Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wyszedłem z "dusznego pomieszczenia" i nagle...


  • Please log in to reply
91 replies to this topic

#21 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-02, godz. 12:27

Ksiazke by chyba kazdy z nas mogl napisac na temat swoich przezyc.
Witam wszystkich raz jeszcze serdecznie :) Naprawde sie ciesze ze nie jestem sama.


Witaj na forum, orchis! Jak widzisz - nie jesteś sama ze swoim doświadczeniem :)

Pozdrawiam serdecznie :)

#22 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-02, godz. 15:19

Z rodzicami mojego chlopaka mam lepsze stosunki niz z moimi wlasnymi. Serce sie kraje.


Od razu ci napiszę :) żebyś się za bardzo nie związała z nimi, jednak.... ja miałam podobnie moją teściową kochałam bardziej od matki, bo była "normalna"..... no była do czasu :) póki JEJ syn nie postanowił że chce być z inną :) Ja nawet w swojej naiwności myślałam, że to że się rozwodzimy, nie znaczy, że będę miała gorszy kontakt z teściową, no bo niby dlaczego, przecież możemy zostać przyjaciółkami :) O NAIWNOŚCI :) Wyprowadziła mnie z błędu bardzo szybko! BARDZO BOLAŁO :) Więc tak na wszelki wypadek, wiesz mąż to jednak nie rodzina :) Można ich mieć ......kilku :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#23 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-02, godz. 22:46

Smutne jest to ze nie mamy nawet o czym rozmawiac, bo prawda to jest jedyne co wypelnia ich zycie, nie ma nic innego, nawet zadnego hobby. Z rodzicami mojego chlopaka mam lepsze stosunki niz z moimi wlasnymi.

Witaj orchis :) Tak to juz jest , "czyste wielbienie" wypelnia caly ich wolny czas, poczawszy na zebraniach, przez wielogodzinne gloszenie, skonczywszy na studium osobistym/rodzinnym. I to ich zamkniecie sie na swiat, czesto nie maja przyjaciol ani bliskich znajomych poza organizacja, nie mowiac juz o hobby czy pielegnowaniu tradycji. Pamietam to uczucie "bycia w arce", takie odizolowanie od spoleczenstwa plus znajomosc "prawdy" daje poczucie wyjatkowosci(nie zebym czula sie wyjatkowa, tylko to wrazenie ze biore udzial w czyms waznym). Nie bylam urodzona w rodzinie SJ, ani nie bylam tam dlugo, powrot nie byl wiec pewnie az tak traumatyczny jak w Waszym przypadku, chociaz zdazylam sporo stracic, bylam bardzo zaangazowana w zborze.

Czy mieliście podobny moment radości z uwolnienia umysłu?
Czy mieliście wrażenie, że w końcu nie jest Wam duszno?

Pamietam jak po ostatecznej rozmowie ze starszymi wbiegalam smiejac sie po schodach na 7 pietro. I nie bylo mi(wreszcie) duszno. Potrzebowalam oficjalnie wyjsc ze zboru, nie potrafilabym byc nieaktywnym swiadkiem z watpliwosciami.

Użytkownik Agape edytował ten post 2008-04-02, godz. 23:20

Dołączona grafika

#24 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 07:47

Potrzebowalam oficjalnie wyjsc ze zboru, nie potrafilabym byc nieaktywnym swiadkiem z watpliwosciami.


To jest to, co ja czuję dzisiaj. Dość już tej "prawdy" i "jedynej prawdziwej".
Żyją dziś miliardy ludzi. Każdy inny. Każdy inaczej pojmuje świat i religię. Po co ich napuszczać, szczuć na siebie. Jestem pewny, że całe piękno świata bierze się z różnorodności, możliwości współdziałania różnych idei, systemów, jednostek. Unifikacja prowadzi do ubóstwa, monotonii. Zatraca się piękno różnienia się i możliwość wyboru. Stanowczo jestem przeciw (za - nie jestem) wszelkim "jedynym słusznym" i "jedynym prawdziwym". Chcę być sobą i nie robić nic na rozkaz czy hasło.

#25 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 08:12

Mówimy o różnorodności, a jednak w swoich przeżyciach jesteśmy wyjątkowo jednolici ;) Nasze książki byłyby bardzo podobne.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#26 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 08:21

Mówimy o różnorodności, a jednak w swoich przeżyciach jesteśmy wyjątkowo jednolici ;) Nasze książki byłyby bardzo podobne.


Piękne jest to, że nikt nam tej jednolitości nie narzuca. My to po prostu czujemy. I niech tak zostanie na wieki wieków...

#27 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-03, godz. 08:30

Mówimy o różnorodności, a jednak w swoich przeżyciach jesteśmy wyjątkowo jednolici ;) Nasze książki byłyby bardzo podobne.

Padre Antonio, bardzo mądre są Twoje słowa! Niestety zarazem bardzo smutne :(

Pozdrawiam :)

#28 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 08:41

pawdob - ten sam (organizacja) chory mechanizm nas skrzywdził, a nasze (ludzkie) mechanizmy psychiczne i emocjonalne są podobne. Każdy pragnie akceptacji społeczeństwa, miłości bliskich, celu w życiu. Jeśli zamknięta społeczność daje to "jak na dłoni" (nie ważne czy w odpowiedniej formie) to w momencie izolacji odczuwamy podobne emocje. W końcu tracimy coś najcenniejszego w danym momencie. Niestety trudno te emocje nazwać pozytywnymi. Jednak finalny efekt jest dobry, ja się o tym przekonałem. Na początku boli, ale z czasem jest coraz lepiej.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#29 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-03, godz. 08:49

Uczucia o ktorych mowisz da sie z czasem unormowac. Nie musisz byc w organizacji zeby miec to o czym mowisz tj. "akceptacji społeczeństwa, miłości bliskich, celu w życiu"
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#30 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 09:15

Uczucia o ktorych mowisz da sie z czasem unormowac. Nie musisz byc w organizacji zeby miec to o czym mowisz tj. "akceptacji społeczeństwa, miłości bliskich, celu w życiu"


Pewnie, że się da unormować. Jak inaczej wyobrażasz sobie wszystkich ludzi nie będących ŚJ-wy? :D Udają szczęście i spełnienie w życiu, żeby kusić braci w zborach :D :D
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#31 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-03, godz. 09:42

Pewnie, że się da unormować. Jak inaczej wyobrażasz sobie wszystkich ludzi nie będących ŚJ-wy? :D Udają szczęście i spełnienie w życiu, żeby kusić braci w zborach :D :D

Tak to wlasnie przedstawia Organizacja :D bo prawdziwe szczescie to tylko w zborze znajdziesz :lol:

Użytkownik edd edytował ten post 2008-04-03, godz. 09:43

Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#32 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 09:50

Tak to wlasnie przedstawia Organizacja :D bo prawdziwe szczescie to tylko w zborze znajdziesz :lol:


Taaa ... na zewnątrz to jest fałszywe szczęście, fałszywa miłość, fałszywa przyjaźń, udawane zadowolenie i pozorne cele życiowe :D
To wszystko sprawka szatana, ja to wiem psze Pana :D
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#33 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-03, godz. 10:02

Taaa ... na zewnątrz to jest fałszywe szczęście, fałszywa miłość, fałszywa przyjaźń, udawane zadowolenie i pozorne cele życiowe :D
To wszystko sprawka szatana, ja to wiem psze Pana :D

Falszywe, klamliwe, szatanskie, nic nie warte, pozorne i wiele wiele innych przymiotnikow charakteryzujacych 'swiat'.

Kazik rzadzi ;) on tez mial batalie 'ze zlym swiatem' a SJ i dlatego nim nie zostal ;)
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#34 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 14:31

Czy cieszyliście się, gdy odkryliście, że poza WTS-em istnieje normalny świat i normalni ludzie?


Pamiętam, że gdy zostałem już "oszołomiony cudownością prawdy" 17 lat temu, wyrzuciłem wszystkie nagrania Pink Floyd. Taka to była moc. Teraz, gdy zaczynam wychodzić z "dusznego pomieszczenia" znów odkryłem wartość tamtej przepięknej muzyki. Znów mam prawie wszystkie utwory i na pewno się ich nie pozbędę. Ta muzyka uspokaja jest bardzo plastyczna, kolorowa, wręcz niesamowita. Znów zaczynam oddychać pełną piersią. Szkoda tylko tych 17 lat...

#35 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 14:41

szperacz, było scianę włączyć .... ja zawsze z tym utworem kojarzyłam religie ....... w sumie kazda religie.......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#36 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-03, godz. 14:52

Pamiętam, że gdy zostałem już "oszołomiony cudownością prawdy" 17 lat temu, wyrzuciłem wszystkie nagrania Pink Floyd. Taka to była moc. Teraz, gdy zaczynam wychodzić z "dusznego pomieszczenia" znów odkryłem wartość tamtej przepięknej muzyki. Znów mam prawie wszystkie utwory i na pewno się ich nie pozbędę. Ta muzyka uspokaja jest bardzo plastyczna, kolorowa, wręcz niesamowita. Znów zaczynam oddychać pełną piersią. Szkoda tylko tych 17 lat...

Muzyka, to była chyba jedyna autonomiczna sfera mojego życia gdy byłem w WTS-ie. Nawet wtedy słuchałem zakazanego, ciężkiego rocka - również Floydów, Led Zeppelin, AC/DC ( wymieniłem te zespoły, gdyż dawno temu w jakiejś Strażnicy były one posądzane o przemycanie odezw szatańskich w swoich utworach :) ) Muzyka była chyba jedynym moim pomostem pomiędzy Matrixem a normalnym światem. Może dzięki niej zupełnie się w tym "teokratycznym" szaleństwie nie zatraciłem!
Oczywiste jest to, że się bardzo dobrze z moimi gustami kryłem :)

Pozdrawiam :)

#37 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 14:56

szperacz, było scianę włączyć .... ja zawsze z tym utworem kojarzyłam religie ....... w sumie kazda religie.......


Świetna i bardzo wymowna jest maszynka do mięsa w wersji filmowej "The Wall"

#38 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-03, godz. 15:05

Świetna i bardzo wymowna jest maszynka do mięsa w wersji filmowej "The Wall"

Rzeczywiście maszynka do mięsa ze Ściany jest b.wymowna!
Polecam Ci jeszcze, Szperaczu film Equilibrium ! O skojarzeniach nie ma wręcz mowy - to klasyczne studium zniewolenia jednostki przez "system" !! I żeby było śmieszniej, to "system" jest właśnie przedstawiony w postaci religijnej struktury!

Kto oglądał?

#39 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-04-03, godz. 20:15

ja ;)

i powiem Ci paw, że mi cos nie pasujesz;-)? ! i w tym co piszesz;-) ! koniec odbioru ;)

Użytkownik sebol edytował ten post 2008-04-03, godz. 20:16

"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#40 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 20:24

Polecam Ci jeszcze, Szperaczu film Equilibrium ! O skojarzeniach nie ma wręcz mowy - to klasyczne studium zniewolenia jednostki przez "system" !! I żeby było śmieszniej, to "system" jest właśnie przedstawiony w postaci religijnej struktury!


gdzie go można znaleźć?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych