Nie będe wszystkiego komentował, bo Twoje określenia maja subiektywny sens w zależności od tego co Ty masz na myśli.
Używasz wymiennie sformuowań filozofia, teza, fakt, nauka, etc. dla pojęć ogólnie tak rozumianych w sensie religijnym i pejoratywnym.
Filozofia w pejoratywnym sensie to według Ciebie wszelka krytyka podważająca wiarę lub wskazująca na brak logiki w rozmowiach o bogu. Za przykład podajesz apostoła Pawła i filozofow greckich. Tylko pokaż mi w ich postępowaniu albo intencjach coś złego. To że nie uwierzyli Pawłowi na słowo świadczy tylko o miałkości argumentów przez niego zastosowanych. Widać lepiej trafiały do niewykształconych.
Filozofia w pozytywnym rozumieniu to dywagacje na temat znaczenia i sensu fragmentów biblii w ściśle określonych ramach (ograniczeniach) narzuconych przez ludzi, ktorzy uznali takowe za stosowne. Najlepsza odmiana takiej dobrej filozofii to rozmowy w kółkach różańcowych, tak?
I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej ...
Mówisz, że mądrość boża przewyższa ludzką.
No to zapytałem Cię wcześniej co takiego objawił bóg czego nie znaja ludzie już od dawna. Co za nauka boża w kwestii moralnej, etycznej, naukowej czy innej jest taka wyjątkowa? Podałeś przykład Jezusa ale wykręciłeś się tym, ze ta nauka to obietnica zbawienia. Tylko to nie jest żadna mądrość boża tylko obietnica nagrody. Nie potrafisz wskazać tej wyjątkowości bożej mądrości czy co?
Słowo Biblii mówi że mozna poznac i ja poznałem. To bardzo miłe uczucie znać Boga. Gdybymnie poznał to komu bym czesc oddawał. Obcej osobie?. Biblia mówi ze nie mozna w pełni poznac Boga a to jest róznica.W tym temacie moge podac tobie wiersz: 1Kor 2:10 Bg "Ale nam to Bóg objawił przez Ducha swojego; albowiem duch wszystkiego się bada, i głębokości Bożych."
Poznaleś bo jak niby można oddawać komuś cześć kogo się nie poznało, tak? Później twierdzisz, że nie da się boga poznać do końca. A o co mi chodzi? O poznanie do połowy? Czyli poznałes boga bo da się go poznać ale nie do końca. Proszę Cię. To ma być ta Twoja filozofia boskiej mądrości?
Nie jesteś wyznawcą żadnej religii tak? Nie mówię o "więzach", czy religiach pogańskich tylko ogólnym znaczeniu tego określenia.
Osobiście stawiam na jakiś ruch ariański. "Największy" filozof JBP Wilhelm Neimann gada zupełnie jak Ty używając tych samych niepotrzebnych zwrotów grzecznościowych i świetnie argumentuje co miał na myśli pisarz biblijny. Ciekawe skąd ta mądrość, może lepiej poznał głębię mądrości bożej od Ciebie? Jeśli tak, to jednak są nauczyciele, którzy Ci klarują co autor miał na myśli. Sam przecież sobie tego nie wymyśliłeś.
Rozumiem, że to jest ta wolnośc w bogu czy Jezusie? Brak nauczycieli...
Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-03-03, godz. 13:51
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson