Mario...
Styl w jakim pisze Janek, to chyba coś, do czego trzeba się przyzwyczaić. Zasoby „kuchenne” jakimi dysponuje mogłyby niejednego wprowadzić w podziw. Jednak wchodząc z nim w polemikę kurtuazją i ty nie musisz „grzeszyć”. Wierz mi że to działa.
Jeśli chodzi o argumenty jakie Janek podał, są dość rzeczowe i przekonujące. Zastanów się również nad tym, dlaczego WTS zmienił pogląd na krzyż wprowadzając pal i kiedy to zrobił. Olo chyba wyżej coś o tym wspominał.
pozdrawiam cieplutko
Dziekuję, za ciepłe słowa. Faktycznie, ja staram się pisać jak najdelikatniej. Często jest tak, że mamy rację, dane, fakty, a zakrywamy je w słowach, które niepotrzebnie ranią, obrażają. To ważne, aby słowa, nie raniły niepotrzebnie, czyni to często aż zbyt mocno - odkrywana prawda. Ale wtedy cierpienie ma sens. A tak, cóż, z tego, że ktoś może mieć racje, jak zamyka na siebie i prawdę niepotrzebnymi słowami. OK. Po co pisać np. wciąż "sekta Świadków Jehowy". Wystarczy, ŚJ, albo prosto bez epitetów Świadkowie Jehowy. Znamy wiele takich epitetów jak: kociarze, domokrący, itd.
A co do krzyża, to właśnie to chce ustalić, poznać jak było i jak obecnie jest. Wiem, że moje poszukiwania, mogą pomóc również innym.
Mario, myślę że twe słowa są odzwierciedleniem również i moich odczuć. Jako SJ spotkamy się tu (forum) z najróżniejszą „podjazdówką”. Wiele z tego, co przyjdzie ci tu czytać jest zwykłym biciem piany na zasadzie aby tylko przypieprzyć ludkowi i niech sam się zbiera. Czymkolwiek, co pod ręką się znajdzie. W taki sposób można każdemu coś wykazać w każdym wyznaniu. Coś o tym kiedyś napisałem
tutaj…
Ale poczytasz tu również wiele wartościowych tematów ukazujących WTS przez pryzmat pokazujący czysto ludzki charakter błędów Organizacji. Błędów jakie (choć różnie inne) można zarzucić wielu, jeśli nie wszystkim wyznaniom chrześcijańskim. Gdy zatem przyjdzie ci kształtować sobie swój pogląd „na nowo” w obliczu pewnych faktów i przy okazji epitetów rzucanych niczym kamienie w twoją stronę, przypomni sobie również Dz 5:33-40.
Co do twych słów:
A co do krzyża, to właśnie to chce ustalić, poznać jak było i jak obecnie jest. Wiem, że moje poszukiwania, mogą pomóc również innym.
Pozwól, że coś ci zacytuje…
*** jv rozdz. 14 s. 200 „
Nie są częścią świata” ***
Przez lata Badacze Pisma Świętego rozpoznawali się po oznace przedstawiającej krzyż i koronę; od roku 1891 do 1931 symbol ten widniał też na stronie tytułowej „Strażnicy”. Jednakże w roku 1928 zwrócono uwagę, iż nie jakaś ozdoba, ale działalność w charakterze świadka pokazuje, czy ktoś jest chrześcijaninem. W roku 1936 podano dowody, że Chrystus nie umarł na krzyżu wykonanym z dwu poprzecznych belek, lecz na palu.
*** w95 15.5 s. 20 ak. 19-20
Strugi światła — wielkie i małe (część pierwsza) ***
19 Przez wiele lat Badacze Pisma Świętego przywiązywali wielką wagę do krzyża, uważając go za symbol chrystianizmu. Nosili nawet znaczek przedstawiający krzyż i koronę. Ponieważ Jezus polecił swym naśladowcom, by jak mówi Biblia gdańska, wzięli swój „krzyż”, wielu było przekonanych, że tak właśnie wyglądało narzędzie kaźni Jezusa (Mateusza 16:24; 27:32). Przez kilkadziesiąt lat symbol ów widniał także na stronie tytułowej czasopisma Strażnica.
20 Książka Bogactwo, opublikowana przez Towarzystwo w roku 1936, wykazała jednak, że Jezus Chrystus nie został zgładzony na krzyżu, lecz na pionowym słupie, czyli palu. Jak podaje pewien autorytet, greckie słowo (stauròs), przetłumaczone w Biblii gdańskiej na „krzyż”, „oznacza przede wszystkim prosty słup lub pal. (...) Należy [go] (...) odróżniać od kościelnego krzyża złożonego z dwóch belek. Kształt tego ostatniego wywodzi się ze starożytnej Chaldei, gdzie stanowił symbol boga Tammuza”. Narzędzie, na którym Jezus zawisł i skonał, z pewnością nie zasługuje na bałwochwalczą cześć, raczej powinno budzić odrazę.
Dlatego była właśnie potrzebna jakaś argumentacja, która jak to już Olo zauważył, ma już „wiekową tradycję”
*** bh s. 205
Dlaczego prawdziwi chrześcijanie nie otaczają czcią krzyża ***
Hermann Fulda w książce Das Kreuz und die Kreuzigung (Krzyż i ukrzyżowanie) wyjaśnia, dlaczego za narzędzie egzekucyjne często służył zwykły pal: „Nie na wszystkich publicznych miejscach straceń były drzewa. Dlatego wkopywano w ziemię zwyczajną belkę (...). Wieszano na niej zbrodniarzy, przywiązując albo przybijając im ręce nad głową; czasem też przybijano lub przywiązywano im nogi”.
To wszystko ma jednak związek z pewnym wydarzeniem, jakie miało miejsce wcześniej…
*** jv rozdz. 29 s. 650 ak. 2 „
Przedmiot nienawiści wszystkich narodów” ***
Największy cios zadano Badaczom Pisma Świętego 7 maja 1918 roku, gdy władze federalne USA wydały nakaz aresztowania J. F. Rutherforda, prezesa Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica, oraz jego najbliższych współpracowników.
Ponieważ nominalny kler chrześcijaństwa miał w tym pewien udział, Rutherford postanowił całkowicie odciąć się od jakichkolwiek podobieństw do symboliki chrześcijańskiej i wprowadził szereg zmian w ramach tego postanowienia. Między innymi pogląd na krzyż (jako narzędzie egzekucji) na którym zginął Jezus.
Osobiście przejrzałem temat i prócz dowodów, jakie chłopaki ci tu dostarczają, ja sam przyjrzałem się pewnym odkryciom archeologicznym (udokumentowanym), które choć wciąż pozostają w cieniu, mnie przekonują.
Pamiętaj tylko jedną rzecz. Co jest tak naprawdę istotne? Czy to, na czym Chrystus oddał życie, czy sam ten fakt?
cieplutko pozdrawiam bracie.
p.s.
Obyś w swych poszukiwaniach prawdy czytając różne bzdury na tym forum nie zatracił tego co masz. Wiary.
Użytkownik sabekk edytował ten post 2008-11-22, godz. 18:48