Skocz do zawartości


Zdjęcie

Żyć w zgodzie z prawdą


  • Please log in to reply
110 replies to this topic

#61 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-07-01, godz. 22:06

uczeni są ?
Brakuje mi tego czasopisma z tymi naukami :(

Nie strugaj wariata, Stefanie...

Dobrze wiesz, że chodziło mi o to, że będąc ŚJ naśladuje się zakłamane postępowanie innych ŚJ

#62 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2007-07-02, godz. 20:09

Nie chcę wkładać kija w mrowisko i nie zależy mi na tym, żeby ktokolwiek
publicznie spowiadał się. To kwestia etyki tego człowieka.

Uważam jednak, że po przeczytaniu kilku tysięcy postów napisanych przez człowieka,
którego uważałam dotychczas za autorytet moralny, mam prawo do zadania kilku pytań.

1. Skąd mam wiedzieć, kiedy złodziej nawróci się i przestanie kraść?
Kiedy więc będzie miał prawo wypowiadać się w kwestii uczciwości?

2.W jaki sposób się dowiem, że prostytutka przestała świadczyć płatne usługi i weszła na drogę cnoty?
Kiedy więc będzie mogła zabierać głos na temat moralności?

3.Skąd będę wiedziała, że kanciarz podatkowy zwrócił poczwórnie wszystkie wyłudzone kwoty?
Kiedy więc będzie mógł mówić na temat sprawiedliwości?
Wyspa


To palacz nie może powiedzieć, że palenie szkodzi... i odradzać, czy też zakazać swoim dzieciom palenia papierosów?! :):):)

Tylko w tym świecie milczenie oznacza zgodę. Dla mnie to hipokryzja i jakieś kompletne nieporozumienie (powiem to po polsku).

Dla przykładu: znajomy z widzenia (codziennie spotykamy się w spożywczym) zarzuca mi, że jestem głupkiem, bo kupuję codziennie chleb z kminkiem. Nie raczę mu nawet odpowiedzieć i wcale to nie znaczy, że przyznaję mu rację. :)

Nie ma znaczenia, jakiego kalibru jest zarzut, czy jest prawdą, czy tylko po części, czy nieprawdą. Nie mamy obowiązku się odnosić do czyjejkolwiek wypowiedzi. Czasem to strata czasu, czasem temat może być krępujący, czasem zarzut może być wulgarny, czasem jest nam wstyd nie tylko przed sobą... Możliwości jest bardzo dużo.

Czy naprawdę musiałem napisać tych kilka zdań, żeby wyperswadować taką oczywistą rzecz: Brak głosu, to nie cicha aprobata ani aprobata głosu większości?!

Ad 1. Jak mu obetną dwie ręce za złodziejstwa.
Ad 2. Jak nasmaruje swe włosy olejkiem eterycznym i wytrze w twoje stopy.
Ad 3. Jak zwróci choć centa, bo go do tego sumienie nakłoniło.
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#63 wyspa

wyspa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 241 Postów

Napisano 2007-07-04, godz. 22:07

Nie jestem papieżem ani prezydentem państwa ani nawet wujtem :P dlatego uważam że nie istnieje potrzeba publicznego odnoszenia się do każdej wypowiedzi na mój temat, zwłaszcza jeśli nie pada tam moje imię i nazwisko.

Uważam, że kwestie osobistych nieporozumień oraz słusznych lub niesłusznych zarzutów należy dyskutować prywatnie, a nie publicznie.

Kontaktowałem się w tej sprawie na gg z odpowiednimi osobami, a osoby które podnosiły publiczne zarzuty w pokoju PF, otrzymały w tymże pokoju PF publiczną (zadowalającą lub niezadowajającą - to kwestia indywidualnej oceny) odpowiedź.

Nie żądałem usuwania wypowiedzi Huberta, bo stała się ona przyczyną ciekawej i ogólnej (nie personalnej) dyskusji na temat kryteriów jakie powinna spełniać osoba odważająca się krytykować WTS.

Odpowiadając na pytania wyspy:

nie zajmowałem się kwestią w jaki sposób nawrócony złodziej, prostytutka lub kanciarz podatkowy ma poinformować społeczeństwo o swoim nawróceniu.

Jeśli ktoś mówi o moralności, a Ty wyspo, wiesz, że ten człowiek był kiedyś złodziejem, prostytutką lub kanciarzem podatkowym, powinnaś zapytać tę osobę (zależnie od okoliczności: publicznie lub prywatnie) czy zmienił swoje postępowanie. Oczywiście liczy się nie tyle deklaracja słowna co stan faktyczny (pytasz w celu ustalenia faktów). Jeśli ktoś nie zaniechał złego postępowania, to jego wypowiedzi na temat moralności nie są nic warte, przynajmniej w zakresie dotyczącym jego ciężkich grzechów. (Pozostawiam otwartą kwestię czy złodziej ma prawo potępiać np. pedofilów, ale nie ma prawa osądzania innych złodziei).




"Nie jestem papieżem ani prezydentem państwa ani nawet wujtem dlatego uważam, że nie istnieje potrzeba publicznego odnoszenia się do każdej wypowiedzi na mój temat, zwłaszcza jeśli nie pada tam moje imię i nazwisko."

Ale zabrałeś Sebastianie głos w temacie "ŻYĆ W ZGODZIE Z PRAWDĄ..." i uwierzę Ci jeśli powiesz: "sprawdziłem... i uważam,
że nigdzie nie da się żyć w zgodzie z prawdą!"
Choć ja mam zgoła odmienne zdanie.

Po przeczytaniu tego co napisałeś Sebastianie wiem na pewno, że nie będziesz papieżem, a patrząc na następne wymienione przez Ciebie stanowiska, nie mam już takiej pewności...
okazuje się bowiem, że nie jest potrzebne wysokie morale, żeby te stanowiska piastować...
a więc rzeczywiście nie musisz odnosić się do publicznego (jakby nie było) mieszania Cię z błotem.

"Uważam, że kwestie osobistych nieporozumień oraz słusznych lub niesłusznych zarzutów należy dyskutować prywatnie, a nie publicznie. "

Ja natomiast uważam, że jeśli publicznie padł tak ciężki zarzut wobec Ciebie, to dyskusja prywatna
na ten temat, jest chowaniem głowy w piasek.

"Kontaktowałem się w tej sprawie na gg z odpowiednimi osobami, a osoby które podnosiły publiczne zarzuty w pokoju PF, otrzymały w tymże pokoju PF publiczną (zadowalającą lub niezadowajającą - to kwestia indywidualnej oceny) odpowiedź."

I Ty Sebastianie uważasz , że takie postawienie sprawy wszystko załatwia?
Od kiedy to pokój PF jest miejscem "publicznym"?

"Nie żądałem usuwania wypowiedzi Huberta, bo stała się ona przyczyną ciekawej i ogólnej (nie personalnej) dyskusji na temat kryteriów jakie powinna spełniać osoba odważająca się krytykować WTS."

Jestem w szoku Sebastianie!
Nazwanie Twojego " całego życia bagnem i kłamstwem" jest według Ciebie "ciekawą i ogólną dyskusją"???!!!
Może chociaż odpowiedz, czy spełniasz te kryteria?!

"Odpowiadając na pytania wyspy:

nie zajmowałem się kwestią w jaki sposób nawrócony złodziej, prostytutka lub kanciarz podatkowy ma poinformować społeczeństwo o swoim nawróceniu."

Zauważyłam, że tę kwestię pominąłeś... i wobec tego to ja proszę Ciebie, żebyś o tym poinformował.
To dla mnie ważne.
Wierzę, że człowiek nigdy nie jest tak dobry , jak o sobie mówi, ani tak zły , jak mówią o nim inni...


"Jeśli ktoś mówi o moralności, a Ty wyspo, wiesz, że ten człowiek był kiedyś złodziejem, prostytutką lub kanciarzem podatkowym, powinnaś zapytać tę osobę (zależnie od okoliczności: publicznie lub prywatnie) czy zmienił swoje postępowanie."

Dzięki za pozwolenie.
Wolę zapytać publicznie: zmieniłeś swoje postępowanie Sebastianie?
Chodzi mi o Twoją moralność, o to czy postępujesz już tak, żeby nikt nigdy nie miał powodu nazwać
Twojego życia "wielkim bagnem i kłamstwem"?
Czy już możesz bronić publicznie (czyli tam gdzie Cię obrażono) swojej godności?

"Oczywiście liczy się nie tyle deklaracja słowna co stan faktyczny (pytasz w celu ustalenia faktów). Jeśli ktoś nie zaniechał złego postępowania, to jego wypowiedzi na temat moralności nie są nic warte, przynajmniej w zakresie dotyczącym jego ciężkich grzechów. "

I tu się z Tobą zgadzam Sebastianie ...




Pozdrawiam

Wyspa

#64 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-07-04, godz. 22:53

Ja natomiast uważam, że jeśli publicznie padł tak ciężki zarzut wobec Ciebie, to dyskusja prywatna na ten temat, jest chowaniem głowy w piasek.

a więc mamy w tej kwestiii odmienne poglądy. Z powyższych przyczyn, dalszą część odpowiedzi wysyłam PM

#65 wyspa

wyspa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 241 Postów

Napisano 2007-07-04, godz. 23:09

To palacz nie może powiedzieć, że palenie szkodzi... i odradzać, czy też zakazać swoim dzieciom palenia papierosów?! :):):)

Tylko w tym świecie milczenie oznacza zgodę. Dla mnie to hipokryzja i jakieś kompletne nieporozumienie (powiem to po polsku).

Dla przykładu: znajomy z widzenia (codziennie spotykamy się w spożywczym) zarzuca mi, że jestem głupkiem, bo kupuję codziennie chleb z kminkiem. Nie raczę mu nawet odpowiedzieć i wcale to nie znaczy, że przyznaję mu rację. :)

Nie ma znaczenia, jakiego kalibru jest zarzut, czy jest prawdą, czy tylko po części, czy nieprawdą. Nie mamy obowiązku się odnosić do czyjejkolwiek wypowiedzi. Czasem to strata czasu, czasem temat może być krępujący, czasem zarzut może być wulgarny, czasem jest nam wstyd nie tylko przed sobą... Możliwości jest bardzo dużo.

Czy naprawdę musiałem napisać tych kilka zdań, żeby wyperswadować taką oczywistą rzecz: Brak głosu, to nie cicha aprobata ani aprobata głosu większości?!

Ad 1. Jak mu obetną dwie ręce za złodziejstwa.
Ad 2. Jak nasmaruje swe włosy olejkiem eterycznym i wytrze w twoje stopy.
Ad 3. Jak zwróci choć centa, bo go do tego sumienie nakłoniło.



"To palacz nie może powiedzieć, że palenie szkodzi... i odradzać, czy też zakazać swoim dzieciom palenia papierosów?! "

Oczywiście Jacku, że palacz może odradzać, a także zakazywać dzieciom palenia. Przecież wszyscy wiedzą, że palenie szkodzi i palacz się do tego otwarcie przyznaje...
Zauważyłeś tę subtelną różnicę między Twoim , a moim przykładem?

"Tylko w tym świecie milczenie oznacza zgodę. Dla mnie to hipokryzja i jakieś kompletne nieporozumienie (powiem to po polsku)."

Ja żyję w tym świecie...

"Dla przykładu: znajomy z widzenia (codziennie spotykamy się w spożywczym) zarzuca mi, że jestem głupkiem, bo kupuję codziennie chleb z kminkiem. Nie raczę mu nawet odpowiedzieć i wcale to nie znaczy, że przyznaję mu rację. "

Rzeczywiście Jacku Twój świat różni się od mojego...
Uważam, że w tym przykładzie funkcjonujecie na tym samym poziomie intelektualnym...
On nazywa Cię głupkiem, a Ty nie wyprowadzasz go z błędu... można i tak...
Ale ja nie podjęłabym się oceny waszego postępowania. Powiem Ci tylko, że to nie jest
standard, jeśli chodzi o normy postępowania...


"Nie ma znaczenia, jakiego kalibru jest zarzut, czy jest prawdą, czy tylko po części, czy nieprawdą. Nie mamy obowiązku się odnosić do czyjejkolwiek wypowiedzi. Czasem to strata czasu, czasem temat może być krępujący, czasem zarzut może być wulgarny, czasem jest nam wstyd nie tylko przed sobą... Możliwości jest bardzo dużo."

No jeśli dla Ciebie Jacku nie ma znaczenia, czy to co o Tobie piszą jest prawdą,
półprawdą czy nieprawdą, to ja Cię spokojnie nazwę półgłówkiem z naciskiem na słowo :NIEKONIECZNIE
tak musi być...i nie musisz oczywiście odnosić się do mojej wypowiedzi :lol:
Mam nadzieję, że potraktujesz to jako wulgarny zarzut, który Cię mocno krępuje, i że to strata czasu,
żeby mi wyjaśniać tak wstydliwe rzeczy...
Możliwości masz bardzo dużo... godność osobistą jedną!

"Czy naprawdę musiałem napisać tych kilka zdań, żeby wyperswadować taką oczywistą rzecz: Brak głosu, to nie cicha aprobata ani aprobata głosu większości?!"

Rzeczywiście, nie musiałeś tego napisać... tymbardziej, że TAKA opinia nie stanowi głosu większości...


"Ad 1. Jak mu obetną dwie ręce za złodziejstwa.
Ad 2. Jak nasmaruje swe włosy olejkiem eterycznym i wytrze w twoje stopy.
Ad 3. Jak zwróci choć centa, bo go do tego sumienie nakłoniło."

Ad 1. A jak zostawią mu obie ręce (amnestia), to dalej będzie kradł?
Ad 2. Niech nasmaruje i nie wyciera. Ale kiedy to zrobi?
Ad 3. Kiedy zwróci choć centa... i czy w ogóle ma sumienie?


Pozdrawiam


Wyspa

#66 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-07-04, godz. 23:48

"Dla przykładu: znajomy z widzenia (codziennie spotykamy się w spożywczym) zarzuca mi, że jestem głupkiem, bo kupuję codziennie chleb z kminkiem. Nie raczę mu nawet odpowiedzieć i wcale to nie znaczy, że przyznaję mu rację. "

Rzeczywiście Jacku Twój świat różni się od mojego...
Uważam, że w tym przykładzie funkcjonujecie na tym samym poziomie intelektualnym...
On nazywa Cię głupkiem, a Ty nie wyprowadzasz go z błędu... można i tak...
Ale ja nie podjęłabym się oceny waszego postępowania. Powiem Ci tylko, że to nie jest
standard, jeśli chodzi o normy postępowania...

A ja pozytywnie oceniam postawę niereagowania na idiotyczne zarzuty. Jeśli ktoś formułuje ocenę (nazwanie kogoś głupkiem) w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości (w tym przykładzie: gatunek kupowanego chleba) to z takim człowiekiem nie ma po co dyskutować.



Jeżeli ktoś "nie wie" na podstawie jakich kryteriów oceniać czyjąś inteligencję, to nie ma sensu z nim rozmawiać, bo jak mówi przysłowie (przytaczam z pamięci) "co głupiemu po rozumie, skoro nie będzie wiedział jak go użyć?"



Niektóre (iście kosmiczne) spotykane wśród ludzi (wynikające z "mądrości ludowej") tłumaczenia ludzkich motywów działania są tak idiotyczne, że nawet nie warto z nimi dyskutować. Najbardziej absurdalny przykład to powtarzane bezmyślnie przez miliony ludziu powiedzonko "winny się tłumaczy".



I nie jest tu akurat istotne że ja jestem zwolennikiem nietłumaczenia się a Wyspa powyżej przekonuje mnie, że osoba niewinna powinna się wytłumaczyć. Teraz próbuję uzasadnić co innego: uzasadniam tezę, że



"jeśli rozmówca formułując zarzuty opiera się na błędnych założeniach i uporczywie nie chce zweryfikować tych założeń (np. uznać że "mądrość ludowa" mówiąca że "winni się tłumaczą" jest nieprawdziwa) to dyskusja z kimś takim (i w tym przypadku: pracowite odpieranie zarzutów) może nie mieć sensu"

#67 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-07-05, godz. 06:45

A ja pozytywnie oceniam postawę niereagowania na idiotyczne zarzuty. Jeśli ktoś formułuje ocenę (nazwanie kogoś głupkiem) w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości (w tym przykładzie: gatunek kupowanego chleba) to z takim człowiekiem nie ma po co dyskutować.



Jeżeli ktoś "nie wie" na podstawie jakich kryteriów oceniać czyjąś inteligencję, to nie ma sensu z nim rozmawiać, bo jak mówi przysłowie (przytaczam z pamięci) "co głupiemu po rozumie, skoro nie będzie wiedział jak go użyć?"



Niektóre (iście kosmiczne) spotykane wśród ludzi (wynikające z "mądrości ludowej") tłumaczenia ludzkich motywów działania są tak idiotyczne, że nawet nie warto z nimi dyskutować. Najbardziej absurdalny przykład to powtarzane bezmyślnie przez miliony ludziu powiedzonko "winny się tłumaczy".



I nie jest tu akurat istotne że ja jestem zwolennikiem nietłumaczenia się a Wyspa powyżej przekonuje mnie, że osoba niewinna powinna się wytłumaczyć. Teraz próbuję uzasadnić co innego: uzasadniam tezę, że



"jeśli rozmówca formułując zarzuty opiera się na błędnych założeniach i uporczywie nie chce zweryfikować tych założeń (np. uznać że "mądrość ludowa" mówiąca że "winni się tłumaczą" jest nieprawdziwa) to dyskusja z kimś takim (i w tym przypadku: pracowite odpieranie zarzutów) może nie mieć sensu"

Masz rację Sebastianie, z niektórymi osobami nie warto rozmawiać.

Wyspo, daj spokój, szkoda twojej klawiatury i tak nie dotrze do co poniektórych, że pewnych zarzutów nie zbywa się milczeniem.
Czesiek

#68 wyspa

wyspa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 241 Postów

Napisano 2007-07-05, godz. 20:25

a więc mamy w tej kwestiii odmienne poglądy. Z powyższych przyczyn, dalszą część odpowiedzi wysyłam PM



Odpowiedź otrzymałam.

Jest obszerna i wydaje się być dość rzeczowa. Ma tylko jedną wadę.
Nie wiem , czy to co napisałeś Sebastianie jest prawdą.
Można to w dość prosty sposób sprawdzić.

Pozwól mi proszę skopiować to co do mnie napisałeś i wkleić w tym wątku.
Nie ma w Twojej korespondencji nic, co mogłoby naruszyć Twoją lub innych
osób prywatność.

Tylko w taki sposób możesz oczyścić się i zachować godność.

Życzę Ci trafnej decyzji.




Pozdrawiam


Wyspa






Sebastian nie wyraził zgody.




Wyspa

#69 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2007-07-05, godz. 20:28

Widzisz droga wysepko, gdyby opowiedział swoją wersję, natychmiast przedstawiono by inną (prawdziwą) wersję wydarzeń ia to by było dla niego nie miłe.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#70 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-07-05, godz. 20:37

Myślcie cokolwiek chcecie, ja postąpiłem zgodnie ze swoim sumieniem.

Zbyt wiele lat spędziłem w organizacji w której ludzie uzurpują sobie prawo do surowego oceniania innych ludzi, aby teraz poddawać się podobnym presjom.

Po wielu latach nazywanych (jak na ironię) życiem "w prawdzie" nauczyłem się, że moja godność i moja wartość nie zależy od tego, co inni o mnie myślą, mam prawo do swojej prywatności i nie ze wszystkiego muszę się tłumaczyć, tym bardziej publicznie. Amen.

Oceniajcie mnie, jak chcecie.

#71 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-07-05, godz. 20:57

ależ zamierzam, przynajmniej ja, oceniac jak mi sie żywnie podoba :D
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#72 wyspa

wyspa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 241 Postów

Napisano 2007-07-05, godz. 21:21

No cóż, właściwie temat się wyczerpał (ten z Sebastianem w tle).
Nie mogę żądać od człowieka żeby był lepszy niż jest, skoro on tego nie chce...

Tak, powinnam zakończyć... powinnam , gdyby nie to:


"QUOTE(Sebastian Andryszczak @ 2007-07-01 21:34)

a jak JacekP nie skomentuje żartu Pawła, to specjaliści od obalania autorytetów moralnych uznają że "milczenie oznacza zgodę" ech... szkoda gadać..."


ech... szkoda gadać :(



P.S. Po raz pierwszy przeczytawszy coś na forum płaczę

#73 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-07-05, godz. 21:27

płacz, płacz, to pomaga
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#74 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-07-05, godz. 21:34

Nie płacz.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#75 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-07-05, godz. 22:39

Jaki jest powód do płaczu? Czy ten że Sebastian wskazał przykład "poważnej" wagi "zarzutu", na który nie warto odpowiadać? Na jakiej podstawie uważacie że człowiek który ukazuje absurd czyjejś wypowiedzi "nie chce być lepszy"?

Mam wrażenie, że ktoś stworzył sobie wirtualny nierealny świat w którym stawia nierealne żądania realnym ludziom, o których życiu nic nie wie. Niespełnienie tych żądań (niezależnie od przyczyny niespełnienia) w oderwaniu od rzeczywistości uznawane jest za coś złego. I może to powinien być prawdziwy powód do zapłakania lub przynajmniej do zastanowienia się nad sobą...

#76 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-07-06, godz. 08:15

Jaki jest powód do płaczu? Czy ten że Sebastian wskazał przykład "poważnej" wagi "zarzutu", na który nie warto odpowiadać? Na jakiej podstawie uważacie że człowiek który ukazuje absurd czyjejś wypowiedzi "nie chce być lepszy"?

Mam wrażenie, że ktoś stworzył sobie wirtualny nierealny świat w którym stawia nierealne żądania realnym ludziom, o których życiu nic nie wie. Niespełnienie tych żądań (niezależnie od przyczyny niespełnienia) w oderwaniu od rzeczywistości uznawane jest za coś złego. I może to powinien być prawdziwy powód do zapłakania lub przynajmniej do zastanowienia się nad sobą...


Powodem do płaczu może być to, że polubiło się jakąś osobę, zaufało się jej i temu co sobą reprezentuje, a ta osoba w najgłupszy sposób zawodzi nas i do tego struga wariata, że przecież nic takiego nie zrobiła, że jest ok a to wszyscy inni są źli.
Czesiek

#77 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-07-06, godz. 08:50

Czesiu chyba po raz pierwszy odemnie ale dzis pisze... chyle czola przed toba... pelen respekt za twoja rzeczowa i celna wypowiedz.
ps. i nie ma tu zadnego sarkazmu!!!
[font=Tahoma]

#78 wyspa

wyspa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 241 Postów

Napisano 2007-07-06, godz. 22:34

Jaki jest powód do płaczu? Czy ten że Sebastian wskazał przykład "poważnej" wagi "zarzutu", na który nie warto odpowiadać? Na jakiej podstawie uważacie że człowiek który ukazuje absurd czyjejś wypowiedzi "nie chce być lepszy"?

Mam wrażenie, że ktoś stworzył sobie wirtualny nierealny świat w którym stawia nierealne żądania realnym ludziom, o których życiu nic nie wie. Niespełnienie tych żądań (niezależnie od przyczyny niespełnienia) w oderwaniu od rzeczywistości uznawane jest za coś złego. I może to powinien być prawdziwy powód do zapłakania lub przynajmniej do zastanowienia się nad sobą...


"Jaki jest powód do płaczu?"

Zapłakałam , jak uświadomiłam sobie Sebastianie, że nigdy w życiu nie spotkałam
tak pokrętnego, dwulicowego, pozbawionego godności człowieka, jak Ty.
Myślę, że nie muszę tej wypowiedzi uzasadniać, ponieważ uzasadnienie znajduje się
w tym wątku.


"Na jakiej podstawie uważacie że człowiek który ukazuje absurd czyjejś wypowiedzi "nie chce być lepszy"?"

Gdzie "ukazałeś" ten "absurd czyjejś wypowiedzi"? Na razie potulnie zgadzasz się
z tym, że Twoje "całe życie to jedno wielkie bagno i kłamstwo" uznając tę wypowiedź
za "ciekawą dyskusję"... i Ty chcesz być lepszy???


"Mam wrażenie, że ktoś stworzył sobie wirtualny nierealny świat w którym stawia nierealne żądania realnym ludziom, o których życiu nic nie wie."

Jakbyś nieopisał mój świat, to i tak jest on o niebo lepszy od tego Twojego, zakłamanego.
I już nie stawiam Tobie "nierealnych żądań", ponieważ wiem, że głową muru nie przebijesz.
Uczciwości i szczerości musiałbyś uczyć się latami (takie masz zaległości !)


Sebastianie, zauważyłam, że ludzie plują Ci w twarz, a Ty mówisz, że deszcz pada...
Dobrze się z tym czujesz?




Wyspa

#79 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-07-06, godz. 23:32

Myśl o mnie co chcesz. Nie mam obowiązku z niczego się tłumaczyć. Jak na absolwentkę pedagogiki zbyt szybko i zbyt pochopnie oceniasz innych ludzi. Nie znasz mnie, a wydajesz takie kategoryczne opinie.

I jeśli zarzucasz komuś zakłamanie, bądź na tyle uczciwa, aby przyznać że ja wcale "nie przyznałem potulnie" że zarzut jest prawdziwy. To jest nadinterpretacja z Twojej strony.

A tak w ogóle to nie chce mi się udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

słowa "ciekawa dyskusja" dotyczyły dalszych wypowiedzi Huberta, począwszy od tej, w której zastrzegł, że jest to wypowiedŸ ogólna, której nie należy rozumieć personalnie.

Wyspo, budzi mój najwyższy szacunek Twoje poszanowanie tajemnicy korespondencji. Niektórzy inni członkowie forum, (oni wiedzą o kim mówię) pod tym względem nie dorośli Tobie do pięt.

Jednakże oczekiwałbym abyś nie nadinterpretowała moich słów. Gdybyś wygłosiła dowolny komentarz na temat "nietrafnej" decyzji o braku zgody na publikację PM, przemilczałbym to. Ale jeśli BRAK REAKCJI na zarzut nazywasz (na podstawie własnego widzimisię) "potulnym przyznaniem" że zarzut jest prawdziwy, to jest to nieuczciwość i manipulacja.

Nie twierdzę, że musisz uczyć się uczciwości latami. Wierzę że wystarczy jeden wieczór na przemyślenie, że Twoje powyższe słowa były albo manipulacją albo co najmniej nadinterpretacją.

Absurd wypowiedzi wykazałem na przykładzie. Każdy rozsądnie myślący człowiek przyzna, że podobieństwo nicka "JacekP" do imienia i pierwszej litery nazwiska osoby oskarżonej w seksaferze wokół samoobrony musi być przypadkowe. Co więcej, bylibyśmy zdziwieni, gdyby JacekP zaczął tłumaczyć, że nie jest wielbłądem. Najrozsądniejsza opcja to przemilczenie nieudanego żartu Pawła.

Podobne jest moje stanowisko w sprawie zarzutu o to, jakoby całe moje życie było "bagnem i kłamstwem". Zarzut (co ważne) nie był imienny, nie było też sugestii typu "nie powiem że to lis, ale jak uderzę w ten rudy łeb to..."



Całe Twoje wnioskowanie opiera się na błędnym założeniu, że "powinienem" poczuć się dotknięty NIEIMIENNYM zarzutem.

Uznałem, że moje życie nie odpowiada temu opisowi, a zarzut NIE BYŁ IMIENNY,

więc nie poczułem się tym dotknięty.



Czy tak trudno to zrozumieć? Czy magistrowi pedagogiki trzeba tłumaczyć takie proste sprawy?



z chwilą podważenia błednego założenia należałoby na nowo przemyśleć budowane na tym założeniu wnioski np. opinię że (cyt.) "nigdy w życiu nie spotkałam tak pokrętnego, dwulicowego, pozbawionego godności człowieka, jak Ty. Myślę, że nie muszę tej wypowiedzi uzasadniać, ponieważ uzasadnienie znajduje się
w tym wątku." Jeśli podstawa tego uzasadnienia (błędny wniosek o jedynym dopuszczalnym sposobie reagowania na zarzut) zostanie podważona to trzeba jeśli nie podważyć to conajmniej ponownie rozważyć zasadność cytowanego wniosku Wyspy.

Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-07-06, godz. 23:17


#80 wyspa

wyspa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 241 Postów

Napisano 2007-07-06, godz. 23:33

Sebastianie, ja nie czuję się na siłach, żeby rozmawiać z Tobą na takim poziomie.
Honoru swego już i tak nie uratujesz. Choć przecież miałeś taką możliwość!

W kółko powtarzasz, że nie masz obowiązku czegokolwiek komentować.
Ja natomiast uważam, że brak Ci argumentów, żeby obalić zarzut,
który wystosowano wobec Ciebie i stąd brak komentarza z Twojej strony.

To, kto powinien nauczyć się szczerości i uczciwości na przyszłość
mogą ocenić osoby zainteresowane tym tematem.
W końcu jest to forum dyskusyjne i poruszamy się w temacie PRAWDA.

Ups... małe sprostowanie

Z nas dwojga, to tylko ja poruszam się w tym temacie... Ty Sebastianie go omijasz
( i nadal mówisz, że deszcz pada)





Pozdrawiam


Wyspa




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych