć WĄSKĄ DROGĄ. Po prostu ciesz się życiem DOCZESNYM, prawdziwym, szczęśliwym życiem:

1 Jan. 2:15-16
15. Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.
16. Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.(BW)

...I zadowól się NAMIASTKĄ naśladowania Chrystusa. Chodź co niedzielę do Kościoła itd. Nie proś Boga o Ducha Świętego. Żyj i umżyj BĘDĄC CIELESNYM:

Rzym. 8:13
13. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie.
(BW)

#32 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-22, godz. 07:51

Wspomniałem powyżej o uczciwości czynów i uczuć. Przykładowo, jeśli ktoś kocha swoją narzeczoną i wyznaje tę miłość słowami, kwiatami, pocałunkami i czymś więcej też, to zwykła ludzka uczciwość zakłada, że dąży do ślubu na całe życie, a nie tylko do cieszenia się chwilą i zabezpieczania się przed konsekwencjami.

Z pewnym niedowierzaniem czytam, że mój przedmówca nie zrozumiał intencji mojej porady dla Łukasza "bądź sobą", mimo że była ona poprzedzona słowami "nie okłamuj najbliższych, nie udawaj lepszego niż jesteś"... Podkreślam, że nie pisałem "nie staraj się być lepszy" ale "nie udawaj lepszego".

Miałem na myśli uczciwą postawę życiową, taką jaką pomimo słabości zaprezentował Piotr gdy rozmawiał z Jezusem już po 3x wyparciu się Go. Nie szukał usprawiedliwień, nie zaprzeczał popełnionym grzechom, nie koloryzował, nie zmyślał, że np. użyto wobec niego siły, nie mówił "tak, to prawda, zaparłem się, ale inni wcale nie są lepsi bo pouciekali", itd. itp.

Po prostu powiedział: "Panie, Ty wiesz, że Cię kocham"...

Tak trzeba traktować bliskie sobie osoby: tak każdy człowiek powinien traktować członków rodziny, a jeśli jest chrześcijaninem i Jezus mu jest bliski, to także, a raczej przede wszystkim Jezusa.

Zamiast udawać lepszego, Piotr naprawdę stał się lepszym człowiekiem i lepszym chrześcijaninem.

#33 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-22, godz. 10:47

Hubercie, strasznie jesteś surowy w ocenach, normalnie możnaby się ciebie wystraszyć ;)

Moim zdaniem wystarczy zaniechać grzechu i o ile to możliwe zadośćuczynić. Zacheusz oddał kasę poczwórnie i tego samego dnia stał się w moich oczach człowiekiem godnym szacunku i uprawnionym do łajania innych. W przypadku zabicia człowieka np. w czasie jazdy samochodem po spożyciu alkoholu byłbym surowszy. Oczekiwałbym nie tylko przemiany wewnętrznej, ale np. dożywotniego płacenia dużych kwot na utrzymanie osieroconych dzieci. Myślę jednak, że wcale nie trzeba lat, trzeba tylko zaniechać zła a wyrządzone zło (w miarę możliwości) naprawić. ale to moja opinia.

Napewno zgadzamy się w tym że PRZED zaniechaniem grzechu wyłudzacz kredytów nie ma prawa łajać kanciarza podatkowego, plotkarz plotkarza a aktualny stały klient domu publicznego nie powinien łajać pary homoseksualnej, która żyje ze sobą.

NIE, SA nie jestem surowy i nie trzeb sie mnie byc. jstem po prostu konsekwentny....i ja od razu polubilem Zacheusza gdy przeczytalem jak zadosc uczynil krzywdy wyrzadzone innym. Mogl przeciez sie wykrecac, lgac jak piec, nawet przeprosic ale on poszedl dalej , byl naprawde odrodzonym chrzescijaninem. On poznal prawde a nie tylko zmienil skore. Tak taki czlowiek nie potrzebuje duzo czasu by moc pouczac innych, on od razu przeszedl do czynu.
Sa jednak sytuacje , jak sam piszesz gdzie potrzeba nawet lat, by przynajmniej sprobowac naprawic krzywde. Jak myslisz po ilu latach taki czlowiek , ktory smiertelnie potracil kogos (twoj przyklad) mialby moralne prawo lajac innych za nieposzanowanie zycia cudzego?
owszem inna rzecz gdy by radzil i podpieral to wlasnym smutnym przykladem ale byc autorytetem moralnym to jeszcze dlugo b nie mogl byc, co nie?
Ciesze sie ze masz opinie jakoby wyrzadzone zlo nalezalobynaprawic, mysle ze przyjdzie czas kiedy tez zaczniesz to przekladac na czyny, jak Zacheusz
pozdrawiam cieplutko
[font=Tahoma]

#34 Łukasz

Łukasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów
  • Lokalizacja:Wawa

Napisano 2007-06-23, godz. 04:59

Mat 18,
7 „Biada światu z powodu zgorszeń! Oczywiście zgorszenia muszą przyjść, ale biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi!”
Łukaszu: Nie mogę się z Tobą swoimi przeżyciami i doświadczeniami. Zaufaj mi, że przeżyłem wiele i wiele widziałem. Nie mogę, ponieważ jest ich zbyt dużo. Nie cierpiałem, nie umierałem, nie pracowałem w kamieniołomach. Wyścig szczurów, o którym wspomniałeś- zaobserwowałem. Jednak, w żaden sposób mnie to nie zgorszyło, dlaczego? Bo nie patrze na innych. Nie obchodzi mnie, kto co robi i dlaczego? Nie jestem prokuratorem, adwokatem, tym bardziej nie sędzią. Nie boli mnie to, że inni są zaślepieni, jest tylko mi ich żal (jakże bardzo mi ich żal). Modlić się za nich, to powinniśmy robić... i nie tylko za nich- za wszystkich, braci, siostry, swoich nieprzyjaciół.

Zgodzę się po części z Tobą, ale po to są wzory, doświadczenia, ideały, żeby jednak je obserwować, I może boleć, kiedy taki wzór do naśladowania burzy cały wewnętrzny porządek. Mało, wszyscy wokoło powtarzali, żeby wzorować się na tych mocnych w wierze. I nie chodzi tu o wydawanie wyroków, i ocenianie. Po prostu, o subiektywne odczucie, że ktoś swoim postępowaniem zniszczył ideały które chciałem doścignąć. Nie oglądać się na innych? Gdybym się oglądał i słuchał nawołań, to pewnie nadal robiłbym to samo. Nadto, celowe przyglądanie się, w celu wychwycenia potknięć, potępiam. Ale Jacku, sam piszesz że zauważyłeś wyścig szczurów, więc nie trzeba szukać dziury w całym żeby to zauważyć. Ja dodatkowo zauważyłem rozpustę i kłamstwo, też bez doszukiwania się tych rzeczy. Mamy nienawidziić zła, i można się modlić za każdego, ale zła w nim nienawidzić. Gdybym został, to musuałbym chyba w samym Brooklynie sypnąć na siebie, połowę zboru, oni by nas powykluczali... :P I powiem jeszcze, że od tamtej pory rzeczywiście nie patrzę na innych, bo tak żyje się lepiej, i traci się duż mniej nerwów. Ale tprzykłady postępowań ze zboru pamiętam, jako przestrogę przed podwójnym życiem
Ilu nas jest tyle też poglądów, charakterów, że szkoda życia na psucie sobie krwi wpajaniem nawet jedynych racji na siłę... A jeśli bez sprecyzowanej orientacji wyznaniowej i politycznej żyje mi się najlepiej? Czy ci, co nie szkoda im życia, będą chcieli zepsuć mi krew? "Czemu pięknie nie możemy różnić się...?"

#35 Łukasz

Łukasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów
  • Lokalizacja:Wawa

Napisano 2007-06-23, godz. 05:07

Przepraszam, że zapytam w kwestii osobistej. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj...

Czy planujesz ślub ze swoją dziewczyną? Jeśli mówimy o życiu w prawdzie, to sam rozumiesz. Mówić kocham znaczy mówić "kocham na zawsze". Jeśli się kogoś kocha, to pragnie się spędzić z tą osobą całe życie. Dla mnie oczywiste jest że osoby które się kochają, powinny dążyć do ślubu. Co sądzisz na ten temat?

Oczywiście że planuję, i zprzyjemnością mogę napisać zę to u mnie temat na czasie. Na dniach została ustalona jego data, jeszcze na ten rok :) I bierzemy ślub oczywiście z miłości, ale decydujemy się na tą formalność, bo uważamy że nie godzi się żyć bez - mimo powszechnej akceptacji konkubinatu. Pewnie że kiedyś wystarczyło zabrać izraelitkę do namiotu i było fajnie...Ale dziś choćby z szacunku do siebie, moim skromnym zdaniem pary powinny się wiązać
Ilu nas jest tyle też poglądów, charakterów, że szkoda życia na psucie sobie krwi wpajaniem nawet jedynych racji na siłę... A jeśli bez sprecyzowanej orientacji wyznaniowej i politycznej żyje mi się najlepiej? Czy ci, co nie szkoda im życia, będą chcieli zepsuć mi krew? "Czemu pięknie nie możemy różnić się...?"

#36 Łukasz

Łukasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów
  • Lokalizacja:Wawa

Napisano 2007-06-23, godz. 05:16

. Pewnie że kiedyś wystarczyło zabrać izraelitkę do namiotu i było fajnie...

Ale to na tamten czas była uroczystość zaślubin, z tymże okrojona.... tylko do nocy poślubnej :) Dziś ślub ma parę punktów programu więcej przed alkową :P :P
Ilu nas jest tyle też poglądów, charakterów, że szkoda życia na psucie sobie krwi wpajaniem nawet jedynych racji na siłę... A jeśli bez sprecyzowanej orientacji wyznaniowej i politycznej żyje mi się najlepiej? Czy ci, co nie szkoda im życia, będą chcieli zepsuć mi krew? "Czemu pięknie nie możemy różnić się...?"

#37 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2007-06-23, godz. 09:32

.....którzy z jednej strony moralizowali za przejście za rękę z dziewczyną po ulicy, a z drugiej twardo przebijali numery silników sprowadzonych aut żeby było taniej..........


Wyobraźcie sobie wczorajsze zaskoczenie mojego Syna kiedy w wypożyczalni, jeden ze starszych w MM, poprosił o 6 płyt dvd z hard sexem....cóż mogłem mu powiedzieć :)
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#38 wojtek37

wojtek37

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 612 Postów
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano 2007-06-23, godz. 10:33

.....którzy z jednej strony moralizowali za przejście za rękę z dziewczyną po ulicy, a z drugiej twardo przebijali numery silników sprowadzonych aut żeby było taniej..........
Wyobraźcie sobie wczorajsze zaskoczenie mojego Syna kiedy w wypożyczalni, jeden ze starszych w MM, poprosił o 6 płyt dvd z hard sexem....cóż mogłem mu powiedzieć :)


Może ten starszy wypożyczał te płyty jako instruktarz, jak nie powinno ;) uprawiać sexu ?. :lol: :blink:

#39 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-23, godz. 11:22

Łukaszu życzę Tobie i Twojej narzeczonej szczęścia budowanego na trwałym, skalistym fundamencie prawdy, czyli na czynach zgodnych ze słowami...

#40 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2007-06-23, godz. 11:56

Tak, tak.bądź po prostu sobą:

1 Jan. 3:3
3. I każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty.
(BW)

Hebr. 12:14
14. Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana,
(BW)

Nie staraj się naśladować Jezusa w swoim życiu - to poprostu zbędne do Zbawienia. Bądź po prostu sobą ;) :

Łuk. 14:26
26. Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim.
(BW)

Mat. 7:13
13. Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.
(BW)
Nie staraj się kroczyć WĄSKĄ DROGĄ. Po prostu ciesz się życiem DOCZESNYM, prawdziwym, szczęśliwym życiem:

1 Jan. 2:15-16
15. Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.
16. Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.(BW)

...I zadowól się NAMIASTKĄ naśladowania Chrystusa. Chodź co niedzielę do Kościoła itd. Nie proś Boga o Ducha Świętego. Żyj i umżyj BĘDĄC CIELESNYM:

Rzym. 8:13
13. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie.
(BW)



Chyba zrobiłeś wiele błędów w przepisywaniu nie? Też twoja interpretacja jest jak przepis na dietę cud z młodzieńczych czasopism :) Bez urazy, może następnym razem postarasz się bardziej ;)


P.S. odnośnie kaset z hard sexem, nigdy nie oglądaliście filmów pornograficznych? Z pewnością tak. Jeśli wypożyczył, to z pewnością dla własnego użytku lol To nie gorszące tylko raczej żałosne, zważając na wiedzę, wiarę i wskazówki CK, oraz a może przede wszystkim jeśli chodzi o dawanie przykładu.

Od czasu do czasu ludzie zdejmują ubranie wyjściowe, by coś zjeść, czy posprzątać w domu, czy popracować fizycznie... ŚJ z pewnością też zdejmują, czasami tylko na chwile, módlcie się za nich, by właśnie w tej chwili Słońce nie poczerniało i gwiazdy nie zaczęły spadać i by się nagle nie okazało, że ktoś w latarce nie ma baterii (od. panie z z lampami bez oliwy ;) )
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych