Skocz do zawartości


Zdjęcie

Do Chakmacha: o filozofii i zasadzie Sola Scriptura


  • Please log in to reply
85 replies to this topic

#81 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-03-03, godz. 10:40

Cała powyższa strona jest zapisana Twoimi wywodami filozoficznymi Chakmachu.
Stosujesz jednak mieszankę interpretacji biblijnej ze swoją interpretacją postrzeganej rzeczywistości co wprowadza Cie do krainy absurdu.
Zastanow się czasem nad tym co piszesz.

Sprawdźmy czy twoja teza jest prawdziwa i podaj jeden absurd który napisałem. I mam prośbę nie rozwijaj wielu wątków podobnie jak to tez robi filozof bo faktycznie następuje haotyczna romowa dla niektórych.Mi to nie przeszkadza, ale innym moze. Ja odpowiadając wtedy staje sie tez tym który tę haotycznośc pogłębia. Wychodzą z tego potem alaboraty.

Pozdrawiam ciepło

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-03-03, godz. 11:41


#82 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-03, godz. 12:03

(...)podaj jeden absurd który napisałem.(...)


Proszę bardzo, w tej wypowiedzi padła seria absurdów:

Dostałes taką szanse już teraz . Musisz sie nowonarodzić.Wtedy dostaniesz niezniszczalne nasienie. A przy przyjściu Pana zostaniesz przemieniony. Biblia nie podaje drogi Padre Antonio żadnych tez tylko prawdy Boga Zywego [1]. Żadnej filozofii. Jeżeli żyjesz w Bogu to Bóg zyje w tobie i Duch cie poucza [2]. Tak jest z tym, który sie nowonarodził. Widzisz głebie Boga gdyż Duch Boga bada najgłębsze sprawy Boze [3].I ty juz nie potrzebujesz pouczenia od nikogo gdyz nauczycielem twoim jest Bóg [4].(Jan. 3 rozdział; 1 Jan 2:27). Przyrównałbym to mój drogi Padre Antonio do tego co sam widze w życiu .Kiedy Bóg jest we mnie to w moich oczach czuje niebo a nawet widze niczym smuge kolor nieba. To piękne uczucie.


[1] Prawdy boga są tezami, oraz wg większości religii - drogą prowadzącą do zbawienia - konstrukcja wewnętrznie sprzeczna.
[2] Co to znaczy żyć w bogu, oraz jak może pouczać duch? Proszę odrzuć filozofię i udowodnij to co napisałeś. Podpowiem, że nie może to być teza bo będziesz wtedy w sprzeczności z samym sobą (patrz [1]) co da nam kolejny absurd.
[3] Zgodnie z tym co mówi biblia i religia chrześcijańska człowiek nie może poznać głębi boga. Jeśli jest inaczej - udowodnij bez uciekania się do filozofii i stawiania tez.
[4] Absurd tego fragmentu wypowiedzi polega na teoretycznym odrzuceniu konieczności istnienia religii i przywódców duchowych. Czy w zwiazku z tym odrzucileś nauczycieli - w ogólnym tego słowa znaczeniu? Jeśli nadal jesteś członkiem jakieś religii i potrzebujesz człowieka ktory z mównicy wykłada Ci "prawdy boże" zaprzeczasz sam sobie.
[5] Dwa ostatnie zdania są dowodem z osobistego przekonania. Absurdalne przy rzeczowej argumentacji. Jako kontrargument mogę powiedzieć: Głębię odrzucenia istnienia boga przyrównuję drogi Chakmachu do tego co sam widzę w życiu. Nie ma żadnego powodu do tego by wierzyć w boga, taka myśl powoduje że czuję się szczęśliwy i wolny. To piękne uczucie. Mój argument ma dokładnie taką samą moc jak Twój.

To jedna z Twoich pierwszych wypowiedzi w tym poście, jeśli chcesz moge poszukać innych absurdów.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#83 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-03-03, godz. 12:53

Proszę bardzo, w tej wypowiedzi padła seria absurdów:



[1] Prawdy boga są tezami, oraz wg większości religii - drogą prowadzącą do zbawienia - konstrukcja wewnętrznie sprzeczna.

A gdzie ja tak napisałem? Ja napisałem:


"Biblia nie podaje drogi Padre Antonio żadnych tez tylko prawdy Boga Zywego [1]. Żadnej filozofii."

Nawiązałem do Biblii jako wyznacznika prawdy a nie tezy filozoficznej w kontekście myśli filozoficznej np. Sai Baby. Oczywiście temat można rozbudowac ponieważ teza to twierdzenie i pomijając aspekt 'akademickiej filozofii ' bez końca na pewien temat to Biblia podaje tezy, twierdzenia. Coś twierdzi. Nie wiem czy zrozumiałes ten niuans.




[2] Co to znaczy żyć w bogu, oraz jak może pouczać duch? Proszę odrzuć filozofię

Ciagle rozmawiamy w kontekście rozumienia filozofii jako mądrości Bożej i filozofii jako mądrości ludzkiej. To że Hitler np. uważał cos za mądre nie znaczy ze było to mądre wg. Boga. I tak samo to ze mądrośc żydów spowodowała ze niektórzy z nich zabili Jezusa skazując go wspólnie z aparatem rzymskim to nie znaczy ze była to mądrośc w oczach Bożych dobra. A nawet w oczach osoby, która jest ateista, ale brzydzi sie przemocą.Dlatego kiedy romawiam z tobą o filozofii i taki był tego początek mam na mysli pewne rozganiczenie filozofii. Cała zaś nasza rozmowa rozpoczęła sie mniej więcej tam gdzie podzieliłem się z tobą ze mądrość tego świata Bóg uznał za głupstwo w liście Koryntian ponieważ w tej ich mądrości nie przyjeli Jezusa jako zbawiciela i Mesjasza.Co do zycia w Bogu to mozesz zajrzeć do Biblii : Ga 2:20 Bg "Z Chrystusem jestem ukrzyżowany, a żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus; a to że teraz w ciele żyję, w wierze Syna Bożego żyję, który mię umiłował i wydał samego siebie za mię." Ga 4:19 NS "dziateczki moje, w związku z którymi znowu mam bóle porodowe, aż zostanie w was ukształtowany Chrystus."Jedyne co moge powiedziec tobie to zachęcić do przeczytania ewangelii i modlitwy.Ale to czy uznasz to za mądre czy głupie to już twoja sprawa. Życzę ci wszystkiego dobrego w poszukiwaniach Boga czy to typowo intelektualnych czy duchowych, emocjonalnych



[3] Zgodnie z tym co mówi biblia i religia chrześcijańska człowiek nie może poznać głębi boga. Jeśli jest inaczej - udowodnij bez uciekania się do filozofii i stawiania tez.

Nie wiem drogi Padre jaka to religia mówi. Słowo Biblii mówi że mozna poznac i ja poznałem. To bardzo miłe uczucie znać Boga. Gdybymnie poznał to komu bym czesc oddawał . Obcej osobie?. Biblia mówi ze nie mozna w pełni poznac Boga a to jest róznica.W tym temacie moge podac tobie wiersz: 1Kor 2:10 Bg "Ale nam to Bóg objawił przez Ducha swojego; albowiem duch wszystkiego się bada, i głębokości Bożych."


[4] Absurd tego fragmentu wypowiedzi polega na teoretycznym odrzuceniu konieczności istnienia religii i przywódców duchowych. Czy w zwiazku z tym odrzucileś nauczycieli - w ogólnym tego słowa znaczeniu?

Nauczyciel wg. Biblii to ktoś wykwalifikowany w słowie. Nie kazdy moze byc nauczycielem kiedy mówimy oczywiście to w odniesieniu do słowa. W tym temacie zacytował bym: Ef 4:11 Br "On to również ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a jeszcze innych duszpasterzami i nauczycielami."Jednakze Nauczyciel jezus mówił że ponad tym On jest nauczycielem i to co mówia inni nauczyciele o nim jesli zgadza się z tanakiem i Brit hadasza to są dobrzy nauczyciele. I cenię ich. W innym zaś kontekście ludzie postronni są nauczycielami. Na przykład od ciebie sie moge czegos nauczyć.Jestem bardzo otwarty choć ostrozny.Od dziecka sie czegos mozemy nauczyc a nawet od farmera itd.




Jeśli nadal jesteś członkiem jakieś religii i potrzebujesz człowieka ktory z mównicy wykłada Ci "prawdy boże" zaprzeczasz sam sobie.

Nie jestem członkiem religii. Religie stworzyli ludzie nie rozumiejący Mesjasza. Religios z laciny to 'więzi' . Może ten zwrot implikowac w sobie pozytywne skojarzenie jak i negatywne. Pan Jezus jednak jesli juz rozmawiamy w kontekście Biblii zwrócił uwagę na wolność w Chrystusie a Paweł uczył ze jestesmy uwolnieni od Pedagoga prawa by móc świadomie sami decydowac o tym co słuszne a co nie z prawem zapisanym na sercu(czyli nie z nakazu). Jesli to robi człowiek wierzący w Jeszue Mesjasza czyli w wolności podejmuje dycyzje i zna jego słowo to będzie wiedział co u danego nauczyciela słuchac a co nie uznac za ziarno prawdy.Bardzo pokornie podchodze do tej tematyki., ale kazdy nauczyciel powinien być jesli jest chrześcijanskim nauczycielem posłuszny głównemu Nauczycielowi Mesjaszowi z woli Ojca.




[5] Dwa ostatnie zdania są dowodem z osobistego przekonania. Absurdalne przy rzeczowej argumentacji. Jako kontrargument mogę powiedzieć: Głębię odrzucenia istnienia boga przyrównuję drogi Chakmachu do tego co sam widzę w życiu. Nie ma żadnego powodu do tego by wierzyć w boga, taka myśl powoduje że czuję się szczęśliwy i wolny. To piękne uczucie. Mój argument ma dokładnie taką samą moc jak Twój.


Być moze to dla ciebie absurdalne że ktoś w rzeczowej rozmowie mówi o odczuciach, ale dla mnie to nie jest absurdalne .Kiedy rzeczowo rozmawiasz np. o poderwaniu dziewczyny to toważyszą tobie uczucia i tez je wyrażasz. To normalne. Kiedy naprawiasz samochód i omawiasz jak to zrobic to tez się pojawiają emocje i wyrażasz swoje uczucia. Dla mnie nie jest to absurdalne ale ludzkie.


Moje odpowiedzi pogrubione pod twoimi. Pozdrawiam ciebie ciepło w Mesjaszu.

#84 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-03, godz. 13:50

Nie będe wszystkiego komentował, bo Twoje określenia maja subiektywny sens w zależności od tego co Ty masz na myśli.
Używasz wymiennie sformuowań filozofia, teza, fakt, nauka, etc. dla pojęć ogólnie tak rozumianych w sensie religijnym i pejoratywnym.

Filozofia w pejoratywnym sensie to według Ciebie wszelka krytyka podważająca wiarę lub wskazująca na brak logiki w rozmowiach o bogu. Za przykład podajesz apostoła Pawła i filozofow greckich. Tylko pokaż mi w ich postępowaniu albo intencjach coś złego. To że nie uwierzyli Pawłowi na słowo świadczy tylko o miałkości argumentów przez niego zastosowanych. Widać lepiej trafiały do niewykształconych.
Filozofia w pozytywnym rozumieniu to dywagacje na temat znaczenia i sensu fragmentów biblii w ściśle określonych ramach (ograniczeniach) narzuconych przez ludzi, ktorzy uznali takowe za stosowne. Najlepsza odmiana takiej dobrej filozofii to rozmowy w kółkach różańcowych, tak?
I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej ...

Mówisz, że mądrość boża przewyższa ludzką.
No to zapytałem Cię wcześniej co takiego objawił bóg czego nie znaja ludzie już od dawna. Co za nauka boża w kwestii moralnej, etycznej, naukowej czy innej jest taka wyjątkowa? Podałeś przykład Jezusa ale wykręciłeś się tym, ze ta nauka to obietnica zbawienia. Tylko to nie jest żadna mądrość boża tylko obietnica nagrody. Nie potrafisz wskazać tej wyjątkowości bożej mądrości czy co?

Słowo Biblii mówi że mozna poznac i ja poznałem. To bardzo miłe uczucie znać Boga. Gdybymnie poznał to komu bym czesc oddawał. Obcej osobie?. Biblia mówi ze nie mozna w pełni poznac Boga a to jest róznica.W tym temacie moge podac tobie wiersz: 1Kor 2:10 Bg "Ale nam to Bóg objawił przez Ducha swojego; albowiem duch wszystkiego się bada, i głębokości Bożych."


Poznaleś bo jak niby można oddawać komuś cześć kogo się nie poznało, tak? Później twierdzisz, że nie da się boga poznać do końca. A o co mi chodzi? O poznanie do połowy? Czyli poznałes boga bo da się go poznać ale nie do końca. Proszę Cię. To ma być ta Twoja filozofia boskiej mądrości?

Nie jesteś wyznawcą żadnej religii tak? Nie mówię o "więzach", czy religiach pogańskich tylko ogólnym znaczeniu tego określenia.
Osobiście stawiam na jakiś ruch ariański. "Największy" filozof JBP Wilhelm Neimann gada zupełnie jak Ty używając tych samych niepotrzebnych zwrotów grzecznościowych i świetnie argumentuje co miał na myśli pisarz biblijny. Ciekawe skąd ta mądrość, może lepiej poznał głębię mądrości bożej od Ciebie? Jeśli tak, to jednak są nauczyciele, którzy Ci klarują co autor miał na myśli. Sam przecież sobie tego nie wymyśliłeś.

Rozumiem, że to jest ta wolnośc w bogu czy Jezusie? Brak nauczycieli...

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-03-03, godz. 13:51

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#85 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-03-03, godz. 14:32

Nie będe wszystkiego komentował, bo Twoje określenia maja subiektywny sens w zależności od tego co Ty masz na myśli.
Używasz wymiennie sformuowań filozofia, teza, fakt, nauka, etc. dla pojęć ogólnie tak rozumianych w sensie religijnym i pejoratywnym.

Filozofia w pejoratywnym sensie to według Ciebie wszelka krytyka podważająca wiarę lub wskazująca na brak logiki w rozmowiach o bogu. Za przykład podajesz apostoła Pawła i filozofow greckich. Tylko pokaż mi w ich postępowaniu albo intencjach coś złego. To że nie uwierzyli Pawłowi na słowo świadczy tylko o miałkości argumentów przez niego zastosowanych. Widać lepiej trafiały do niewykształconych.
Filozofia w pozytywnym rozumieniu to dywagacje na temat znaczenia i sensu fragmentów biblii w ściśle określonych ramach (ograniczeniach) narzuconych przez ludzi, ktorzy uznali takowe za stosowne. Najlepsza odmiana takiej dobrej filozofii to rozmowy w kółkach różańcowych, tak?
I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej ...

Mówisz, że mądrość boża przewyższa ludzką.
No to zapytałem Cię wcześniej co takiego objawił bóg czego nie znaja ludzie już od dawna. Co za nauka boża w kwestii moralnej, etycznej, naukowej czy innej jest taka wyjątkowa? Podałeś przykład Jezusa ale wykręciłeś się tym, ze ta nauka to obietnica zbawienia. Tylko to nie jest żadna mądrość boża tylko obietnica nagrody. Nie potrafisz wskazać tej wyjątkowości bożej mądrości czy co?



Poznaleś bo jak niby można oddawać komuś cześć kogo się nie poznało, tak? Później twierdzisz, że nie da się boga poznać do końca. A o co mi chodzi? O poznanie do połowy? Czyli poznałes boga bo da się go poznać ale nie do końca. Proszę Cię. To ma być ta Twoja filozofia boskiej mądrości?

Nie jesteś wyznawcą żadnej religii tak? Nie mówię o "więzach", czy religiach pogańskich tylko ogólnym znaczeniu tego określenia.
Osobiście stawiam na jakiś ruch ariański. "Największy" filozof JBP Wilhelm Neimann gada zupełnie jak Ty używając tych samych niepotrzebnych zwrotów grzecznościowych i świetnie argumentuje co miał na myśli pisarz biblijny. Ciekawe skąd ta mądrość, może lepiej poznał głębię mądrości bożej od Ciebie? Jeśli tak, to jednak są nauczyciele, którzy Ci klarują co autor miał na myśli. Sam przecież sobie tego nie wymyśliłeś.

Rozumiem, że to jest ta wolnośc w bogu czy Jezusie? Brak nauczycieli...


Na ten temat dostaniesz odpowiedź na priv i będzie to ostatnią odpowiedzią dla ciebie z serii rozmowy nie wiadomo o czym i dziwnych zarzutów . Jesli naprawde jesteś zainteresowany Mesjaszem i Bogiem to zapraszam za jakiś czas na http://bartalmay.mojeforum.net/ Tam będzie poruszony temat Mesjasza i proroctw.

Zyczę ci wszystkiego dobrego

#86 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-03, godz. 14:48

Chcesz żebym wykazał absurdy, wykazałem.
Chcesz rozmawiać o Mesjaszu, proszę bardzo.
Tylko jeśli dyskusja ma się sprowadzać do wspólnego poklepywania po plecach to ja na to nie idę. Albo potrafisz coś udowodnić albo uciekaj i nie zaczynaj tematu.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych