Autor Listu do Hebrajczyków (od dawna wiadome jest, że nie był to apostoł Paweł)
mysle, ze zarówno dla ciebie jak i dla mnie nie ma to az takiego znaczenia czy napisal ten list Pawel, czy ktos inny. wazne jest to, co w nim powiedziano i to, ze znajduje się w kanonie PS. niewątpliwie autorstwo przypisywane Pawlowi jest sprawa bardziej „tradycji” niż faktow. zwroc uwage na to, ze dla wielu czytelnikow biblii poglad na autorstwo tego listu jest tak przesycony ta wlasnie tradycja, ze wielokrotnie wypowiadaja się cytując cos z listu do Hebrajczykow jako o slowach Pawla. sam wielokrotnie słyszałem jak goscie w koloratkach zaproszeni do TV tak się wlasnie wypowiadali. wiele takich „omylek” padlo podczas relacji z pogrzebu JPII. sam również wiele razy się tak wypowiadam. czy zmienia to znaczenie tych slow? nie.
mysle ze w rownym stopniu obaj nie damy glowy za to, ze autorem wielu mysli w nim zawartych jest apostol Pawel, jak i ze nie jest.
Autor Listu do Hebrajczyków (…) nie definiuje czym jest wiara, lecz zwraca uwagę na tę istotną jej część która jest ważna dla dalszego jego rozważania. Już z samego dalszego rozważania tego rozdziału widać, że wiara jest też (a może przede wszystkim) zaufaniem Bogu, z którego wypływa dalsze działanie.
osobiście uwazam, ze slowa…
---
1 Wiara to (…) - Hebrajczykow 11:1
---
…sa proba Pawla (lub po prostu autora) określenia czym wiara jest. gdy wrzucisz sobie na wyszukiwarce google haslo typu „definicja wiary” to zobaczysz ilu mysli podobnie. czy zatem ją definiuje? z pewnością nie uchwyca wszystkiego co można by na temat wiary powiedziec. niewątpliwie wiara jest również zaufaniem.
sa jednak i tacy, dla których pojecie wiary nie miesci się w „definicji” z Hebrajczykow. nie przedstawia ona dla nich zadnej wartości… i nie ma to dla nich zadnego znaczenia, czy ja ktos ja w jakis sposób określił, czy nie.
---
19 Wierzysz, że jest jeden Bóg? Czynisz bardzo dobrze. Jednakże i demony wierzą, a dygoczą. - Jakuba 2:19
---
Poza tym nie żongluj tak wersetami wyrwanymi z kontekstu (Łk 3,15) bo to nie studium Strażnicy i nie musisz na siłę wszystkiego „udowadniać”,
oczywiście, ze to, co tu robimy, studium Strażnicy nie jest. uwazam, ze jest duzo ciekawsze. mysle, ze toczymy ciekawa rozmowe, w której ścierają się dwa poglady. możliwe, ze swoj masz już osadzony na konkretnym fundamencie. jaki jest ten fundament? nie ja będę to ocenial. wiem, ze swój dopiero buduje, po odrzuceniu wielu z doktrynalnych „plew” WTS. jednak wysiłek, jaki widze ze wkladasz w nasza rozmowe, świadczy o tym, ze dobrze od tych plew oddzielałem „ziarna”.
co do zaglowania wersetam wyrwanymi z kontekstu. mysle, ze zgodzisz się w raz ze mna co do tych slow…
---
2Tymoteusza 3:16,17
16 Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, 17 aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła.
---
mogę ci podac kilka przykładów na to, jak Jezus a nastepnie jego uczniowie, wykorzystywali „wersety wyrwane z kontekstu” dla unaocznienia mysli, jakie omawiali. (Ew. Mateusza 24:37-39 już znasz) myslisz, ze robili to dlatego, ze chcieli cos ukryc? czy może dlatego aby cos uwypuklic? ot, ciekawy dylemat…
zobacz, ze traktując „to co napisane” jako „cale pismo jest natchnione” można dojsc do ciekawych wnioskow. do jednych z taki już doszliśmy…
gdy na moje pytanie
post39Cytat
czy slowa z Efezjan 2:8-10 i Jakuba 2:14-26 sobie wzajemnie zaprzeczaja czy nie?
odpowiedziales: Twój
post40 Cytat
(...)Te fragmenty nie zaprzeczają sobie nawzajem (...)
…oznacza, ze się wzajemnie uzupełniają. podobnie jest z wieloma innymi wersetami w Biblii. oczywiście kontekst jest potrzebny. ukazuje on tlo dylematow, jakie pozniej omawiamy. zawsze jest tak, ze jakies slowa lub czyny padaja w jakims kontekście.
---
Noe zbudowal arke i wszedł do niej w kontekście przymierza zawartego miedzy nim a Bogiem. Jezus nic nie wspomniał o tym przymierzu gdy wyrywal z kontekstu tamte wydarzenia odnioszac je do czasu „obecności syna człowieczego”
czasem dylematy moralne sa dokladnie te same, mimo ze kontekstem dla Józefa w Egipcie było bycie niewolnikiem (zona Potyfara) a kontekstem dla Dawida (Betszeba) bycie krolem.
---
bo skąd wiesz czego akurat oczekiwali pielgrzymi przybyli na to święto do Jerozolimy. Poza tym nie musieli niczego rozpoznawać, bo to zostało im powiedziane i jedynie co im pozostało, to albo zaufać świadectwu apostoła Piotra i temu co oglądali, albo odrzucić to.
no na pewno nie oczekiwali tam Piotra. to prawda, ze Piotr wskazal przybyłym na to święto niejako „palcem” mesjasza. dokladnie tego oczekiwal od swych uczniow Jezus. jednak nie wskazywal by im go, gdyby nie trwali w
„oczekiwaniu rzeczy spodziewanych” (Hebrajczykow 11:1)
na Mesjasza (Ew. Łukasza 3:15). faryzeusze, niczym „slepi przewodnicy” (Mateusza 23:16), nie byli wstanie im wskazac owego Mesjasza. a zatem Zydzi musieli sami tego dokonac. bywalo, ze slono placili za pomylke…
---
Dzieje Apostolskie 5:36, 37
36 Na przykład przed tymi dniami powstał Teudas, mówiąc, że jest kimś, a do jego stronnictwa przyłączyła się pewna liczba mężczyzn, około czterystu. Ale go zgładzono, wszyscy zaś, którzy byli mu posłuszni, rozproszyli się i stali się niczym. 37 Po nim w dniach spisu powstał Judas Galilejczyk i pociągnął za sobą lud. Ale i ten człowiek zginął, a wszyscy, którzy byli mu posłuszni, zostali rozproszeni.
---
pozatym Jezus również przestrzegal przed fałszywymi Chrystusami (Mateusza 24:5).
gdyby to takie było proste aby go rozpoznac, nie była by potrzebna mowa Piotra i innych, którzy to wskazywali tego wlasciwego.
Te 3000 osób zaufało, jednak Dz. Ap. nie podają ilu odeszło nie usłuchawszy tego co mówił Piotr.
sproboj sobie wyobrazic Jerozolime podczas „swieta tygodni” w tamtych czasach. jak myslisz ilu w kontekście mowy Piotra moglo tam wtedy być?
---
Dzieje 2:5, 6
5 A w Jerozolimie mieszkali Żydzi, ludzie bogobojni, z każdego narodu pod niebem. 6 Gdy więc rozległ się ten głos, zeszło się owo mnóstwo i wszyscy byli oszołomieni, każdy bowiem słyszał, jak mówiono w jego własnym języku.
---
jeśli z tego mnóstwa ochrzczono 3000 to ile moglo być tego mnostwa? I tu masz racje. Dzieje nie podaja ile „odeszlo nie usłuchawszy tego co mowi Piotr”, ale z pewnością było ich mnostwo.
Darem łaski jest zarówno Syn Boży jak i też zbawienie, a nie to lub tamto jak to próbujesz przy pomocy żonglowania wersetami udowodnić.
jak już ci powiedziałem PS traktuje jako całość, mimo, ze cytuje fragmentami…
co mówiło prawo?
---
Kaplanska 4:32-35
32 „‚Lecz jeśli
jako swój dar ofiarny chce przyprowadzić jagnię na dar ofiarny za grzech,
ma przyprowadzić zdrową owieczkę. 33 I położy rękę na głowie daru ofiarnego za grzech,
i zarżnie go jako dar ofiarny za grzech na miejscu, gdzie się zarzyna na całopalenie. 34
A kapłan weźmie palcem nieco krwi daru ofiarnego za grzech i posmaruje nią rogi ołtarza całopalnego,
a całą resztę krwi wyleje u podstawy ołtarza. 35 Wszystek zaś tłuszcz oddzieli, tak samo jak się oddziela tłuszcz z baranka na ofiarę współuczestnictwa, a kapłan zamieni je w dym na ołtarzu, na ofiarach ogniowych dla Jehowy; i kapłan dokona za niego przebłagania za jego grzech, który popełnił, i zostanie mu przebaczony.
---
co mowili prorocy?
---
Izajasza 53:1-12
53
Kto uwierzył w to, cośmy usłyszeli? I komu zostało objawione ramię Jehowy? 2 I wyrośnie przed jego obliczem jak gałązka i jak korzeń z bezwodnej krainy.
Nie odznacza się okazałą postacią ani wspaniałością; a gdy go zobaczymy, nie będzie miał takiego wyglądu, żebyśmy go pożądali.3 Był wzgardzony i unikany przez ludzi,
mąż mający zaznać boleści i poznać, co to choroba. I było tak, jak gdyby ktoś zakrywał przed nami twarz.
Był wzgardzony i uważaliśmy go za nic. 4 Zaprawdę,
on dźwigał nasze choroby i nosił nasze boleści. A myśmy go poczytywali za utrapionego,
ugodzonego przez Boga i udręczonego. 5
Lecz jego przebijano za nasz występek, miażdżono za nasze przewinienia. Spadła na niego kara mająca przynieść nam pokój i
dzięki jego ranom zgotowano nam uzdrowienie. 6 Wszyscy błąkaliśmy się jak owce; każdy z nas zszedł na własną drogę;
a Jehowa sprawił, że jego dotknęło przewinienie nas wszystkich. 7 Był wielce uciśniony i pozwalał się dręczyć; lecz nie otwierał swych ust.
Prowadzono go jak owcę na rzeź; i tak jak owca, która oniemiała przed swymi postrzygaczami, on też nie otwierał swych ust.
8 Zabrano go z powodu ograniczeń i sądu; a kto się będzie zajmował szczegółami jego pokolenia? Wyrwano go bowiem z krainy żyjących.
Otrzymał cios za występek mego ludu. 9 A ten da mu grobowiec wśród niegodziwców i wśród bogaczy, gdy on poniesie śmierć, chociaż gwałtu się nie dopuścił, a w jego ustach nie było podstępu.
10
Lecz Jehowie spodobało się go zmiażdżyć; przyprawił go o chorobę. Jeżeli
dasz jego duszę jako dar ofiarny za przewinienie, to ujrzy on swe potomstwo, przedłuży swe dni i w jego ręce powiedzie się to, w czym Jehowa ma upodobanie. 11 Za strapienie swej duszy zobaczy, nasyci się. Dzięki swej wiedzy ten prawy, sługa mój, udostępni wielu ludziom stan prawości; ich przewinienia sam poniesie. 12 Dlatego dam mu dział wśród wielu i z mocarzami będzie dzielił łup, ponieważ wylał na śmierć swą duszę i do występnych został zaliczony; i
on poniósł grzech wielu ludzi, i zaczął się ujmować za występnymi.
---
co mowily ewangelie i listy?
---
16 ;Albowiem
Bóg tak bardzo umiłował świat, że
dał swegojednorodzonego
Syna,
aby nikt,
kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz
miał życie wieczne - Ew. Jana 3:16
---
Rzymian 3:21-26
21 Ale teraz bez udziału prawa
została ujawniona prawość Boża, jak o niej
świadczą Prawo i Prorocy; 22 tak,
prawość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa, dla wszystkich mających wiarę. Nie ma bowiem żadnej różnicy. 23 Bo wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej, 24 i
jest to wspaniałomyślny dar, że zostają uznani za prawych dzięki jego niezasłużonej życzliwości poprzez uwolnienie na podstawie okupu zapłaconego przez Chrystusa Jezusa. 25
Bóg ustanowił go darem ofiarnym ku przebłaganiu przez wiarę w jego krew[/b]. Pokazał przez to swoją prawość, ponieważ przebaczał grzechy popełnione w przeszłości, gdy
Bóg okazywał wyrozumiałość; 26 po to, by w teraźniejszej porze pokazać swoją prawość, aby móc być prawym również wtedy, gdy
uznaje za prawego człowieka, który wierzy w Jezusa.
---
Efezjan 2:8-10
8
Właśnie za sprawą tej życzliwości niezasłużonej zostaliście wybawieni przez wiarę; i nie stało się to dzięki wam ;
jest to dar Boży.
9 Bynajmniej nie dzięki uczynkom, żeby nikt nie miał podstaw do chełpienia się.
10 Jesteśmy bowiem jego dziełem, stworzeni w jedności z Chrystusem Jezusem do dobrych uczynków, które Bóg zawczasu przygotował, abyśmy w nich chodzili.
---
a zatem dary ofiarne według prawa były odzwierciedleniem doskonalej ofiary zycia Jezusa o którym mowia i prorocy. ofiara ta jest darem za przewinienie i jest przebłaganiem za grzech. za sprawa Jego niezasłużonej życzliwości dostąpiliśmy laski wybawienia przez wiare w wartość przelanej krwi daru, jaki otrzymaliśmy od Boga. I choc dar ten otwiera „brame” wszystkim ludziom, to wejda tylko ci co uwezyli potwierdzając swa wiare „dobrymi uczynkami”
moje wnioski zupełnie nie pokrywa mi się z tym co mowisz..
Darem łaski jest zarówno Syn Boży jak i też zbawieniewiesz Czesiu, dopuszczam do siebie, ze mogę czegos nie rozumiec właściwie. jak już ci wspomniałem ja dopiero buduje swój fundament od nowa. biorac pod uwage, ze zarówno slowa z listu do Rzymian jak i Efezjan wyszly spod piora Pawla, posłużę się tez jego slowami, by obronic moje aktualne zrozumienie…
---
4 Wobec tego, gdy to czytacie, możecie sobie uzmysłowić
moje pojmowanie świętej tajemnicy o Chrystusie. - Efezjan 3:4
---
Poza tym twój przykład jest nieadekwatny w stosunku do tego co naucza Ef 2,1-10.
Ja ująłbym to tak.
Idziesz górską ścieżką nad przepaścią i nagle zbaczasz z niej (grzeszysz) i lądujesz martwy na dnie przepaści (stajesz się martwy z powodu swojego grzechu). Kiedy nie jesteś w stanie nic zrobić aby siebie ożywić, przychodzi ratownik (wybawiciel, zbawca), który wyciąga ciebie z dna przepaści, ożywia („łaską zbawieni jesteście”, „wraz z nim wzbudził”) i stawia na ścieżce abyś dalej mógł nią iść ( werset Ef 2,10).
hm… czy zatem zbaczając ze sciezki (grzesząc), zbaczamy ze scieszki na której do tej pory nie grzeszylismy? czy dopiero ladujac na dnie stajemy się martwi w wyniku grzechu? to prawda, ze sami nie jesteśmy w stanie się ożywić i potrzebujemy ratownika. jednak ten ratownik nie wyciągnie wszystkich. mimo, ze do wszystkich wyszedl, wyciągnie tylko tych, którzy dadza mu wiare w to, ze może on tego dokonac. jednak stawiając spowrotem na sciezce, stawia nas na dokladnie tej samej (sciezce grzechu). roznica polega jednak na tym, ze teraz jako ożywieni, mamy świadomość tego jak chodzic by popełniać go jak najmniej.
doprecyzowal bym to tak…
wszyscy podążamy scieszka grzechu.
---
23 Bo wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej, - Rzymian 3:23
---
wielu podaza ta sciezka i nigdy nie zda sobie sprawy jak gleboko w grzechu siedzi i nigdy się do niego nie przyzna. (Przysłów 14:12)
---
1Jana 1:8-10
8 Jeżeli twierdzimy: „Nie mamy grzechu”, to sami siebie wprowadzamy w błąd i nie ma w nas prawdy.
9 Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to on jest wierny i prawy, żeby nam przebaczyć nasze grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości.
10 Jeżeli twierdzimy: „Nie zgrzeszyliśmy”, czynimy go kłamcą i nie ma w nas jego słowa.
---
jednak dochodzi czasem w zyciu do sytuacji, gdy niejako wpadamy w przepasc i wisząc na urwisku czy tez będąc na samym jego dnie, zdajemy sobie sprawe jak bardzo martwi byliśmy w naszych grzesznych „martwych” uczynkach. sa tez tacy, którzy wpadaja w dol i zdaja sobie sprawe ze swego stanu, a mimo wszystko nic z tym nie robia. czy zatem pomoc będzie udzielona tym, którzy nie wolaja?
---
21 A każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony”’ - Dzieje 2:21
---
dlatego do wołających (wierzacych) zostaje rzucona „lina”, która wcale jeszcze nie oznacza, ze „już jesteśmy w domku”. trzeba poprzec to określonymi działaniami.
Wówczas to stajemy powrotem na sciezce, swiadomi tego, jak staje się ona „waska”
Właśnie to pokazuje ten fragment z Ef 2,1-10. Nie jesteś w stanie sam siebie ożywić ze stanu śmierci w jakim znalazłeś się z powodu grzechu. Jedynie Bóg poprzez ofiarę Jezusa Chrystusa może ciebie ożywić i kiedy Jemu zaufasz ufając Jego Synowi, wtedy z łaski zostajesz wzbudzony do nowego życia (narodzony na nowo z wody i Ducha).
no mniej wiecej, tyle ze narodzenie na nowo ma miejsce, gdy już wrocimy na ścieżkę i rozpoczynamy „bieg po nagrode”
Kiedy jednak odetniesz z kontekstu Ef 2,8-10 i zaczniesz żonglować innymi wersetami, wtedy tracisz z oczy czym tak naprawdę jest zbawienie o którym mówi ten fragment, a do tego zamiast w pokorze przyjąć Boży dar łaski starasz się udowodnić, że musisz sobie zapracować na dar łaski swoimi uczynkami.
mysle, ze mój przykład wraz z doprecyzowaniem twojego odzwierciedla to, ze dobrze rozumiem kontekst.
Żeby nie przedłużać dyskusji ujmę to w skrótowej formie tak:
To co naucza Ef 2,1-9 Jakub ujął w ten sposób:
Cytat
Gdy zechciał, zrodził nas przez Słowo prawdy , abyśmy byli niejako pierwszym zarodkiem jego stworzeń. (Jak. 1:18 BW)
Natomiast to o czym naucza List do Jakuba zawiera się w tym stwierdzeniu apostoła Pawła :
Cytat
Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. (Efez. 2:10 BW)
ciesze się, ze dochodzimy do podobnych wnioskow, no przynajmniej w tym, ze oba listy się wzajemnie uzupelniaja.
Czyli używając przykładu podanego przeze mnie wyżej, po tym, jak stanąłeś ożywiony na tej górskiej ścieżce dostałeś do ręki przewodnik, jak dalej iść aby więcej nie schodzić z tej ścieżki.
no, był to calkiem fajny przykład. szkoda tylko, ze go troche splagiatowales…
Apostoł Paweł kieruje swój list do chrześcijan narodzonych na nowo z wody i Ducha, którym nie brak żadnych darów Ducha (1Kor 1,1-9). Natomiast to ty powinieneś wykazać, że 1 List do Koryntian jest kierowany do wszystkich ludzi niezależnie w co wierzą, byle w ich wierze co nieco mówiło się o Jezusie Chrystusie (nawet jeśli są tam nauczane na Jego temat kłamstwa).
wiesz co? może jest już troche pozno, ale staram się wczytac w 1 Koryntian 1:1-9 i nie bardzo mogę dostrzec co w tym fragmencie jest takiego, co nie pozawlaloby mi wykozystac tego samego listu tylko 7:17-27 jako unaocznienia mojej postawy wobec ludzi z innych wyznan. mógłbyś mi konkretnie pokazac?
Chcę powiedzieć, że wśród „drugich owiec” nie ma osób narodzonych na nowo z wody i Ducha. Poza tym ci którzy mienią się „namaszczonym ostatkiem” wierzą i głoszą takie rzeczy, które są sprzeczne z Ewangelią Chrystusa, tym samym podpadają pod to, o czym naucza List do Galacjan 1 rozdział – głoszą inną ewangelię – a tym samym zamiast pod łaską Boga są pod przekleństwem. I to wystarczy aby nie uznawać śJ za uświęconych w Jezusie Chrystusie. Bo jak pewnie zauważyłeś owe uświęcenie z Hbr. 10,10 nie dotyczy wszystkich ludzi, lecz tych z którymi Bóg zawarł nowe przymierze wkładając im swoje prawa do serca. A co w innych miejscach NT nazywane jest bądź uświęceniem, bądź zrodzeniem na nowo, bądź wskrzeszeniem do nowego życia z Chrystusem Jezusem.
mówiłem ci już chyba, ale przypomne. poglady WTS mam już za soba.
To co jeszcze robisz w “organizacji” jeśli nie wierzysz w to, co naucza WTS.
no wlasnie… generalnie jest to dobre pytanie. mysle jednak, ze takim jak Ty, którzy nigdy SJ nie byli duzo trudniej to zrozumiec, niż tym, którzy byli lub wciąż pozostaja i maja poglad podobny do mojego.
A odnośnie tego, w co wierzą śJ, to mam kilka pytań do takich śJ którzy mi wciskają, że oni wierzą Bogu a nie WTS. Przeważnie na te pytania słyszę odpowiedź, że to co cytuję z Biblii nie mogę przyjmować dosłownie, lecz muszę to odpowiednio zrozumieć (czyli przyjąć nauczanie WTS-u). W ten sposób te osoby pokazują, że tak naprawdę nie wierzą Bogu lecz naukom ludzkim propagowanym w publikacjach WTS-u. próbkę takich pytań znajdziesz np. tu:
http://watchtower.or...s...post&p=2032
troche już pozno (fajnie, ze jutro a w zasadzie już dzis niedziela) i zerklem na nie pobieznie. mysle, ze sa ciekawe. rozumiem, ze chciałbyś abym się do nich odniosl. daj mi troche czasu a zapewne to zrobie. postaram się zrobic to jak najbardziej uczciwie.
Czy chcesz przez to powiedzieć, że dla ciebie bliźni równa się brat w Chrystusie? Jeśli tak, to kim dla ciebie jest hindus wyznający swoją religię? Czy nie jest twoim bliźnim, czy też może jest twoim bratem w Chrystusie? A może po prostu nie zrozumiałeś podobieństwa Pana Jezusa i nie za bardzo wiesz jaka jest różnica pomiędzy bliźnim a bratem w Chrystusie?
oczywiście, ze niektórzy na naszej slicznej planecie, pozostana tylko moimi bliznimi. szczególnie, gdy nie podzielaja mojej wiary w Boga Jahwe i Jego syna Jezusa
gdy przytaczałem przykład z Ew. Łukasza 10:29-37 skomentowalem go w ten sposób.
mój
post 41w rzeczy samej… trudno wyzbyc się uprzedzen. sam staram się do tego podejść tak, jak Jezus, unaoczniajac to pewnym przykładem
uprzedzenia sa glowna przeszkoda w innym spojzeniu na braci w innych wyznaniach. mysle, ze szybciutko bys to dostrzegl, gdybyśmy się spotkali w realu…
Tak popularne ostatnio twierdzenie, że wszyscy ludzie są dziećmi tego samego Boga i dlatego są braćmi, jest zapożyczeniem z New Age, a to z kolei przyszło z filozofii wschodu.
W chrześcijaństwie wszyscy ludzie są stworzeni przez Boga, więc są dla siebie bliźnimi, natomiast braćmi w Chrystusie są ci, którzy narodzili się na nowo z wody i Ducha.
I bardzo źle, że ta różnica jest zatracana
a zatem ponawiam pytanie:
gdy zatem JPII nawoływał do braterstwa międzywyznaniowego chcesz powiedziec, ze był pod wplywem New Age?
„Przygadał kocioł garnkowi a sam smoli.”
„Lekarzu ulecz się sam.”
I może dobrze by było, żebyś powtórzył sobie lekcję z czytania ze zrozumieniem.
jeśli chcesz tym „uszczypnąć” mnie w moja inteligencje…
czy mógłbyś odnieść się do tego postu co najmniej w stopniu takim jak ja zrobiłem to do twoich ostatnich dwuch? bo twoje ogólniki zaczynaja być zbyt zdawkowe…
szczególnie gdy nie odpowiadaja na moje pytania…
a nie odpowiedziałeś mi w pelni na moje pytanie:
co to jest "wola Boga" i jak ja mozna spelniac?Jan. 6:40 jest dopiero odpowiedzia do czesci
„a” tego pytania. nadal pozostaje
„jak możemy spełniać wole Boga”.