Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy zdaniem WtS można mowić "Dzień dobry" wykluczonemu?


  • Please log in to reply
75 replies to this topic

Ankieta: Stosunek do wykluczonych/odłączonych

Czy zdaniem WtS można mowić "Dzień dobry" wykluczonemu?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-01, godz. 08:15

no a jak ma się sprawa z najbliższą rodziną wykluczonego? Jestem wykluczona ale mam męża , który nigdy wykluczony nie był :) bo nigdy nie był świadkiem. Jak on mówi świadkom dzień dobry, to jemu też nie odpowiadają :) NO NIESTETY STRACH nie pozwala im na KULTURĘ :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#22 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-01, godz. 10:51

mojej Beatce też się nie kłaniają ani jej nie agitują. Czyżby było to zjawisko ogólnopolskie?

#23 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-01, godz. 23:11

mojej Beatce też się nie kłaniają ani jej nie agitują. Czyżby było to zjawisko ogólnopolskie?

Pewnie(podobnie jak "siostry starsze") zostala nieoficjalnie zaklasyfikowana, np. jako "pani Odstepczyni" ;) A na serio to mysle, ze po prostu boja sie, ze w rozmowie moglaby im przekazac tresci odstepcze od Ciebie.

Użytkownik Agape edytował ten post 2008-07-01, godz. 23:12

Dołączona grafika

#24 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-01, godz. 23:27

Pewnie(podobnie jak "siostry starsze") zostala nieoficjalnie zaklasyfikowana, np. jako "pani Odstepczyni" ;) A na serio to mysle, ze po prostu boja sie, ze w rozmowie moglaby im przekazac tresci odstepcze od Ciebie.


Albo spisali ją na straty i domyślają się, że z niej to siostry już nie będzie, skoro się zadaje z takim odstępcą. Więc nie ma po co się odzywać ;)

#25 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-07-01, godz. 23:36

Czyżby było to zjawisko ogólnopolskie?

Tak, ogólnopolsko się zmówiliśmy przeciw ŚJ.
Dołączona grafika

#26 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-07-02, godz. 09:56

Moja przyjaciólka która sie odłaczyła pracuje w firmie w której pracuje siostra, notabene żona starszego.
Obowiązki zawodowe niestety czasem krzyzują ich drogi.
Więc moja przyjaciólka za każdym razem kiedy siostra wchodzi do jej pokoju mówi "dzień dobry", jak cos podaje "proszę", jak coś odbiera "dziekuję". Reakcją na te zwykłe grzeczności jest skrzywienie ust i cisza.
Smiałysmy się, że pewnie na spotkaniach z braćmi ta siostra opowiada jak to jest prześladowana przez odstępczynię.

Mówienie lub niemówienie "dzień dobry" na ulicy ....pies to ganiał. Ale sa miejsca gdzie nalezy zachować pewne formy grzecznościowe. Ciekawe czy jakby koło mojej przyjaciólki stała jej szefowa lub gdyby moja przyjaciółka awansowała czy też siostra zachowałaby tak niezłomna postawę i formułka grzecznościowa stałaby jej ością w gardle :-)

Samo sedno. Nie jadają z celnikami i prostytutkami, a cóż dopiero z kimś kto ma być dla nich gorszy niż te klasy!

#27 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-03, godz. 09:08

Moim zdaniem takie zachowanie ŚJ wobec wykluczonych jest zupełnie bez sensu. Wiem jednak z doświadczenia, że jeżeli przez tyle lat słucha się tego, że mówienie odstępcom "dzień dobry" sprowadzi na braci gniew Jehowy to chcąc nie chcąc coś zostaje w umyśle. A nuż kiedy powiem "dzień dobry" ten niedobry odstępca będzie chciał ze mną porozmawiać? I wtedy sprawię wielki zawód Bogu i będę niegodny by być w jego świętej organizacji. Takim zachowaniem kieruje tylko i wyłącznie irracjonalny strach przed gniewem Jehowy (a może raczej braci starszych...?) Ogólnie mnie to nie rusza, gdy ktoś z mojego dawnego zboru udaje że mnie nie zna. Tłumaczę to brakiem kultury i zaślepieniem rodem z wieków średnich.

#28 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-07-03, godz. 09:33

[quote name='qwerty' date='2008-07-01 08:15' post='95551']
:) NO NIESTETY STRACH nie pozwala im na KULTURĘ :)
[/quote
no niestety! tak chyba trzeba to tłumaczyc!
a to skrzywienie ust i cisza na grzeczne "dzien dobry" to chyba wszędzie standard, biedaki nie wiedza co maja ze sobą zrobić- nie jestem wieprzem igdy sie wchodzi do pomieszczenia to wypada sie przywitac, ale co zrobić- CHOŁOTA!!!!! Ignorancja to tez forma agresji- i gdzie tu sławna na cały świat miłosc do blixniego, skoro reaguje sie na niego w taki sposób???
I co takie zachwaanie ma skruszyć moje serce, pokazac ze coś straciłam???? w zyciu- nic innego w takich chwilach nie przychodzi mi do głowy jak to, ze uwolniłam sie od towarzystwa żłobów i prostaków! uff!!! :angry:

Użytkownik Abriella edytował ten post 2008-07-03, godz. 10:18


#29 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-03, godz. 09:38

Ciekawe, że mojej rodzinie też większość przestała mówić dzień dobry, mimo że wielu się znało z moją familią. Mój brat, który nie był świadkiem kiedyś na pozdrowienie usłyszał taki tekst: "A co, my się w ogóle znamy"?

Inna dziwna sprawa, że mi dzień dobry nie mówią członkowie dalszych rodzin świadków Jehowy, których poznałem, a którzy świadkami nigdy nie byli. To był dla mnie taki mały szok, jak powiedziałem dzień dobry kobiecie stojącej na przystanku, a ta się ode mnie odwróciła. Makabra!

Użytkownik Terebint edytował ten post 2008-07-03, godz. 09:39

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#30 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-10, godz. 15:17

W moim rodzinnym (małym) mieście często spotykam ŚJ, wśród nich członków mojego byłego zboru, dawnych dobrych znajomych itd. NIGDY NIKT NIE POWIEDZIAł MI DZIEń DOBRY. Jestem poza organizacją już parę lat, a w swoim miasteczku tylko bywam, a nie mieszkam, więc mnie to już właściwie nie rusza. Na początku dziwnie się czułam, chociaż wiedziałam,że tak będzie. Jestem dobrze wychowana, więc często jakoś tak odruchowo widząc znajomą twarz chciało mi się powiedzieć "dzień dobry" czy "cześć" :) .Zauważyłam, że mijający mnie na ulicy ŚJ zachowują się jakoś tak nerwowo i nienaturalnie, starają się mijać mnie jak najszerszym łukiem, a kiedy to się czasem nie udaje to spuszczają głowy. Często udają,że bardzo coś ich zainteresowało w sklepowej witrynie, lub gwałtownie wyciągają komórkę i coś w niej przeglądają ;)
Kiedyś będąc u rodziców usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć i ,jeszcze zanim w ciemności korytarza zobaczyłam kto dzwonił, powiedziałam "dzień dobry". To była siostra ze zboru, w wieku mojej matki, żona starszego. Stała przed drzwiami ze spuszczoną głową i nic nie mówiła, jakby czekała aż pójdę i zawołam mamę :o . Nie powiedziała dosłownie nic, ani na mnie nie spojrzała! Poczułam, że biorę udział w jakieś groteskowej sytuacji. Poszłam więc po mamę (nie chcąc przedłużać). Chyba Jehowa tak bardzo by się na nią nie pogniewał, gdyby zgodnie z zasadami kultury powiedziała te nieszczęsne "dzień dobry" i poprosiła o zawołanie mamy.

#31 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-11, godz. 12:52

Nie powiedziała dosłownie nic, ani na mnie nie spojrzała!


To naprawdę jest już jakaś paranoja...

#32 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-07-11, godz. 13:00

Najciekawsze nie jest to, że oni nie mówią "dzień dobry" wykluczonym, ale to że gdy wykluczają takiego to zwracają sie do niego z prośbą aby to on nie mówił do nich "dzień dobry"! Nie dość, że Cię kamieniują publicznie, nie dość, że niesprawiedliwie osądzili, to oczekują, że to Ty będziesz ten wyrok na samym sobie wykonywać! Debile do kwadratu!

#33 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-11, godz. 13:17

Ja nie odczulam tego na wlasnej skorze, poniewaz kiedy zostalam wykluczona przeprowadzilam sie na drugi koniec miasta a krotko potem wyjechalam z kraju. Czasem widywalam siostry z mojego zboru stojace ze "Straznicami" na dworcu, ale nawet nie przyszlo mi do glowy zeby je pozdrawiac, dobrze wiedzialam jaka bylaby odpowiedz.

Jeszcze kiedy bylam zainteresowana na studium wyszedl temat jak traktowac osobe wykluczona, nie rozumialam jak czlowiek moze byc w stanie zignorowac kogos znajomego albo przyjaciela. SJ odpowiedzieli ze to faktycznie niewygodna sprawa, ale mozna sie przyzwyczaic, najlepiej spuscic wzrok lub przejsc na druga strone ulicy. A jesli wyniknie sytuacja(np. w pracy albo zalatwiajac jakas sprawe) ze trzeba cos powiedziec, to ma byc to tylko niezbedne minimum i bez zadnych przyjacielskich zwrotow.

Innym razem, tez jako zainteresowana. Poszlismy do domu siostry ktorej syn byl odstepca. Mialo byc moje studium, wiec czekalismy az wyjdzie, a ona przez chwile rozmawiala z nim w tak chlodny sposob, jakby byla na niego obrazona. Jak tylko wyszedl ta kobieta wybuchnela placzem no i studium sie nie odbylo, bo nie byla w stanie sie pozbierac. :(
Dołączona grafika

#34 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-11, godz. 13:39

Innym razem, tez jako zainteresowana. Poszlismy do domu siostry ktorej syn byl odstepca. Mialo byc moje studium, wiec czekalismy az wyjdzie, a ona przez chwile rozmawiala z nim w tak chlodny sposob, jakby byla na niego obrazona. Jak tylko wyszedl ta kobieta wybuchnela placzem no i studium sie nie odbylo, bo nie byla w stanie sie pozbierac. :(


Straszne. WTS tak świetnie manipuluje swoimi członkami,że sami robią sobie piekło we własnych rodzinach.

#35 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-11, godz. 14:02

Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja, która oburzyła mnie choć byłam wtedy jeszcze ŚJ (chwilowo bez poważniejszych wątpliwości ;) ). Wydarzenie miało miejsce na bardzo małej sali królestwa, w małym zborze w miejscowości, którą można określić "dziura zabita dechami", a więc w takiej, w której wszyscy się znają. Na zebranie przyszła siostra z dwójką dzieci oraz mężem, który był wykluczony. Rodzina usiadła oczywiście w ostatnim rzędzie. Bracia, którzy podchodzili do nich, aby się przywitać podawali rękę kolejno siostrze, jej dzieciom omijając męża (jakby go nie było). W pewnym momencie do rodziny podszedł brat starszy (wiekiem młody, lokalna gwiazda), podając rękę każdemu członkowi tej rodziny z rozpędu chyba ( z zagapienia nie wiem, mam nadzieję, że w żadnym razie nie było to celowe) wyciągnął rękę to wykluczonego, po czym cofnął ją , skrzywił się ,machnął ręką (jakby odganiał szatana ;) ) i powiedział "aa zapomniałem". Wykluczony brat zrobił się czerwony i spuścił głowę. Dodam,że bardzo wielu braci widziało tę sytuację z racji bardzo małego pomieszczenia. Zrobiło mi się żal tego wykluczonego brata, musiał poczuć się nieźle upokorzony, choć sam ten zwyczaj ,że na sali królestwa obecnych wykluczonych traktuje się jak powietrze, jednocześnie pozwalając im tam przychodzić jest upokarzający.

#36 tomasson19

tomasson19

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 82 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-11, godz. 14:13

Chyba Jehowa tak bardzo by się na nią nie pogniewał, gdyby zgodnie z zasadami kultury powiedziała te nieszczęsne "dzień dobry" i poprosiła o zawołanie mamy.



Niestety świadkowie kulturą nie grzeszą. Po prostu takie zachowanie świadczy o zwykłym chamstwie i elementarnych brakach w wychowaniu.

#37 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-07-11, godz. 14:17

...sam ten zwyczaj ,że na sali królestwa obecnych wykluczonych traktuje się jak powietrze, jednocześnie pozwalając im tam przychodzić jest upokarzający.

Dlatego na miejscu tego wykluczonego nigdy bym nie poszedł na zebranie. Osobiście nie lubię upokarzać innych i samemu być upokarzanym.

Twoja historia dowodzi jeszcze jednego - poziom intelektualny i ludzkie odruchy u wielu pasterzy ŚJ stoją na naprawdę żałosnym poziomie. Nie generalizuję oczywiście. W normalnej sytuacji każdy człowiek dla uniknięcia przykrej i niezręcznej sytuacji nie podałby ręki nikomu na Sali. Ale brak wrażliwości a czasami zwykłe prostactwo ( przepraszam za mocne słowo ) nie jest przeszkodą, by otrzymać funkcję starszego z boru. Liczy się bowiem lojalność wobec Organizacji.

#38 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-11, godz. 14:40

Ale brak wrażliwości a czasami zwykłe prostactwo ( przepraszam za mocne słowo ) nie jest przeszkodą, by otrzymać funkcję starszego z boru. Liczy się bowiem lojalność wobec Organizacji.


Dokładnie tak.Te dwie cechy , które wymieniłeś: prostactwo i brak wrażliwości to "wizytówka" wielu starszych, których spotkałam <_< . Oczywiście były wyjątki, ale w znacznej mniejszości niestety.

#39 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-11, godz. 15:00

Mi też się przypomniała pewna sytuacja. Było to bardzo dawno temu. Wtedy moja mama zaczęła się interesować "prawdą" a ja, jak to dziecko, razem z nią. Pojechałyśmy na jedno z pierwszych naszych zebrań na salę królestwa. Witałam się ze wszystkimi po kolei i już wyciągałam rękę do pewnego mężczyzny żeby sie z nim przywitać. I wtedy poczułam że ktoś z drugiej strony ciągnie mnie za rękaw. Spojrzałam i zobaczyłam pewną siostrę, która na cały głos przy tym mężczyźnie powiedziała "z nim się nie wolno witać. On jest wykluczony". Prawie jakby powiedziała: nie dotykaj go on jest trędowaty i się zarazisz. Zrobiło mi się dziwnie nieprzyjemnie. Spojrzałam na tego mężczyznę, siedział w kącie i nawet nie patrzył na nikogo. Żal mi go było. Wtedy pomyślałam że ten nasz Bóg jest okrutny skoro nakazuje tak traktować innych ludzi. A tak na marginesie, w życiu nie poszłabym na zebranie, wiedząc że byłabym potraktowana tak samo.

#40 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2008-07-11, godz. 15:38

Wiecie co mnie zastanawia, (spostrzeżenie z ostatniej Pamiątki) - jeszcze jak byłem aktywnym małolatem w moim zborze (mimo że nie ochrzczonym) pamiętam jak wykluczyli jedną z najlepszych lasencji jakie wtedy były powiedzmy w okolicach 20-22 lata, naprawdę superlaska, taka co to na obwodowym czy kongresie co drugi braciszek się za nią oglądał - potem nie chodziła na zebrania bo była wykluczona i na ostatniej Pamiątce jakież było moje zdziwienie jak ta sama laska, obecnie przeatrakcyjna kobieta w okolicach po trzydziestce jest w centrum uwagi wszystkich, każdy z nią chce zagwarzyć, ciepło i uśmiech emanują jak cholera, pytam się matki co to ma znaczyć, a ona do mnie że pół roku temu ją przywrócili, a od 2 miesięcy jest żoną jednego ze starszych. Swoją drogą taka fama po jej wykluczeniu poszła o jej reputacji, ze obstawiam że się dobrze wyszalała w świecie, kilka razy dostała od światusów w d...so, a że też była wychowana w prawdzie to po 10 letnim używaniu życia siadła na d...sku i wróciła :D Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam, tych wszystkich wyrzeczeń, tego katowania się i nie używania tego co świat oferuje ;)
destination: ..::SALSERO::..




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych