
Pozdr

http://www.opoka.org..._sw_logika.html
Napisano 2005-08-24, godz. 13:14
Napisano 2005-08-28, godz. 22:00
Napisano 2005-08-29, godz. 17:35
Wyjaśnienie takie przeczyłoby jednak Arturowej teorii, że ‘boskość’ Jezusa to po prostu fakt reprezentowania przez Niego Boga (w tym sensie każdy prorok był ‘boski’). Żaden prorok-sędzia-elohim nie rościł sobie przecież pretensji do bycia szechiną. On Boga reprezentował, ale Go nie uobecniał.
Jak więc myślisz, czy Jezus był szechiną?
Napisano 2005-08-29, godz. 18:12
Napisano 2005-09-02, godz. 20:58
Napisano 2005-09-02, godz. 21:18
Napisano 2005-09-05, godz. 09:21
Napisano 2005-09-05, godz. 17:23
Napisano 2005-09-05, godz. 20:01
Wracajac do wersetu z Koryntian..(1Kor.1:17,19-20) Kto zaś łączy się z Panem (Jezusem), jest z nim jednym duchem. Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.W takim kontekście mógłbym Ci tylko przyznać rację. Ale dla mnie kontekst był inny: Nikita starała się pokazać, że są przypadki, kiedy DŚ użyty jest w innym znaczeniu niż te wymienione w Twoim artykule. Ty jednak konsekwentnie taką ewentualność ignorujesz. A sprawa jedności ducha Ojca i Syna nie jest banalnie prosta choćby dlatego, że na podstawie wymienionych przez Ciebie samego znaczeń DŚ odpowiedź może być raz twierdząca a innym razem przecząca.
co oczywiscie ma sie nijak do tematu- czym jest Duch Sw. w tym wersecie.świątynię Ducha rozumiem podobnie jak np. wyrażenie świątynia prawdy, świątynia miłości. W tym kontekście jest to dla mnie miejsce, w którym przebywa (zamieszkuje) Duch Św, czy też prawda, czy też miłość.
Niech kazdy to oceni sam...Duch jest tozsamy z Bogiem?? A wiec powinno byc: cialo wasze jest swiatynia Boga, ktory jest w was (Bog Ojciec?!?) i ktorego macie od Boga (mamy wiec Boga od Boga??). Wyslawiajcie tedy Boga w ciele waszym (tego, ktorego cialo jest swiatynia)
Cialo jest swiatynia Ducha Sw., a mamy wyslawiac Boga, ktory w tym ciele mieszka. Duch Sw.=Bog, ale nie Bog Ojciec (bo On posyla)
Napisano 2005-09-05, godz. 20:41
Napisano 2005-09-05, godz. 21:07
I co ja mam powiedziec na takiego posta?? Zostawic bez komentarza, smiac sie czy jednak po raz kolejny sprobowac wyjasnic??
Najgorsze co moze robic oponent, to nie traktowac serio przeciwnika, nie znajac go dobrze. I Ty to robisz, Areczku, co juz z raz Ci udowodnilam, bodajze przy okazji paralelizmow.
Jesli nie chcesz ze mna dyskutowac, trudno, jakos przezyje, wole dyskuje z osobami otwartymi, ktore nie uwazaja sie za wszystkowiedzace- jak Ty, dyskusja ma wtedy bowiem sens.
Z Toba dyskusja sensu nie ma jak widac, bo zamiast wyjasnic to, o co pytam- niekoniecznie Ciebie, coz dostaje?? Porcje inwektyw, ze ja NIC nie rozumiem po raz kolejny zreszta...
-bo ja nie slucham Twoich wyjasnien...i kto tu sie zachowuje jak SJ??
Ja probuje "zajarzyc" kim jest Duch Sw. dla antytrynitarian dla samej ciekawosci i wiedzy, uzytecznej w przypadku dyskusji z SJ. Twoje wyjasnienia i artykul nie wyczerpuja tego tematu, co rowniez Gonzalo probowal Ci powiedziec, moze on jest dla Ciebie "godniejszym" rozmowca.
W takim kontekście mógłbym Ci tylko przyznać rację. Ale dla mnie kontekst był inny: Nikita starała się pokazać, że są przypadki, kiedy DŚ użyty jest w innym znaczeniu niż te wymienione w Twoim artykule.
Tak sie sklada, o czym wiele razy juz tu wspominano, ze Duch Bozy nie jest moca Boza!! Duch Sw. to Duch Sw., a moc Boza to moc Boza. Duch Sw. to Duch Sw., a duch (ludzki) to duch (ludzki)
Lk.1:35 odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym.
Wyjasnie Ci teraz lopatologicznie, skoro nie rozumiesz, wersety Pisma, ktore zacytowalam.
Lk.1:35 odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym.
Duch Sw. zstapi, a moc Najwyzszego zacieni. Moc jest tu rozrozniona od Ducha, czyli sa to dwie rozne sprawy.
Ty jednak konsekwentnie taką ewentualność ignorujesz.
A sprawa jedności ducha Ojca i Syna nie jest banalnie prosta choćby dlatego, że na podstawie wymienionych przez Ciebie samego znaczeń DŚ odpowiedź może być raz twierdząca a innym razem przecząca.
Ja i ty jesteśmy różnymi bytami, bo ja mam swojego ducha a ty swojego. Jeśli jednak Ojciec i Syn mają jednego, współnego ducha, to jest to bardzo poważny argument za ich 'współistotnością". I na tym polega waga super-ciężka tego zagadnienia.
Sprawa jest dużo prostsza. Święty Duch Boży to (między innymi) Boże, święte usposobienie. Takie samo usposobienie posiada Ojciec i Syn. Tego samego Ducha daje nam także Bóg. Zatem można powiedzieć, że mamy tego samego Ducha będąc różnymi osobami i istotami (nie dowodzi to współistotności). W rozmowach chrześcijańskich zapewne używasz czasami sformułowania: "łączy nas ten sam duch", "mamy jednego ducha" (albo też: "nie mamy tego samego ducha", "mamy innego ducha"). Duch Święty to także moc uzdalniająca nas do przemiany charakteru jak również uzdalniająca nas do prorokowania, nauczania, uzdrawiania, mówienia językami itd. W tym znaczeniu także ten Duch jest zarówno Duchem Ojca, jak i Syna, ponieważ Bóg ustanowił Jezusa głową Kościoła. Banalnie proste.
Wracajac do wersetu z Koryntian..(1Kor.1:17,19-20) Kto zaś łączy się z Panem (Jezusem), jest z nim jednym duchem. Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.
co oczywiscie ma sie nijak do tematu- czym jest Duch Sw. w tym wersecie.świątynię Ducha rozumiem podobnie jak np. wyrażenie świątynia prawdy, świątynia miłości. W tym kontekście jest to dla mnie miejsce, w którym przebywa (zamieszkuje) Duch Św, czy też prawda, czy też miłość.
A ja probowalam zrozumiec ten werset obiektywnie..Niech kazdy to oceni sam...Duch jest tozsamy z Bogiem?? A wiec powinno byc: cialo wasze jest swiatynia Boga, ktory jest w was (Bog Ojciec?!?) i ktorego macie od Boga (mamy wiec Boga od Boga??). Wyslawiajcie tedy Boga w ciele waszym (tego, ktorego cialo jest swiatynia)
Cialo jest swiatynia Ducha Sw., a mamy wyslawiac Boga, ktory w tym ciele mieszka. Duch Sw.=Bog, ale nie Bog Ojciec (bo On posyla)
Kwestii paralelizmow dotyczacych wyrazen typu -Łaska wam i pokój niech będą udzielone obficie przez poznanie Boga i Jezusa, Pana naszego! -takze nie raczyles wyjasnic, bo rozumienie z tego plynace jest dla Ciebie conajmniej niewygodne. Jezus jest Bogiem??
Jesli wiec masz zamiar odpowiedziec na temat paralelizmow dot. Jezusa oraz wersetow z Koryntian, to bede raczyla wysluchac Twej odpowiedzi. Jesli natomiast masz dalej zamiar dalej mnie obrazac, to sobie daruj, no chyba ze chcesz kontynuowac te wymiane uprzejmosci i zajmowac niepotrzebnie miejsce na tym forum.
Napisano 2005-09-06, godz. 11:14
Napisano 2005-09-06, godz. 11:28
Napisano 2005-09-06, godz. 11:50
Intuicja jest czyms, co nas moze bardzo zwodzic, wiec ja bym na niej nie polegalaNie sposób jest podać dokładnych definicji i ze stuprocentową pewnością powiedzieć czy dany tekst jest paralelizmem. W podanych jednak przez Ciebie przypadkach, sądzę że niemal wszystkie osoby, które zetknęły się z tym sposobem wyrażania myśli żydowskiej, intuicyjnie wyczują, że w przypadku cytatu z Łk. taki paralelizm może mieć miejsce, zwłaszcza, że wypowiedź anioła z w. 33 takim paralelizmem jest z pewnością (synonimicznym), a z drugiej części w. 35 z dużym prawdopodobieństwem też (syntetycznym).
Napisano 2005-09-06, godz. 13:22
Napisano 2005-09-07, godz. 13:07
Napisano 2005-09-07, godz. 13:51
Napisano 2005-09-07, godz. 15:41
Napisano 2005-09-07, godz. 17:46
Trochę mi przykro, że uważasz mnie za niezdolnego do pojęcia takich truizmów. Czy naprawdę sądzisz, że miałbym jakiekolwiek pytanie pod adresem Ga 4,6 przy takim rozumieniu DŚ?Jedność Ducha Ojca i Syna nie jest argumentem za współistotnością (przynajmniej tą rozumianą w kategoriach definicji wypracowanej przez Ojców Kapadockich) Ojca i Syna, tak samo jak jedność mojego ducha i ducha mojej żony nie jest argumentem za naszą współistotnością (rozumianej jak wyżej). To jest akurat proste wyjaśnienie.
Może i trudne, ale nie dla Ciebie. Ty po prostu wybierasz znaczenie, przy którym najłatwiej zbyć (zbić?) dyskutanta i po kłopocie.Trudne może być najwyżej rozróżnienie poszczególnych znaczeń w jakich słowo Duch użyte jest w konkretnych miejscach w Biblii. Ale tak to już bywa z terminami wieloznacznymi, iż czasami trudno jest określić ich znaczenie w konkretnym tekście.
ale odpowiedziało mi echo. A teraz nagle wróciłeś do koncepcji pierwotnej. To się nazywa ‘syndrom ŚJ z wrocławskiego dworca’: niech se gadają, co chcą, zagubieni mędrkowie, a my i tak na koniec powtórzymy swoje.Też nie zadałeś sobie trudu analizy moich kilku zdań i przeoczyłeś, że chodziło w nich nie o
1) moc,
2) manifestację,
3) usposobienie (jakieś lub do czegoś. Wpływ uznaję za rodzaj usposobienia.),
4) ale o kategorię metafizyczną. O to, co przenika człowieka oraz samego Boga.
Napisano 2005-09-08, godz. 04:40
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych