Nie reprezentuję żadnej z nich, więc nie do mnie z pretensjami. Akurat tego, co nazywasz złodziejstwem doświadczyłem także w zborze Świadkówjehowy. W skali ilościowej powinienem zostać oszukany ponad 200 razy przez katolików. Niestety, ale tyle razy nie ucierpiałem finansowo z ich strony. Całe te porównania - od których się odżegnuję - to spaczone postrzeganie rodzaju ludzkiego.
Skoro tak Ci się zdarzyło, że coć Ci zabrano, (w kontekscie domyślam się że chodzi o pieniądze) więc jeśli ktoś Ci coś podprowadził, albo nie oddał np pożyczonych pieniędzy, a wiedziałeś kto, to miałeś obowiazek to wyjaśniać, aż do usunięcia delikwenta z zboru. Jeśli zaś nie wiedziałeś kto, to rzeczywiście mogłeś nabrać awersji do Ś.J. Jednak powinieneś też wiedzieć, że dalej jesteśmy ludźmi bez "sennego nadzoru anielskiego" i zawsze może coś się popsuć w człowieku.
Czemu zaś godzenie się na złodziejstwo nie ma być spatrzonym postrzeganiem rodzaju ludzkiego tego już nie pojmuję. Zakładasz że tak ma być normalnie? Owszem tak jest, ale to jest chore wg mnie. Ja się pośród tego źle czuję.
Miało być o konkretach, a nie ogólnikowo o opracowaniach w większości w świeckim wykonaniu. Nie pytam o telewizyjny chłam modny w zależności od dekady, lecz o to jakie pozycje wydawnicze mniejszości wyznaniowych masz za sobą.
Po gruntownym przestudiowaniu istotnych rzeczy z Biblii w ujęciu Ś.J. tak zostają inne chrześcijańskie wyznania obnarzone, że roztrząsanie ich z osobna mija się z celem. Np wszędzie tam gdzie uznaje się Trójcę, wiadomo jasno, że wloką jeszcze stare tradycje.
Dobrze ująłeś w swojej wypowiedzi to, że Badacze Pisma Świętego (dawni Ś.J.) jedynie tylko skompilowali to co inne chrześcijańskie religie poodkrywały. I to właśnie należy docenić, że zrobili porządek z doktrynami pod kątem przywrócenia orginału Chrystysowej wiary chrześcijańskiej i jej dogmatów. A dzisiejsze religie nie są w stanie czegoś takiego zrobić, bo intelekt tych przywódców jest zbyt słaby, żeby tego się podjąć, no i brak im haryzmy.
Nie musiałem więc badać innych religii chrześcijańskich. Zwróciłem jedynie uwagę kiedyś na Kolegianów w dawnej Holandii opisanych w pewnym artykule, którzy działali podobnie jak Ś.J. i mieli ustanowione bardzo zbieżne z nimi dogmaty. Nie zdołali jednak długo przetrwać, bo im kler oficjalny utrudniał życie.
Natomiast przeczytałem życiorys i dzieje Mahometa.
Inna dobra pozycja edukacyjna, to "Relacje o zdarzeniach prawdziwych choć nieprawdopodobnych" autor: Andrzej J. Sarwa. i tego samego autora "Życie przed narodzeniem i po śmierci"
Bardzo duży zasób wiedzy zdobyłem też przez 10 letnie czytanie kwartalników UFO.
A może Ty wyłuszczyłbyś tu jakieś swoje konkrety na temat Raju?
Wykazałem nieścisłości już kilkukrotnie. Jedną z nich jest wzmianka o udziale chrześcijan w bitwie Armagedonu w Objawieniu 17,14: "Ci [10-ciu królów] stoczą bitwę z Barankiem, ale Baranek ich zwycięży, ponieważ jest Panem panów i Królem królów. Zwyciężą też ci, którzy są z nim powołani i wybrani, i wierni"
Nieścisłości będą, bo przecież ty się nie zgadzasz z interpretką Ś.J., a ja tak, bo popieram jedność poglądów jaka ma być zachowana. Nie dopuszczam indywidualnych filozofowań w obrębie dogmatów przez wyznawców chrześcijańskich, jako prawidłowy stan chrześcijaństwa. Skąd więc to zdziwienie, że widzisz tyle nieścisłości? Nie rozumię. Jeśli Tobie uda się zebrać wyznawców wokół Twojej dogmatyki. Będziesz miał wtedy zachowaną jedność w pewnej skali ilościowej. Jeśli ona przewyższy lub dorówna Ś.J., to wtedy napewno będzie to znaczące zjawisko. Będzie można się wtedy spierać, kto tu się więcej myli.
Krótko powiem. Ci co zwyciężą wskazani kursywą w tym wersecie to 144 tyś chrześcijan przeznaczonych do duchowego kierownictwa.
Chyba raczej jedynozbawczości! Miałeś okazję porównać tytuły, które podałem?
Nie miałem okazji i czasu porównywać.