Skocz do zawartości


Zdjęcie

Biblia - dokładna pod wględem naukowym?


  • Please log in to reply
65 replies to this topic

#1 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-11, godz. 07:13

ŚJ twierdzą (vide:CZEGO naprawdę UCZY BIBLIA? str.20), że Biblia jest dokładna pod względem naukowym. Jednak na udowodnienie tego twierdzenia przytaczają we wspomnianym dziele:
1. przepisy dotyczące kwarantanny i higieny zawarte w Księdze Kapłanskiej;
2. stwierdzenie o kulistosci Ziemi (Izajasza 40:22)
3. "zawieszenie" Ziemi na niczym (Hioba 26:7).
Nie jest to wyliczenie enumeratywne, bowiem autorzy książki podają, że jest to wyliczenie przykładowe.
W dalszej części tego samego rozdziału możemy przeczytać, że Biblia odznacza się rzetelnością i wiarygodnością historyczną. Z uwagi na obszerność tego tematu pomijam go w niniejszym poście.
Zatem ad rem:
W tym samym, powołanym przez WTS, fragmencie (Iz 40:22), czytamy: On rozciągnął niebiosa jak tkaninę i rozpiął je jak namiot mieszkalny. A więc jak jest z tą nauką? Przecież powołany fragment wyraźnie wskazuje na to, że niebiosa są dwuwymiarowe. A więc Biblia nie jest dokładna pod wzgledem naukowym! Dowiedziono tego empirycznie chocby latając w kosmos. Księga zatem jest przestarzała i stanowi jedynie zapisek wierzeń małego narodu z pogranicza Azji i Afryki, który dla własnej higieny psychicznej uznał sie za "wybrany".
A jednak spotkałem się ze stwierdzeniem, że autor Ksiegi równiez pisząc to, nie mylił się, a poprawność tych słów mozemy wykazac już od XIX wieku! Zatem wyrazone wyżej stwierdzenia są po prostu bzdurne, choc wywodza sie chyba nawet od Woltera! Zanim jednak przejdę do wykazania poprawności i zgodności z dzisiejszą nauką tego wersetu, chetnie posłuchałbym, jak wy rozumiecie ten werset. :rolleyes:
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#2 Administrator

Administrator

    Forumowicz (51-500)

  • Admin
  • PipPip
  • 369 Postów
  • Gadu-Gadu:191423
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Irlandia

Napisano 2007-08-11, godz. 08:55

(Iz 40:22), czytamy: On rozciągnął niebiosa jak tkaninę i rozpiął je jak namiot mieszkalny. A więc jak jest z tą nauką? Przecież powołany fragment wyraźnie wskazuje na to, że niebiosa są dwuwymiarowe.

Namiot mieszkalny jest dwuwymiarowy? :lol: A czy jak ktoś powie, że jest "głupi jak but", to znaczy że głupota jest butem?

#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-08-11, godz. 09:55

jest to tekst literacki, ukazujący moc Stwórcy.

#4 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-12, godz. 09:54

Namiot mieszkalny jest dwuwymiarowy? :lol: A czy jak ktoś powie, że jest "głupi jak but", to znaczy że głupota jest butem?

Powierzchnia namiotu stanowi ograniczenie przestrzeni trójwymiarowej. I jako taka musi być dwuwymiarowa. Niebiosa w tym cytacie właśnie pełnią rolę takiej płachty, która ogranicza przestrzeń trójwymiarową Ziemi. Jak już jednak napisałem, cytat wcale nie musi świadczyć o braku wiedzy autora.

jest to tekst literacki, ukazujący moc Stwórcy.

Czy nie wydaje ci się dziwne, że w jednym wersie zawarte są twierdzenia naukowe i literackie, nimi nie będące, jednocześnie?
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#5 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-12, godz. 21:46

Dla uzmysłowienia pewnej konsekwencji przy opisie "niebios" niech posłużą nastepne cytaty: Niebiosa zwiną się jak zwój ksiegi i wszystkie ich zastepy opadną, jak opada liść (Iz 34:4). Albo:...I niebo znikło, jak niknie zwój, który się zwija (Obj 6:14). Również: Niebiosa są dziełem rak Twoich i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną... (Hbr 1:10, 12). Cóż więc mamy w opisie? Ano, same przedmioty płaskie - niebiosa są porównywane do przedmiotów tak płaskich, jak i gietkich zarazem, że umożliwia to ich zwijanie. Czy można jednak zwinąć przestrzeń, Administratorze?
Więc jak jest z tą nauką? czy B. jest tworem li tylko literackim? Uznanie, że zawiera wiedzę wspołczesną jej autorom, a sprzeczną chocby z wiedzą XVI- wieczną, prowadziłoby do takiego wniosku. Przeciez Bóg objawił wiedzę, a nie tylko jej aktualne wyobrażenie.
I znowu kłania się Wolter et consortes.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#6 Administrator

Administrator

    Forumowicz (51-500)

  • Admin
  • PipPip
  • 369 Postów
  • Gadu-Gadu:191423
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Irlandia

Napisano 2007-08-12, godz. 22:23

Czy można jednak zwinąć przestrzeń, Administratorze?

Oczywiście, że tak. Mówi o tym ogólna teoria względności. Obiekty o dużej masie zakrzywiają przestrzeń. Skrajnym przypadkiem jest czarna dziura, która praktycznie zwija całą przestrzeń wokół siebie. Zakrzywia czasoprzestrzeń do tego stopnia, że nawet światło nie jest w stanie z niej uciec.

#7 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-13, godz. 06:41

Skrajnym przypadkiem jest czarna dziura, która praktycznie zwija całą przestrzeń wokół siebie. Zakrzywia czasoprzestrzeń do tego stopnia, że nawet światło nie jest w stanie z niej uciec.

Nie sądzisz, że w teorii względności mowa jest o lokalnym zaburzeniu przestrzeni, podczas gdy Biblia mówi o całosci niebios, co ja rozumiem jako całośc widzialnego Wszechświata? Poza tym Einstein mówi o czasoprzestrzeni, ja zas pytam o zwykłą i banalną przestrzeń trójwymiarową :)
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#8 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-13, godz. 12:50

Przyznam, że długi czas uważałem Biblię za księgę zawierającą jedynie zasady moralne. Tłumaczyłem sobie, że przecież Bóg korzystał z narzędzia (człowieka), a narzędzie było ułomne. Nie można wymagać od biblijnych Izraelitów wiedzy większej, niż miały w tym czasie inne nacje. Przecież podobno nawet teoria Platona powstała tylko dlatego, że Grecy nie znali ułamków dziesiętnych i pierwiastkowania :). Gdyby więc Bóg chciał przekazać wiedzę, zapis biblijny wyglądałby tak:
yyywwwzzzkkkdddff. pppywdgh. :)
Zacząłem się zastanawiać nad słusznością tego poglądu dopiero pod wpływem dyskusji ze ŚJ. Przecież wykazanie im jawnej głupoty ich poglądów na podstawie w/w wersów powinno być dziecinnie proste. Co prawda nie była to stricte dyskusja, ale o tym wie każdy na tym forum :rolleyes: .
I wtedy wpadł w moje ręce....
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#9 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-13, godz. 14:07

ŚJ twierdzą (vide:CZEGO naprawdę UCZY BIBLIA? str.20), że Biblia jest dokładna pod względem naukowym. Jednak na udowodnienie tego twierdzenia przytaczają we wspomnianym dziele:
1. przepisy dotyczące kwarantanny i higieny zawarte w Księdze Kapłanskiej;
2. stwierdzenie o kulistosci Ziemi (Izajasza 40:22)
3. "zawieszenie" Ziemi na niczym (Hioba 26:7).
Nie jest to wyliczenie enumeratywne, bowiem autorzy książki podają, że jest to wyliczenie przykładowe.
W dalszej części tego samego rozdziału możemy przeczytać, że Biblia odznacza się rzetelnością i wiarygodnością historyczną. Z uwagi na obszerność tego tematu pomijam go w niniejszym poście.
Zatem ad rem:
W tym samym, powołanym przez WTS, fragmencie (Iz 40:22), czytamy: On rozciągnął niebiosa jak tkaninę i rozpiął je jak namiot mieszkalny. A więc jak jest z tą nauką? Przecież powołany fragment wyraźnie wskazuje na to, że niebiosa są dwuwymiarowe. A więc Biblia nie jest dokładna pod wzgledem naukowym! Dowiedziono tego empirycznie chocby latając w kosmos. Księga zatem jest przestarzała i stanowi jedynie zapisek wierzeń małego narodu z pogranicza Azji i Afryki, który dla własnej higieny psychicznej uznał sie za "wybrany".
A jednak spotkałem się ze stwierdzeniem, że autor Ksiegi równiez pisząc to, nie mylił się, a poprawność tych słów mozemy wykazac już od XIX wieku! Zatem wyrazone wyżej stwierdzenia są po prostu bzdurne, choc wywodza sie chyba nawet od Woltera! Zanim jednak przejdę do wykazania poprawności i zgodności z dzisiejszą nauką tego wersetu, chetnie posłuchałbym, jak wy rozumiecie ten werset. :rolleyes:


Przykłady potwierdzające naukowość biblii są lekko mówiąc naciągane.
Higiena i kwarantanna były stosowane przez inne plemiona wędrowne, oraz część z nich przejęto z Egiptu - oczywiście nic w tym dziwnego, bo inaczej duże cywilizacje by się nie rozwinęły. Czasami ŚJ-wy przytaczają jakiś szarlatański przepis na trudno gojące się rany zawierający odchody zwierzęce. No cóż - "wybitni" naukowcy zdarzali się wszędzie, ale chyba nie sądzicie, że jeśli ten przepis (jeśli autentyczny)był ogólnego stosowania :) Ciekawa jaka była by średnia życia Egipcjanina, biorac pod uwagę to, że każdy z nas skaleczył się chociaż raz w życiu.
Jeśli tylko Żydzi byli oświeceni w tej dziedzinie, to znaczy że wszyscy inni sypiali z trędowatymi, smarowali się odchodami i jedli padlinę?

Stwierdzenie kulistości Ziemi jest również naciągane do dzisiejszego stanu wiedzy. Użyte słowo może również oznaczać kulę. Jednak Izajasz napisał to co widział. Obrócił się dookoła siebie i napisał: kółko.

Co do tego "zawieszenia na niczym" to odczytuję to jako zachwyt nad wymyśloną mocą JHWH. Po prostu stwierdzenie, że nie potrzebuje niczego, żeby zawiesić Ziemię.

Odnośnie dywagacji Administratora odnośnie powszechnej teorii względności, to widać jak można próbować uzasadnić swoje racje :)
Zupełnie prosto, wyobrażenie Izraelitów odnośnie nieboskłonu można przedstawić tak jak rozumieli to ludzi im współcześni, a uważający siebie za oświeconych: czarne prześcieradło z dziurkami czyli gwiazdami. Jak zwał, tak zwał: namiot, płaszcz, delikatna gaza, etc.

O zgodności historycznej nie ma co mówić, bo jej poprostu nie ma. Szczególnie we wcześniejszych księgach opisujących legendy.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#10 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-13, godz. 14:24

Zupełnie prosto, wyobrażenie Izraelitów odnośnie nieboskłonu można przedstawić tak jak rozumieli to ludzi im współcześni, a uważający siebie za oświeconych: czarne prześcieradło z dziurkami czyli gwiazdami. Jak zwał, tak zwał: namiot, płaszcz, delikatna gaza, etc.

Polecam twórczość Ch. Forta z poczatków XX wieku. Do tej pory zreszta ruch fortowski ma się dobrze. W latach 1920-tych sformułował on tezę, że Ziemia otoczona jest ogniem, który przesłania dziurawa zasłona. Duża dziura, to Słońce, mniejsza to Księżyc, zaś zupełnie małe to gwiazdy. Podobno nic go tak nie bawiło, jak wywody naukowców starających sie obalic w sposób naukowy jego teorię.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#11 Administrator

Administrator

    Forumowicz (51-500)

  • Admin
  • PipPip
  • 369 Postów
  • Gadu-Gadu:191423
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Irlandia

Napisano 2007-08-13, godz. 16:10

Nie sądzisz, że w teorii względności mowa jest o lokalnym zaburzeniu przestrzeni, podczas gdy Biblia mówi o całosci niebios, co ja rozumiem jako całośc widzialnego Wszechświata? Poza tym Einstein mówi o czasoprzestrzeni, ja zas pytam o zwykłą i banalną przestrzeń trójwymiarową :)

Eee tam. Wg teorii Wielkiego Wybuchu cała przestrzeń przed zmianą osobliwości była zakrzywiona do wielkości punktu matematycznego, czyli była kompletnie zwinięta. Myślisz, że Bóg może ją zwinąć z powrotem? Nawet nie odwołując się do Boga, naukowcy zastanawiają czy przestrzeń będzie bez dalej ekspandować aż nastąpi śmierć termiczna wszechświata, czy też zwinie się z powrotem. Czas tu nie ma nic do rzeczy, dodaje tylko 4-ty wymiar. W każdym razie, przestrzeń na pewno można zakrzywiać za pomocą grawitacji. Czyli z perspektywy teorii względności i wyższych wymiarów jest "niczym płachta". ;)

#12 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-13, godz. 16:13

Czyli z perspektywy teorii względności i wyższych wymiarów jest "niczym płachta". ;)

I własnie do tego zmierzam, ale pomalutku :rolleyes:
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#13 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-08-13, godz. 16:57

kjt, kiedyś rozumując w podobny sposób do Ciebie, strażnica pisała śmieszne kawałki o potomstwie abrahama i ilości gwiazd we wszechświecie. Ten sposób myślenia dość ciekawie skrytykował Marcin Majchrzak a jego artykuł wisi chyba nadal na Brooklynie...

#14 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-13, godz. 21:16

troche cierpliwości. nie sądzę, żeby WTS myslał podobnie :lol:
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#15 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-14, godz. 06:49

Nim jednak napiszę, z czym się zetknąłem, parę dalszych uwag, co do wersetów, które budziłły moja watpliwość w Biblii:
1. Dn 5:5. Tajemnicza ręka pisząca po ścianie jako żywo kojarzyła mi się z "rączką" z rodziny Adamsów. Uważałem ten fragment za czystą fantazję piszącego "ku pokrzepieniu serc" autora, człowieka jak najbardziej ziemskiego;
2. Łk 24:31 i nastepne. Zmartwychwstały Jezus, wyposażony w ciało, je normalnie, a przenika sciany i znika, kiedy chce.
3. Wreszcie zawarte w Apokalipsie opisy Nowej Jerozolimy. Kiedys podstawiłem sobie dane metryczne do zawartych w Biblii liczb. Otóż Nowa Jerozolima miała by być olbrzymim sześcianem lub piramidą o wymiarach ... 2220X2220X2220 km! Oznaczałoby to, że chcąc zachować linie proste, środek boku podstawy musiałby być zagłebiony w skorupe ziemską na ...200 km! A skorupa w najgłębszych miejscach nie ma więcej, niz 70 km grubosci... Poza tym życie w takim molochu byłoby raczej piekłem, a nie niebem :) .
Co prawda znane są mi koncepcje niektórych architektów z lat 1930-tych, ale żeby aż tak?
4. zawarte równiez w Apokalipsie opisy złota, "przezroczystego jak szkło". Tutaj, moim zdaniem, autor juz zupełnie przegiął, bo z jednej strony pisze o szklanym złocie, z drugiej zas strony w tej samej księdze karmi się nas jakimiś niedookreślonymi mgiełkami obietnic, wg których czeka nas coś, co przekracza granice wyobraźni (Kor 2:9).
Były to podstawowe przyczyny, dla których moja BT powedrowała na półkę i zajeła godne miejsce obok Kojiki, Ksiegi Mormona i Perły Wielkiej Wartosci.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#16 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-14, godz. 07:18

Juliusz Verne fantazjował kiedyś o locie na księżyc i podrózy do wnętrza Ziemi. Czy po tym, jak człowiek postawił stopę na Księżycu powinniśmy mianowac Julka prorokiem? Jedno się sprawdziło, to i do wnętrza Ziemi kiedyś się dostaniemy :)

Cóż człowiek może wymyślić? W większości coś co odzwierciedla prawdę lub realne możliwości, a część ubarwia kompletnymi bzdurami. Nawet kosmitów (w tym boga/bogów) tworzy sobie na swoje podobieństwo, zazwyczaj mają ludzką postać, a przynajmniej większość ludzkich członków ciała. Natomiast ludzkie ciało, w tym postawa stojąca nie jest wcale taka doskonała i do dziś ludzie płacą za nią odpowiednią cenę.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#17 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-14, godz. 07:34

Widzę, że blisko jest ci do Snerga - Wisniewskiego i jego teorii bogów. A raczej teorii braku mozliwosci ich poznania. Najkrócej wygladałoby to tak: gdyby kura mogła sobie wyobrazić boga, to byłby to ogromny ptak o cztereh dziobach i stalowych szponach. natomiast kura nie jest w stanie pojąć i uzmysłowić sobie istnienie umysłowości człowieka, która to faktycznie nad nia panuje. Człowiek wyobrażając sobie Boga równiez nie jest w stanie "przeskoczyć" na wyższy poziom poznania. Nie wiem, czy czytałes kiedys Lema i jego "wspomnienia Ijona Tichego"? Tam, w jednym z opowiadań, jest opisany troche zwariowany profesor, który "stworzył" byty cybernetyczne, zamkniete w skrzyni, tj. w komputerze. I tylko jeden z nich, uznany za wariata w tym wirtualnym świecie, uważa, że naprawdę jest zakurzoną skrzynią stojącą w brudnawym laboratorium... Żeby to jednak udowodnić, musiałby przestać być skrzynią.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#18 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-14, godz. 14:24

Nie mam żdnej teorii poznania czy nie poznania bogów. Poprostu nie jest dla mnie żadnym dowodem, wykazywanie tego, że jakieś ogólnikowe stwierdzenia żydów interpretowane dzisiaj pod kątem nauk ścisłych lub biologicznych wydają się być zgodne. O to mi chodziło, o nic więcej.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#19 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-14, godz. 15:52

Wydaje się, że do dalszych rozważan dobrze byłoby przedstawic poniższe:



Falsyfikowalność jako podstawa rozróżnienia

Kluczowe znaczenie dla rozróżnienia czy dana teoria jest teorią naukową, czy nie, ma obecnie kryterium falsyfikowalności. Teoria opisująca pewien aspekt rzeczywistości, zjawisko czy zdarzenie historyczne, aby móc być uznaną za naukową, musi spełniać następujące kryteria:

Musi zostać ogłoszona publicznie i musi być możliwe zapoznanie się szerokiej społeczności z treścią teorii. Z tego powodu magia czy alchemia posiadają cechy wiedzy nienaukowej.

Teoria musi czynić przewidywania, im bardziej spektakularne tym lepiej. Im bardziej precyzyjnie teoria przewiduje wyniki doświadczeń lub konsekwencje zdarzeń, tym bardziej jest ona podatna na falsyfikację.

Przewidywania teorii muszą być zgodne z uznanymi za obowiązujące teoriami i wiedzą. Kryterium to jest nieostre, gdyż można wyobrazić sobie rewolucyjną teorię wypowiadającą przewidywania o szerokim zakresie i kompletnie negującą istniejącą wiedzę (czasem jako przykład podaje się teorię względności Einsteina, jednak ona nie tyle negowała, co uogólniała istniejące teorie). Jednak im bardziej teoria jest niezgodna z istniejącą wiedzą, tym bardziej rewolucyjne muszą być jej przewidywania, aby pozostała teorią naukową. Tym samym np. kreacjonizm, stwierdzając, że świat żywy został zaprojektowany i stworzony w pojedynczym akcie tworzenia przez istotę nadnaturalną, w taki sposób, że nie pojawiają się odstępstwa obserwacyjne od przewidywań teorii ewolucji, jest teorią nienaukową.

Falsyfikowalność - jeśli hipoteza posiada powyżej wymienione cechy, to aby być teorią naukową, musi dopuszczać efektywnie falsyfikowalność, to znaczy musi w ramach tej teorii istnieć przewidywany wynik eksperymentu, wyjaśnienie zjawiska lub konsekwencji zdarzenia, który umożliwia stwierdzenie, że teoria jest błędna. Hipoteza, wedle której Słońce zbudowane jest w całości z węgla, zaś Księżyc z sera, są jak najbardziej teoriami naukowymi. Zostały one jednak obalone (dzięki analizie spektralnej lub lotom na Księżyc), czyli są to nieprawdziwe teorie naukowe. Z kolei przekonanie, że życiem człowieka sterują gwiazdy, oraz że wszelkie informacje o życiu człowieka zapisane są w jego dacie urodzenia, jest teorią nienaukową z następującego powodu: żaden astrolog nie zadał sobie trudu, aby podać przykład zdarzenia lub zjawiska, które przeczyłoby tej teorii.

Nigdzie w opisanych kryteriach naukowości teorii nie ma mowy o zgodności z doświadczeniem. Zgodność z doświadczeniem jest wymogiem, aby uznać daną teorię za prawdziwą (obowiązującą), natomiast nie jest konieczna dla uznania danej formy wypowiedzi za naukową: także teorie niezgodne z doświadczeniem lub niemożliwe obecnie do zweryfikowania doświadczalnego bywają przez niektórych nazywane teoriami naukowymi, badanymi i rozwijanymi jako np. alternatywne modele zjawisk poprawnie opisujące jakiś wąski aspekt rzeczywistości, hipotezy robocze, albo wręcz jako abstrakcyjne twory umożliwiające analizę sposobu rozwiązywania pewnych problemów (np. teoria flogistonu, dynamika Newtonowska, model cieczy idealnej, teoria obliczeń kwantowych itp.).

W ramach poglądów związanych z falsyfikowalnością nie ma mowy o ocenie etycznej czy wartościowaniu poglądów sklasyfikowanych jako naukowe lub nie. W myśl tej metodologii twierdzenie jakoby myślenie każdej osoby ludzkiej było dokonywane przez krasnoludka zamieszkującego w naszej głowie, jest traktowane jako hipoteza naukowa: wystarczy otworzyć czaszkę i przekonamy się, że jest ona nieprawdziwa. Natomiast pogląd jakoby każde działanie człowieka było określone przez jego podświadomość nie może być uważane za naukowe, dopóki ktoś nie poda eksperymentu umożliwiającego sfalsyfikowanie takiego przekonania.

Na podstawie wikipedii
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#20 wwwiola

wwwiola

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 138 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano 2007-08-14, godz. 18:44

ŚJ twierdzą (vide:CZEGO naprawdę UCZY BIBLIA? str.20), że Biblia jest dokładna pod względem naukowym.


Hm... Skoro tak, to zapewne świadkowie uważają, że nietoperz to ptak :rolleyes: (por. Kpł 11, 13-19)
nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych