Szperacz, jak zawsze jestem przy Tobie !!
Jak dobrze! Bardzo mi tego potrzeba!
Napisano 2008-04-24, godz. 17:04
Szperacz, jak zawsze jestem przy Tobie !!
Napisano 2008-04-24, godz. 17:10
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-24, godz. 17:10
Napisano 2008-04-24, godz. 17:32
Dopiero dzisiaj zobaczylam ten post, nie obruszylam sie wcale.Ależ nie obruszaj się. Ja tę propozycję przedstawiłem w dobrej wierze. Każda uwaga, każda myśl, która nas wzbogaca, która uświadamia błędy jest warta współpracy. A jeśli jeszcze może komuś pomóc...
Wirtualne usciski dla Ciebie Szperaczu!W niedzielę (20.04) oddałem list pożegnalny a dzisiaj (czwartek) już ma być ogłoszenie wyroku. W tym czasie nikt ze mną nie rozmawiał. Widocznie wystarczyły im informacje zawarte w liście. Jak na razie wsparciem jest dla mnie tylko córka (katoliczka). Niech mnie ktoś przytuli!!!
Napisano 2008-04-24, godz. 17:44
Napisano 2008-04-24, godz. 17:49
to dla ukochanego Brata Szperacza :
Dobrze znany mówca rozpoczął seminarium trzymając w ręku dwudziestodolarowy banknot.
Do dwustu osób na sali skierował pytanie: - Kto chciałby dostać ten banknot ??. Ludzie zaczęli podnosić ręce. Spiker powiedział ... Mam zamiar dać ten banknot jednemu z was, ale najpierw pozwólcie , że coś zrobię?!.... i zaczął miąć banknot.
Pokazał zgnieciony banknot i spytał: - Kto w dalszym ciągu go chce? Ręce znowu się podniosły... - A gdybym zrobił to?? - spytał mówca.... i rzucił banknot na ziemię. Podeptał go butami i podniósł, był pomięty i brudny .... - A teraz kto chce te pieniądze ?? - ręce podniosły się po raz trzeci !!!. –
Moi przyjaciele odebraliście, bardzo cenną lekcję. Nie ma znaczenia co zrobiłem z tym banknotem, ciągle chcieliście go dostać, ponieważ nie zmniejszyłem jego wartości. To jest wciąż warte 20 $ . !!!.
Wiele razy w życiu jesteśmy powalani na ziemie, zmięci i rzuceni w błoto przez decyzje, które kiedyś podjęliśmy i okoliczności, które stanęły nam na drodze. Czujemy się przez to mniej wartościowi. Ale to nie ma znaczenia co się stało i co jeszcze się stanie...
Ty nigdy dla Boga i prawdziwych ( nie organizacyjnych ) braci, nie stracisz swojej wartości: brudny czy czysty, zmięty czy w dobrej formie, jesteś ciągle bezcenny dla tych, którzy Cię kochają. Wartość naszego życia nie wynika z tego co robimy, ani nie zależy od tego kogo znamy, lecz kim jesteśmy !.
Jesteś wyjątkowy ! Nigdy o tym nie zapomnij nasz ukochany Brachu !
Napisano 2008-04-24, godz. 18:03
Szperaczu, oczywiście, że przytulam, a ci co mnie znają z reala, potwierdzą, że robię to wylewnie i szczerze .W niedzielę (20.04) oddałem list pożegnalny a dzisiaj (czwartek) już ma być ogłoszenie wyroku. W tym czasie nikt ze mną nie rozmawiał. Widocznie wystarczyły im informacje zawarte w liście. Jak na razie wsparciem jest dla mnie tylko córka (katoliczka). Niech mnie ktoś przytuli!!!
Napisano 2008-04-24, godz. 18:11
Szperaczu, a czy byłoby nietaktem gdybym poprosił Cię o opublikowanie treści tego listu? Jeśli nie możesz lub nie chcesz to rozumiem i przepraszam za prośbę.
Napisano 2008-04-24, godz. 19:10
Napisano 2008-04-24, godz. 19:22
Napisano 2008-04-25, godz. 07:10
W niedzielę (20.04) oddałem list pożegnalny a dzisiaj (czwartek) już ma być ogłoszenie wyroku. W tym czasie nikt ze mną nie rozmawiał. Widocznie wystarczyły im informacje zawarte w liście. Jak na razie wsparciem jest dla mnie tylko córka (katoliczka). Niech mnie ktoś przytuli!!!
Napisano 2008-04-25, godz. 09:14
Napisano 2008-04-25, godz. 13:05
Dołączam się do tych życzeń- teraz pewnie wszytsko jest rozszalałe-ale to mija- a świadomość postępowania zgodnie z przekonaniami i wolność od psychomanipulacji nie ma ceny!Teraz się okaże, kto tak naprawdę był z Tobą...
moze się zdarzyć ze nikt, ale to nie koniec świata- masz córkę, która napewno jest dla Ciebie wsparciem
Zycze Ci wszystkiego dobrego, pogody ducha i spokoju
Napisano 2008-04-26, godz. 20:28
Napisano 2008-04-26, godz. 22:59
Napisano 2008-04-27, godz. 07:54
Napisano 2008-04-27, godz. 08:10
Strach, to fundament tej quasi religii. Cegiełka po cegiełce, lęk do lęku budowano w każdym z nas tę "Wieżę Strachu"Jeszcze jedna refleksja. Zastanawiające, jak wielki strach muszą odczuwać starsi w zborze. (...) A z drugiej strony ile warta jest taka "prawda", której trzeba bronić, zamykając innym usta?
Napisano 2008-04-27, godz. 10:06
Napisano 2008-04-27, godz. 10:51
List rezygnacyjny
Nie mogę jednak dalej żyć ze świadomością, że zbyt wiele faktów, dotyczących organizacji Świadków Jehowy jest ukrywanych, tuszowanych wręcz fałszowanych.
Szperaczu :
Tak właśnie zaczyna się niewiara. To potrafi każdy. Niektórzy są nawet specjalistami w tej dziedzinie, choć krytykowanie i dostrzeganie błędów jest umiejętnością „lichą” i dość rozpowszechnioną nawet wśród szczerych i prawdziwych chrześcijan.
Użytkownik Olo. edytował ten post 2008-04-27, godz. 10:53
Napisano 2008-04-27, godz. 11:17
Napisano 2008-04-27, godz. 11:31
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych