Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przypuszczalna budowa raju.


  • Please log in to reply
278 replies to this topic

#41 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-11-12, godz. 12:43

Wdedy w mig odwrócę się od tych doktryn, aby się ratować.

Zobacz Colargolku jakie piękne Słowa - takie w sam raz pasujące:
Łuk 17:33 Bw "Ten, który zabiegać będzie o życie swoje, by je zachować, utraci je, a kto je utraci, odzyska je."

Ciekawa sprawa, nie?

#42 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-13, godz. 10:08

Czasy współczesne. Trwa rozmowa. Doszło aż do zażartego sporu. Jakiś tam wierzący Jacek przekonuje niewierzącą Lidkę.
- Lidko! naprawdę warto rozważać przyszłość, starać się być poprawnym jak uczy Biblia, bo wszystko co człowiecze, to nie tylko teraźniejszość. Warto zabiegać więc o życie wieczne i interesować się sprawami bożymi i tym co się z nami stanie po śmierci.
- G...o mnie to obchodzi co się ze mną stanie po śmierci! Mam to w d...e! I tak będę myślała po swojemu robiąc to, na co mam ochotę.

Czasy przyszłe. Godzina 0 Armagedonu. Anielska drużyna egzekucyjna dokonuje likwidacji starego systemu. W myśl bożych dyspozycji, już dawno temu ustalonych i zapowiedzianych, dokonuje ona segregacji ludzi, w celu odseparowania tych na uśmiercenie, od pozostałych co mają pozostać przy życiu dla budowania Raju. Drużyna anielska na pokładzie NOL-a, jedna z wielu, jest nad swoją przydzieloną strefą osiedla, gdzie zamieszkuje Jacek z Lidką. Jacek z Lidką nie maja młyna, bo nie są rolnikami. Nie są też na ten czas w łóżku, lecz siedzą w fotelach i oglądają wiadomości w TV, bo właśnie w związku z Armagedonem zaczynają docierać niepokojące wieści z świata. Nieco wcześniej, pewnej niedzieli w stolicy USA islamscy teroryści zatruli w wielu miejscach równocześnie sieć wodociągową. Zrobiło się bardzo niespokojnie w świecie od tego momentu. Tu na osiedlu gdzie zamieszkuje Jacek z Lidką, ekipy aniołów teleportują się do mieszkań przybierając niewidzialną formę. Tam na miejscu ingerują w umysł ludzi, aby ich wyprowadzić poza mieszkanie, na tereny poza budynki. Szef drużyny po wgladnieciu w wcześniej przygotowaną listę zwraca uwagę, wysyłanemu aniołowi, że będzie teraz w 3-cim bloku selekcyjne wyprowadzenie z mieszkania.
- W tym 3-cim bloku, z mieszkania nr 21 Jacka i Lidki, wyprowadź Jacka na miejsce egzekucji. Lidkę pozostaw w mieszkaniu. Ona nie zabiegała o życie. Pozostanie w Raju.
- Wykonujemy dla nich wspaniały boży plan. - odrzekł delegowny anioł - Zasłużeni do życia w raju nie będą się musieli kłopocić z usuwaniem tłuszczu i odmalowywaniem ścian w mieszkaniach. Sądzę, że Lidka to będzie umiała potem docenić, jak Jehowa umniejszył ludziom pracy w pozyskiwaniu substancji mieszkaniowej. Jacek by tego pewnie nie potrafił. Był za bardzo chciwy życia.

Jacek w czasie oglądania TV powiedział do Lidki:
- Lidko to niesamowite! Przeczuwałem, że to w końcu musi się stać, jak puszczono w poniedziałek inteligentnie sterowaną broń rakietową na wszystkie najważniejsze meczety, i w Włoszech po zamieszkach ulicznych, tłumy splądrowały watykańskie zbiory. Wyskoczę jeszcze do kiosku, aby kupić dzisiejszy dziennik. Tam sporo napisali o tej grabieży. Przy okazji dokupię jeszcze więcej baterii. Przydadzą się gdyby miały być przerwy w dostawie prądu.
Po wyjściu z budynku zauważył dość znaczne zbiegowisko ludzi na przestrzennym skwerku. Zwrócił też uwagę, że w tej wieczorowej porze panowało w tym obrębie, gdzie było to zbiegowisko, lekko zielonkawe oświetlenie. Zaciekawiony tym skierował się w tę stronę. Po dojściu w to miejsce pojął, skąd to światło. Wszedł właśnie w strefę kanału widzialności głównego NOL-a z pędnikami umożliwiającymi wytwarzanie silnego promieniowania mikrofalowego. NOL zawisał 200 do 300 m nad tą grupą ludzi.

Oko-Rentgen Niby by pasowało to moje krótkie - na kolanie zrobione - opowiadanko do wersetu, który przytoczyłeś(aś), ale to jakiś chyba opaczny Bóg by tak osądzał. Chyba źle pojmujesz kontekst tego wersetu, co podajesz. Patrzysz krótkowzrocznie. Popełniasz błąd w interpretacji. Nie wydaje mi się celowe przeciąganie dyskusji w takich kwestiach. Jak wspomniałem, kawał dobrej roboty odwalili Ś.J. i Całe to Towarzystwo wraz z Ciałem Kierowniczym, bo nie patrzyli krótkowzrocznie na wersety wyrwane z kontekstu. Usiłujesz dowodzić błędnego pojmowania rzeczy przezemnie. Czuję to. Po co się trudzisz. O co Ci chodzi? Coś Cię kłuje w oczy czy co? Masz jakieś szydercze podejście! Lepiej pogadajmy na temat wątku, jak będzie budowany Raj. Czyli po prostu na temat.
Jak w to nie wierzysz to przedstaw swoją wersję i tyle.

Pomyśl logicznie o jakim życiu mowa w tym wersecie Łuk17:33. Mogą być dwa. Życie to obecne, albo to naprawione przyszłe, czyli wieczne. I teraz analizuj. Najpierw pierwsza część wersetu:
1. Zabiegając o życie swoje, "obecne" (to dziadowskie, bo 80-cio letnie) utraci je. Ta opcja pasuje do wersetu. Żadne zabieganie ludzkie nie pokona nieuniknionej śmierci.
2. Zabiegając o życie swoje, "wieczne" (to obiecane w Nowym Świecie) utraci je. Ta opcja nie pasuje do wersetu. Wieczne życie trwa zawsze. Nielogiczne jest, aby się urywało. Nazwa definicyjna na to nie pozwala.
I analiza drugiej części Łuk17:33
1. a kto je utraci "obecne" odzyska je (Może być tak i nie) W przytoczonym kontekscie po utracie obecnego życia odzyskuje się je jako już życie wieczne.
2. a kto je utraci "wieczne" odzyska je. Ta opcja nie pasuje do wersetu. jw. Sprawa nazwy definicyjnej.
Wniosek jest taki, że ten werset mówi o życiu obecnym tym dziadowskim, które podlega śmierci.
A teraz ten Colargolek jak go nazywasz zabiega nie o to dziadowskie, tylko o to obiecane. To co? Straci wieczne, bo zabiega o wieczne? Na poparcie tej tezy daję Ci Jana12:25. Tam wyraźnie jest mowa o tym, że "kto nienawidzi życia swego na tym świecie, zachowa je ku żywotowi wiecznemu"

#43 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-13, godz. 10:55

Lepiej pogadajmy na temat wątku, jak będzie budowany Raj.

Miłego monologu życzę. Jak już Twoja książka będzie gotowa, to daj znać. Ja ze swej strony raz jeszcze polecam Listy apostolskie.
Dołączona grafika

#44 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-11-13, godz. 11:11

Miłego monologu życzę. Jak już Twoja książka będzie gotowa, to daj znać. Ja ze swej strony raz jeszcze polecam Listy apostolskie.

:)

#45 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-11-13, godz. 11:58

Jak wspomniałem, kawał dobrej roboty odwalili Ś.J. i Całe to Towarzystwo wraz z Ciałem Kierowniczym.

Tak, jedni odwalili kawał dobrej roboty, a innym ludziom przez to dobrze odwaliło.

#46 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-14, godz. 06:25

Oko-Rentgen Widzisz zabrakło konstruktywizmu w odparciu aspektu, że ratowanie życia wiecznego, to nic zdrożnego, czego należało by się wstydzić.
liza No szkoda, że twoje mysli nie mogą fruwać. Ty i Adelfos - widzę, że jedna glina. Nic od siebie. Przypomina mi się pewien pupilko-sługus pewnego Buraczanego brygadzisty, gdy kiedyś miałem okazję pracować w takiej brygadzie "woda-para-gaz", z swoim powiedzonkiem "A jaak", brzmącym w odcieniu wychwalająco-potwierdzającym. Popierajacym wszystko co szefunio powie.
No to sobie pomonologuję od czasu do czasu. Na razie pozbieram jeszcze jakieś pomysły.

#47 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-11-14, godz. 06:46

Oko-Rentgen Widzisz zabrakło konstruktywizmu w odparciu aspektu, że ratowanie życia wiecznego, to nic zdrożnego, czego należało by się wstydzić.

Tak, zabrakło argumentów et cetera. Przyjemnego oraz owocnego pisania życzę.

#48 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-11-14, godz. 08:32

Oko-Rentgen Widzisz zabrakło konstruktywizmu w odparciu aspektu, że ratowanie życia wiecznego, to nic zdrożnego, czego należało by się wstydzić.
liza No szkoda, że twoje mysli nie mogą fruwać. Ty i Adelfos - widzę, że jedna glina. Nic od siebie. Przypomina mi się pewien pupilko-sługus pewnego Buraczanego brygadzisty, gdy kiedyś miałem okazję pracować w takiej brygadzie "woda-para-gaz", z swoim powiedzonkiem "A jaak", brzmącym w odcieniu wychwalająco-potwierdzającym. Popierajacym wszystko co szefunio powie.
No to sobie pomonologuję od czasu do czasu. Na razie pozbieram jeszcze jakieś pomysły.

No to sobie pomonologuj bardzo dobrze Ci to wychodzi, tylko n ie wpadaj w samoekstaze bo oprocz moich mysli , co innego moze jeszcze pofrunac :)

#49 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2007-11-14, godz. 22:44

Pisz, pisz, przyda się jako materiał dowodowy w sprawie o stwierdzenie twojej niepoczytalności.....
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#50 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-15, godz. 07:28

Ja myślę, że kanał łączności "anioł-człowiek", mocny i wyraźny zacznie się tuż przed Armagedonem.

Oglądałeś może filmy "Pozostawieni" (na podstawie serii książkek o tym samym tytule)?
Dołączona grafika

#51 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-15, godz. 08:07

Adelfos Nie znam filmu i książki. Podaj autora tej książki, albo namiar na film. Chetnie się zapoznam.
Artur Schwacher Konserwatyści w każdych dziedzinach to hamulcowi ogólnie pojętego postępu i rozwoju zarówno myśli jak i dzieła. Otoczeni kokonem, zadowoleni że status quo nienaruszone i nie trzeba się niepokoić z nacierającymi wiadomościami. Tak jest choćby w postępie naukowym. Tak było za inkwizycji. Cha ha! Materiał dowodowy! Pewnie chciałbyś mnie podpalić jak w średniowieczu. Jesteś chyba jakimś klerykiem.

Uważam, że w rajskim podwyższeniu standartu życia, niekoniecznie człowiek miałby osiągnąć już na starcie wszystko co najlepsze i możliwe do osiągniecia. Zwróćmy uwagę np na to, że obiecane życie wieczne, albo Ziema mająca być na zawsze, w świetle poznanej nam powszechnie wiedzy o wypalających się gwiazdach, to też pojęcie uproszczone. Słońce się wypali i Ziemia zmienia więc swoje oblicze. Albo np po długim czasie jak podaje podręcznik astronomi spowolni się jej prędkość obrotowa. Doba się wydłuży i warunki do życia ulegną zmianie. Chrystus mówił zapewne o życiu super-dużo-dużo dłuższym niż obecne. Na tyle już długim, że nasyci każdego człowieka. Wg całej poznanej nam wiedzy o Bogu są przecież alternatywne rozwiązania przedłużenia życia. Np choćby to z transformacją osobowości jednostki biologicznej i jej zgromadzonego zasobu wiedzy do innej postaci i innego "wymiaru". Znane nam powszechnie z Biblii przejście 144 tyś do anielskich postaci. Więc koniec planety nie musi oznaczać końca podopiecznych Boga, który może ich przeistoczyć w aniołów, albo osadzić ich przez "przeniesienie" na następnej utworzonej w kosmosie planecie i z parametrami podobnymi do Ziemi.
Wracając jednak do standartu życia w Raju, zwrócę uwagę na aspekt powrotu do życia ludzi, co poumierali dawno temu. Wyobraźmy sobie człowieka dawnego, nieznającego współczesnej cywilizacji, zmagającego się w życiu z niedolami klimatycznymi, głodem, albo innymi trudami przetrwania, gdyby z swoim zasobem wiedzy po zmartwychwstaniu i po krótkim przysposobieniu, został umieszczony pod troskliwą opieką i przyjaźnią do niego, w współczesnym świecie. W jego pojęciu byłby to skok jak do Raju. Mieszkałby w klimatyzowanym domu, z basenem. Miałby bieżącą wodę. Nawet ciepłą i zimną do wyboru, nie zabiegał by z trudem o żywność. Ponadto znikłyby dolegliwości np uzębienia, bo dentysta by to wyleczył. Byłby pewnie szczęśliwy gdyby mógł codziennie poznawać ciekawą dla niego wiedzę i korzystać z osiągnięć cywilizacji. A więc w jego odczuciu to napewno byłby Raj, o którym coś za jego czasów pobrzękiwano z pośrednictwem spaczonego chrześcijaństwa. Zwróćmy uwagę, że lwia część zasobów ludzkich tych co poumierali w historii dziejów to właśnie tacy ludzie. Nasza współczesność dla nich to właśnie prawie Raj. Piszę prawie, bo poza infrastrukturą niedomagają jeszcze wiadome sprawy jak, rządy ludzkie i np śmiertelność. A więc mój wniosek o przypuszczalnej budowie Raju opiera się na w/w aspekcie. Uważam więc, że zmiana rządzenia na obiektywnie sprawiedliwy sposób, mądre kierownictwo całości życia na Ziemi i pokonanie śmierci, to już w zasadzie wystarczające warunki, aby nazwać taką Ziemię Rajem. Więc skłaniam swoją wyobraźnię do pójścia w te właśnie ślady. Człowiek mógłby więc dokonywać kolejnych odkryć naukowych dochodzić do wyższego rozwoju, a Bóg jak troskliwy ojciec dziecka byłby jego opiekunem, dbając o właściwy bieg spraw.

#52 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2007-11-15, godz. 08:44

Mówiłes o tym ,że starszymi zboru? Przeceiż twoje dywagacje są niezgodne z nauką niewolnika. ziemia ma być wieczna więc o przenosinach na inna planetę nie ma mowy.

Rozwój: Wybicie miliardów ludzi to ma być według Ciebie rozwój? Wow!
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#53 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-16, godz. 08:04

Artur SchwacherOdnośnie wiecznej ziemi. Biblia to jeszcze nie wszystkie informacje. Np Ś.J. mówią
jeszcze o nowych zwojach na nowe czasy. Czyli kolejna wiedza od Boga dla ludzi. Tam np mogą sie kryć
zagadnienia zwiazane z moimi dywagacjami o przenosinach życia, gdy wypali sie słońce. Po tysiacleciu jak
pewnie Ci wiadomo zgodnie z nauką Ś.J. na podstawie Bibli, bedzie przekazanie uporzadkowanej Ziemi przez
Jezusa z 144 tys wybranych ksiażąt, pod rządy Jehowy. Bedzie zapewne znowu coś nowego. Ponad to już nie
zamierzam dywagować, lecz skupiam się na temacie Przypuszczalnej budowy Raju tego do 1000 lat.
Co do zaś wybicia współczesnego ludu w Armagedonie, to nie rozumię zdziwienia. Czyżbyś nie słyszał o
Biblijnym potopie? A kto go zrobił? Może ten niedobry zły Hitler? A wybici ludzie w mieście Sodoma i
Gomora? A wybici żołnierze syryjscy w liczbie 185 tyś w jedną noc przez tylko jednego anioła od Jehowy to
co? A wybicie krnąbrnych na pustyni pośród swojego wybranego narodu dla zasady czystości moralnej
pozostających? Wszyscy ci mieli być łagodnie potraktowani jak traktuje się współcześnie ludzi w
demokratycznych państwach? Delikatnie przeanalizować? A jakże, bo ten co kopie leżącego niewinnego ciężkim
butem rozbijajac mu czaszkę, to może wartościowy człowiek. Nie zabijajmy go zbyt pochopnie. Jeszcze się nam
może na coś przydać. Tak myślą niemoralne właśnie rządy, bo dla nich to element maszyny. Czyli wartościowy
niewolnik do pracy na konto ogólnie pojętych koryciarzy rządowych. Liczniejszy naród to więcej niewolników.
Mówię jasno i mówię, że nie masz racji. Ostrzeżenia były za Potopu przez Noego dla ludzi, i ostrzeżenia są
w Bibli również na dzisiejsze zapowiedzane przez Chrystusa czasy.
Zauważam, że masz dziwnie usztywnione myślenie, że jak Ś.J. o czymś nie mówią, to znaczy że to nie może
wystapić. Otóż nie jest tak. Każdy Ś.J. może uzupełniać swoje myśli o tym czego nie ma w Bibli, jednak nie
można tego brać za fakt oczywisty i wprowadzać do doktryny religijnej. Doktryna wynika tylko z tego co
niesie z sobą Biblia. Reszta to indywidualne skryte różne oczekiwania ludzkie. Tu zapoznasz się z pewną
wersją, jesli poczytasz kolejne moje własne odsłony na temat Przypuszczalnej budowy Raju. Mam jeszcze
trochę do napisania. A według Ciebie Raj to co to ma być? Może powiesz pokrótce o tym?

A teraz kontynuacja mojego głównego wątku.

Jest pewna dziwna sprawa na którą już dawno temu zwróciłem uwagę. Otóż natura "nie lubi" pustki. Gdzie
czegoś brak, tam najczęściej coś się pojawia. Dziwiła mnie sytuacja dlaczego nikt do tej pory, nie zrobił
filmu fabularnego poruszającego temat doktryny religijnej Ś.J. Widziałem wiele filmów fabularnych lub
spektaklów teatralnych z tematami zazębiającymi się z aniołami, niebem, diabłami i wszystkim tym, ale
takiego, który byłby w zgodzie z doktrynami Ś.J. i zarazem stanowił źródło edukacji dla widzów, to się nie
spotkałem. Dziwi mnie to trochę. Bardzo natomiast przydałyby się takie filmy.
Sam nawet wyobrażam sobie, jak mogłaby np wyglądać taka fabuła filmu, gdzie widz poznawałby na bieżąco np
to co się odbywa w świecie niebiańskim i ziemskim. Byłby np obserwatorem oglądającym w pewnych scenach
wszystko z poziomu np anielskiego i to zarówno w czasie ich działalności w sferze duchowej jak i na ziemi,
gdy np aniołowie dokonują jakieś zadania. Mógłby np taki widz poznać jakieś fragmenty historii ludzkiej w
aspekcie takiego stanowiska obserwacyjnego. Np w czasie gdy aniołowie działają na ziemi synchronicznie
mógłby widzieć to co dzieje się z aniołami i ludźmi. Taki film uważam, mógłby opierać się na tym co Ś.J.
ustalili, w zgodzie z Biblią, plus to co twórca mógłby oczywiście jeszcze dodać, jako logiczne
przypuszczalne uzupełnienie, albo fantazyjne dodanie różnych wątków, które w ciekawy sposób zazębią różne
aspekty. Film mógłby opowiadać zarówno o przeszłości w nawiązaniu np do niektórych spraw poruszonych w
Bibli, lub zapisanych na kartach historii ludzkiej, jak również o czasach obecnych lub tych co mają
nadejść.
Że np odbywa się ciągła anielska walka o doktryny, oraz wpływanie na ludzi, to np można się dowiedzieć z
tych wesetów: Dan9:21 i 10:13 Zwraca uwagę fakt "...wyczerpany ze zmęczenia..." Nie sądzę, aby prędkość
przybycia go zmęczyła. Raczej przeszkody aniołów demonów (patrz Dan10:13).
Że Towarzystwo Strażnica nie przyczynia się oficjalnie do wyprodukowania takiego filmu, to trochę rozumię,
bo nie wychodzi ono w swoich założeniach poza to, co wynika z Biblii. Choćby nawet zastrzegło sobie, że
pewne rzeczy w takim filmie są przypuszczeniami, mogłoby to być niezauważone, a skutki wiadome. Ich
przeciwnicy potem by tylko tym potrzepywali. Stworzenie takiego filmu, należało by pouzupełniać w pewne
rzeczy, których oczywiście nie ma w treści Bibli. Musiałaby do tego dojść twórcza fantazja scenarzysty.
Przypuszczam, że znalazłoby się trochę Ś.J., albo byłych Ś.J., którzy mogą mieć pomysły na pewne takie
fabuły. Ja osobiście zaliczam się do nich.
Jednak z braku fachowej wiedzy jak pisać scenariusze postanowiłem, że napisanie książki jest znacznie
prostrze. Przerobienie natomiast książki na scenariusz, to już zadanie łatwiejsze. Od tego są już fachowcy.
Parę lat temu wymyśliłem pewien wątek do takiego opowiadania. Książkę taką chciałbym osadzić zarazem na
współczesnej wiedzy z fizyki. Dobrze byłoby dla takiej książki, aby dawała jakąś wersję lokalizacji świata
duchowego w oparciu o choćby nie udowodnioną jeszcze do końca jakąś teorię fizyczną. Nie wiem jeszcze jak
to się potoczy. Najważniejsze, że są chęci.

Użytkownik Colargol edytował ten post 2007-11-16, godz. 08:08


#54 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-16, godz. 09:28

A według Ciebie Raj to co to ma być? Może powiesz pokrótce o tym?

Jakiś wzięty heretyk już o tym wspominał w tym temacie: (czytaj >>)

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-16, godz. 09:31

Dołączona grafika

#55 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-17, godz. 06:27

Kierowanie Teokratyczne w Raju. cz I

W drugiej podstronie wątku dorzuciłem temat kierowania porządkiem teokratycznym w Raju, oraz łączności ludzi z aniołami w związku z np tą sprawą. Przedstawię moje przypuszczenia. Absolutnie proszę nie brać tego jako coś doktrynerskiego. Każda inna wersja będąca np w zgodzie z Biblią może być tu wersją alternatywną. Są to jedynie moje dywagacje tworzone tylko po to, aby móc pokazać, że zbudowanie Raju lub pojęcia Nowej Ziemi obiecanej przez Jehowę przy czynnym udziale ludzi jest możliwe do wyobrażenia sobie i to nawet dość szczegółowo. Nie będzie to zarazem w sprzeczności z tym co zawiera Biblia.

W dawnym Izraelu pośrednikami w kierowaniu mieli być wybrani pośrednicy czyli sędziowie. Oni to dostawali od aniołów dysposycje oprócz spisanego prawa jakie mieli realizować. Potem się to zmieniło na rządy Króla, bo lud tak napierał, że Bóg im na to przystał. Choć było to gorsze, i bóg ostrzegał, to jednak lud tak sobie zdecydował. Bóg na to przystał. Król stał się zawodny. Za sprawą Boga, pojawili się potem zaś prorocy, mający dostęp do Boga i aniołów. Kontakt z nimi był np bezpośredni, gdy anioł przybywał, lub przekazy odbywały się poprzez sen. Szczególnie obfita w wiedzę o tej łączności jest księga Daniela. Zwraca tu uwagę ciekawy aspekt, bo w prawie zarazem powiedziane było, że pokładanie ufności w sny dla ludzi było zakazane. Powstaje pytanie. Dlaczego więc prorokom wolno było ufać w sny, a pozostałym ludziom nie. Sądzę, że wielu tu czytających jest już po 'kursie" Ś.J. i dobrze się orientują dlaczego tak było i jest to obowiązujące do dzisiaj co do wiary w sny. Ale krótko wyjaśnię dla tych co tu czytają, a nie znają sprawy.
Otóż dostęp do budowania snów mają zarówno aniołowie boży, jak i aniołowie przeciwnika bożego, czyli demony. Wynika to z jednakowych umiejętności i możliwości oddziaływania świata duchowego na nasz materialny. Dlatego właśnie Jehowa, dał ten zakaz pokładania ufności w sny. To że prorok mógł odbierać sny i pokładać ufność w nie, wynikało np z tego, że albo dostawał wyraźne potwierdzenie w śnie lub w inny sposób, że jest to sen od Jehowy, lub prorok obwarowany był na tyle szczelnie poprzez świat duchowy i z taką wzmocnioną siłą aniołów, że demony nie miały do proroka dostępu. (twierdzenie na bazie Dan10:13)
I teraz nowość! Ciekawa sprawa! W obliczy uwięzienia Szatana z demonami na czas budowy Raju ułatwione zostaje docieranie aniołów z przesłaniami dla budowania wizji i snów. Brak czynnika utrudniającego dostęp do np korzystających z snu ludzi. Logika nasuwa, że to byłby więc możliwy kanał łaczności świata duchowego z ludźmi.
I tu kolejna moja dywagacja. Skłaniałbym się nawet do pójścia dalej. Sadzę, że niepotrzebni byliby pośrednicy ludzcy typu sędziowie, nadzorcy, starsi itd. do funkcji kontrolnych w celu wychowywania moralnego, rozstrzyganiu sporów międzyludzkich i ewentualnie exterminacji osobników zawzięcie upartych i szkodliwych. Ludzie jeszcze nie doprowadzeni do doskonałości mogliby logicznie ujmując stwarzać problemy związane z błędnym osądem. Rola "kierowników" ograniczała by się np więc tylko do nadzorowania planowanego przez Rząd Niebiański strategicznego planu rozwoju, dla potrzeb całego ogółu ludzkiego. Czyli to co najtrudniej ludziom uchwycić.
Aniołowie w czasie snu u każdego człowieka mogliby poprzez wizje lub inaczej mówiąc poprzez zapis pamięciowy swojej wizyty sennej dokonywać pouczenia po każdym przeżytym dniu. Wszystkie złe czyny niezgodne z prawem byłyby dane pod rozwagę z wskazaniem na poprawę postępowania, albo np odkręcenia skutków złego własnego czynu. Dobre z kolei posunięcia anioł by np pochwalał. Sen niekoniecznie zawsze musałby się też pojawiać, jeśli człowiek postępowałby poprawnie.
I tak więc ludzie mogliby stać się "wyuczonymi przez Jehowę" o których to wspomina Biblia, że tacy będą zamieszkiwać Raj. Osobnik uparty po kolejnych upomnieniach w zależności też i również od wagi występku byłby eliminowany. Aby nie szkodził społeczeństwu. Nie byłoby to wykonywane przez ludzi, lecz przez anioła Bożego. Ta wiadomość już po fakcie docierałaby do ludzi. Każdy który miał więc do czynienia z tym exterminowanym człowiekiem, a doznał krzywd od niego miałby zarazem pełną świadomość dlaczego to nastąpiło. Nikt więc by też się nie dziwił i smucił, że tak się stało. Jest to też w zgodzie z proroctwem w Psalmie 37:10.

Użytkownik Colargol edytował ten post 2007-11-17, godz. 06:36


#56 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-17, godz. 08:17

Adelfos Nie znam filmu i książki. Podaj autora tej książki, albo namiar na film. Chetnie się zapoznam.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika
Dołączona grafika

#57 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-17, godz. 18:51

Kierowanie Teokratyczne w Raju. cz II

Przy wspomnianym "sennym" nadzorowaniu postępowania ludzi, szybko byłaby wypleniona nieuczciwość, chciwość i zawiść. Czyli główne powody niemożliwości osiągnięcia ładu, porządku, zgody i postepu. Czyli dobrze zorganizowanego społeczeństwa. Tak właśnie można by sobie wyobrazić rząd teokratyczny, gdzie w ramach ustalonych przez Boga głównych zasad i dokładnie egzekwowanych przez niego mocą nie do pokonania przez ludzi, pozostałoby całe spektrum wolnej woli każdego człowieka w ramach tych głównych zasad prawnych.
Proszę pomyśleć, co już wtedy na dzieńdobry zostaje załatwione z trapiących nas problemów.
1. Niepotrzebne sądy.
2. Niepotrzebna policja do nadzorowania porządku.
3. Brak kradzieży.
4. Brak wyzysku człowieka, choćby w pracy najemnej.
5. Nie wspomnę już o wojsku jakiejś tam nienawiści czy zabijaniu ludzi, albo konfliktach między narodami.
Byłby to bardzo dyskretny i niezauważalny na zewnątrz sposób ingerencji świata aniołów w sprawy teokratycznego nadzoru postępowania ludzi. Właśnie taki mi się logicznie nasunął sposób wychowywania ludzi, jako najlepszy i niedorównujący żadnemu ludzkiemu sposobowi umoralniania czy nauczania w Królestwie Nowej Ziemi. Ma on tę cechę jaką ma rodzic w stosunku do małego dziecka, dzięki czemu może go wychowywać. Jak małe dziecko nie może pokonać siły i inteligencji rodzica i zdane jest tylko na jego los, tak i człowiek nie pokona siły i mocy wykonawczej anioła lub Boga. Jest więc on siłą rzeczy przymuszony do zastosowania się tym zasadom prawnym, których złamać nigdy nie wolno. Ma zawsze świadomość, że złamanie jakiejkolwiek z tych ważnych zasad, o których będzie wiedział, połączone będzie z jego zniknięciem ze świata. Przejściem w nieistnienie. Żaden więc pomysł ludzki na zaburzenie ładu społecznego nie powiedzie się.
Nasuwa to skojarzenie z systemem zabezpieczającym lub samonaprawczym, jakie obserwuje się w przyrodzie, lub nawet stosuje człowiek w pewnych rozwiązaniach konstrukcyjnych lub systemowych. Eliminacja czynnika szkodzącego już u źródła powstawania.
A "pomysły zabezpieczające" w przyrodzie, to nic innego jak po prostu boży projekt. To przecież logiczne, że starą jak świat zasadę samonaprawczą systemu, Bóg zastosuje w teokratycznym rządzie Nowego Świata.
Człowiek w relacjach do drugiego człowieka niekoniecznie wtedy musiałby więc nawet do końca wyjaśniać powody pewnych działań, czy wynikają one z umoralnienia przez anioła, czy też robi jakąś pozytywną rzecz z własnej inicjatywy.
Wiele takich mocno poddańczych cech w stosunku do pewnych zasad, mają właśnie Ś.J. co nikt chyba nie zaprzeczy. (Np wysoka moralność, brak złodziejstwa, wewnętrzne zdyscyplinowanie, poprawne wychowywanie dzieci.) Uważam że jest to logiczne, aby budowanie w/w teokratycznego rządu z anielskim "sennym" nadzorem, rozpoczynać od już wstępnie przysposobionych ludzi.
To logiczne, że ludzie nie mający takich cech nie byliby dobrym materiałem na początek takiego systemu. System taki też by startował kulejąco, gdyby ten wstępnie przysposobiony "materiał" stanowił tylko 1/1000 ogółu jak jest obecnie. To logiczne że Armagedon musi więc skosić dość sporo.
Inna jest już cecha przystosowywawcza do poddaństwa prawnego tego materiału ludzkiego, który jest wzbudzany do życia ponownie. Wielu najprawdopodobniej doceni i zrozumie szansę jaka przed nimi zostaje otwarta. Nawet tacy ludzie jak np Stalin

#58 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-11-17, godz. 21:31

Byłby to bardzo dyskretny i niezauważalny na zewnątrz sposób ingerencji świata aniołów w sprawy teokratycznego nadzoru postępowania ludzi.

pozostałoby całe spektrum wolnej woli każdego człowieka w ramach tych głównych zasad prawnych.

to już by nie było wolnej woli, tylko sterowana wola jak w organizacji TS

Wszystkie złe czyny niezgodne z prawem byłyby dane pod rozwagę z wskazaniem na poprawę postępowania, albo np odkręcenia skutków złego własnego czynu.

taki senny KS
nie lepiej operacyjnie skorygować mózgi delikwentów na dzień dobry?
pozdrawiam Andrzej

#59 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-18, godz. 09:09

and Dobre spostrzeżenie o ustawienie biosu mózgu na podstawowe teokratyczne prawo. My juz mamy tzw sumienie, czyli taki BIOS, który nie pozwala nam np zabijać drugiego człowieka.
O tym pisał Paweł Rz2:14,15. Ale to szwankuje, bo Szatan zagłusza właściwe działanie sumienia w mózgu. W tym co proponujesz jako opcja na dzieńdobry w Raju, żeby poustawiać sumienia to ciekawe, ale mogłoby być raczej zastosowane względem tych wzbudzanych do życia. Trzeba by jeszcze poprzestawiać "BIOS-y" tym co ocaleją w Armagedonie. Biblia zaś wspomina o ludziach wyuczonych przez Jehowę, a więc uczenie. Dłuższy proces, a nie proces przestawczy, przeprojektowujacy mózgi w mig. Człowiek w Nowym Świecie musi zachowywać pamięć osobowości z dawnych lat. Inaczej byłby tylko robotem, który podobny jest tylko z ciała do swojej dawnej wersji.

Sprawa własności i opcja zerowa po Armagedonie

Tutaj poruszę sprawę podziału dóbr, a szczególnie środków produkcji. Moim głównym założeniem, w własnych przypuszczeniach na temat oblicza Raju, które znowu przypomnę, jest to, aby przejście w zarzadzanie Nową Ziemią odbyło się bez perturbacji z zachowaniem tych osiągnięć ludzkich, które zaistniały do momentu Armagedonu.
Uprzedzam, że nie jest to jakaś doktryna i nie uważam się też za nawiedzonego, czy heretyka, jak niektórzy próbują mnie tu zakwalifikować.
Już wcześniej próbowałem podjąć temat tzw zarabiania na kapitale, wskazując pewne złe tego cechy, ale nikt się jeszcze nie wypowiedział. Jest to dość kontrowersyjny temat. Są przesłanki, że to jest zdrowe, a zarazem ma to cechy wyzysku. Podkreślałem, że zrodziło się to w niezdrowej sytuacji, bo w zagrożeniu złodziejstwem. Związane było to z tym że swego czasu złotnicy mieli bezbieczne sejfy i pieniądze powierzano im na przechowywanie. Oni zaś z kolei wykorzystywali to do zarobku przez użyczanie kapitału, poza wiedzą właścicieli pieniędzy, na jakich to zasadach złotnik użycza ich środków. Samo pożyczanie własnej pracy "przemienionej w pieniądz", komuś na jego potrzeby w układzie, że ten ktoś odda potem według zasad obopulnej umowy, nie ma cech jakiegoś wyzysku. Jest tu dobrowole przystanie na warunki pożyczki. Trudno, aby ta forma działalności miała być zakazana w nowym teokratycznym rządzie. Przemawia za takim faktem choćby to, że Chrystus nie miał nic przeciw temu. Np tłumacząc propagowanie Królestwa posługiwał się przykładami z pomnażaniem kapitału i jego pożyczkową cechą. (przypowieść o minach i talentach)
Z kolei skrajny przypadek kogoś, kto osiągnął tak duży kapitał, który umożliwia mu już zupełną bezczynność i korzystanie ponad miarę z wszystkich luksusów pośród innych zabiegających w jakimś tam mozole do czegoś, jest raczej naganne, jak na układy mające panować w Nowej Ziemi.
Np w tym aspekcie znane jest ciekawe prawo w dawnym Izraelu związane z rokiem Jubileuszowym, że co 50 lat następował na nowo podział gruntów uprawnych, wg zasady powrotu do początkowego podziału wg rodów i rodzin. Zabezpieczało to kumulacji bogactwa i plenieniu się biedy i niewolnictwa. Co 50 lat jak i zarazem co 7 lat, niewolnicy byli wyswabadzani.
Trudno jest nam sobie wyobrazić, jak miałaby ruszyć współczesna gospodarka przemysłowa, gdyby zasady obrotu pieniędzmi miały ulec generalnym zmianom. Cywilizacja wykształciła mnóstwo tworów z tym związanych wraz z fachowcami do nich jak i mnóstwem wiedzy na ten temat zgromadzonej w różnych teoretycznych opracowaniach o regulacji stabilności rynków finansowych. Ruszenie z tym na innych zasadach byłoby raczej trudne.
Np weźmy taką sprawę pod rozwagę jak własność środków produkcji. Niektóre firmy to wręcz długie tradycje rodzinne. Jaki byłby niesmak tych zmartwychwstałych, np wzbudzonych do życia rodziców, którym najprawdopodobniej Armagedon odebrał dzieci, a firmę z kolei odebrała "komuna" Nowej Ziemi, gdyby majątek firmy miał np. wg teokratycznych założeń przejść pod społeczne zarządzanie tych, co w niej pracują. Dawni właściciele takich np rodzinnych firm nawet w obliczu powrotu do życia byliby być może zniesmaczeni.
Moje przemyślenia skłaniają się ku temu, aby właśnie coś pozostało z takiego podziału dóbr, jaki był na Ziemi w chwili Armagedonu. Jak już wspominałem wcześniej, w opcji zerowej (startowej) dobrze byłoby lokować ludzi wg umiejętności i dawnej przynależności terytorialnej wraz z przydzielaniem pewnej własności. Nakłada to zarazem obowiązek wzięcia jakichś dóbr pod opiekę. Każdy ma jakieś zdolności, więc mądre ich wykorzystywanie, jest właściwym rozwiązaniem ku rozwojowi cywilizacji. Nie znaczy to, że ktoś miałby być koniecznie przysposobiony tam gdzie był. Jakaś możliwość własnego wyboru zawsze mogłaby istnieć. Również po pewnym czasie, gdy już gospodarka by ruszyła, indywidualnie w miarę osiągania innych umiejętności, każdy mógłby podejmować własne decyzje w sprawach, czym by się chciał zajmować.
Nie sądzę, aby koniecznie musiał istnieć jedyny tylko system własności środków produkcji.
Równie dobrze przecież spisują się w praktyce obydwa. Zarówno prywatny, jak i społeczny, czy spółkowy. Pozostała by tylko sprawa eliminowania wad w obydwu tych systemach.
W prywatnym np. głównie ograniczyć chciwość właścicila, aby zarazem godnie i sprawiedliwie wynagradzał pracowników, a w społecznym wychowywać pracowników na poszanowanie własności cudzej, stwarzając mu zarazem możliwość korzystania z profitów dywidendowych.
A więc tylko trochę "pouczeń sennych" przez aniołów dla niektórych - o czym pisałem wcześniej - i wszystko zaczyna działać inaczej jak w obecnym świecie.
Np wybitnie nie pasujące do sprawiedliwych zasad w świecie finansowym wydaje mi się giełdowe inwestowanie kontraktami terminowymi. Tzw gra finansowa nie własnym kapitałem, ale wyimaginowanym nieistniejącym. To jest pewna forma hazardu. Ale czy hazard jest aż tak naganny to też można rozważać. W końcu gra losowa to pewna forma zabawy. Wszystko przybiera inny wymiar w zależności od tego jakimi kwotami będzie rządzić ta zabawa. A więc może postawienie bariery kwotowej jest jakimś rozwiązaniem?

#60 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-18, godz. 17:12

Moim głównym założeniem, w własnych przypuszczeniach na temat oblicza Raju, które znowu przypomnę, jest to, aby przejście w zarzadzanie Nową Ziemią odbyło się bez perturbacji z zachowaniem tych osiągnięć ludzkich, które zaistniały do momentu Armagedonu.

>>I Zasiadający na tronie rzekł: "Oto czynię wszystko nowe". Mówi też: "Napisz, ponieważ słowa te są wierne i prawdziwe".<< (Objawienie 21,5)
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych