Nie strugaj wariata, Stefanie...uczeni są ?
Brakuje mi tego czasopisma z tymi naukami![]()
Dobrze wiesz, że chodziło mi o to, że będąc ŚJ naśladuje się zakłamane postępowanie innych ŚJ
Napisano 2007-07-01, godz. 22:06
Nie strugaj wariata, Stefanie...uczeni są ?
Brakuje mi tego czasopisma z tymi naukami![]()
Napisano 2007-07-02, godz. 20:09
Nie chcę wkładać kija w mrowisko i nie zależy mi na tym, żeby ktokolwiek
publicznie spowiadał się. To kwestia etyki tego człowieka.
Uważam jednak, że po przeczytaniu kilku tysięcy postów napisanych przez człowieka,
którego uważałam dotychczas za autorytet moralny, mam prawo do zadania kilku pytań.
1. Skąd mam wiedzieć, kiedy złodziej nawróci się i przestanie kraść?
Kiedy więc będzie miał prawo wypowiadać się w kwestii uczciwości?
2.W jaki sposób się dowiem, że prostytutka przestała świadczyć płatne usługi i weszła na drogę cnoty?
Kiedy więc będzie mogła zabierać głos na temat moralności?
3.Skąd będę wiedziała, że kanciarz podatkowy zwrócił poczwórnie wszystkie wyłudzone kwoty?
Kiedy więc będzie mógł mówić na temat sprawiedliwości?
Wyspa
Napisano 2007-07-04, godz. 22:07
Nie jestem papieżem ani prezydentem państwa ani nawet wujtem
dlatego uważam że nie istnieje potrzeba publicznego odnoszenia się do każdej wypowiedzi na mój temat, zwłaszcza jeśli nie pada tam moje imię i nazwisko.
Uważam, że kwestie osobistych nieporozumień oraz słusznych lub niesłusznych zarzutów należy dyskutować prywatnie, a nie publicznie.
Kontaktowałem się w tej sprawie na gg z odpowiednimi osobami, a osoby które podnosiły publiczne zarzuty w pokoju PF, otrzymały w tymże pokoju PF publiczną (zadowalającą lub niezadowajającą - to kwestia indywidualnej oceny) odpowiedź.
Nie żądałem usuwania wypowiedzi Huberta, bo stała się ona przyczyną ciekawej i ogólnej (nie personalnej) dyskusji na temat kryteriów jakie powinna spełniać osoba odważająca się krytykować WTS.
Odpowiadając na pytania wyspy:
nie zajmowałem się kwestią w jaki sposób nawrócony złodziej, prostytutka lub kanciarz podatkowy ma poinformować społeczeństwo o swoim nawróceniu.
Jeśli ktoś mówi o moralności, a Ty wyspo, wiesz, że ten człowiek był kiedyś złodziejem, prostytutką lub kanciarzem podatkowym, powinnaś zapytać tę osobę (zależnie od okoliczności: publicznie lub prywatnie) czy zmienił swoje postępowanie. Oczywiście liczy się nie tyle deklaracja słowna co stan faktyczny (pytasz w celu ustalenia faktów). Jeśli ktoś nie zaniechał złego postępowania, to jego wypowiedzi na temat moralności nie są nic warte, przynajmniej w zakresie dotyczącym jego ciężkich grzechów. (Pozostawiam otwartą kwestię czy złodziej ma prawo potępiać np. pedofilów, ale nie ma prawa osądzania innych złodziei).
Napisano 2007-07-04, godz. 22:53
a więc mamy w tej kwestiii odmienne poglądy. Z powyższych przyczyn, dalszą część odpowiedzi wysyłam PMJa natomiast uważam, że jeśli publicznie padł tak ciężki zarzut wobec Ciebie, to dyskusja prywatna na ten temat, jest chowaniem głowy w piasek.
Napisano 2007-07-04, godz. 23:09
To palacz nie może powiedzieć, że palenie szkodzi... i odradzać, czy też zakazać swoim dzieciom palenia papierosów?!
Tylko w tym świecie milczenie oznacza zgodę. Dla mnie to hipokryzja i jakieś kompletne nieporozumienie (powiem to po polsku).
Dla przykładu: znajomy z widzenia (codziennie spotykamy się w spożywczym) zarzuca mi, że jestem głupkiem, bo kupuję codziennie chleb z kminkiem. Nie raczę mu nawet odpowiedzieć i wcale to nie znaczy, że przyznaję mu rację.
Nie ma znaczenia, jakiego kalibru jest zarzut, czy jest prawdą, czy tylko po części, czy nieprawdą. Nie mamy obowiązku się odnosić do czyjejkolwiek wypowiedzi. Czasem to strata czasu, czasem temat może być krępujący, czasem zarzut może być wulgarny, czasem jest nam wstyd nie tylko przed sobą... Możliwości jest bardzo dużo.
Czy naprawdę musiałem napisać tych kilka zdań, żeby wyperswadować taką oczywistą rzecz: Brak głosu, to nie cicha aprobata ani aprobata głosu większości?!
Ad 1. Jak mu obetną dwie ręce za złodziejstwa.
Ad 2. Jak nasmaruje swe włosy olejkiem eterycznym i wytrze w twoje stopy.
Ad 3. Jak zwróci choć centa, bo go do tego sumienie nakłoniło.
Napisano 2007-07-04, godz. 23:48
A ja pozytywnie oceniam postawę niereagowania na idiotyczne zarzuty. Jeśli ktoś formułuje ocenę (nazwanie kogoś głupkiem) w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości (w tym przykładzie: gatunek kupowanego chleba) to z takim człowiekiem nie ma po co dyskutować."Dla przykładu: znajomy z widzenia (codziennie spotykamy się w spożywczym) zarzuca mi, że jestem głupkiem, bo kupuję codziennie chleb z kminkiem. Nie raczę mu nawet odpowiedzieć i wcale to nie znaczy, że przyznaję mu rację. "
Rzeczywiście Jacku Twój świat różni się od mojego...
Uważam, że w tym przykładzie funkcjonujecie na tym samym poziomie intelektualnym...
On nazywa Cię głupkiem, a Ty nie wyprowadzasz go z błędu... można i tak...
Ale ja nie podjęłabym się oceny waszego postępowania. Powiem Ci tylko, że to nie jest
standard, jeśli chodzi o normy postępowania...
Napisano 2007-07-05, godz. 06:45
Masz rację Sebastianie, z niektórymi osobami nie warto rozmawiać.A ja pozytywnie oceniam postawę niereagowania na idiotyczne zarzuty. Jeśli ktoś formułuje ocenę (nazwanie kogoś głupkiem) w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości (w tym przykładzie: gatunek kupowanego chleba) to z takim człowiekiem nie ma po co dyskutować.
Jeżeli ktoś "nie wie" na podstawie jakich kryteriów oceniać czyjąś inteligencję, to nie ma sensu z nim rozmawiać, bo jak mówi przysłowie (przytaczam z pamięci) "co głupiemu po rozumie, skoro nie będzie wiedział jak go użyć?"
Niektóre (iście kosmiczne) spotykane wśród ludzi (wynikające z "mądrości ludowej") tłumaczenia ludzkich motywów działania są tak idiotyczne, że nawet nie warto z nimi dyskutować. Najbardziej absurdalny przykład to powtarzane bezmyślnie przez miliony ludziu powiedzonko "winny się tłumaczy".
I nie jest tu akurat istotne że ja jestem zwolennikiem nietłumaczenia się a Wyspa powyżej przekonuje mnie, że osoba niewinna powinna się wytłumaczyć. Teraz próbuję uzasadnić co innego: uzasadniam tezę, że
"jeśli rozmówca formułując zarzuty opiera się na błędnych założeniach i uporczywie nie chce zweryfikować tych założeń (np. uznać że "mądrość ludowa" mówiąca że "winni się tłumaczą" jest nieprawdziwa) to dyskusja z kimś takim (i w tym przypadku: pracowite odpieranie zarzutów) może nie mieć sensu"
Napisano 2007-07-05, godz. 20:25
a więc mamy w tej kwestiii odmienne poglądy. Z powyższych przyczyn, dalszą część odpowiedzi wysyłam PM
Napisano 2007-07-05, godz. 20:28
Napisano 2007-07-05, godz. 20:37
Napisano 2007-07-05, godz. 20:57
Napisano 2007-07-05, godz. 21:21
Napisano 2007-07-05, godz. 21:27
Napisano 2007-07-05, godz. 21:34
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
Napisano 2007-07-05, godz. 22:39
Napisano 2007-07-06, godz. 08:15
Jaki jest powód do płaczu? Czy ten że Sebastian wskazał przykład "poważnej" wagi "zarzutu", na który nie warto odpowiadać? Na jakiej podstawie uważacie że człowiek który ukazuje absurd czyjejś wypowiedzi "nie chce być lepszy"?
Mam wrażenie, że ktoś stworzył sobie wirtualny nierealny świat w którym stawia nierealne żądania realnym ludziom, o których życiu nic nie wie. Niespełnienie tych żądań (niezależnie od przyczyny niespełnienia) w oderwaniu od rzeczywistości uznawane jest za coś złego. I może to powinien być prawdziwy powód do zapłakania lub przynajmniej do zastanowienia się nad sobą...
Napisano 2007-07-06, godz. 08:50
Napisano 2007-07-06, godz. 22:34
Jaki jest powód do płaczu? Czy ten że Sebastian wskazał przykład "poważnej" wagi "zarzutu", na który nie warto odpowiadać? Na jakiej podstawie uważacie że człowiek który ukazuje absurd czyjejś wypowiedzi "nie chce być lepszy"?
Mam wrażenie, że ktoś stworzył sobie wirtualny nierealny świat w którym stawia nierealne żądania realnym ludziom, o których życiu nic nie wie. Niespełnienie tych żądań (niezależnie od przyczyny niespełnienia) w oderwaniu od rzeczywistości uznawane jest za coś złego. I może to powinien być prawdziwy powód do zapłakania lub przynajmniej do zastanowienia się nad sobą...
Napisano 2007-07-06, godz. 23:32
Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-07-06, godz. 23:17
Napisano 2007-07-06, godz. 23:33
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych