Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przypuszczalna budowa raju.


  • Please log in to reply
278 replies to this topic

#61 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-18, godz. 18:34

AdelfosJaki oburzony! Krzyczy dużym drukiem i strofuje jak kaznodziejski kleryk. Sprowadza na glebę jak średniowieczny kościół, zakazujący analiz Bibli. A ja powiem: Wszystko Nowe dotyczy zarządu i tyle.
Jesliby miało być "wszystko" dosłownie, to powstaje tyle niewiadomych jak z tym niebem co nie wiedzielibyśmy w sumie nic tylko to, że przywita nas woźny Piotr z kluczami u pasa. Maria zaś z ciałem wzięta w niebo jak doktrynował Papierz w XIX wieku, butami brukałaby niebo, albo jeśliby ciało nie porwało z sobą tego co było na Marii szkalowałaby niebo swoja nagością.

Co z przemysłem?

Ładnie wygladają rysowane wizje raju w wydawnictwach Ś.J. i są rzeczywiście zaprzeczeniem na dzisiejszy świat. Jest tam obecny pokój uśmiech, albo np rybki w basenie. Podoba się to wielu osobom. Na dzieci też to pozytywnie odziałowywuje. Znam to z autopsji. Na mnie również oddziaływuje. Noszę od dawna w portfeliku wycięty taki obrazek z zażółconą od kwiatków polanką leśną i siedzącą na niej laskę, przy koszyku z nazbieranymi grzybkami. Ale zastanówmy się głębiej. Skąd wezmą się ładne sukienki i ubranka na tych osobach w raju? Albo choćby buciki? Gdzie np wykąpią się nasi bohaterowie tych obrazków? Kto im zrobi mydełko? A te narzędzia ciesielskie i gwoździe, które są używane przy budowie drewnianych budowli, co czasem stawiają aktorzy tych rysunków, to skąd się wezmą? Czy tylko z zasobów co pozostaną po Armagedonie? Jak bedzie zrobiona oczyszczalnia ścieków, gdy już znacznie zaludni się Raj? Technologia ściekowa opierająca się na łopatce do zagrzebywania odchodów jak w dawnym Izraelu, dobra do warunków na ranczu nie zda egzaminu w większych aglomeracjach. Skąd zdobywać np trwałe i dobre do transportu wody np rury plastikowe, które wykonuje przemysł? Tych i innych materiałów do "pobudowania domów" jak zapowiadał Izajasz będzie trzeba używać sporo. Można się i z cywilizacji przyzwyczaić do życia w naturze, gdzie będzie i czysta woda rzeczna i las jakiś tam domek drewniany, jak na tych obrazkach, ale aby np 40 - 60 mld ludzi ulokować w takich warunkach, to na obecną sytuację nie da się tego zrobić. Robić to "łapami i pazurami" przez 1000 lat? Nawet chcąc utworzyć taką infrastrukturę na całej kuli ziemskiej, ludzie musieliby się posługiwać sprzętem technicznym wytworzonym przez przemysł. Rozwalanie budynków betonowych, autostrad, karczowanie lasów amazońskich zalesianie pustyń. itd.
Zwracam uwagę, że równie dobrze za nas mogliby to teoretycznie dokonać aniołowie, ale gdyby tak miało być, to w ogóle szkoda gadać o tych sprawach, bo ilość niewiadomych co do przyszłości zaczyna być wdedy bardzo liczna. Dlatego przypominam, że moje dywagacje opierają się na podstawowym założeniu, że ludzie przystosują planetę Ziemia na zamieszkanie. A to na podstawie Bibli tak zakładam, bo pierwotnym założeniem Boga było właśnie to i swój cel Bóg zawsze dopełnia.
Zakładam również o czym już pisałem, że Raj powinien cieszyć tych co się do niego dostają. Regresu cywilizacyjnego więc w założeniu nie dopuszczam.
Można logicznie zakładać, że jeśliby tylko 1/1000 ludzi pozostała po Armagedonie to wraz z nowowzbudzonym zasobem ludzi co najpóźniej poumierali, nie uruchomią przemysłu bez perturbacji. Jakiś regres jest nieunikniony. Dzisiejszy postęp w przemyśle materiałowym, elektronicznym, technicznym, rozwija się tak szybko, że wiedza ludzka sprzed 20 do 30 lat nie byłaby w stanie podjąć zadań "w locie", aby wspóczesny przemysł działał jak należy. Nieodzowne jest więc dokształcenie tego zasobu ludzkiego, na bazie pozostawionej wiedzy, zapisanej ot choćby w książkach. Kilkuletni regres, a w niektórych dziedzinach i kilkunastoletni, byłby raczej pewny.
Zakładam w moich przypuszczeniach, że wytracona ludzkość w Armagedonie, będzie szybko uzupełniona wzbudzonymi do życia tymi, którzy poumierali najpóźniej. Aby odtworzyć na początek ilość adekwantną do wytraconej ludności, wzbudzanie przez Boga byłoby do około 20 lat wstecz. Jest to czas jednego pokolenia. Zakładam, że każda para pozostawiła po sobie dwoje dzieci. Statystycznie ta dwójka uzupełnia wytraconych rodziców.
Regres przemysłowy byłby raczej pewny. Należałoby dokształcać przywróconych do życia. Nie mam na myśli tego ogólnego kształcenia do przysposobienia na nowe teokratyczne czasy, ale tego ściśle zawodowego uzupełniającego wiedzę fachową.
Pewnie, że możnaby też zakładać na podstawie Bibli, że Jehowa w cudowny sposób pouzupełnia stosownie do potrzeb, wiedzę nowo wzbudzonych i zastąpią w pełni na wszystkich potrzebnych stanowiskach tych, co poginęli w Armagedonie. Zwracam tu uwagę na Księgę Wyjścia rozdź.36 gdzie umiejętności zawodowe były "wlane" w głowy ludzkie. Ja jednak skłaniałbym się w moich przypuszczeniach na większą ludzką działalność. Jeśliby zaś miało być tak, jak podaje Księga Wyjścia, to tylko wychwalać Boga za takie wspaniałe możliwości, gdyby pozostającym po Armagedonie swoim wybrańcom, tak ułatwił zadanie.
Można też i dywagować jak wielu to robi z tych, którzy powypadali z organizacji Ś.J., że osąd boży może być trochę mniej surowy jak zakłada Ciało Kierownicze. Uważają takie osoby, że komitety sędziowskie, jak i Towarzystwo Strażnica mogą się i mylić, bo to tylko ludzie. Brak przecież potwierdzeń "z góry", że wyrok KS jest zgodny z orzeczeniem Boskim jak np w Dz5:5,10. Towarzystwo też posługuje się tylko swoim rozumem w analizie Bibli. Rzekomo Duch Boży oddziaływuje, jednak z braku anielsko-wizualnych potwierdzeń nie każdy do tego się przekonuje.
Mnie jednak np bardzo przekonuje to, że w kontaktach osobistych z bliskimi znajomymi Ś.J. słyszę od nich bezpośrednio jak np działają aniołowie boży. Opowiadają oni wręcz rzeczy niebywałe. Podam przykład, jak np za komuny w PRL ubecja kontrolowała wszystkich w poczekalni dworcowej przekopując ich bagaże, a walizkę pełną literatury nie otwierano. Brat w czasie tego "nalotu" modlił się o pomoc do Jehowy. Tam gdzie chodzi o ważne dzieło aniołowie walczą z demonami. Wspominałem już o tym podając przykład z Księgi Daniela.

Wracając do tematu osądu bożego, gradacja religijności jest choćby taka:
1. Wzorowi i regulaminowi Ś.J.
2. Wykluczeni za drobne sprawy jak np nieczynność, palenie itp.
3. Sympatycy filozofi religijnej Ś.J.
4. Ludzie o wysokiej moralności z innych wyznań
5. Nieszkodzący Świadkom Jehowy, zauważający ich pozytywne cechy
6. Wykluczeni Ś.J. za poważne uchybienia moralne, lub przestępstwa
7. Opozycjoniści
8. Opozycja szkalująca i kładąca kłody.
Na poparcie takich przypuszczeń, że Bóg i tak osądzi swoją miarą jest werset 1Kor7:12-16.
Jednak nie skłaniałbym się do założeń, że za cenę bezregresyjnego zastartowania przemysłu Bóg robiłby wyjątki dla pozyskania ludzi w miarę moralnych, którzy ze wzgledu na niezbędną wiedzę byliby potrzebni do startu przemysłu i cywilizacji bez regresu.

#62 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2007-11-18, godz. 22:29

Dobra Coralgol, to króka piłka? Po Armagedonie, będzie niesmiertelnoś i wolnoś od chorób od razu czy też stopniwo?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#63 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-11-19, godz. 00:01

z tego co napisał Coralgol wynikałoby że na początku będą choroby nowotworowe (bo będzie jakaś furtka do raju dla palaczy tytoniu) ... :)
Ale to chyba tylko w Błażoli :P

mam rację czy nie?

#64 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-19, godz. 02:11

Jesliby miało być "wszystko" dosłownie, to powstaje tyle niewiadomych jak z tym niebem co nie wiedzielibyśmy w sumie nic tylko to, że przywita nas woźny Piotr z kluczami u pasa. Maria zaś z ciałem wzięta w niebo jak doktrynował Papierz w XIX wieku, butami brukałaby niebo, albo jeśliby ciało nie porwało z sobą tego co było na Marii szkalowałaby niebo swoja nagością.

Jak masz coś do powiedzenia np. wyznawcom katolicyzmu (1/6 ludzkości) to do nich kieruj swoje wypowiedzi.

AdelfosJaki oburzony! Krzyczy dużym drukiem i strofuje jak kaznodziejski kleryk. Sprowadza na glebę jak średniowieczny kościół, zakazujący analiz Bibli.

Nie zacytowałem wypowiedzi Zasiadającego na tronie w wyniku własnego oburzenia, tylko w celu jej przypomnienia. Twoje dywagacje nie są analizą Biblii, lecz 'rojeniem snów'. Teraz jeszcze okraszasz to 'mówieniem obelżywie o chwalebnych' (list Judy 1,8)

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-19, godz. 02:38

Dołączona grafika

#65 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-19, godz. 02:34

"Polecam" książkę pt. Tysiąclecie, ktorej treść bezpośrenio dotyczy tego tematu. Celem niniejszego tomu jest dość szczegółowe omówienie Tysiąclecia oraz związanych z nim osób, proroctw, wydarzeń itp.

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-19, godz. 02:49

Dołączona grafika

#66 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-19, godz. 12:45

Artur Schwacher Dobre pytanie. Powiem że z Bibli nie wynika to ściśle. Raczej nawet Ś.J. optuja, że będzie przez 1000 lat dochodzenie do doskonałości i niesmiertelności. Przecież jeszcze będzie ostatnia próba po uwolnieniu Szatana, na test naszej doskonałości. Ja myślę logicznie, że raczej będzie to dochodzenie stopniowe w wyniku procesów zarówno przekonstuowujacych nasz DNA przez np Twórcę i ew nauce prawidłowego odżywiania, od którego tak wiele zależy. Już dziś ludzie poznali jak szkodliwe są wolne rodniki dla komórek organizmu. Na ich stezenie duzy wpływ ma np odżywianie. Będą np problemy stabilizacji wymiarowej ciał, w obliczu długiego życia jak i tzw problem n-tej smierci. (patrz mój inny watek w tym dziale Wizji Raju) Zastanawiałeś się dlaczego nosy z wiekiem dziobacieją u każdego? Jak w takim tempie szłoby zniekształcenie, to po kilkuset latach upodobnił by sie człowiek do ptaka. A jak u kogoś wykruszy się ząb na pestce w dżemie, to nowy np program w DNA musi np umożliwić wypadnięcie takiego zęba i wyrośnięcie nastepnego. To tylko jeden z przykładów na nowe zagadnienia. Przecięż nonsensem byłoby szukanie winnego z powodu tej pestki co niedopatrzył w produkcji dżemu i wymierzanie mu "sprawiedliwej" kary za szkodę na organiźmie bliźniego.
A kto ponastawia połamane kończyny w wypadkach samochodowych? Chyba jeszcze służba zdrowia no nie? A może "senny" nadzór anielski wychowa jak trzeba, żeby oni Aniołwie mieli mniej roboty np z ochroną piratów drogowych i postawi sprawę szybkiej jazdy autem na piedestale, strofując ich na śnie, że nie wolno piratować samochodem? O zmianowej anielskiej ochronie ludzi np po 10 min, pisałem w "n-tej smierci".

Adelfos Widzę, że dotarło. Pojąłeś wreszcie, że to tylko moje przypuszczenia, a nie twierdzenia z Bibli. Możesz sobie to nazywać sennymi rojeniami chociaż w rzeczywistosci powstaja nie na śnie. Wypełniaja one tylko luki wiedzy, której z Biblii nie da się pozyskać, a przypuszczenia te zazębiają się z wiedzą z Biblii.
Czy ja piszę, że tak będzie napewno z tą cywilizacją w Raju? Otóż ja nic nie twierdzę takiego. Celowo podkreślam, że są to dywagacje wokół właśnie tego "nowego" co ma nadejść, a co nie jest do końca określone Biblią. Celowo też nadałem przymiotnik w tytułe wątku "Przypuszczalna", aby podkreślić, że to wszystko nie jest twierdzeniem, tylko jakąś tam alternatywą, która być może zaistnieje w Raju. Wg logiki i informacji z Bibli, "Wszystko nowe czynię", koreluje dobrze z nowym rządem, jaki ma być ustanowiony w miejsce ludzkich rządów, które zostaną usunięte.
"Wszystko nowe czynię" mogłoby oznaczać brak komarów co gryzą, Mówiace zwierzęta, z którymi mógłbyś sobie pogawędzić w raju, inaczej wyglądajace nasze ciała etc. Jak wszystko, to wszystko. Taka jest logika jakbyśmy się uczepiali każdego słowa jak robili to faryzeusze, a nie patrzyli szeroko w kontekście głównych watków biblijnych jak zrobili to Ś.J. przez 100 lat, a przez wszystkie dzieje, inne religie nie potrafiły tego zrobić. Czepiajac się drobnostek wypolaryzowali tylko masę odłamów religijnych robiąc problem dla pokoleń.

A jak z domami?

Jak już nadmieniałem nie każdy człowiek pragnąłby się wsprzęgać w społeczny udział wspólnych zadań, które narzuają jakąś formę rygoru i podporządkowania się. A jeżeli nie, to i tak po dluższym okresie pracy, zapragnie wypoczynku. Coś jak urlop. Opieram to na podstawie tego, że Bóg dał ludziom wolną wolę i nie ma zamiaru jej odbierać. Aby więc czasem z tego powodu nie unieszczęśliwiać człowieka, powinna więc istnieć możliwość solowej formy egzystencji.
Aby to można było każdemu stworzyć, choćby nawet możliwość czasowego przejścia w taki stan musi więc być zapewnione miejsce do takiej odrębnej egzystencji. Nic prostrzego, jak dać pewien obszar oczywiście nieopodatkowany z możliwością prowadzenia niezależnego bytu. Sukcesywnie więc zagospodarowało by się planowo ziemię tak, aby docelowo stworzyć dla całej ludzkości na ziemi własne działki. Oczywiście byłoby to dobro które nabrało by potem zarazem jakąś wartość finansową i w ramach wolnego handlu, możnaby zmieniać np miejsce pobytu, przez odsprzedanie i kupno innej działki. Docelowo ilość tych działek musiałaby być mniej więcej równa ilości ludzi, tak aby każdy miał zapewnioną możliwość samodzielnego życia na Ziemi. W długim życiu napewno będą potrzebne chwile na zmianę sposobu życia, aby pewne jednostajne sprawy nie zamęczyły człowieka. Mieszkania w miastach te np w blokach też oczywiście można wykorzystać do zasiedlania, niezależnie od posiadanych własnych domów. Ot choćby na zasadach czynszowych lub własnościowych. To napewno będzie potrzebne, podczas pracy zawodowej w jakimś przemyśle, czy innej branży. A wiadomo że to wszystko ulokowane jest głównie w miastach.

#67 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-11-19, godz. 13:52

[quote name='Colargol' date='2007-11-19 13:45' post='79745']
Ja to Colargolka widze we wspolpracy z rezyserami filmow fantastycznych, jeszcze tylko Colargolek pojdzie troszke do szkoly ,nauczy sie poprawnie pisac , jeszcze troszke lekcji z logiki ,bo fantazji to Colargorkowi nie brakuje , co sie bedzie chlopina na Forum marnowal a tak by zarobil pieniazki :)

#68 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-11-19, godz. 14:48

kiedyś Breżniew zapytał doradcę, co by się stało, gdyby otworzono granicę ZSRR. Usłyszał, że zostałby ostatnim obywatelem ZSRR bo wszyscy by wyjechali. Gdyby w tym Coralgolowym Raju (które w odróżnieniu od WTS raju będę nazywał Błażoli) pozwolono na wyjazdy czy samodzielność, wszyscy by wyjechali. I nie byłoby komu pracować na członków nowojorskiego betel.

#69 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-19, godz. 17:11

a nie patrzyli szeroko w kontekście głównych watków biblijnych jak zrobili to Ś.J. przez 100 lat,

Wymieniony przez Ciebie związek wyznaniowy istnieje dopiero od 76 lat.
Dołączona grafika

#70 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-20, godz. 00:19

inne religie nie potrafiły tego zrobić.

Zanim Russell ukończył podstawówkę, milenijną idyllę głosili już adwentystyczni i chrystadelfiańscy kaznodzieje. I wcale nie wymarli wraz z grupami badackimi tak jak to zwiastuje "Strażnica" (zajrzyj >>)

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-20, godz. 00:22

Dołączona grafika

#71 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-20, godz. 00:42

Raczej nawet Ś.J. optuja, że będzie przez 1000 lat dochodzenie do doskonałości i niesmiertelności. Przecież jeszcze będzie ostatnia próba po uwolnieniu Szatana, na test naszej doskonałości.

„I ujrzałem anioła zstępującego z nieba z kluczem od otchłani i wielkim łańcuchem w swej ręce. I schwytał smoka, pradawnego węża, którym jest Diabeł i Szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i nad nim opieczętował, żeby już nie wprowadzał w błąd narodów, aż się skończy tysiąc lat. Potem ma być wypuszczony na krótki czas.
I ujrzałem trony, i byli ci, którzy na nich zasiedli, i dano im władzę sądzenia. Tak, ujrzałem dusze tych, których stracono toporem za świadczenie o Jezusie i za mówienie o Bogu, tych, którzy nie oddali czci ani bestii, ani jej wizerunkowi i którzy nie przyjęli znamienia na swe czoło ani na rękę. I ożyli, i królowali z Chrystusem przez tysiąc lat. (Pozostali z umarłych nie ożyli, aż się skończyło tysiąc lat). To jest pierwsze zmartwychwstanie. Szczęśliwy i święty jest każdy, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu; nad tymi druga śmierć nie ma władzy, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z nim królować przez tysiąc lat.
A gdy tylko się skończy tysiąc lat. Szatan zostanie wypuszczony ze swego więzienia i wyjdzie, by wprowadzić w błąd narody na czterech narożnikach ziemi, Goga i Magoga, aby je zgromadzić na wojnę. Liczba ich jak piasek morza. i wystąpili na szerokość ziemi, i okrążyli obóz świętych i miasto umiłowane. Ale z nieba zstąpił ogień i ich pożarł. A Diabeł, który ich wprowadzał w błąd, został wrzucony do jeziora ognia i siarki, gdzie już się znajdowali zarówno Bestia, jak i fałszywy prorok; i będą męczeni dzień i noc na wieki wieków.
I ujrzałem wielki, biały tron i zasiadającego na nim. Sprzed niego uciekły ziemia i niebo i już nie znaleziono dla nich miejsca. I ujrzałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem, i otwarto zwoje. Otwarto też inny zwój; jest to zwój życia. I umarli byli sądzeni z tego, co napisano w zwojach, według swych uczynków. I wydało morze umarłych, którzy się w nim znajdowali, i śmierć, i Hades wydały umarłych, którzy się w nich znajdowali, i byli sądzeni każdy z osobna według swych uczynków. A śmierć i Hades wrzucono do jeziora ognia. To oznacza drugą śmierć: jezioro ognia. A kogokolwiek nie znaleziono zapisanego w księdze życia, tego wrzucono do jeziora ognia.” (Apocalypto 20,1-15)

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-20, godz. 00:43

Dołączona grafika

#72 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-20, godz. 16:36

Adelfos Sugerujesz, że S.J. popełniaja błąd co do chronologii wzbudzania. Że wybrańcy 144 tyś zakrólują po Armagedonie, a reszta ożyje za 1000 lat. Z tego co wiem, to wytłuszczone o "ożywieniu pozostałych" interpretowane jest jako już ożywienie pełne. Czyli nieśmiertelność. Przecież logicznie nie można mówić o tych przywróconych do życia po Armagedonce, że są już nieśmiertelni, skoro jeszcze mogą zginąć za opór przystosowawczy do społecznych nowych warunków, lub choćby w czasie generalnej ostatecznej próby po uwolnieniu Szatana. Tak to jest interpretowane przez Ś.J. Przy okazji jeszcze pomyślę o tym głębiej. Zweryfikuję ponownie sobie ten werset. Wiem natomiast, że samo Całe Objawienie nie jest spójne chronologicznie i stale są przeskoki czasowe w tym co Jan pisze. Trzeba więc z tym też się liczyc w analizach. Może być właśnie też tutaj ta sprawa.
100 lat to tak mniej więcej. Miałem na mysli też dawna nazwę Badacze Pisma Świętego.

Sebastian Andrys Dobare spostrzeżenie, że wszyscy uciekną np w Raju od rygoru na swoja działkę. Pewnie, że tak by też mogło być. I o to właśnie chodzi w Raju wg mnie, żeby każdy robił co się komu chce, w ramach prawa Bożego głównego, jak np brak grzbietoujeździectwa drugiego i np nieszkodzenie Ziemi. Jakieś ustalone np jeszcze zasady współistnienia etc. Teraz się zastanów co w wyniku tego może być. Chcąc mieć produkty przemysłowe każdy będzie musiał sobie poracować zespołowo, bo sam wszystkiego nie wytworzy na swoim poletku. Tam zje co mu wyrośnie, energię weźmie z wiatru i słońca, albo z chajcowania drewna i tyle. Akumlatorka już sobie sam nie zrobi do silnika elekrycznego jakby jeszcze mu się np gdzieś zaplatał z starego świata. Ten fakt przymuszał będzie ludzi do wspólnego działania i ludzie będą się mobilizować do jakiejś działalności, aby pozyskiwać do swojego choćby rancza to i owo z wyrobów uzytkowych. A przecież są np pasjonaci odkrywania świata i zjawisk, muzycy itd. Ich ranczo zanudzi więc oni zgrupuja się w swoim zaś celu. Po prostu Sebku za mało masz wyobraźni. Stąd taka mroczna twoja wizja. Zresztą nie dostrzegłeś, że w mojej "wizji Raju" nie ma kierownictwa ludzkich nadzorców nowojorskich, tylko aniołowie co korygują na śnie pod zagrożeniem kasacji, przy przekraczaniu głównego prawa od Boga.

liza Szkoda słów. wiadomo. że karzdemu cos sie przydarzy np Papierz. Cusz to ma za znatrzenie. No ale jak komuś brak argumentów do dyskusji, to mozna i tak się czepiać wszystkiego.

Pewien aspekt związany z zmartwychwstaniem.

Na podstawie Bibli powszechnie uznaje sie, że przed Bogiem nic się nie ukryje, nawet żadnej swojej myśli. Czy ktoś podjął się chociaż zastanowieniu się nad tym, jaka może być "mechanika" tego powszechnie uzanawanego przez wierzących w Boga ludzi?
Otóż rzucę trochę moich dywagacji, bo zazębia się to z tematem przywracania do życia w Raju.

Nasza wiedza o pracy mózgu jest skąpa. Odkryto jedynie tyle, że komórki neuronowe mają bardzo długi żywot w porównaniu do innych, a czasem uznaje się że przez całe życie stale są te same. Nie tak jak pozostałe co obumierają i w ich miejsce powstają nowe. Struktura mózgu zarówno dziecka jak i potem tego samego osobnika jako dojrzałego jest krótko mówiąc taka sama. Zgromadzona natomiast wiedza tego człowieka i wszystko to co stanowi o pamięci i o jego funkcji to tylko pewien binarny zapis polegający na przerywaniu "chemicznym" i udrażnianiu połączeń synapsowych w całym zasobie połączeń międzykomórkowych w mózgu.
A więc krótko. Aby odtworzyć osobnika ludzkiego z tą samą osobowością, należałoby mieć identyczny układ w wzajemnym zabudowaniu komórek neuronowych plus nałożony w to identyczny stan synapsowych przerw i udrożnień na poszczególnych połączeniach międzykomórkowych. To co wiemy o zapisie ludzkim w DNA, mówi nam, że sama struktura mózgu jest w tym programie budowy DNA ujęta. Natomiast ten binarny zapis połączeń odbywający się non stop za życia nie jest zwązany z DNA. To już nasza "świadomość" inaczj nasze myśli. Bóg jednak logicznie rozumując musi to przechwytywać. Myśląc np w kategoriach zjawisk, może być tutaj przechwytywanie archiwizacyjne stanu tego zapisu naszej pamięci i myśli. Czy odbywa się to poprzez wydzieloną część w mózgu zajmującą się taką archiwizacją tych połączeń, czy inaczej to ,ozna sobie jedynie zakładać.
Ciekawie byłoby, gdyby mózg posiadał w swojej budowie taki podzespół, który jest w stanie, w skompresowany sposób zapisać stan tych połaczeń, co decydują o naszej pamięci i świadomości. Coś jak pojęcie kopii archiwizacyjnej całego stanu mózgowego. Najprawdopodobniej właśnie w czasie snu mogłoby się odbywać odświeżanie takiej kopii. Takie przypuszczenie sugeruje powszechnie znany fakt, że sen jest nieodzowny dla mózgu, a nie dla ciała. Zbiór więc takich kopii z wszystkich przespanych nocy człowieka, byłby zapisem wszystkich jego faktów z życia. nawet tych o których na bieżąco zapomniał ze względu na dużą odległość w czasie. Sa to informacje niezbędne dla Boga, które sobie gromadzi najprawdopodobniej na jakimś sobie używanym nośniku informacji. Jest to najprawdopodobniej ujmując np jakiś nośnik binarny. Może też np. najprawdopodobniej do tego zabiegu przechwytywania danych używać aniołów.
Wspominałem już o tzw biowylęgarniach ludzi na potrzeby zmartwychwstania i tym, że anioł dokonywałby po fizycznym przyspieszonym przez enzymy rozwinięciu organizmu "wgrania" zapisu mózgowego delikwenta, dla uczynienia jego tym kim był przed śmiercią.
Ale powstaje problem. Może ktoś zauważa, że dokonuje się zarazem zabójstwa osobowości, która już się rozwijała w d...likacie osobnika w tej biowylęgarni. Po odłożyskowaniu byłby to najpierw dzieciak, potem młodzieniec jedzący, chodzący, aby się wszystko rozwinęło jak trzeba i myślący. Przecież ginął by ten człowiek, gdy wgrało by mu się co innego do mózgu.
Otóż może ktoś zauważa, że podobna rzecz już się kiedyś w świecie stała. Było to właśnie z Jezusem. Jako młode dziecko i chłopiec miał inną osobowość. W tym czasie nie było duchowego Chrystusa w Niebie. Był dzieciak na ziemi, a jego mózg nie miał wtedy wiedzy jaką miał duchowy Chrystus. Wiedzę duchowego Chrystusa Jehowa wgrał w mózg dopiero w czasie chrztu. Być może nie całą jeszcze, bo np wiedza duchowego Chrystusa mogłaby się w ludzkim mózgu nie pomieścić. I tu dochodzimy do rozwiązania zagadki jak to zrobić, aby nie "zabijać" osobowości tego młodzieńca w biowylęgarni. Otóż Jezus jako chłopiec był wychowywany przez rodziców w świadomości, że jest on duchowo poczęty. Tę świadomość Maria miała, więc przygotowywała świadomość chłopca. Jest znany fakt, że jako dojrzły chłopiec był świadomy tego, że bóg Jehowa jest jego ojcem. Jest to epizot ewangieliczny jego chwilowego odejścia na dyskusję do świątyni i szukania jego przez rodziców. Skwitował to słowami, że był w domu swego ojca.
Otóż takim młodzieńcom w biowylęgarni należałoby uświadamiać, po co tu są i że będą potem tymi co umarli dawniej. W miarę możliwości mogliby się już zapoznawać z informacjami o nich samych z przeszłości.

#73 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-21, godz. 01:54

100 lat to tak mniej więcej. Miałem na mysli też dawna nazwę Badacze Pisma Świętego.

Z tego względu domyśnie nadmieniłem co następuje:

Zanim Russell ukończył podstawówkę, milenijną idyllę głosili już adwentystyczni i chrystadelfiańscy kaznodzieje. I wcale nie wymarli wraz z grupami badackimi tak jak to zwiastuje "Strażnica" (zajrzyj >>)



Wiem natomiast, że samo Całe Objawienie nie jest spójne chronologicznie i stale są przeskoki czasowe w tym co Jan pisze. Trzeba więc z tym też się liczyc w analizach. Może być właśnie też tutaj ta sprawa.

Zacytowałem jeden spójny rozdział dotyczący okresu Millenium.

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-21, godz. 01:55

Dołączona grafika

#74 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-21, godz. 02:10

Z tego co wiem, to wytłuszczone o "ożywieniu pozostałych" interpretowane jest jako już ożywienie pełne. Czyli nieśmiertelność. Przecież logicznie nie można mówić o tych przywróconych do życia po Armagedonce, że są już nieśmiertelni, skoro jeszcze mogą zginąć za opór przystosowawczy do społecznych nowych warunków, lub choćby w czasie generalnej ostatecznej próby po uwolnieniu Szatana.

Fragment ten zawiera prostą informację: jedni ożyli, natomiast pozostali nie ożyli. Zauważ, że wypuszczenie szatana po upływie 1000 lat jest powiązane z buntem narodów. Dlaczego nie stawiali wcześniej oporu? Bo stan śmierci im na to nie pozwalał. Najwyraźniej 1-sze zmartwychwstanie odbędzie się w sposób, o którym pisał ap. Paweł do Filipian (3,21) Chwalebne ciało jest wolne od skutków wężowego "ukąszenia" w Edenie.

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-21, godz. 02:18

Dołączona grafika

#75 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-21, godz. 08:35

Adelfos Jeszcze raz przanalizowałem Objawienie 20 rozdź. Jast tak jak czułem. właśnie nie jest to rozdział o narastającaj chronologii. Między wersetami 10 i 11 jest przeskok czasowy 1000 lat wstecz. Tzn na powrót Jan omawia sutuację po Armagedonie i sądzenie przez Chrystusa i zespół 144 tyś sędziów. Nie będę tu więcej tłumaczył, bo to nie wątek na zajmowanie się takimi rzeczami, które szczegółowo wyjaśnia czerwona książka Finał Obj. Bliski. Kto chce niech sobie wyjaśnia sam, albo poprzez Ś.J.
Skoro ty sobie inaczej to interpretujesz, to już twoja sprawa. Mnie nie przekonasz innymi dziełami i opracowaniami. Moja głowa te zagadnienia przetrzepała już dawno temu i jak na razie nikt inny, ani inna religia nie ujęła wszech rzeczy łącznie z Biblią lepiej niż Ś.J., jeśli chodzi o dogmaty związane z: istnieniem świata, Bogiem, faktem pojawienia się Chrystusa, Historią Izraela, współczesną nauką, współczesnymi para-zjawiskami, sytuacją w świecie itp. Uważam, że nie kazdego stać na własny agnostyzm. W końcu chrześcijaństwo miało być spójne jak pisał Paweł. Tym się też kierowałem w wyborze.
Jasne jest i zgodzę się z tym, że w niektórych sprawach powiedzmy drobiazgach jest nie najlepiej. Też miałbym zastrzeżenia np do długości włosów, noszenia brody. (skoro Bóg zamontował włosy np na twarzy, to dlaczego więc na przekór trzeba by poprawiać jego projekt i nie pozwalać tej brody nosić). Jednak można sobie np brać trochę poprawkę na jakąś tam omylność Ciała Kierowniczego, skoro już ta omylność zdarzała się. Natomiast fakt przyznawania się do błędów nie jest wadą. Większą wadą jest świadome uporczywe tkwienie w błędzie. A taką cechę wykazują inne religie w świecie.
Po prostu dla mnie większą wartość stanowi mądre poskładanie przez Ś.J. całej Chrystusowej nauki jeśli chodzi o ważne dogmaty, niż drobne d...erele, na które patrzę bardziej z przymrużeniem oka.
Lepiej Adelfos napisz coś o Raju jak ty sobie go wyobrażasz na podstawie wiedzy jaką uznajesz. Tylko lepiej swoimi słowami, a nie cytując dzieła. Gadajmy po prostu na ten temat.

Pewien aspekt armagedonowy.

Kryteria którymi się Bóg kieruje w sposobie usuwania ludzi, mogą być przecież przeróżne. Bywa zapalczywy i prędki w swych wyrokach, jak i postępujący bardzo planowo, choćby dla zrealizowania swoich zapowiedzianych proroctw. Może tu decydować zarówno potrzeba chwili, jak i ekonomika postępowania. Np ile zastępów aniołów skierować na jakieś zadanie, albo jakich niszczycielskich środków użyć. Weźmy np przykład wyprowadzenia Lota i jego rodziny, a potem zniszczenie reszty ludzi wraz z miastami. Bóg zrobił tak i nie znamy do końca szczegółów dlaczego w ten sposób to zrobił. Mógłby też posłać więcej aniołów, wyprowadziliby wszystkich mieszkańców oprócz Lota i jego rodziny i poza miastem by ich spalili. Samego zas Lota powstrzymaliby przed wyjściem z miasta. Miasto byłoby niezniszczone.
Podobnie rozważać można sprawę Armagedonu. Która z tych wersetowych osób co mielą w żarnach mąkę i trzymają jeden drążek, będzie ocalona? Ta wzięta, czy ta zostawiona. Jak się to czyta nic z tego jednoznacznie w tej kwestii nie wynika. Właściwie interpretacja może być dowolna. Bo może być osoba wzięta od żaren dla ochrony przed mającą nadejść zagładą w młynie, albo młyn nie dostąpi uszczerbku, ani osoba w młynie, a ten ktoś będzie wzięty z młyna po to, aby go zgładzić poza młynem. Jak się to czyta, to nie ma jednoznacznej interpretacji.
Ciało Kierownicze daje wykładnię symboliczną (patrz: Największy z Wszystkich Ludzi rozdź 93)
Wzięty oznacza jak wejście do Arki "zabrani jak dalekowzroczne orły gromadzą się przy ciele, które to ciało oznacza Chrystusa" "orla konsumpcja odpowiednik uczty duchowej na pewnie symboliczną "ową noc" wiedzy. Bardzo złożona interpretacja wg mnie.
Na zapytania uczniów gdzie będzie ten ktoś wzięty, pada odpowiedź "gdzie jest ciało tam zbiorą się i orły". W Bibli Nowego Świata Łuk17:39 są tu odnośniki dające inne zrozumienie. Jest odnośnik Mat24:28 cyt:"Gdzie jest trup tam zbiorą się i orły" i Hi39:30 o podobnym wydźwięku. A więc w nawiązaniu do ciała "trupa", a nie ciała chrystusowego.
Moje wcześniej przytoczone krótkie opowiadanko o Armagedonie gdzie ten "zostawiony" jest akurat ocalonym, pasuje do wersetu jeszcze trafniej, jak te upieczone NOL-em mięso, tego "zabranego" skonsumowało by potem na tym skwerku jakieś ptactwo.
Do naprawdę jednoznacznego zinterpretowania Bibli jest zawsze jeszcze coś do zrobienia.
Przysłowiowy "Niewolnik" zrobił kawał dobrej roboty, ale też i wiele jeszcze jest do rozeznawania.
My obecnie jako ludzkość, z powodu braku bieżącej łączności z Bogiem jak w dawnym Izraelu nie jesteśmy w komfortowych warunkach jak oni dawniej. Ale to Bóg tak sobie postanowił, że do głosu ma dojść wnikliwość i poszukiwanie prawdy. Kto jest więc niewolnikiem wiernym i rozumnym dającym rozeznanie w obecnym czasie, który by nawiązywał do tego co podaje Biblia, a nie tradycja i nauki ludzkie? Porównaj Mat24:45-47 Warto zawsze to mieć na uwadze.
Często spotykam się z domniemaniami, że nieopuszcznie wspólnych zebrań to ważna sprawa, bo jest też taki aspekt, jak czujność na tę ostatnią godzinę Armagedońską. Tu i ówdzie słyszę, że może to być wówczas miejsce szczególnej ochrony. Podawano przykład jak niedawno w Stanach w czasie tornada nic się nikomu nie stało z Świadków Jehowy, bo odbywało się wtedy zebranie, w miejscu, gdzie tornado nie wyrządziło szkody. Nic oczywiście nie sugerowano, ale każdy raczej odbierał to, jako pomoc bożą w czasowym sterowaniu żywiołem. Logicznie biorąc zgromadzenie w określonych miejscach wybranych do ocalenia, napewno uławiłoby potężnej pracy - wspomnianych w opowiadanu - drużyn anielskich, które nie musiałyby wówczas wyciągać delikwentów z młynów, łóżek, pól rolnych etc. Gdyby nawet przyszło skanerować miotaczami zabójczego promieniowania całe zamieszkane przestrzenie ziemskie, takie odseparowanie wybranych na przeżycie, napewno ułatwiłoby drużynom anielskim całe zadanie.
Napewno w tym przytoczonym wersecie z młynem chodzi o to, że nie będą obowiązywać układy powiązań rodzinnych zawodowych, albo przyjacielskich, ale osąd pójdzie z bożego punktu widzenia innego, niżby się wielu spodziewało. Ten właśnie osąd będzie wtedy decydować, kto pozostanie przy życiu.
Ze względu na mniejszą liczbę tych co ocaleją, o czym wspominał Chrystus i powszechnie jest to uznawane przez wielu, napewno logicznie łatwiejsze jest odseparowanie właśnie tych wybranych od reszty i ulokowanie ich w bezpiecznym miejscu, jeśli ze względu na użyte przez aniołów środki zagłady, miałoby to zagrażać wybranym, którzy byliby wtedy zmieszani z resztą innych ludzi.Mk13:27 (tu jest np mowa o wyłowieniu tych na ocalenie)
Historia ludzka pokazuje, że wiele było przypadków gdy religie wywnioskowały sobie że trzeba się zgromadzić, bo będzie zagłada, a "my" będziemy nietknięci no bo jesteśmy tu a nie tam. Wszystko nietrafione, bo jakiż miał w tym udział anioł lub Bóg. Otóż żaden. Ja uważam, że jak pójdzie Armnagedon, to takie separowanie jeśli miałoby być, będzie właśnie robotą anielską, albo na ich wyraźny osobisty dla każdego zainteresowanego "cynk na za pięć dwunasta" jeżeli miałoby to być tylko z ich wspomaganiem. Zaznaczam to co wspominałem. Noe dostał "cynk" aż na tydzień przed katastrofą.

#76 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-22, godz. 02:24

Między wersetami 10 i 11 jest przeskok czasowy 1000 lat wstecz. Tzn na powrót Jan omawia sutuację po Armagedonie i sądzenie przez Chrystusa i zespół 144 tyś sędziów.

Zdecyduj się czego dotyczy ten domniemany przeskok czasowy: 1000 lat wstecz, czy po Armagedonie?

Mnie nie przekonasz innymi dziełami i opracowaniami.

Nie podaję tych odnośników w celu przekonywania do nich, bo z poglądami tam zawartymi nie zgadzam się na równi z rekomendowaną przez Ciebie "czerwoną książką".

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-22, godz. 02:45

Dołączona grafika

#77 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-22, godz. 02:44

Lepiej Adelfos napisz coś o Raju jak ty sobie go wyobrażasz na podstawie wiedzy jaką uznajesz. Tylko lepiej swoimi słowami, a nie cytując dzieła. Gadajmy po prostu na ten temat.

Dlaczego w takim razie Ty cytujesz wersety z Pisma Św.? Pisz wszystko "z głowy", wtedy nie będę miał się do czego odnieść. Ja wyobrażam sobie Raj tak jak został on opisany przez podobno natchnionych pisarzy. Nic nie poradzę na to, że nie są one zbieżne z Twoimi baśniami. A poza tym ta strona to forum dyskusyjne, a nie kącik literacki.

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-22, godz. 02:49

Dołączona grafika

#78 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-22, godz. 11:34

Adelfos Ja popieram teorię na podstawie Bibli wyłożoną np w w/w czerwonej ksiażce.
Ponieważ sami pozwoliliście abym sobie monologował, no to lecę z tematem. Nie będziesz ty do dyskusji, to zjawią sie może z czasem inni.
Nie masz racji, aby mi zabraniać tu pisać, bo to nie jest twoje prywatne forum, i dostęp maja tu wszyscy. Zresztą literackie dzieło pt. "Pamietnik Ocalałego w Armagedonie" nawet moderator tego forum wywyższył na piedestał. Więc jeszcze raz nie masz racji, że dziełek literackich nie można tu umieszczać.
Nie masz tez racji żądając, abym pisał tylko baśnie, albo fikcje, bez cytowania Bibli. Moja fikcja uzupełnia to co Biblia nie określa i czego z niej się nie dowiemy, a co z nią się zarazem wiąże.


Ponieważ więc na razie nikt nie podejmuje dyskusji na temat różnych wersji rozwiązania zagadnień w Raju z przyczyn, że pojmują Raj inaczej, bo optują za innymi doktrynami religijnymi jakie wyznają, sam spróbuję przedstawić inną np wersję niż tę którą do tej pory przedstawiłem. Szkoda, że dominują tu raczej przeciwnicy doktryny religijnej Ś.J. Na tyle zadufani, że nawet swojej wizji Raju nie potrafią pokrótce przedstawić osobiście i wzbogacić własnymi przypuszczeniami co do jego oblicza.
Otóż, dlaczego uznałem, na początek, że rozsądnie byłoby założyć, że osiągnięcia cywilizacji Bóg nie odbierałby ludziom? Można założyć, że nie będzie tego niszczył, albo nawet tak pokieruje sprawami, aby ten przemysł nie przestał działać.

1. To co już powiedziałem. Raj ma cieszyć, a ludzie z wysokiej cywilizacji byliby zasmuceni gdyby przyszło im żyć prymitywnie.

2. Wybrany naród Izraelski skorzystał z osiągnięc cywilizacyjnych pogańskiego Egiptu ogołocając go z wielu dóbr materialnych. Złamana została zasada "Czystości ideologicznej" żeby np nic nawet nie pozyskiwać od Egiptu. Czyli dotykać się tego co Egipskie. Jakby miał tu działać "Boski honor" to by Bóg np mógł olać to Egipskie złoto, a dać im wszystko co niezbędne sam od siebie w sposób krótko mówiąc nadprzyrodzony, lub wlał im tyle wiedzy, aby sami szybko uporali się z brakiem cywilizacji i szybko do niej doszli sami, pozyskując sobie dobra materialne z Ziemi. Może chodziło przy okazji o materialne pogrążenie Egiptu? Ujmując w skrócie można powiedzieć, że ta granica co be, a co cacy jest względna. Nie wszystko materialne, co nawet pochodzi za sprawą szatana, może więc być odrzucone. Choćby nawet cywilizacja miała źródło poprzez popędzanie szatana do nakierowywania ludzi na wynalazki, to nie musi to więc oznaczać, że to wszystko to nieczyste. Amisze np w związku z tym, np nie używają prądu elektrycznego, bo podchodzą do sprawy ideologicznie. Znane jest też nam przesadne zagadnienie koszerowania izraelskiego do dziś, przez "przesiewanie" materii analizując skąd ona pochodzi. To że ktoś zaczerpnął np w płuca powietrze, które wiatr otarł o rekwizyt demoniczny nie musi oznaczać coś złego.

3. Bóg dał ludziom wolną wolę i nie dał dyspozycji szczegółowych, jak mają sobie czynić Ziemię poddaną. Jest więc pełna dowolność. Natomiast nie mogą Ziemi niszczyć. Czyli tak ją przeobrażać, aby nie było zagrożone jej funkcjonowanie.

4. W przeszłości nie nakierowywał Izraela na szybki postęp cywilizacyjny. Dla Boga natomiast zawsze ważne było to, aby ludzie byli świadomi, że istnieją za jego sprawą i są jak gdyby jego własnością. Skoro więc nie przyczyniał się do ich wzrostu cywilizacyjnego, a nadał cel podporządkowania sobie Ziemi i panowania nad nią, to nie powinien więc logicznie psuć ludzkich zdobyczy i pracy na nie przez wiele pokoleń. To że ludzie dzięki rozumowi skonstruowanemu przez Boga dochodzą do tak wspaniałych osiągnięć cywilizacyjnych jest wielką "reklamą" dla aniołów w kwestii spornej co do przewodnictwa nad ludźmi i prawa do ich posiadania, a którego zazdrościł mu Szatan. Działa tu zasada. Dzieło jest własnością twórcy. On decyduje o jego przeznaczeniu.

Z tych to powodów starałem się myśleć jak więc mógłby zaistnieć Raj, aby cywilizacja była przechwycona, a nie stracona. Stąd więc ta wersja z szybkim osadzeniem ludzi w ilości takiej, aby nie było zmniejszenia zaludnienia na początek. Wtedy elektrownie, huty, przemysł chemiczny, łączność, komunikacja, kopalnie mogłyby wkrótce wznowić pracę.

O wspomnianej na początku innej wersji Raju w następnym poście.

Użytkownik Colargol edytował ten post 2007-11-22, godz. 11:47


#79 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-11-22, godz. 11:50

Szkoda, że dominują tu raczej przeciwnicy doktryny religijnej Ś.J.

Akurat teksty "rekomendowane" przeze mnie są aż nazbyt zgodne z nauczaniem Świadków Jehowy. Dlatego celowo zamieszczam na tym forum odnośniki do takich opracowań. Jednak obawa przed utratą poczucia wyjątkowości nie pozwala wielu osobom, aby zapoznać się ich treścią. Z jakiej racji zatem inni mają zaczytywać się w Twoich wizjonerskich nowelkach?

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-22, godz. 11:51

Dołączona grafika

#80 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2007-11-22, godz. 12:12

Adelfos: Z takiej właśnie racji mają się tu inni zaczytywać, co ci zaczytujący się w pamiętniku ocalałego. A z drugiej racji to z możliwości poszerzenia sobie też własnej wyobraźni o Raju.

Koncepcja z regresją przemysłu na dłużej. Dla pójścia w założenie stopniowego napełniania ziemi ludźmi.

Jeśli więc założyłoby się, że wzbudzanie do życia byłoby stopniowe, to należałoby wtedy przyjąć wersję, że wszystko co było osiągnięte przez cywilizację, to po prostu zniszczeje z braku odpowiednio wymaganej ilości ludzi. Rozsądne jednak postępowanie, byłoby w stanie po paru stuleciach przywrócić ją spowrotem. Choćby tylko dlatego, że po cywilizacji pozostałyby książki i zawarta w nich wiedza ludzka.
Ta wersja więc nie zakładałaby tego dziwnego masowego osadzenia naraz milionów ludzi.
Oczywiście działała by nadal w Raju zasada, którą zasugerowałem, że aniołowie wychowują "na śnie", a człowiek postępuje nienagannie co do prawa Bożego.
Wówczas więc działalność ludzka polegałaby na skupianiu się ocalałych po Armagedonie w pewnych grupach, współpracujących między sobą na całym świecie. Do swojej działalności na początek z braku pracy wielkiego przemysłu, mogłaby wykorzystywać swoją wiedzę i pozostałości z cywilizacji na ile to tylko możliwe. Z czasem po osiągnięciu większego zaludnienia następowałoby uzdatnianie poniszczonych przez upływ czasu wszystkiego co się da, oraz odbudowywanie i odtwarzanie niezbędnego przemysłu.
Przy takim założeniu te 1000 lat jest również wystarczającym czasem, aby przywrócić cywilizację.
Wtedy to, można więc też snuć bardziej realistyczne dla naszej wyobraźni zmartwychwzbudzanie ludzi. Otóż przy takiej koncepcji Raju, można odrzucić to poprzednie założenie "cudownego" nagłego osadzenia w krótkim czasie miliardów ludzi przez jakąś boską teleportację z innego wymiaru lub z materii ziemskiej. Przy tej wersji, należałoby jeszcze wtedy powziąć ogromny trudny plan masowego uczenia i szkolenia tak wielkiego zasobu ludzkiego w krótkim czasie na potrzeby przemysłu. Niejednokrotnie z wysiłkiem pewnych wyrzeczeń osobistych, co naruszałoby wolną wolę i związany z tym nieodzowny komfort bycia w Raju.
Natomiast przy sukcesywnie stopniowym przywracaniu umarłych do życia i pójściem na czasowe zmarnowanie wielkiego przemysłu, wersja taka otwiera ponownie możliwość opcji z biowylęgarniami ludzi i to obsługiwanymi np przez ludzi, wraz z udziałem aniołów, przy dostarczaniu informacji genetycznych i końcowym "nastawianiu" umysłów na dawną pamięć.
Otóż można by pracę przy opiece i wychowywaniu odłożyskowanych dzieci, rozłożyć na wszystkich mieszkańców Raju. Jak już wspomniałem, jest realnym przyspieszenie biologicznego rozwoju przez np. zmiany enzymatyczne. Weźmy przykłady np z świata zwierząt, że wzrost samej tkanki mięsnej odbywa się znacznie szybciej. Np dziecko mogłoby dorosłe wymiary osiągnąć np w 2 lata. Porównajmy np wzrost krówki. Ona po takim okresie ma już dorosłe wymiary. Wszystko więc możliwe. przyroda daje takie przykłady.
Nasuwa mi się też interesujący ciekawy pomysł z kolejnością i zasadami przydzielania takich dzieci na wychowanie. Otóż z biowylęgarni, których byłoby dużo, dzieci przeznaczałoby się pod opiekę wg zasad jak przychodziły na świat dawniej.
I tak np ktoś ocalały dostaje na wychowanie swoich zmarłych przed Armagedonem rodziców. Teraz ci rodzice po dojrzeniu i "wgraniu" na koniec przez anioła ich dawnej pamięci dostają na wychowanie z kolei swoich rodziców itd. Więc po np 4-ech latach, są już odtworzone 2 pokolenia. Np 4 pokolenia na 100 lat to daje 60 x 4 = 240 pokoleń. Czyli do Adama potrwa to 480 lat, przy założeniu wzrostu nowej młodzieży przez 2 lata.
Każde z tych odtworzonych pokoleń, otrzymuje do wychowania oprócz swoich rodziców również swoje dzieci, które mieli dawniej. Te dzieci z kolei swoje dzieci. W ten sposób oprócz trendu odtwórczego wstecz wzdłuż pni rodowodowych, odbywałyby się trendy odtwórcze te niewsteczne wzdłuż wszystkich gałęzi rodzeństwa, oraz pni rodowodowych w dół. One to zakańczałyby bieg, aż do wspóczesnych ludzi, którzy poumierali przed Armagedonem, a ich potomkowie poginęli w Armagedonie, a przez to nie mieli swoich opiekunów na ten pierwszy przydział wychowawczy.
Wydaje mi się to bardzo interesujące i ciekawe. Pozostaje też temat, o którym wspominałem, a związany z wychowywaniem takiego młodziana, lub młodzianki, że to co teraz poznaje to tylko część o nim, a potem anioł boży uzupełni mu wiedzę o tą, co posiadał w chwili minionej swojej śmierci. Czyli już trochę pozna siebie z opowiadań jakim był, bo wychowywać będą go albo jego dawni rodzice, albo jego dawne dzieci. Natomiast to tzw "skryte własne Ja" pozna gdy anioł wgra jemu dawną pamięć. Temat do dyskusji nasuwa się tu taki, czy to wgranie ma być z nałożeniem wiedzy już zdobytej przez te 2 lata, jak wyżej nadmieniłem, czy z wykasowaniem tej nabytej , a włożeniem tylko tej dawnej. Co lepsze i racjonalniejsze byłoby, to można tylko dyskutować.
Bardzo ciekawie to wygląda pod kątem odszukiwania się wzajemnego ludzi z rodzin jeśli przyszłoby się szukać rocznikom dawnym, gdy Ziemia będzie urządzona na nowy sposób, a stare miejsca nabiorą nowego oblicza. Te osoby należałoby wtedy lokować przeróżnie, musieliby się potem odnajdywać w sposób utrudniony. Przy z kolei rodowodowym wychowywaniu maluchów. ich bliskie związki rodzinne byłyby na bieżąco z łatwością podtrzymywane, gdyby przyszło im zajmować się np innymi sprawami i gdzie indziej.
System ten ponadto umożliwia łatwiejsze edukowanie, gdyby nakładano świadomość tę nową dwuletnią współczesną z tą dawną zachowaną na dzień śmierci. Choćby np sama umiejętność nauki języka, byłaby po prostu wzięta z dawnych anielskich zapisów archiwizacyjnych, a doszłaby wiedza współczesna na potrzeby bieżące i nowa wiedza o Bogu i teokracji.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych