A idąc dalej: dlaczego ten temat wypływa na powierzchnię nawet przy okazji wykorzystania logiki w temacie Trójcy?
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-04-27, godz. 18:55
Napisano 2008-04-27, godz. 18:48
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-04-27, godz. 18:55
Napisano 2008-04-27, godz. 20:00
"a bliźniego swego jak siebie samego" Zauważyłem, że właśnie w zapisie ewangelicznym (nie mylić z chrześcijaństwem ewangelikalnym) jest więcej zaleceń etycznych niż zachęt do religijności. A same założenia teistyczne nie zawsze są zgodne z wartościami Tego, na kogo się powołują jako ich źródło.Czy według was wartości etyczne są zapożyczane z teistycznego światopoglądu?
Napisano 2008-05-03, godz. 03:14
W ateizmie nie ma obiektywnego układu odniesienia dla imperatywu kategorycznego. Etyka jest tam ostatecznie definiowana jako arbitralny wybór silniejszego. W ateizmie, słuszne i sprawiedliwe jest wszystko to, co silniejszy chce aby było słuszne i sprawiedliwe. Nawiasem mówiąc, to jest podstawą nihilizmu i nowoczesnej ideologii satanistycznej (vide słynne zdanie Aleistera Crowley'a "Czyń, wolę swoją, niech ona będzie całym prawem")Czy według was wartości etyczne są zapożyczane z teistycznego światopoglądu? Czy ateizm to totalny relatywizm moralny, amputacja fundamentu moralności? Co według was jest układem współrzędnych etyki świeckiej?
Gdybyś czytał kontekst tego wątku to byś wiedział. Temat wypłynął bo wątek podryfował w kierunku istnienia Boga.A idąc dalej: dlaczego ten temat wypływa na powierzchnię nawet przy okazji wykorzystania logiki w temacie Trójcy?
Napisano 2008-05-03, godz. 07:08
A czy można być ateistą stosującym w życiu zapożyczone ze światopoglądu teistycznego zasady etyki i moralności? Jak wtedy zdefiniować taką osobę? Pytam, bo naprawdę nie wiem. Słaby jestem w te klocki.Jeśli ateizm i ewolucjonizm ma rację, to nie ma obiektywnej różnicy między dobrem a złem.
Napisano 2008-05-03, godz. 08:00
Jak to jak? Głupek po prostu. Psalmista wiedział co mówił, gdy nazwał ateistów głupcami. Inteligentny ateista zostaje nihilistą i satanistą. Świecki humanizm to ideologia dla upośledzonych intelektualnie.A czy można być ateistą stosującym w życiu zapożyczone ze światopoglądu teistycznego zasady etyki i moralności? Jak wtedy zdefiniować taką osobę?
Napisano 2008-05-03, godz. 08:11
Rozumiem i dziękuję panie JarosławieJak to jak? Głupek po prostu. Świecki humanizm to ideologia dla upośledzonych intelektualnie.
Napisano 2008-05-03, godz. 08:35
Oj, wystarczy poczytać Dawkinsa i innych ateistycznych oszołomów.osobom wierzącym o wiele łatwiej przychodzi wypowiadanie zdecydowanych osądów od osób niewierzących.
Napisano 2008-05-03, godz. 08:44
Skąd Pan nabrał takiego przekonania??Inteligentny ateista zostaje nihilistą i satanistą.
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-05-03, godz. 09:55
Napisano 2008-05-03, godz. 10:21
Użytkownik Bogdan Braun edytował ten post 2008-05-03, godz. 10:22
Napisano 2008-05-03, godz. 10:42
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2008-05-03, godz. 11:18
Użytkownik Olo. edytował ten post 2008-05-03, godz. 11:19
Napisano 2008-05-03, godz. 11:57
Ale my nie mówimy o przestrzeganiu prawa, tylko o samym jego istnieniu. Idąc tym tokiem, można uznać, że np. należy zlikwidować Polskę, bo istnieją Polacy, którzy łamią krajowe prawo. Nie dowodzi to w żaden sposób wyższości anarchii nad systemami prawnymi.A jak jest z moralnością na co dzień u teistów?
Napisano 2008-05-03, godz. 12:01
A jak jest z moralnością na co dzień u teistów?
Nie zabijają?
Nie kradną?
Nie mówią fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu?
Są ludźmi skłonnymi tylko do czynienia dobra?
skąd czerpią inspirację do czynienia zła...od swego Boga?
***
Jak niektórym łatwo jest znaleźć źdźbło w oku ateisty, a nie widzieć belki w swoim teistycznym oku...
BB
To nie fantastyczna odpowiedź, ale ucieczka od podstaw na których buduje się swój system moralny. Czy to, że ludzie wierzący dopuszczają się grzechów świadczy przeciw temu, że ich system moralny oparty jest na autorytecie Boga? Co najwyżej pokazuje jak słabymi są ludźmi i jak potrzebują Ducha Świętego, aby ich prowadził i wzmacniał w ich życiu.Fantastyczna wypowiedź Bogdan Braun.
Napisano 2008-05-03, godz. 12:16
Użytkownik Olo. edytował ten post 2008-05-03, godz. 12:17
Napisano 2008-05-03, godz. 14:07
OloDlaczego ateista podaje drugiemu człowiekowi chleb, lub go ratuje skoro nie ma podstaw moralnych? Odpowiedź padła powyżej z Biblii. Sumienie. Czasami nawet religia nakazuje dopuścić do śmierci. Tak jest w przypadku zakazu transfuzji. A sumienie i poczucie człowieczeństwa odmawia posłuszeństwa takiej zasadzie. Zwykłe ludzkie sumienie o którym pisze Paweł. Walczycie z ateizmem ale na polu na jakim jesteście skazani na przegraną. Ja jestem wierzącym, ale rozumiem teraz ateistów dzięki takim rozmowom. A jeśli czasami dojdzie do tego buta i arogancja, to już się im czasami wcale nie dziwię.
Napisano 2008-05-03, godz. 14:32
Podałem skąd. Nihilizm to logiczna konsekwencja braku absolutów.Skąd Pan nabrał takiego przekonania??
To zatem dosyć bezmyślna filozofia. Niczym kierowca jadący z zamkniętymi oczami, który nie zastanawia się czy wjedzie prosto na drzewo. "Eee, tam" - mówi. "Przekonam się jak skończę jechać. Stanę w tej sytuacji z podniesionym czołem." A co, jeśli istnieje piekło i wieczna kara dla bezbożnych? Też to nie będzie miało znaczenia? Istnienie Boga można odrzucać, albo przyjmować, ale ignorowanie tego tematu jest jeszcze większą głupotą.nie ma dla mnie znaczenia czy Bóg istnieje, czy też nie.
A niby dlaczego to ma być wyznacznikiem dobra, skoro zgodnie z doborem naturalnym, powinni przeżyć tylko ci, co są lepiej dostosowani? Owo "pozwolić żyć innym" też można różnie rozumieć. Ten Austriak, który przez 28 lat gwałcił w piwnicy swoją córkę też "pozwalał jej żyć", bodajże, wstawił jej nawet telewizor.Staram się przejść przez życie tak, aby samemu żyć i pozwolić żyć innym.
Tam nie będzie nikt stał z podniesionym czołem, ale będzie płacz i zgrzytanie zębów. Bo będzie za późno na poprawę swojej sytuacji. Dlatego Biblia mówi, że bezbożność jest głupotą a głupota szaleństwem. No cóż, można lekceważyć sobie mądrość, lecz ci, co to robią zadają gwałt wlasnej duszy i miłują śmierć.A jeśli nawet Bóg istnieje, to chcę na Sądzie Ostatecznym stać godnie jak przystało na człowieka ( co nie znaczy, że zarozumiale ). Nawet gdyby wyrok był dla mnie niekorzystny, to chcę go wysłuchać z podniesionym czołem.
Niby dlaczego śmierć jednostki ma być czymś złym, skoro w ewolucjonizmie Darwina jest czymś dobrym, bo odsiewa tych niedostosowanych? Czym jest zatem zło w ateizmie, skoro wszystko to, co jest, jest dobre, bo inne być nie może?chociaż ateista w ocenie tego co jest dobre a co złe nie ma żadnego wyznacznika jak chociażby Pismo Święte, to jednak widzi następstwa określonych czynów. I tak dla przykładu - jeśli skutkiem morderstwa jest śmierć jednostki to w ten sposób łatwo można zrozumieć, które czyny i zachowania są destrukcyjne a które konstruktywne. Można i bez Boga zdefiniować dobro i zło.
Napisano 2008-05-03, godz. 17:00
Jestem tutaj gościem a Pan gospodarzem. Z natury rzeczy gospodarzowi okazuje wdzięczność, szacunek i respekt. Niemniej jednak nieśmiało ( jako stały czytelnik a od niedawna użytkownik tego forum ) pozwolę sobie wyrazić pewną opinię. Otóż z pańskich postów jawi mi się Pan jako osoba o precyzyjnie analitycznym umyśle ale jednak chłodna. Czasami brakuje Panu w mojej ocenie "iskry Bożej" którą postrzegam jako zdolność do pochylenia się nad słabym. Owszem, toczy Pan heroiczne boje z ateistami ( Padre Antonio ), niczym rycerz pręży Pan muskuły w obronie Boga. Mój szacunek dla Pana za tę postawę! Trudno mi jednak dostrzec Pana pochylonego nad ludzkim losem choćby w dziale "Świadectwa, wymiana doświadczeń"
Napisano 2008-05-03, godz. 17:22
Owszem. Ale ja nie miałem na celu ewangelizowanie obecnych tu ateistów. Chciałem tylko zabrać głos w dyskusji na temat istnienia Boga, bo akurat natknąłem się przypadkiem na taki wątek (nie czytam całego forum, tylko sporadycznie coś przejrzę i jak mnie zaciekawi to się włączę)A czyż postawa życiowa nie woła często głośniej od słów?
Gdy wchodzimy na temat światopoglądów, to nie można mówić o dowodzeniu, ale raczej o lepszych/gorszych argumentach. Nie twierdzę, że istnienie Boga można dowieść w sposób matematycznie pewny. Twierdzę tylko, że istnieją lepsze argumenty na rzecz teizmu, niż na poparcie ateizmu. I tylko to starałem się w tych ostatnich dyskusjach wykazać. Tutaj trochę poruszyłem problemy etyczne ateizmu wykazując że, ateizm da się logicznie sprowadzić do nihilizmu i satanizmu. Inny argument, kosmologiczny, poruszyłem we wcześniejszej dyskusji (dodałem też krótki o tym tekst do swego serwisu apologetycznego)Czy można udowodnić istnienie Boga lub jemu zaprzeczyć? Czy można bronić teizmu matematyka? analizą? logiką?
Wiara nie jest nic warta, o ile nie jest wiarą w coś prawdziwego. Dlatego kwestia prawdy jest kluczowa. A to, czy zechcemy jej być posłuszni to oddzielny temat. Jednakże wiara ślepa nazywa się fideizmem i jest po prostu głupia.Czy nie lepiej pozostawić tę kwestię tylko wierze?
Doskonale to rozumiem. ŚJ nie uczą samodzielnego myślenia ale polegania na autorytetach. Osoby po wyjściu potrzebują sobie same odbudować fundamenty światopoglądowe. Nie oczekuję, że ktokolwiek przyjmie to, co napisalem na wiarę. Jeśli ktoś potrafi przedstawić lepsze argumenty, to chętnie ich posłucham. Nie twierdzę, że dużo wiem, ale myślę, że kwestie fundamentalne mam dosyć dokładnie przeanalizowane i jeśli mogę w czymś pomóc, to proszę śmiało pytać.Jako osoba z pewnym bagażem doświadczeń ( w tym WTS-owskim ) wciąż lękam się osób niezbicie przekonanych o swojej racji.
Napisano 2008-05-03, godz. 17:40
W ateizmie nie ma obiektywnego układu odniesienia dla imperatywu kategorycznego. Etyka jest tam ostatecznie definiowana jako arbitralny wybór silniejszego. W ateizmie, słuszne i sprawiedliwe jest wszystko to, co silniejszy chce aby było słuszne i sprawiedliwe. Nawiasem mówiąc, to jest podstawą nihilizmu i nowoczesnej ideologii satanistycznej (vide słynne zdanie Aleistera Crowley'a "Czyń, wolę swoją, niech ona będzie całym prawem")
Logiczne konsekwencje przyjęcia założeń teorii ewolucji i ateizmu zostały też bardzo dobrze przedstawione w filmie "Urodzeni mordercy" (Natural Born Killers). Jeśli jeden się narodził aby być wilkiem a drugi owcą, to czy wilka się karze za to, że postępuje ze swoją naturą i zabija owcę? Wilk zabija, pedofil gwałci, bo taka jest ich natura.
Jeśli ateizm i ewolucjonizm ma rację, to nie ma obiektywnej różnicy między dobrem a złem. Wszystko to, co jest, jest dobre, gdyż po prostu inne być nie może. Człowiek i zwierzę są tylko biologicznymi maszynami sterowanymi genami i presją środowiska. A sprawiedliwość, czy walka ze złem, tam to tylko puste terminy pomocne w manipulowaniu masami. Ciekawe, że nie istnieje katedra ateizmu i świeckiego humanizmu na współczesnych studiach filozoficznych. Nie istnieje, bo świecki humanizm jest dla osób niedorozwiniętych intelektualnie. Konsekwentny ateizm prowadzi do satanizmu Aleistera Crowleya.
Gdybyś czytał kontekst tego wątku to byś wiedział. Temat wypłynął bo wątek podryfował w kierunku istnienia Boga.
Napisano 2008-05-03, godz. 17:57
Dziękuję za odpowiedź. Wiele wyjaśniła.
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-05-03, godz. 19:05
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych