Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie


  • Please log in to reply
396 replies to this topic

#101 Kamień

Kamień

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 55 Postów

Napisano 2009-02-08, godz. 10:31

(...) Zgodzimy się, że wszystkie te zdania są prawdziwe i wynikają z Biblii oraz otaczającego świata (...)

Nie, nie zgodzimy się. Prosty przykład z Twojego dwunastego punktu: w Efezjan 6:2 jest owszem napisane o szanowaniu lub czczeniu ojca i matki przez prawdopodobnie ich potomstwo, ale nie ma tam mowy o jakiejkolwiek równości ojca i matki - to już Twoje podciąganie teorii jest, tak aby Ci to pasowało do Twojego prywatnego konstruktu. Analogicznie do tego nie ma również w Jana 5:23 i Obj. 5:13 mowy o jakiejkolwiek równości Ojca i Syna - lecz jest tylko ewentualnie mowa o tym, że Synowi należy się tak sama cześć jak Ojcu etc. Pragnę marginalnie również przypomnieć, że wg Biblii mąż jest głową żony - nie ma takiego ślicznego, bajkowego równouprawnienia, jakie sugerujesz (Efezjan 5:22-25).

"12. Obydwaj są sobie równi i mają być szanowani (przez dzieci) - Ef 6:2"
"12. Obydwaj są sobie równi i mają być czczeni (przez ludzi) - J 5:23; Obj 5:13"

Efezjan 6:1-5 Bw 'Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna. (2) Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą: (3) Aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi. (4) A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana. (5) Słudzy, bądźcie posłuszni panom na ziemi, z bojaźnią i ze drżeniem, w prostocie serca swego, jak Chrystusowi'

Jana 5:23 Bw 'aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał.'
Obj. 5:13 Bw 'I słyszałem, jak wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i w morzu, i wszystko, co w nich jest, mówiło: Temu, który siedzi na tronie, i Barankowi, błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków.'

***

Efezjan 5:22-25 Bw "Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, (23) bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. (24) Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim. (25) Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie"

#102 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-08, godz. 11:21

Jest tylko jeden Bóg (jedna natura boska)
2. Ojciec jest Bogiem - posiada naturę boską - 1 Kor 8:6
3. Syn jest Bogiem - posiada naturę boską - Iz 9:5; Mt 1:23; J 1:1,18; 20:28; Rz 9:5; Kol 2:9; Tyt 2:13; Hbr 1:8-11; 2 P 1:1; 1 J 5:20
4. Duch Święty jest Bogiem - posiada naturę boską - Dz 5:3-4; 1 Kor 3:16; 6:19-20


A ten jeszcze tkwi w tym miejscu :rolleyes:

Mirku, jak się cofniesz parę stron w tym wątku to zobaczysz, że już kilka osób zwracało Ci uwagę, że źle pojmujesz naukę o Trójcy, m.in. Gonzalo:

w dogmacie Trójcy termin 'natura' (vel 'istota', vel 'substancja') jest synonimem 'bytu jednostkowego', natomiast Mirek nadaje mu znaczenie gatunkowe.


Pozdrawiam

#103 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-08, godz. 11:52

Nie, nie zgodzimy się. Prosty przykład z Twojego dwunastego punktu: w Efezjan 6:2 jest owszem napisane o szanowaniu lub czczeniu ojca i matki przez prawdopodobnie ich potomstwo, ale nie ma tam mowy o jakiejkolwiek równości ojca i matki - to już Twoje podciąganie teorii jest, tak aby Ci to pasowało do Twojego prywatnego konstruktu.

Znowu udajesz, że nie rozumiesz. Ojciec i matka są sobie równi pod względem natury - obydwaj są ludźmi. Podobnie Ojciec i Syn są równi pod względem natury. Ale przecież tyle to już wałkowaliśmy.


Analogicznie do tego nie ma również w Jana 5:23 i Obj. 5:13 mowy o jakiejkolwiek równości Ojca i Syna - lecz jest tylko ewentualnie mowa o tym, że Synowi należy się tak sama cześć jak Ojcu etc.

I to właśnie chciałem osiągnąć. Jeśli Ojcu i Synowi należy się taka sama cześć, to oznacza, że ma to być cześć boska. Podobnie cześć należy się taka sama ojcu jak i matce, ale jest to cześć ludzka.


Pragnę marginalnie również przypomnieć, że wg Biblii mąż jest głową żony - nie ma takiego ślicznego, bajkowego równouprawnienia, jakie sugerujesz (Efezjan 5:22-25).

Napisałem, że mąż jest głową żony w punkcie 8. Ale zgodzisz się, że mąż i żona są sobie równi pod względem natury, bowiem obydwaj posiadają naturę ludzką i są ludźmi.



Mirku, jak się cofniesz parę stron w tym wątku to zobaczysz, że już kilka osób zwracało Ci uwagę, że źle pojmujesz naukę o Trójcy, m.in. Gonzalo:

Matuzalem, ja to wiem i nie musisz mi o tym przypominać. Ta niedoskonałośc moich przykładów wynika z tego, iż porównuję byty stworzone do nieskończonego Boga. Ale podobieństwa przynajmniej świadczą na korzyść Trójcy. Nigdy odwrotnie. I to mi wystarcza do stwierdzenia i uwierzenia w to, iż ona istnieje. Jeśli by nie istniała, to relacje międzyludzkie byłyby bardziej doskonałe od samego Boga, co doprowadza do sprzeczności. Ty o tym dobrze wiesz i własnie to, że takie przykłady istnieją nie możesz tego ścierpieć i dlatego tylko takim argumentem poniżej pasa możesz się posłużyć. Do dzisiaj nie przytoczyłeś mi przykładu w przyrodzie, który ukazywałby relację o Bogu, w jakiego wierzą Świadkowie Jehowy: ze Syn jest nieporównywanie mniejszą istotą jak Ojciec (ja tego nigdzie w przyrodzie nie widzę, bo zawsze syn ma taką samą naturę jak ojciec: synem psa jest pies, synem człowieka - człowiek a nie małpa).

jeszcze raz ukażę te podobieństwa pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Otóż zgodzimy się, że na podstawie Biblii (albo ewentualnie na podstawie obserwacji świata) na temat człowieka możemy wypowiedzieć następujące zdania (tam gdzie się da, wstawiam wersety biblijne potwierdzające dane stanowisko):

1. Jest tylko jeden gatunek ludzki HOMO SAPIENS (jedna natura ludzka) - Rdz 1:27; 2:8; 5:1; 6:7; Pwt 4:32
2. Mężczyzna jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
3. Kobieta jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
4. Dziecko jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
5. Mężczyzna nie jest kobietą
6. Kobieta nie jest dzieckiem
7. Dziecko nie jest mężczyzną
8. Mąż (mężczyzna) jest głową żony (kobiety) - 1 Kor 11:3; Ef 5:23
9. Kobieta pochodzi od mężczyzny - 1 Kor 11:8
10. Dziecko pochodzi od mężczyzny i kobiety
11. Mąż i żona są jednym ciałem - Rdz 2:24; Mt 19:5; Mk 10:8; 1Kor 6:16; Ef 5:31
12. Obydwaj są sobie równi (pod względem natury) i mają być szanowani (przez dzieci) - Ef 6:2


Zgodzimy się, że wszystkie te zdania są prawdziwe i wynikają z Biblii oraz otaczającego świata. Okazuje się jednak, iż w Trójcy Świętej występują podobne, jeśli wręcz nie takie same relacje. Po podstawienu zamiast człowiek, mężczyzna, kobieta, dziecko słów Bóg, Ojciec, Syn, Duch Święty otrzymujemy następujące zdania prawdziwe (potwierdzam je dodatkowo wersetami biblijnymi):

1. Jest tylko jeden Bóg (jedna natura boska) - Rz 3:30
2. Ojciec jest Bogiem - posiada naturę boską - 1 Kor 8:6
3. Syn jest Bogiem - posiada naturę boską - Iz 9:5; Mt 1:23; J 1:1,18; 20:28; Rz 9:5; Kol 2:9; Tyt 2:13; Hbr 1:8-11; 2 P 1:1; 1 J 5:20
4. Duch Święty jest Bogiem - posiada naturę boską - Dz 5:3-4; 1 Kor 3:16; 6:19-20
5. Ojciec nie jest Synem - J 1:1, Łk 3:21-22
6. Syn nie jest Duchem Świętym - Łk 3:21-22
7. Duch Święty nie jest Ojcem - Łk 3:21-22
8. Ojciec jest głową Syna - J 14:28; 1 Kor 11:3
9. Syn pochodzi od Ojca - J 6:57; 17:5
10. Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna - J 15:26; 16:13-15; 20:22; Dz 16:6-7; Rz 8:9; Flp 1:19; Mt 10:20; Gal 4:6;1 P 1:10-11
11. Ojciec i Syn są jedno - J 10:30; 12:45; 14:7-10; 1 Kor 12:11; Ef 4:4
12. Obydwaj są sobie równi (pod względem natury) i mają być czczeni (przez ludzi) - J 5:23; Obj 5:13


Jak dla mnie jest to dowód na Trójcę Świętą. Podsumowując można bowiem wypowiedzieć następujące zdania:

o człowieku

1. Mężczyzna jest osobą.
2. Kobieta jest osobą.
3. Dziecko jest osobą.
4. Mąż, żona i dziecko (dzieci) tworzą jedność (nazywaną rodziną).


o Bogu

1. Ojciec jest osobą.
2. Syn jest osobą.
3. Duch Święty jest osobą.
4. Ojciec, Syn i Duch Święty tworzą jedność (nazywaną Trójcą Świętą) - Mt 28:19; 1 Kor 12:4-6; 2 Kor 13:13; Ef 4:4-6; Hbr 9:14; 1 P 1:2



Niech więc już nikt nie twierdzi, iż nie ma Trójcy Świętej. :P

Użytkownik mirek edytował ten post 2009-02-08, godz. 12:36

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#104 Kamień

Kamień

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 55 Postów

Napisano 2009-02-08, godz. 12:50

Znowu udajesz, że nie rozumiesz. Ojciec i matka są sobie równi pod względem natury - obydwaj są ludźmi. Podobnie Ojciec i Syn są równi pod względem natury. Ale przecież tyle to już wałkowaliśmy (...)

Niczego nigdy razem nie wałkowaliśmy i raczej nam to nie grozi. Mnie te tematy akurat strasznie nudzą. Martwię się trochę o Ciebie i zastanawiam się, kiedy się Twoja zautomatyzowana (vide awatar, który daje Ci namiastkę tego trybu), pisemna autoterapia skończy. Zostałeś mocno przez Towarzystwo Strażnica skrzywdzony i rzeczywiście należy brać pod uwagę, że jesteś zmuszony (przez swój własny umysł) do takiego postępowania - na siłę pragniesz udowodnić, że Strażnica kłamie, żeby Ci ulżyło. OK, w porządku, zatem czekamy dalej na pozytywne zmiany. Taka jeszcze ciekawostka - świat i my o tym już dawno wiemy, że Strażnica niekiedy sobie to czy owo naciągała - oczywiście nie wszystko naginała - i nie trzeba niczego na siłę w przeciwną stronę przeginać. Trójca? TAK, bo Strażnica mówi NIE. Dusza nieśmiertelna? Stuprocentowo TAK, bo Strażnica mówi NIE etc. Pamiętajmy, że prawda - cokolwiek ona oznacza - przeważnie leży gdzieś pomiędzy skrajnymi punktami. Notabene, nie oczekuj dalszych odpowiedzi w kontekście tego postu, bo nie mam zamiaru ciągnąć tego tematu, ponieważ to już prawie nie na temat jest. Powodzenia

Użytkownik Kamień edytował ten post 2009-02-08, godz. 12:52


#105 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-08, godz. 14:20

Szanowny Mirku,

Ta niedoskonałośc moich przykładów wynika z tego, iż porównuję byty stworzone do nieskończonego Boga.


Nie chodzi nam o niedoskonałość Twoich przykładów, ale o Twój brak zrozumienia bądź świadomie błędny sposób przedstawiania nauki o Trójcy.

Ale podobieństwa przynajmniej świadczą na korzyść Trójcy. Nigdy odwrotnie


Stawiam teorię, że wąż i słoń są tym samym zwierzęciem. Trąba słonia jest podobna do węża. Może to podobieństwo jest niedoskonałe, ale świadczy na korzyść tej teorii. Nigdy odwrotnie. Podoba się?

Jeśli by nie istniała, to relacje międzyludzkie byłyby bardziej doskonałe od samego Boga


Śmiałe twierdzenie, ale bez poparcia. Co takiego jest doskonałego w relacjach międzyludzkich, że gdyby Trójca nie istniała, to byłyby one doskonalsze od Boga?


Ty o tym dobrze wiesz i własnie to, że takie przykłady istnieją nie możesz tego ścierpieć i dlatego tylko takim argumentem poniżej pasa możesz się posłużyć.


Jakim znowu argumentem poniżej pasa?

Do dzisiaj nie przytoczyłeś mi przykładu w przyrodzie, który ukazywałby relację o Bogu, w jakiego wierzą Świadkowie Jehowy:


1) relacje i zjawiska w przyrodzie nie są żadnym dowodem co do natury Boga (chyba że relacja ta zostaje użyta na przykład przez samego Boga do opisania siebie)
2) wielokrotnie na tym forum ja a także inni wspominali o takich przykładach, które wynikają bezpośrednio z tego co Jezus mówił o swoich relacjach z Bogiem: mianowicie, że ich relacja przypomina relację pomiędzy synem i ojcem. Być może chciałbyś zauważyć, że: syn jest zawsze młodszy od ojca, posiada mniejsze doświadczenie od swojego rodzica, we wielu kulturach (w tym w świecie semickim) ojciec pełnił wręcz zdecydowanie nadrzędną rolę w rodzinie w stosunku do syna. Zadam Tobie pytanie jak z podręcznika Prowadzenie rozmów: jaką najprostszą relacją rodzinną określiłbyś dwie osoby, które są sobie doskonale równe?

zawsze syn ma taką samą naturę jak ojciec: synem psa jest pies, synem człowieka - człowiek a nie małpa).


Zgadzam się: synem istoty duchowej jest istota duchowa, synem istoty boskiej jest istota boska. Jezus jest istotą boską, synem istoty boskiej. Zauważam jednocześnie, że synem każdej istoty jest zawsze odrębna istota, a nie ta sama istota. Pamiętaj, że dogmacie Trójcy synem Ojca jest... ta sama istota co Ojciec.

Pz
Matuzalem

P.S. Żeby nie zmarnować tego co tu napisaliśmy: Ta cała dyskusja jest chaotyczna choćby z tego względu, że Mirek nie używa jednolitej terminologii tłumacząc dogmat o Trójcy. W związku z tym powstaje co chwile zamieszanie co do takich terminów jak istota oraz natura i co kilka postów robimy koło i lądujemy w tym samym punkcie. Terminy te są używane w argumentacji Mirka niejednolicie - posiadają w kolejnych stwierdzeniach różne znaczenia. Raz słowo natura jest równoznaczne z terminem 'istota', 'byt', a chwilę później jest użyte w znaczeniu gatunkowym. Być może dla Mirka jest to wszystko jedno, ale w rzeczywistości całkowicie anuluje to jego sposób rozumowania. Nie dostrzegając tej niejednoznaczności terminów podczas wnioskowania, Mirek dopuszcza się najzwyklejszej ekwiwokacji.

Użytkownik Matuzalem edytował ten post 2009-02-08, godz. 14:27


#106 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-08, godz. 14:44

1) relacje i zjawiska w przyrodzie nie są żadnym dowodem co do natury Boga (chyba że relacja ta zostaje użyta na przykład przez samego Boga do opisania siebie)

Bóg stworzył świat na swoje podobieństwo a człowieka nawet na swój obraz.



2) wielokrotnie na tym forum ja a także inni wspominali o takich przykładach, które wynikają bezpośrednio z tego co Jezus mówił o swoich relacjach z Bogiem: mianowicie, że ich relacja przypomina relację pomiędzy synem i ojcem. Być może chciałbyś zauważyć, że: syn jest zawsze młodszy od ojca, posiada mniejsze doświadczenie od swojego rodzica, we wielu kulturach (w tym w świecie semickim) ojciec pełnił wręcz zdecydowanie nadrzędną rolę w rodzinie w stosunku do syna. Zadam Tobie pytanie jak z podręcznika Prowadzenie rozmów: jaką najprostszą relacją rodzinną określiłbyś dwie osoby, które są sobie doskonale równe?

ok, syn zawsze jest młodszy od ojca ale w kategoriach skończonych. Bóg jednak jest nieskończony. Rozumując podobnie jak ty muszę stwierdzić, że Ojciec też ma początek, bowiem tak jest na świecie: ojciec każdego syna ma początek. A często nawet syn ma większą wiedzę od Ojca.



Zgadzam się: synem istoty duchowej jest istota duchowa, synem istoty boskiej jest istota boska. Jezus jest istotą boską, synem istoty boskiej. Zauważam jednocześnie, że synem każdej istoty jest zawsze odrębna istota, a nie ta sama istota. Pamiętaj, że dogmacie Trójcy synem Ojca jest... ta sama istota co Ojciec.

Synem człowieka jest też ta sama istota HOMO SAPIENS co człowiek. Telepatia na przykład mogłaby być dowodem na to!


Ja podam teraz przykład, że podobne relacje zachodzą w stosunku do czasu:

1. Jest tylko jeden Bóg (jedna natura boska) - Rz 3:30
2. Ojciec jest Bogiem - posiada naturę boską - 1 Kor 8:6
3. Syn jest Bogiem - posiada naturę boską - Iz 9:5; Mt 1:23; J 1:1,18; 20:28; Rz 9:5; Kol 2:9; Tyt 2:13; Hbr 1:8-11; 2 P 1:1; 1 J 5:20
4. Duch Święty jest Bogiem - posiada naturę boską - Dz 5:3-4; 1 Kor 3:16; 6:19-20
5. Ojciec nie jest Synem - J 1:1, Łk 3:21-22
6. Syn nie jest Duchem Świętym - Łk 3:21-22
7. Duch Święty nie jest Ojcem - Łk 3:21-22
8. Ojciec jest głową Syna - J 14:28; 1 Kor 11:3
9. Syn pochodzi od Ojca - J 6:57; 17:5
10. Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna - J 15:26; 16:13-15; 20:22; Dz 16:6-7; Rz 8:9; Flp 1:19; Mt 10:20; Gal 4:6;1 P 1:10-11
11. Ojciec i Syn są jedno - J 10:30; 12:45; 14:7-10; 1 Kor 12:11; Ef 4:4
12. Obydwaj są sobie równi (pod względem natury) i mają być czczeni (przez ludzi) - J 5:23; Obj 5:13


podstawiając teraz zamiast Bóg, Ojciec, Syn, Duch Święty słowa czas, przeszłość, terażniejszość, przyszłość otrzymam zdania prawdziwe:

1. Jest tylko jeden czas (jedna natura czasu)
2. Przeszłość jest czasem - posiada naturę czasu
3. Teraźniejszość jest czasem - posiada naturę czasu
4. Przyszłość jest czasem - posiada naturę czasu
5. Przeszłość nie jest teraźniejszością
6. Teraźniejszość nie jest przyszłością
7. Przyszłość nie jest przeszłością


Oczywiście pozostałe zdania też w pewnym sensie są prawdziwe:

8. Przeszłość jest głową teraźniejszości.
9. Teraźniejszość pochodzi od przeszłości.
10. Przyszłość pochodzi od przeszłości i teraźniejszości


Jest tak dlatego, ponieważ zgodzimy się, że to co działo się w przeszłości, ma kolosalny wpływ na teraźniejszość. A to co dzieje się dzisiaj ma wpływ na przyszłość. A więc zdania te w pewnym sensie są prawdziwe.

Zdanie 11 i 12 oczywiście nie ma odzwierciedlenia w czasie. Ale podany przykład pokazuje wyraźnie, iż trzy różniące się od siebie obiekty mogą być tej samej natury i mogą być tym samym.

Chociaż zdanie 11 mógłbym na przykład po drobnej poprawce napisać jakoś tak:

11. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są jednym i tym samym czasem, mają tę samą naturę czasu.

Bóg dał więc stempel o sobie w swoich stworzeniach!

Użytkownik mirek edytował ten post 2009-02-08, godz. 14:51

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#107 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-08, godz. 15:07

Mirku,

Nie odpowiedziałeś na szereg pytań, które zadałem Ci w ostatnim poście. Odpowiem na Twoje, ale oczekuję, że odpowiesz na te, które Ci zadałem. Ok?

ok, syn zawsze jest młodszy od ojca ale w kategoriach skończonych. Bóg jednak jest nieskończony.


Czy to że Bóg jest nieskończony oznacza, że nie może mieć syna, który rodzi się w pewnym punkcie w czasie?

Rozumując podobnie jak ty muszę stwierdzić, że Ojciec też ma początek, bowiem tak jest na świecie: ojciec każdego syna ma początek. A często nawet syn ma większą wiedzę od Ojca.


Biblia porównuje relację pomiędzy Bogiem a Jezusem do relacji pomiędzy ojcem i synem. I tylko tą relację rozpatrujemy. Nie możemy szukać każdej "cechy" ludzkich ojców i przypisywać ją Bogu, albo każdej cechy ludzkich "synów" przypisywać Jezusowi. Ale relacja pomiędzy ojcem i synem, ich wzajemny stosunek najwyraźniej trafnie oddaje relację pomiędzy Bogiem a Jezusem. Tworzenie więc takich porównań jest całkiem słuszne.

Synem człowieka jest też ta sama istota HOMO SAPIENS co człowiek.


Nie, Mirku. Tu tkwi Twój kluczowy błąd, który od kilku lat powtarzasz. Idź po encyklopedię, słownik, podręcznik semiotyki czy cokolwiek masz pod ręką i sprawdź jak się definiuje termin 'istota'. Ludzie są odrębnymi istotami, a nie tą samą istotą.

Telepatia na przykład mogłaby być dowodem na to!

Wybacz, w tym momencie w ogóle Cię nie rozumiem.

Twój przykład o czasie zawiera ten sam błąd co zawsze: brak rozróżnienia pomiędzy naturą rozumianą jako istota, i naturą rozumianą gatunkowo.

Bóg nie posiada natury (=istoty) boskiej. Jest istotą boską.
Bóg nie jest naturą (rozumianą gatunkowo) boską. Posiada naturę boską.

Czy rozumiesz o co mi chodzi?


Powtórzę też pytania z ostatniego postu, na które nie odpowiedziałeś:
1) pytanie z podręcznika Prowadzenie rozmów: jaką najprostszą relacją rodzinną określiłbyś dwie osoby, które są sobie doskonale równe?
2) Który mój argument był poniżej pasa?
3) Czy zgadzasz się, z moją teorią o wężu i słoniu?
4) Co takiego jest doskonałego w relacjach międzyludzkich, że gdyby Trójca nie istniała, to byłyby one doskonalsze od Boga?

Pozdrawiam,
Mat

Użytkownik Matuzalem edytował ten post 2009-02-08, godz. 15:07


#108 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-08, godz. 15:33

Czy to że Bóg jest nieskończony oznacza, że nie może mieć syna, który rodzi się w pewnym punkcie w czasie?

Właśnie! Ale przecież czas stworzył dopiero Syn. (Przypomnę, że nawet według Strażnicy Syn stworzył wszystko co zostało stworzone oprócz siebie). Jak więc może rodzić się w pewnym punkcie w czasie!


Nie, Mirku. Tu tkwi Twój kluczowy błąd, który od kilku lat powtarzasz. Idź po encyklopedię, słownik, podręcznik semiotyki czy cokolwiek masz pod ręką i sprawdź jak się definiuje termin 'istota'. Ludzie są odrębnymi istotami, a nie tą samą istotą.

Powiem może tak, abyś zrozumiał o co mi chodzi. Zgadzam się, że ludzie są odrębnymi istotami, ale wszyscy ludzie tworzą jeden i ten sam gatunek HOMO SAPIENS. Ludzi jest jednak bardzo wielu, jednak Ojciec, Syn i Duch Święty jest tylko jeden. Osoby te są tak doskonałe w swojej harmoni, iż tworzą jedną istotę. Kiedyś zadałem ci pytanie, czy można rodzinę nazwać w pewnym sensie istotą. Odpowiedziałeś twierdząco. A ponieważ uważam Boga za doskonałego, więc twierdzę, iż te trzy osoby tworzą jedną istotę, tak jak w podobny sposób żona, mąż i dziecko (ew. dzieci) tworzą jedną rodzinę.


Twój przykład o czasie zawiera ten sam błąd co zawsze: brak rozróżnienia pomiędzy naturą rozumianą jako istota, i naturą rozumianą gatunkowo.

Mój przykład pokazuje jedynie podobieństwa pomiędzy budową Boga a budową czasu. Jeśli tego nie widzisz i nie potrafisz rozróżnić homomorfizmu od izomorfizmu, to ja ci nie pomogę. Ważne jest tutaj jedno: obiekty w przyrodzie "naśladują" strukturę Boga. Czy mogłyby to robić przypadkowo nie zdając sobie z tego sprawy? Oczywiście będę powtarzał to cały czas, bo widzę, że tego nie akceptujesz: to są tylko przykłady pomagające zrozumieć naukę o Trójcy. Zdaję sobie z tego sprawę, że przedstawienie Boga nie jest do pojęcia umysłem ludzkim. Pozostanie cały czas kwestią wiary.


Bóg nie posiada natury (=istoty) boskiej. Jest istotą boską.
Bóg nie jest naturą (rozumianą gatunkowo) boską. Posiada naturę boską.

Dla mnie toi jest to samo. Ten co posiada naturę człowieka, jest człowiekiem. Ten co posiada naturę psa jest psem. Ten co posiada naturę boską, jest Bogiem. Oczywiście czas posiada naturę czasu ale istotą czy osobą nie jest. Ale na przykład ten kto posiada naturę konia, czyli koń jest istotą, ale osobą nie jest. Itd.


Powtórzę też pytania z ostatniego postu, na które nie odpowiedziałeś:
1) pytanie z podręcznika Prowadzenie rozmów: jaką najprostszą relacją rodzinną określiłbyś dwie osoby, które są sobie doskonale równe?

jest to trudne do zrobienia, bo tak naprawdę to najpierw należy zdefiniować co to znaczy równe. Na przykład czy kobieta jest równa mężczyźnie? Nawet Strażnica ma problem z ustaleniem co to jest równe. Na przykład twierdzi, iż Jezus był równy doskonałemu Adamowi i że Jezus odzyskał to co utracił Adam. Dlaczego więc Adam nie będzie zbawiony? Skoro Jezus był mu równy to powinno tak być i Adam powinien zostać odkupiony.


2) Który mój argument był poniżej pasa?

Napisałeś, że źle pojmuję naukę o Trócjy co nie jest prawdą i o tym się wypowiadałem i cały czas mówiłem, iż są to przykłady.


3) Czy zgadzasz się, z moją teorią o wężu i słoniu?

Podałeś tylko zdanie ale nic nie udowodniłeś.


4) Co takiego jest doskonałego w relacjach międzyludzkich, że gdyby Trójca nie istniała, to byłyby one doskonalsze od Boga?

Jeśli człowiek umie tworzyć jedność w postaci rodziny a według ciebie Bóg nie jest istotą złożoną z trzech osób, to tym samym człowiek umiałby więcej niż Bóg. Jest to sprzeczne z założeniem doskonałego Boga. Natomiast jeśli Bóg jest doskonałą istotą złożoną z trzech osób, a człowiek również potrafi tworzyć rodziny, to oznacza to, że tylko naśladuje Boga.

Podobnie można rozumować z miłością. Czytamy w Biblii, iż Bóg jest miłością. Jednak do miłości potrzeba przynajmniej dwóch osób. Jeśli więc według ciebie Bóg był sam przez nieskończoność, to mógłby posiadać jedynie egoistyczną i samolubną miłość do samego siebie. Jednak człowiek potrafi miłować drugiego człowieka. Skąd posiadalby tę cechę, jeśli sam Bóg nie posiadałby jej?
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#109 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2009-02-09, godz. 04:48

[ name='mirek' date='2009-02-08 21:22' post='113262']
Wygląda na to Mirek, że wylizałeś się (widziałem parę razy Twój język w Twoich postach) z rany zadanej Ci „dzidą bojową” i na nowo odgrzewasz cuchnące dania usiłując ich odurzającym zapachem zbałamucić maluczkich w wierze.

[color="green"]1. Jest tylko jeden gatunek ludzki HOMO SAPIENS (jedna natura ludzka) - Rdz 1:27; 2:8; 5:1; 6:7; Pwt 4:32

Nieprawda, Mirek.
Gatunek ludzki jak i natura ludzka to pojęcia abstrakcyjne o których nie da się poprawnie mówić jeden, jedna. Nie ma czegoś takiego jak „jeden gatunek”, bo określenie gatunek odnosi się do zbioru osobników wykazujących tę samą naturę. Można zatem mówić o osobnikach, że należą do tego samego gatunku ale nie, jednego gatunku, gdyż określenie takie sugeruje domniemaną możliwość występowania jakiegoś „drugiego” (czy takiego samego?) gatunku, i rzekomą możliwość przynależności osobnika z danego gatunku do tego „drugiego” gatunku, a to absurd.

Identycznie mają się sprawy z określeniem „jedna natura”.
Natura to zespół wszystkich cech, które są charakterystyczne i jednakowe dla wszystkich osobników w granicach danego gatunku.
Określenie „jedna natura ludzka”jest wyrazem totalnego nierozumienia tego co się właściwie mówi, bowiem wyraża ono treść: „jest jedna człowiekowość wszystkich ludzi”.
Tak nie godzi się mówić nawet przy nieświadomych rzeczywistości dzieciach.
To bzdura.
Zatem fundamentem twojego „dowodu” jest jakieś nie dające się poprawnie wypowiedzieć w języku polskim koromysło myślowe, którego zastosowanie wystarczająco dobrze tłumaczy wnioski do których dochodzisz.
Zważywszy semantyczne znaczenie pojęć, którymi się tu posługujesz, wszystko co tu napisałeś należałoby ująć w następujący sposób:
Jest gatunek ludzki, wszyscy jego przedstawiciele, ludzie zwani także homo sapiens, posiadają
wspólny i charakterystyczny zespół cech, które wyodrębniają ich spośród bytów należących do innych gatunków.

2. Mężczyzna jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
3. Kobieta jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
4. Dziecko jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)

Uwaga generalna: patrz wyżej.
Szczegółowo: Z powodu takich mądrali jak Ty, Bóg osobiście zadbał o to, aby Biblia zawierała zapis: Gen 1:27 „Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie swoje; na wyobrażenie Boże stworzył go; mężczyznę i niewiastę stworzył je”, z którego dosyć jasno wynika, że homo sapiens, gatunek ludzki to nie mężczyzna, nie kobieta, ale mężczyzna i kobieta razem wzięci.
Możesz to sobie zobrazować jako sumę dwóch zbiorów.
Żaden z elementów tej sumy nie jest równy sumie sam przez się, bo na sumę składa się więcej niż jeden element, a każdy z nich ma wartość większą od zera.
Czytaj: żaden z osobników stanowiących o gatunku ludzkim (mężczyzna czy kobieta) nie stanowi tego gatunku, sam przez się, a zatem w ekonomii bożej nieprawdziwe są stwierdzenia 2, 3.
Prawdziwe jest stwierdzenie: „gatunek ludzki to mężczyzna i kobieta razem i ...”.

Podobnie jest z dzieckiem, które widziane w świetle złączenia się mężczyzny i kobiety w jedno ciało (wolno wyobrazić to sobie jako iloczyn dwóch zbiorów), samo przez się nie istnieje, a zatem jako takie nie może być traktowane jako oddzielny osobnik w gatunku ludzkim.
Ono jest „produktem” matki i ojca, tj człowiekiem jak oni są człowiekiem (nie osobnymi człowieczkami w obrębie gatunku ludzkiego), lecz „sumą” stanowiącą „pełnię” gatunku.
Teraz możemy uzupełnić powyższe stwierdzenia do następującej postaci:
„Żaden z osobników stanowiących o gatunku ludzkim (mężczyzna, kobieta czy dziecko) nie stanowi tego gatunku, sam przez się, a zatem w ekonomii bożej nieprawdziwe są stwierdzenia 2, 3 i 4.
Prawdziwe jest stwierdzenie: „gatunek ludzki stanowią: mężczyzna i kobieta wraz z ich potomstwem”.

Zgodzimy się, że wszystkie te zdania są prawdziwe i wynikają z Biblii oraz otaczającego świata.

Nie zgodzimy się, patrz wyżej.

Okazuje się jednak, iż w Trójcy Świętej występują podobne, jeśli wręcz nie takie same relacje. Po podstawienu zamiast człowiek, mężczyzna, kobieta, dziecko słów Bóg, Ojciec, Syn, Duch Święty otrzymujemy następujące zdania prawdziwe (potwierdzam je dodatkowo wersetami biblijnymi):

[color="green"]1. Jest tylko jeden Bóg (jedna natura boska) - Rz 3:30
2. Ojciec jest Bogiem - posiada naturę boską - 1 Kor 8:6
3. Syn jest Bogiem - posiada naturę boską - Iz 9:5; Mt 1:23; J 1:1,18; 20:28; Rz 9:5; Kol 2:9; Tyt 2:13; Hbr 1:8-11; 2 P 1:1; 1 J 5:20

Nieprawda, po podstawieniu można napisać:
Jest gatunek boski, wszyscy jego przedstawiciele, bogowie zwani także synami bożymi, posiadają wspólny i charakterystyczny zespół cech, które nadaje im jeden i ten sam Duch, wyodrębniając ich spośród wszystkich innych bytów nie zrodzonych z tego Ducha.
Ten Duch pochodzi od Ojca. Ten Duch jest jeden.
Jest jeden Bóg – Ojciec, ojciec Duchów, z którego Ducha wszyscy synowie boży.

Pozdrawiam.


Wiem, wiem.....
Jak dla mnie jest to dowód na Trójcę Świętą. Podsumowując można bowiem.....
Niech więc już nikt nie twierdzi, iż nie ma Trójcy Świętej. :P

#110 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-10, godz. 07:56

Ryszzardzie, mężczyzna czy kobieta jest w pełni człowiekiem, bowiem może funkcjonować samodzielnie. A z Twoich rozważań wynika, iż mogę napisać nawet tak:

1. Jest tylko jeden człowiek (jako istota, nie mylić z osobą)
2. Mężczyzna jest człowiekiem
3. Kobieta jest człowiekiem
4. Dziecko jest człowiekiem
5. Mężczyzna nie jest kobietą
6. Kobieta nie jest dzieckiem
7. Dziecko nie jest mężczyzną


Wyjaśnienie do pierwszego zdania jest taki: jest tylko jeden człowiek ma być rozumiane jako fakt, iż jest tylko jeden gatunek ludzki, tzn. każda z osób żyjących na ziemi może być zaklasyfikowana tylko do takiego samego gatunku i każda z osób posiada tę samą naturę i jest w pełni człowiekiem. Bóg sam nawet na kartach Biblii nie mówi o ludziach, tylko zawsze o jednym człowieku, mając jednak na myśli wiele osób.

A więc powyższe zdania można graficznie przedstawić tak:

Dołączona grafika

Dokładnie takie same zdania mogą być wypowiedziane o Bogu w Trójcy:

1. Jest tylko jeden Bóg
2. Ojciec jest Bogiem
3. Syn jest Bogiem
4. Duch Święty jest Bogiem
5. Ojciec nie jest Synem
6. Syn nie jest Duchem Świętym
7. Duch Święty nie jest Ojcem


Graficznie można to przedstawić w taki sposób:

Dołączona grafika

A Twój przykład z duchem nie jest prawdziwy, bowiem nie ma czegoś takiego jak natura ducha. Musiałbyś wtedy przyjąć, iż istnieje coś takiego jak natura ciała, bowiem duch przeciwstawiony jest ciału w Biblii. Ale wtedy jak najbardziej znowu otrzymasz naukę o Trójcy. Jak chcesz to mogę pokazać ci w jaki sposób. :)

Na koniec podziwiaj jak wygląda podobieństwo między człowiekiem a Bogiem w Trójcy:

Dołączona grafikaDołączona grafika
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#111 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-02-10, godz. 11:17

Dziecko owszem moze byc kobieta lub mezczyzna i na pewno bedzie. Wyrazami "kobieta" "mezczyzna" okreslamy plec czlowieka doroslego. Dziecko tez ma plec, jedynie jest jeszcze niedojrzale. Kwestia nazewnictwa. Wiec w niebieskiej strzalce "nie jest" wychodzacej od rozowego trojkata dziecka z jednej strony musi byc "jest".
Dołączona grafika

#112 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2009-02-10, godz. 11:47

[ name='mirek' date='2009-02-10 17:26' post='113350']

Ryszzardzie, mężczyzna czy kobieta jest w pełni człowiekiem, bowiem może funkcjonować samodzielnie. A z Twoich rozważań wynika, iż mogę napisać nawet tak:

1. Jest tylko jeden człowiek (jako istota, nie mylić z osobą)
2. Mężczyzna jest człowiekiem
3. Kobieta jest człowiekiem
4. Dziecko jest człowiekiem
5. Mężczyzna nie jest kobietą
6. Kobieta nie jest dzieckiem
7. Dziecko nie jest mężczyzną


Wyjaśnienie do pierwszego zdania jest taki: jest tylko jeden człowiek ma być rozumiane jako fakt, iż jest tylko jeden gatunek ludzki, tzn. każda z osób żyjących na ziemi może być zaklasyfikowana tylko do takiego samego gatunku i każda z osób posiada tę samą naturę i jest w pełni człowiekiem. Bóg sam nawet na kartach Biblii nie mówi o ludziach, tylko zawsze o jednym człowieku, mając jednak na myśli wiele osób.


Twoja odpowiedź nie wywarła na mnie większego wrażenia.
Robisz dokładnie to czego się spodziewałem i co wyraziłem na końcu mojego posta tzn albo nie wiesz co mówisz i nieświadomie wprowadzasz innych w błąd, albo robisz to rozmyślnie.

Przypominam Ci raz jeszcze, że określenie „jest tylko jeden gatunek ludzki” jest bezsensowne.
Podobnie jak w przypadku nonsensu „jednej natury”, mówi ono coś w rodzaju „wszyscy ludzie są taksamonaturowi”, następne koromysło myślowe, które tak pięknie wyobraziłeś kolistością trójkąta – godne podziwu.
Co robisz to porównujesz wyimaginowaną jedynność w gatunku ludzkim przedstawiając go pod postacią troistości osób w nim zawartych, z domniemana troistością „Boga”.

Świadomie czy nie, definiujesz Boga poprzez analogie jakie stosujesz, jako pojęcie abstrakcyjne, którego racją bytu jest zbiór osobników wchodzących w jego skład (upierasz się że jest ich trzech).
Żaden z nich (z tych trzech, chcesz trzech nich Ci będzie trzech) nie może być zwany Bogiem, podobnie jak żaden człowiek nie jest zwany gatunkiem ludzkim.
Zauważ też, że to osoba ludzka, fizycznie istniejący człowieka daje rację bytu pojęciu gatunek ludzki (bo te słowa to tylko pojęcie abstrakcyjne) a nie odwrotnie.
Analogicznie (skoro się upierasz że jedno dowodzi drugiemu), dowodzisz (świadomie czy nie), że nie było Boga, zanim nie pojawił się pierwszy osobnik w rodzaju opisanym pojęciem Bóg.
Aby zachować logikę zdarzeń należałoby kogoś takiego (zakładam, że byłaby to osoba, a nie tylko istota, do której teraz się wycofujesz definiując człowieka) nazwać bożkiem (lub jakoś podobnie) w odróżnieniu od słowa Bóg, które zarezerwowałeś dla abstraktu w którego jedynności skrywają się tamci trzej.
To pierwsza sprawa.
Druga, nie mniej ważna to, że w przypadku trójcy sugerujesz jedność, która daleko wykracza poza granice przykładu na którego podobieństwo się powołujesz.
Gdy bowiem mowa o człowieku w Twoim przykładzie, porównujesz ze sobą (niesłusznie zresztą, ale o tym później) osobniki należące do tego samego rodzaju bytu, wykazujące tę samą naturę.
W przypadku Boga natomiast posuwasz się do ujednolicenia zgoła zupełnie odmiennych od siebie (w naturze) bytów takich jak Duch, osoba duchowa (to robocza nazwa osoby w ciele duchowym) i człowiek.
Czy widzisz jak daleko przykłady te odbiegają od siebie?
I już na koniec, jedność trojga (mężczyzny, kobiety i dziecka) w gatunku ludzkim na którą się tak uparcie powołujesz jest pojęciem absolutnie sztucznym.
U jej podstaw leży odrębność tych trojga w tym gatunku, której nie da się w obrębie gatunku ludzkiego nijak wykazać, jako że ani płeć, ani wiek osobnika nie jest wyróżnikiem (cechą natury) stanowiącym o odrębności gatunkowej.
Inaczej mówiąc, nie jest się człowiekiem dlatego że się jest np. mężczyzną/kobietą, ani też nie przestaje się człowiekiem być dlatego że się mężczyzną/kobietą nie jest.
Podobnie, nie jest się człowiekiem dlatego że się jest 20-sto latkiem, 40-sto latkiem, czy niemowlakiem o dowolnej płci, ani dlatego że się przeżyło więcej niż 100 lat.
Zatem dokonujesz sztucznego podziału w obrębie gatunku, by potem tryumfalnie wykazać że te trzy, niby odrębne (z punktu widzenia gatunku) jednostki stanowią jedność w tymże gatunku.
Genialne.

Teraz natomiast, jak już grunt się usuwa pod nogami, wpadasz na następny genialny pomysł.
Cytuję:
1. Jest tylko jeden człowiek (jako istota, nie mylić z osobą)
2. Mężczyzna jest człowiekiem
3. Kobieta jest człowiekiem
4. Dziecko jest człowiekiem
5. Mężczyzna nie jest kobietą
6. Kobieta nie jest dzieckiem
7. Dziecko nie jest mężczyzną
Z punku pierwszego niedwuznacznie wynika (i sam to podkreślasz), że w twoim zestawieniu pojęcie człowiek oznacza istotę i na pewno nie osobę.
No a co z następnymi punktami Mirek?
Otóż to:
2.Mężczyzna jest człowiekiem, nie osobą.
3. Kobieta jest człowiekiem, nie osoba.
Itd., itp......

Ale nie zrażaj się tym wcale Mirek, rysuj dalej, a ja będę podziwiał, bo godne podziwu jest to co robisz.

pozdrawiam

#113 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-10, godz. 12:23

Przypominam Ci raz jeszcze, że określenie „jest tylko jeden gatunek ludzki” jest bezsensowne.

No to ile jest gatunków ludzkich? Dwa, trzy a może tysiąc?


Co robisz to porównujesz wyimaginowaną jedynność w gatunku ludzkim przedstawiając go pod postacią troistości osób w nim zawartych, z domniemana troistością „Boga”.

Tak, i to jest właśnie ilustracja mająca przedstawić, iż jest możliwe istnienie w przyrodzie trzech obiektów, które są tym samym a jednak różnią się między sobą. Podobna analogia zachodzi w Trójcy Świętej. Więc albo nie chcesz tego widzieć, albo po prostu nie chcesz uznać, że Trójca Święta istnieje.


Świadomie czy nie, definiujesz Boga poprzez analogie jakie stosujesz, jako pojęcie abstrakcyjne, którego racją bytu jest zbiór osobników wchodzących w jego skład (upierasz się że jest ich trzech).

Powtarzam jednak jeszcze raz: są to przykłady pokazujące, że coś takiego jest w ogóle możlwie. Nie jest to oczywiście 100% odwzorowanie, bowiem w przyrodzie takich nie znajdziemy z prostego powodu: Bóg jest tylko jeden i nie da się wszystkich jego atrybutów przedstawić w jednym obiekcie. Mam nadzieję, że to rozumiesz.


Żaden z nich (z tych trzech, chcesz trzech nich Ci będzie trzech) nie może być zwany Bogiem, podobnie jak żaden człowiek nie jest zwany gatunkiem ludzkim.

Każdy człowiek nazywany jest człowiekiem, tak jak każda z osób boskich nazywana jest Bogiem.


Analogicznie (skoro się upierasz że jedno dowodzi drugiemu), dowodzisz (świadomie czy nie), że nie było Boga, zanim nie pojawił się pierwszy osobnik w rodzaju opisanym pojęciem Bóg.

Ja wierże, że Bóg istniał wiecznie. Właśnie ty zakładasz, że dopiero później pojawiła się druga osoba Trójcy Świętej.


Druga, nie mniej ważna to, że w przypadku trójcy sugerujesz jedność, która daleko wykracza poza granice przykładu na którego podobieństwo się powołujesz.

Zgadza się, i dziwię się, że ty dopiero teraz to zauważyłeś. Albo więc zgrywasz się, albo udajesz greka.


Gdy bowiem mowa o człowieku w Twoim przykładzie, porównujesz ze sobą (niesłusznie zresztą, ale o tym później) osobniki należące do tego samego rodzaju bytu, wykazujące tę samą naturę.

Jest to analogia do tego, iż mogą istnieć trzy osobniki różniącego się między sobą ale wykazujące tę samą naturę. I właśnie o to mi chodzi w moich przykładach. A ty oczywiście zamiast odebrać z nich jakąś rzeczową myśl, wolisz sprzeczać się o 100% doskonałość, chociaż dobrze wiesz, iż ja zawsze powtarzałem, iż są to tylko przykłady pomagające zrozumieć naukę o Trójcy. Nasza natura jest prymitywna aby zrozumieć Boga, można go jedynie sobie w przyblizony sposób uzmysłowić. I właśnie to próbuję robić.


I już na koniec, jedność trojga (mężczyzny, kobiety i dziecka) w gatunku ludzkim na którą się tak uparcie powołujesz jest pojęciem absolutnie sztucznym.

A to pierwszy raz słyszę? Bo o ile się orientuję, to mężczyzna, kobieta i dziecko (ew. dzieci) tworzą jedną rodzinę. Czy uważasz, że rodzina to pojęcie sztuczne?


Inaczej mówiąc, nie jest się człowiekiem dlatego że się jest np. mężczyzną/kobietą, ani też nie przestaje się człowiekiem być dlatego że się mężczyzną/kobietą nie jest.

Dlaczego więc jest się człowiekiem, i dlaczego więc jest się Bogiem?


Zatem dokonujesz sztucznego podziału w obrębie gatunku, by potem tryumfalnie wykazać że te trzy, niby odrębne (z punktu widzenia gatunku) jednostki stanowią jedność w tymże gatunku.

jedność w tym sensie, iż należą do jednego i tego samego gatunku.


Ale nie zrażaj się tym wcale Mirek, rysuj dalej, a ja będę podziwiał, bo godne podziwu jest to co robisz.

dobrze to może ty wyjasnisz mi na jakimś przykładzie, że Bóg nie ma początku? Czy potrafisz wyjaśnic to jakiejś osobie. Informuję cię, że nie interesują mnie wyjaśnienia typu: jest to nie do pojęcia ludzkim umysłem? A więc do dzieła!!!!
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#114 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2009-02-11, godz. 01:41

[name='mirek' date='2009-02-10 21:53' post='113360']

No to ile jest gatunków ludzkich? Dwa, trzy a może tysiąc?

Używasz liczebnika „jeden” dla wskazania jedności jakoby różnych elementów w nim zawartych.
Błąd w takim przedstawieniu sprawy polega na tym, że żaden z elementów które w obrębie tego gatunku wyodrębniasz wcale nie jest różny od poprzednich z punktu widzenia tego gatunku. Nie istnieje wewnątrzgatunkowy podział na mężczyzn, kobiety czy dzieci.
Każdy z nich, to równorzędny (nie różny) osobnik ludzki w gatunku ludzkim.

Tak, i to jest właśnie ilustracja mająca przedstawić, iż jest możliwe istnienie w przyrodzie trzech obiektów, które są tym samym a jednak różnią się między sobą. Podobna analogia zachodzi w Trójcy Świętej. Więc albo nie chcesz tego widzieć, albo po prostu nie chcesz uznać, że Trójca Święta istnieje.

Problem w tym, że z punktu widzenia gatunku one się niczym między sobą nie różnią, wszystkie są tym samym: mężczyzna jest, kobieta jest, dziecko jest, staruszek jest, młodzieniec jest tym samym tj człowiekiem. A gatunek ludzki to nie człowiek, ani człowiek to nie gatunek ludzki.
Dlatego gdy piszesz „człowiek” określając gatunek ludzki i „człowiek” określając tym pojęciem osobnika ludzkiego i dowodzisz że trzech ludzi to jeden człowiek to oszukujesz siebie samego, a może i innych.

Powtarzam jednak jeszcze raz: są to przykłady pokazujące, że coś takiego jest w ogóle możlwie. Nie jest to oczywiście 100% odwzorowanie, bowiem w przyrodzie takich nie znajdziemy z prostego powodu: Bóg jest tylko jeden i nie da się wszystkich jego atrybutów przedstawić w jednym obiekcie. Mam nadzieję, że to rozumiesz.

Tak Mirek, rozumie. Rozumiem również że twoim celem nie jest znalezienie d...likatu samego Boga w przyrodzie, a tylko wykazanie identyczności zasady na jakiej trójca może być jednością. Ale i na tym polu nie idzie Ci najlepiej. Wykazanie słuszności reguły jest możliwe nawet jeśli opisuje ona jakieś zależności odnoszące się do niepojętego (samego przez się) Boga. Powód dla którego nie możesz tego dokonać jest taki, że ta reguła jest fałszywa.

Każdy człowiek nazywany jest człowiekiem, tak jak każda z osób boskich nazywana jest Bogiem.


Tak każdy człowiek nazywany jest człowiekiem, ale żadnego z ludzi nie nazywa się „gatunek ludzki”.Jeśli pod nazwę gatunek ludzki „podstawiasz” (Mirek, zrozumienia tego o czym tu mowa nie da się osiągnąć w procesie automatycznego podstawiania pojęć) słowo Bóg, to słowo Bóg oznacza zbiór elementów, jak sugerujesz osób boskich, a nie poszczególną osobę w tym zbiorze.
Zatem tak jak poszczególny osobnik ludzki nie może być nazwany gatunkiem ludzkim, tak i poszczególna osoba boska nie może nosić miana Bóg, które jest zarezerwowane dla pełnego zbioru tych osób.
W twoim przykładzie określenie:
gatunek ludzki = Bóg,
człowiek to nie gatunek ludzki,
zatem
osoba boska to nie Bóg.
Rozumiesz?

Ja wierże, że Bóg istniał wiecznie.


Tu się nie różnimy

Właśnie ty zakładasz, że dopiero później pojawiła się druga osoba Trójcy Świętej.

A tu z góry zakładasz że Bóg to trójca i stąd błędna konkluzja że trójca istniała wiecznie.
My tu właśnie dyskutujemy o tym czy Bóg to trójca, zatem trochę się pospieszyłeś z wyciąganiem wniosków

Zgadza się, i dziwię się, że ty dopiero teraz to zauważyłeś. Albo więc zgrywasz się, albo udajesz greka.

Ja tu nikogo nie udaje. Jeżeli usiłujesz dowieść swojej tezy na zasadzie podobieństwa, to zwracam Ci uwagę na fakt, że twoje przykłady nie są do siebie podobne.

Jest to analogia do tego, iż mogą istnieć trzy osobniki różniącego się między sobą ale wykazujące tę samą naturę. I właśnie o to mi chodzi w moich przykładach. A ty oczywiście zamiast odebrać z nich jakąś rzeczową myśl, wolisz sprzeczać się o 100% doskonałość, chociaż dobrze wiesz, iż ja zawsze powtarzałem, iż są to tylko przykłady pomagające zrozumieć naukę o Trójcy. Nasza natura jest prymitywna aby zrozumieć Boga, można go jedynie sobie w przyblizony sposób uzmysłowić. I właśnie to próbuję robić.

Patrz wyżej, nic więcej nie mam na ten temat do powiedzenia.

A to pierwszy raz słyszę? Bo o ile się orientuję, to mężczyzna, kobieta i dziecko (ew. dzieci) tworzą jedną rodzinę. Czy uważasz, że rodzina to pojęcie sztuczne?

W znaczeniu gatunkowym TAK!
Nie istnieje coś takiego jak rodzina Kowalskich z punktu widzenia gatunku ludzkiego.
Gatunek ludzki tworzą wszyscy ludzie bez względu na więzy rodzinne jakie pomiędzy nimi mogą zachodzić. Ergo: podział na rodziny w obrębie gatunku jest sztuczny.
Ty oczywiście nawet o to nie pytasz, lecz dla zmylenia przeciwnika (choć podejrzewam że może to być zwykły brak świadomości) zadajesz niewłaściwe pytanie „Czy uważasz, że rodzina to pojęcie sztuczne?”.
Bynajmniej, rodzina sama przez się nie jest pojęciem sztucznym, opisuje ono rzeczywiste relacje pomiędzy danymi osobami, tylko co to ma wspólnego z cechami określającymi kogokolwiek w gatunku ludzkim?

Dlaczego więc jest się człowiekiem, i dlaczego więc jest się Bogiem?

Rozumiem, że zapytujesz: „co stanowi o tym że jest się człowiekiem”?
Człowiekiem jest się dlatego że jest się bytem, istotą o ściśle określonych cechach gatunkowych. Można powiedzieć, że jako osobnik, wykazuje się naturę (zbiór cech określających ten byt i właściwych dla każdego osobnika w danym gatunku) ludzką.
Płeć nie jest elementem definiującym naturę ludzką, kto wie, może dlatego że podział na płeć występuje we wszystkich gatunkach stworzeń, również zwierząt a także roślin.
Jeśli chodzi o drugi człon tego pytania, to pozwól że nie odpowiem na nie wprost (to bardzo skomplikowana sprawa), lecz że zwrócę twoją uwagę na fakt, że porównując status człowieka w obrębie gatunku ludzkiego do modelu relacji w Bogu, czynisz z Boga pojęcie abstrakcyjne, nie istniejący realnie byt, a właściwie stan, nie-osobowy wytwór ludzkiego intelektu, który rzekomo stanowi o boskości osób mieszczących się w tej abstrakcyjnej kategorii.
Stawiasz w ten sposób wóz przed konia.
Bowiem to osobowy Bóg daje rację bytu pojęciu natury boskiej, a nie odwrotnie.
Ty natomiast usiłujesz dowieść, że dana osoba jest Bogiem z powodu natury bożej, którą posiada.
Zrozum, nie ma natury jakiegokolwiek bytu czy rzeczy, dopóki ten byt lub ta rzecz realnie nie istnieje.
W twoim modelu jest dokładnie odwrotnie, o rodzaju bytu orzeka jego natura, a zatem żeby Bóg mógł być Bogiem, musiałaby wcześniej (przed Bogiem) istnieć natura boża, bo jeśli nie, to na jakiej podstawie moglibyśmy sklasyfikować czy ten byt jest, czy nie jest Bogiem?
Zastanów się nad tym Mirek.

jedność w tym sensie, iż należą do jednego i tego samego gatunku.

Czyli dowodzisz, że człowiek to człowiek.

dobrze to może ty wyjasnisz mi na jakimś przykładzie, że Bóg nie ma początku? Czy potrafisz wyjaśnic to jakiejś osobie.

To zależy czy ona zechce przyjąć dowód.
Moim zdaniem najlepszym dowodem na to są słowa: „Gen 1:1 Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię”, bo jeśli Bóg stwarzał coś „na początku” to musiał być przed początkiem, żeby tamto na początku stworzyć. A skoro początek umiejscowiony jest w chwili stwarzania tych rzeczy, a On był wcześniej, to był poza (przed) początkiem.
Ergo: Bóg nie ma początku.

pozdrawiam

#115 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-20, godz. 22:25

Używasz liczebnika „jeden” dla wskazania jedności jakoby różnych elementów w nim zawartych.
Błąd w takim przedstawieniu sprawy polega na tym, że żaden z elementów które w obrębie tego gatunku wyodrębniasz wcale nie jest różny od poprzednich z punktu widzenia tego gatunku. Nie istnieje wewnątrzgatunkowy podział na mężczyzn, kobiety czy dzieci.
Każdy z nich, to równorzędny (nie różny) osobnik ludzki w gatunku ludzkim.

Nie odpowiedziałeś na pytanie: ile jest natur ludzkich czy gatunków HOMO SAPIENS? Potrafisz odpowiedzieć na to pytanie? Innymi słowy, czy każdy człowiek jest równy każdemu człowiekowi pod względem natury?


To zależy czy ona zechce przyjąć dowód.
Moim zdaniem najlepszym dowodem na to są słowa: „Gen 1:1 Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię”, bo jeśli Bóg stwarzał coś „na początku” to musiał być przed początkiem, żeby tamto na początku stworzyć. A skoro początek umiejscowiony jest w chwili stwarzania tych rzeczy, a On był wcześniej, to był poza (przed) początkiem.
Ergo: Bóg nie ma początku.

Miałeś wskazać przykład w przyrodzie pokazujący, że coś nie ma początku. Ty natomiast cytujesz mi werset biblijny. Swoją drogą Twoje rozumowanie (z którym zgadzam się najzupełniej) pokazuje, iż również Syn nie ma początku:

J 1:1-3 Bw „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.(2) Ono było na początku u Boga.(3) Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało.”

Idąc Twoim tropem rozumujemy tak: jeśli słowo istniało już „na początku” to musiało istnieć przed początkiem, żeby mogło na początku stwarzać. A więc Syn nie ma początku. :P
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#116 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2009-02-21, godz. 08:19

[name='mirek' date='2009-02-21 08:55' post='113884']

Nie odpowiedziałeś na pytanie: ile jest natur ludzkich czy gatunków HOMO SAPIENS? Potrafisz odpowiedzieć na to pytanie? Innymi słowy, czy każdy człowiek jest równy każdemu człowiekowi pod względem natury?

Musimy się chyba umówić Mirek, że będziemy wyciągać wnioski z naszych argumentów i ostatecznie ustalać wspólne stanowiska w określonej sprawie, bo inaczej będziemy się kręcić w kółko do końca życia.
Zatem Mirek, jeśli dręczy Cię odpowiedź na niezbyt sensowne pytanie o liczbę gatunków ludzkich (które teraz zamieniasz na jeszcze bardziej nonsensowne pytanie o liczbę natur ludzkich) to mając nóż na gardle odpowiadam jeden! (Głupie pytanie to i głupia odpowiedź).
A teraz gdy już masz tę swoja upragnioną odpowiedź, proszę i Ty odpowiedz na moje pytanie.
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w Twoim przykładzie :
1.Jest tylko jeden człowiek (jako istota, nie mylić z osobą)
2. Mężczyzna jest człowiekiem
3. Kobieta jest człowiekiem
4. Dziecko jest człowiekiem
5. Mężczyzna nie jest kobietą
6. Kobieta nie jest dzieckiem
7. Dziecko nie jest mężczyzną
stosując ten dziecinny wybieg zatytułowany „jeden człowiek”, utożsamisz cały gatunek ludzki z jego poszczególnym przedstawicielem. Bo czyż w Twoim przykładzie w punkcie „1” słowo „człowiek” nie oznacza gatunku ludzkiego tj zbioru wszystkich ludzi na świecie?
Albo czy w punkcie „2” słowo „człowiek” nie oznacza pojedynczego osobnika z gatunku opisanego w punkcie „1”?
I czy prawdziwe jest w związku z powyższym zdanie:
mężczyzna jest gatunkiem ludzkim? (oczywiście raz jeszcze pomijam bezsensowność brzmienia tego zdania podyktowaną bezsensownością założeń wyjściowych).
Albo jeśli teraz ściemniasz pojęciem „natura ludzka” to czy sugerujesz że człowiek i natura ludzka to jedno i to samo?
Żądam definitywnych odpowiedzi.
Tylko nie płacz mi w rękaw, że to takie nieadekwatne przykłady, bo jeśli są takie właśnie to ich nie używaj, a że nie istnieją adekwatne to wiadomo, bo takiego dziwoląga jakiego tworzy trójca po prostu nigdy na świecie nie było, nie ma i nigdy nie będzie.

Miałeś wskazać przykład w przyrodzie pokazujący, że coś nie ma początku. Ty natomiast cytujesz mi werset biblijny. Swoją drogą Twoje rozumowanie (z którym zgadzam się najzupełniej) pokazuje, iż również Syn nie ma początku:

Moje rozumowanie może również pokazywać że stół nie ma początku.
Wystarczy tylko podstawić wyraz stół pod wyraz „Słowo” w wyrażeniu „Na początku było Słowo”.
Podobnie działa ten trick „podstawianki” z krzesłem, komputerem i innymi przedmiotami, ale można też próbować podstawiać osoby, byty nieosobowe, a właściwie wszystko w zależności od dowodu który się chce uzyskać.
Wystarczy tylko pamiętać wzór. Jest on taki: NA POCZĄTKU BYŁO [ tu wstawić wyraz wedle życzenia], Ty wstawiasz sobie Syn i wychodzi Ci że Syn nie ma początku.
No cóż, Biblia mówi słowo, Ty mówisz Syn.
Czyżby się Biblia myliła, bo chyba nie Ty?

J 1:1-3 Bw „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.(2) Ono było na początku u Boga.(3) Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało.”

Idąc Twoim tropem rozumujemy tak: jeśli słowo istniało już „na początku” to musiało istnieć przed początkiem, żeby mogło na początku stwarzać. A więc Syn nie ma początku. :P

To ja naprawdę jestem taki mądry i argumentuję: „ jeśli słowo istniało już „na początku” to musiało istnieć przed początkiem”?
Nic dziwnego, że w wyniku tak finezyjnej analizy tekstu dochodzę do prezentowanych przez Ciebie wniosków.

A tak na poważnie Mirek, to zauważ że określenie „Wszystko przez nie powstało,” pokazuje instrumentalną rolę słowa w dziele stworzenia. „Przez nie” to to samo co „za pomocą niego”, „przy użyciu niego” czy „ za pośrednictwem niego”. Nie odnosi się do osoby (przez nie – nie przez Niego) lecz do słowa, które poddańczo i z niezwykłą precyzją wykonuje wszystko, co zamierzył mu Pan je wypowiadający: Isa 55:11 Takci będzie słowo moje, które wynijdzie z ust moich; nie wróci się do mnie próżno, ale uczyni to, co mi się podoba, i poszczęści mu się w tem, na co je poślę.

Zatem, miłego przekręcania.
Pozdrawiam.

#117 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-21, godz. 13:01

Zatem Mirek, jeśli dręczy Cię odpowiedź na niezbyt sensowne pytanie o liczbę gatunków ludzkich (które teraz zamieniasz na jeszcze bardziej nonsensowne pytanie o liczbę natur ludzkich) to mając nóż na gardle odpowiadam jeden! (Głupie pytanie to i głupia odpowiedź).

A więc zgadzasz się tym samym z następującymi zdaniami:

1. Mężczyzna jest człowiekiem
2. Kobieta jest człowiekiem
3. Mąż jest głową żony
4. Mężczyzna i kobieta są sobie równi pod względem natury.




A teraz gdy już masz tę swoja upragnioną odpowiedź, proszę i Ty odpowiedz na moje pytanie.
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w Twoim przykładzie :
...
Bo czyż w Twoim przykładzie w punkcie „1” słowo „człowiek” nie oznacza gatunku ludzkiego tj zbioru wszystkich ludzi na świecie?

Tak zdaje sobie z tego sprawę, i cały czas ci to próbuję wytłumaczyć a ty cały czas swoje. Błąd jaki robisz to utożsamiasz relacje, które chcę wyrazić z liczbą osobników ludzkich. A przecież Bóg nam dał zdolność rozmnażania się. Tymczasem ty powinieneś w tych moich przykładach widzieć inną rzecz: jest możliwe istnienie w przyrodzie trzech różnych obiektów posiadających tę samą naturę i tworzących nierozlączną jedność. I własnie to moimi przykładami chcę zobrazować. Zauważ, że taką właściwość posiadają WSZYSTKIE przykłady jakie podałem. Ja uważam, że jest to stempel od Boga, iż skoro w przyrodzie mozliwe jest istnienie takich obiektów, to podobnie dla Boga możliwe jest, iż jest on jedną istotą w trzech osobach. Podaję definicję używając mechanizmu wcześniej wspomnanego: istnieją trzy różne osoby boskie równe co do natury (a więc posiadające tę samą naturę) i tworzące nierozerwalną jedność. I to właśnie mają na celu moje przykłady. Wielu twierdzi, że nie jest mozliwe aby trzech tworzyło jedno, jednak przykłady ze świata i z zycia codziennego świadczą, iż jednak jest to najzupełniej możliwe. I to własnie chcę, abyś zauważył w tych moich przykładach.


Albo czy w punkcie „2” słowo „człowiek” nie oznacza pojedynczego osobnika z gatunku opisanego w punkcie „1”?

Odpowiedz najpierw na pytanie: czy w poniższych wersetach biblijnych słowo "człowiek" oznacza pojedynczego osobnika:

Rdz 1:27 Bw "I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich."

Rdz 6:7 Bw "I rzekł Pan: Zgładzę człowieka, którego stworzyłem, z powierzchni ziemi, począwszy od człowieka aż do bydlęcia, aż do płazów i ptactwa niebios, gdyż żałuję, że je uczyniłem."


I następne pytanie: czy Biblia używając terminu "człowiek" ma na myśli jednego czy wielu osobników? Jak odpowiesz sobie na te pytania, to teraz zastanów się dlaczego Bogu nie stawiasz takiego samego zarzutu jak mi.


Wystarczy tylko pamiętać wzór. Jest on taki: NA POCZĄTKU BYŁO [ tu wstawić wyraz wedle życzenia], Ty wstawiasz sobie Syn i wychodzi Ci że Syn nie ma początku.
No cóż, Biblia mówi słowo, Ty mówisz Syn.
Czyżby się Biblia myliła, bo chyba nie Ty?

Biblia własnie mówi, że słowo to Syn:

Ap 19:11-13 Bw „I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy.(12) Oczy zaś jego jak płomień ognia, a na głowie jego liczne diademy. Imię swoje miał wypisane, lecz nie znał go nikt, tylko on sam.(13) A przyodziany był w szatę zmoczoną we krwi, imię zaś jego brzmi: Słowo Boże.”

Zastanów się i odpowiedz sobie na pytanie: kto tutaj w tym wersecie nazwany jest Słowem? Może stół?

W innym miejscu Biblii, czytamy, iż Syn wszystko stworzył i że jest przed wszystkim rzeczami:

Kol 1:15-17 Bw „On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia,(16) ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone.(17) On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane,”

Ten werset nie pozostawia mi najmniejszej wątpliwości, iż Jezus stworzył wszystko. A skoro tak, to sam nie może mieć początku, bowiem o początku mozna dopiero mówić, gdy istnieje czas. Ten zaś został dopiero stworzony przez Jezusa. A więc Jezus musiał już istnieć zanim jeszcze można mówić o jakimkolwiek początku (czasu). Jest to takie proste, że dla mnie osobiście nie do pojęcia jest, jak można tego nie rozumieć. :P
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#118 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2009-02-22, godz. 01:31

[ name='mirek' date='2009-02-21 23:31' post='113901']

A więc zgadzasz się tym samym z następującymi zdaniami:

1. Mężczyzna jest człowiekiem
2. Kobieta jest człowiekiem
3. Mąż jest głową żony
4. Mężczyzna i kobieta są sobie równi pod względem natury.

Mirek, mieliśmy ustalać pewne rzeczy, a Ty znowu w kółko to samo.
Zatem powtarzam: zgadzam się że mężczyzna i kobieta są ludźmi pod warunkiem że termin „człowiek” którym się w tych zdaniach posługujesz oznacza pojedynczego osobnika z gatunku ludzkiego. Jeśli nie, to treść zdania ukryta pod terminem „człowiek” faktycznie brzmi: „dowolny mężczyzna, np Kazik, jest gatunkiem ludzkim”.
Z takim stwierdzeniem się absolutnie NIE ZGADZAM.
Jak Ci już wielokrotnie wskazywałem, takie określenie jest bezsensowne. Po polsku mówi się: Mężczyzna jest przedstawicielem gatunku ludzkiego, a nie - jest gatunkiem ludzkim.
W identyczny sposób żonglujesz słowem Bóg, raz opisując nim pojęcie abstrakcyjne określające „gatunek, czy też naturę” jakiegoś bytu, innym zaś razem używając tego samego zwrotu w odniesieniu do jednostki, jednej osoby wykazującej tę samą naturę co inne osoby w tym „gatunku”.
To jest bezsens, rozumiesz?
Gatunek to nie osobnik , a osobnik to nie gatunek.


Tak zdaje sobie z tego sprawę, i cały czas ci to próbuję wytłumaczyć a ty cały czas swoje. Błąd jaki robisz to utożsamiasz relacje, które chcę wyrazić z liczbą osobników ludzkich. A przecież Bóg nam dał zdolność rozmnażania się.


Nie wiem o co Ci tu chodzi.

Tymczasem ty powinieneś w tych moich przykładach widzieć inną rzecz: jest możliwe istnienie w przyrodzie trzech różnych obiektów posiadających tę samą naturę i tworzących nierozlączną jedność. I własnie to moimi przykładami chcę zobrazować. Zauważ, że taką właściwość posiadają WSZYSTKIE przykłady jakie podałem. Ja uważam, że jest to stempel od Boga, iż skoro w przyrodzie mozliwe jest istnienie takich obiektów, to podobnie dla Boga możliwe jest, iż jest on jedną istotą w trzech osobach. Podaję definicję używając mechanizmu wcześniej wspomnanego: istnieją trzy różne osoby boskie równe co do natury (a więc posiadające tę samą naturę) i tworzące nierozerwalną jedność. I to właśnie mają na celu moje przykłady. Wielu twierdzi, że nie jest mozliwe aby trzech tworzyło jedno, jednak przykłady ze świata i z zycia codziennego świadczą, iż jednak jest to najzupełniej możliwe. I to własnie chcę, abyś zauważył w tych moich przykładach.

Nie jest prawdą, że obiekty czy nawet byty posiadające tę samą naturę tworzą nierozłączną jedność. Posiadanie jednej natury czyni te obiekty lub byty „jednym z” grupy tychże, ale nigdy jedność z nimi. Człowiek: mężczyzna, kobieta, dziecko, żonaty, rozwodnik i wdowa, niemowlę kobieta poddana i wszystkie zbuntowane nie stanowią żadnej jedności z milionami innych ludzi, choć w tym samym czasie i wykazują jedną z nimi naturę i z tej racji zaliczani są do jednego gatunku homo sapiens.
Dlatego właśnie WSZYSTKIE przykłady jakie podajesz, ponieważ opisują tę sama zależność o której tu mowa, są nieadekwatne, dowodzą wręcz nieprawdziwości tez które usiłujesz innym narzucić, a co najważniejsze, są sprzeczne z opisem rzeczywistości zawartym w Słowie Bożym.

Odpowiedz najpierw na pytanie: czy w poniższych wersetach biblijnych słowo "człowiek" oznacza pojedynczego osobnika:

Rdz 1:27 Bw "I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich."

Rdz 6:7 Bw "I rzekł Pan: Zgładzę człowieka, którego stworzyłem, z powierzchni ziemi, począwszy od człowieka aż do bydlęcia, aż do płazów i ptactwa niebios, gdyż żałuję, że je uczyniłem."


I następne pytanie: czy Biblia używając terminu "człowiek" ma na myśli jednego czy wielu osobników? Jak odpowiesz sobie na te pytania, to teraz zastanów się dlaczego Bogu nie stawiasz takiego samego zarzutu jak mi.

Mirek, nie tylko nie odpowiedziałeś na moje pytanie ale zaserwowałeś w miejsce odpowiedzi dwa pytania do mnie, a przecież napisane jest nie czyń bliźniemu co tobie nie miłe.
Myślę, że dobrym sprawdzianem tego co Bóg miał na myśli mówiąc „ Zgładzę człowieka,” jest to co się stało w wyniku potopu. Otóż zakładając jedność „człowieka” którą tak nieugięcie dowodzisz, należałoby się spodziewać wyginięcia wszystkich jego przedstawicieli. Pamiętasz co powiedziałeś wyżej:różne obiekty posiadające tę samą naturę stanowią nierozłączną jedność!
Zatem zagłada jednego musiałaby zaowocować zagładą wszystkich, a o ile mnie pamięć nie myli tak się nie stało, co jest kolejnym dowodem fałszywości tez, które tu głosisz.

Biblia własnie mówi, że słowo to Syn:

Ap 19:11-13 Bw „I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy.(12) Oczy zaś jego jak płomień ognia, a na głowie jego liczne diademy. Imię swoje miał wypisane, lecz nie znał go nikt, tylko on sam.(13) A przyodziany był w szatę zmoczoną we krwi, imię zaś jego brzmi: Słowo Boże.”

Zastanów się i odpowiedz sobie na pytanie: kto tutaj w tym wersecie nazwany jest Słowem? Może stół?

Mirek, mam kota, który się nazywa GROM.
Powiedz mi Mirek, czy w takim wypadku jestem właścicielem kota czy GROMU?
A może mój kot dlatego tylko że „nazwany jest ….. Gromem”rzeczywiście jest Gromem?
Z Twojego dowodu jasno wynika że tak właśnie jest.
Sam sobie wyciągnij wnioski.

W innym miejscu Biblii, czytamy, iż Syn wszystko stworzył i że jest przed wszystkim rzeczami:

Rozumiem że korzystasz tu z podanego wzoru na „podstawianki”, no cóż rezultat jest taki jak widać.

Pozdrwiam

#119 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2009-02-23, godz. 21:53

Nie rozumiem, po co te całę dywagacje: sa dwie proste przykłady trójcy w przyrodzie:

- brzuchomówca, który ma dwie lalki z dwiem osobowościami - sam jest trzecią
- shizofernia trójosobowościowa.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#120 Scavender

Scavender

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano 2009-02-23, godz. 22:16

Gatunek to nie osobnik , a osobnik to nie gatunek.


bo gatunek to zbiór osobników. Kaziu, Józiu, Franiu to jeden z osobników danego gatunku. Nie wiem ile jeszcze można to wałkować.

Wielu twierdzi, że nie jest mozliwe aby trzech tworzyło jedno, jednak przykłady ze świata i z zycia codziennego świadczą, iż jednak jest to najzupełniej możliwe.


Zasadnicza rzecz: Bóg jest ponadnaturalny i wymyka się ludzkiej logice. W związku z tym nie znajdziesz w przyrodzie odwzorowania stosunków panujących w Trójcy Świętej.

Trochę to przypomina naciągane mocno teorie typu:
"jeśli pomnożymy długość Całunu Turyńskiego przez wysokość, podzielimy przez liczbę fi i dodamy liczbę pi to otrzymamy proporcje zbliżone do wymiarów piramidy Cheopsa. Po podzieleniu przez ilość apostołów otrzymamy liczbę trzy co oznacza, że dogmat o Trójcy Świętej jest mistyczną prawdą ukrytą w Całunie Turyńskim i Wielkiej Piramidzie".

Potem jest tylko 9-wymiarowa istota z Nibiru, Dżizas jako wysłannik UFO. No i Daeniken puka od spodu ;)

Użytkownik Scavender edytował ten post 2009-02-23, godz. 22:19





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych